Z braku czegoś lepszego do roboty, zaczęliśmy się zastanawiać, czy powody osobiste przez które Pan Wilk wyleciał z roboty (za porozumieniem stron) nie skłaniają go czasem do rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego Rady Miejskiej?
Skoro musiał(?) ze skutkiem natychmiastowym zrezygnować z roboty w której siedział prawie 40 lat,
to dlaczego tak trzyma się roboty w samorządzie? Jest przecież teraz zimno, ponuro, można nabawić się depresji. A mógłby wyjechać na jakieś Wyspy Karaibskie. Odpocząć, zrelaksować siem .Polecamy!
Po drugie, czy miejscowy PiS z którego rekomendacji jest przewodniczącym, poczuwa się do korekty tego poparcia, biorąc pod uwagę to o czym huczy Nasza Wielka Lasowicka Stolica.?
Po trzecie, czy radni którzy głosowali na tego pana, a którzy niedługo będą prosić, aby na nich głosować, nie czują takiej jakiejś potrzeby zmiany swojego stanowiska? Nic tam sumienie nie skrobie?
Gdy przyjdą do was po podpis, pytajcie się o ta sprawę.