Czy wiedzą to projektanci którzy tworzą plany kanalizacji miejskiej?
Czy w tym wypadku stać nas na wybór najtańszych fachowców z łapanki?Czy są w Urzędzie Miejskim profesjonaliści mogący ocenić poprawność tworzonych planów?Czy jest sens zatrudniać inspektorów nadzoru mieszkających kilkaset kilometrów stąd?
Czy jest etyczne, że do przetargów na przeprowadzenie inwestycji stają współmałżonkowie pracowników urzędu ?
Czy etyczne jest, żeby podwykonawcami takich inwestycji były firmy należące do radnych?
Azaliż... czy po tym wszystkim należy się dziwić, że zawsze później jest coś nie tak?
A tak wyglądają kolbuszowskie chodniki po kliku latach użytkowania.Miały nam służyć przynajmniej 30 lat. Jak będą wyglądały za lat 5?
