Burmistrz Jan Zuba, z pomocą przewodniczącego Krzysztofa Wilka, zrobił sobie z rady miejskiej wygodną maszynkę do głosowania.
Przesadzamy?
Wczoraj rano, urzędnicy zatwierdzili dwa ważne dokumenty, dotyczące budżetu i przesłali je do Biura Rady Miejskiej.
O godzinie 14:30 klepnęła to Komisja finansów.

Jak wykazał radny Michał Karkut, jej posiedzenia są bardzo krótkie. Nie zdąży się nawet kawy wypić, (przygotowanej przez przemiłą Panią Justynkę).
Czy radni aby byli wstanie się z tymi dokumentami zapoznać? Chociażby przeczytać? O konsultacjach z wyborcami nawet nie wspominamy.
Dzisiaj zatwierdzi to uchwałami cała rada. Ilu samorządowców będzie wiedziała nad czym głosuje?
Chętnie powiedziałby im to Pan Tomasz Buczek, ale (na wszelki wypadek) nie dopuści się go do głosu.
Funkcja kontrolna kolbuszowskiej rady miejskiej, to fikcja. (To samo, a może nawet i w większym stopniu jest w radzie powiatu.)
Azaliż..... kolbuszowscy radni są przekonani, że wykonują straszliwie ciężką robotę (z przewagą roboty) i należy im się spora podwyżka. Najlepiej o 100%.



.jpg)























