Od kilku lat burmistrz Zuba narzekał, że za dużo "dokłada" do oświaty.Kilka milionów zamiast w kanalizacji, ląduje w kieszeniach nauczycieli, albo nie wiadomo gdzie i po co.
Przed wyborami samorządowymi nie chciał jednak (nie jest dziwne) robć radykalnych reform.
W zeszłym roku ruszył jednak z kopyta. Przygotował sobie podkładkę w pastaci zewnętrznego audytu gminnej oświaty.
Rachmistrze przeliczyli , że 4 szkoły trzeba zlikwidować. Burmistrz zacierał ręce, że jednak miał rację i trzeba likwidować (nie tylko porodówkę).
Aliści...
Wygląda na to że burmistrz Zuba oprócz
Supernowości,
Korso,
Przęglądu Kolbuszowskiego, oraz
Ziemi Kolbuszowskiej nie czyta nic więcej.
Co czyta burmistrz Zuba - kliknij tutaj
Gdyby było inaczej , to wiedziałby, że jego własna partia przygotowuje reformę oświaty i całe te audyty psu na budę.Ile to kosztowało?
Dodatkowo PiS obiecał, że żadna wiejska szkółka nie zostanie zlikwidowana.Szach i mat.
Zamiast racjonalnej reformy, cięcia kosztów, szkoły na wioskach... powiększy się do ośmioklasowych.
Oznacza to, że koszty wzrosną.
Można dyskutować, czy ze względu na poziom nauczania ,istnienie takich małych szkół ma sens .
Jedno jest jednak pewne, aby zapewnić w nich odpowiednią edukację trzeba dużo więcej zainwestować. Nie tylko w nauczycieli, ale przede wszystkim pomoce naukowe,zajęcia pozalekcyjne.
Ponieważ tak się nie stanie, zafundujemy tym dzieciom koszmar.
Sobie zresztą również, bo z drugiej strony równie skutecznie topią nas koszty budowy kanalizacji, ale o tym jutro.