wtorek, 7 stycznia 2014

Zuba wkłada głowę w piasek w sprawie masztu


Spodziewaliśmy  się ,że po publikacji na blogu wpisów na temat masztu telefonii komórkowej,urzędnicy będą starać się przybliżyć mieszkańcom tę sprawę.Gdzie tam, można o tym zapomnieć przecież to Kolbuszowa.
Informacja o stacji bazowej została przezornie schowana, a urzędnicy rozpisują się na temat motocyklistów, piłkarzy ,uroczej Zuzi,a sam burmistrz nawija o środkach i to w jednym zdaniu!




Chowają sprawę głęboko pod dywan-może się uciszy.Jeśli nie, to burmistrz Zuba najwyżej wicie rozumicie, powie jak w sprawie farm wiatrowych: ja byłem od początku przeciw, ale procedury takie i musiałem.

Panie Burmistrzu!

Jeśli rzeczywiście działa pan w interesie mieszkańców,to proszę nam powiedzieć, gdzie ten maszt ma konkretnie stanąć,jakiej ma być wysokości i jaka jest dla niego strefa ochronna.Dlaczego nie przeprowadza pan konsultacji na ten temat -chociażby na spotkaniu mieszkańcami po sumie w parafii św Alberta?Dlaczego to wszystko odbywa się w tajemnicy i my mieszkańcy, musimy chodzić w godzinach pracy do magistratu, żeby się dowiedzieć co tam znowu  kombinujecie?
Tylko proszę nie sprzedawać tych głodnych kawałków że pan nie czytasz Magla.Poniżej fragment listy zaglądających w dni robocze na Kolbuszowski Magiel.





Czyta to Pan (dzień dobry),wie o tym, że ta sprawa nas niepokoi i nie rozwiewa naszych wątpliwości.
Nie wstyd Panu? A może jakieś poczucie obowiązku?Też nic?

Może po prostu wybierzmy jakiegoś innego burmistrza?

A może najmłodszy kolbuszowski radny, zamiast zastanawiać się co tu będzie za 100 lat ,zacznie sam układać  naszą wspólną przyszłość?No... Dorian,mieszkasz tu? Ty też nabierzesz wody w usta w sprawie tego masztu?A może  już dziś, wspólnie pomyślimy, że tam nie za 100, ale 10 lat będzie osiedle domków jednorodzinnych i ten maszt  pasuje tam jak pieść do nosa?

Ulotka protestacyjna do pobrania,wydrukowania i rozpowszechnienia ---> kliknij tutaj


Maszt telefonii komórkowej na kolbuszowskim osiedlu-c.d.

Ponieważ pan Wesołowski nie chce nam wydawać darmowych obiadów w Galicji, to siedzimy w domu cholernie się nudząc. Z tych nudów właśnie odnaleźliśmy firmę InCom z Siemianowic, która złożyła wniosek o pozwolenie na budowę masztu w środku Kolbuszowej.Trafiliśmy nawet na profil facebookowy tej firmy i jej właścicielki - pani Marleny Pawilczek. Nie mogliśmy się oprzeć (jak to my) pokusie i zadaliśmy jej kilka pytań, przez które nie możemy spać po nocach.




Wisiało tylko pół godziny. Zostało skasowane, zablokowano nam komentarze i ...nie udzielono odpowiedzi. Wygląda na to, że firma działająca w imieniu potentata chcącego postawić w Kolbuszowej maszt telefonii komórkowej, kompletnie nie liczy się ze zdaniem mieszkańców. Zapowiada się ciekawy tydzień.
Właśnie podrzucono nam pod drzwi ulotkę protestujących mieszkańców, którzy najwidoczniej o całej sprawie dowiedzieli się dopiero z naszego bloga.



można ją pobrać ---> kliknij tutaj


Teraz każdy ma do wyboru:
 1. Siedzieć na kanapie w papciach i relaksować się z rodziną.
 2 Wydrukować kilka egzemplarzy, wywiesić w miejscach publicznych oraz roznieść je do niemających dostępu do internetu sąsiadów.




poniedziałek, 6 stycznia 2014

Maszt telefonii komórkowej na kolbuszowskim osiedlu

Na stronie magistratu ukazało się całkiem niewinne ogłoszenie.


Burmistrz Zuba jest mistrzem w ukrywaniu prawdy.Farmę wiatrową nazwie siłownią,a pod nazwą stacji bazowej ukryje  solidny  maszt telefonii komórkowej.





Maszt miałby stanąć na działce należącej do gospodarstwa rolnego rodziny Opalińskich koło Biedronki przy ulicy Obrońców Pokoju.Praktycznie jest to sam środek osiedla domków jednorodzinnych.

Na miejscu właścicieli okolicznych działek bym się tym zainteresował-czas tylko do 16 stycznia.


Dlaczego Korso milczy?-sprostowanie

We wczorajszym wpisie podaliśmy nieprawdziwą informację.Okazuje się że pani Barbara Żarkowska była redaktorka Korso Kolbuszowskie, pracuje już od środy  w starostwie powiatowym w Kolbuszowej -przepraszamy.
Życzymy pani Barbarze  samych sukcesów w nowej pracy.

Ludzie listy piszą....

Szanowny Maglu !
Warto się zainteresować wpisem z Korsa z 23.12.13 ze strony 6. Jest tam szpalta zatytułowana "Owoc dobrej współpracy", Treść - wymienienie jednym tchem wszystkich doskonałych dokonań urzędu gminy - nie jest przez nikogo podpisana, chociaż z kontekstu, ostatniego zdania i dołączonego zdjęcia należy się domyślać iż autorem wzorcowego wypracowania jest burmistrz Kolbuszowej Pan Zuba. Pytanie do Korso -czy jest jakaś szansa aby Korso udostępniło taką szpaltę np. Maglowi Kolbuszowskiemu tak aby można było skonfrontować różne opinie na temat "owoców dobrej współpracy w gminie Kolbuszowa" -jedną z punktu widzenia urzędu a drugą z punktu widzenia "naczelnego krytyka urzędu" czyli Mag.Kolb. A może Urząd miasta zapłacił za możliwość umieszczenia swojego tekstu w Korso? Jeżeli tak to wypadałoby przy tekście napisać adnotację iż "Tekst jest sponsorowany". Przyznam iż forma, układ tekstu a przede wszystkim treść jest po wielokroć roztworem nasyconym czystej propagandy i nie wierzę że dziennikarze + redaktor naczelna Korso udostępniając całą szpaltę gazety osobie burmistrza (?) nie widzą iż w ten sposób tworzą niskie standardy dziennikarstwa regionalnego i stają się w ten sposób dziennikarzynami sterowanymi przez miejscowych urzędników. Natomiast jeżeli umieszczenie tego tekstu było zapłacone wtedy powstają dwa pytania, jedno do Korso: dlaczego nie pojawiła się adnotacja "Tekst sponsorowany" a drugie do Pana Burmistrza: ile nas podatników kosztowała ta szpalta ?
Moje uszanowania
Mieszkaniec gminy gdzie owocuje dobra współpraca.












Witamy mieszkańca gdzie owocuje dobra współpraca. :)Dzięki za informację!
W Maglu czytamy ostatnio Korso sporadycznie i akurat tego numeru nie mamy.To byłby zresztą nie pierwszy materiał jaki ukazał się w tym tygodniku bez podpisu.
Przy ocenie tego co się czyta w Korso trzeba pamiętać, że jest to jednak typowy biznes, nastawiony na zysk.Nie mogą więc się tam ukazywać informacje, będące w sprzeczności z interesem ogłoszeniodawców.Z drugiej strony nie można jednak też oszukiwać czytelników omijając szerokim  łukiem niektóre tematy.Wypadałoby więc zachować jakąś równowagę, miedzy tymi dwoma często sprzecznymi interesami.Z przykrością musimy stwierdzić, że od dłuższego czasu ta równowaga została zachwiana na niekorzyść  większości  czytelników.Tu nie chodzi tyko o wiadomości ze świata polityki czy gospodarki,ale też innych działów, gdzie górę nad rzetelnością, obiektywizmem biorą osobiste animozje członków redakcji Korso.
Udzielanie się w Korso nie jest nam na rękę, ponieważ tak czy inaczej, musielibyśmy nałożyć sobie samym jakiś rodzaj cenzury.Biorąc jednak pod uwagę to co się dzieje teraz w Kolbuszowej, zaproponowaliśmy założenie rubryki Blogosfera komentuje-czekamy na odpowiedź.Najprawdopodobniej będziemy czekali do przyszłej zimy,kiedy minie gorączka wyborcza i Korso zarobi na tym wystarczającą ilość pieniędzy.

Pozdrawiamy
Magle

P.s. Mamy luźny pomysł wydawania Kolbuszowskiego Magla na papierze.Raz  w tygodniu podpinalibyśmy na blogu egzemplarz w formacie pdf i każdy mógłby (jak za dobrych czasów Solidarności) wydrukować kilka sztuk  i rozdać je nieskomputeryzowanym sąsiadom.

Gdzie jest Benedykt Popek?



W grudniowym wydaniu Przeglądu Kolbuszowskiego ukazał się interesujący wywiad z panem Popkiem.
To nie tylko ciekawy artysta ,ale także działacz  opozycji  w latach '80.W 1990 roku został wybrany radnym gminy Raniżów z listy  Komitetu Wyborczego Solidarność,był też radnym sejmiku wojewódzkiego pierwszej kadencji.Czyli działacz społeczny,związkowy,polityczny pełną, gębą.Na nasz gust trochę jednak  zbyt ekstremistyczny .




A nas w Maglu zastanawia ,dlaczego taki człowiek mieszkający w Mazurach w gminie Raniżów, nie zorganizował referendum za odwołaniem Daniela Fili z funkcji wójta?


foto-Leszek Mikrut

niedziela, 5 stycznia 2014

Dlaczego Korso milczy?


Występ starosty Kardysia w Polsacie jest szeroko komentowany nie tylko w naszym miasteczku.W pierwszy dzień po umieszczeniu tego reportażu na Youtube, obejrzano go ponad 10 tysięcy razy.Jest to absolutny rekord w kolbuszowskiej strefie internetowej.
Po wypowiedziach starosty nie wiadomo czy się śmiać czy już płakać.Jedno jednak wiadomo na pewno-zbłaźnił się kompletnie.Miasto huczy od spekulacji: Kiedy przestanie być szefem miejscowego PiS ?. Wiadomo Kaczyński idzie do wyborów z hasłem waliki z marnotrawstwem publicznych pieniędzy,walką z kolesiostwem ,korupcją, a tu taki kwiatek i córka w urzędzie gminy po dziwacznie przeprowadzonym naborze na stanowisko.
W Korso Kolbuszowskim jednak na ten temat cisza.



Dla kogo więc pisze  Korso Kolbuszowskie? Tylko dla starosty Kardysia? Burmistrza Zuby? Posła Chmielowca?
Coś w tym jest, bo na ostatniej sesji rady miejskiej ,burmistrz Zuba ze łzami w oczach dziękował temu tygodnikowi za bardzo przychylne pisanie o pracy urzędu gminy.Fakt, trudno tam znaleźć informacje o kupionej statuetce Eurorenomy,dziwnych warunkach przetargów, naborów,czy chociażby tego ,czym zajmuje się w urzędzie informatyk Wiącek

Inna sprawa, że przydałby się w kolbuszowskiej radzie miejskiej taki Karol Ozga,młody odważny ,zdolny do wszystkiego.Dorian Pik miał o wszystkim mówić,pisać bez niedomówień i... jak powiedział tak powiedział,a Lincoln jak powiedział tak zrobił i był najlepszym prezydentem w historii Stanów Zjednoczonych.

sobota, 4 stycznia 2014

Tyszkiewiczowie wrócą do Weryni?


Jak się dowiedzieliśmy, rodzina Jerzego hr Tyszkiewicza ,ostatniego pana na włościach w Weryni,  podjęła starania o zwrot majątku.



Szans na odzyskanie czegokolwiek w naturze raczej nie mają.Szkoda, bo to naprawdę wielce zasłużona dla naszego regionu rodzina.Dodatkowo przykre jest to, że dalsze lisy rodziny  Jerzego Tyszkiewicza są nam kompletnie nieznane.

Co ciekawe ojciec Jerzego Tyszkiewicza-Janusz który wybudował pałac w Weryni,był  też Prezesem Rady Powiatowej w Kolbuszowej.
A my w Maglu (jak to my) zastanawiamy się co by powiedział staroście Karysiowi , Janusz hr Tyszkiewicz gdyby dowiedział się ,że ten za publiczne pieniądze pojechał do Afryki?

Przyglądnijmy się tej dzisiejszej kolbuszowskiej (pożal się Boże ) elicie politycznej.Co oni zrobili społecznie za własne pieniądze ,dla dobra publicznego?



Kto chleje na obiektach sportowych?



Całkiem niedawno kolbuszowska policja ścigała po stadionie kolbuszowianki kibiców którzy w miejscu publicznym pili (ponoć) alkohol.

Art. 14 ust. 2a ustawy o wychowaniu w trzeźwości...:
"Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów."


Twarde prawo lecz prawo.
Aliści ...

W sprawozdaniu umieszczonym na stronie magistratu z meczu noworocznego  o Puchar Burmistrza wyczytaliśmy z zapartym tchem:

Na szczęście fotoreporterzy z Korso i UM  nie zamieścili w sieci zdjęć pijących w miejscu publicznym Zuby,Gila,Fryca i Chmielowca.Wiadomo Magiel mógłby to znowu wykorzystać.I musieli by się tłumaczyć na migi  w Polsacie, że pili tylko dlatego, żeby się rozgrzać ponieważ były duże różnice klimatyczne,ale i tak wszystko zwrócili co do grosza  za budynkiem klubowej szatni.







piątek, 3 stycznia 2014

Człowiek roku 2014 w naszyn powiecie

Nasz ulubiony portal informacyjny Kolbuszowa24 zrobił kilka rankingów ,aby sklasyfikować ubiegłoroczne wydarzenia, ich bohaterów i antybohaterów.
Są to
Wtopy Roku, Wpływowi Roku, Człowiek Roku.
Nas szczególnie zainteresował ranking Człowieka roku. kliknij tutaj
Pierwsze miejsce zajął w nim całkiem zasłużenie  Karol Ozga
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Raniżów. Dzięki jego aktywności dowiedzieliśmy o kolejnych aferach wójta Daniela Fili. Młody, ambitny, odważny… Takich radnych ze świecą szukać nie tylko w naszym regionie.


Nagrodą specjalną został uhonorowany zaś... Kolbuszowski Magiel z ciekawym uzasadnieniem:

Najbardziej popularny blog w naszym powiecie, poczytny również gdzie indziej. Osoba, która jest autorem „maglowych” wpisów, wykonuje naprawdę świetną robotę: jest i pióro, i merytoryczna wiedza, dociekliwość i ironia. Dla lokalnych VIP-ów "Kolbuszowski Magiel" jest swoistym szokiem. Po pierwsze, nie są przyzwyczajeni do tego typu krytyki, po drugie – nie mogą go w żaden sposób zastraszyć, ani zaatakować personalnie, bo nie wiedzą kim jest. I... oby tak zostało.  

Dziękujemy za wyróżnienie i docenienie naszych wysiłków na niwie.Po dyplom, statuetkę i tradycyjne pół litra, zgłosimy się w dogodniejszym dla nas terminie.






Sprawdźmy Kardysia

Na portalu Krytyki Politycznej ukazał się ciekawy wywiad z Szymonem Osowskim , prawnikiem, prezesem Sieci Obywatelskiej – Watchdog Polska.

Marcin Gerwin: Intryguje mnie taka kwestia – wyobraźmy sobie, że burmistrz lub prezydent miasta jedzie za granicę, by promować swoje miasto, dajmy na to na targach w Cannes. Wybiera się tam na spotkanie w restauracji, je obiad i bierze za niego fakturę. Jeżeli mieszkaniec przyjdzie do urzędu miasta, bo będzie ciekaw, ile kosztował ten obiad, czy prezydent musi mu pokazać fakturę?



Szymon Osowski: Oczywiście. Jawność faktur jest bezwzględna. Wszędzie tam, gdzie w grę wchodzą finanse, jawność powinna być jak najpełniejsza.



Po co jednak jest ta jawność? Czy nie jest to zawracanie głowy urzędnikom i przeszkadzanie im w pracy? Przecież prezydent, który kieruje urzędem, oraz radni, są wybrani przez mieszkańców.



Jawność jest potrzebna do tego, aby były przestrzegane zasady demokracji. Obywatel musi móc powiedzieć „sprawdzam” i mieć instrumenty do tego, by to zrobić. Wybory co cztery lata to tylko jeden z instrumentów zapewniania demokracji. Prawo do informacji pozwala weryfikować, co robią wybrani przez nas przedstawiciele. Do wyborów czy referendum mogę się przygotować realnie tylko wtedy, jeżeli wiem, jak wygląda działalność prezydenta czy rady, czy moi przedstawiciele dobrze wykonują swoje zadania, czy realizują swoje obietnice wyborcze, czy też nie. Nie wyobrażam sobie demokracji bez jawności.
...
Kto może zwrócić się o udostępnienie takiej analizy?



O informację publiczną może zapytać każdy, niezależnie od tego, w jakim jest wieku, czy jest dorosły czy też nie.



Cudzoziemiec również?



Również. Prawo do informacji jest tak skonstruowane, że jeżeli coś mnie interesuje, to nieważne, kim jestem lub skąd jestem – mogę o to pytać. Może zatem pytać także młodzież.
Czy jeżeli wniosek został przesłany mailem, trzeba się pod nim jakoś specjalnie podpisać – podać pełne dane, numer PESEL, adres zamieszkania?



Można tak zrobić, ale nie jest to konieczne. Nie można bowiem pytać, po co komuś jest potrzebna ta informacja ani w żaden sposób weryfikować pytającego. Kiedy wysyłam wniosek o informację publiczną i podpisuję się pod tym wnioskiem, to osoba, która go odbiera, nie sprawdza, czy Osowski to na pewno jest Osowski. Nie ma to żadnego znaczenia. I tak trzeba taki wniosek wykonać, czyli udostępnić informacje. Najważniejsze jest to, żeby podać we wniosku, jaką informację chce się uzyskać i jak ma być dostarczona – czy ma to również być e-mail, czy raczej chcę ją otrzymać w formie pisemnej lub odebrać osobiście w urzędzie.


Ponieważ poczta starostwa jest zatkana od kilku dni, ,a pracownicy tej instytucji zaglądają do nas kilkadziesiąt razy dziennie, to wklejamy  tutaj nasz wniosek.Podpisał go nasz sympatyk z Nowego Jorku.

------------------------------------------------------------------------------------------------
DANE WNIOSKODAWCY
Nazwisko i Imię: ........Andrzej Kulig
Adres: Brooklyn. NY Stany Zjednoczone


WNIOSEK
O UDOSTĘPNIENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ
Na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r.
(Dz. U. Nr 112, poz. 1198) zwracam się z prośbą o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
Proszę o udostępnienie danych ile kosztowała podróż służbowa starosty Józefa Kardysia do Zambii.Mam na myśli całość kosztów :bilety lotnicze,wyżywienie ,zakwaterowanie,rozmowy telefoniczne i tym podobne wydatki,oraz jaka suma diet została wypłacona mu za ten okres.


SPOSÓB I FORMA UDOSTĘPNIENIA INFORMACJI:
Przesłanie na adres mailowy kolbuszowskimagiel@gmail.com
X
kserokopie
X


.


........Brooklyn 03.01 2014....                                               .........Andrzej Kulig..
Miejscowość, data                                                         podpis wnioskodawcy



czwartek, 2 stycznia 2014

Kardyś znowu w Afryce?




Wysłaliśmy maila do starostwa z prośbą o udostępnienie danych na temat kosztów podróży Józefa Kardysia do Zambii.
Niestety skrzynka mailowa urzędu jest pełna i wszystkie wiadomości są odrzucane.To nas napawa niepokojem ponieważ to samo dzieje się z ofertami potencjalnych inwestorów w strefie ekonomicznej.
Strach się bać!



Dlaczego Bart nie zainwestował w Kolbuszowej?

Okazuje się że zakład który niby miał powstać w Kolbuszowej budowany jest w Sulnowie,dwa kilometry od siedziby firmy.

Do 12 września powstanie droga w Sulnowie, przy której firma Bart, producent tektury falistej i opakowań, zbuduje nowy zakład produkcyjny. Droga o długości 370 m i szerokości 6 m powstanie na gruntach gminnych naprzeciwko spółki Bart. Będzie prowadziła od trasy powiatowej, przebiegającej przez Sulnowo. Na terenie przylegającym do nowo budowanej drogi Bart zamierza postawić nowy zakład.
- Znajdzie tu zatrudnienie około 150 osób. Jako gmina postanowiliśmy wspomóc inwestycję, budując drogę – wyjaśnia Tadeusz Pogoda, burmistrz Świecia.

żródło

Mała spółka rodzinna jaką jest Bart, nie jest wstanie wybudować dwóch tak dużych zakładów równocześnie. Można przypuszczać że Kolbuszowa była tylko kartą przetargową aby uzyskać jak najlepsze warunki we własnej gminie-na przykład nową drogę długości 370 m i szerokości 6 m.Dla nich zysk -dla nas niepotrzebne straty.Dlaczego nikt w starostwie ani urzędzie miasta nie zrobił takiej analizy jaką na początku zeszłego roku wykonaliśmy w Maglu?  

ma co się podniecać to są tylko przymiarki. Spółka  Bart chce tylko wynegocjować jak najlepsze warunki dla siebie. kliknij tutajNapisaliśmy to na kilka miesięcy przed tym zanim burmistrz Zuba ,Hiobowym głosem oznajmił-nie zainwestują bo nie mają pieniędzy.
Za co więc płacimy urzędnikom zatrudnionym w starostwie i magistracie?

środa, 1 stycznia 2014

Dorian Pik bohaterem !


Na razie tylko pierwszego noworocznego meczu piłkarskiego między Sokołem a Kolbuszowianką.
Strzelił pierwszego gola w tym roku i to z 2 metrów!!!

Obszerną fotorelację z tego wydarzenia zamieściło na swojej stronie internetowej Korso Kolbuszowskie -kliknij tutaj






Najlepszy piłkarz na boisku został uhonorowany przez posła Zbigniewa Chmielowca.W nagrodę dostał najnowszą płytę zespołu Le Moor -Komunikat.
Gratulujemy!!


Jaki będzie 2014 rok?

Sylwestra spędziliśmy w dosyć ciekawym towarzystwie.Jedną z atrakcji była wróżka Esmeralda (niezła laska), która wróżyła chętnym  z kart tarota jaki będzie 2014 rok.Skorzystaliśmy z okazji i zapytaliśmy ją jaki będzie przyszły rok dla niektórych osób  z naszego powiatu.
Oto jej odpowiedzi-życzymy udanej zabawy-wyniki sprawdzimy za rok.



Kolbuszowa


Dewocja, fanatyzm, kryzys duchowy, złe rady ze strony osoby, która jest dla nas autorytetem, przestarzałe, sztywne poglądy, narzucanie innym swoich poglądów, nietolerancja wobec innych  zasad wiary. Fałszywość, kłamstwo.Fałszywa religijność, fałszywa sprawiedliwość, obłuda. Brak umiaru.Wyciąganie fałszywych wniosków.


Poseł Chmielowiec


Brak efektywności w podjętych działaniach. Utrata władzy, wpływów, przewrót polityczny.Z niskich pobudek zjednuje sobie ludzi, którymi chce rządzić i wykorzystać do swoich egoistycznych celów.

Burmistrz Zuba

Utrata honoru; możliwość skandalu; wykorzystywanie słabości innych ludzi; brak optymistycznych perspektyw; nieobliczalne posunięcia, których skutków nie można przewidzieć

Przewodniczący Opaliński

Koniec rywalizacji, zwycięstwo nad opozycją, łatwość nawiązywania kontaktów, umiejętność dyskutowania, spotkanie z ważną osobą,
Wiceprzewodniczacy Fryc

"Rozczarowanie"
Trzeba się będzie liczyć z dosyć bolesną stratą. Karta symbolizuje rozstanie, odejście, rozczarowanie, łzy, smutek, pożegnanie, samotność, rozpamiętywanie przeszłości, żal, trzymanie się minionych rozczarowań. Sytuacja potoczy się inaczej niż oczekiwaliśmy.


Radny Karkut

Autopromocja.Fałszywa hojność.podjęcie się roli lidera.Inspirowanie i wzrost zaufania u innych ludzi.

Radny Pik
Siła fizyczna, sport, sprawność, duża witalność, radość życia, dobre zdrowie, odporność,  wiara w siebie, siła woli, zasłużona pochwała lub nagroda.


Starosta Kardyś

Strach przed stratą i niepowodzeniem.Przywiązanie do materii, do dóbr, które osiągnęło się poprzez ciężką pracę, stabilność finansowa, wzrost dochodów. Kłopoty zdrowotne.

Wiceburmistrz Gil
Brak elastyczności w działaniach materialnych, chwiejność, skąpstwo, materializm, roztrwonienie majątku i pieniędzy, chęć osiągnięcia sukcesu materialnego za wszelką cenę, zaborczość i gromadzenie dóbr jako cel życia.

Bogdan Romaniuk

Wyniszczające cierpienie psychiczne lub zły stan zdrowia. Upadek przez niesławę innych . Udział w haniebnym lub ubolewania  godnym akcie. Nieuniknione poczucie winy, nieufność i wątpliwości. Może wskazywać na śmierć lub inne straty katastrofalne.

 Ewa DrausDobre wiadomości o osobach z rodziny, zgoda w rodzinie, pomoc przyjaciół, pomaganie innym, koniec trudnego okresu, praca w dużej instytucji.


Grzegorz Romaniuk

Doprowadzenie rozpoczętych przedsięwzięć do końca, zachęcające widoki pod każdym względem, mądra troska o własne zdrowie, stałe źródła dochodów.


Wójt Fila
Zawstydzenie, słabość, konfuzja, nieśmiałość, niskie poczucie własnej siły. Wycofanie się z walki, poddanie się walkowerem. Wyrzuty sumienia i wątpliwości moralne odbierają pewność siebie. Paraliżująca trema.

Karol Ozga
Zbyt wygórowane żądania, miłość bez wzajemności, zdrada,niepokój emocjonalny,poczucie niskiej wartości,brak sensu życia, depresja, niezadowolenie z pracy, niechęć do ludzi, brak poczucia bezpieczeństwa.
Przewodniczący Rzeszutek
Niechęć ze strony współpracowników, zmarnowane zdolności, nieumiejętność doprowadzenia spraw do końca, rutyna, zazdrość o sukces innych.

Przewodniczący Burek
Pragmatyzm, wysoka pozycja społeczna, zawarcie korzystnych umów, podniesienie kwalifikacji, pomoc specjalisty w danej dziedzinie, profesjonalizm.Wójt Klecha
Zyskał szczęście, lecz wie, że je wkrótce straci. Człowiek, który tak dalece uwikłał się w problemy, że gotów jest znieść najgorszy ból, byleby się od nich oderwać. Ktoś, kto doskonale wie, czego chce, i zna cenę, którą będzie musiał zapłacić za spełnienie pragnień.Wójt Wilk

Trudności, przeszkody w realizacji celów, nagłe, niespodziewane wydarzenia, które pokrzyżują plany, coś nad czym nie będzie można zapanować, strata, niewykorzystana szansa, niestałość, niestabilność, utrata kontroli nad pewną sytuacją. Może również symbolizować chaos w życiu, bezmyślność w postępowaniu, niepowodzenia w finansach, lub wzloty i upadki, zyski i straty.

Kolbuszowski Magiel
Chandra, brak motywacji, utrata sensu życia, atmosfera smutku, zobojętnienie, trudności w kontaktach z ludźmi, tęsknota.


-----------------------------------------------------------------

Życzymy wszystkim w tym Nowym Roku:
Oświecenia,każdemu na jego własna miarkę.


wtorek, 31 grudnia 2013

Burmistrz Zuba robi przekręty...

... albo zatrudnia wyjątkowo niekumatych urzędników (czy jakoś  tak).

Wczoraj na sesji rady miejskiej miał miejsce hołd kolbuszowski.Jak co roku wszyscy dziękowali na klęczkach  burmistrzowi Zubie, że ten interes się (jeszcze) kręci.Nawet przewodniczący Opaliński miał łzy w oczach -1920 złotych miesięcznie  piechotą  przecież nie chodzi.Zachwytom nie było końca, i podobno niektórzy zrobili sobie nawet wspólną fotkę  ze statuetką Eurorenomy (za 1240 złotych)  ,pod pomnikiem buroka, zimnioka(?)-trudno dociec co to jest.

Nie wiemy dlaczego wszyscy tak czapkują burmistrzowi ,skoro magistrat nie potrafi przeprowadzić przetargu nawet na materiały biurowe.

Przetarg ogłoszono z przytupem 17 grudnia,a już 20 ,po 3 dniach wprowadzono niezliczoną ilość poprawek.




Co mogło się aż tak zmienić się w ciągu trzech dni?Przecież co roku od 4 lat organizuje się taki sam przetarg.


Po prostu dokument ten pełen jest błędów  (i jak napisaliśmy wczoraj ) narusza przepisy  ustawy o zamówieniach publicznych.
Na przykład w jednym miejscu urzędnicy piszą, że materiały muszą być dostarczone w ciągu 3 godzin od telefonicznego  zamówienia.


W innym że w ciągu 3 dni...



A pod wszystkim podpisuje się bez zastrzeżeń nasz umiłowany burmistrz Zuba.

My w Maglu ciągle zastanawiamy się, czy ten przetarg jest robiony pod konkretną firmę,mamy wyjątkowo głupich ,zatrudnionych po znajomości urzędników,czy też ... sami nie wiemy już co.

Może ktoś z grona urzędników nam to wyjaśni? Przecież bierzecie co miesiąc za to poprawianie i modyfikacje pieniądze.

Co ciekawe, te materialy biurowe kosztują nas rocznie 89 tys złotych,a w porównywalnym wielkością Krośnie Odrzańskim tylko  75 tys złotych.Czyli przepłacamy lekko kilkanaście tysięcy złotych.


Płacimy więcej tylko dlatego, że urząd zamiast stosować tylko kryterium ceny (jak to robi w innych przetargach) zastosował też kryterium odległości,dlatego od lat do przetargu staje tylko jedna firma z Kolbuszowej,bo inne nie mają szans przy takich warunkach oceny ofert.Jest to niezgodne z prawem ,interesem publicznym, i mimo to burmistrz Zuba się pod tym podpisuje.
Niedowiarkom radzę ślipnąć jak to się robi w Stalowej Woli -kliknij tutaj.Przy jednym jasnym kryterium ceny w przetargach bierze udział kilka firm,nawet z Rzeszowa i za materiały biurowe starostwo płaci ... 74 tys złotych rocznie.
Dlaczego tak nie może być w Kolbuszowej?
No ... dlaczego panie Opaliński?Panie Karkut? Czy do waszych obowiązków nie należy kontrola tego co robią urzędnicy?


Gdzie jest Fila?


Zaniepokoił nas anons wójta Daniela Fili na jego profilu na facebooku.




Nasze przypuszczenia ,że wójt Fila powinien zostać tymczasowo aresztowany ,znalazły też kolejne potwierdzenie, we wczorajszym wydaniu Super Nowości.







Inwestycja, która – jak wskazuje faktura – miała kosztować podatników 39 tys. zł, okazała się fikcją. Mało tego, wszystko wskazuje na to, że siedziba firmy „Ania”, której nazwa widnieje na umowie, nie mieściła się w Jaśle, a w Raniżowie, a dokładniej w… domu wójta Daniela Fili (31 l.) To wiadomo od dawna ,pierwsi o tym napisaliśmy jakieś 2 tygodnie temu.Ciekawsze jest jednak coś innego.

Odbioru modernizacji dróg miał dokonywać inspektor z Urzędu Gminy – zaznaczył. – Jego podpis jest na fakturze. W wyjaśnieniach złożonych RIO stwierdził, że nie odbierał tych prac. Później miał złożyć wyjaśnienia, że jednak podpisał tę fakturę. Na posiedzeniu naszej komisji stwierdził, że fakturę podpisał, ale nie stało się tak pod naciskiem wójta. Powiedział również, że nie był na drodze, nie sprawdzał, czy prace zostały wykonane.


źródło

Czyli te wszystkie nieprawidłowości wójta brały się stąd, że podlegli  mu  pracownicy nie wykonywali w sposób należyty swoich obowiązków.Można więc przypuszczać że działo się to jednak pod wpływem wójta i że dziś może on mieć na nich  podobny wpływ.Dlatego normą w takich wypadkach jest tymczasowe aresztowanie.Dlaczego więc nie robi tego prokuratura?

Chcieliśmy wczoraj osobiście porozmawiać w tej sprawie z wójtem Filą ,ale niestety nie zastaliśmy go w urzędzie.

Sylwestra zamierzamy jednak spędzić w uroczym norweskim mieście Nesttun - może tam go spotkamy?Kto wie? Świat jest przecież taki mały...





poniedziałek, 30 grudnia 2013

Le Moor-persona non grata?-suplement


Zagadkowe "przyczyny techniczne" przez które kapela Le Moor nie może wystąpić 14 lutego jako support Luxtorpedy mają bardziej prozaiczne wytłumaczenie.





Uprzejmie donoszę....

       Jan Zuba
Burmistrz Miasta i Gminy Kolbuszowa
ul. Obrońców Pokoju
Kolbuszowa 36-100


Szanowny Panie Burmistrzu!


Z przykrością zawiadamiamy że zorganizowany przez urząd miasta przetarg  nr 274613-2013 ,na dostarczenie materiałów biurowych w 2014 roku jest niezgodny z prawem.
Jednym z kryteriów oceny  jest bowiem  warunek  odległości, który narusza postanowienia ustawy:  Prawo zamówień publicznych.Art. 91 ust. 3 tej ustawy zabrania stosowania kryteriów oceny ofert dotyczących właściwości wykonawcy, a w szczególności jego wiarygodności ekonomicznej, technicznej lub finansowej.
Przyjmuje się, iż kryterium związanym z serwisem może być przykładowo dostępność serwisu lub czas reakcji w przypadku gwarancji lub usterki. Za niedopuszczalne uznaje się natomiast posługiwanie się kryterium oceny ofert odnoszącym się do odległości siedziby wykonawcy (jego punktu serwisowego) od np. siedziby zamawiającego. W tym bowiem przypadku kryterium zostaje oderwany od przedmiotu zamówienia i dotyczy bezpośrednio podmiotowych właściwości wykonawcy.
W świetle powyższego należy uznać, iż zastosowanie kryterium oceny ofert w postaci odległości punktu serwisowego od siedziby zamawiającego stanowi rażące naruszenie art. 91 ust. 3 Pzp."
Źródło: Informator Urzędu Zamówień Publicznych nr 4 (www.uzp.gov.pl)

Ponadto zastosowanie tego kryterium i to stanowiącego 50% oceny, jest szczególnie niekorzystne z punktu widzenia interesu publicznego.Faworyzuje bowiem miejscowe biznesy mogące zawyżać ceny w sposób prawie dowolny .Można też domniemywać, że powyższy przetarg został ustawiony pod konkretny lokalny biznes.

Prosimy więc o unieważnienie przetargu i zorganizowanie nowego z logicznymi warunkami ,zgodnymi z prawem i uwzględniającymi interes publiczny.
Nie odwołanie go, skutkować będzie skargami składanymi przez oferentów,zarzutami korupcyjnymi pod adresem pana burmistrza i urzędników,kontrolą Regionalnej Izby Obrachunkowej,utratą statuetki Eurorenomy za 1240 złotych,tytułu Gminy Fair Play za 6 tys,a nawet artykułem na pierwszej stronie Super Nowości.Są to chyba ostatnie rzeczy jakich by sobie pan życzył w roku wyborczym.

Liczymy na przychylne rozpatrzenie (czy jakoś tak)  naszej prośby.

                                                                                                                            Z poważaniem


                                                                                                                        Kolbuszowski Magiel

Fila nie zrezygnuje

Dlaczego miałby to zrobić?Dla ratowania honoru?No...to troszeczkę za późno.
Przerachowaliśmy to w maglu na palcach i wyszło nam ,że ta obietnica rezygnacji to tylko wybieg taktyczny.
Kadencja obecnego samorządu kończy się 21 listopada 2014 roku.Wójta można odwołać w drodze referendum najwyżej 9 miesięcy przed tą datą, czyli 21 lutego 2014 roku.W praktyce grudniowa sesja rady gminy była ostatnią na której można było podjąć działania zmierzające do referendum odwoławczego.
Fila obiecał że zrezygnuje (czego on zresztą nie  obiecał),Rzeszutek przyklasnął i ... wójt będzie rządził do końca kadencji ,o ile wcześniej nie skończy się wyrokiem skazującym ,potencjalny proces wytoczony przeciwko niemu przez prokuraturę.
Jak wiadomo adwokaci zdzierają skórę i pensja wójta będzie wręcz niezbędna panu Fili.

A my w maglu  zastanawiamy się dlaczego Rzeszutek nie zażądał od wójta złożenia rezygnacji na przykład od 1 lutego i nie zaklepano tego na ostatniej sesji?

Fila powiedział to co powiedział po "pewnej konsultacji prawnej" -czyli dokładnie wiedział  co robi.

Skandal z wójtem  jak widać szybko się nie skończy.







niedziela, 29 grudnia 2013

Le Moor-persona non grata?

W Krakowie w klubie Kawadrat,14 lutego odbędzie się walentynkowy koncert Luxtorpedy.Jako support miała wystąpić nasza kolbuszowska kapela LeMoor.Miała ale nie wystąpi, jak to enigmatycznie ogłoszono: z przyczyn technicznych.Co to za przyczyny techniczne których nie można usunąć w 1.5 miesiąca?

Luxtorpeda to niezła kapela z nurtu tak zwanego rocka chrześcijańskiego.Wygląda na to LeMoorowi  odbija  się czkawką wożenie księdza w bagażniku,albo rzeczywiście są za słabi technicznie.

A my w maglu podpowiadamy , że wobec swoich fanów i wyborców trzeba być do bólu uczciwym.
  W przeciwnym wypadku pozostanie koncertowanie w okolicznych remizach oraz dożywotnie przewodniczenie komisji oświaty.


Przybieżeli do Betlejem kolbuszowscy parafianie!

W Kolbuszowej mamy ciekawego młodego księdza Wybrańca.Poniżej prezentujemy  jego świąteczne kazanie.Udało się nam do niego dotrzeć, ponieważ mamy wtyki nawet w kółku różańcowym. :)

------------------------------------------------------------------------------
Przybieżeli do Betlejem kolbuszowscy parafianie!

Przyszli tutaj pasterze XXI wieku!
Tak! Zostawiliśmy nasze prace i naszą codzienność.
Przyszliśmy do Betlejem!

Coś musi być w tej stajence, skoro zostawiliśmy wszystko, żeby tu przyjść.

Coś musi być, skoro klękaliśmy przy kratkach konfesjonału.

Coś musi być, skoro kościół dzisiaj tak pełny.

Coś musi być, skoro tyle dni przygotowywaliśmy się do dzisiejszego święta, zdarliśmy siły na porządkach domowych i kieszenie na przedświątecznych zakupach.

Coś musi być w Betlejem...

Pójdźmy więc i zobaczmy.

Człowieku – mówi wyciągając rączki Dziecię Jezus – tu jest miłość!

Gdybym Cię nie kochał, czy opuściłbym niebo?

Nie znalazłem miejsca w gospodzie, żebyś nie powiedział, że było mi lepiej niż bezdomnym i opuszczonym.

Narodziłem się w biednej grocie, żebyś nie powiedział, że ty masz gorsze mieszkanie.

Narodziłem się wśród nienawiści Heroda, żebyś nie narzekał, że ty nie masz układów z władzą.


Narodziłem się w zapadłej mieścinie, żebyś nie miał kompleksów, że nie mieszkasz na Zachodzie.

Narodziłem się między wołem i osłem, żebyś nie płakał, że całkiem świat zezwierzęcał.

Narodziłem się z pokornej Maryi i przy boku prostego Józefa, żebyś nie miał pretensji, że nie jesteś dzieckiem prezydenta.

Narodziłem się wśród nieuczonych, żebyś się nie złościł, że tak ciężko idzie ci nauka.

Co więcej... Pierwszych sprowadziłem pasterzy – zawodowych zbójów palestyńskiej ziemi, żebyś nie mówił, że takim grzesznikiem jak ty, to się nikt nie interesuje.

Posłałem aniołów na betlejemskie pola, żebyś nie mówił, że w twojej pracy Boga być nie może.

Urodziłem się w gorszych warunkach niż ty żyjesz, a jestem Panem świata.

Pasterze XXI wieku! To jest dowód miłości.

Dlatego szczególnie dzisiaj nikt nie ma prawa powiedzieć, że jest samotny. Ani bieda, ani odrzucenie, ani bezrobocie, ani brak perspektyw na przyszłość nie upoważnia nas do mówienia, że Bóg nas opuścił. W Boże Narodzenie tylko Herod był samotny.

Ale to jeszcze mało!

Bo raz na rok można się jeszcze wzruszyć, można się poddać sentymentalnemu nastrojowi choinki, światełek, szopek, prezentów i kolęd, i wigilijnej wieczerzy. A potem wrócić do szarej rzeczywistości, w której zobaczyć Bożą miłość niesłychanie trudno.

I Bóg to doskonale wie. Dlatego sprawił fantastyczny cud.

Eucharystia! - To jest Betlejem!

Msza święta! – to jest Boże Narodzenie!Taki niepozorny opłatek – Hostia – jak niepozorne Dziecko na sianie.I ołtarz ubogi jak betlejemski żłób.Taki niepozorny kościół - jak grota wygląda przy współczesnych hipermarketach.

Tacy zwyczajni księża – w ręku których chleb staje się Ciałem – jak zwyczajny Józef i matka Maryja.I Bóg pyta co niedzielę – przyjdziesz do kościoła czy masz coś ważniejszego? Otworzysz dom swojego życia na Jezusa?! On się rodzi na ołtarzu!

Powiedzmy jasno i otwarcie! Dobrze, że jesteśmy dzisiaj w tak licznym gronie. Jednak prawdziwą wiarę poznać w co tygodniowej Eucharystii.

Nudzi się niektórym na Mszy św.?Nie widzicie w tej tajemnicy nic nadzwyczajnego?Są ciekawsze rzeczy do robienia w niedzielę?

Nie łudźmy się! Właśnie o to chodzi. Bóg jest w tym, co niepozorne i wydaje się słabe. Nie szukajmy Boga w Herodowych pałacach bogactwa, brutalnej siły, ustawienia w życiu i przyjemności. Tam Boga nie ma. Gdyby Bóg narodził się w tryumfie i fanfarach, gdyby dolary rozdawał na sianku, całe Betlejem zleciałoby się do żłobu. A przyszli tylko pasterze i trzej Królowie zechcieli nadążyć. Bo im gwiazda pokazała drogę, bo im anioł powiedział.

Dlatego proszę Was. Proszę i życzę. Nie odchodźmy od Betlejem. Nie odchodźmy od Eucharystii. Bo tam jest miłość.Będą chcieli oderwać nas od stajenki! Mówiąc, że Bóg jest daleko, że pieniądz wygrywa, że u Heroda jest lepiej, że na Zachodzie wygodniej, że z wódką weselej a z kolegą o imieniu „róbta co chceta” bezstresowo i na luzie.

Nie uciekajmy z Betlejem! Bo w miłości jest siła naszej chrześcijańskiej wiary!To nie są sentymenty!Bo kto nie zapomni o Betlejem, ten cały rok będzie dzielił się jak pasterze radością spotkania z Bogiem, ten na każdej mszy świętej będzie przeżywał nieustanne Boże Narodzenie i nigdy nie będzie samotny.A kto zapomni, kto ucieknie od Boga miłującego, to jego wiara pęknie razem z upadającą choinkową bombką i uschnie z wczoraj świeżo upieczonym ciastem.

                                                                                                    Na podstawie homilii x.W.Węgrzyniaka

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Swego czasu mieszkałem w małej mieścinie  w zupełnie, ale to zupełnie innym świecie.Było tam kilka kościołów różnych wyznań chrześcijańskich- w tym katolicki.Na mszach tłumów nie było ,kosciółek wypełniony najwyżej w 3/4.Po nich jednak zawsze w sali obok spotykaliśmy się wszyscy na małym poczęstunku przygotowanym przez przemiłe starsze parafianki.Spotkanie trwało około godziny i w tym czasie rozmawialiśmy o swoich prawdziwych przyziemnych problemach.Ktoś stracił pracę,ktoś zaoferował nową,inny dorzucił rower, aby można było do niej dojechać.Ktoś potrzebował zreperować dach,podwiezienia do lekarza, i tak sprawa za sprawą,problem po problemie ta społeczność starała się rozwiązać.Dla tych ludzi  wiara to coś więcej niż tylko msza raz w tygodniu.

W Kolbuszowej dla odmiany zaraz po wyjściu z kościoła, zaczynają się wyścigi kto szybciej dotrze do swojej twierdzy i zarygluje zamki .Po prostu żyjemy tylko obok siebie,a nasza wiara jest tylko zewnętrzna nastawiona na "celebrę".





sobota, 28 grudnia 2013

Czy burmistrz Zuba robi przekręty?



Siedząc przy dobrej butelczynie wina w naszej ulubionej Galicji , zastanawialiśmy się co też by znalazła Regionalna Izba Obrachunkowa gdyby wzięła pod lupę kolbuszowski magistrat?
W Raniżowie inspektorzy wyciągnęli 64 nieprawidłowości,ile byłoby tego w naszej mieścinie?
Postanowiliśmy to sprawdzić sami (zrób to sam wykonaj to własnoręcznie).Pod lupę wzięliśmy pierwszy lepszy przetarg urzędu miejskiego.



Wygląda w miarę profesjonalnie-adresy ,faxy ,a nawet strona internetowa.Problemy zaczynają się  jednak w  szczegółach.



Z polskiego na nasze.
Urzędnicy miejscy oceniać będą oferty nie tylko na podstawie ceny ,ale także odległości w kilometrach. od magistratu.Czyli już na wstępie burmistrz Zuba i jego urzędnicy dają niesamowite fory miejscowym biznesom.W praktyce bowiem, "warunek odległości w kilometrach  od zamawiającego " uniemożliwia  wygranie przetargu  biznesowi spoza naszego powiatu, mimo iż jego oferta byłaby najlepsza pod względem finansowym.Wygląda to na ustawienie przetargu pod jakiś konkretny miejscowy biznes,albo bezgraniczną głupotę miejskich urzędników.


piątek, 27 grudnia 2013

"Dlaczego Fila nie siedzi w pierdlu?"


Takie pytanie zadają (nie tylko sobie) mieszkańcy Raniżowa.Zarzuty wobec wójta Fili są na tyle poważne, że prokuratura już dawno powinna wystąpić o jego tymczasowe aresztowanie.Chociażby po to aby nie mógł utrudniać śledztwa.To jest normalna procedura w takich wypadkach-dlaczego nie zastosowano jej w stosunku do wójta Fili?


Wójt Pie­ko­szo­wa zo­stał aresz­to­wa­ny na 3 mie­sią­ce. - Wy­da­jąc taką de­cy­zję Sąd Re­jo­no­wy w Kiel­cach kie­ro­wał się wy­so­ko­ścią gro­żą­cej Ta­de­uszo­wi D. kary oraz tym, że mógł­by on na­kła­niać na wol­no­ści za­rów­no świad­ków jak i in­nych po­dej­rza­nych w tej spra­wie do zmia­ny ze­znań lub wy­ja­śnień.
...

Prokuratura Rejonowa w Kielcach postawiła Tadeuszowi D. sześć zarzutów. Pięć z nich dotyczy przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za załatwienie lub obietnicę załatwienia sprawy. Jeden - przekroczenia uprawnień przy organizowaniu przetargów.


calość

Wygląda na to ( jak wieść gminna niesie) że ci którzy wywindowali go na stołek wójta robią wszystko aby tę sprawę wyciszyć.
Swoją droga dlaczego jeszcze nie wyrzucili Daniela Fili z PiS?

Ciekawie pisze o tym na swoim blogu kolbuszowski radny Michał Karkut

To naprawdę dziwna sytuacja, że ani Prezes powiatowych struktur PiS ani lokalny poseł tej partii nie wyrazili oficjalnego stanowiska w sprawie wójta z Raniżowa. Nie bronili go ani nie potępili, dając tym samym powód do zrzucania na nich odpowiedzialności za jego czyny. Zresztą nie ma się temu co dziwić, pamiętają przecież wszyscy kto go tam promował. Wójt Fila nie stworzył się sam, nie jest efektem "samorządowego niepokalanego poczęcia" . Został wykreowany i ktoś za niego ponosi polityczną odpowiedzialność.

całość




Obwodnica Kolbuszowej-co dalej?

Na samym początku byliśmy w Maglu sceptyczni czy ta inicjatywa ma jakikolwiek sens  (oprócz taniej kampanii wyborczej dla radnych Fryca i Romaniuka) .Minister Nowak wszak rozdał już wszystkie obwodnice,a pozostałe inwestycje drogowe też już były zaklepane.
Cuda się jednak zdarzają i pan Nowak potknął się o własny zegarek.Nowa  minister w randze wicepremiera
pani Elżbieta Bieńkowska ma zupełnie inne plany na inwestycje drogowe w Polsce.

Budowa sieci drogowej między miastami wojewódzkimi oraz połączenie ich z Warszawą to najważniejszy cel inwestycji drogowych w przyszłym budżecie unijnym.calość
Czyli obwodnica w Kolbuszowej krajowej "9", pasuje jak ulał do tego co chce zrobić nowa pani wicepremier.
W tej zmieniającej się jak w kalejdoskopie  sytuacji, zachował zimną krew przewodniczący komitetu budowy obwodnicy pan Stanisław Nowak.Zamiast skupić się (jak doradzał radny Fryc)  na zbieraniu podpisów pod listą poparcia,tudzież zrobienia strony internetowej (jak chcieliśmy w Maglu) ,pan Stanisław po prostu spotkał się z tymi którzy podejmą w tej sprawie ostateczne decyzje.Co ciekawe, bardzo szybko zepchnął na boczny tor radnych Fryca i Romaniuka drzwiami i oknami włażących mu do komitetu..

Z naszych informacji wynika też ,że teraz trwają pertraktacje na szczeblu zarządu województwa podkarpackiego które miałoby partycypować w kosztach tej inwestycji.Tu należało by się zastanowić,  gdzie jest wielki przyjaciel marszałka Ortyla -poseł Zbigniew Chmielowiec,oraz towarzysz podróży Bogdana Romaniuka do Afryki ,członka zarządu odpowiedzialnego za drogi-starosta Józef Kardyś?







czwartek, 26 grudnia 2013

O co chodzi w aferze z Dorianem Pikiem?

Dostaliśmy kilkanaście maili z pytaniami; dlaczego czepiamy się Doriana Pika?Ponieważ nie chce nam się wyłuszczać wszystkiego  każdemu z osobna postanowiliśmy napisać o tym jeszcze raz na blogu.

W maju  Korso Kolbuszowskie ,a także na portalu informacyjnym Kolbuszowa24 można było przeczytać o rezygnacji Doriana Pika z funkcji szefa komisji oświaty.

Dorian Pik złożył rezygnację ze stanowiska szefa Komisji Oświaty, Kultury i Sportu przy Radzie Miejskiej. Potwierdza to Marek Opaliński, przewodniczący rady.– Zrezygnowałem, bo nie udało mi się niczego zrobić tłumaczy Pik. – Wszystkie moje pomysły, wizje, plany – przepadały w samorządowej machinie – dodaje z goryczą.

- Nie potrafiliśmy nawet doprowadzić do budowy kilku pryszniców przy sali gimnastycznej w Zespole Szkół nr 1, mimo że od początku kadencji staraliśmy się o to – nie kryje żalu Dorian Pik. – Oznacza to tyle, że twór jakim jest moja komisja..... i pewnie inne komisje stałe, to twory niepotrzebne. Realna władza jest w innych rękach.

- Od mieszkańców, rodziców, nauczycieli, sportowców czy rówieśników wielokrotnie słyszałem uzasadnione pretensje - zaznacza radny Pik. - Ze wszystkimi zarzutami się zgadzam. Bardzo się starałem, ale nie mogłem nic poradzić. Zatem życzę szczęścia mojemu następcy, będę go wspierał na każdym kroku, kimkolwiek ta osoba będzie. Nie mogę nikogo oszukiwać, nie mogę robić dobrej miny do złej gry, bo to do mnie niepodobne dodaje nasz rozmówca.


Kolbuszowa24 -kliknij tutaj

Szokujące oświadczenie,wreszcie ktoś miał odwagę powiedzieć na głos ,że w Kolbuszowej rządzi układ który bez oglądania się na demokratyczne procedury robi w miasteczku to co chce.Dorian Pik postanowił się temu przeciwstawić i nie firmować tego własnym nazwiskiem.Brawo!

Minęło jednak 8 miesięcy i ... Dorian Pik dalej jest przewodniczącym komisji oświaty.Po prostu ci którzy mają w Kolbuszowej realną władzę,potraktowali go jak smarkacza.
Teraz Dorian ma do wyboru:

1.Udawać że to co powiedział w maju nie miało miejsca.
2. Walczyć o swoją twarz do końca.

Ze swojej strony dedykujemy mu fragment wywiadu z Bogusławem Lindą na temat naszych powstań narodowych.


Satysfakcje Józefa Kardysia

Na pierwszej stronie starostwa urzędnicy siem chwalą:


Ciekawe ilu ubogim  rodzinom ,mógłby  urządzić  wspaniałe święta starosta Kardyś, gdyby nie wydał tych pieniędzy na wycieczkę do Zambii?


środa, 25 grudnia 2013

Zaproszenie


"Nie interesuje mnie, czym się trudnisz.
Chcę wiedzieć nad czym bolejesz i czy śmiesz marzyć
o spotkaniu z tym, za czym tęskni twoje serce.
Nie interesuje mnie, ile masz lat.
Chcę wiedzieć, czy gotów jesteś wyjść na głupca dla miłości, dla
marzeń, dla przygody, jaką jest życie.
Chcę wiedzieć, czy dotknąłeś środka własnego smutku; czy zdradzony
otwarłeś się, czy skurczyłeś się i zamknąłeś w sobie ze strachu przed dalszym cierpieniem!
Chcę wiedzieć, czy potrafisz siedzieć z bólem, moim lub twoim, nie
poruszając się, by go ukryć, stłumić lub uleczyć.
Pragnę wiedzieć,
czy możesz współistnieć z radością, moją lub swoją;
czy umiesz zapamiętać się w tańcu i pozwolić, by ekstaza wypełniła cię
po czubki palców dłoni i stóp, nie każąc zachowywać ostrożności,
myśleć realistycznie czy pamiętać o ograniczeniach kondycji ludzkiej.
Nie interesuje mnie, czy opowiadasz mi prawdziwą historię.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz rozczarowywać innych, aby pozostać
wiernym sobie;
czy umiałbyś znieść oskarżenie o zdradę i nie zdradzić własnej duszy.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz zaufać, a zatem i być godnym zaufania.
Chcę wiedzieć, czy potrafisz dostrzec piękno, nawet gdy
nie co dzień jest ładna pogoda (...)
Chcę wiedzieć, czy potrafisz żyć z porażką, nie tylko swoją,
stanąć nad brzegiem jeziora i do srebrnego księżyca krzyczeć: "Tak!"
Nie interesuje mnie, gdzie mieszkasz i ile masz pieniędzy.
Chcę wiedzieć, czy umiesz wstać po nocy żalu i rozpaczy, wyczerpany,
zbity jak pies, i robić, co trzeba, dla swoich dzieci.
Nie interesuje mnie, kim jesteś, skąd się tu wziąłeś.
Chcę wiedzieć, czy staniesz ze mną w środku ognia i nie cofniesz się.
Nie interesuje mnie, gdzie, jakie i u kogo pobierałeś nauki.
Chcę wiedzieć, co cię podtrzymuje od środka, gdy wszystko inne odpada.
Chcę wiedzieć, czy umiesz być sam ze sobą; i czy naprawdę lubisz tego,
z którym przestajesz w chwilach pustki."

Oriah Mountain Dreamer,


 

Gdybyś o Jezu chodził po świecie...

Wyobraźmy sobie sytuację, gdy na  na sesję rady powiatu, przychodzi bezrobotny cieśla z Kolbuszowej Górnej. To młody człowiek, koło  trzydziestki,brodaty ,lekko zaniedbany.Wstaje i zagaja do starosty Kardysia:

Skoro powiat kolbuszowski z południową Afryka łączą tylko różnice klimatyczne to po jaka cholerę tam pan pojechał za nasze pieniądze?Kiedy  je pan zwróci do naszego wspólnego budżetu?
 A dlaczego na sesję nie przyjdzie i tego nie powie dziekan Pępek? Albo wzburzeni tym co zrobił  Kardyś kibice Kolbuszowianki?Tudzież szeroko komentujący na facebooku występ starosty , radny Dorian Pik?
Dlaczego nikt z nas tego nie zrobi?
Czyżbyśmy zapomnieli kogo urodziny tak hucznie świętujemy?

Zacznijmy wreszcie panu Kardysiowi tłumaczyć że pewnych rzeczy nawet szefowi Prawa i Sprawiedliwości  w powiecie kolbuszowskim nie wypada robić.


Hej, kolęda, kolęda.


Jakie będą święta ?


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Choć tyle żalu w nas...

W wigilijny wieczór nawet politycy mówią ludzkim głosem.Wójt Fila zrobił prezent świąteczny mieszkańcom Raniżowa, obiecując rezygnację ze stanowiska.Do samej abdykacji jeszcze jednak daleko.Jak pamiętamy kolbuszowski radny Dorian Pik też złożył rezygnację z przewodniczenia komisji oświaty i... na tym się skończyło.Wójt Fila jest jednak chyba poważniejszym człowiekiem niż nasz radny, i ma więcej szacunku do samego siebie.
Nas zdziwiło że w ślad za wójtem ... nie poszli radni raniżowscy.Przecież oni też przyczynili się tego bałaganu.Dlaczego oni też nie zrezygnują?
Jedyną władzą jaka zdała w tej gminie egzamin były media ,które od samego początku obiektywnie relacjonowały to co się dzieje w Raniżowie.Mamy nadzieję że teraz Korso Kolbuszowskie z równą starannością zacznie zajmować się tym co dzieje się w samej Kolbuszowej.Z niecierpliwością czekamy co też napisze ten tygodnik o występie w Polsacie naszego umiłowanego starosty .




Józef Kardyś promuje powiat kolbuszowski


Wypowiedzi Józefa Kardysia,szefa kolbuszowskiego PiS robią furorę w internecie.





  Kliknij tutaj

Kto zrobi porządek w Raniżowie?


Dzisiaj o 14 kolejna sesja rady gminy w Raniżowie.
Jedyną rozsądna rzeczą  jaką mogą teraz zrobić radni tej biednej gminy ,to podjąć uchwałę w sprawie referendum o odwołanie  Daniela Fili  ze stanowiska wójta.Każde inne  rozwiązanie bedzie tylko potwierdzeniem ze radni biorą udział w tuszowaniu nieprawidłowości.
Treść raportu Regionalnej Izby Obrachunkowej zwala z nóg,a kolejne dokumenty wypływające z urzędu odsłaniają tylko coraz większe fragmenty tego bajzlu.Tego nie da się już ukryć.Nie odwołując wójta ze stanowiska radni tylko potwierdzają swój udział w  procederze wyprowadzania środków finansowych z budżetu gminy.To że wójt to zrobił to jedno,dlaczego jednak nie zadziałał mechanizm kontrolny rady?
Gdzie był przewodniczący komisji rewizyjnej Sudoł?Gdzie jest przewodniczący komisji finansów Indyk?Gdzie jest przewodniczący rady gminy Rzeszutek?Przegłosowując kolejne absolutoria dla wójta w 2011,2012,2013  roku podpisywaliście się panowie radni pod tymi machinacjami finansowymi .
Jeśli wtedy tego nie wiedzieliście, to teraz wiecie.Co z tym więc teraz zrobicie? Jak zwykle głowy w piasek?

umowę z gminą podpisał również syn sołtysa – Paweł Kasica – zatrudniony przez wójta w sekretariacie Urzędu Gminy. – Wynika z niej, że dostał on 8 900 zł za sprzątanie rowów, rozbieranie jakiegoś ogrodzenia – twierdzi Karol Ozga. – Pan wójt mówił, że jego pracownik wykonywał te roboty po godzinach pracy. Tak się tłumaczył niedorzecznie. Nikt nie jest w stanie w to uwierzyć – śmieje się.

całość



Macie w ręku faktury za prace które nie były nigdy wykonane.





Radni nie są prokuratorami, sędziami,ani nawet policją. Nie moga więc na własną rękę udowadniać wójtowi winy,zrobiła to już RIO .Jedyną więc rzeczą jaką możecie teraz zrobić, to uchwalić referendum w sprawie odwołania tego kacyka.To ostatnia szansa uratowani przez was twarzy.

Magia w święta

Gospodynie, aby zapewnić urodzaj i związaną z tym pracę w gospodarstwie nie mogły w Wigilię usiąść, aby odpocząć; musiały cały czas pracować. Natomiast mężczyźni, szczególnie w tradycji Lasowiaków (okolice Leżajska, Kolbuszowej) przynosili z lasu kilka drewienek, a w późniejszych wiekach choinkę, aby zapewnić "przybywanie", "darzenie" w gospodarstwie. Aby w przyszłym roku w gospodarstwie niczego nie ubywało nie wolno było w tym dniu także np. wynosić odzieży czy ziarna z komory, ani nawet wypożyczać swoich przedmiotów. Pomyślność natomiast miało zapewnić pożyczenie jakiegoś przedmiotu od Żyda.

niedziela, 22 grudnia 2013

Kronika kryminalna


Rzeszowscy policjanci z drogówki, opowiadają (chcącym słuchać) historię o frajerze z Raniżowa.Zatrzymany za przekroczenie prędkości rezolutnie zagaił ;tak wysoko postawionemu człowiekowi jak ja nie daje się mandatów.Ponieważ nie przyjął mandatu to sprawa trafi do sądu.Tu podpowiadamy Wysokiemu Sądowi że można ,a nawet należy zwiększyć mu działę za próbę zastraszania  funkcjonariuszy policji na służbie.


Okruszki z pańskiego stołu

Dzisiaj na zrewitalizowanym rynku w Kolbuszowej,władza będzie się dzieliła z ludem bożym .
Rzucą trochę bułek,gorącą herbatę,a może i jaką zupę.Nie więcej.O konsultacjach w sprawie sensowności budowy szkoły w Weryni,zatrudnienia córki starosty w magistracie,czy wyjazdu do Afryki należy zapomnieć.Hołota powinna znać swoje miejsce.


Rzeszutek! Nie lekaj się!!!

Jutro ostania w tym roku sesja rady gminy w Raniżowie.
Radni okażą łaskę wójtowi Fili? Czy też może zmiłują się nad mieszkańcami i nad samymi sobą?

Wystarczy wniosek  o referendum w sprawie odwołania wójta,podpisany przez co najmniej 1/4 ustawowego składu rady. Wniosek powinien być zaopiniowany przez komisję rewizyjną.Uchwałę o Uchwałę o przeprowadzeniu referendum  rada podejmuje większością co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu rady, w głosowaniu imiennym.

Tak więc już jutro radni mogą wszcząć procedurę odwołania wójta.Chociażby po to aby pokazać kto gdzie stoi.


W życiu najbardziej żałujemy tego czego nie zrobiliśmy.

Udanych wyborów!