Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Spinacz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Spinacz. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 lipca 2014

Marcin Micek na Spinaczu


Nasz czołowy artysta fotografik- Marcin Micek opublikował na swojej stronie internetowej zdjęcia z tegorocznego Spinacza- jest co oglądać!
Kliknij tutaj.


czwartek, 3 lipca 2014

Spinacz 2014

Niedługo bo już 13 lipca   rozpocznie się w Kolbuszowie  IX Festiwal Spinacz.
Będzie Kabanos,zespół który warto zobaczyć na żywo.
Termin imprezy został jednak wybrany  niefortunnie-finały mistrzostwa  świata w piłce nożnej są tylko co cztery lata.

Mnie jednak zastanawia jeszcze co innego.Główny organizator- Dorian Pik zaprosił na Spinacz zespół Le Moor którego jest liderem.Mało tego, kapela ta występuje jeszcze na innej imprezie współorganizowanej prze Urząd Miasta- Dni Kolbuszowej. Czy nie za dużo tych uprzejmości?Czyżby w Kolbuszowej nie było innych ciekawych zespołów rockowych?
Co na to przewodniczący Komisji Oświaty i Kultury (i takich tam innych michałków)... Dorian Pik?

niedziela, 15 czerwca 2014

Dyrektor Dorian Pik

Kilka dni temu na kolacji ze sztuką ... mięsa w pysznym sosie z kluskami śląskim w Galicji , wspominaliśmy ze znajomymi początki festiwalu Spinacz.
strona internetowa posła Zbigniewa Chmielowca



Jak to się dzieje, że po upływie tylu lat, kolejnych udanych imprez, ciągle w świadomości społecznej funkcjonuje przekonanie, że festiwal organizuje tylko i wyłączenie Dorian Pik?

 


 W zeszłym roku zwróciłem Dorianowi publicznie uwagę, że podziękował wszystkim z imienia i nazwiska lokalnym notablom za pomoc w organizacji festiwalu, jednak jak zwykle zapomniał o kilkudziesięciu wolontariuszach bez których ta impreza nie odbyłaby się nigdy.Miał ten błąd naprawić - nie zrobił tego do dzisiaj.
Dlaczego?

Po 8 latach funkcjonowania takiej imprezy, naturalna koleją rzeczy byłoby powstanie stowarzyszenia, które podjęłoby się trudu jego organizacji.Tak się nie stało, robi to organizacja z Rzeszowa.
Dlaczego?

niedziela, 8 września 2013

Hudacy na "Spinaczu 2014"

Słynna kolbuszowska  kapela muzyczna Hudacy ćwiczy nowy heavy metalowy repertuar,na przyszłoroczny festiwal muzyczny Spinacz 2014.

Zapowiada się niezwykle ciekawie.

piątek, 19 lipca 2013

Spinacz 2014 (czyli gdzie jest Lasowiaczek?)

Pod postem  o tegorocznym Spinaczu ukazał się ciekawy komentarz.

O Spinaczu 2014 r trzeba myśleć już teraz. Bo coraz bardziej zostaje z tyłu za tego rodzaju imprezami w kraju. Zaczynał się wraz z reaktywacją Jarocina a gdzie jest teraz ten festiwal. Na pierwszym Spinaczu grał prawie ten sam zestaw zespołów co tam. Potrzebny jest pasjonat ,który zaangażuje się w organizację imprezy, założy stowarzyszenie pod nazwą Spinacz sprzedawanie go stowarzyszeniom zewnętrznym się nie opłaca bo ono kombinują jak najwięcej zarobić, np puścić wykonawcę z playbacku za pól ceny. Warunki muszą być spełnione przede wszystkim bezpieczeństwo, plac nieuciążliwy dla mieszkańców. Imprezie oprócz koncertu powinny towarzyszyć inne wydarzenia jednoczące społeczność muzyka ponad wszystkim. Impreza powinna być co najmniej dwudniowa, pole namiotowe, parkingi. Na Spinaczu 2013 bawiłem się dobrze ale czuję jakiś niedosyt.

Na Spinaczu można sporo zarobić i dzięki temu zwiększyć jego atrakcyjność.Wcale nie musi to być kula u nogi budżetu miasta (jak napisze Przegląd Kolbuszowski).
Warto o tym pomyśleć już teraz.
A ja mam już murowanego kandydata do występu na Spinaczu 2014.



wtorek, 16 lipca 2013

Spinacz i po spinaczu?

Relacji z tegorocznej edycji festiwalu Spinacz nie było.Nie dlatego (jak twierdzą złośliwi) że nie otrzymałem plakietki Media albo Vip (do jakiegoś tam namiotu). Po prostu,najzwyczajniej w świecie wybrałem się na podglądanie nietoperzy.To bardzo ciekawe zwierzaki które nie widzą , a mimo to dokładnie wiedzą co dzieje się dookoła.
W Spinaczu zadziwia mnie to, że co roku udaje się wszystko dopiąć (prawie) na ostatni guzik , tylko dzięki sporej grupie ludzi dobrej woli.Mimo to organizatorzy zapominają publicznie tym ludziom z imienia i nazwiska podziękować.
To zawsze,wcześniej czy później źle  się  kończy.


poniedziałek, 1 lipca 2013

Zuba robi szpagat.


W kolbuszowski UM wszystko jest tajemnicą i aby uzyskać jakakolwiek informację trzeba  zapraszać urzędników do Galicji na piwo, a nam już wątroba siada,a i pojemność pęcherza już nie ta.Dlatego poniewczasie dowiedzieliśmy się że z organizacją festiwalu Spinacz są większe jaja niż opisaliśmy  >>kliknij tutaj<<

Otóż burmistrz Zuba zorganizował nie przetarg ale konkurs ofert,ale za to jaki!






Prowadzenie działań mających na celu upowszechnienie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego poprzez organizację Festiwalu Spinacz.


Pomijamy tą ochronę dziedzictwa  narodowego bo można dostać skrętu kiszek ze śmiechu.Zaciekawiło nas  co innego.Otóż urzędnicy zorganizowali konkurs ofert na realizacje zadania gminy z góry ustalając że wygra go festiwal Spinacz.A to jest łamanie zasad wolnej konkurencji,kilku paragrafów a nawet poczucia maglowej sprawiedliwości .My chętniej widzielibyśmy te 30 tys., w naszej kieszeni,ponieważ  z miłą chęcią prowadzimy działania mające na celu upowszechnienie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego (czy jakoś tak).

czwartek, 19 lipca 2012

Spinaczem w oko...

 Dostaliśmy kilkadziesiąt zapytań,pretensji,pogróżek.... dlaczego nie piszemy ani słowa o największym wydarzeniu kulturalnym sezonu-festiwalu "Spinacz"

Odpowiedź jest prosta.Nie dostaliśmy od organizatorów zaproszenia oraz akredytacji.Przewodniczący Komisji Oświaty (i czegoś tam),a zarazem szef tej imprezy - Dorian Pik, zadecydował że Media obywatelskie nie zasługują na to aby dostać bardzo fajną plakietkę  "Media".Zrobiło siem nam po prostu z tego powodu bardzo przykro,wypłakaliśmy wiele łez,a nawet zagryzaliśmy palce z zazdrości,  widząc kolegę (po fachu) Radwańskiego  który na znaczek "Media" kupował orenżadem bez kolejki.
Te emocje ,opuściły nas bardzo  szybko ,gdy zobaczyliśmy innego szczęśliwego posiadacza plakietki szarpanego przez Policjantów i ochroniarzy.Wszystko  przez to ,że był dokładnie wyprasowany, tak jakby dopiero wyszedł z jakiegoś Kolbuszowskiego Magla,co wzbudziło podejrzenia i agresję służb porządkowych .Następnym razem, radzimy przyjść chociaż troszeczkę wymiętym.Na wszelki wypadek ulotniliśmy się po angielsku (bez pożegnania).
Tyle w tym temacie.

P.s.Mamy nadzieję że w przyszłym roku, dostaniemy od organizatorów  dwie plakietki "Media" które znacznie ułatwiają zakupy w Kolbuszowskich sklepach.