wtorek, 28 stycznia 2014

Artur Rubinstein

Dzisiaj obchodzimy 127. rocznicę urodzin wybitnego Polaka Artura  Rubinsteina

W 1945 roku przyjmuje zaproszenie do zagrania recitalu podczas podpisania Deklaracji Narodów Zjednoczonych w San Francisco.

Spostrzega dwa niepokojące fakty. Po pierwsze, nie ma polskiej flagi na maszcie. Po drugie, nie ma polskiej delegacji (nie było jeszcze jednego rządu polskiego). W niezaplanowanym przemówieniu daje temu wyraz oburzenia na oczach całego świata. Wpada w furię. Nie przebierając w słowach. Następnie zdenerwowany dopada fortepian i gra delikatnie, a następnie z całą mocą, Mazurek Dąbrowskiego. Z taką ostentacją, że ostatnie akordy niemal rozrywają klawiaturę. Dostaje trwającą wiele minut owację na stojąco wszystkich delegatów. Nie potrzeba więcej komentarza. Tak się zachowuje prawdziwy Polak.
źródlo

Architekt Jan Zuba


Jeden z najsłynniejszych architektów Frank Lloyd Wright projektował wspaniałe budynki. Często jednak były one niepraktyczne i bardzo drogie nie tylko w budowie, ale też w utrzymaniu.


Dlatego wszelkim projektom architektonicznym należy się bardzo dokładnie przyglądać i to pod każdym względem.

W normalnym miasteczku normalny burmistrz chcąc rozbudować szkołę ogłosiłby konkurs na wykonanie najlepszego projektu. Specjalna komisja wybrałaby najładniejszy, najbardziej funkcjonalny oraz niezbyt drogi w wykonaniu obiekt. Mieszkamy jednak w Kolbuszowej, gdzie rządzi i dzieli burmistrz Zuba i robi, co mu się tam podoba. Zamiast konkursu ogłosił przetarg i wybrał firmę, która zaproponowała najniższą cenę za... wykonanie projektu.




Wybrano projekt drogi w wykonaniu, niefunkcjonalny, brzydki, niepasujący zupełnie do otoczenia. Jedyną jego zaletą było to, że ... najtaniej kosztował.




  Radni po przeczytaniu tego w Maglu 
(kliknij tutaj) nakazali burmistrzowi Zubie za kolejne kilkadziesiąt tysięcy zmienić projekt. Jak on wygląda? Czy jest funkcjonalny? Ile kosztuje? To radnych ani burmistrza już nie interesuje. Byle przepchnąć na radzie, bez względu na zdrowy rozsądek, koszty, funkcjonalność i estetykę.

Warto przyjść na środową sesję Rady, aby zobaczyć na własne oczy, którzy z radnych (i za ile) się sprzedali.


poniedziałek, 27 stycznia 2014

Młodość, zapał, kompetencja.


Na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24  obszerna relacja z ostatniej sesji rady gminy w Raniżowie.

Chciałbym podkreślić, że to bardzo trudna sytuacja dla nas wszystkich i na pewno nie chcielibyśmy w czymś takim zbyt często uczestniczyć – zaznaczył Jan Rzeszutek, przewodniczący Rady Gminy. – Myślę, że najlepiej byłoby dla nas wszystkich, gdyby pan wójt sam odszedł. Dziś znów będziemy namawiali go do tego. Kontrola RIO ujawniła szereg nieprawidłowości w urzędzie. Czarę goryczy przelała ta nieszczęsna droga (inwestycja, której nie było – przyp. red.). Pan wójt sam powiedział, że zgadza się z wszystkimi zarzutami, które są w protokole Izby, że czuje się winny i przeprasza. - A więc dziś nie mamy wyboru i decyzję o referendum musimy podjąć – podkreślił Rzeszutek.

całość kliknij tutaj


A miało być tak pięknie...






Czego radny Karkut się boi?


Radny Karkut, jak się znerwuje, to i czasami  prawdę powi.


No to uwaga, panie Michale!
Bardzo chętnie powiem, jak to zrobić, pod warunkiem, że dostanę te same materiały, jakie mają dostarczane radni przed sesją.W Maglu bowiem z fusów nie wróżymy. Niestety, pani Koczoń-Macheta (zapewne na plecenie burmistrza Zuby i przewodniczącego Opalińskiego) za cholerę tych dokumentów nie chce przekazać. Dlaczego? Ano dlatego, że okazałoby się, że sposób, w jaki planujecie rozbudować szkołę w Weryni jest niezwykle kosztowny. Zamiast zrobić to w ciągu roku, z dotacją w granicach 70%, chcecie zrobić to w ciągu 3 lat bez zabezpieczenia finansowania z zewnątrz. W ten sposób stracimy na tym kilka milionów złotych. Podobnie było z Fregatą.


Jest to typowa decyzja polityczna, tylko dlatego, żeby Dragan nie uciekł z koalicji, Opaliński mógł być przewodniczącym rady za 1920 złotych miesięcznie, a Fryc mógł rządzić z drugiego fotela.To że wyrzuci się w ten sposób  kilka milionów złotych w błoto, miejscowych politykierów już nie interesuje.

To jak? Odważy się Pan Pokazać te dokumenty mieszkańcom? A może nowoczesny radny Pik pokaże lwi pazur?


niedziela, 26 stycznia 2014

Jajeczka radnego Michała Karkuta


W Kolbuszowej dużo się ostatnio dzieje. A to burmistrz podpisuje protest przeciwko postawieniu masztu pod swoją chałupą, a to starosta Kardyś blokuje budowę farmy wiatrowej, gdzie indziej mieszkańcy żądają rozbudowy Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej. No... dzieje się! Jest o czym pisać, co komentować. W realu jednak samorządowcy milczą, a w sieci, owszem, nawijają, tylko że o czym innym. Przewodniczący Opaliński zażyczył na swoim blogu wszystkim dobrego roku i myśli, że to wystarczy. Radny Pik zareklamował płytę swojego zespołu Le Moor. A radny Michał Karkut machnął coś takiego:



 
 Ciekawe, czy radny Karkut pije też do swojego kolegi klubowego Doriana Pika, który też zrezygnował z przewodniczenia komisji i o tym zapomniał.

Jak widać można. Ponieważ mamy w Maglu niezłą pamięć do głupich głupot, to przypomnieliśmy sobie, że Nasza Inicjatywa obiecywała w swoim programie wyborczym wybudowanie sali gimnastycznej i rozbudowę Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej.

Czyli można się domyślać, że radni Pik i Karkut zagłosują 29 stycznia przeciwko nieracjonalnej rozbudowie (w trzech etapach) szkoły w Weryni i przedstawią własną uchwałę w sprawie szkoły specjalnej.

Chyba, że obaj panowie nie mają szacunku do samych siebie.


Kochajmy się!

Jednoaktówka pana Ryszarda Szilera

Mowa nienawiści




Teatrzyk „Bies teatru…Q..!” przedstawia poniżej straszne poczynania nienawistnika  w jednej odsłonie.

Udział biorą : Wstrętny nienawistnik  o języku kapiącym jadem, mili  przechodnie i puentujący chór.

 
Nienawistnik  / do idioty / :  Idiota.
 
Idiota : OOOooo… / płacze /
 
Nienawistnik  / do zboczeńca / : Zboczeniec.
 
Zboczeniec : Ożesz ty…
 
Nienawistnik  /do kłamcy / : Kłamca.
 
Kłamca : Że Cooo… Że Jak ?
 
Nienawistnik  / do morderczyni / : Morderczyni.
 
Morderczyni : No jak tak można ? Jak ?! Ja się poskarżę…
Nienawistnik / do jąkały / : Jąkało
Jąkała : No..no..nno...
 Nienawistnik  /do Szweda / :  Szwedzie.
 
Szwed : Uuu...Nu ja nie wim o zo chozi  z tym

/…/
 
Facet ze świętym obrazkiem na długopisie :
No ludzie, reagujcie jakoś na takie chamstwo…
 
Autorytet bo w różowych okularach :
Dosyć. Dosyć!
 
Złotousty Orator :
Mimimiłości teteraz nam trzetrzeba. Nie popopodziałów i złości. Chwychwyćmy się teteteraz za za ręce w w  nieskrępopopowanej mimi miłości!
 
Facet ze sztucznym penisem w butonierce / do Nienawistnika / :
No i miarka się przebrała. Zaraz ci opadnie pała.

 
Chór :
 
Idzie ład nowy ład
Nic nie zrobi stary dziad
Tu nam ładu psuć nie będzie
Zarazki na dupie siędzie
 
Nienawistnik / siada /
 
Kurtyna / opada /
 
Pan w niemodnym ceratowym płaszczu  / wychylając się zza kurtyny /
Są jakieś niejasności ?

Chór / spoza kurtyny / : Kochajmy się !

źródło-kliknij tutaj

sobota, 25 stycznia 2014

Budujemy studnię w Afryce


Koszt studni zależy od warunków budowy, głębokości oraz rodzaju podłoża i waha się od 2 do 20 tys. euro.
Tam, gdzie łatwo uzyskać dostęp do wody, gdzie wystarczy wykopać odpowiednio głęboki dół, by dostać się do wody, nasza pomoc nie jest potrzebna. Pomagamy tam, gdzie warunki są na tyle trudne, że sami mieszkańcy nie są w stanie sobie poradzić. Budowane przez nas studnie są zazwyczaj bardzo głębokie i wymagają instalacji specjalnych pomp głębinowych napędzanych najczęściej silnikiem Diesla. Najtrudniejsze warunki panują na afrykańskim Sahelu, gdzie woda dostępna jest po przebiciu się przez 100-300-metrową granitową skałę.


Za pieniądze które wydaliśmy na jakże owocny wyjazd naszych samorządowców do Afryki można by tam wybudować kilka studni...

Jesteście partią oszustów i złodziei!!!


Posłowie w sejmie bardzo brzydko się przezywają. Prezes Kaczyński odstawił nawet Raniżów.




 Podobno poprawić miał poseł Chmielowiec, ale w porę przytrzymał go za rękaw poseł Ożóg. Całe szczęście! Jeszcze Tusk wyciągnąłby, że w 2011 roku członek zarządu wojewódzkiego PiS w Rzeszowie, wójt Daniel Fila, podpisał był umowę bezprzetargową na roboty z firmą mającą siedzibę w jego własnym domu. To rozpoczęłoby lawinę oskarżeń. Pewnie wyciągnęliby nawet wizytę Kardysia z Romaniukiem w Zambii. Do tego nie doszło: panowie bardzo szybko się pogodzili w restauracji sejmowej gratulując sobie co bardziej udanych występów.

Ciąg dalszy już niedługo, czy to w sejmie, czy na posiedzeniach rad w Raniżowie, Kolbuszowej, Dzikowcu - bez różnicy, wszędzie jest to samo.

Dzięki naszej obojętności.

piątek, 24 stycznia 2014

Demokracja po kolbuszowsku


29 stycznia na najbliższej sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej będzie głosowanie nad projektem budżetu na 2014 rok. Burmistrz zrobił swój projekt w listopadzie. Żadnych rewelacji, trochę kosmetycznych inwestycji oraz parking w Widełce - radny Rumak ma przecież tak dużą rodzinę. Jedyną niespodzianką było zarezerwowanie w budżecie prawie 4 milionów na wcześniejszą spłatę zadłużeń.

W roku, kiedy są wybory, to dziwny pomysł, raczej można było się spodziewać szaleństw inwestycji. Burmistrz by to zrobił, gdyby miał większość w radzie. Ponieważ nie ma, to zostawił swoistą rezerwę, akurat tyle, ile wynosi koszt budowy szkoły w Weryni. Na ten ochłap rzuciły się jak głodne wilki Frycowe. Są wolne środki, to będziem budować szkołę i Dragan z Opalińskim nie opuszczą naszej koalicji.

Co z tego pomysłu ma burmistrz? Ano liczy pewnie na to, że wyborcy wkurzeni tym targowaniem publicznym groszem nie wybiorą ponownie do rady Fryca i Opalińskiego. Czyli obie strony widzą w tym interesie swoje korzyści. Szkoda tylko, że dobra publicznego nikt nie bierze pod uwagę. Tak więc postawią tę szkołę w Weryni, bez dotacji zewnętrznych, nawet gdybyśmy mieli stracić na tym kilka milionów.

Mieszkańcy o tych przetargach nie wiedzą. "Korso...","Przegląd..." ani "Ziemia..." o tym nie napiszą. A na stronie magistratu wisi tyko letni budżet burmistrza. Zwróciliśmy się więc z prośbą o udostępnienie poprawek radnych do tego projektu.


W odpowiedzi dostaliśmy bardzo miły list pani Machety (prywatnie małżonki Waldemara, który jeździ po Kardysiu) wraz z cennikiem usług. Pani Ela radzi nam przyjść na piechotę. Ponieważ podróż do kolbuszowskiego magistratu jest dla nas zbyt kosztowna i - co by nie mówić - fatygująca, ponowiliśmy prośbę.



W załączniku jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej.Chciałbym otrzymać poprawki radnych do budżetu na rok 2014 jakie będą głosowane na sesji rady miejskiej.
Taryfa opłat za udostępnienie informacji publicznej ustalona przez burmistrza nie obejmuje (co za szczęście), dokumentów które już istnieją w formie elektronicznej.Mam nadzieję że w ten sposób są udostępniane radnym na skrzynki poczty internetowej.Nie uwierzę bowiem że są one przesyłane na papierze zwykłą pocztą.



  W załączniku jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Chciałbym otrzymać poprawki radnych do budżetu na rok 2014, jakie będą głosowane na sesji rady miejskiej. Taryfa opłat za udostępnienie informacji publicznej ustalona przez burmistrza nie obejmuje (co za szczęście) dokumentów, które już istnieją w formie elektronicznej. Mam nadzieję, że w ten sposób są udostępniane radnym na skrzynki poczty internetowej. Nie uwierzę bowiem, że są one przesyłane na papierze zwykłą pocztą. W normalnym miasteczku, w normalnym kraju, dostałbym te poprawki radnych bez żadnych ceregieli. Nawet gdyby urząd miało to kosztować 5 złotych. Na tych dokumentach jest bowiem inwestycja warta 4 miliony złotych, za którą zapłacimy my wszyscy z naszych podatków. Warto byłoby więc skonsultować celowość tej inwestycji z mieszkańcami.

Szanowny Panie przewodniczący Opaliński! Żyjemy w normalnym miasteczku? Czy to już Białoruś?


czwartek, 23 stycznia 2014

Jak (jeszcze) odwołać Filę?



Już 2012 roku podaliśmy w Maglu przepis dla mieszkańców Raniżowa: Jak odwołać Filę?kliknij tutaj

Gdyby wtedy mieszkańcy skorzystali z naszej porady, gminny budżet byłby większy o jakieś kilkaset tysięcy złotych. Cóż stało się... można to jeszcze zrobić teraz. O tak, chociażby w obronie własnego honoru.




Wystarczy (na początek) pięciu obywateli, którym przysługuje prawo wybierania do rady gminy.(Mogą to być radni)

Inicjatorzy referendum powiadamiają na piśmie przewodniczącego rady gminy o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum. Przewodniczący Rzeszutek niezwłocznie potwierdza na piśmie otrzymanie powiadomienia. W ciągu 14 dni od otrzymania wniosku, powiadamia w formie pisemnej inicjatora referendum lub jego pełnomocnika o liczbie mieszkańców jednostki samorządu terytorialnego uprawnionych do głosowania.Wystarczy zebrać 10% podpisów uprawnionych do głosowania mieszkańców.


W Maglu zastanawiamy się czy Daniel Fila i radni głosujący przeciw referendum biorą pod uwagę że ktoś nie wytrzyma nerwowo i spuści im manto?

Na wszelki wypadek, przypominamy wójtowi co powiedział zaledwie kilka tygodni temu.

Referendum w Raniżowie nie będzie


Na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24 wyczytaliśmy hiobową wiadomość:

Mieszkańcy gminy Raniżów nie będą jednak odwoływać wójta Daniela Fili! Aby referendum w tej sprawie stało się faktem, musiałoby go poprzeć 9 (na 15) radnych. Tymczasem w zakończonym przed chwilą głosowaniu 8 było za, 5 wstrzymało się od głosu, a 2 nie było na sali.

Już dawno sugerowaliśmy prokuraturze apelacyjnej w Rzeszowie, aby przymknęła tymczasowo wójta Filę, aby nie miał możliwości machlaczyć. Efekty widać na załączonym obrazku. Fila, jak już miesiąc temu sugerowaliśmy, nie zrezygnował i nie ma najmniejszego zamiaru tego zrobić.,Zbłaźnił się już całkowicie i pociągnie za sobą Chmielowca, Ożoga i Ortyla.Chyba że ci zagwarantują mu miękkie lądowanie. Zapowiada się niezwykle ciekawe lato w Raniżowie.



Kolbuszowscy magicy

W najnowszym wydaniu Korso Kolbuszowskie można przeczytać relację ze spotkania z samorządowcami w Szkole Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej.

Warto przyjrzeć się bliżej wypowiedziom burmistrza Zuby, który jak zwykle struga wariata.

Burmistrz Jan Zuba swoją odpowiedź zaczął od zaznaczenia, że prowadzenie szkół specjalnych nie jest zadaniem własnym gminy, a powiatu. Gmina Kolbuszowa organem prowadzącym stała się z własnej inicjatywy, po przejęciu zadania od powiatu kolbuszowskiego, który mimo próśb rodziców nie podjął się utworzenia tego typu placówki na swoim terenie. - radni pytali wtedy, czy utworzenie zespołu szkół specjalnych będzie wiązać się z koniecznością inwestycji, wówczas usłyszeliśmy, że nie - przypomniał.

Czyli burmistrz Zuba z radnymi postanowili robić to, czym powinien zajmować się powiat i nie wpadli na pomysł, że remonty, rozbudowa szkoły będzie kosztować i to sporo.Teraz są zaskoczeni, a nawet zszokowani, że trzeba wyciągnąć na to pieniądze z budżetu gminy. Teraz Zuba jest jak zwykle niewinny i rozdziera szaty
Na samo prowadzenie przedszkoli wydajemy 5 milionów złotych. Z czego mamy dokładać? - pytał. Burmistrz wskazał, że gmina wydała na razie 35 tysięcy złotych na opracowanie koncepcji rozbudowy Zespołu Szkół. Zgodnie z gotową koncepcją, obecnie użytkowane przez placówkę budynki stanowiłyby jedną czwartą powierzchni po rozbudowie. To jednak kosztowałoby 9,5 miliona złotych. - Nikt nie jest w stanie tyle wyłożyć – stwierdził burmistrz. -
Dlaczego  Zuba nie podpisał z powiatem umowy o przejęciu zadania prowadzenia szkoły specjalnej w której starosta zobowiązałby się do pokrycia na przykład w 75% kosztów remontów i rozbudowy?
Warto o to się zapytać burmistrza na sesji rady miejskiej.
Warto więc przyjść na sesję i zobaczyć te sztuczki kuglarskie w wykonaniu Zuby,Opalińskiego, Fryca i innych radnych.

 . Dlaczego Zuba nie podpisał z powiatem umowy o przejęciu zadania prowadzenia szkoły specjalnej, w której starosta zobowiązałby się do pokrycia na przykład w 75% kosztów remontów i rozbudowy? Warto o to zapytać burmistrza na sesji rady miejskiej. To jedna sprawa. Druga to manipulacja kosztami rozbudowy. Gmina nie jest teraz w stanie wyłożyć tyle na tę inwestycję, ale może otrzymać dofinansowanie na ten cel do 70% kosztów.Czyli: trzeba wyłożyć nie 9,5 miliona, ale 2 miliony 850 tysięcy. Niech z tego Kardyś dorzuci tylko połowę i zostanie 1 milion 425 tysięcy złotych. Taka suma wygląda już rozsądnie.

O tym jednak Zuba na spotkaniu z rodzicami i nauczycielami w Szkole Specjalnej już nie powiedział. 29 stycznia zapowiada się więc bardzo interesująca sesja rady miejskiej, na której będzie uchwalany budżet na rok 2014. Ciekawe, jak radni z burmistrzem uzasadnią rozbudowę szkoły w Weryni wartą około 4 milionów, bez zewnętrznego dofinansowania w wysokości 70%?

Za te pieniądze przy dobrym zarządzaniu można rozbudować zarówno szkołę w Weryni, jak i Szkołę Specjalną w Kolbuszowej Dolnej.

środa, 22 stycznia 2014

Szkoła im. Juliana Dragana w Weryni.


Nie jest tajemnicą, że przy władzy w Radzie Miejskiej są Frycowe tylko dlatego, że na ich stronę przeszli Opaliński z Draganem. Cena tego poparcia była wysoka. Opaliński został przewodniczącym Rady Miejskiej za 1920 złotych miesięcznie, a Dragan miał dostać rozbudowę szkoły w Weryni.

Z tym drugim warunkiem idzie Frycowym jednak jak po grudzie. Najpierw w 2011 roku zrobiono zbyt duży projekt, na co poszło 100 tysięcy złotych. Popoprawiano go więc w 2013 roku za 60 tysięcy. Czyli inwestycja nawet nie powstała, a już wyrzucono w błoto kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Ten rok jest ostatnim terminem, w którym można to przepchnąć - w przyszłym rozkład w radzie może się zmienić. Więc Frycowe przepychają, nawet gdy jest to bez ładu, składu i sensu. Pieniędzy w budżecie nie ma, finansowania w tak krótkim czasie nie są w stanie załatwić, więc wymyślili podzielić inwestycję na kilka etapów i przeprowadzić ją w ciągu trzech lat. Pamiętamy ten pomysł z budową Fregaty. Na pierwszy przetarg stanęło kilka firm, ale na kolejne tylko Skanska, która rozpoczęła budowę i podyktowała wtedy ceny, jakie tylko chciała. Mamy więc basen nie za 15, ale za prawie 20 milionów złotych. To samo będzie z Werynią. Zamiast sali gimnastycznej i rozbudowy szkoły za 3 miliony, zapłacimy za to 4. Dlaczego więc nie poczekać z tą inwestycją do 2015 roku? Przygotować porządnie wnioski o dofinansowanie i uzyskać na to 70% dotacji? Wtedy cala inwestycja będzie nas kosztować najwyżej kilkaset tysięcy i ukończymy ją w ciągu roku. W przeciwnym razie zaspokojenie chorych ambicji kilku ludzi będzie nas kosztować (znowu) kilka milionów złotych.

Ciekawe, którzy radni w roku wyborczym pod takim marnotrawstwem środków publicznych zechcą się podpisać?












Referendum w Raniżowie - warte zachodu?

Bloger Kakafonia machnął był opinię na temat referendum w Raniżowie:

Wójt co prawda jeszcze w ubiegłym roku sam obiecał odejść ale na obietnicach póki co się skończyło. Zatem potrzebne referendum, oczywiście rzecz kosztowna, za którą nie zapłaci nikt inny jak podatnik. Aby było ważne potrzebna jest odpowiednia frekwencja, aby przyniosło spodziewany efekt potrzebna odpowiednia ilość głosów „za”. Jedno i drugie niepewne, jedyna rzecz, która stanie się na pewno to przepadek pieniędzy, które z powodzeniem przeznaczyć można byłoby na coś bardziej pożytecznego. Do końca kadencji zostało kilka miesięcy. Załóżmy, że do referendum nawet by i doszło, załóżmy, że nawet wszystko poszłoby zgodnie z oczekiwaniami. Znając polskie prawo administracyjne wiele wody upłynęłoby w Nilu zanim wszystkie formalności zostałyby wypełnione. Potem kolejne tygodnie zanim wybierze się tymczasowego zapewne wójta. Warte to wszystko zachodu?

Warte!

Gmina jest zadłużona w sposób tragiczny, dodatkowo dobija jej budżet nadmiernie rozbudowana administracja. Potrzebna jest natychmiastowa reorganizacja całej struktury zatrudnienia w urzędzie i podległych mu jednostkach. Czyli: naprawić trzeba to, co zepsuł wójt Fila. Przyniesie to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności miesięcznie. Fila nie zrobi tej reformy, ponieważ to jest jego dwór, dzięki któremu jeszcze rządzi. Czyli każdy tydzień wójtowania Daniela Fili to konkretna policzalna w złotówkach strata dla Raniżowa. Chociażby dlatego warto go odwołać i wybrać nowego wójta, nawet gdyby miał rządzić tylko pół roku. O takich duperelach jak moralność, godność nawet nie wspominamy, bo kogo to interesuje? Jutro o godzinie 16.00 na sesji rady gminy w Raniżowie dowiemy się, ile naprawdę wart jest wójt Fila.

 Ciekawe, czy pojawią się tam poseł Chmielowiec, starosta Kardyś, przewodniczący rady powiatu Burek. Ludzie, którzy udzielili mu poparcia w wyborach na stanowisko wójta.


wtorek, 21 stycznia 2014

Dziś dzień przytulania!

Zaskarżą Magla?


W stopce strony powiatowej znajduje się adnotacja, że nie można wykorzystywać tekstów na niej umieszczanych bez zgody Redakcji. 
W  stopce  strony powiatowej znajduje się adnotacja, że nie można wykorzystywać tekstów na niej umieszczanych bez zgody Redakcji.



Grozi za to zapewne przypiekanie żywym ogniem, oblanie smołą i wytarzanie w pierzu (czy jakoś tak). Podejrzewamy jednak, że mogą nam co najwyżej skoczyć za to.... po piwo do Galicji.

Uwaga, uwaga! Rżniemy więc tekst ze strony powiatowej i to bez zgody Redakcji portalu.

Już w najbliższą niedzielę, 19 stycznia, o godz. 10.45, w TVP Rzeszów będzie można zobaczyć premierę telewizyjną filmu, pt. „Wesele Cmolaskie” w wykonaniu Zespołu Ludowego Cmolasianie. Autorem scenariusza jest Maria Rzeszutek, kierownikiem muzycznym Jarosław Mazur, całość wyreżyserował Jerzy Dynia.



W filmie będzie można zobaczyć dawne obrzędy weselne takie jak: wykupywanie panny młodej, błogosławieństwo, przemarsz orszaku weselnego z marszałkiem i rózgą, witanie chlebem i solą, zaczepiny, a także krojenie kołacza. Wszystkim tym obrzędom towarzyszyć będzie biesiada, tradycyjne śpiewy, tańce oraz tradycyjna muzyka. Wszystko to w niezwykłej scenerii Skansenu w Kolbuszowej.



Skład zespołu

Aktorzy występujący w filmie: Joanna Baracz, Maria Gul, Józefa Chmielowiec, Helena Dziuba, Władysław Dziuba, Leonard Fryc, Władysław Halat, Teresa Jadach, Krystyna Łagoda, Krzysztof Marszałek, Maria Rzeszutek, Julian Wilk, Maria Wilk, Karol Zientek, Bronisława Kosiorowska, Krystyna Szczepanek, Karolina Maciąg i Mateusz Chmielowiec. 

Powtórkę programu w TVP Rzeszów będzie można zobaczyć 20 stycznia o godz.19.45.
Opracowała B. Żarkowska

Ciekawe, co nam teraz Redakcja strony powiatowej zrobi? Tym bardziej, że identyczny tekst ukazał się dzień wcześniej na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa 24. . --->kliknij tutaj

poniedziałek, 20 stycznia 2014

1% swojego podatku

"Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeżeli się ją dzieli".

Nie przechodźmy obojętnie słysząc apel o pomoc. Trudno przejść bez reakcji, gdy prosi osoba, która
mieszka obok nas, którą od czasu do czasu widzimy.
Dlatego należy pomagać, na ile nas w danym momencie stać. Przecież nas nic to nie kosztuje.

hej, choruje na stwardnienie rozsiane, które wymaga stałego leczenia i rehabilitacji. Dlatego też uruchomiłem subkonto w Fundacji Na Rzecz Chorych na Stwardnienie Rozsiane im. Anielii Salawy. Na rachunku tym zbieram 1% podatku. Dlatego jeśli nie masz określonego celu na który oddajesz swój 1% podatku a chcesz oddać go mi to prosiłbym bardzo. Zwrot kosztów za leczenie i rehabilitacje uzyskuje po okazaniu rachunków i tego pilnuje Fundacja.


Najlepiej sobie to od razu ulotkę wydrukować, by mieć pod ręka w chwili wypełniania zeznania podatkowego.Można też zrobić kilka odbitek więcej i przekazać znajomym.

Starosta Kardyś w Afryce - przegląd dokumentów

Plotka o tym, że radczyni prawna w starostwie pani Magdalena Kryczka zna się na rzeczy, znalazła nietypowe potwierdzenie. Dostaliśmy odpowiedź na nasz wniosek o udostępnienia informacji publicznej w sprawie wyjazdu starosty Kardysia do Afryki- dziękujemy.








 Okazuje się, że cała podróż kosztowała nas drobne 7645.07 złotych.




Niestety, nie dostaliśmy faktur, na co dokładnie wydano tę sumę, ale to byłby już chyba nadmiar szczęścia. Nas jednak zaciekawiło co innego. Wyjazd ten mógł odbyć się nie tylko dlatego, że przegłosował to Zarząd Powiatu (w którego skład wchodzi Kardyś). To za mało. Zgodę wydała cała radą powiatowa przegłosowując zmianę budżetu i przeznaczając na ten cel 10 tysięcy złotych.





To kolejny dowód na to, że cała nasza kolbuszowska elita polityczna oderwana jest od realiów życia w tym naprawdę biednym powiecie.Najbiedniejszym rejonie w całej Unie Europejskiej.


 

niedziela, 19 stycznia 2014

Pamiątki po kolbuszowskich Żydach


27 stycznia 2014 r. w Rzeszowie na VI Obchodach Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach  Holocaustu będzie można obejrzeć zbiór judaiców państwa Wesołowskich z Kolbuszowej. Otwarcie wystawy pamiątek po Żydach kolbuszowskich nastąpi o godzinie 13.00 w Instytucie Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego, Aleja Rejtana 16 "c".
Organizatorami uroczystości są m.in. Prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, Uniwersytet Rzeszowski, Stradomskie Centrum Dialogu w Krakowie.

Protest przeciwko masztowi- eskalacja działań


Burmistrz Zuba poparł protestujących przeciwko masztowi telefonii komórkowej w środku osiedla domków jednorodzinnych. Kto by mu jednak wierzył? Raz jest za, raz przeciw, radzi spać spokojnie, a turbiny wiatrowe rosną nad miasteczkiem jak grzyby po deszczu. Mało tego, radny Fryc radził w poniedziałek postawić jeszcze więcej. To samo jest z masztami "komórkowymi". Nikt nic nie wie i bum! Stoi cosik nie wiadomo po co, w tym, a nie innym miejscu. Mieszkańcy nie czekają więc na łaskę burmistrza i sami biorą sprawy w swoje ręce. Poniżej fragment listu do firmy P4, która ten maszt chce wybudować.




 W związku z zamiarem wybudowania masztu przekaźnikowego spółki P4 w samym środku osiedla domów jednorodzinnych w Kolbuszowej, zwracamy się z prośbą o ponowne przeanalizowanie tej decyzji. Sprzeciw wobec lokalizacji masztu wyraziło ponad 300 osób mieszkających w pobliżu planowanej lokalizacji. 

  

Jesteśmy zdania, że umiejscowienie w/w masztu wpłynie negatywnie na nasze zdrowie i zaburzy ład architektoniczny okolicy, która jest naszym miejscem do życia. Ważną kwestią jest fakt, że teren, na którym zamierzają Państwo umieścić ponad 40-metrowy maszt, jest miejscem lęgu zwierząt będących pod ścisłą ochroną. Wierzymy, że Firma Play nie chce być kojarzona z brutalną ingerencją w środowisko naturalne i codzienne życie ludzi, którzy po pracy nie chcą odpoczywać w cieniu potężnego masztu.

Zaznaczamy, że nie jesteśmy przeciwni rozwojowi telefonii komórkowej, niemniej jednak planowana lokalizacja jest nad wyraz niefortunna. Informujemy jednocześnie, że w przypadku umiejscowienia w/w masztu w planowanej lokalizacji, podejmiemy działania informacyjne skierowane do potencjalnych klientów spółki P4/sieci Play, o bezwzględności działania potężnego kapitału. W przypadku nieuwzględnienia naszej prośby będziemy zmuszeni do zamieszczenia na stronie www.PlayMasztowiStop.pl szczegółowych informacji na temat naszego sprzeciwu oraz bezwzględności spółki.

Protest w imieniu mieszkańców podpisali  Adam Harchut oraz Małgorzata Kozdra
Dodać należy, że środki finansowe, które zamierzamy przeznaczyć na poinformowanie społeczeństwa są wystarczające, aby przez kilka lat pojawiały się w płatnych reklamach google (na miejscach 1-3) na istotne słowa kluczowe (proszę zasięgnąć w tej sprawie opinii osób odpowiedzialnych za Państwa kampanie w sieci google). Jesteśmy przekonani, że jest mnóstwo innych lokalizacji dla w/w masztu, które nie wzbudzą takich emocji i przysłużą się rozwojowi jakże potrzebnych usług związanych z telefonią komórkową. Informujemy, że jesteśmy zdeterminowani.

W Maglu jesteśmy zwolennikami lokalizacji tego masztu na terenie przykościelnym w parafii świętego Alberta. Teren w praktyce bezludny, w okolicy strefa przemysłowo - usługowa, śmietnisko, cmentarz. Jest to też najwyższy punkt w miasteczku. Wręcz idealne miejsce. Dodatkowo firma może wspomóc lokalną społeczność dotując w ten oryginalny sposób parafię. Poniżej kilka jakże budujących przykładów.