czwartek, 19 września 2013

Kolbuszowskie patrioty 18 września.

Wczoraj na obchodach rocznicy 17 września,burmistrz Zuba miał prawdziwe łzy w oczach, tak jakby zapłacił za te wieńce z własnej kieszeni.

My  też zastanawialiśmy się po jaką cholerę te uroczystości?Skoro takie ważne i nieodzowne, to dlaczego o nich milczała  miejska i powiatowa  strona internetowa?
Jakiś wrażliwy  urzędnik pofatygował się nawet aby zamieścić tam ogłoszenie o zaginionym Huskim ,ale obchody pominął jako zupełnie nieważne.Zabrakło też wczoraj  radnych powiatowych i gminnych,to jednak zrozumiałe- nie rozdawano tam okolicznościowych diet. Nie widzieliśmy też wszechobecnego posła Chmielowca (mimo iż był w mieście).
Może więc sobie  darować,organizację takich nikomu nie potrzebnych szopek?Po co te wszystkie rozdzierania szat nad przeszłością?









Zamkną przy okazji Kardysia i Zubę?

Po Podkarpaciu grasuje grupa specjalna CBA.

Kilkudziesięciu agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukuje kilkanaście urzędów na Podkarpaciu" - podaje Radio RMF FM. Sprawdzane mają być między innymi urzędy starostw, sanepidu oraz Państwowej Inspekcji Pracy. Prokuratura w Krakowie potwierdza: nadzorujemy takie śledztwo

 całość


W Kolbuszowej dymią jak cholera dwa przemysłowe kominy,wycięto las ,zasypano zabytkową fosę,wydano pozwolenie na farmę wiatrową, kilka marketów, urzędnicy pracują na kilku etatach równocześnie,organizowane są dziwne nabory na stanowiska i.... no właśnie może panowie z CBA i do nas zaglądną?




Czym zajmują się urzędnicy miejscy?


Ponieważ coraz więcej jest chętnych zjedzenia obiadów z Maglem w Galicji,postanowiliśmy się lepiej maskować.Zaczęliśmy więc szukać w Kolbuszowej hotspotów.To jest miejsc w których można korzystać z internetu za darmo i praktycznie anonimowo.Ponieważ nie chce nam się latać po całym mieście z tabletem poszukaliśmy więc ich w internecie.Najłatwiej znaleźć je  na stronie UKE.



   

 I tu niespodzianka ... w Kolbuszowej wg UKE nie ma hotspotów.




UKE wysłał do wszystkich gmin zapytanie lokalizację hotspotów i tylko w Cmolasie o Majdanie Królewskim skorzystano z tej formy darmowej reklamy.Tak to jest gdy pracownicy referatu promocji pracują gdzieś indziej na cały etat.Jak widać przeszkadza im to w prawidłowym wykonywaniu obowiązków w magistracie.

środa, 18 września 2013

Sernik od Jimmy Hendrixa

18 Września 1970 roku zmarła legenda-jimmy Hendrix.
Poniżej wspomnienie o spotkaniu z nim  Lejba Fogelmana.

Dochodzimy do panskiego legendarnego spotkania z Jimmi Hendrixem.
Jeszcze tego samego dnia wieczorem zadzwonilem do kolegi, który juz tam
byl, Romana Frydmana, dzis wybitnego ekonomisty, który zabral mnie do
klubu. Tego dnia wystepowal w nim Jimmi Hendrix.
Zszedlem do toalety, gdzie nagle wpada jakis Murzyn i krzyczy: "Rece do
góry! Dam wam swoje pieniadze!". Nic z tego nie rozumialem, bo nie znalem
angielskiego i widzialem tylko, jak kolesie obok podnosza rece i leja po
nogach. To byl Hendrix, mój idol, stanal obok mnie i razem, z
przeproszeniem, odlewalismy sie!

To rzeczywiscie intymny kontakt.
Romek wytlumaczyl mu, ze ja nic nie rozumiem, bo wlasnie przyjechalem z
Polski, co bylo dla Hendrixa nie mniejsza egzotyka niz dla mnie spotkanie z
nim. Spytal, co mi sie najbardziej spodobalo w Ameryce, wiec mu
odpowiedzialem, ze piekny, gigantyczny sernik, który widzialem na górze, bo
tylko to przyszlo mi do glowy. I on mi kupil ten wielki sernik, który zaraz
mi zjadly tanczace wokól niego piekne, najarane panny. Na tym sie skonczylo
moje pierwsze i ostatnie spotkanie z Hendrixem.
A ja odlewałem się z Romualdem Lipko. :)

Co ukrywa Zuba?

Na ostatniej sesji rady miejskiej ,omawiano sytuację w gminnych szkołach.Niestety inspektor Kogut  zajęty prezesowaniem w  stowarzyszeniu Nil,oraz w spółdzielni Smak nie miał czasu dostarczyć radnym przed sesją wykazów kosztów jakie ponosimy na prowadzenie szkół,ani "zdawalności" egzaminów w poszczególnych placówkach.Bez tych danych radni nie są wstanie ocenić co dzieje się w kolbuszowskiej oświacie i ... nie ocenili.
Czy nie jest czasem tak że burmistrz na siłę,wbrew logice utrzymuje istnienie niektórych szkół mimo iż są zbyt drogie i nieefektywne w nauczaniu?
Czy nie robimy krzywdy dzieciom pozostawiając ich w lokalnej szkole, gdzie nie są w stanie zbyt dużo się nauczyć?
Może więc przed następną sesją rady ,urzędnicy  przedstawią stosowne zestawienia na papierze ,i odbędzie się merytoryczna dyskusja nad tym co zrobić ze szkołami w Bukowcu i Przedborzu?

To co mówi bowiem inspektor Kogut bywa bowiem całkowicie niezrozumiałe.






wtorek, 17 września 2013

17 września-dzień targowy

Dzisiaj rocznica napaści sowietów na Polskę w 1939 roku.Nasi samorządowcy obchodzić będą ją ... jutro.To taka nowa świecka tradycja.Wiadomo,wtorek to u nas dzień targowy i burmistrz ze starostą muszą zrobić zakupy na cały tydzień,porozmawiać z chłopami o rolnictwie,a nie chodzić na jakieś tam obchody.

Co ciekawe w Kolbuszowej przestawia się nawet godziny sesji rady miejskiej, żeby burmistrz mógł zdążyć na mszę do kościoła-tak jakby nie mógł pójść dnia następnego.Nieba mu przychylamy a i tak narobił 33 miliny długu (ciągle rośnie).



Uwaga policja łapie na fotoradar!


Wracałem sobie wczoraj spokojnie w nocy (około 23-młoda godzina ), na rowerze do domu  i przy wjeździe do Kolbuszowej Górnej,od strony Rzeszowa, coś mi błysło w oczy.Okazuje się że nasi dzielni policjanci postawili tam nieźle zamaskowany ,nie oznakowany fotoradar na trójnogu.Po drodze nie widziałem tam nigdzie oznakowania D-51




Prof. Ryszard Stefański z Uczelni Łazarskiego, ekspert od przepisów prawa karnego i ruchu drogowego, ocenia, że stawianie znaków przed fotoradarem jest słusznym rozwiązaniem.
Nie chodzi przecież o to, by złapać jak największą liczbę kierowców przekraczającą prędkość, ale o to, by zwolnili w miejscach niebezpiecznych.

Może więc lepiej zdabać o dobre oznakowanie strefy gdzie stawiane są fotoradary?




poniedziałek, 16 września 2013

Nowe Korso Kolbuszowskie-czyli zwłoki

Rodzina,bliscy znajomi, pana Semera zaginionego 22 lipca poszukują go w nadziei że jeszcze żyje.
Korso Kolbuszowskie jednak już na pierwszej stronie rozwiewa wszystkie wątpliwości.





Tygodnik ten sięgnął bruku na kolbuszowskim rynku.

Trzy koła dobre!


Ludu pracujący i uczący się miasteczka i wiosek,  radujta siem!
Burmistrz ogłosił tryumfalnie że basen jest otwarty!

Niestety burmistrz (który nosi krawat nawet do koszuli z krótkim rękawem) ,zapomniał poinformować przy tej okazji, ile ten przestój nas kosztował i ile zapłaciła za niego Skanska.
Po co babcię denerwować ,niech się babci cieszy...

niedziela, 15 września 2013

Kim jest Dorian Pik?



Usposobienie człowieka, który przyszedł na świat w dniu 15 września, jest dość nietypowe. Ciężko jest z tego powodu przewidzieć jego możliwe reakcje, bo nigdy tak naprawdę nie wiadomo do końca, jaki w danym momencie ma nastrój, a żeby to jeszcze utrudnić, zmieniają mu się one jak przysłowiowa chorągiewka na wietrze.

Jest bardzo zmienny i wrażliwy, interesuje go wszystko, co niebywałe, niebanalne, a nawet niebezpieczne, ponieważ jest mu ciągle mało nowych doświadczeń i wrażeń. Chce stale coś zmieniać w swoim życiu i jest żądny sensacji, więc jeśli same go nie spotykają, na rozmaite sposoby prowokuje los, byle tylko ubarwić swoją egzystencję, nieważne, czy pozytywnie, czy też w negatywnym tych słów sensie.

Działa impulsywnie i nigdy nie zastanawia się nad możliwymi konsekwencjami swoich posunięć, mimo iż ma do tego wielkie predyspozycje, gdyż posiada wielką wyobraźnię i gdyby tylko zechciał, potrafiłby dzięki niej wszystko sobie zwizualizować. Z entuzjazmem podchodzi do wszelkiego działania, niestety jednak jego fantazja powoduje, że często ulega swym złudzeniom.

Nieraz ma prawdziwe problemy z odróżnieniem prawdy od wytworów swej bujnej wyobraźni, przez co może działać na swą szkodę i podejmować się działań, które z całą pewnością powinien sobie odpuścić. Często uchodzi za człowieka żyjącego w swym własnym świecie i trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ sprawia wrażenie, jakby na niczym i na nikim mu nie zależało.

Nie zważa na powszechnie obowiązujące prawa czy uznane poglądy i liczy się dla niego tylko to, co skrywa w swoim wnętrzu. Ciężko jest do czegokolwiek go namówić, ponieważ na każdą sprawę ma swój własny pogląd i nie chce zmieniać zdania w żadnej kwestii, nawet jeśli gdzieś z tyłu jego głowy kołacze się myśl, że byłoby to dla niego najlepsze wyjście. Nic sobie również nie robi z wymogów otoczenia i jest w tym dość samowolny, robi to, co chce i nie tylko dlatego, że nie zastanawia się nigdy, czy ktoś to akceptuje, czy nie, ale po prostu go to nie interesuje. Nie widzi powodu, dla którego miałby rezygnować z tego, co go uszczęśliwia albo choćby daje mu chwilową satysfakcję, trzeba więc przyznać, że potrafi korzystać z życia i ma też odwagę, by to robić

całość
Wszystkiego najlepszego panie Dorianie!

Ksiądz Szumierz napomina lokalnych polityków.

W zeszłym roku podczas kulminacji ataków miejscowych kacyków na Kolbuszowskiego Magla,zabrał głos na łamach Ziemi Kolbuszowskiej  ksiądz Lucjan Szumierz:


Nie tylko inni odciągają nas od Boga, ale często to my sami uciekamy przed Bogiem, jakbyśmy nie chcieli by wypełniły się Jego plany, jakbyśmy nie wierzyli, że Bóg chce naszego dobra. Boimy się, byśmy  nie byli odbierani za świętych, za pobożnych, za „kościołowych”, by nikt nie pomyślał, że najważniejszym naszym pragnieniem jest służenie Bogu. Pozwalamy się zniewolić przez otoczenie, kolegów, różne sytuacje, grzeszne przyzwyczajenia, pracujemy dobrze tylko jak nas ktoś kontroluje. Uwielbiamy pochlebstwa, choć wiemy, że nie są one szczere, ale gdy ktoś nas skrytykuje, gdy zwróci nam uwagę, choćby w imię przyjaźni, denerwujemy się jakby grunt usuwał się nam pod nogami. Boimy się poznać prawdę o sobie, choć tylko poznanie jej pozwala się nam prawdziwie zmieniać
.
Lucjan Szumierz.



Ach (tu się rozmarzamy), gdyby tak nasi lokalni politycy ,zaczęli słuchać i robić to co podpowiadają im księża.



sobota, 14 września 2013

Dieta na długowieczność!




Pan Eugeniusz Janczyk radzi , że aby długo żyć ,trzeba jeść dużo marchewki  i zagryzać ją zielonym groszkiem (ciekawe czy sam to robi?)  i broń Boże nie spać na cieku wodnym.

Aliści....

Na stronie UM znaleźliśmy fotorelację z urodzin kolejnej stulatki pani Heleny Bajor.>>kliknij tutaj<<
Jak widać na załączonych obrazkach długowieczna pani zajada tort i popija go szampanem ,czego sobie i wszystkim to czytającym życzy załoga Magla.




piątek, 13 września 2013

Kolbuszowska moda-suplement.


Ponieważ cześć czytelniczek naszego bloga, zakochanych nieprzytomnie w naszym umiłowanym burmistrzu, nie łapie o co chodzi, zamieszczamy stosowną ilustrację graficzną.
Prosimy porównać wygląd panów po lewej i prawej stronie obrazka.

Z którym panem (tak ubranym) wybrałyby się panie na obiad w Galicji?

Kolbuszowska moda.

 Krawat do koszuli z krótkim rękawem



To połączenie jest dość często spotykane na wiejskich weselach, gdzie wódka leje się tak szerokim strumieniem, że po godzinie kretyński wygląd nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

Pamiętaj ! Koszula z krótkim rękawem –tylko  bez krawata, za to z rozpiętym guzikiem pod szyją.

czwartek, 12 września 2013

Powiedz im, że Bóg ich dopadnie!

10 lat remu odszedł do krainy wiecznych łowów Johnny Cash,legenda muzyki country.Zmarł 4 miesiące po swojej małżonce,nie mogąc pogodzić się z jej śmiercią.
Chodził ubrany na czarno ....

Noszę czerń dla biednych i pokrzywdzonych,
Mieszkających po beznadziejnej i głodnej stronie miasta,
Noszę ja dla więźnia, który już długo płacił za swoje przestępstwo,
A jest tam ponieważ jest ofiarą swoich czasów
....

Nosze ja dla chorych i samotnie starzejących się,
Dla nierozważnych, których zła droga uczyniła zimnymi,
Nosze czerń z rana dla żyć, które mogły być,
Każdego tygodnia tracimy setkę młodych, dobrych mężczyzn



Kolbuszowscy przedstawiciele wadzy  żyją tak jakby mieli żyć wiecznie.Podwyższają sobie bez umiaru pensje,nie zważając że większość z nas ledwo wiąże koniec z końcem.Podejmują fatalne decyzje, nawet nie zadając sobie trudu, aby je z nami konsultować,każą tylko płacić coraz wyższe podatki.Kpią z nas w żywe oczy, rzucając na otarcie łez-maskotki :Nilusia i Kolbusię.Odgradzają się od nas  murem obojętności,zatrudniają nawet ochroniarzy swoich biznesów i domów.


Możesz uciekać przez długi czas
Uciekać przez długi czas
Bardzo długi czas
Wcześniej czy później Bóg cię dopadnie...





Kolbuszowscy Muzułamnie


Na swoim blogu radny Karkut ubolewa nad wszystkim co dzieje się na całym globie ziemskim.Taki światowy niby.Tą razą pochylił się nad tym tragedią w świecie arabskim,dzieląc się z czytelnikami swojego bloga swoimi jakże  ważkimi przemyśleniami.




 W Kolbuszowej zaś (wg pan Michała) wszystko jest w porządku,tylko jeszcze wybrać Kawę i będzie prawdziwy raj na ziemi.33 miliony długi to betka-najwyżej podniesie się podatki.Jest  wprawdzie 17% bezrobocie ,ale to nie problem, bo akurat on i jego żona ma robotę,więc może pozwolić sobie dywagować o muzułmanach.
No to podywagujmy...

muzułman [od niem. Muselmann] - wyczerpany pracą i zagłodzony więzień, w stanie całkowitego wyniszczenia organizmu; muzułmana cechowało zamieranie także pod względem psychicznym.


Większość ludzi w naszym miasteczku to tacy  Muzułmanie ,więźniowie
obozu za (przy dobrych układach)  1600 zł miesięcznie.Nie mają szansy na nic więcej,chyba że uda się im uciec gdzieś "na zachód". Ci co zostaną  mają siedzieć  cicho i robić dokładnie to co każe wadza.Ma nam wystarczyć Niluś , pół litra w sobotę na głowę,a reszy dowiemy się z Korso,albo jakiego innego Przeglądu.
Jeśli tylko ktoś się wychyli za bardzo, to zaraz dostanie po łapach, jak radny Michno, który już nawet na kirkut nie zagląda.
Nawet sesje  rady mieszkańcy nie przychodzą, boją się że (jak w sąsiedniej gminie) będą telefony do pracodawców że mają stanowczo za dużo wolnego czasu.Stłamszono nas,przyciśnięto do ziemi ,wyciśnięto do reszty radość z życia.
O tym jednak radny Karkut nie napisze.





środa, 11 września 2013

Czarne jest piękne

12 września 1977 roku zmarł w wyniku tortur Stive Biko.

Lepiej umrzeć dla idei która będzie żyć, ,niż żyć dla idei  która umrze.

Mamy nadzieję że tak nie zakończymy  żywota ale ....w Maglu jesteśmy gotowi na wszystko (cokolwiek to znaczy).

Przyszłość biznesu-biznes na przyszłość?


Wczoraj wspomnieliśmy o dziwnych powiązaniach firmy Soter z miejscowymi politykami.Dzisiaj więc napiszemy dlaczego tak uważamy.

W Rzeszowie istnieje firma ECO -TOP o której było głośno kilka lat temu.




Pupa, szef senackiej komisji środowiska, i poseł Zbigniew Chmielowiec z sejmowej komisji ochrony środowiska, podczas wczorajszej konferencji prasowej odnieśli się do sugestii programu „Teraz My”, jakoby lobbowali na rzecz ustawy, która zezwala wyłącznie na spalanie odpadów poszpitalnych.

Takimi możliwościami dysponuje rzeszowska firma Eko Top, w której przed kilku laty był zatrudniony Zdzisław Pupa.



 cały tekst


Aktywnie w tej sprawie lobbowała firma Eko-Top i jej prezes Czesław Sanetra.

Co więcej, Sanetra przychodził do Sejmu nie jako prezes spalarni, tylko przedstawiciel ekologicznego stowarzyszenia. Autorzy programu zwrócili uwagę na to, że w Eko-Topie pracowali lokalni politycy: Zdzisław Pupa, obecny senator PiS-u i szef senackiej komisji ochrony środowiska, oraz Józef Frączek, były senator AWS-u.


Współwłaścicielem firmy Eko-Top jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Rzeszowie. A tam członkiem rady nadzorczej był Zbigniew Chmielowiec, poseł PiS-u, a byłym wiceprezesem Bogusław Płodzień, współpracownik Jana Burego z PSL-u. Bury napisał w interesie Eko-Topu dwa zapytania poselskie. Z kolei Chmielowiec napisał poprawkę na rzecz spalania - dowiedzieliśmy się z programu.

W firmie Eco Top ,przez wiele lat pracował też jako strateg rozwoju pan Bogdan Romaniuk.
Teraz trwają przepychanki czy sprywatyzować i komu sprzedać firmę Eco-Top


Co to ma wszystko wspólnego z firma Soter?
Otóż  Soter wypączkowała kolejną firmę Soter-Eco







 Prezesem firmy Soter Eko jest pani Małgorzata Wojnowska, która była wiceprezesem zarządu Eco Top,a
wiceprezesem firmy jest pan Czesław Santera  były prezes tej firmy.
Wygląda więc na to, że  nasza kolbuszowska firma Soter Eco chce przejąć Eco Top ,albo też cześć rynku na którym pracuje ta firma.
Warto zadawać pytania już teraz-nie kiedy będzie już za późno.






wtorek, 10 września 2013

Kolbuszowskie zagrywki ,przygrywki i pogrywki

Kilka lat temu podczas wyborów do sejmu,"lewicowy" radny Józef Fryc, ni z tego ni z owego, zapałał niesamowitą miłością do "prawicowego" posłał Zbigniewa Chmielowca.Do tego stopnia, że od rana do nocy jeździł z reklamą posła po całej okolicy.Wszyscy zastanawialiśmy się ,co  takiego się stało?
Jedni tłumaczyli to  wspólnymi interesami przy budowie kolbuszowskich super marketów ,na których panowie podobni nieźle skorzystali.Inni szukali odpowiedzi w polepszających się sąsiedzkich stosunkach-panowie mieszkają zaledwie kilka domów od siebie.

My znaleźliśmy ciekawsze powiązanie.Na Kolbuszowskim rynku istnieją dwie firmy ochroniarskie.Zenit gdzie udziałowcem jest Józef Fryc,oraz Soter którego prezesem jest pan Kwaśny.Ta ostatnia jest bardzo agresywna i coraz bardziej zagrażała pozycji Zenitu na rynku.Być może więc pan Fryc postanowił w ten nietypowy sposób znaleźć  potężnego politycznego sojusznika .Wszystko szło jak po maśle przez 2 lata,i nawet w  zeszłym roku  panowie razem ramię w ramię odegrali szopkę na sesji gdzie debatowano o farmach wiatrowych.


Na początku tego roku  firma Soter  utworzyła spółkę córkę-Soter-Eco w której zatrudniono ludzi których muszą dobrze znać  panowie Chmielowiec,Romaniuk i Pupa.Równowaga  została więc naruszona i pan Fryc dla odmiany zapałał niesamowitą ,ni z tego ni z owego, miłością  tą razą do Mariusza Kawy kandydata na senatora .





Poseł Chmielowiec nie pozostał mu chyba dłużny ,skoro spotkanie z Kaczyńskim w kolbuszowskim LO ochraniała Soter.



Zapowiada się więc niezwykle ciekawie i na nudę w przyszłym roku nie będziemy narzekać.
O powiązaniach firmy Soter z panami Chmielowcem,Romaniukiem i Pupa ,napiszemy jutro (jeśli do tej pory nikt nas nie zamknie).

poniedziałek, 9 września 2013

Triumf pupy ,czyli hipokryzja władzy

Miejscowi samorządowcy uważają że budynku kolbuszowskiej synagogi nie należy remontować, bo to żydowskie.To naród na tyle bogaty że może sobie robić z tym co tam chce, to nie nasza sprawa.Niech się rozpadnie,nam to niepotrzebne.

Po drugiej stronie obrzeży rynku stoi drugi niszczejący budynek.

Należy  do nas i jest od początku lat '90 systematycznie dewastowany.Przypadek?
W czwartek będzie wystawiony do sprzedaży na przetargu w stanie tragicznym:

Budynek otynkowany tynkiem cementowo - wapiennym nakrapianym, pokryty dachem czterospadowym o konstrukcji drewnianej, pokrytym blachą. Stolarka okienna drewniana w złym stanie technicznym, drzwiowa drewniana. W budynku klatka schodowa drewniana. Na I piętrze podłogi z desek, stropy drewniane. Ściany otynkowane tynkiem cementowo-wapiennym, malowane emulsyjnie. Ogrzewanie piecami kaflowymi i grzejnikami elektrycznymi. Budynek wyposażony jest w instalacje elektryczną, wodociągową, kanalizacyjną. Ogólny stan techniczny budynku słaby. Budynek nie posiada świadectwa energetycznego.  
Nieruchomość wpisana jest do gminnej ewidencji zabytków i usytuowana jest na terenie zabytkowego układu urbanistycznego miasta Kolbuszowa. 

Nasze miejscowe władze z premedytacją niszczą wszystko co było ,powstało w Kolbuszowej  przed 1989 rokiem.Niszczona jest kultura,,historia,edukacja.Wszystko to co łączy się z lokalnym patriotyzmem.Robi się wszystko, aby młodzi ludzie ,ci najzdolniejsi nie szukali tutaj miejsca dla siebie.Zostają tylko ci, którzy pokornie zginają karki.

Jutro będą świętować rocznice bitwy o nasze miasteczko w 1939 roku.Przejdą barwnym korowodem obok budynku na ulicy Narutowicza który sami  zdewastowali ,pewnie nawet go nie zauważając.