Przychodzi do Urzędu miejskiego 2 facetów elegancko ubranych.Opowiadają że chcą zbudować na terenie gminy elektrownię wiatrową za jakieś 300 milionów złotych.Gmina będzie miała z tego 1.5 miliona rocznie więcej podatku,rolnicy 18 tys od śmigła .Czyli same zyski,kraina mlekiem i miodem płynąca.Pierwsze co powinien zrobić burmistrz to...sprawdzenie wiarygodności firmy i jej przedstawicieli.Zrobił to?
Nie ,czyli nie dopełnił swoich obowiązków.Skąd to wiemy?Nie wiemy ,ale się domyślamy.Otóż rozmowy wstępne z UM prowadziła firma Wiktoria która 18 listopada 2011 roku zmieniła nazwę na Aquilo.
Mimo to burmistrz Zuba jest przekonany że prowadzi konsultację z firma Wiktoria, co potwierdził na ostatniej sesji rady miasta.
kliknij tutaj
To jak Panie Burmistrzu?Wiktoria czy może (już) Aquilo?A może nie wiadomo kto? Co to za kameleon?Jakimi środkami finansowymi dysponuje?Jakie ma doświadczenie w tego typu inwestycjach?Jakie ma zabezpieczenie,ubezpieczenie?to podstawowe pytania biznesowe ,które zadaje się nawet gościowi który ma ułożyć płytki w naszej łazience,a tu chodzi o kilkaset milionów.Nasze zdrowie,środowisko, mienie.. jednym słowem przyszłość.
Co ciekawe ,dowiedzieliśmy się też, że inwestor zobowiązał się do przedstawienia
pełnej informacji na temat zamierzenia inwestycyjnego.Gdzie jest ten dokument.Czy bez niego można prowadzić jakiekolwiek konsultacje?
Czy bez Raportu o wpływie na środowisko tej inwestycji , można podjąć sensowną decyzje
?Nad czym mamy dyskutować skoro nie wiemy co to ma być?Dlaczego "konsultacje" polegają tylko na ordynarnym wciskaniu kitu przez
artykuły sponsorowane w miejscowym tygodniku?Dlaczego Urząd Gminy nie zadba o przedstawienie drugiej strony medalu?Przecież ten legendarny, tajemniczy ,wstydzący się własnego nazwiska "przedstawiciel firmy", to kuty na cztery nogi socjotechnik który sprzeda nawet kolumnę Zygmunta w Warszawie.Dlaczego Urząd Miasta nie wykupi,nie poprosi,nie dogada się z Korso aby zamieszczano w nim opinie także przeciwników tej inwestycji?W jaki sposób urzędnicy dbają o obiektywne przeprowadzenie "konsultacji"?Czy jest jakikolwiek nadzór nad tym co i w jaki sposób robi tutaj przedstawiciel inwestora ? Czy tylko zostawiacie nas samym sobie-róbta co chceta?W takim razie po co Wy jesteście potrzebni?