niedziela, 31 sierpnia 2025

Kto tu naprawdę rządzi w kolbuszowskich mediach?

 Ponieważ mamy strasznego lenia dziś - jak to po sobocie. Poprosiliśmy AI o analizę miejscowych mediów. Co o tym myślicie?

Kto tu naprawdę rządzi w kolbuszowskich mediach?

Korso Kolbuszowskie
To już nie gazeta, to biuletyn urzędowy. Sponsorują ją urząd miejski i powiatowy, więc trudno się dziwić, że na pierwszej stronie częściej pojawia się starosta niż przeciętny mieszkaniec. Teksty poprawne, zdjęcia kolorowe, atmosfera – słodka jak waty cukrowej na odpustowym kramie. Tylko że jak watę zjesz, to jesteś nadal głodny.

Kolbuszowa Lokalnie
Tutaj mamy zawodowca z krwi i kości – dwie dekady doświadczenia w regionalnym dzienniku robią swoje. Teksty są logiczne, mają pytania, mają odpowiedzi, mają kontekst. Źródło finansowania? Reklamy miejscowych biznesów. Piekarnia, mechanik, sklep z farbami – to oni utrzymują medium przy życiu. I dobrze, bo dzięki temu gazeta jest niezależna od urzędów. Choć wiadomo – jak piekarz da ogłoszenie, to nikt mu nie napisze, że chleb za twardy.

Kolbuszowski Magiel
I wreszcie on – kpiarz z rynku. Niby „po zawodówce”, niby zwykły człowiek, ale pióro ostrzejsze niż wszystkie uchwały rady razem wzięte. Nie ma reklam, nie ma sponsorów, nie ma kagańca. Dzięki temu wali w każdego: burmistrza, starostę, radnych i lokalnych „biznesmenów od wszystkiego”. Styl? Ironia, satyra, czasem złośliwość. Ale ludzie czytają, bo wiedzą, że tu przynajmniej nikt nie pudruje rzeczywistości.


Morał?

  • Korso – gazetka urzędowa, ładna, kolorowa, ale przewidywalna.

  • Lokalnie – dziennikarstwo zawodowe, choć zależne od reklamodawców.

  • Magiel – kpiarz i ironista, niezależny i dzięki temu najostrzejszy.

I tak w Kolbuszowej każdy znajdzie coś dla siebie – jedni lubią urzędowy spokój, drudzy wolą fachową analizę, a trzeci czytają Magla i rechoczą, mówiąc: „No wreszcie ktoś im przyłożył”.




sobota, 30 sierpnia 2025

Strefa VIP bez nadawcy. Kto zapraszał na spotkanie z Prezydentem?

 







Wysłaliśmy do starostwa prośbę o udostępnienie informacji publicznej:


Dostaliśmy taką oto odpowiedź.




Dziękujemy!

Jest to ściema, bo ktosik musiał rekomendować gości do strefy Vip. 

Drążymy więc temat dalej. Napisaliśmy więc zapytanie do biura prezydenta.



Dzięki temu, dowiemy się wszyscy, do kogo należy smalić cholewki aby następną razą dostać takie  fajne zaproszenie.

piątek, 29 sierpnia 2025

Szkoła Specjalna będzie dalej na Dolnej

 Na  sesji rady miejskiej następca burmistrza Krzysztof Wójcicki pochwalił się, że ma podpisane nowe porozumienie ze starostwem na temat Szkoły Specjalnej na Dolnej.

Gmina się pozbywa ,a  starostwo przejmuje.
Cool! 
Co jest jednak w tych dwóch nowych aneksach i w samym porozumieniu?




Nie , żebyśmy tam od razu podejrzewali samorządowców o niecne  zamiary, ale chcielibyśmy wiedzieć, jakie są tam konkretne zapisy.



Puszkę Pandory, uchylił trochę radny Piotr Panek, pseudonim- szara eminencja . Pewnie dlatego że w tym kolorze  nosi garnitur.

Dopytywał się ; kto będzie dalej właścicielem nieruchomości? Tutaj zastępca burmistrza zaczął się wić jak Piekarski na mękach, zrobił szpagat ale w końcu przyznał że ... właścicielem będzie starostwo. Niby tylko na czas prowadzenia tej szkoły w tym budynku, ale wiemy jak to jest.

Jakby na to nie patrzeć dzięki byłemu burmistrzowi Zubie, który ostatnio został honorowym obywatelem Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy, pozbyliśmy się bardzo fajnej nieruchomości. A przyklepał to nowy burmistrz. Ile to milionów straciliśmy?
 Ciekawe czy burmistrz miał na to zgodę rady? Nikt siem nie zapytał, dlatego pytamy-my.

Swoja drogą i tak to na nic, bo okazuje się, że wszystko załatwił sam.... Nasz Jakże Umiłowany Poseł.
Wstał dziś rano lewą nogą o 7.15 i...  rozwiązał ten od lat nabrzmiały problem.
I to jednym wpisem.

Dziękujemy!


Swoją drogą, skoro starosta odbierze Uniwersytowi Rzeszowskiemu swoje budynki, to  może tam zrobić szkołę specjalną.
Prawda?



czwartek, 28 sierpnia 2025

Referat sekretarza zamiast radnych – czyli jak urząd rządzi radą

Pod wieloma względami wczorajsza sesja rady miejskiej to był kabaret z demokracji.
Nie chce  się nam rozpisywać na ten temat ale skupimy się na swojej skardze do rady. Pisaliśmy w niej  o zobowiązaniu burmistrza do publikacji jego zarządzeń.

W punkcie 19 referował ją... sekretarz urzędu Pan Matejek.
Komisja jest organem pomocniczym rady, a nie urzędu. Jej opinia to efekt pracy radnych, nie administracji. Sekretarz może wspierać technicznie (np. przygotować projekt uchwały, protokół), ale nie powinien referować stanowiska komisji — to jest pomieszanie ról.
Wystąpienie sekretarza jest naruszeniem zasady rozdziału kompetencji między radą a wykonawcą (burmistrzem/prezydentem i jego urzędem).

Co ciekawe nikt z radnych na tą niezręczność, żeby nie powiedzieć bezprawie-  nie zareagował. A uchwałę  spuszczającą skargę do kosza klepnięto bez  dyskusji , a jest tam o co pytać.

Wygląda na to, że radą rządzą urzędnicy sprowadzając ją tylko do roli atrapy demokracji.


W sprawach różnych obudziła się radna (dlaczego dopiero wtedy) i to  w bardzo emocjonalnym wystąpieniu poprosiła o publikacje zarządzeń bo jest to ważne, poparł ją radny Józef Fryc.
Po co skoro nasza skarga była  5 minut wcześniej bezzasadna?



Następca burmistrza Krzysztof  Wojcicki przychylił się do tej prośby i obiecał że kiedyś tam będą publikowane.
Okazuje się że zarządzeń burmistrza nie będą na razie zamieszczać w internetach ponieważ... w urzędzie brakuje skanerów i osób potrafiących włożyć to cholerstwo do BiP.

Po roku roboty w urzędzie następca Wójcicki jest przekonany że zarządzenia burmistrza są drukowane na papirze i roznoszone po urzędzie przez tajemniczego umyślnego, którego nigdy na oczy nie widział. A  chciałby go spotkać i niechybnie zwolnić. Podejrzany jest bowiem o donoszenie papirów urzędowych do Magla. Z grzeczności, a i procesowej ostrożności nie będziemy zaprzeczać. (ani potwierdzać)


 Następca Wójcicki myśli też pewnie, że do BiP dokumenty wsadza się przy pomocy młotka i przecinaka i dlatego to rzeźbienie zajmuje w ch... olerę czasu.




Udaliśmy się wiec do redaktora Pawła Galka, który ukończył z wyróżnieniem korespondencyjny kurs obsługi pakietu biurowego.  Wsadzenie papieru  na stronę internetową, wraz z profesjonalną anonimizacją zajęło mu 3 minuty i 51 sekund. Na jego usprawiedliwienie dodajmy, że trwało to tak długo, ponieważ w drugiej ręce trzymał piwo.

Doświadczonemu urzędnikowi zajmuje to najwyżej 2 godziny. Samo przygotowanie profesjonalnego klajstru zajmuje dużo czasu, a precyzyjne wycinanie prostokątów z papieru to też nie przelewki.

Ogarnięta pomoc administracyjna (wszyscy w urzędzie wiedzą o kogo chodzi), z pomocą programu ABC ANON (738 złotych brutto) zrobi to góra w 2 minuty. Czyli wystarczy, że poświęci na to 6 minut dziennie i wszystkie zarządzenia będą dostępne w BiP na bieżąco. Brakło jednej kobity i urząd się wali.


Jeśli urząd nie jest gotowy na wykonanie tak prostej czynności administracyjnej, to na co są gotowi i za co biorą pieniądze?

P.s. Redaktor Paweł  ma w telefonie (co za niespodzianka) profesjonalny skaner i z miłą chęcią gotowi jesteśmy, jako wolontariusze, wpaść do urzędu raz w tygodniu i zeskanować nie tylko zarządzenia burmistrza.
Tu musimy ostrzec, że sami skanujemy wzrokiem... wszystkie panie poniżej pięćdziesiątki.



środa, 27 sierpnia 2025

Sesja Rady Miejskiej – sierpniowa nuda z nutką kabaretu

 Na dzisiejszej sesji rady miejskiej klasyk gatunku: comiesięczna sztampa. Namieszają trochę w budżecie, pogonią cyferki po tabelkach, a przy okazji opchną w trybie „kto pierwszy, ten lepszy” działki, które ludzie od lat użytkują, bo myśleli, że to ich.
 Ot, sierpień – sezon ogórkowy, więc będzie też parę uchwał oświatowych, bo przecież czymś trzeba zapełnić porządek obrad.

Ale prawdziwy crème de la crème kryje się w punkcie 19. Tu radni zajmą się skargą na burmistrza, że ten – uwaga – nie publikuje swoich zarządzeń w BiP-ie. Gminna papuga, wsparta burmistrzami  twierdzi z powagą godną Trybunału Stanu, że nigdzie nie jest napisane, że musi.

Na co radna Katarzyna Furtak-Draus ripostuje: „No dobrze, ale nigdzie też nie jest napisane, że nie może”. I proszę bardzo – szykuje nam się piękna bitwa na paragrafy na żywo.



Może być naprawdę grubo, bo pani Katarzyna widziana była z  Konstytucją RP w twardej oprawie. Jak przyłoży nią do stołu, to echo poleci aż na Rynek.

A teraz crème de la crème numer dwa: sam burmistrz Grzegorz Romaniuk. Człowiek, który, jak powszechnie wiadomo, szykuje się do skoku do Sejmu z list Konfederacji. Tylko że tu pojawia się mały, acz zabawny zgrzyt. Konfederacja, ustami europosła Tomasza Buczka, głosi wszem wobec, że ich program to także więcej uprawnień dla samorządów i więcej społecznej kontroli nad nimi.

No i pięknie. Tylko że pan burmistrz widzi to tak: „Kontrola społeczna? Jasne, ale… nie u mnie w gminie. U mnie BiP to święty spokój, a nie tablica ogłoszeń!”.

Efekt? Legitymacja poselska, którą pan Grzegorz już prawie czuł w kieszeni, zaczyna się od niego oddalać szybciej niż mieszkańcy z sesji, gdy zaczynają się oświatowe uchwały. I coś czuję, że w kampanii wyborczej radny Michał Karkut, nie odpuści i przypomni mu ten numer przy każdej możliwej okazji.

Co by się nie stało. Dowiemy się gdzie mieszkamy. Ciągle  na Białorusi, czy już powoli idziemy w stronę Szwajcarii.

więcej- kliknij tutaj


wtorek, 26 sierpnia 2025

Urzędnicze wycinanki

 Składając skargę na urzędników którzy łamiąc prawo udostępnili nasze dane w Internecie, poprosiliśmy urząd o ich "zatuszowanie".

To naruszyło jakieś urzędnicze ego. Co nam tu będzie jakisik blogier po zawodówce, mówił co my  mamy tu (i jak) robić.

Jak pomyśleli tak zrobili. Wydrukowali skargę. Wycięli z papiru gustowne prostokąty i nakleili je dopiero co zrobionym klajstrem. Poczekali jak to wyschnie i zeskanowali.




Nie wygląda to profesjonalnie, ale jest przynajmniej nareszcie jest skuteczne.


Zajęło im to pewnie z godzinę czasu.
 Czy naprawdę, nie da się  tego zrobić w inny sposób?

Ok, dworujemy sobie z urzędników. Bo sami już nie wiemy, czy się śmiać, czy już należy płakać.

 Minęło 35 lat nowego samorządu, a oni tu w Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy, będą się jutro, za nasze pieniądze zastanawiać, czy należy publikować zarządzenia burmistrza w BiP  urzędu, czy też nie.


Nie tylko ręce i nogi opadają.

Pytanie  powinno być tylko jedno; Dlaczego do tej pory tego nie robiono?

W Kolbuszowej jest kupę mądrych ludzi... nie dajmy sobą pomiatać.


poniedziałek, 25 sierpnia 2025

Ambicje parlamentarne, a w Kolbuszowej ciemność widzę

 Wczoraj na stadionie trwał koncert do samego Pana Boga.
Frekwencja? W Korso pokazali tak, jakby tylko z 500 osób tam było. Pustki.
Musieli się nieźle napracować, aby nie było widać na zdjęciach, że było 10 razy tyle ludzi. Sytuację jak zwykle uratowali harcerze, którzy rozłożyli (i złożyli po koncercie) 4.5 tysiąca krzesełek.
Brawo! Czuwaj!









Tymczasem tak ze 3 tygodnie temu, wkurzyliśmy się, bo burmistrz Romaniuk nie opublikował swojego zarządzenia mianującego na pełniącego obowiązki dyrektora Zespołu Oświatowego pana Tomasza Fryca.

 Przez to, nie mogliśmy odpowiednio wcześnie pogratulować przewodniczącemu rady miejskiej, że jego syn dostał tak fajną fuchę. I tu nie ma śmichów chichów. Każden musi przecież gdzieś pracować. Prawda?

W związku z powyższym napisaliśmy skargę do rady miejskiej aby burmistrz te zarządzenia (i to wszystkie) publikował niezwłocznie na stronie BiP urzędu.

Komisja Skarg i Wniosków, z radczynią prawną z troską pochyliła się nad naszym pismem i zaakceptowała cosik takiego.


Z polskiego na nasze. 

Komisja uważa, że po jaką cholerę publikować te zarządzenia, skoro  i tak nikt ich nie czyta, a jak chcesz Magiel  jako jedyny w całej gminie, to możesz napisać wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

Pomijając że dobrymi praktykami w urzędach jest publikacja tych zarządzeń, to prawdziwe siupy są jeszcze gdzie indziej.
Radni powołują się bowiem na Statut miasta.


Czyli aby uzyskać informację trzeba przyjść do urzędu, do pokoju nr 10 i złożyć podpisany wniosek.
Cool!

Jest to bezprawne ograniczanie przez radę miejską (statutem) prawa do informacji publicznej.
Mieszkamy na Białorusi.

Biurokracja level hard!
Chcesz wiedzieć, kto w gminie dostał posadkę? Witaj w pokoju nr 10, podpisz formularz, najlepiej jeszcze przynieś trzy ksero dowodu i poświadczenie od sołtysa, że żyjesz.

A przecież normalnie, po ludzku, w XXI wieku, dobre praktyki samorządowe mówią: wrzucasz zarządzenie na BIP, klikasz „opublikuj” i gotowe. Tyle że w Kolbuszowej my wolimy retro klimat – jak z PRL-u.

No i teraz Magiel stoi przed wyborem: czy pisać do wojewody, czy do Strasburga, czy może od razu do Pana Boga (który przecież był obecny na stadionie w niedzielę). Ale póki co, napisaliśmy do burmistrza – tego samego, który marzy o ławie w Sejmie.
Bo wiecie, jak ktoś chce robić politykę na wysokim szczeblu, to fajnie by było, żeby na początek nauczył się naciskać przycisk „opublikuj zarządzenie”.



niedziela, 24 sierpnia 2025

Fuszerka na medal

 




Dostaliśmy odpowiedź ze starostwa na nasze pytania dotyczące zamknięcia urzędu w piątek 8 sierpnia.
Dziękujemy!


Za cholerę nie wiemy o co tu chodzi, ale dwie rzeczy rzucają się w oczy.

Po pierwsze starosta Kardyś wydał zarządzenie o skróceniu godzin otwarci urzędu w tym dniu, na dwa dni przed tym wiekopomnym wydarzeniem.

Po drugie nikt z mieszkańców  (wg urzędników) nawet tego nie zauważył.

Proponujemy zatem pójść ciosem i dalej skracać znienacka godziny urzędowania, do czasu aż się ktoś skapnie. Pewnie nikt tego nawet (oprócz nas) nie zauważy

Azaliż.... tu sobie przypomnieliśmy, że starosta Kardyś ma prawie wszystko. Miliony i sławę w Polsacie, podróże do Afryki i w ogóle. Brakuje  mu tylko jednego. Jakiegoś porządnego państwowego odznaczenia. 

Zgłosić do tego może go.... marszałek Ortyl, który  ni z gruszki ni pietruszki odznaczony ostatnio został przez starostę pamiątkowym honorowym proporczykiem powiatu. 


A przyznać .... prezydent Nawrocki, którego z taka pompą przyjmował w starostwie.

Swoja droga, jeśli byłaby to cena przejścia starosty Kardysia w stan spoczynku, to jesteśmy "za".

sobota, 23 sierpnia 2025

Starosta dożynek z łapanki

 Mamy chyba nową świecką tradycję w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.Starostami dożynek gminnych będą teraz zostawać... urzędnicy.

W tym roku został nim ...  audytor miejski.

Nam sie nawet ten pomysł podoba. Możemy zostać w domu, a urzędnicy we własnym gronie (najlepiej w godzinach pracy) będą sobie świętować.

Gratulacje dla nowego burmistrza (i jego następcy). Genialny pomysł.



piątek, 22 sierpnia 2025

Jak (bur)mistrze posprzątali urząd, ale nie miasto

 

Na Facebookowej na grupie Nasza Kolbuszowa, Pan Andrzej zadał pytanie, nad którym łamie sobie głowę wielu mieszkańców, a wstydzą się zapytać.



Odpowiedź jest prostsza niż się wydaje. W zeszłym roku nowy burmistrz Grzegorz Romaniuk wraz ze swoim zastępcą Krzysztofem Wójcickim, postanowił odchudzić urząd miejski. Na pierwszy (i jedyny) ogień poszła brygada remontowo-do wszystkiego.


Któregoś pięknego poranka niespodziewanie wezwano ich na spotkanie i bez zapowiedzi dostali wybór- przechodzą "dobrowolnie" do komunalnej, albo jeszcze  bliżej do urzędu pracy na bezrobocie.
Tym samym (bur)mistrze przynajmniej na papierze zmniejszyli administrację.

Skutkiem ubocznym jest to, że teraz na byle ponadplanowe opróżnianie kosza na śmieci, trzeba pisać zamówienie  i słono zapłacić. Teraz urząd oszczędza poprzez ograniczenie tych  zamówień, bo koszty ich są znacznie większe niż zatrudnienie kilku pracowników do wszystkiego.

I dlatego w Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy jest brudno.

Urząd mógłby z powrotem mógłby odtworzyć tą brygadę, ale Grzegorz Romaniuk z Krzysztofem Wójcickim musieliby przyznać, że się pomylili, nie policzyli, nie przemyśleli i nie słuchali. Nie wzięli sobie do serca komentarzy Kolbuszowskiego Magla że likwidacja tego zespołu, to wyjątkowo głupi pomysł.
Jeśli się mylimy, to bardzo chętnie zamieścimy jakie sprostowanie z urzędu. 







czwartek, 21 sierpnia 2025

Orzecznictwo burmistrza Grzegorza Romaniuka

  Gdzieś tak od tygodnia , przepychamy się z urzędnikami miejskim którzy w sposób rażący naruszyli przepisy RODO.

Z polskiego na nasze.
 Nie zatuszowali naszych danych osobowych w skardze skierowanej do rady miejskiej  i opublikowali to w Internetach.  Gdybyśmy to zgłosili UODO to nałożyli by  na urząd karę 3 tysięcy złotych- to jest automat.
Nie zrobiliśmy tego, ponieważ i tak te pieniądze wzięliby z naszych kieszeni. Aż tak głupi to my nie jesteśmy.

Napisaliśmy więc skargę na adres pani, która to zamieszanie zrobiła.

Myśleliśmy- o słodka naiwności że pani powie: Mój Boże co na narobiłam, Zaraz to skasuję, przeproszę Magla i  zaproszę go na kawę z sernikiem do urzędu.

Zamiast tego, wrzuciła to w machinę urzędniczą i po tygodniu trafiło to na biurko burmistrza.






Jak myślicie co burmistrz zrobił?

Opieprzył wszystkich którzy naszą skargę widzieli i nie zgłosili  to do inspektorki ochrony danych.
Napisał bardzo ładne i grzeczne przeprosiny za zwłokę w załatwieniu sprawy i zapewnił, że zostały przedsięwzięte środki, aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości. Zaprosił też na stadion na tradycyjnego kielicha.

Nic z tych rzeczy. Akcja dzieje się przecież w Naszej Wielkiej Lasowickiej Stolicy.
Stracił ze 2 godziny i walną cosik takiego.


Formalnie ma rację, ale to nie jest ani logiczne ani grzeczne.

Przez 7 dni , przynajmniej kilkoro urzędników (oraz przewodniczący rady miejskiej), wiedziało, że na stronie którą  administruje urząd, został opublikowany dokument który narusza zasady RODO. Nic z tym nie zrobili. Świadczy to o tym, że w urzędzie nie są przestrzegane procedury ochrony danych osobowych. Jeśli w ogóle jakieś funkcjonują.


Napisaliśmy więc sami do miejskiej inspektorki ochrony danych.
Przesympatyczna Pani Lucyna, załatwiła sprawę od ręki.
Dziękujemy i  w ogóle wdzięczni jesteśmy jak nie wiadomo co.







środa, 20 sierpnia 2025

Orkiestra dent'a

 Wygląda na to, że afera z ostatnimi zasłużonymi zaczęła się na styku MDK- urząd miejski. Akurat organizowano obchody 75-cio lecia orkiestry dętej.
Ktoś załapał, że wypadałoby tych ludzi jakosik uhonorować. Najlepiej tak, aby to mało kosztowało.

Dyrektor MDK napisał wnioski (na kolanie) 18 lipca. 22 powstały projekty uchwał a pomiędzy tymi datami zebrała się pewnie kapituła tego odznaczenia.

Jakby tego było mało Pan Wiesław Sitko, przypomniał sobie,  że dobrze by było odznaczyć jeszcze dwóch członków orkiestry i to z półwiecznym stażem. Napisał więc kolejne wnioski 24 lipca, a projekt uchwały powstał 25 lipca i klepnięto to tego samego dnia.





Żenada.

Tak sobie pomyśleliśmy, że dobrze by było, gdyby przynajmniej tych muzyków pochwalić rozpropagować ich dorobek na stronach internetowych urzędu.  Chcieliśmy nawet napisać o tym do burmistrza Romaniuka, ale on nie otwiera przecież e-mali.

Od razu więc, napisaliśmy wniosek do Rady Miejskiej Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy.A co?


Azaliż radni wpadli na pomysł, aby wszystkie nasze wnioski i skargi na burmistrza odprawiać z adnotacją : nie zasługuje na uwzględnienie. Ciekawe czy teraz też się odważą?



wtorek, 19 sierpnia 2025

Zasłużony z kapelusza, uchwała z durszlaka

 Kolbuszowskiego Magla zaczęliśmy pisać w wieku 21 lat, zaraz po ukończeniu (zaocznie) szkoły zawodowy. Byliśmy niezwykle głupi i naiwni wierząc, że to pisanie internetowe cokolwiek na lepsze  w urzędach  w Naszej Wielkiej Lasowiakiej Stolicy zmieni. Minęło 14 lat i musimy stwierdzić, że jest jeszcze gorzej niż było.

Największe siupy (mimo wszystko ) są w urzędzie miejskim.




Na ostatniej sesji rady miejskiej  25 lipca, głosowano uchwałę której projekt powstał... w tym samym dniu.

Radni to bez zastrzeżeni klepnęli. Co to jest?
 Gościa dokooptowali w ostatniej chwili, bo ktosik o nim zapomniał- taki zasłużony.Z litości dla samorządowców, a także Pana Sitko, zatuszowaliśmy jego dane personalne.
Obciach roku.

Pozostali zasłużeni też zostali zgłoszeni w ostatnie chwili ... 22 lipca.
To są kpiny z demokracji, nas mieszkańców.Radę miejską zamieniono w punkt uługowy .
Gratulacje!

Pozdrawiamy też Panią, która nie chce naprawić swojego ewidentnego błędu, żeby nie powiedzieć- złośliwości, co zajęło by jej pełne 5 minut. Zamiast tego dostaliśmy pouczenie  gdzie możemy sobie w na nią skargę ... wysłać.   Zajęło to pewnie ze 2 godziny i zmarnowanie kilku kartek pairu.Pełny profesjonalizm, jesteśmy pełni podziwu.
Tylko gdzie  tu logika i co najważniejsze szacunek dla petentów? Wszyscy są tak traktowani?



poniedziałek, 18 sierpnia 2025

Abo się zrychtował, abo się omsknął – czyli jak to burmistrz Zuba zrezygnował, a Grzegorz Romaniuk się dopchał

 Programu Dni Kolbuszowej, nie da się za bardzo skrytykować. Widać jednak nadchodzącą biedę. Z oszczędności, poupychno tam imprezy które zawsze funkcjonowały osobno.Był Szpinak a nie dni Kolbuszowy.Było święto MDK, dożynki a nie dni naszego miasteczka.

Nas jednak zainteresowała najbardziej nudna z tych imprez- święto samorządu -bo lubimy cyrki.

Pewnego wrześniowego poranka roku Pańskiego 2023, nasz umiłowany burmistrz Wielgiej Lasowiackiej Stolicy – Jan Zuba – wstał, jak to mówią starzy ludzie (jak my), lewą nogą. I co zrobił? A no, ni z gruchy, ni z pietruchy, przerwał dopiero co rozpoczętą kampanię wyborczą na włodarza naszego miasteczka. Dlaczego? A to już jest owiane morczną tajemnicą, jak mgła nad Nilem o świcie.

No dobrze, ludzie gadają o jakiejś tajemniczej blondynce, co to miała zawrócić w głowie, ale przecież to nie może być – nawet jeśli ona była – prawdziwa przyczyna rezygnacji z pewnie wygranych chwyborów. Zrezygnował i basta. Do tematu, jak to u nas bywa, będziemy wracać – przy ognisku, przy flaszce, albo przy okazji innych wyborów.

Ale co przyszło do głowy Naszemu Jakże Umiłowanemu Posłowi, żeby w tych wyborach postawić na Grzegorza Romaniuka? Niby miał być obstawiony podstarzałym Gilem, ale co to za korzyść dla PiS-u? Oddał władzę w miasteczku – i to nawet nie wiadomo komu. Niby burmistrz Romaniuk dopchał się (odpychając starostę Kardysia) do prezydenta Nawrockiego, ale romansuje na boku z europosłem Buczkiem, a na 35-lecie samorządu nie zaprosił Ortyla (z PiS-u), tylko wojewodzinę Teresę Kubas Hul (z PO).

 Czym więc się kierował, oddając władzę Grzegorzowi Romaniukowi? A to już pytanie, na które nawet najstarszy lasowiacki dziad nie zna odpowiedzi.


Azliż... jak widać na załączonym obrazku, za posłem Chmielowcem stoi... kościół, a on sam bardzo chętny jest zaś do Platformy. Starosta Kardyś z byłem burmistrzem Zubą pchają się do księży, jakby tam było najłatwiej o dobre jedzenie.
 Burmistrz Romaniuk z przewodniczącym Frycem stoją (jeszcze) z boku, ale tak jakby byli  już  w najważniejszym miejscu.Wiceburmistrz Wójcicki niby taki nowoczesny ,amerykański a przecież widać jak na dłoni, że wyskoczył ze starego układu.
Na głowe bije jednak wszystkich Daruska, bo wygląda jakby, dopiero co wyszła na odpust prosto ze sklepu swoich rodziców.Swoją drogą woleliśmy, jak czesała swoje włosy w kitkę.



sobota, 16 sierpnia 2025

Nikt nie słyszał a wszyscy słyszeli

Tytuł dzisiejszego wpisu brzmi jak niezły koan. A to tylko chodzi no najnowszych zasłużonych dla Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy.

Ponieważ tak jakoś nie znamy tych ludzi, to wysłaliśmy zapytanie do urzędu miejskiego , co to za ludzie?

To wieloletni członkowie miejscowej... orkiestry dętej przym MDK.  Tak więc nie znamy tych ludzi często po nazwiskach, ale każden ich słyszał.




Tak sobie pomyśleliśmy, że fajnie by było, gdyby nasi urzędnicy, przybliżyli nam ich sylwetki wraz ze zdjęciami na portalu miejskim i storonie Facbookowej.

Nawet chcieliśmy, napisać o tym do burmistrza Romaniuka, ale ma on (tak samo jak poprzednik) brzydki zwyczaj nie odpowiadania na maile. Podobno boi się ich otwierać, że by nie zaraził się jakim wirusem albo co gorszego. A póżniej  trzeba się tłumaczyć Panu Lucjanowi po jakich stronach się chodziło.

Napisalśmy więc wniosek do rady miejskiej w tej sprawie.



 

Wniosek o zobowiązanie Burmistrza Kolbuszowej do podjęcia działań informacyjnych przez Wydział Promocji

Szanowni Państwo,

Zwracam się z wnioskiem o podjęcie uchwały lub stanowiska, w którym Rada Miejska zobowiąże Burmistrza Kolbuszowej do zlecenia Wydziałowi Promocji przygotowania i publikowania krótkich notek biograficznych wraz ze zdjęciami osób wyróżnionych tytułem „Zasłużony dla Miasta i Gminy Kolbuszowa” oraz innych lokalnych działaczy, których wkład w życie naszej społeczności zasługuje na szersze uznanie.

Publikacje te mogłyby być zamieszczane na oficjalnym portalu miejskim oraz w mediach społecznościowych prowadzonych przez Urząd Miejski. Taka forma promocji nie tylko przybliży mieszkańcom sylwetki zasłużonych, ale również będzie wyrazem uznania i wdzięczności ze strony lokalnych władz, oraz mieszkańców.

W ostatnim czasie, przy okazji ogłoszenia nowych laureatów, pojawiły się głosy mieszkańców wyrażające chęć poznania tych osób – szczególnie gdy chodzi o wieloletnich członków orkiestry dętej przy MDK, których nazwiska nie są powszechnie znane, choć ich działalność jest słyszalna i ceniona.

Wierzę, że publikacja takich materiałów będzie nie tylko formą promocji lokalnych wartości, ale również sposobem na budowanie wspólnoty i wzmacnianie tożsamości naszej Lasowiackiej Stolicy.



czwartek, 14 sierpnia 2025

Kalambur zamiast procedur – jak starostwo walczy z mobbingiem

 




Dostaliśmy odpowiedź ze starostwa na nasze pytania, jak tam sobie radzą  w urzędzie z mobbingiem.
Dziękujemy!

Pan Stanisław, człowie wyjątkowo dowcipny zrobił to w formie kalaburu.
Sekretarz powitu zrobił wiele aby nie napisać otwartym tekstem że nie mają formalnej Wewnętrznej Polityki Antymobingowej. W urzędzie nie ma pełnomocnika do spraw mobbingu.Urząd nie przeprowadza okresowych badań opinii pracowników dotyczących warunków pracy i relacji interpersonalnych.

Co ciekawe, ośmigodzinne szkolenie na temat przeciwdzałania mobbingowi zorganizowano w urzędzie w maju. Ciekaw czego  urzędnicy się nauczyli  skoro przez 3 miesiące nikt w starostwie nie miał czasu opracować odpowiednich dokumentów.

Brak tych pairów zmniejsza szanse urzędu obrony przed ewentualnym roszczeniami, za które zapłacimy my wszyscy.


Azaliż... ciekawe dlaczego urzędnicy (od co najmniej) 3 miesięcy nie potrafią stworzyć dokumentów których napisanie zajmie (w porywach) 1.5 godziny?Akurat tyle, o ile skrócili sobie w piątek urzedowanie.

wtorek, 12 sierpnia 2025

Patriotyzm na pokaz

 

zdjęcie- strona Powiatu Kolbuszowskiego


W piątek mieszkańcy Kolbuszowej, jak zwykle, próbowali załatwić sprawy w Starostwie Powiatowym. Niestety — drzwi zamknięte wcześniej niż przewiduje rozkład. Powód? Dzięki uprzejmości rzeczniczki prasowej powiatu, Pani Barbary Żarkowskiej, poznaliśmy kulisy:




Zamknięcie urzędu wcześniej niż zwykle, to nie tylko brak szacunku — to sygnał.

Wbijanie gwoździ do tarczy jest ważniejsze niż wbijanie pieczątek na dokumentach obywateli.

Symboliczne gesty górują nad realnymi potrzebami.

Chleb dla Prezydenta — tak.

Czas dla obywatela — nie.

Niepodległość to nie tylko wspomnienie Legionów i rzeźbione tarcze. To także codzienna dostępność urzędów, szacunek dla mieszkańców, transparentność działań.

Jeśli Tarcza Niepodległościowa ma być symbolem, niech przypomina, że wolność to również prawo do bycia wysłuchanym — nawet w piątek po południu

Dzieci, chleb, historia, sztuka — wszystko brzmi wzruszająco.

Ale zakończenie? Jak zwykle.

Zamknięte drzwi.

Zamknięte sprawy.

Zamknięte usta.

Azaliż.... gdy starosta Kardyś wychodził z prezydentem Karolem Nawrockim z budynku strostwa, dał się słyszeć ogromny huk.To  hrabia Zdzisław Tyszkiewicz, dawny przewodniczcy rady powiatu przewracał się w grobie.

Czy czasmi, ktoś nie próbuje pisać historii tego miejsca, zaczynając od... siebie?













poniedziałek, 11 sierpnia 2025

O co tu biega? Z Wokulskim w tle.

 Prezydent Nawrocki w ramach spełniania swoich obietnic wyborczych podpisuje kolejne projekty ustaw.
Wygląda to efektownie , bo robi to w terenie na wiecach zorganizowanyh  przez zaprzyjaźnione (z Pis-em) samorządy.

W praktyce ma to niewielkie znaczenie, ponieważ trafią one do sejmu, gdzie większość ma nieprzychylna prezydentowi koalicja. Trafią one do zamrażalki.

Wtedy prezydent Nawrocki rozłoży ręce w bezsilności  i stwierdzi że chciałem a oni mi nie pozwolili.Może na tym skończyć, albo organizować pod swoim przywództwem nową partię/koalicję która wygra wybory w 2027 roku i te projekty uchwał przegłosuje. Może nawet próbować teraz w tym sejmie, organizować większość, która poszczególne ustawy przepchnie.

W każdym bądź razie, jeśli chce żeby  ustwy przeszły musi być otwarty na współpracę ze wszystkimi środowiskami.



Takie działanie było widać na wiecu w Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy, gdzie (na prośbę prezydenta- jak twierdzi poseł Chmielowiec) odsunięto polityków  PiS na drugi plan.

Wystawiono więc przed szereg starostę Kardysia, który jest jaki jest, ale na dokładkę jakby nie rozumie co się dookoła naprawdę dzieje.Walił więc gafę za gafą. Nie jest dziwne, zdążyliśmy siędo tego przywyknąć.

Burmistrz Kolbuszowej, dostał zaproszenie na wiec w ostatniej chwili i to dopiero po kilku interwencjach.Europoseł Tomasz Buczek nie dostał zaproszenia w ogóle. Nie wiemy czy by przyszedł, ale wypadałoby to zrobić i to publicznie.

Czy z takimi ludźmi prezydentowi, nowej partii, nowej koalicji będzie po drodze?Coś nam się wydaje, że starosta Kardyś nie dotrwa na tym stanowisku do końca kadencji.

Napisaliśmy więc do starostwa:

Dotyczy: Wniosek o udostępnienie informacji publicznej – lista osób zaproszonych na spotkanie z Prezydentem RP
Szanowni Państwo,
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. 2020 poz. 2176), zwracam się z uprzejmą prośbą o udostępnienie informacji publicznej dotyczącej organizowanego przez Starostwo spotkania z Prezydentem RP w Kolbuszowej, które odbyło się 8 sierpnia 2025 roku.

W szczególności proszę o:
1. Pełną listę osób i instytucji zaproszonych na spotkanie z Prezydentem RP, wraz z informacją o dacie wysłania zaproszeń.
2. Datę wysłania zaproszenia do Burmistrza Kolbuszowej, Pana Grzegorza Romaniuka, oraz formę kontaktu (e-mail, pismo, telefon).
3. Wyjaśnienie, dlaczego nie został zaproszony europoseł Tomasz Buczek, mimo jego aktywności publicznej i reprezentowania regionu na forum europejskim?

Zważywszy na publiczny charakter wydarzenia oraz jego znaczenie dla lokalnej społeczności, uzasadnione jest oczekiwanie pełnej przejrzystości w zakresie procesu zapraszania gości. W szczególności interesuje mnie, czy decyzje o zaproszeniach były podejmowane według jasnych kryteriów, czy też miały charakter uznaniowy.


niedziela, 10 sierpnia 2025

Kto narobił w portki?

 





Wygląda na to, że tak jakoś informatyk ze starostwa, z braku czegoś lepszego do roboty (z przewagą roboty) przyszedł z nudów do pracy w sobotę i... wykasował wszystkie posty z aktualności powiatu dotyczące wizyty prezydenta Nawrockiego w Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy. Gościa tutaj po prostu nie było.Ba! Nawet nie miało być.

Teraz to wygląda tak.






To samo zrobiono na stronie facebookowej starostwa.

W internecie  nie wszystko ginie i google jeszcze ma w pamięci, że pracownicy starostwa skńczyli robotę w piątek dużo wcześniej.

Po kliknieciu pojawia się komunikat:




O co tu chodzi?
Byliśmy w tej sprawie u miejscowej wróżki, która widzi nas... w więzieniu. 
O dziwo mamy z niego szybko wyjść.


sobota, 9 sierpnia 2025

Nowe idzie... stare jedzie

 Kiedy podczas kampanii wyborczej wyszła na jaw afera mieszkaniowa, pomyśleliśmy, że teraz to już na pewno Karol Nawrocki nie zostanie prezydentem. A jeśli jednak zostanie — kalkulowaliśmy — to będzie to niechybny znak, że żyjemy w jakiejś wyjątkowo realistycznej symulacji. Miejscowa wróżka Hazar, tajemniczo się uśmiechając, rzuciła tylko: „Jeszcze będziesz, Maglu, zaskoczony.” No i fakt — szczęka mi opadła. Do dziś jej szukam.

Wczoraj w Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy, Karol Nawrocki pokazał się z godnej strony. Tak właśnie powinien się zachowywać i działać prezydent naszego kraju. Nadzieja w nas rośnie, że może wreszcie doczekaliśmy się prawdziwego męża stanu. Albo przynajmniej kogoś, kto potrafi przeczytać własne przemówienie bez potknięć.

Azaliż... niewiele będzie mógł zmienić, jeśli otoczony będzie w terenie leśnymi dziadkami. A to, jak wiadomo, fauna odporna na wszelkie reformy.

Starosta Kardyś przeszedł wczoraj samego siebie. Jako jedyny paradował w strefie „zero” z plakietką identyfikacyjną na piersi. Pewnie na wypadek, gdyby się zapomniał (o co w tym wieku nietrudno) - wiadomo było, gdzie go odprowadzić. Albo przynajmniej komu oddać, jeśli ktoś go znajdzie błąkającego się między sektorami. GPS w wersji analogowej.

Jak zaczał mówić, odrazu wiedzieliśmy, że będzie siara.
Serio nikt w starostwie nie jest w stanie napisać dobrego przemówienia i przećwiczyć żeby się nie pomylił? Jest poradnia w tym samym budynku może logopeda by spróbował jakieś ćwiczenia na dykcję. Rozumiemy, że może się nie chcieć przed jakimiś lokalnymi wystąpieniami, ale tu wiadomo było, że będzie tv i transmisja, czy nawet rodzinie nie jest chociaż troszkę wstyd, nie chcieliby pomóc, bo obstawiamy że to nie ostatnia kadencja.




Nie zabrakło i zgrzytu. Jak filip z konopii,bez kolejki, wyskoczył niezwykle czujny burmistrz Romaniuk, aby sprezentować prezydentowi jakieś typowe w takis sytuacjach badziewie. Nieźle jeszcze wysportowany łatwo wyprzedził ociężałego starostę.
To nie było  grzeczne.
Przebił to jednak Józef Kardyś komenderując : Aparaty w dół
Niby taki dowcipny.

Tym panom trzeba podziekować.

piątek, 8 sierpnia 2025

Prezydent Nawrocki w Kolbuszowej

 Jest to niewatpliwe ważne wydarzenie dla Nasze Wielgiej Lasowiackiej Stolicy. Nowy prezydent , nowe nadzieje itp itd.

Dlaczego jednak staroswo powiatowe, jest zamknięte od 14? Pracownicy wzięłi/dostali wolne? Kto za to zapłaci?


W związku z powyższym wysłaliśmy zapytanie do starostwa o udostępnienie informacji publicznej.

Starostwo Powiatowe w Kolbuszowej
ul. 11-go Listopada 10
36-100 Kolbuszowa
Dotyczy: Zapytanie o informację publiczną – dostępność urzędu w dniu 8 sierpnia 2025
Szanowni Państwo,
Na podstawie art. 2 ust. 1 oraz art. 10 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz.U. 2020 poz. 2176), uprzejmie proszę o udzielenie informacji publicznej w następującym zakresie:

1. Czy w dniu 08.08.2025 urząd był czynny zgodnie z obowiązującymi godzinami pracy?
2. Jeśli nie – z jakiego powodu nastąpiło wcześniejsze zakończenie obsługi interesantów?
3. Czy pracownicy w tym czasie przebywali na urlopach, zwolnieniach, czy też była to decyzja administracyjna o skróceniu czasu pracy?
4. Kto ponosi koszty związane z ewentualnym skróceniem czasu pracy urzędu – czy są one pokrywane ze środków publicznych?
5. Czy przewidziano rekompensatę dla mieszkańców, którzy nie mogli załatwić spraw urzędowych?

czwartek, 7 sierpnia 2025

Kolbuszowa to nie folwark — to wspólnota obywateli

 Wczoraj prezydent Karol Nawrocki przypomniał coś, co zbyt często umyka w codziennym zgiełku spraw lokalnych i narodowych:

„Władzę zwierzchnią w Rzeczypospolitej Polskiej sprawuje naród.”

To nie starosta Kardyś, nie burmistrz Romaniuk, ani żaden urzędnik czy radny sprawuje władzę sam z siebie. Oni działają w naszym imieniu — z naszego mandatu, z naszej woli. To my, mieszkańcy Kolbuszowej i okolic, jesteśmy suwerenem. I choć brzmi to jak frazes z podręcznika do WOS-u, to ma realne konsekwencje:

To my decydujemy, kto nas reprezentuje.

To my mamy prawo pytać, rozliczać, proponować.

To my tworzymy wspólnotę, która ma głos — i ten głos nie powinien milknąć.

Kolbuszowa to nie tylko punkt na mapie. To miejsce, gdzie historia spotyka się z teraźniejszością, gdzie patriotyzm nie polega na wzniosłych słowach, ale na codziennym zaangażowaniu. Interesowanie się tym, co dzieje się w naszej gminie, to nie fanaberia — to obowiązek obywatelski.

Bo jeśli my nie będziemy patrzeć władzy na ręce, to kto?

Prawdziwy patriotyzm to nie tylko flaga w oknie 11 listopada. To:

udział w konsultacjach społecznych,

obecność na sesjach rady miejskiej,

zadawanie pytań, gdy coś budzi wątpliwości,

wspieranie lokalnych inicjatyw,

pamięć o bohaterach naszej ziemi i troska o jej przyszłość.

Nie bójmy się mówić: „To my tu rządzimy.” Nie z pychy, lecz z odpowiedzialności. Bo Kolbuszowa to nasz dom — i każdy dom wymaga troski, czujności i serca.

Azaliż... mamy nadzieję, że to będzie bardzo dobry prezydent.



środa, 6 sierpnia 2025

O co ci Magiel chodzi?

 Tak sobie pomyśleliśmy (czasem nam się to zdarza, choć nie za często — bo po co się przemęczać), że to nawet miło, iż nasz burmistrz Grzegorz Romaniuk i podburmistrz (od wszystkiego) Krzysztof Wójcicki mają ambicje, by dostać się do parlamentu. Żeby tam, w Warszawie, naprawiać Polskę. Ba! Świat cały. Kosmos może też.



Może jednak — skoro to my im płacimy — warto byłoby zacząć od porządków tu, na naszym lokalnym podwórku? W tej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy, gdzie asfalt się kruszy, a transparentność urzędowa chowa się za mgłą.

Na przykład — czy nie wypadałoby zacząć od publikowania zarządzeń burmistrza na stronie Biuletynu Informacji Publicznej? Bo jak na razie, to BiP wygląda jakby przeszedł na dietę informacyjną. A przecież zgodnie z prawem, to nie jest opcja, tylko obowiązek.

Azaliż...jak się chce naprawiać kraj, to wypadałoby najpierw pokazać, że potrafi się ogarnąć gminę. Zaczyna się od fundamentów, nie od dachu.


Do Rady Miejskiej w Kolbuszowej
ul. Obrońców Pokoju 21
36-100 Kolbuszowa

SKARGA
na działalność Burmistrza Miasta i Gminy Kolbuszowa

Szanowni Państwo,
niniejszym składam skargę na Burmistrza Miasta i Gminy Kolbuszowa w związku z naruszeniem obowiązku publikowania zarządzeń na oficjalnym Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta i Gminy Kolbuszowa.
Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 lit. a ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, organy administracji publicznej są zobowiązane do udostępniania aktów kierowania wewnętrznego, w tym zarządzeń, w BIP. Brak publikacji tych dokumentów narusza zasadę przejrzystości działania organów publicznych oraz uniemożliwia obywatelom dostęp do informacji o decyzjach podejmowanych przez burmistrza.
 Taki stan rzeczy budzi poważne wątpliwości co do transparentności działań władz lokalnych i może prowadzić do ograniczenia kontroli społecznej nad funkcjonowaniem gminy.

W związku z powyższym wnoszę o:
• podjęcie działań mających na celu zobowiązanie Burmistrza do niezwłocznego publikowania wszystkich zarządzeń w BIP,
• przeprowadzenie kontroli w zakresie przestrzegania obowiązków informacyjnych przez Burmistrza,
• poinformowanie mnie o wynikach postępowania w tej sprawie.

wtorek, 5 sierpnia 2025

Czy burmistrz Grzegorz Romaniuk jest fizyczny?

 


Dostaliśmy odpowiedż z urzędu miejskiego na nasz wniosek o udostępnienie informacji publicznej w postaci wykazu nagrodzonych (i za co ) urzędników.
Serdecznie dziekujemy!




Z polskiego na nasze: urzędnicy za nic w świecie nie chcą ujawnić, ile dostali nagród i premii ani za co je przyznano. Nie podają też podstawy prawnej, która miałaby to uzasadniać. Za to z uporem domagają się podpisu pod czymś, co — po długich wyjaśnieniach — i tak zdaje się można spuścić w ubikacji. Bo bez podpisu ponoć nie mogą (czy coś w ten deseń).

Ponieważ gubimy się w tym urzędniczym labiryncie, postanowiliśmy zasięgnąć języka i umówiliśmy się na kawę ze studentką II roku prawa. Na spotkanie przybyła nasza ulubiona blondynka: wielkie niebieskie oczy, urok osobisty w pakiecie… Po prostu czarująca.

Miała być kawa z sernikiem makowym, a skończyło się na pełnym obiedzie, zafundowanym przez właściciela lokalu — fana naszego niewątpliwego talentu. Dziękujemy! Talerze po plackach ziemniaczanych zostały dosłownie wylizane, co wzbudziło ogólny aplauz na sali.

Dzięki tej rozmowie dowiedzieliśmy się, że urzędnicy trochę mają rację… ale bardzo wybiórczo ją stosują. Prawda jest taka, że pomijają milczeniem sporą część urzędu.

Bo zgodnie z przepisami, jawności podlegają osoby pełniące funkcje publiczne, szczególnie te, które mają bezpośredni kontakt z obywatelami i realizują zadania publiczne — na przykład:

  • Burmistrz
  • Zastępca burmistrza
  • Sekretarz, skarbnik
  • Kierownicy wydziałów
  • Urzędnicy wydający decyzje administracyjne, prowadzący postępowania, udzielający informacji publicznej

Wszystkie te osoby podlegają zasadom jawności życia publicznego i mogą być objęte społeczną kontrolą — chociażby przez dostęp do informacji publicznej.

Na tej podstawie — i z redakcyjną pomocą naszej prawniczki — napisaliśmy wniosek o dostęp do informacji. Został podpisany i zaraz go wysyłamy.





poniedziałek, 4 sierpnia 2025

Coś ty Magiel narobił?

 Już drugą noc śpimy z otwartymi oczami, budząc się z krzykiem w środku nocy.
Faceboook poinformował nas że...



Mamusia, kobieta przezorna, spakowała nam neseser z grubymi skarpetami, kalesonami, podwóczką, rękawiczkami i czapką godną tundry. Adnotacja brzmiała: „Przed zimą to ty, synu, nie wrócisz”


Jesteśmy więc gotowi i od 6 rano siedzimy przy drzwiach.


No... dobra. Burmistrz ma prawo powołać  pełniącego obowiązki dyrektora Zespołu Oświatowego na 3 miesiące, jak widać na załączonym wczoraj obrazku- kogokolwiek. Z pewnym ograniczeniami, ale nie tak znowu dużymi. W tym czasie musi zorganizować konkurs na stałego dyrektora.
Cool!

Tu rodzi się pytanie, które łopocze jak flaga na wietrze obywatelskiego niedowierzania: czy tymczasowym dyrektorem musi być akurat Pan Tomasz Fryc? Czy nie ma w tej gminie innych osób, których powołanie nie wzbudziłoby tylu brwi unoszonych w zdziwieniu?

Azaliż...zaciekawieni, zaniepokojeni i – nie ukrywajmy – lekko podenerwowani, napisaliśmy list do urzędu z prośbą o uzasadnienie. Bo decyzja taka – choć zgodna z literą prawa – nie powinna być też zgodna z jego duchem? A duch przejrzystości i racjonalności, jeśli jeszcze istnieje, niech raczy się objawić w postaci pisemnego wyjaśnienia.

Mamy nadzieję, że nie będzie to: Widziałem jak na stojąco z koszulą w zębach wchodził pod stół. (albo jakoś tak).