- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szpital Powiatowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Szpital Powiatowy. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 24 kwietnia 2014
Starosta Kardyś się wysilił
Uratowaliśmy Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Kolbuszowej, czyli szpital i ośrodki zdrowia, przed prywatyzacją – przekonuje starosta Józef Kardyś.
Swoją tezę argumentuje faktem, że SP ZOZ ubiegły rok zakończył na finansowym plusie. – Nie będziemy zobligowani do przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego – zaznacza Kardyś. – To efekt wielkiego wysiłku SP ZOZ i samorządu powiatu. Potwierdzeniem dobrej kondycji kolbuszowskiego szpitala było spotkanie na komisji dialogu społecznego u wojewody, na którym omawiano sytuację ekonomiczną podkarpackich ZOZ-ów. – Okazało się, że nasza jednostka, jako jedyna nie ma zobowiązań wymagalnych – stwierdza starosta
źródło
Według starosty Kardysia najważniejszym zadaniem szpitala jest... nie mieć długów.No... można ( jak widać) i tak.Ja nie jestem tak nowoczesny i wolałbym aby w szpitalu leczono ludzi.Niestety z tym w Kolbuszowej jest różnie,a już prewencja leży na łopatkach- jeden dr Ragan wiosny nie czyni.Jest jeszcze dr Radwański który preferuje śmiechoterapię, ale co to za doktor co recept nie wypisuje?
Zagadka ZOZ-u który jest na plusie wyjaśniła się tuż przed świętami.Premie dostały wszystkie pielęgniarki, a dyrektor zaoszczędził krocie na personelu niemedycznym.Najbiedniejsi nie będą protestować więc dyrektor Strzelczyk tnie im, ile (ustawowo) może.
Skoro starosta Kardyś tak się chwali sytuacją finansową szpitala, to może niech powie jak zarabia najniższy personel?Śmiało ,śmiało panie Józefie!Szkoda, że nie napisał pan tego w folderze smoleńskim.
Polska solidarna po kolbuszowsku- to byłby znowu hit w Polsacie!!
piątek, 28 czerwca 2013
Pytania do radnego Długosza
Panie Długosz!
Skoro dyrektor Strzelczyk wszystko panu wyjaśnił i niema pan żadnych wątpliwości to proszę nam odpowiedzieć na poniższe proste pytania.
1.Na którą godzinę miała umówioną wizytę pana małżonka (z dzieckiem)?
2.W jakich godzinach pracuje ten konkretny lekarz prywatnie, a w jakich w ZOZ?
3.Po czym można odróżnić lekarza "prywatnego" od "państwowego"?
4.Dlaczego pielęgniarki z rejestracji pracującej dla ZOZ przyjmują równocześnie zlecenia prywatne?
Skoro dyrektor Strzelczyk wszystko panu wyjaśnił i niema pan żadnych wątpliwości to proszę nam odpowiedzieć na poniższe proste pytania.
1.Na którą godzinę miała umówioną wizytę pana małżonka (z dzieckiem)?
2.W jakich godzinach pracuje ten konkretny lekarz prywatnie, a w jakich w ZOZ?
3.Po czym można odróżnić lekarza "prywatnego" od "państwowego"?
4.Dlaczego pielęgniarki z rejestracji pracującej dla ZOZ przyjmują równocześnie zlecenia prywatne?
środa, 26 czerwca 2013
Cudowne uzdrowienie radnego Długosza
Wystarczyły 3 tygodnie kuracji aby radny Długosz zmienił zdanie o tym co mówił na sesji rady miejskiej.
To prawdziwy cud w wykonaniu kolbuszowskich lekarzy.Jak chcą,to potrafią.
Jesteś zatem pewny, że w szpitalu wszystko było OK, że nie ma patologii…- Tak, jestem pewien i bardzo bym prosił, żebyś to napisał. Jako radny i mieszkaniec miałem prawo o tę sprawę zapytać. Zrobiłem to, sprawa została sprawdzona i wyjaśniona. Dyrektor Strzelczyk panuje nad sytuacją, nie ma żadnych patologii.
/kolbuszowa24/
Jeśli ktoś ma wątpliwości niech posłucha sam:
Z polskiego na nasze.
Radny Długosz poszedł do lekarza leczącego w ramach "funduszu".Tam mu powiedziano że wizytę może mieć za miesiąc, chyba ze umówi się prywatnie w tym samym gabinecie.
Prywatna wizyta odbyła się pomiędzy przyjęciami pacjentów na ubezpieczenie.
Patologia polega na tym, że nie wiadomo kiedy lekarz pracuje dla ZOZ a kiedy prywatnie.Sam radny do dzisiaj nie wie gdzie był .Ponadto dlaczego pielęgniarka pracująca dla ZOZ ,w godzinach pracy wykonuje czynności nie należące do niej i promujące prywatną konkurencje?Przecież jeśli by pan Długosz przyszedł za miesiąc byłby to zysk dla szpitala.
Jest to konflikt interesów.Nie można być pracownikiem dwóch firm na raz w tych samych godzinach.
Pacjent przychodzący do przychodni musi wiedzieć że przyjmowany jest przez lekarza pracującego dla szpitala ,czy dla prywatnej firmy.Muszą być stosowne szyldy,informacje,wyrażne oznaczenia,plakietki dla pracowników.
Z jednym trzeba się jednak z radnym Długoszem zgodzić.
Dyrektor Strzelczyk nie toleruje w swoich placówkach patologi. Wygląda jednak na to, że jest tam po prostu burdel.
czwartek, 14 marca 2013
Strzelczyk w Europie?
Po 10 latach przymiarek szpital powiatowy ma wreszcie profesjonalną stronę internetową i to nie zrobioną (co szokuje) przez pana Maciąga z UM.
Naprawdę niezła wizytówka z możliwością spaceru wirtualnego. >> kliknij tutaj<<
Całość jednak psują zdjęcia kadry-można się wystraszyć.
Naprawdę niezła wizytówka z możliwością spaceru wirtualnego. >> kliknij tutaj<<
Całość jednak psują zdjęcia kadry-można się wystraszyć.

sobota, 19 stycznia 2013
Gdzieś dzwonią...
Pan radny Karkut ostatnio się zaktywizował (jakby bardziej) ,wie że dzwonią ale czy akurat w tym kościele?
W życiu nic nie jest proste ,szczególnie w Kolbuszowej.
Scenka pierwsza:
Pan radny Karkut idzie do doktóra bo ma boloka pod żybrem.Lekarz opuka osłucha ,sprawdza wyniki krwi i mówi:
Panie Karkut,wyniki nie są dobre ,coś się dzieje ,potrzebne są dalsze specjalistyczne badania.Wypisuje skierowania.Panowie żegnają się raczej chłodno.
Scenka druga po tygodniu:
-Panie doktorze boli dalej ,a badania mam dopiero za 1.5 miesiąca.Co robić?
-Panie Karkut -trzeba czekać
Scenka trzecia po 2 tygodniach:
-Panie doktorze boli dalej,a kolejka na badania długa, moja kolej dopiero za miesiąc.Czytałem w internecie (w Kolbuszowskim Maglu) że takie objawy ma też nowotwór.Nie da się czegoś zrobić?
- No,może pan zrobić badania prywatnie ale za te 4 tys zł miesięcznie to pana na to nie stać.Możemy ewentualnie pomyśleć kreatywnie.Napisze panu w historii choroby że objawy są ostrzejsze, wezmę pana na oddział, i badania zrobią panu od ręki.Jednak w ten sposób łamię prawo,narażam na szwank swoją karierę...będzie to pana kosztowało (po znajomości) jakie 1000 zł.
Scenka czwarta po miesiącu:
Lekarz sprawdza wyniki badań i mówi:
-Panie Karkut, to jednak jest nowotwór bardzo szybko rozwijający się-przerzuty są już wszędzie.Jeszcze miesiąc temu można było by coś z tym zrobić, teraz w grę wchodzi tylko bardzo poważna operacja.
Wypisuje skierowanie,panowie żegnają się chłodno.
Scenka piąta po tygodniu:
-Panie doktorze kolejka w Krakowie na operację długa, mam termin za 2 miesiące.Co robić?
- No...trzeba czekać,ale za 2 miesiące to pan nie doczeka.Można prywatnie, ale z tymi 4 tysiącami miesięcznie to pana nie stać.Możemy pomyśleć kreatywnie,ale pan dowodów wdzięczności nie daje.
Scenka szósta po miesiącu:
Przepiękny pogrzeb w Kolbuszowej Górnej- w tłumie same miejscowe urzędniki .Przyszli wszyscy sprawdzić na własne oczy czy to prawda, a nie jakaś kolejna ściema.Mowę pożegnalną wygłasza wiceburmistrz Marek Gil,zamiast grudki ziemi przykłada wyjątkowo ciężki kamień.
Koniec
_________________________
Powodem korupcji nie jest to że ludzie z braku czegoś lepszego do roboty "dają bezmyślnie w łapę",tylko fatalny,zły niewydolny system opieki zdrowotnej.
Partia której (byłym) szefem powiatowych struktur jest pan Karkut nie robi w tej sprawie nic.Radni wiedzą kto ile bierze, mimo to nie zgłaszają tego do stosownych organów ścigania,nie wymuszaja na staroście "odpowiednich kroków". Urząd Miasta nie przekazuje też jakiś większych kwot dla szpitala w ramach pomocy finansowej.
Dobrze że radny Michał Karkut zaczął o korupcji pisać,ciekawsze jest jednak to, czy zrobi następny krok, czy jak zwykle tylko na gadaniu się skończy?
W życiu nic nie jest proste ,szczególnie w Kolbuszowej.
Scenka pierwsza:
Pan radny Karkut idzie do doktóra bo ma boloka pod żybrem.Lekarz opuka osłucha ,sprawdza wyniki krwi i mówi:
Panie Karkut,wyniki nie są dobre ,coś się dzieje ,potrzebne są dalsze specjalistyczne badania.Wypisuje skierowania.Panowie żegnają się raczej chłodno.
Scenka druga po tygodniu:
-Panie doktorze boli dalej ,a badania mam dopiero za 1.5 miesiąca.Co robić?
-Panie Karkut -trzeba czekać
Scenka trzecia po 2 tygodniach:
-Panie doktorze boli dalej,a kolejka na badania długa, moja kolej dopiero za miesiąc.Czytałem w internecie (w Kolbuszowskim Maglu) że takie objawy ma też nowotwór.Nie da się czegoś zrobić?
- No,może pan zrobić badania prywatnie ale za te 4 tys zł miesięcznie to pana na to nie stać.Możemy ewentualnie pomyśleć kreatywnie.Napisze panu w historii choroby że objawy są ostrzejsze, wezmę pana na oddział, i badania zrobią panu od ręki.Jednak w ten sposób łamię prawo,narażam na szwank swoją karierę...będzie to pana kosztowało (po znajomości) jakie 1000 zł.
Scenka czwarta po miesiącu:
Lekarz sprawdza wyniki badań i mówi:
-Panie Karkut, to jednak jest nowotwór bardzo szybko rozwijający się-przerzuty są już wszędzie.Jeszcze miesiąc temu można było by coś z tym zrobić, teraz w grę wchodzi tylko bardzo poważna operacja.
Wypisuje skierowanie,panowie żegnają się chłodno.
Scenka piąta po tygodniu:
-Panie doktorze kolejka w Krakowie na operację długa, mam termin za 2 miesiące.Co robić?
- No...trzeba czekać,ale za 2 miesiące to pan nie doczeka.Można prywatnie, ale z tymi 4 tysiącami miesięcznie to pana nie stać.Możemy pomyśleć kreatywnie,ale pan dowodów wdzięczności nie daje.
Scenka szósta po miesiącu:
Przepiękny pogrzeb w Kolbuszowej Górnej- w tłumie same miejscowe urzędniki .Przyszli wszyscy sprawdzić na własne oczy czy to prawda, a nie jakaś kolejna ściema.Mowę pożegnalną wygłasza wiceburmistrz Marek Gil,zamiast grudki ziemi przykłada wyjątkowo ciężki kamień.
Koniec
_________________________
Powodem korupcji nie jest to że ludzie z braku czegoś lepszego do roboty "dają bezmyślnie w łapę",tylko fatalny,zły niewydolny system opieki zdrowotnej.
Partia której (byłym) szefem powiatowych struktur jest pan Karkut nie robi w tej sprawie nic.Radni wiedzą kto ile bierze, mimo to nie zgłaszają tego do stosownych organów ścigania,nie wymuszaja na staroście "odpowiednich kroków". Urząd Miasta nie przekazuje też jakiś większych kwot dla szpitala w ramach pomocy finansowej.
Dobrze że radny Michał Karkut zaczął o korupcji pisać,ciekawsze jest jednak to, czy zrobi następny krok, czy jak zwykle tylko na gadaniu się skończy?
środa, 21 listopada 2012
Co jeszcze urodzi dyrektor Strzelczyk?
W 2010 roku, na sesji rady powiatu:
Ryszard Nowak był jednak nieugięty. – Ekonomia jest bezwzględna i rodzi się pytanie, skąd wziąć te pieniądze, bo przypomnę, że na koniec roku będzie 900 tys. zł starty – mówił Nowak. - Druga sprawa to bezpieczeństwo dzieci, jakie się rodzą na tym oddziale, bo to jest najważniejsze. I teraz mogę stwierdzić, że takiego bezpieczeństwa w tej chwili nie ma, z uwagi na brak neonatologa – wyjaśniał. Jak dalej tłumaczył, dyrekcja już od dwóch lat poszukuje lekarza o takiej specjalizacji. Niestety bezskutecznie. - Wykonuję wiele telefonów w tej sprawie, ale ludzie młodzi chcący zdobywać specjalizacje rezygnują z Kolbuszowej, bo nie jest dla nich atrakcyjna – mówił Ryszard Nowak. Zastępca zwrócił uwagę jeszcze na jedno zagrożenie. - W Rzeszowie otwiera się nowy szpital położniczy, który przejmie kilkaset porodów – poinformował. – A u nas tych porodów już jest bardzo mało, bo przypomnę, że aby oddział istniał, musiałoby się rodzić ok. 1800 noworodków. Skąd wziąć tyle dzieci? Nie wiem – mówił zastępca. – Wiem tylko, że na tym terenie oddział nie będzie przynosił korzyści finansowych, a żeby przetrwać, musimy liczyć się z wynikiem finansowym. Musimy mieć na bieżącą działalność i inwestycje, bo w przeciwnym razie za kilka lat czeka nas ZOL – grzmiał Nowak.
Na razie, bo dyrektor Strzelczyk i starosta Kardyś nie zamykają dyskusji na temat położnictwa i planów zamykania. - To jeden z oddziałów, który przynosi ZOZ-owi największe straty - mówi dyrektor Strzelczyk. Za ostatnie pięć miesięcy – 395 tys. zł. Straty przynosi też chirurgia,
a na to wpływ ma m.in. położnictwo, które wiąże się i z chirurgią.
Szpital w Kolbuszowej inwestuje w oddziały: ginekologiczno-położniczy i noworodkowy. W pierwszym z nich przeprowadzono remont za prawie pół miliona złotych.
- Ginekologia i położnictwo w Kolbuszowej ma się czym pochwalić, bo personel jest na bardzo wysokim poziomie i pomieszczenia w tej chwili niczym nie odbiegają od najlepszych w Polsce – komentuje Zbigniew Strzelczyk, dyrektor szpitala. I na tym nie koniec. – Z Fundacji Polsat otrzymaliśmy dwa najwyższej jakości łóżka porodowe. Zakupiliśmy również inkubator dla oddziału noworodkowego – wylicza Strzelczyk.
a na to wpływ ma m.in. położnictwo, które wiąże się i z chirurgią.
( Korso Kolbuszowskie)
Minęło 2 lata i....
- Ginekologia i położnictwo w Kolbuszowej ma się czym pochwalić, bo personel jest na bardzo wysokim poziomie i pomieszczenia w tej chwili niczym nie odbiegają od najlepszych w Polsce – komentuje Zbigniew Strzelczyk, dyrektor szpitala. I na tym nie koniec. – Z Fundacji Polsat otrzymaliśmy dwa najwyższej jakości łóżka porodowe. Zakupiliśmy również inkubator dla oddziału noworodkowego – wylicza Strzelczyk.
(Kolbuszowa24)
środa, 26 września 2012
Powiatowa umieralnia
Na portalu Syf-Kolbuszowski ukazał się ciekawy wpis...
Dziś opowiemy wam pewną smutną historię, tym razem nie uśmiejcie się czytając, za to dowiecie się jak wspaniale funkcjonuje służba zdrowia w naszym powiecie.
Była sobie kiedyś pewna mała dziewczynka, na oko 10 lat. Pewnego dnia zaczął boleć ją brzuszek, nie chciała jeść, marudziła. Więc rodzice zabrali ją do lekarza pediatry w Dzikowcu. Ten stwierdził, że to nic takiego, przepisał jakieś pigułki i kazał wracać do domu, a rodzice ufając jego fachowej ocenie, posłusznie wykonali jego zalecenia. Po kilku dniach dziewczynka zaczęła wrzeszczeć z bólu, widać było, że bardzo cierpi, więc rodzice wezwali pogotowie, które to zabrało dziewczynkę do szpitala w kolbuszowej. Tam stwierdzono zatrucie, dano jakieś leki i kazano leżeć. Następnego dnia brzuch dalej bolał, więc pielęgniarki dały dziewczynce no-spe, kazały jeść posiłki (na siłę). Niestety ból nie ustępował.
Wczoraj wieczorem w końcu przyszedł lekarz z głową na karku i od razu zdiagnozował problem – wyrostek. Wycięcie wyrostka to prosty zabieg, mała dziurka w brzuchu i po trzech dniach wraca się do domu. Niestety na ten zabieg było już za późno. Wyrostek pękł i zalał całe wnętrzności. Dziewczynkę odwieziono karetką do rzeszowskiego szpitala. Operacja trwała 3 godziny, trzeba było otworzyć brzuch wyciąć wyrostek, wypłukać i wyczyścić wszystkie wnętrzności. Powrót do zdrowia będzie trwał kilka tygodni, lecz na tą chwilę nie wiadomo czy wszystko już jest dobrze.
Dziewczynka przeżyła niemiłosierny kilkudniowy ból, skomplikowaną operację, mogła umrzeć gdyby problem zdiagnozowano nieco później. A wystarczyło wykonać USG – nieinwazyjne, bezpieczne i stosunkowo tanie badanie. Miejmy nadzieję, że ci lekarze odpowiedzą za swój błąd przed sądem. Niestety prawo w naszym Państwie jest tak ułomne, że za te błędy odpowie szpital – czyli podatnicy, a nie sami lekarze.
Dziś opowiemy wam pewną smutną historię, tym razem nie uśmiejcie się czytając, za to dowiecie się jak wspaniale funkcjonuje służba zdrowia w naszym powiecie.
Była sobie kiedyś pewna mała dziewczynka, na oko 10 lat. Pewnego dnia zaczął boleć ją brzuszek, nie chciała jeść, marudziła. Więc rodzice zabrali ją do lekarza pediatry w Dzikowcu. Ten stwierdził, że to nic takiego, przepisał jakieś pigułki i kazał wracać do domu, a rodzice ufając jego fachowej ocenie, posłusznie wykonali jego zalecenia. Po kilku dniach dziewczynka zaczęła wrzeszczeć z bólu, widać było, że bardzo cierpi, więc rodzice wezwali pogotowie, które to zabrało dziewczynkę do szpitala w kolbuszowej. Tam stwierdzono zatrucie, dano jakieś leki i kazano leżeć. Następnego dnia brzuch dalej bolał, więc pielęgniarki dały dziewczynce no-spe, kazały jeść posiłki (na siłę). Niestety ból nie ustępował.
Wczoraj wieczorem w końcu przyszedł lekarz z głową na karku i od razu zdiagnozował problem – wyrostek. Wycięcie wyrostka to prosty zabieg, mała dziurka w brzuchu i po trzech dniach wraca się do domu. Niestety na ten zabieg było już za późno. Wyrostek pękł i zalał całe wnętrzności. Dziewczynkę odwieziono karetką do rzeszowskiego szpitala. Operacja trwała 3 godziny, trzeba było otworzyć brzuch wyciąć wyrostek, wypłukać i wyczyścić wszystkie wnętrzności. Powrót do zdrowia będzie trwał kilka tygodni, lecz na tą chwilę nie wiadomo czy wszystko już jest dobrze.
Dziewczynka przeżyła niemiłosierny kilkudniowy ból, skomplikowaną operację, mogła umrzeć gdyby problem zdiagnozowano nieco później. A wystarczyło wykonać USG – nieinwazyjne, bezpieczne i stosunkowo tanie badanie. Miejmy nadzieję, że ci lekarze odpowiedzą za swój błąd przed sądem. Niestety prawo w naszym Państwie jest tak ułomne, że za te błędy odpowie szpital – czyli podatnicy, a nie sami lekarze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)