Pieniędzy mało to trzeba oszczędzać.
Aliści...
W tym celu wynajął zewnętrzną firmę która zrobi audyt i powie mu jak to z tą edukacją w gminie Kolbuszowa jest.Mógłby wprawdzie spytać się inspektora Koguta, ale po co, skoro może zapłacić - przecież to nie z jego kieszeni.
Najśmieszniejsze jest to, że firma żeby zrobić ten audyt weźmie wszystkie dane od... gminnego inspektora oświaty. Pan Kogut napoci się kilka godzin, zaniesie te papiery firmie w zębach, a ta wydrukuje je na kredowym papirze i opakuje w ładny folderek.
W tym szaleństwie jest jednak metoda. Dzięki temu nikt burmistrzowi Zubie nie podskoczy, bo wicie rozumicie zewnętrzna firma tak nakazała. Tylko dlaczego, za takie urzędnicze wygody my podatnicy musimy płacić?
Założę się o dobry obiad w Galicji, że żadnej reformy nie będzie. Skończy się na tym, że obetną fundusze "Dwójce" o 150 tysięcy złotych, "Jedynce" o 200, a wiejskim szkołom po 5 tysięcy.
Po co więc te całe ceregiele ?
