niedziela, 10 czerwca 2012

Koncert w Samborze


Jak donoszą nam pracownicy urzędu miejskiego...
W sobotę 20 maja br. w Starym Samborze na Ukrainie gościła delegacja Gminy Kolbuszowa. Wyjazd był odpowiedzią na zaproszenie władz Starego Sambora z okazji święta miasta. W uroczystościach kolbuszowski samorząd reprezentowali Marek Gil Zastępca Burmistrza Kolbuszowej oraz Krzysztof Wilk Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Kolbuszowej. W programie obchodów 941 rocznicy powstania Starego Sambora znalazły się uroczystości w cerkwi, okolicznościowa akademia.


Nie wiemy niestety z jakim repertuarem wystąpił wiceburmistrz Marek Gil. :(  Domyślamy się jednak (po ostatnich doniesieniach prasowych) że na pewno nie było tam ; "Dam ci dychę" zespołu Le moor.
Głos ma on jednak jak dzwon ,więc pewnie plamy nie dał.



Zespól którego liderem jest Dorian Pik sprzedaje koszulki firmowe Le moor.
Piękna koszuleczka za jedyne 35 ziko dostępna we wszystkich rozmiarach. Oczywiście jest również wersja żeńska.



Na priv lemurowy, na priv Dorianowy ;-)

Wiadomość sponsorowana (za 2  koszulki rozmiar XL oraz M)

sobota, 9 czerwca 2012

W Kolbuszowej nie do pomyślenia

Polacy i potomkowie Żydów rymanowskich, spotykają się w miasteczku raz w roku, w rocznicę likwidacji rymanowskiego getta. Tegoroczne uroczystości rozpoczną się w czwartek, potrwają do soboty.
Organizujące je stowarzyszenie Spotkanie Rymanów przygotowało program, który zainteresuje wszystkich, dla których ważna jest pamięć o wielokulturowym Rymanowie, których ciekawi żydowska tradycja, religia i kultura.

Rymanowskim spotkaniom towarzyszyć będą różne nastroje. Będzie dzień radości i dzień wspomnień, nawiązujący do tragicznych dziejów rymanowskich Żydów.

Najważniejszym punktem pierwszego dnia Dni Pamięci o Żydowskiej Społeczności Rymanowa jest artystyczne widowisko, prezentujące tradycyjne wesele chasydzkie.

- Chcemy przypomnieć słynne przedwojenne wesele Mani, najstarszej córki Horowitza, rabina Rymanowa, z młodym rabinem z Jedlicza - opowiada Michał Lorenc ze stowarzyszenia Spotkanie Rymanów. - Będzie pokaz tańców, modlitw, śpiewu, a przede wszystkim tradycyjna weselna chupa, czyli rodzaj namiotu, z siedmioma błogosławieństwami i rozbijaniem kieliszków na szczęście.

Pokaz ubarwią swą żywiołową muzyką klezmerzy, a na dowód obecności na tej uroczystości każdy będzie mógł podpisać Ketubę - kontrakt ślubny.

- Smakoszy poczęstujemy tradycyjną żydowską potrawą 




piątek, 8 czerwca 2012

Radny Karkut w odwecie atakuje kler.


Nasz ulubiony ulubieniec (nr 2) radny Karkut Michał zaatakował tą razą biskupów,oskarżając ich o pijaństwo.


Biskupi proszę ,aby w czasie mistrzostw nie pić alkoholu.

Cóż za bezczelność
Ciekawe jaki wpływ na ten antykleryklny wpis mieli koledzy radni z lewicowej koalicji,zwłaszcza byli funkcjonariusze PRL-u?Ten radny uważa ; "... że księża nie powinni mieszać się do polityki....".Ksiądz to też obywatel kraju nad Wisłą i jak każdy obywatel ma prawo '... mieszać się do polityki...".Antyklerykalnego radnego odsyłam do lektury księży;Kordeckiego,Skargi,Kołłątaja,Brzóski,Wawrzyniaka,Skorupki,Popiełuszki,Tishnera,Isakiewicza-Zalewskiego,czy ojca kolbuszowskiej spółdzielczości ks Słoniny współzałożyciela Spółdzielni "Pług" w Kolbuszowej,która funkcjonuje do dziś.

czwartek, 7 czerwca 2012

Panie Gorzelany,przeproś pan Pika...

... i będzie po sprawie.
Jezus dzisiaj wychodzi z kościoła na ulice, do ludzi,po to aby nasze życie nie było świeckie,po to abyśmy żyli po bożemu.Niepowtarzalna okazja.
Na miejscu redaktora Gorzelanego wziąłbym kilka piw ( i kwiaty dla pani Lucyny) zaszedł do pewnego domu na Wojska Polskiego i przeprosiłbym Doriana Pika (z mocnym postanowieniem poprawy).Do tego dodałbym skromne ogłoszenie w Korso i Przeglądzie Kolbuszowskim.
Nikt na tym nie straci,korona z głowy nikomu nie spadnie.Zyskamy wszyscy.


wtorek, 5 czerwca 2012

Prawo i (nie)Sprawiedliwość

Wg orzeczeń NSA firma Radnego Kluzy może wykonywać prace na rzecz gminy jako podwykonawca.
Czy jest to jednak etyczne,sprawiedliwe i czy nie rodzi to konfliktów interesów?
Burmistrz jest odpowiedzialny za sprawdzenie jakości robót budowlanych.a radny ma czuwać nad tym czy zrobił to w sposób odpowiedni.
Czyli może zaistnieć sytuacja, że prace zostaną wykonane byle jak,burmistrz przymknie oko i będzie miał spokój chociażby podczas uchwalania absolutorium.To jest konflikt interesów,to że nie ujęty normami prawnymi wcale nie oznacza że należy to robić.
Podobnie jest w przypadku pana Fryca i firmy której jest wspólwłaścicielem.Może ona brać udział w gminnych przetargach i je wygrywać,ale czy nie narusza to norm etycznych?
Tego nie napisze pan  Gorzelany w "Przeglądzie Kolbuszowskim"... bezpieczniej kopnąć radnego Pika.




poniedziałek, 4 czerwca 2012

Turbina w Weryni-burmistrz załamał prawo?

Jak się dowiedzieliśmy z pisma starosty Kardysia


burmistrz zwolnił pana Fitała z obowiązku  złożenia raportu o wpływie na środowisko tej inwestycji.
Naszym zdaniem jest to złamanie prawa ponieważ turbina budowana w Weryni ma wysokość 45 metrów.
Ilość metrów w tej sytuacji  jest to dosyć ważna ponieważ;

planowane przedsięwzięcie zgodnie z § 3 ust. 1 pkt. 6 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 09
listopada 2004 roku w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać
na środowisko oraz szczegółowych uwarunkowań związanych z kwalifikowaniem przedsięwzięcia do
sporządzenia raportu o oddziaływaniu na środowisko, należy do przedsięwzięć, dla których obowiązek
sporządzenia oceny o oddziaływaniu na środowisko nie jest wymagany dla instalacji do 30 m
wysokości całkowitej, natomiast powyżej 30 m wysokości całkowitej może być wymagane.


To "może" jest o tyle ważne że w Polsce nie są znane np trasy migracyjne nietoperzy i należy sprawdzić czy aby planowana turbina nie jest usytuowana w miejscu niepożądanym.

niedziela, 3 czerwca 2012

Wójt Fila zrezygnował

Problemem Raniżowa nie jest Fila,Pomykała,Indyk czy nawet Niemczyk.
Problemem jest brak silnej wykształconej opozycji, mającej jasny spójny plan rozwoju tej wioski.
Gdyby teraz Fila zrezygnował nie zmieniłoby się nic,sądząc po komentarzach pod wpisami o tej wsi ,było by pewnie jeszcze gorzej.
Ponad 20 lat temu ,w niedalekim Cmolesie wójt zaczął podejmować decyzje które niekoniecznie były w interesie mieszkańców.Bardzo szybko zebrała się opozycja,ustalili rozsądny plan działania i Gałek w cuglach wygrał wybory.Rządzi do dziś.
Zamiast więc się tu pocić nad składaniem literek  anonimowo w komentarzach ,zbierzcie się u kogoś w domu,przedyskutujcie i ... zróbcie coś dla siebie samych,a my w maglu chętnie to opiszemy,a i swoje dodamy.


Lenin wiecznie żywy



Przed wojną obowiązywał w Polsce ciekawy artykuł kk z 1932r.: "Kto publicznie lży lub wyszydza uznane prawnie wyznanie lub związek religijny, jego dogmaty, jego dogmaty, wierzenia lub obrzędy albo znieważa jego przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do wykonywania jego obrzędów religijnych..."

Zapewniał on pełną ochronę wszystkich wyznań.Jednak po II wojnie światowej komuniści wprowadzili leninowski wynalazek który wprowadzał "uczucia religijne" do KK .Sztuka polegała na tym, że żeby kogoś oskarżyć za zniszczenie krzyża należało najpierw udowodnić że obraziło to czyjeś uczucia religijne.Zanim więc jakiś nieszczęśnik udowodnił że go coś obraziło już dano gnił w więzieniu (w najlepszym wypadku).

Z tego komunistycznego paragrafu wynalazku, który obowiązuje do dziś, pan Gorzelany oskarża muzyka Pika wytykając mu dodatkowo że ma lewicowe poglądy.Można (jak widać) i tak,ale to już chyba przesada.





sobota, 2 czerwca 2012

Pomykała może być radnym?

radni nie naruszają przepisów art. 24f ustawy o samorządzie gminnym. Z artykułu powyższego wynika bowiem zakaz prowadzenia przez radnych działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, której mandat sprawują, a także zakaz zarządzania taką działalnością, bądź przedstawicielstwa, czy pełnomocnictwa w jej prowadzeniu. Członkostwo w radzie nadzorczej Gminnej Spółdzielni, czy Banku Spółdzielczego, o których mowa w przedmiotowej sprawie, nie polega na bezpośrednim zarządzaniu działalnością spółdzielni. Kompetencje rady nadzorczej określają przepisy ustawy z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze (Dz. U. z 2003 r., Nr 188, poz. 1848 z późn. zm.) i nie może być ona traktowana, jako organ współzarządzający osobą prawną. Wszelkie bowiem kompetencje kierownicze i reprezentacyjne zastrzeżone są dla zarządu spółdzielni, o czym również stanowi ww. ustawa. Ponadto, jak podkreślono w uzasadnieniu, radni w swej działalności nie wykorzystują mienia gminy w ramach działalności Gminnej Spółdzielni.


calość

Ludzie z widłami

Klikaliśmy sobie wczoraj  z wnukiem Żyda który uratował się z holokaustu na Podkarpaciu.Rozmowa zeszła jak zwykle w takich wypadkach bywa na temat  cmentarzy żydowskich.Na moje stwierdzenie, że za wiele tu nie można zrobić ponieważ nie jesteśmy administratorami tych obiektów ,nasz rozmówca przytoczył ciekawy argument.Skoro nie należą do was to dlaczego je zniszczyliście?Jeśli nie zaczniemy dbać o miejsca pochówku naszych przedwojennych współmieszkańców, to w dalszym ciągu będziemy mieli na świecie opinię ludzi niezbyt okrzesanych i antysemitów.Kraj który należy omijać szerokim łukiem.


piątek, 1 czerwca 2012

W czym problem?W odwecie zamordować Pika

Radny Dorian Pik na przedostatniej sesji rady miejskiej powiedział o jedno zdanie za dużo.Spytał się; po co taki pospiech skoro uchwałę w sprawie nazwy mostu można przeprowadzić normalnym trybem?(cytujemy z pamięci)
Wystarczyło...Teraz organizuje się na niego nagonkę nie bezpośrednio tylko z udziałem użytecznych.

http://dryry7.wrzuta.pl/audio/ack6TXHdXmD/soltys_wsi_kupno_o_teledysku_le_moor

What's up



Przysłuchiwaliśmy się środowej sesji rady miejskiej z niedowierzaniem.Pochwałom nad pracą burmistrza nie było końca,jaki to dobry gospodarz ,organizator pracy i w ogóle że jest cool,i że lepiej już być nie może.
Pod koniec każdej sesji Rady Miejskiej następują interpelacje i zapytania ,i tutaj mit dobrego organizatora pryska.Radni,sołtysi czekają cały miesiąc aby zapytać się burmistrza o nie świecącą się w we wiosce lampę,nie przekopany rów,czy zaśmiecona ulicę. Przecież te sprawy powinny być załatwiane od ręki jednym telefonem do odpowiedniego urzędnika.Zamiast więc rozmawiać o sprawach ważnych,jak o zadłużeniu gminy,nowych kontrowersyjnych inwestycjach, wałkuje się rzeczy które powinny być już dawno zrobione przez urzędników niższego szczebla.
Może właśnie oto chodzi?

P.s. Przy stoliku dla mediów ,znaleźliśmy sztuczną szczękę, która niewątpliwie komuś wypadła.
Wiadomość pod adresem KolbuszowskiMagiel@gmail.com.





czwartek, 31 maja 2012

Radny Pomykała wzorem kultury.



Jak się dowiedzieliśmy wójt Fila nie tylko poparł wniosek radnego Ozgi aby obniżyć mu pensję,ale jeszcze ją przelicytował o cale 60 zł.Trochę to dziwnie wygląda,ogólna końcowa suma tłumaczy jednak wszystko.W propozycji Ozgi wójt zarabiał by 8 040 zł brutto ,a po poprawce pana Fili 7 980 zł .Czyli wójt wg obiegowej opinii nie zarabia teraz 9 tys tylko 7 tys.prosty zabieg socjotechniczny,który ukrywa całe 1000 zł.

Co ciekawe radny Pomykała nazwał te zabiegi "wyjściem wójta z twarzą",z tej sprawy.

Ciekawi nas jak teraz sam radny wyjdzie z twarzą w sytuacji gdzie członek rady nadzorczej GS Raniżów powinien zrezygnować z mandatu radnego?

Życzymy udanych i jakże przemyślanych wyborów.

Cisza przed burzą...


Wczorajsza sesja rady była nadspodziewanie nudna.Czuliśmy się jak na jakimś zebraniu PZPR z  lat '70.
Wszystko poszło zgodnie ze z góry ustalonym scenariuszem i zachwytom nad pracą burmistrza nie było końca.
Wyłamał się tylko jeden ze sołtysów który zaczął krytykować... tych  z interneta ,że to jakieś nieprzyzwoite obrazki ,filmiki pokazują...ale szybko ktoś go kopnął w kostkę (takie były kuluarowe ustalenia) i przez to ,
o Kolbuszowskim Maglu niestety  nic ta razą  nie było.:(
Mile zaskoczył radny Fryc przywódca większości w radzie ,która jest w opozycji w stosunku do burmistrza.
Otóż pan Józef pierwszy  (chyba) raz wychwalał pracę naszego włodarza ,a przede wszystkim jego zdolności menadżerskie.Trudno się tym zachwytom pana Fryca dziwić skoro burmistrz nawet w dziurawym budżecie potrafi  znaleźć  pieniądze nawet  na ochronę.Szczęka nam jednak wypadła ,gdy do mikrofonu dostał się radny (nasz ulubiony ulubieniec nr2 ) Michał Karkut.Prawdopodobnie chciał udowodnić wszystkim że nie jest Maglem i mało co nie rozpłakał się ze wzruszenia, jakiego to dobrego gospodarza ma nasza gmina. Panie Michale,daremny trud i tak wszyscy wiedzą kim jest Magiel..(Jeśli ktoś nie wie, to niech zapyta się nowoczesnego radnego Pika ,który kręci już nawet na ten temat kolejny klip.)
Do tego chóru nie dołączył pan Michno,dziwnie cichy i zgaszony.Tego akurat nie komentujemy ponieważ czuliśmy się podobnie.

Zabrakło nam jednak, wystąpienia skarbnika miejskiego pana Zubra.Przypomnijmy więc ,co powiedział on na sesji rady na początku roku.





Jesteśmy tak zadłużeni że wg skarbnika  gminy
w 2014 roku grozi nam negatywna opinia z audytu i mogą być zamrożone wszystkie inwestycje.
Kolorowych snów panowie.

środa, 30 maja 2012

Radny Pomykała nie do ruszenia?



Lubimy czytać stare gazety i porównywać dawne wiadomości,wróżby,przepowiednie z tym co dzieje się za oknem.

Pomykała jest członkiem zarządu spółdzielni GS, a GS korzysta z budynków komunalnych w Korczowiskach. Poza tym jest w zarządzie klubu sportowego Raniżowia, a klub działa na komunalnym boisku, ma dochody z biletów na mecze, więc prowadzi działalność dochodową, a poza tym dostaje gminne dotacje.
I Mikołajczyk zauważa: albo chce się robić interesy z gminą, a wtedy trzeba zrezygnować z mandatu radnego, albo zachować mandat, ale wypisać się z wszystkich instytucji, które robią interes z gminą. Tak chce prawo.
Urząd wojewódzki zalecił zbadanie sprawy przewodniczącemu rady Janowi Rzeszutkowi. I zasugerował, że taka sytuacja może grozić wygaśnięciem mandatu obu radnym.
- Obaj złożyli wyjaśnienia, które zostały przesłane wojewodzie - zapewnia Rzeszutek. - Radny Pruś zrezygnował z funkcji w zarządzie OSP, radny Pomykała też zrezygnował z funkcji. Tylko Krajowy Rejestr Sądowy mówi co innego....


całość



Turbinowy zawrót głowy

Dzięki uprzejmości pana posła Zbigniewa Chmielowca (dziękujemy) dostaliśmy dwa pisma -wyjaśnienia w sprawie budowanych w naszej gminie turbin wiatrowych,jakie otrzymał  ze Starostwa ,i z Urzędu Miasta.Otrzymaliśmy też  trzecie, od Podkarpackiego Inspektora Środowiska.Wynika z nich że decyzje o tym że powstająca turbina w  Weryni nie wpływa znacząco na środowisko podjął sam burmistrz Jan Zuba.
Dlatego prosimy o upublicznienie dokumentów  o jakim pisze pan Starosta.Myślę że duża  część mieszkańców naszej gminy chętnie dowiedziała by się na jakiej podstawie burmistrz to uczynił,czym zmierzył i czym zważył wpływ turbiny wiatrowej na środowisko budowanej w Weryni.





wtorek, 29 maja 2012

Konflikt interesów

w myśl art. 25a ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001 Nr 142, poz. 1591 z późn. zm.), radny nie może brać udziału w głosowaniu w radzie ani w komisji, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego, to późniejsze korzystanie przez radnego, jako przedsiębiorcy, z uchwalonych programów gospodarczych lub inwestycji przez ich realizowanie w ramach działalności gospodarczej oczywiście wywoływać może podejrzenie o wykorzystywanie mandatu.




Tymczasem (jak donosi pan Karkut) podwykonawca robót na rzecz Urzędu Gminy pan Kluza,na posiedzeniu komisji rady pouczał jako radny Kluza co mają zrobić urzędnicy w sprawie robót które prowadzi jego firma..






To wygląda na  nadużycie prawa.
Dla nas Pan Kluza może wykonywać wszystkie roboty wodnokanalizacyjne na rzecz naszej gminy.Popieramy bowiem lokalny biznes.
Łączenie  tego  z mandatem radnego jest (niby) zgodne z prawem (raczej próbą obejścia prawa),ale według naszej opinii  moralne nie jest.
Podobnie dzieje się w całej Polsce,i budzi takie same kontrowersje.Zadziwia że mimo licznych nowelizacji tej ustawy posłowie nie wpadli jeszcze na pomysł uregulowania tak wydawało by się prostej rzeczy.Ciekawe jaki pogląd na tą sprawę ma nasz lokalny przedstawiciel w Sejmie pan Zbigniew Chmielowiec.O tym jednak nie przeczytacie w następnym numerze Korso. :(






poniedziałek, 28 maja 2012

Witam pana, Panie Starosto!



Pocztą pantoflową ,dotarł do nas list otwarty, do Starosty Powiatu Kolbuszowskiego pana Józefa Kardysia.Ponieważ autor nie dostanie odpowiedzi na swoje  wątpliwości, publikujemy więc sam list który warty jest (naszym zadaniem) przeczytania.

Witam pana, Panie Starosto

W wiadomościach Radia Leliwa o godz. 16 wysłuchałem dzisiaj (niedziela, 27 maja 2012 r.), co Pan mówił nt. uczczenia w Kolbuszowej ofiar katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. Nie negując wielkości tej tragedii pozwolę sobie stwierdzić, że moim zdaniem największa katastrofa w dziejach polskiego lotnictwa (a nie tylko po II wojnie światowej) miała miejsce 9 maja 1987 r., kiedy to w podwarszawskim Lesie Kabackim, wskutek awarii silników, rozbił się samolot pasażerski Ił-62M SP-LBG Tadeusz Kościuszko Polskich Linii Lotniczych LOT, wykonujący lot LO 5055 na trasie Warszawa–Nowy Jork. Zginęły wtedy 183 osoby - prawie dwa razy więcej niż pod Smoleńskiem. Tragedia z 10 kwietnia 2010 r., gdy chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych, zajmuje na tej tragicznej liście - podkreślam: moim zdaniem - miejsce drugie.
Pan jednak uważa inaczej. W Radiu Leliwa powiedział Pan bowiem: "To była katastrofa największa w Polsce po II wojnie światowej". W związku z tym proszę mi powiedzieć, Panie Starosto, dlaczego pańskim zdaniem katastrofa pod Smoleńskiem była większa niż ta w Lesie Kabackim?
Notabene - ale to już jest złośliwość z mojej strony, przyznaję - Smoleńsk leży w Polsce, Panie Starosto?

Licząc na szybką i wyczerpującą odpowiedź - pozdrawiam.


Mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego.


Ze swojej strony dodajmy, że 70 lat temu w naszym powiecie miała miejsce straszliwa tragedia,
o której starosta Józef Kardyś także nie chce pamiętać.

Cóż, kolejna gwiazdka, błysk flesza, spalenie jak magnezja. Wiele krzyku, trochę smrodu i na tym się skończy.
Bo my wolimy kabaret. Popatrzymy, pośmiejemy się i pójdziemy dalej toczyć swoją kulkę.


Radny Karkut na tropie afery?


Nasz ulubiony ulubieniec,który jest teraz ulubionym ulubieńcem nr 2 na swoim blogu napisał...


Czyli wg radnego Karkuta prace przy tej inwestycji prowadzi firma z Bukowca.Brawo! Trzeba popierać lokalny biznes,tak aby pieniądze zostały w na miejscu.Jesteśmy za,podpisujemy się pod tym rękami i nogami.
Jednak przetarg na te roboty wygrała firma z ... Rzeszowa.



Co tam robi firma z Bukowca należy się tylko domyślać,więc się domyślajmy.

1).Firma z Rzeszowa to tylko przykrywka firmy z Bukowca która sama nie chciała z jakiś względów brać bezpośredniego udziału w przetargu.
2) Firma z Bukowca to podwykonawca wynajęty przez firmę z Rzeszowa.
3) Jak zwykle czegoś nie doczytaliśmy i pan burmistrz Zuba w porannej poczcie nas poprawi.

Wygląda jednak na to że, można było wykonać inwestycję za mniejsze pieniądze unikając pośredników.
W tym kontekście zastanawia też fakt dlaczego Urząd miejski nie zamieścił w ogłoszeniu o wyborze oferty, stosownej w takich wypadkach tabelki ,jakie firmy uczestniczyły w przetargu i jakie ceny proponowały.Czyżby (puszczamy wodze fantazji)  były niezwykle do siebie zbliżone?

Jeszcze ciekawszym jest fakt (podajemy za radnym Karkutem).



Czy nie występuje tu  konflikt interesów?


Radny nie może prowadzić działalności gospodarczej na rzecz gminy (II SA/Op 429/10)

Radny będący przedsiębiorcą wygrywającym przetarg na roboty wykonywane na rzecz gminy lub z wykorzystaniem mienia gminy ma do wyboru złożenie mandatu albo rezygnację z prowadzonej działalności.


WSA przypomniał, iż ustawy o samorządzie gminnym w art. 24d, w brzmieniu ustalonym od 27 października 2002 r. na mocy art. 43 pkt 10 ustawy o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta stanowi, że wójt nie może powierzyć radnemu wykonywania pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej. Zdaniem WSA każdy obywatel podejmując decyzję o ubieganiu się o mandat radnego gminy musi uwzględniać ograniczenia przewidziane ustawą samorządową. Jeśli podejmuje się uczestnictwa w życiu publicznym przyjmuje na siebie zobowiązania, między innymi w postaci kierowanie się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Tymczasem pomiędzy interesem gminy jako wspólnoty, której interesy reprezentuje wójt (burmistrz) i rada gminy jako organy gminy a przedsiębiorcą zawierającym z wójtem umowę o roboty budowlane dotyczące mienia gminy występować może konflikt.
Jeśli (tego nie wiemy) firma radnego buduje kanalizację w Kolbuszowej Górnej ,to czy nie występuje konflikt interesów z Urzędem miasta który ma chociażby  kontrolować jakość tych prac?Ile takich inwestycji przeprowadzono w gminie Kolbuszowa?














niedziela, 27 maja 2012

Kto rządzi w Kolbuszowej?



Jak widać na załączonym obrazku paluszki rozdaje Opaliński,trzyma mikrofon i leje bez ograniczeń wodę (Muszynianę?).
Po jego lewej stronie siedzi Wilk "pod telefonem" (od kogo) wyraźnie próbujący zmieścić się w nowym garniturze (roli?) .Z jego oczu emanuje spokój-ma papiery na wszystkich.Po prawej stronie przewodniczącego zasiada Fryc trzymający twardą ręką cukier i kawę.Widać że te smakołyki ma pod czujnym okiem i nie da ich sobie łatwo wyrwać.Nie potrzebuje żadnych notatek bo i tak wszystko zastało ustalone przed sesją w kuluarach. Co ciekawe emeryt Fryc udaje młodzieżowca trzymając nowomodnie okulary na czubku głowy .Podobno ładuje się w ten sposób energią z kosmosu, i dzięki temu  tak dobrze wygląda.Warto spróbować.