czwartek, 9 kwietnia 2015

Wielka improwizacja


Wczoraj na spotkaniu z przedstawicielami firmy mającej kanalizować nasze nieszczęsne miasteczko, pojawiło się zaledwie 50 mieszkańców.Był nawet miejscowy fotograf- Pan Jan Cichoń, ale o dziwo zdjęć nie robił,a szkoda bo burmistrz minę miał nie tęgą. Pozostali sprawę olali , jak się okazało całkiem słusznie.

Nikt nic nie wie. To znaczy wiemy że będzie robiona kanalizacja i  ze trzeba będzie zapłacić 1500 złotych od łebka, tj od przyłącza.Można nawet to rozłożyć na raty do 15 grudnia. Pozostałe szczegóły to będzie wielka improwizacja i burmistrz wraz z wykonawcą ma nadzieję, że się uda to skończyć do końca października. Jak? Ba!



Po spotkaniu wielu mieszkańców wybrało się do Galicji na tradycyjne pół litra. Bez większej wódki tego wszystkiego nie można pojąć.

środa, 8 kwietnia 2015

Putin w kolbuszowskim ratuszu


Moim zdaniem w zeszłym roku gdzieś w październiku, listopadzie, powinny się odbyć spotkania z mieszkańcami. Na nich dokładnie powinno być  omówione w jaki sposób administracja ma zamiar przeprowadzić remont kanalizacji w naszym miasteczku.

Oto  powinni zadbać przede wszystkim przewodniczący rad osiedlowych, panowie Grzegorz Romaniuk i Krzysztof Wójcicki.

Takie są normy w cywilizowanych państwach.My ciągle żyjemy mentalnie gdzieś na obrzeżach rosyjskiego imperium.


W co nas wkopuje burmistrz Zuba?


Warto uważnie słuchać to co mówi burmistrz Zuba, bo jak się pomyli to i czasem prawdę powi.

– Systemowo, konsekwentnie realizujemy wymianę infrastruktury sanitarnej na terenie naszej gminy. Powinna ona dobrze służyć mieszkańcom przez co najmniej 30 lat.
całość- Kolbuszowa24

Nowoczesna infrastruktura sanitarna ma wytrzymałość co najmniej 50 lat.Co zakopuje się więc na kolbuszowskich ulicach?

Czy to nie oznacza, że za 30 lat będziemy ryli miasteczko od nowa, bo dzisiaj oszczędzamy na jakości?






wtorek, 7 kwietnia 2015

Kolejna fuszerka burmistrza Zuby?

W środę w MDK o godzinie 16 rozpocznie się pierwsze spotkanie z mieszkańcami w sprawie przebudowy kanalizacji w  naszym (coraz weselszym) miasteczku.

Inwestor wejdzie na nasze ulice w ciągu najbliższych dni i dopiero teraz nasi niezwykle
 inteligentni i zapobiegliwi urzędnicy, raczą poinformować nas,  jak będzie przebiegała ta przebudowa i na czym ma polegać. Nawet nie konsultowali projektu, ale kto by się takimi pierdołami przejmował.

To tylko kolejny dowód na to że nasi lokalni samorządowcy mają nas w du... żym poważaniu i uważają, że można im skoczyć.
Nawet Przewodniczący Osiedla nr 2 - Krzysztf Wójcicki , gdzie będzie największy plac budowy, też się tym jakby nie interesuje.Co ciekawsze, mimo to zgłosił swoją kandydaturę w najbliższych wyborach na miejskiego sołtysa.
Po co?

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Kolbuszowianin o zmroku 2014


Po ostatnim  plebiscycie  na "Kolbuszowianina roku 2012 " , redakcja Korso Kolbuszowskie zawiesiła organizację tego czegoś.
Podobno poszło o to,  że ze względu na małą ilość aktywnych głosujących można bardzo łatwo tym plebiscytem manipulować (czy jakoś tak).

Co się stało, że redakcja odwiesiła to coś? Czy to nie jest robienie sobie jaj z czytelników?
Dlaczego poprzednia laureatka (jakże popularna w naszym miasteczku), nagle zniknęła ze szpalt tygodnika?


Zrób to sam, wykonaj to własnoręcznie

Okazuje się, że zamiast chodzić do samorządowców i prosić o cokolwiek, lepiej to zrobić samemu.


Burmistrz Jan Zuba tłumaczył, że niewiele może zrobić: – Chodnik ten leży w pasie drogi wojewódzkiej. W związku z tym w cudze mienie wchodzić nie możemy. Niemniej poinformujemy zarządcę drogi, że wymagana jest punktowa wymiana chodnika – obiecał. Po jakimś czasie zapadnięcia poznikały, ale nie stało się tak za przyczyną działań burmistrza, a z inicjatywy obywatelskiej. – Pewnie któryś z mieszkańców miał dość czekania, sam podniósł kostki, podsypał piasek i naprawił ten chodnik – przypuszcza Piotr Panek.

całość- kolbuszowa24


Po co więc nam radni, burmistrz i cała zgraja urzędników?



niedziela, 5 kwietnia 2015

Za Dunaj

Hudacy- artyści niepospolici.

Monika Baran - skrzypce, śpiew
Kuba Augustyn - kontrabas, śpiew
Jarek Mazur - akordeon śpiew

Żebyśmy zatęsknili ...

„Zwiastuję wam życie wieczne. Zwiastuję wam nieśmiertelność”. To głosi Jezus Zmartwychwstały. Obietnica przekraczająca nasze wyobrażenia. A równocześnie będąca spełnieniem naszych tęsknot.



Ale, abyśmy zmartwychwstali, musimy najpierw zatęsknić za zmartwychwstaniem z otępienia, obojętności, ze starości, zniechęcenia, z nienawiści, pogardy – wobec ludzi, siebie i świata; ze strachu, smutku i rozpaczy. Za zmartwychwstaniem z bojaźni, głupoty, złości, słabości. Abyśmy się wydostali ze śmierci – śmierci przygnębienia, ze znieczulicy. Abyśmy wyszli z bezwładu i zastoju.
Musimy zatęsknić za zmartwychwstaniem do świętości, prawdy, do odwagi, uśmiechu, do młodości – niezależnie od tego, ile mamy lat. Ku sile, mądrości, świeżości, wrażliwości, otwartości.

Żebyśmy zatęsknili za prawdziwym życiem. Za wielkim życiem. Za wspaniałym życiem. Za siłą, pracowitością, twórczością, odwagą, wrażliwością. Żebyśmy żyli jak najpełniej, najprawdziwiej, jak najbardziej autentycznie.


/ks, Mieczysław Maliński/


zdjecie- Korso Kolbuszowskie

sobota, 4 kwietnia 2015

Ksiądz Julian Wybraniec- nieznany

Ponieważ na Maglu obgadujemy wszystkich , to nie możemy pominąć księdza Juliana Wybrańca.
Zwłaszcza , że jestem już po spowiedzi.

Nagranie sprzed... 12 lat.


Nie zapomnij o mnie ...




Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym krzakiem -
Tyle zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie

tyle procesji z dzwonami -
tyle już alleluja -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.

                                         J. Twardowski, Wielkanocny pacierz




piątek, 3 kwietnia 2015

Wisi na krzyżu

Rozbrat, obłudny świecie, wypowiadam,
Grzechów się moich szczerze wyspowiadam.
Ach! ach! Serdecznie żałuję,
Bo Ciebie, Boże mój miłuję.




Po co wójtowi Grądzielowi kłopoty?


Pan Stefan Fila z Woli Raniżowskiej, wraz sąsiadami  przez dziesięciolecia, z dziada, pradziada, przejeżdżał przez plac obok kościoła do swojego domu.Nikomu to nie przeszkadzało.


Z niewiadomych powodów, podczas projektowania parkingu nie wzięto pod uwagę tej zwyczajowej służebności przejazdu. Doprowadziło to  kryzysowej sytuacji.

Z jednej strony Pan Fila starał się zastopować projekt który nie uwzględniał jego i jego sądsiadów interesów. Z drugiej wójt nie czekając na rozstrzygnięcie prawne zezwolił na budowę parkingu.

Grozi to poważnymi konsekwencjami łącznie z cofnięciem dotacji ze środków unijnych, oraz wyburzeniem nowo wybudowanego parkingu.

Wójt Grądziel zamiast wziąć zwyczajowe pół lita i dogadać się z mieszkańcami, idzie na udry sądowe. Po co?

Przecież  tracą  na tym wszyscy...


środa, 1 kwietnia 2015

Z patologią się nie dyskutuje



Po 1989 roku towarzysze szmaciaki wcześniej lub później przebrani za „opozycję” albo „młodą demokrację” wraz z byłymi kierownikami PGR, Polmozbytu i GSU zbudowali nową wersję elity. To towarzystwo jako pierwsze dostawało bony PKO do Pewxu i jeździło na Wegry do knajp ze striptizem. Oni na widok „elektrona” z kalkulatorem dostawali orgazmu w oczach. Oni popijali armeński koniak z lodem, oni zakładali krawaty ze sznurówki i strzygli się na Limahla. Cała ta buraczana prowincja peerelowska przesiadła się ze służbowych Polonezów do klejonych BMW, z kanciapy GS-u do biura Sp. z o.o.

Józex & Stefex i z Trybuny Ludu do Gazety Wyborczej. Wnuki przedwojennego lumpenproletariatu, który stare szlachecki dworki przerobił na chlewnie, pałace i kościoły na magazyny zbożowe. Bieda umysłowa, komunistyczna dzicz spuszczona z łańcucha, bezideowa hałastra złożona z marginesu nie mającego nic wspólnego z żadną warstwą społeczną. To nigdy nie byli ani chłopi, ani robotnicy, ani inteligencja, ani szlachcice, to zwykła patologia, z której bolszewicy w pierwszym pokoleniu uczynili bandytów, w drugim „inteligencję pracującą” i literatów, w trzecim biznesmenów, w czwartym artystów i ekspertów. Tak wygląda rzeczywisty ciemnogród, tak się prezentuje autentyczne zadupie i nie ma dziwne, że dla tej hołoty paradowanie z zegarkiem za 35 tysięcy, tudzież pożeranie ośmiornicy pod wódkę (nawyk z GS) jest szczytem światowości. Równie dobrze można wbić w kontusz bezzębnego Józka z czworaków i kazać mu tańczyć menueta na paryskich salonach.

Z takim zapleczem intelektualnym, mentalnym i moralnym w roli awangardy narodu jesteśmy skazani na zadupie. Dlatego do pasji mnie doprowadzają wszelkiej maści „dobre rady”, że trzeba kulturalnie, że mniej emocji, że „bez hejtu”. Z kim się pytam? O kim? Z patologią się nie dyskutuje, patologię się tępi.
Pamiętam kim byli, jak awansowali, co sobą reprezentowali, ilu ludzi zgnoili, okradli, sponiewierali. Ta hołota z nas drwi, burak, któremu piwo cieknie po brodzie pisze teksty o elegancji. Kucharka z GS uczy światowości, kierownik PGR przedsiębiorczości, a redaktor z Trybuny Ludu wolności słowa.

Czwarte pokolenie lumpenproletariatu, osądza publicznie i prawnie czwarte pokolenie II RP wszystkich stanów: chłopów, robotników, mieszczan, inteligencję, szlachtę. I tak będzie do usra… bardzo długo, dopóki Polacy nie pójdą po rozum do głowy i nie zrezygnują z tej swojej durnej tolerancji. Nahaj i nahajem, żadnej debaty, polemiki, dyskusji, najmniejszej wymiany zdań, ta patologia ma wrócić na margines życia społecznego. Część do celi, część do czworaków, resztę w Pendeolino i do radzieckiej macierzy, gdzie wieczne śniegi.


Nieustanne deliberowanie nad humanistycznymi aspektami w porozumieniu z sowiecką dziczą, to przejaw albo skrajnego masochizmu albo skrajnej głupoty. Nigdy nie wyjdziemy z tego zadupia jeśli „elita” nie usłyszy donośnego: „poszli won!”

Bloger Matka Kurka- całość- kliknij tutaj




Radwański rezygnuje!


Jak się dowiedziałem wczorej  przy obiedzie w Galicji ( z nieźle poinformowanego źródła) , z pracy w Korso Kolbuszowskim rezygnuje naczelny- Janusz Radwański.
Ponieważ naczelną zostanie teraz Joanna Lewicka - moja koleżanka, to nie dziwota , że przenoszę się niedługo do Korsa (Korso? -nie wiem jak to się odmienia).

Redaktor Radwański znalazł znacznie lepszą posadę- zostanie kierowcą posła Zbigniewa Chmielowca. Na samą benzynę dostanie 27 tysięcy złotych rocznie.

Gratulacje!




poniedziałek, 30 marca 2015

Z Ostrów Baranowskich do Aten



W Korso ukazał się ciekawy artykuł Pani Lidii Grabiec- radzę zapamiętać to imię i nazwisko.
Dziewczyna zrobi karierę w mediach.

Czterech studentów z Rzeszowa planuje pokonać dystans 1800 kilometrów, jaki dzieli stolice Podkarpacia i Grecji. Bartek, Jakub, Patryk i Damian pojadą rowerami do Aten, by pomóc 11-letniemu Jakubowi, choremu na zespół Williamsa.

Do naszej redakcji z prośbą o przyznanie patronatu dla wyprawy rowerowej zwrócił się Damian Parys, jeden z uczestników rajdu. Damian jest studentem ostatniego roku Wydziału Wychowania Fizycznego na jednej z rzeszowskich uczelni i pochodzi z Ostrów Baranowskich, z gminy Cmolas. Razem z kolegami z grupy Harpi Team planuje w czerwcu wyruszyć rowerami z Rzeszowa do Aten, by propagować i wspierać działania na rzecz kompleksowej rehabilitacji Jakuba, chłopca chorego na Zespół Williamsa.



Każdy, kto chciałby wesprzeć rehabilitację Jakuba, może dokonać dobrowolnej wpłaty na konto: Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”, Bank BPH S.A. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 tytułem: 6998 Posim Jakub – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.









Nowe miejsca pracy w kolbuszowskiej strefie ekonomicznej


... dla statystów.


niedziela, 29 marca 2015

Pożegnanie kina ...



Mili, sympatyczni i kulturalni ludzie zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie na tle Kina Grażyna, które w niedługim czasie odejdzie do Krainy Wiecznych Łowów. W imieniu swoim i organizatorów dziękuję za przyjście i zaświadczenie na zdjęciu swoją twarzą - dla potomnych- iż kiedyś takie kino było gdzie dorastaliśmy...
(Grzegorz Winiarski)
Cóż więcej dodać?
Ano... chamiejemy.Spodziewałem się większych tłumów niż na Dudzie.No cóż, nikt nie jest prorokiem w miejscu w którym już nie mieszka.




zdjęcie- Grzegorz Winiarski

Adrian Pasek- wszystko kręci się na dwóch kółkach


Cześć! Jestem Pasek!
Nazywam się Adrian Pasek, mam 23 lata i pochodzę z małego podkarpackiego miasteczka. Nie różnię się za bardzo od znajomych i rówieśników - mam dwie ręce, dwie nogi, lubię to samo co większość. Prowadzę normalny tryb życia i nie wyróżniam się z tłumu. Jest jednak jedna rzecz, która wychodzi mi nad wyraz dobrze, na tyle aby poważnie myśleć o poświęceniu się temu w 100% i osiągnięciu sukcesów. Moja głowa jest zakodowana do jednej rzeczy – ścigania się na motocyklu. Całe moje życie kręci się wokół tego. Jeżdżę na każdym jednośladzie, który wpadnie mi w ręce odczuwając przy tym niesamowitą frajdę i przyjemność. Wszystko kręci się... na dwóch kółkach!

 

Adrian ma marzenie żeby zostać mistrzem świata .W tym celu zbiera pieniądze.Więcej informacji - kliknij tutaj.
Akurat radni (gminni i powiatowi) , dostali niedawno podwyżki.Starosta zarabia maksymalnie tyle ile ustawa przewiduje...

Grądziel wróci do starostwa?


W Korso kolejne informacje na temat zatrudniania w starostwie powiatowym.

Nowym pracownikiem jest Grzegorz Jaje (nie Jajo, jak błędnie nas poinformowano), który wcześniej w kolbuszowskim starostwie nie pracował. Zajął on miejsce Bogusława Januszka, który przez kilka miesięcy pełnił obowiązki kierownika wydziału.
- Pan Grzegorz Jaje został zatrudniony na czas określony, do momentu powrotu pana Grądziela, który przebywa na urlopie bezpłatnym – wyjaśnia Stanisław Stec, sekretarz powiatu i powołuje się na ustawę o o pracownikach samorządowych, art. 12 ust. 2, który mówi: „Nie wymaga przeprowadzenia naboru zatrudnienie osoby na zastępstwo w związku z usprawiedliwioną nieobecnością pracownika samorządowego”.

To tłumaczenie wygląda na bujdę na resorach, ponieważ już 18 listopada ubiegłego roku, było wiadomo, że Grądziel do roboty nie wróci przez co najmniej 4 lata. Jak dobrze pójdzie to będzie wójtem Raniżowa do emerytury.

Wszystko wskazuje na to że Pan Władysław  Grądziel miał urlop bezpłatny do 1 grudnia. Po jaką cholerę i na jakiej zasadzie zatrudniono więc bez stosownego postępowania konkursowego  Pana Grzegorza Jaje w tym roku?
Logicznym kandydatem na to stanowisko jest zastępca Grądziela- Januszek. Przemawia za nim doświadczenie i znajomość miejscowych realiów. Po co więc ściągnięto kogoś obcego i w tak dziwnych okolicznościach?

Pytań jest znacznie więcej, ale o tym jutro. 


Pożegnanie kina Grażyna


Dzisiaj o 16 pożegnamy kino Grażyna.



Zapraszamy wszystkich sympatyków kina "Grażyna" w Kolbuszowej do pamiątkowego zdjęcia na tle kultowego budynku. Budynek w niedługim czasie ulegnie rozbiórce i zostanie zastąpiony inną inwestycją. Pragnąc zatrzymać w pamięci to ważne dla wielu z nas miejsce, uwiecznijmy je na wspólnej fotografii!

źródło




Mile widziane są miejscowe władze, ale tylko po cywilnemu.

Przed (i po) rozdawać będzie zapewne autografy legendarny bileter kina (z lat '80)- Pan Jan Cichoń.