Prawdę mówiąc, ostatni raz w szkole podstawowej w Bukowcu, byliśmy na początku lat '90, kiedy jej dyrektorem był legendarny Pan Józef.
Trudno w to dziś uwierzyć, ale uczęszczało do niej wiele dzieci z Kolbuszowej. Patrząc na ich profile na Facebooku, trzeba przyznać, że na dobre im to wyszło. Zresztą co tu daleko szukać, sami na tym wiele skorzystaliśmy. Wyrośliśmy na ludzi i nawet bloga sklecić potrafimy.A co?
Od tego czasu, szkoła się rozbudowała, wypiękniała.
Ktosik jednak wpadł na pomysł, aby w pomieszczeniach bibliteki miejskiej zrobić mieszkanie. Bibliotekę przenieść do szkoły, a przedszkole zrobić w sali gimnastycznej bo zrobiło się za ciasno.
Ktoś to ogarnia? My nie.
Tym sposobem, jest tanie mieszkanie, a dzieci nie mają sali gimnastycznej (czy jakoś tak).
Cool!
Kto tam mieszka?
Już wiemy, że szkoły w Domatkowie zlikwidować się nie da, przez (też) tą nieszczęsną salkę gminastyczną w szkole w Bukowcu której teraz nie ma.
Jeśli więc burmistrz chce uratować ten milion rocznie, to trzeba przenieść bibliotekę tam gdzie była, do biblioteki przedszkole, a w przedszkolu przywrócić sale gimnastyczną.
Inaczej się nie da.
Inna sprawa, że w pobliskm Przedborzu, buduje się za miliony salę gimnastyczną -po co? Dlaczego więc dużo tańszym kosztem, nie zrobi się tego w Bukowcu?Nie potrzeba? Dzieci tam są gorsze?
Dlaczego zamiast w Przeborzu, nie wybudowano tej sali w Bukowcu?
No dlaczego? Na te pytania, powinien odpowiedzieć burmistrz Romaniuk, oraz radni z komisji oświaty.Bez tego optymalizacji nauczania w gminie nigdy nie zrobicie, a to dopiero początek.
Pan sie nie boi, Panie Gorzegorzu. Pokoik na Senackiej 1 czeka.