Niedawno radny Dorian Pik, pochyli się z troską na sesji rady miejskiej, nad dziurą w ulicy przed swoją chałupą, a nawet poprosił burmistrza o jej załatanie.Postawa godna podziwu.Brawo! Ręce same składają się do oklasków.A jednak można!
Aliści... większość kolbuszowskich ulic i dróg gminnych wygląda jak po bombardowaniu.To jednak radnego Pika nie interesuje bo akurat zajęty On jest pisaniem piosenki o
Mścicielu, co nawet opisano w Super Nowościach.
kliknij tutaj
Ostatnio poznałem w
Galicji niezłą laskę-Renatę, niestety mieszka ona w Świeczowie ,a tam za piekarnią pana Magdy kończy się świat.Można tam dojechać tylko rowerem terenowym i to po kilku piwach- na trzeźwo człowiek tego nie zniesie.
Jest tam niby droga gminna, ale w żaden sposób nie można doprosić o jej remont.W tamtym roku
została naprawiona po najtańszych kosztach, najprawdopodobniej wykonywała
to firma pana Mazura z Kolbuszowej Górnej. Przyjechali tym małym autem,
dali może pół tego auta (takie jak żuk) załatali cokolwiek dołki i
przejechali walcem, po dwóch tygodniach było to samo.Tu potrzebne jest co najmniej 1-2 duże wywrotki kamienia..Niestety nikt z urzędników gminnych nie bada jakości wykonanych prac, a radny Pik (nie zapominajmy) pisze piosenkę o
Mścicielu.
Po co było to więc robić? Nie lepiej dołożyć trochę więcej i zrobić to jak należy?Czyżby nowo zatrudniona inspektor budowlana ( z rocznym doświadczeniem w architekturze) nie potrafiła takiej prostej inwestycji przeprowadzić?


Dodatkowo umieszczono tam (nielegalnie) niebezpieczny próg zwalniający.Jest to dodatkowo niewygodne,a nawet krępujące gdy wiezie się dziewczynę na ramie roweru.

I tak uczucie między mną a Renata kwitnie. Niestety dzieli nas wyboista droga, przez to nie możemy nawet marzyć o powiększeniu liczby mieszkańców naszej gminy i zwiększeniu dotacji oświatowej.
Może więc radny Pik skoro nie może naprawić tej drogi, to przynajmniej napisze o tym jako piosenkę?