poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozlane piwo (tym razem) na Górnej.

Po wypiciu kilku piw (w Galicji) z redaktorem  regionalnej gazety, poszliśmy  (na nieco chwiejnych nogach), sprawdzić jakość robót wykonanych na drodze w Kolbuszowej Górnej. Trzeba przyznać, a nawet pochwalić wykonawców, że w nocy (zwłaszcza po kilku piwach) wygląda to całkiem nieźle.Niestety podczas próby kanalizacji deszczowej, okazało się, że...studzienki umieszczone są za wysoko i uryna zamiast spłynąć do kanału rozlała się po całej drodze.To nastroiło redaktora (regionalnej gazety) filozoficznie i pochylony nad kałużą stwierdził; Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki, analiza urny - chorobę całego społeczeństwa.
Jeszcze raz potwierdził się fakt ,że zatrudnianie firmy  radnego do wykonania prac we własnej gminie nie jest najlepszym pomysłem.Najwyraźniej też, burmistrz  ma spore problemy z pęcherzem, skoro w ten bardzo prosty i efektywny sposób, nie sprawdził jakości wykonanych robót.Kolejna kolbuszowska fuszerka?



1 komentarz:

  1. Ale że Misiu K., radny z Górnej, tego nie skomentował? przecież, jak głosi on to urbi et orbi, kanalizacja to jego "dziecko"?

    OdpowiedzUsuń

Komentarz ukaże się po akceptacji przez administratora.