piątek, 23 maja 2014

Michał Czartoryski


Co roku z okazji rocznicy bitwy pod Monte Cassino, pod kolbuszowską zawodówką miejscowi oficjele udowadniają gawiedzi że pamiętają.Bo jak mawiał Józef Piłsudski:
Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości.

Składając kwiaty pod tablicą, upamiętniającą krwawe wydarzenia sprzed siedemdziesięciu laty, chcemy ocalić od zapomnienia synów Ziemi Kolbuszowskiej, którzy brali udział w Bitwie o Monte Cassino oraz wszystkich poległych – mówił podczas uroczystości starosta kolbuszowski Józef Kardyś. Mowa o podporuczniku Janie Babiuchu z Cmolasu, starszym saperze Michale Posłusznym z Hadykówki oraz strzelcu Franciszku Smolaku z Turzy, żołnierzy z II Korpusu Polskiego, którzy zginęli w 1944 r., walcząc o wolną Polskę.
(strona starostwa powiatowego)

Aliści...
Co roku nasi oficjele zapominają, że jeden z najznamienitszych mieszkańców naszego miasteczka- pan Michał Czartoryski, był uczestnikiem tej bitwy i został ciężko ranny w pierwszym dniu walk.

źródło-Ziemia Kolbuszowska

Co ciekawe, próżno szukać w wykazie Zasłużonych dla Miasta i Gminy Kolbuszowa nazwiska pana Czartoryskiego.

Czy rzeczywiście pamiętamy o naszych bohaterach?
A może tak... nasz historyk regionalista, radny Paweł Michno wygłosi  referat na temat pana Michała Czartoryskiego na  najbliższej sesji Rady Miejskiej?

czwartek, 22 maja 2014

Kolejny sukces Bogdana Romaniuka


Bogdan Romaniuk znowu startuje w wyborach- tą razą do parlamentu europejskiego.Przynajmniej gość ma ułańską fantazję , oraz duże poczucie humoru.
Z tej okazji wypada się pochwalić, co tam się zrobiło dobrego dla ludu pracującego miast  i wiosek.
I pan Bogdan siem chwali.






Dużo tego nie ma, ale jest dosyć zabawnie.Naszą szczególną uwagę zwróciła: Kanonizacja JP2.

Pomijając pisownię... to pan Romaniuk kanonizował Jana Pawła II?
Cool!

Czy też sukcesem, którym musiał się wszystkim pochwalić, był wyjazd na koszt podatnika na tą uroczystość?


Po drugiej stronie  marszałka Ortyla wprawnie oko wychwyci panią Ewę Draus, która tym wyjazdem wcale się nie chwali.

A teraz konkurs. Czy jest ktoś wstanie wymienić trzy rzeczy które bezinteresownie,społecznie,poświęcając swój własny czas, zrobił dla mieszkańców naszego powiatu pan Bogdan Romaniuk?

Ostrzyć dyrektora Zielińskiego!

Z przykrością zauważyliśmy, że zawsze elegancki pan Ryszard Zieliński- dyrektor ZST-  oszczędza na fryzjerze.
Tak wyglądał na rozpoczęcie roku szkolnego.



A tak wygląda teraz.

zdjecia-http://www.powiat.kolbuszowski.pl/

A na portalu Kolbuszowa24 czytamy...

Ledwo ruszyła rekrutacja uczniów do szkół średnich i już starosta Józef Kardyś załamuje ręce: – Sąsiadujemy z powiatami: rzeszowskim, mieleckim, ropczyckim i tarnobrzeskim. Każdy z nich chce nam podebrać uczniów. I tak robi – alarmuje Kardyś.

– Ja robię co mogę, agituję, spotykam się z uczniami ostatnich klas gimnazjalnych i z ich rodzicami. Pokazuję, że nasze szkolnictwo średnie jest na o wiele wyższym poziomie niż gdzie indziej.


całość

Czy teraz ktoś wybierze kierunek "fryzjerstwo" w ZST,  z tak (nie) ostrzyżonym dyrektorem?

środa, 21 maja 2014

Radwański zwolnił Filę!


W Raniżowie jaja na całego.





Czyli jutro warto przyjść do urzędu gminy i zobaczyć przepychanki między Grądzielem ustanowionym  jako pełniącym obowiązki wójta przez premiera,  a prawowitym wójtem Filą.

Ciekawe jakie są obostrzenia tego warunkowego zwolnienia, bo teoretycznie dopóki Fili nie skażą prawomocnym wyrokiem sądu , jest on dalej wójtem Raniżowa.
Zapowiada się ciekawie, przedstawiciele mediów zacierają ręce, a redaktor naczelny Korso- Janusz Radwański podobno już dopytywał się, ile kosztuje najnowszej generacji telewizor 60 calowy.

Tomasz Poręba i Ewa Draus próbują raz jeszcze!


Poręba i Ewa jednak znów razem!


Baner wyborczy posła Tomasza Poręby znowu zawisł na przepięknie odnowionej i przebudowanej (nielegalnie) kamienicy  radnej Ewy Draus.
Po mieście kursuje kilka plotek dlaczego zniknął na kilka dni.Nam najbardziej przypadła do gustu ta, że został skradzony przez miejscowych zwolenników innego kandydata.Jednak jak starosta Kardyś tam wlazł nie mamy zielonego pojęcia.

wtorek, 20 maja 2014

Znajdziesz jeśli szukać zechcesz...

Największym lokalnym ,majowym wydarzeniem kulturalnym, był koncert Wolnej Grupy Bukowiny w ... Bukowcu.
To co miało być dodatkiem do rozlewanego dookoła piwa, stało się gwoździem programu.Wieczorem tuż przed koncertem zaczęli pojawiać się ludzie i ludziska z całej okolicy, tylko i wyłączenie po to, aby posłuchać WGB.Nie, nie tylko posłuchać,ale także... z nimi zaśpiewać.
Najwięcej czadu na widowni dał pan Władysław Serafin- zna wszystkie piosenki na pamięć.Musi być więc znacznie starszy niż na to wygląda.Za to  boku, dyskretnie pobrzękiwała biżuterią, żona dyrektora Kaczmarczyka.
To był naprawdę piękny wieczór.


Kaczyński zmieni Kardysia

Kaczyński twierdzi że da się stworzyć nowe miejsca pracy, naprawić służbę zdrowia, a nawet słuchać czego chcą Polacy. Czyli ma program przeciwny do tego co robi szef kolbuszowskiego PiS -Józef Kardyś.
Do tego (po powrocie z Zambii) starosta ni z tego ni z owego zapatrzył się w posła Ożoga, a przecież wiadomo ze Poręba jest numerem jeden.
Czas na zmiany?




poniedziałek, 19 maja 2014

Ewa Draus oskarża miejscowy układ władzy


Właściciel Galicji pan Wesołowski uwielbia zbierać starocie, nic więc dziwnego, że na stoliku w Galicji znalazłem leciwy numer Korsa Kolbuszowskiego z listopada ubiegłego roku.

Wtedy właśnie dywagowano w urzędach, czy to co zrobiła w swojej kamienicy pani Ewa Draus było legalne (czy jakoś tak).Trwała także ożywiona  korespondencja między Stowarzyszeniem (którego wiceprezesem jest pani Ewa) z Urzędem Miasta.W samym środku tej batalii pani Ewa machnęła felieton w Korso oskarżając miejscowe władze o to dziadostwo które jest wokół nas.








Tytuł rozwalił mnie kompletnie i jest dowodem na to, że pani Ewa ma (jednak) duże poczucie humoru.

Z polskiego na nasze.

Według pani Draus (jak się domyślamy), stowarzyszenia Nil i Siedlisko (którym prezesują urzędnicy miejscy), powstały po to, aby wykonywały wyłącznie zadania jakie im burmistrz wyznaczy i zatrudniały tylko wskazanych ludzi.Ponadto wprowadza się przez to zbiurokratyzowane i obce dla działalności społecznej wzory postępowania- prawdopodobnie pani Ewie biega oto, że prezesi takich stowarzyszeń pobierają sowite wynagrodzenia.
Dzięki temu skutecznie niszczy się inicjatywę obywatelską i ludziom pozostaje tylko szukanie możliwości zaspokojenia swoich potrzeb poza powiatem,a nawet poza regionem.
Nawet my w Maglu nie poważylibyśmy się na to, aby coś takiego publicznie napisać.

Ciekawe co jeszcze skrobnie pani Ewa, gdy ją miejscowy układ bardziej (w sprawie kamienicy) przyciśnie?
Czekamy z  zapartym tchem.

niedziela, 18 maja 2014

Nagroda dla Bubu!

Dyrektor Sitko skosił kolejną nagrodę!
W drugim dniu 17. Festiwalu Folkowego Polskiego Radia "Nowa Tradycja" poznaliśmy laureatów Fonogramu Źródeł 2013.

Jury Fonogramu Źródeł  2013 roku w składzie: prof. Piotr Dahlig (etnomuzykolog, Instytut Muzykologii UW), dr Weronika Grozdew-Kołacińska (etnomuzykolog, Instytut Sztuki PAN), Piotr Kędziorek (dziennikarz Programu 2 PR), Anna Szewczuk (kierownik RCKL, Program 2 PR) i Anna Szotkowska (dziennikarz Programu 2 PR) przyznało pierwszą nagrodę Instytutowi Sztuki Polskiej Akademii Nauk za dwie antologie nagrań archiwalnych dokonanych w latach 50. XX wieku: "Pierwszy Podhalański Popis Konkursowy Ludowych Muzyk Góralskich. Zakopane 18-20 kwietnia 1952” oraz "Pamiątki przeszłości z archiwum wydobyte. Pieśni i muzyka Kielecczyzny”.
Na szczególne uznanie zasługują autorzy obu albumów: Jacek Jackowski, Aleksandra Szurmiak- Bogucka i Kaja Maćko- Gieszcz.
Drugą nagrodę Jury przyznało Miejskiemu Domowi Kultury w Kolbuszowej za album-katalog "Festiwal żywej muzyki na strun dwanaście i trzy smyki 2013” – za wszechstronne ukazanie lokalnych tradycji muzycznych.

całość

I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od pasji skromnego miejscowego muzyka-  Jarka Mazura.
Gratulacje!

sobota, 17 maja 2014

Poręba zlazł z Drauski

Ściągnięto baner reklamowy posła Poręby z domu pani Ewy Draus.Podobno dlatego, że nie zrobiła mu dobrze.
Pani Ewa ma niby bardzo duży elektorat negatywny, co przekładało się na słabe wyniki w powiatowych  sondażach pana posła.Druga wersja tej plotki mówi o samowoli budowlanej.
Wkrótce  dalsze  szczegóły tego jakże  sensacyjnego wydarzenia.

Paweł Michno i jego miasto

Rady Paweł Michno zachwyca się na swoim blogu nad swoją dalekowzrocznością, skutecznością i  w ogóle jaki wspaniały jest  (w sprawie synagogi).

Moja korespondencja z nią trwała od 13 grudnia 2010 roku (pisałem do pani Moniki Krawczyk, a następnie pana Sławomira Różańskiego). Udało się też doprowadzić do rozmów pana Sławomira Różańskiego z Burmistrzem Kolbuszowej w Urzędzie Miasta.
....
Naciski ze strony władz Regionalnego Towarzystwa Kultury im. J. M. Goslara (prezesa Jagodzińskiego i moich)... 
 doprowadziło do przekonania radnych Rady Miejskiej o konieczności wykupu przez gminę Kolbuszowa obiektu do zasobów gminnych.


Pięknie!

Szkoda,  że w tych pochwałach dla siebie,  radny Michno zapomniał podziękować chociażby redaktorowi Pawłowi Galkowi z Super Nowości, za cykliczne artykuły o kolbuszowskiej synagodze.





Aliści...
Ponieważ mamy w Maglu wyjątkową pamięć do głupich głupot, to sobie przypominamy, że w roku 2008 kiedy przekazywano synagogę fundacji Paweł Michno był ... członkiem  Rady Miejskiej w Kolbuszowej.Ponadto pan Paweł- historyk regionalista, należał także do prezydium Regionalnego Towarzystwa Kultury im. J. M. Goslara i nawet palcem w bucie nie kiwną aby zatrzymać synagogę.Można było to zrobić, skarb państwa wypłaciłby jakieś tam odszkodowanie fundacji, i dziś nie trzeba byłoby jej odzyskiwać .
Przez nieudolność, brak perspektywicznego myślenia naszych samorządowców, straciliśmy 6 lat i przynajmniej 200 tysięcy złotych.
O tym jednak radny Michno woli przezornie milczeć.






piątek, 16 maja 2014

Czy starosta Kardyś umie całować?

Delikatnie, bez szarpania

Pewnie niewielu z was panowie wie, że rękę powinno się podnieść delikatnie do góry, pochylając głowę i obowiązkowo patrząc w oczy. Bardzo ważne jest, by nie całować zbyt mocno i nachalnie, czy nie daj Boże - przepraszam za wyrażenie - śliniąc rękę witanej kobiety.

Pocałunek musi być delikatnym jak powiew wiatru muśnięciem. Kobieta musi mieć świadomość pocałunku, ale nie do końca go poczuć.

Nie ma mowy o podnoszeniu ręki do ust, a już w ogóle niedopuszczalne jest obracanie ręki na siłę i szarpanie się z nią dla zachowania tradycji, mimo wyrażanego przez kobietę sprzeciwu.

czwartek, 15 maja 2014

Lewa kasa burmistrza Zuby?


W znalezionym w Galicji na stoliku Korso Kolbuszowskim (sprzed miesiąca), wyczytałem z zapartym tchem relację z sesji rady miejskiej.

Należałoby to święto sołtysów uczcić jakimś spotkaniem integracyjnym – powiedział gospodarz gminy. - Natomiast marzec, ze względu na chłodną porę roku nie jest okresem sprzyjającym takim spotkaniom. Również z innych względów... Państwo wiecie co mam na myśli... Jest okres Wielkiego Postu, większość z nas, być może wszyscy, jesteśmy katolikami. Należy więc ten okres uszanować – dodał burmistrz Zuba. 

Zripostował mu stały czytelnik Kolbuszowskiego Magla- przewodniczący Opaliński:

Krytyka spływa wszędzie na nas, ze względu na to, że się bawimy, że my to, że my tamto, że jeździmy...  - Prosiłbym nie deklarować, że takie imprezy będzie pan robił, albo prosiłbym o konsultowanie tych imprez z nami, jeżeli to mają być środki z Rady Miejskiej.

I tu burmistrz Zuba zrobił tajemniczą minę i zagaił:

Nie deklarowałem, że za pieniądze z budżetu zorganizujemy spotkanie integracyjne - Takie słowa tutaj nie padły i proszę takich słów nie sugerować.


Wygląda więc na to że Zuba ma lewą kasę z której opłaca imprezy integracyjne.Na szczęście organizowane są one w cieplejszym okresie, tak aby uczestnicy nie zmarzli odpoczywając do rana na trawniku .

Ach, nasz burmistrz myśli o wszystkim, a kanalizacji jak ni ma, tak i nie będzie.Tak naprawdę to po co bowiem komu takie luksusy?
A deszczyk z nieba ciągle leci.... ciekawe co zalało i gdzie i co  wylało tym razem






środa, 14 maja 2014

Biogazwonia w Dzikowcu nie powstanie


Niższe dotacje dla firm na projekty energetyczne

inwestycje w energetykę mogą być finansowana tylko z pomocy horyzontalnej. Ma to o tyle znaczenie że te rodzaje pomocy maja inaczej liczone koszty kwalifikowane – tłumaczy ekspert. I wylicza przykładowo, że jeśli dla farmy wiatrowej o mocy 10 MW, nakłady inwestycyjne to 60 mln zł to w przypadku pomocy regionalnej całość nakładów może być kosztem kwalifikowanym, ale w przypadku pomocy horyzontalnej już tylko ta część kosztów, która jest konieczna dla osiągnięcia pozytywnego wpływu na środowisko (czyli nadwyżka kosztu ponad koszt budowy elektrowni konwencjonalnej o tej samej mocy). Zakładając, że ten koszt to 50 mln zł to w efekcie z pomocy regionalnej farma w województwie warmińsko-mazurskim (duża firma) mogłaby dostać 30 mln zł (50 proc. z 60 mln zł), a z pomocy horyzontalnej już tylko 12 mln zł (60 proc. z 120-100 mln zł). całość



Z polskiego na nasze.
Bioenergia Dzikowiec może liczyć tylko na finansowanie różnicy w kosztach między budową elektrowni konwencjonalnej ,a biogazowni o tej samej mocy.W praktyce nie dostaną żadnego dofinansowania.

Ponieważ inwestorzy groszem nie śmierdzą, to  o budowie biogazowni mogą zapomnieć.
Ciekawe co tą razą wymyśli wójt Klecha?

Wirtualna Kolbuszowa



Googlmap udostępnił nasze miasteczko w wersji wirtualnej.

Można nawet zobaczyć słynną dziurę radnego Pika na skrzyżowaniu Goslara i Żeromskiego,a nawet słynny słup zasłaniający widok koło Biedronki. (kliknij tutaj)


wtorek, 13 maja 2014

Kolbuszowskie drzewa-czy tak trudno być poetą?

Pod wpisem Drzewa z 2012 ktoś kilka dni temu dał ciekawy komentarz.

Były piękne morwy w ogródku jordanowskim, był cudny kasztanowiec i wszystkie dawały cień, można było przebywać tam z dziećmi bez obawy o udar słoneczny. Neutralizowały spaliny z bliskiej ulicy. Rynek był zadrzewiony, lipy rosły. Nad rzeką za szkołą rosły zabytkowe wiązy dające schronienie ptakom i ochraniały szkołę przed powodzią. Nie wiadomo jakie myślenie mają władze kolbuszowskie. Pewnie nie chciało się liści sprzątać w jesieni. Wszędzie były drzewa i robiły wrażenie mądrego miasta póki nie zaczęli rządzić ci, co do szkoły chodzili tylko po papierek a nie po wiedzę. Aż się serce kraje patrząc na to pustkowie od rynku począwszy przez kościół a dalej przez ulicę Obrońców Pokoju gdzie rosły cudne topole. Nigdzie cienia w lecie nie ma. Nigdzie odpocząć. Kamień na kamieniu!
Ostatnio na sesji rady rozmarzył się też radny Dorian Pik.

W tej sytuacji dobrym rozwiązaniem byłoby zasadzenie drzew. Jest taki piękny pas przy ul. Jana Pawła II, pomiędzy chodnikiem a jezdnią. Więc może tam, a może gdzie indziej. Dbajmy o to, żeby Kolbuszowa nie stała się betonowym miastem, póki jeszcze na to czas.
Szybko jednak pozbawił go  złudzeń burmistrz Zuba.
Szacunkowy koszt takiej operacji to dziesiątki tysięcy złotych. Z chwilą, kiedy takie środki uda się zabezpieczyć w budżecie gminy, przystąpimy do realizacji tego przedsięwzięcia.
Na tym się skończyło.

Dlaczego jednak  radni nie zabezpieczyli pieniędzy na ten cel podczas ustalania budżetu na 2014 rok?
Tego  pewnie  radny Pik nie wie, byle na Spinacz starczyło.
Solidna sadzonka typowego drzewka miejskiego to koszt około 40 złotych.Gdyby radny Pik na Dzień Ziemi (22 kwietnia) poświęcił na ten cel swoją dietę radnego, to było by z tego  20 drzewek.A gdyby wszyscy radni oszaleli i poszli w jego ślady, to byłoby z 500 drzewek.Co roku jedna taka akcja i przez całą kadencję radni  posadziliby  2000 drzewek.Dyrektor Andryś podstawiłby traktor z przyczepą i łopatami, wiadrami na wodę i.... niedługo mielibyśmy w miasteczko i gminę pełną zieleni.

To jednak Kolbuszowa.Tu trzeba zorganizować przetarg, wyłonić zaprzyjaźnioną firmę,nagłośnić w Korso, przeciąć wstęgę  i wydać co roku przynajmniej ze 100 tysięcy złotych.Na to nas nie stać, więc Kolbuszowa jest coraz bardziej łysa , bo tnie się na potęgę.


poniedziałek, 12 maja 2014

Po co nam szpital w Kolbuszowej?

Starosta  objawił miastu i światu, że znowu uratował szpital od ... prywatyzacji.
Strachy na Lachy!
Pomijając że jest bujda na resorach-  przekształcenie w spółkę nie jest prywatyzacją , to dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić?

Główną zaletą tej zmiany jest to, że długi szpitala nie obciążałyby budżetu powiatu.Teraz lecznica jest do tyłu ponad 750 tysięcy złotych, bo nie ma zwróconych pieniędzy za nadwykonania.Co się stanie gdy zwrócą im tylko powiedzmy 50%? Kardyś wyciągnie 400 tysięcy z własnego siennika?
Po drugie, może wtedy wreszcie szefostwo  byłoby zainteresowane w utrzymaniu w szpitalu solidnych fachowców?

Co mamy do stracenia?Czy taki ZOZ jaki mamy teraz jest szczytem naszych marzeń?Czy chętnie korzystamy z jego usług?

Po miasteczku krążą mrożące krew żyłach opowieści,szczególnie o porodówce.Jak ta ostatnia, gdzie  w wyniku błędnej decyzji mieli o mały włos nie umrzeć  zarówno matka jak i dziecko.Wystarczyło żeby ordynator dłużej wiązał buty, gdy wyrwano  go nad ranem z domu na pomoc .
.
Mamy dobrych lekarzy, wspaniałe pielęgniarki, jednak nawet jedna osoba może zepsuć renomę całego oddziału, szpitala.Tu nie chodzi oto aby kogoś napiętnować, urządzać nagonki.Zacznijmy jednak działać racjonalnie.Skoro pacjentki z Kolbuszowej wolą rodzić w Rzeszowie, to może warto się zastanowić: dlaczego?
Dlaczego panie dyrektorze Strzelczyk?
Moda?A może po prostu, w tych krążących po miasteczku historiach jest wiele prawdy?
Starosta Kardyś cieszy się że szpital jest  najlepszy w województwie bo nie ma długów.Nikt niestety, nie zastanawia się nad jakością świadczonych w nim  usług.Tego tematu unika się publicznie jak ognia.

Może zacznijmy na ten temat rozmawiać?






niedziela, 11 maja 2014

Czy dyrektor Zembrowska jest wiarygodna?

Na stronie starostwa wyczytaliśmy krzepiącą wiadomość.




Nareszcie jakaś pozytywna informacja z naszego liceum.

Aliści.... wyczytaliśmy w regulaminie:




W województwie podkarpackim tylko 4 szkoły ponad gimnazjalne wpadły na pomysł kupienia tego certyfikatu.

Czyli mamy kolejny bardzo prestiżowy certyfikat,  którymi plakatują swoje ściany miejscowi samorządowcy, od burmistrza Zuby poczynając a kończąc na wójcie Fili?


Zabawki z Kolbuszowej







Ptaszki klepaki, kogutki, fujarki - wszystkie ręcznie malowane i wystrugane z drewna. Jeśli chcesz prawdziwego konika na biegunach, przyjedź tu koniecznie.

Zaczęło się od ogromnego wiązu z wrośniętą w pień XVIII-wieczną zmęczoną figurką ukrzyżowanego Chrystusa. Całymi latami stał przy szosie sandomierskiej, aż tu nagle, na początku lat 70. zaczął wadzić PRL-owskim budowniczym. Postanowili wiąz wyciąć, żeby poszerzyć jezdnię i położyć chodnik. Na to podniósł się szum w okolicy. Koniec końców drzewo ścięto i przeniesiono do nowo powstałego, jeszcze pustego, Parku Etnograficznego w Kolbuszowej. To było „drzewo węgielne” przyszłego mu-zeum, z czasem dochodziły kolejne przed- mioty: warsztaty garncarza i kowala, pościel z ręcznie robioną koronką, a przede wszystkim drewniane zabawki Stanisława Naroga. Okolice Leżajska przed II wojną były prawdziwym zabawkarskim zagłębiem - drewniane koniki i lalki sprzedawano nie tylko na pobliskich jarmarkach, ale także we Lwowie, w Warszawie, Lublinie i Sandomierzu.

całość



sobota, 10 maja 2014

Vigor w klasie A


Z portalu Kolbuszowa 24 dowiedzieliśmy się na co przeznaczane są pieniądze na przeciwdziałanie alkoholizmowi.

Historyczny sukces osiągnęła Trzęsówka. Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek zapewniła sobie pierwszą w swych dziejach promocję do A klasy. Gratulacje!

całość