O Spinaczu 2014 r trzeba myśleć już teraz. Bo coraz bardziej zostaje z tyłu za tego rodzaju imprezami w kraju. Zaczynał się wraz z reaktywacją Jarocina a gdzie jest teraz ten festiwal. Na pierwszym Spinaczu grał prawie ten sam zestaw zespołów co tam. Potrzebny jest pasjonat ,który zaangażuje się w organizację imprezy, założy stowarzyszenie pod nazwą Spinacz sprzedawanie go stowarzyszeniom zewnętrznym się nie opłaca bo ono kombinują jak najwięcej zarobić, np puścić wykonawcę z playbacku za pól ceny. Warunki muszą być spełnione przede wszystkim bezpieczeństwo, plac nieuciążliwy dla mieszkańców. Imprezie oprócz koncertu powinny towarzyszyć inne wydarzenia jednoczące społeczność muzyka ponad wszystkim. Impreza powinna być co najmniej dwudniowa, pole namiotowe, parkingi. Na Spinaczu 2013 bawiłem się dobrze ale czuję jakiś niedosyt.
Na Spinaczu można sporo zarobić i dzięki temu zwiększyć jego atrakcyjność.Wcale nie musi to być kula u nogi budżetu miasta (jak napisze Przegląd Kolbuszowski).
Warto o tym pomyśleć już teraz.
A ja mam już murowanego kandydata do występu na Spinaczu 2014.
Na Spinaczu można sporo zarobić i dzięki temu zwiększyć jego atrakcyjność.Wcale nie musi to być kula u nogi budżetu miasta (jak napisze Przegląd Kolbuszowski).
Warto o tym pomyśleć już teraz.
A ja mam już murowanego kandydata do występu na Spinaczu 2014.