Wiktoria Miąso ponownie została halową mistrzynią Polski w skoku wzwyż .
Gratulacje dla Wiki oraz rodziców Pani Małgorzaty i Piotra, którzy niegdyś mieszkali w bloku na Jana Pawła II.
Wiktoria Miąso ponownie została halową mistrzynią Polski w skoku wzwyż .
Minister Czarnek, zamiast inwestować w szkoły, porozdawał miliony na to co tam sobie uważał, a nawet na nową elewację, dla kościoła w pobliskim Rzeszowie.
Komuś się to nie spodobało i dał temu wyraz, malując cosi na murze tej placówki.
Typowy przykład wandalizmu. Opisano to w Rzeszów24 info, podlinkowało Korso Kolbuszowskie, a skomentować raczył niezawodny ... radny Michał Karkut. Po prostu nie mogło go tam zabraknąć. Ten typ tak ma.
Michał Karkut nas uspokoił- możemy spać spokojnie.
Radny wstał wczoraj (przez przypadek) prawą nogą i w ramach poprawiania wizerunku, nadszarpniętego walką o podwyżki diet, postanowił zrobić cosik pożytecznego.
Radni miejscy, kręcą nosami, że uwzięliśmy się na ich diety, a nie bierzemy się za tych z powiatu.
Ok.
Jak wieść gminna niesie, na najbliższej sesji Rady Miejskiej, mają być zbierane pieniądze, na pomoc w rehabilitacji Rafała Niemczyka.
Radni kolbuszowscy będą jutro na Komisji Rolnictwa, debatować o ile podnieść sobie diety. Ledwo wiążą koniec z końcem i muszą wyjadać (bardzo) słone paluszki na sesji Rady Miejskiej.
Na koniec zeszłego roku, proboszcz Lucjan Szumierz zagaił, że wypadałoby wysłać do okulisty tych, którzy nie zauważają, że Nasza Wielka Lasowiacka Stolica się rozwija.
Azaliż.... prze księdza.... Kolbuszowa się rozwija, ale nie w tym kierunku którym powinniśmy.
Jakieś 3 lata temu, dyrektor Andrzej Dominik wraz z radnym Michną, zapewniali, że powstanie monografia Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy. Taka że ho, ho- klękajcie narody. Potrzebne im tylko drobne 50 tysięcy złotych, aby to wiekopomne dzieło powstało. Radni klepnęli to bez ceregieli. Do tej jakże ważnej dla naszego miasteczka pracy, zatrudnić miano wielkie nazwisko z samego Krakowa!
Najbardziej ucieszył się z tego chyba radny Mirosław Kaczmarczyk- że nie będzie musiał sam tego pisać.
Człowiek nawet spokojnie odpocząć nie może....
Maszynka do głosowania w radzie miejskiej miele powoli dalej. We wtorek o 13 w ratuszu, kolejny akt na komisji Rolnictwa.
Skasowaliśmy ten wpis , ponieważ zbłaźniliśmy nim się kompletnie. To dowód na to żeby nie pisać po pijoku.
A byliśmy nieźle wstawieni, bo nie zauważyliśmy tych "brakujących" 600 tysięcy rubryczkę wyżej.
Przepraszamy.
Wypiliśmy ze szczęścia, ponieważ zaczęliśmy podróż życia, na którą zbieraliśmy się od bardzo długiego czasu.
Tak więc przez jakiś czas nas nie będzie, ale my tu jeszcze (tradycyjnie) wrócimy. :)
The Start of a Journey by Elaine Plesser |
Żary żartami, pogadajmy jednak poważnie o pracy rady miejskiej.
Statut Miasta Kolbuszowa
Grzegorz Romaniuk został wybrany wolontariuszem roku, a w kapitule zasiadał starosta Kardyś.
Radni załapali, że są obserwowani.
Na początku obrad przewodniczący Wilk tłumaczył, że jak siedzą na telefonach, to w bardzo ważnych dla miasta sprawach .
Później zeszło na diety
Kolbuszowscy radni zamiast przegłosować i zakończyć temat podwyżki diet, wybrali wariant trzeci- schowali głowy w piasek. Udali, że nic się nie stało, że całego tego pieprzenia o niskich dietach, po komisjach nie było.
Nikt z grupy inicjującej, nie miał jaj, żeby wstać i przeprosić mieszkańców za całe to zamieszanie.
Azaliż.... sam sprawca postawienia na nogi pół miasta, przekroczył natomiast kolejny próg żenady.
Zasłonił się zbiórką pieniędzy na chore dziecko kolegi. Jednak nie wstał i nie poprosił koleżanek i kolegów z rady o wpłaty przynajmniej części (ciągle za wysokich) diet na zbiórkę, tylko zachęcał do pobrania plakatów i propagowania akcji. Wiadomo mieszkańcy Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy mają dobre serca i cosi tam zawsze dołożą.
Mógł to zrobić prywatnie, przed sesją, wolał publicznie do mikrofonów.
Kolbuszowscy radni miejscy, wystraszyli się reakcji mieszkańców na ich zapędy podwyższenia sobie diet.
Chyba tylko oprócz radnego Dragana , który jak mówi o sobie - jestem twardy.
Zrezygnowano więc z jawnego procedowania uchwały. Dzieje się to ukradkiem, co by redaktor Paweł Galek nie zobaczył. Wiadomo, przyjdzie, nagra, narobi zdjęć i będzie znowu wstyd na całą Naszą Wielką Lasowiacką Stolicę.
Burmistrz Jan Zuba przy pomocy przewodniczącego Krzysztofa Wilka, zrobił sobie z rady miejskiej maszynkę do głosowania. Radni mają tylko przyjść, podpisać listę, podnieść rękę i do domu.
Przesadzamy? To zobaczcie sami.
Wczoraj zaczepił nas w Żabce radny, który ze wszystkimi jest na ty.
- Słuchajcie, nie zmieniam tej diety.
-A po co zmieniać- przecież wygląda pan rewelacyjnie (jak na swoje lata).
Popatrzył na nas jakbyśmy się z choinki urwali i wycedził przez zęby:
- Ja tego Magla dopadnę i powykręcam mu wszystkie wentyle.
Życzyliśmy mu powodzenia i szybko oddaliliśmy się w przeciwnym kierunku.
Z tego pośpiechu na ulicy pporucznika Sawy, mało nie wpadliśy w wielką dziurę w ziemi. Od tragedii uratował nas redaktor Paweł Galek, który robił tam właśnie fotoreportaż dla SuperNowości o samowolach budowlanych.
Znikąd pojawiła się jakaś (bez)radna w starym chałacie, u której chcieliśmy złożyć od razu interpelację w sprawie tej dziury. Oddaliła się jednak jeszcze szybciej, rzucając tylko przez ramię, abyśmy zabrali głos w sprawach różnych i że można jej skoczyć (do Żabki po piwo).
Azaliż... i tu mamy zagwozdkę: Kto pod kim dołki kopie?
Nasza gminy "dostała" miliony na inwestycje z "Ładu Polskiego". Jednak aby je wykorzystać, musimy też wyłożyć (jakieś tam) wcale nie małe pieniądze. Urzędnicy to porachowali, zaplanowali pożyczki (które trzeba zaciągnąć) i dopięli kolanem budżet na 2023 rok.
Cool!
Zaczynają się jednak kłopoty.
Pierwszy przetarg na remont ulicy Ruczki i okazało się że najniższa oferta, jest wyższa o milion, od tego co mamy zaplanowane. Możemy teraz zrezygnować z inwestycji ( i dotacji), albo dołożyć dodatkowy milion.
Burmistrz wybrał drugi wariant i teraz szuka tego miliona. Pożyczki raczej nie może wziąć, bo wskaźniki zadłużenia (50 milionów) są na skraju dozwolonych. Zacznie więc pewnie ciąć po kosztach budżetówkę. Jakoś to pewnie uda się przepchnąć.
Azaliż... to dopiero początek , bo ruszą kolejne przetargi... i będzie jeszcze większa dziura w budżecie.
Z polskiego na nasze. Aby dać radnym dodatkowe pieniądze, trzeba będzie zwolnić jakiś urzędników, albo zaciągnąć (kolejną) pożyczkę.
Skąd weźmiecie więc te pieniądze panowie i panie? Będziecie musieli to przecież, napisać w uzasadnieniu uchwały.
Tak to będzie wyglądało?