Ponieważ wielu urzędników samorządowych traktuje udział w stowarzyszeniach,organizacjach pozarządowych, jako maszynki do robienia pieniędzy, ustawodawca zadbał o odpowiednie ograniczenia.
Zakaz, o którym mowa w art. 30, obejmuje wszelkie postaci aktywności podejmowanej poza pracą u pracodawcy samorządowego. Może to być dodatkowa aktywność zawodowa na podstawie umowy o pracę, umowy cywilnoprawnej lub też podejmowanie działalności politycznej czy społecznej. Jak zauważa H. Szewczyk, w artykule ˝Ograniczenie prawa do pracy w samorządzie po wejściu w życie reformy administracji publicznej˝, ˝Samorząd Terytorialny˝ z 2000, nr 11, odnosząc się do art. 18 ustawy z dnia 22 marca 1990 r.: ˝komentowany przepis jest dopuszczalnym ograniczeniem prawa do pracy, wyrażonego w art. 10 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94, z późn. zm.) oraz art. 65 Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz. U. Nr 78, poz. 483)˝.
Powyższą kwestią zajął się także Trybunał Konstytucyjny, który w uchwale z dnia 13 kwietnia 1994 r. o sygn. W 2/94 (OTK 1994, nr 1) stwierdził, iż celem ograniczeń w podejmowaniu dodatkowego zatrudnienia przez osoby pełniące funkcje publiczne ˝jest zapobieganie angażowaniu się osób publicznych w sytuacje i uwikłania, mogące nie tylko podawać w wątpliwość ich osobistą bezstronność czy uczciwość, ale także podważać autorytet konstytucyjnych organów państwa oraz osłabiać zaufanie wyborców i opinii publicznej do ich prawidłowego funkcjonowania˝.
W związku z wprowadzeniem zakazu wykonywania zajęć pozostających w sprzeczności lub związanych z zajęciami wykonywanymi w ramach obowiązków służbowych, wywołujących uzasadnione podejrzenie o stronniczość lub interesowność, podmiotem uprawnionym do tej oceny jest przede wszystkim pracodawca samorządowy, w którego gestii leży ocena wywiązywania się przez pracownika samorządowego z obowiązków, w tym jednego z podstawowych, do których zaliczyć należy przestrzeganie prawa, a więc także przepisu art. 30 ustawy.
Czyli sprawdzić i ocenić powinien to burmistrz Zuba,a czy dobrze to wykonał zobowiązany jest skontrolować przewodniczący komisji rewizyjnej radny Michał Karkut.Czy to aby zrobili?Czy w przypadku pani Moniki Fryzeł nie zachodzi podobne podejrzenie?
Pan Ireneusz Kogut jest inspektorem oświaty,prezesem zarządu stowarzyszenia "Nil" oraz prezesem zarządu spółdzielni socjalnej "Smak".
Czy nie istnieje uzasadnione podejrzenie że te dodatkowe zajęcia kolidują z obowiązkami inspektora gminnej oświaty?
Chociażby ze względu na ograniczenia czasowe?
Mam nadzieje że wyjaśni nam to pan burmistrz Zuba na najbliższej sesji rady miejskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.