Tak jakoś przeoczyliśmy Festiwal Psalmów Davidowych.
W następnym roku na pewno się wybierzemy.
Z kronikarskiego obowiązku, musimy odnotować, że po raz pierwszy w dziejach Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy, Korso kolbuszowskie (strasznie) wolne media, wyprzedziły w podawaniu informacji, nestora miejscowych dziennikarzy- redaktora Pawła Galka.
Tego wyczynu, dokonała redaktor Anna Pocałuń (i to nie ruszając się z kanapy), relacjonując wydarzenia z ostatniej sesji rady miejskiej. Kawał dobrej dziennikarskiej roboty.
Kliknij tutaj
zdjęcie- Korso Kolbuszowskie
Opłaciły się, lata podpatrywania pracy naszego mistrza mikrofonu i klawiatury i.... uczennica przerosła mistrza. Jesteśmy pod dużym wrażeniem solidnego warsztatu dziennikarskiego, inteligencji i w ogóle siem rozmarzyliśmy, ale to za wysokie dla nas progi.Nogi? Jakoś tak.
Gratulacje!
Mamy nadzieję że nadredaktor Joanna, doceni to jakim sutym świątecznym bonusem.
Wczoraj senator Stanisław Ożóg, wypowiedział się ciekawie (jak to on), tym razem na temat wolności słowa w Polsce.
Nie chcemy pisać o szczegółach skargi rodziców, bo się serce kraje gdy się to czyta. Skupimy się na mechanizmach które (nie) zadziałały.
Złożona została skarga do dyrekcji przedszkola. Z tego powinna zostać stworzona dokumentacja rozpatrzenia zażalenia i przekazana do inspektora Ireneusza Koguta, który urzęduje w magistracie. On to powinien sprawdzić i powiadomić o sprawie burmistrza. Po drodze, powinno to trafić do Komisji Oświaty w radzie miejskiej, która na własną rękę powinna skontrolować, czy w gminnych placówkach przestrzegane są procedury (także) rozpatrywania skarg.Drugą ścieżką, którą powinna podążać dyrekcja przedszkola jest zawiadomienie rzecznika dyscyplinarnego w kuratorium.
Azaliż.... ten system w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy nie zadziałał, nie działa i pewnie nikt o nim nie słyszał. Mało twego, większość radnych, jest przekonana ,że jedynym ich obowiązkiem, jest przychodzenie na sesje i zgłaszanie burmistrzowi, gdzie są dziury w chodnikach i walające się śmieci.
Co ciekawe brylują w tym przewodniczący .... Komisji Oświaty.
Przedszkole.
Komisja Skarg i Wniosków w Radzie Miejskiej, będzie się zajmować 2 grudnia, skargą na dyrekcję i personel przedszkola w Widełce. Rodzice jednego z dzieci opisali tam dosyć szczegółowo, co im się w tej placówce nie podoba. I nie mają tam wcale, na myśli koloru ścian.
Cool!
Przyjrzeliśmy się tej skardze pod innym trochę innym kątem.
Kolbuszowski MOPS wypłacił 1219 dodatków węglowych. Kolejne 1044 osób czeka na wypłatę, bo brakło pieniędzy. Nastepna pula będzie wypłacana od poniedziałku. Skorzysta z niej 734 mieszkańców. Dla dalszych 310 osób pieniędzy nie starczy. W kolejce na rozpatrzenie wniosku jest kolejne kilkaset osób. Prawdopodobnie tych pieniędzy nie zobaczą, ponieważ pula pieniędzy na dodatki jest z góry ustalona.
Cool!
Azaliż... nas zaciekawiło coś innego. Skoro uprawnionych (na dziś) do kupna węgla jest ponad 2.5 tys. osób, to dlaczego wnioski złożyło tylko 500 osób? Bida, czy wszyscy mają węgla po dach i wiedzą na bank , że ceny na następny sezon spadną o ponad 50%?
Na sesji Rady Miejskiej, burmistrz Zuba ogłosił był, że wyngiel będzie i to po 1880 złotych. Bo on jest tak gospodarny, że te 120 złotych odpuści. Nie wie jednak kto i kiedy dostanie, bo zapotrzebowanie jest tak duże, że się (komunalna) nie rozerwie.
Zapewnił też, że nikt tej zimy nie zamarznie, bo nad wszystkim czuwa MOPS i da radę. Zapomniał jednak, że 5 minut wcześniej twierdził, że ośrodek jest taki jakiś nie taki i sobie (nawet z wynglem) nie radzi.
Azaliż.... patrząc na ten bajzel, radny Michał Karkut siem rozmarzył i drąży. Nie węgiel, tylko dołki pod wiceprzewodniczącym Kluzą, a teraz dodał do tego samego Krzysztofa Wilka. Zaprosił wszystkich chętnych (roszad) na Górną.
Na razie jest remis ze wskazaniem . Wystarczy jednak, że radny Dorian Pik (który mieszka w Rzeszowie) spóźni się z fajek na głosowanie i obydwa Krzysztofy dostaną od stycznia mniejsze diety.
Naszym zdaniem, plan ma szansę na realizację, pod warunkiem jednak, że przewodniczącym zgodzi się zostać radny Mirosław Kaczmarczyk. Na razie siem waha, dyplomatycznie twierdzi, że musi najpierw porozmawiać z małżonką, która lubi gotować i ma niezły przepis na bigos.
Bądźmy realistami.
Nie ma nic za darmo. Każden z radnych z samorządowania coś tam na boku ma.
Jeden dodatkowe pół etatu, ćwierć ,1/16, etat dla współmałżonka, pociotków, drogę asfaltową pod dom, zamówienia dla firmy, uzbrojenie działek, festiwal, fotowoltaikę na dachu, spokój w robocie (bez przewagi roboty).
Co z tego ma, sam szef, przewodniczący tego towarzystwa? Przeogromną satysfakcję z służenia nam wszystkim?
Zawyły syreny alarmowe w Naszej Wielkiej Lasowiackiej Stolicy.
Zadzwoniliśmy więc do naszego agenta ubezpieczeniowego i okazało się, że polisa nie obejmuje wypadku, kiedy na mieszkanie spadnie (nawet przypadkowo) czyjaś nawet najmniejsza rakietka.
Burmistrz Zuba, dalej nie informuje mieszkańców, co tam z tym wynglem. Setki osób lata po mieście z obłędem w oczach od Annasza do Kajfasza . Nasz Umiłowany Włodarz ma dla nich inną jakże ciekawą propozycję - opiekę wytchnieniową. Ci którzy pomyśleli, że pan Jan zaprasza na pół litra- obejdą się jednak ze smakiem. Nie o to chodzi.
Wyraźnie znudzony radny Michał Karkut, wyżalił się na ostatniej sesji, że opozycja (mając na myśli siebie?) nie ma swojego wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej.
No bo wiadomo, oni tyle chcą zrobić dobrego, ale nie mogą, bo tego stołka nie mają a bez tego nie da rady. Z polskiego na nasze- za darmo siem nie będą produkować.
Azaliż.... bez większych ceregieli, przeszły podwyżki podatków (w tym) od środków transportu. Teraz obudzili się przedsiębiorcy i twierdzą że im pasowałoby aby .... obniżyć te opłaty do poziomu sąsiednich gmin.
Dlaczego więc, "opozycja" w radzie, nie pokaże, że cosik działa i nie wniesie projektu uchwały o obniżeniu tego podatku?
Jest potencjał, że to przejdzie (za podwyżką było tylko 9 głosów), pod warunkiem oczywiście, że pani Basia Bochniarz, na czas przyjdzie z fajek.A z tym różnie bywa, bo poli jak palacz w komunalnej.To jest o tyle zastanawiające, że inny fakarz (który mieszka w Rzeszowie), nigdy nie spóźnił się, na ważne (dla burmistrza) głosowanie.
Można? Można!
Znowu pozmieniały się przepisy, na to spadł śnieg , zaskrzypiał mróz pod butami i..... burmistrz Zuba się ocknął -Jezus Maria wyngla ni ma!
Podumał i wyrzucił z siebie takie oświadczenie.
Radny Stanisław Rumak, zwrócił się był do rady z prośbą, aby wyłączyła go głosowań w sprawie skargi na personel i dyrekcję Przedszkola w Widełce. Wiadomo, ma tak jakoś sporo członków rodziny na stanowiskach, a to może być konflikt interesów i takie tam inne nieprzyjemności (już w domu).
Cool!
Mógłby wprawdzie, po prostu, sam powstrzymać się od głosowania. Do tego jednak trzeba dużo silnej woli i samozaparcia. Wiemy coś o tym, bo sami jesteśmy uzależnieni od naszego ulubionego sernika z makiem.
I tu mamy zagwozdkę: kto powstrzyma radnego Rumaka, od głosowania w sprawie wyłączenia go z głosowania? No kto? Tego nawet Ojczyznomoja nie wie.
I tu mamy, pewien bardzo praktyczny pomysł.
W czasach kryzysu, właściciele biznesów tną po kosztach, a politycy podnoszą podatki. Tak jest i tym razem.
Zaszli więc z wizytą do burmistrza Zuby, przedsiębiorcy opłacający w naszej gminie podatek od środków transportu. Poprosili, o nie podwyższanie opłat bo mogą się one stać dla nich gwoździem do trumny.
Na nic zdały się ich argumenty, że w okolicznych gminach są one niższe, a można znaleźć samorządy gdzie są drastycznie niskie. Burmistrz się zaparł, przyparty do muru obiecał jedynie, że może w przyszłym roku ... nie podniesie.
Wkurzeni przedsiębiorcy udali się z wizytą do pobliskiej gminy. Po zrobieniu małego szacher-macher można bowiem opłacać ten podatek w innej gminie.
Na tym Kolbuszowa może stracić kilkaset tysięcy.
Odkąd wprowadzono najnowsze poprawki do ustawy o dodatku węglowym, Nasz Jakże Umiłowany Poseł omija szerokim łukiem MOPS w Kolbuszowej.
A jest w tej aktualizacji wiele atrakcji. Można dostać kilka dodatków na jeden adres, bez wpisu pieca do ewidencji, a nawet jeśli nie złożyło się wniosku.
Cool!
Jest bardzo dużo ludzi, zwłaszcza starszych, którzy nie złożyli nie tylko wpisu pieca do ewidencji , ale nawet wniosku o dodatek węglowy, a nie mają czym palić. W takiej sytuacji, burmistrz Zuba może (po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego) wydać decyzję administracyjną, przyznającą taki dodatek.
Na nasze oko można nawet tych pieniędzy nie wypłacać, tylko przyznać węgiel do odbioru.
źródło- kilknij tutaj
Jeśli znacie takie osoby, zgłaszajcie je do swoich radnych, sołtysów, MOPS, czy urzędników miejskich.
Na pewno pomogą, ponieważ sami ich wybraliśmy i opłacamy ich ciężką pracę.
Czas nagli.
![]() |
Image by dashu83 on Freepik |
Najpierw burmistrz Zuba, przeczołgał kilka tysięcy mieszkańców, którzy musieli zgłosić zapotrzebowanie na wyngiel do komunalnej. Nie wiadomo po co, bo uprawnionymi są tylko ci co dostali dodatki węglowe. Czyli wniosków będzie (nie więcej) niż przyznanych dotacji. Po co więc zmuszono jednych do latania z językiem na brodzie po mieście, a drugich to liczenia, skoro wynik był znany od początku?
Jedynym wytłumaczeniem może być to, że burmistrz chciał aby wszyscy żwawiej się poruszali, było im ciepłem i nie musieli tyle tego wyngla zużywać.
Teraz lepsze. Wniosków będzie 3.5- 4 tysiące. Niby trzeba je składać w gminie, ale nie ustalono zasad na jakich ma być węgiel rozdzielany.
1) Kto pierwszy ten lepszy?
2)Pierwszeństwo mają znajomi urzędników i posła Chmielowca?
3)Ktoś sprawdzi kto najszybciej potrzebuje bo nie ma, a ktoś może poczekać?
Jatka zacznie się za kilka tygodni kiedy temperatura spadnie poniżej -5 stopni Celsjusza.
Azaliż.... tu pole do popisu dla radnych, sołtysów, oraz lokalnych aktywistów, którzy takie społeczne listy mogą stworzyć. Oczywiście, nie dotyczy to, radnego Doriana Pika który mieszka w Rzeszowie i się nie rozerwie. No!
W długi listopadowy wieczór, z braku czegoś lepszego do roboty z naszym ulubionym sernikiem z makiem, zasiedliśmy do pasjonującej lektury oświadczeń majątkowych radnych miejskich.
Miło zaskoczył nas Krzyztof Kluza, który jest przekonany, iż jest właścicielem, gospodarstwa rolnego o powierzchni ponad 85 tys. hektarów.
Dla przypomnienia.
Patriotyzm - postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar i gotowości do jej obrony. Charakteryzuje się przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby, poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub nawet życia.
Starosta Józef Kardyś i burmistrz Jan Zuba wycenili swoje oddanie na (plus, minus) 20 tysięcy miesięcznie. Nie dlatego, że przymierali głodem, czy krew szła im oczami. Zrobili, to bo... mogli.
Jeśli wystartują w wyborach w 2024 roku, to dalej zostaną na swoich stanowiskach. Nie dlatego, że są tak dobrzy. Wygrają, bo ci którzy (od lat ) dybają na ich stołki, są jeszcze gorsi.
Azaliż... władza jednak leży na ulicy. Jest jakiś miejscowy patriota gotowy ją podnieść?
Wszystkich mógłby wykosić radny Mirosław Kaczmarczyk, ale mu się nie chce, bo ma bogatą (z domu) małżonkę.
Dzisiaj w nocy odszedł do domu Pana w wieku 89 lat dr Antoni Kaczmarczyk.
Zaczął pracę w Kolbuszowej w połowie lat '70, od razu zaskarbiając sobie serca mieszkańców swoją otwartością, miłym obyciem i trafnymi diagnozami. Od razu był nasz.
Pracował prawie do samego końca, opiekując się już coraz młodszymi młodszymi pacjentami.
W gabinecie byłem u niego tylko raz, po zwolnienie lekarskie. Nie dla siebie, dla dziewczyny którą wziąłem na dłuższą randkę. ;)
Od razu wyłożyłem kawę na ławę, doktor się uśmiechnął i zrobił krótki wykład o tym, że cokolwiek się robi trzeba mieć dobrze zabezpieczone tyły. Dostałem to zwolnienie i rodzice nigdy się o tym nie dowiedzieli.
Dziękujemy Panie Doktorze! Będzie nam Pana brakowało.
Spoczywaj w pokoju.