Niesieni falą entuzjazmu organizujemy pomoc dla Ukrainy i uchodźców którzy coraz większą falą zmierzają w naszym kierunku. Zbieramy żywność, ubrania, pieniądze. Przyjmujemy naszych braci ze wschodu w naszych domach.
Serce rośnie.
Panuje jednak coraz większy chaos, ponieważ nikt tego nie koordynuje. Przyszedł już chyba czas, aby starostwo i urząd miasta uruchomiły sztaby kryzysowe . Potrzebne są ośrodki do których można się zwrócić z prośbą o pomoc, także prawną.
Grupa "Nasza Kolbuszowa" na Facebooku działa pod tym względem bardzo dobrze, ale to chyba wstyd dla naszych włodarzy (za 20 tysięcy miesięcznie), abyśmy wyręczali ich w obowiązkach.
Ilu mieszkańców Ukrainy znajduje się na terenie naszej gminy? Ilu jesteśmy w stanie przyjąć? Jakie są ich potrzeby? Jakiej pomocy jesteśmy wstanie im udzielić? Na jaką pomoc możemy liczyć ze strony rządu, starostwa, urzędu miasta?
Panowie Kardyś, Zuba- czas wziąć się do roboty (z przewagą roboty).