Magdalena Małaczyńska
Jarosław Mazur
Jacek Książek
Nikt z nich nie użył ani razu flesza.Jedyne błyski które były widoczne pochodziły ze smartfonów które były na sali w powszechnym użyciu.
Jeden fotograf był całkowicie stacjonarny. Pani fotograf używała bocznych przejść w celu dotarcia do zespołu. Trzeci był niewidoczny, mimo sporych gabarytów.
Widać pełny profesjonalizm, nie tylko w jakość wykonanych zdjęć, ale przede wszystkim w zachowaniu.
Brawo!
Dzięki takim wolontariuszom, mamy pełną profesjonalną dokumentację tego c osię w naszym miasteczku dzieje.Szkoda tylko że tylko niewielu z nich publikuje swoje prace w internecie, czy też organizuje wystawy.
![]() |
autor - Jarek Mazur |