Kolbuszowska pływalnia to pomnik nieudolności burmistrza Jana Zuby. Za duża, niefunkcjonalna, za droga w utrzymaniu.
Zamiast (jak wszyscy dookoła) rozbudowaywać kanalizację i na niej betonować drogi, nasz burmistrz wymyślił, aby postawić basen. I ten kwiatek, rzeczywiście nie pasował do tego kożucha.
Nie mamy wiec kanalizacji sanitarnej (i to w środku miasteczka) , deszczowa wybija przy każdej lepszej ulewie, a w ulicach dziury.Za to co roku trzeba dokładać do pływalni ponad milion złotych.Nie ma to sensu, ale kogo to obchodzi?Chyba tylko nas w Maglu i dlatego pijemy.
Na dodatek, po zaledwie 10 latach Fregata się sypie. Wystarczy się trochę przejść i zobaczyć jak wygląda od strony LO- tragedia. Czyli kolejne pieniądze na remonty.
W to bagno wszedł pan Ryszard Zieliński. Na przekór wszystkiemu i wszystkim próbował. Poległ (jak to w Naszej Wielgiej Lasowiackiej Stolicy bywa) w walce z układem. Tutaj sprzątaczka, z plecami w Urzędzie Miejskim, jest ważniejsza niż ... zdrowy rozsądek.
Teraz wybiorą spośród siebie byle kogo, kogo tam mają już upatrzonego, byle był spokój. Nawet gdyby miał stare pożółke już papiery.
Za kilka lat sie ktoś obudzi, że ten bajzel za dużo jednak kosztuje.Rozpieprzą towarzystwo i zatrudnią firmy zewnętrzne, aby było przynajmniej taniej.Przez ten czas, miliony jednak pójdą w błoto.
Azaliż... tym na specjalnym posiedzeniu, za 9 stówek miesięcznie, powinni zająć się przecież ci ludzie:
Radnego Doriana Pika można zrozumieć- mieszka w Rzeszowie, co go to obchodzi?Ok, radny Kluza nieobecny - (nie)usprawiedliwiony.
A reszta gdzie?Nie wstyd wam?