O co ten hałas?
Na początku był wybuch... to znaczy bajzel zaczął się od ustawy z grudnia 2010 roku.
Przedtem po osiągnięciu wieku emerytalnego można było przejść na emeryturę i równocześnie dalej pracować na swoim dotychczasowym stanowisku.Ustawa z 2010 roku tu namieszała i aby dostać emeryturę należy (od tego czasu) zrezygnować z pracy. Prawnicy szybko adoptowali się do nowych wymagań i wymyślili że wystarczy przerwać robotę na jeden dzień i będzie to zgodne z przepisami.
Tak więc od 8 lat ci co chcą pracować dalej, rezygnują z roboty , otrzymują odprawę emerytalną i na drugi dzień przyjmują się do tej samej pracy na tych samych warunkach.
Starosta Kardyś zrobił dokładnie to co wszyscy dookoła niego.
Azaliż... zapomniał o jednym.Jest pracownikiem samorządowym, politykiem i takich rzeczy nie wypada mu robić.
Nie można z publicznej instytucji robić cyrku tylko dlatego, żeby dostać swoją emeryturę.
Za to teraz starosta Kardyś płaci.Przejdzie do historii miasteczka jako najbardziej pazerny samorządowiec.
Może jeszcze uratować trochę honoru, oczyścić nazwisko, rezygnując ze stanowiska starosty i przechodząc naprawdę na emeryturę.
Trochę gorszym (dla niego) wyjściem, jest pozostanie na stołku starosty i anulowanie dwóch kontrowersyjnych uchwał starej rady powiatu.Nie będzie jednak wtedy emerytury.
Może się jednak okazać, że obrzucanie błotem mu nie przeszkadza i dalej będzie starostą pobierającym wysoką emeryturę.Podkarpackiemu PiS też to nie będzie przeszkadzać?
Osobnym skandalem jest to, że radni bezrefleksyjnie , bez dyskusji pod tym wszystkim się podpisują.