„Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”.
Takie słowa na początku kadencji wypowiada każdy radny.
Radny powinien kierować się dobrem wspólnoty samorządowej, którą reprezentuje. Powinien utrzymywać więź z mieszkańcami i ich organizacjami, przyjmować ich postulaty i przekazywać je organom jednostki samorządu terytorialnego do rozpatrzenia.
Każdy, kto podejmuje decyzję o kandydowaniu w wyborach powinien zdawać sobie sprawę z tego, że funkcja radnego niesie za sobą wiele obowiązków i powinności, przede wszystkim wobec osób, które oddały na niego swój głos. To nie zabawa w polityczne gierki, a odpowiedzialna i często trudna praca dla wspólnoty samorządowej.
Jeden z kolbuszowskich radnych na swoim blogu napisał:
Pewnie zresztą znowu długo mnie tu nie będzie. Nie mam po prostu czasu.
To obrazuje dosyć dokładnie mentalność naszych radnych.Skoro zostali wybrani to stoją ponad prawem i mogą robić wszystko bez konsultacji społecznych i nie utrzymują stałej więzi z mieszkańcami, nawet przez internet.I co mi pan zrobisz?A jak się nie podoba to sam sobie startuj.
Projekty uchwał nie są z nami konsultowane,ba nawet nikt nie zadaje sobie trudu aby je ogłosić.Uchwały nie są umieszczane na stronie BiP Urzędu Miasta. (Sesja RM miała miejsce 6 marca i do poniedziałku 11 na pewno jej tam nie będzie).A później otrzymuję w odpowiedzi od miejscowego dygnitarza ironiczny list ,że można było przecież tą uchwałę zaskarżyć w ciągu 5 dni.

Z przedostatniej sesji rady miejskiej uchwały zostały zamieszczone po ponad miesiącu.
Może i rzeczywiście jest to tylko kilka setek ,ale jeśli się je bierze, to wypada na nie solidnie zapracować.
To dotyczy nie tylko radnych ale też burmistrza Zuby i pani sekretarz Bochniarz.Nie jesteście udzielnymi władcami,rządzicie tylko i wyłącznie w naszym imieniu.