Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Kolbuszowej
Józef Fryc
Poręby Kupieńskie
Szanowny Panie
Przewodniczący
!
Jak wieść gminna niesie, jest Pan stałym czytelnikiem Kolbuszowskiego
Magla i zawsze coś miłego o nas Pan powie - dziękujemy. Ostatnio
poruszyliśmy na blogu kilka spraw, które w nawale obowiązków,oraz opłatków, mogły Panu
umknąć.
1.Diety
radnych obliczane są w niezbyt racjonalny sposób i ich wysokość w
przypadku przewodniczącego Opalińskiego przekroczyła dopuszczalne
ustawowe normy. Tu podpowiadamy, że można przy okazji swobodnie
zmniejszyć diety o 30%. Dla radnych to niewielka strata, a w budżecie do
2017 roku powstanie spora nadwyżka na rozbudowę Szkoły Specjalnej w
Kolbuszowej Dolnej. I o to przecież nam wszystkim chodzi. Chyba że się
mylimy - z góry przepraszamy!
2.W okolicznych gminach Rady podejmują uchwały o konsultacjach
społecznych - przydałaby się i taka u nas. Chętnie przekonsultowalibyśmy
celowość rozbudowy szkoły w Weryni w takim, a nie innym kształcie.
3.Strona internetowa Rady Miejskiej jest bardzo rzadko aktualizowana, a
my z niecierpliwością chcielibyśmy odsłuchać nagrania z ostatniej sesji i
dowiedzieć się, dlaczego inwestycja w Weryni jest ważniejsza od
...zdrowego rozsądku.
4.Kierowniczka biura Rady pani Koczoń-Macheta zapomniała odpowiedzieć na
nasz wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Wprawdzie i tak
jest już po ptokach i materiały są teraz mocno przeterminowane, ale...
miło by nam było, gdyby Pani Elżbieta jednak udzieliła nam odpowiedzi.
Czy mógłby Pan przypomnieć jej o naszym wniosku? Pewnie gdzieś leży koło
kosza na śmieci.
5.Dowiedzieliśmy się, że parafia pw. św. Alberta potrzebuje sporo
kamienia na utwardzenie parkingu koło kościoła (czy jakoś tak). Czy
mógłby Pan Przewodniczący jednak (mimo wszystko) poprzeć wniosek o pomoc w utwardzeniu
tego placu?
6.W planach rozbudowy dróg ekspresowych nie ma S9 z Radomia do Rzeszowa,
a ruch do Warszawy z Podkarpacia ma odbywać się przez S17 i S19 przez
Lublin, to zamieni nasz region w skansen. Podważa to też sens budowy
obwodnicy Kolbuszowej. Czy mógłby Pan Przewodniczący podjąć działania w
celu stworzenia stowarzyszenia powiatów, przez które przebiega droga
krajowa nr 9, aby móc wspólnie działać na rzecz budowy S9? Pańska osobista
znajomość z posłem Burym jest tu wręcz bezcenna .
Mamy nadzieję, że w pozytywny sposób odniesie się Pan do naszych próśb oraz
wniosków (i takich tam innych).
Z
poważaniem
Kolbuszowski Magiel
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
czwartek, 6 lutego 2014
Co interesuje Kolbuszowian?
Według redakcji Korso
Kolbuszowskie najbardziej nas interesują zwłoki ludzkie i to najlepiej
na pierwszej stronie tego tygodnika.

Uważają, że bez tych populistycznych zabiegów tygodnik z tym, co jest tam w środku, po prostu się nie sprzeda. Złośliwcy pewnie przyznają rację.
Nas to jednak zaniepokoiło. Co bowiem, jeśli braknie jakiego umrzyka? Zaczną mordować na własną rękę? Kto będzie pierwszy?
W zeszłym tygodniu najważniejszym wydarzeniem była debata mieszkańców na sesji Rady Miejskiej w sprawie rozbudowy szkół w Weryni i Kolbuszowej Dolnej. Taka informacja powinna być na pierwszej stronie. Po prostu Korso Kolbuszowskie uważa nas za żądnych krwi ćwierćinteligentów.

Uważają, że bez tych populistycznych zabiegów tygodnik z tym, co jest tam w środku, po prostu się nie sprzeda. Złośliwcy pewnie przyznają rację.
Nas to jednak zaniepokoiło. Co bowiem, jeśli braknie jakiego umrzyka? Zaczną mordować na własną rękę? Kto będzie pierwszy?
W zeszłym tygodniu najważniejszym wydarzeniem była debata mieszkańców na sesji Rady Miejskiej w sprawie rozbudowy szkół w Weryni i Kolbuszowej Dolnej. Taka informacja powinna być na pierwszej stronie. Po prostu Korso Kolbuszowskie uważa nas za żądnych krwi ćwierćinteligentów.
środa, 5 lutego 2014
Rewitalizacja-bajzel i niekompetencja
Przemaglowaliśmy ostatnio dokumenty dotyczące rewitalizacji Rynku w Kolbuszowej. Jest to ponury zapis mieszaniny nieodpowiedzialności, naginania prawa, niekompetencji oraz lekceważenia przez urzędników swoich obowiązków.
Naszym zdaniem wygląda to tak:Przede wszystkim Stowarzyszenie na Rzecz Rewitalizacji i Promocji Kolbuszowej ma bajzel w papierach. To dziwne zważywszy, że wiceprezesem jest była wojewodzina; zatrudniono profesjonalne firmy budowlane, firmę architektoniczną, a nawet inspektora nadzoru.
Po drugie: trudno nie oprzeć się wrażeniu, że pracownicy Urzędu Marszałkowskiego szukają na siłę dziury w całym, aby tylko obniżyć w jak największym stopniu dotacje. Świadczy o tym między innymi fakt, że jeden z projektów obcięli o równo 5% .
Po trzecie: pracownicy Urzędu Miejskiego - Lidera Projektu nie kontrolowali na bieżąco tego, co robi Stowarzyszenie i nie udzielili mieszkańcom niezbędnej (naszym zdaniem) pomocy. To dziwne biorąc pod uwagę, że Urząd Miejski najwięcej traci na wstrzymaniu wypłaty dotacji.
Po ponad roku przepychanek Urząd Miejski stwierdził, że nie ma co rozdzierać szat, ponieważ Stowarzyszenie nie dotrzymało w 2012 roku terminów i jest już po ptokach.

Szkoda tylko, że odkrycie tego zajęło pani Monice Fryzeł tyle czasu.

W odsetkach od kredytów kosztowało to nas, mieszkańców gminy, lekko ponad 100 tysięcy złotych.
Co ciekawe, burmistrz Zuba twierdzi, że prezesowanie po godzinach pracy Stowarzyszeniu Siedlisko nie przeszkadza pani Monice Fryzeł w wykonywaniu obowiązków inspektora w UM.
Taki dowcipny niby.
Naczelnik Dzimiera odpowiada
Dziękując za przekazany sygnał informuję, że Straż Miejska
wszystkich mieszkańców traktuje jednakowo i żaden z nich nie może
liczyć na szczególne przywileje czy tez względy.
Jeśli chodzi o odśnieżanie ulicy Mickiewicza to ma ona charakter ciągu pieszo-jezdnego. Nie ma wyraźnego oddzielenia chodników od jezdni i stąd część mieszkańców może mieć wątpliwości co do obowiązku usuwania śniegu.
W dniu dzisiejszym poleciłem strażnikom aby podczas służby zwracali uwagę na śnieg zalegający na chodnikach oraz na nawisy śnieżne i sople lodu na dachach budynków i w przypadku jakichkolwiek zastrzeżeń podejmowanie interwencji u właścicieli posesji. Rozmawiałem również z Dyrektorem ZUK Kolbuszowa i prosiłem go aby ulice w centrum miasta, w tym również ulica Mickiewicza. Zostały oczyszczone ze śniegu w pierwszej kolejności.
Jeśli chodzi o odśnieżanie ulicy Mickiewicza to ma ona charakter ciągu pieszo-jezdnego. Nie ma wyraźnego oddzielenia chodników od jezdni i stąd część mieszkańców może mieć wątpliwości co do obowiązku usuwania śniegu.
W dniu dzisiejszym poleciłem strażnikom aby podczas służby zwracali uwagę na śnieg zalegający na chodnikach oraz na nawisy śnieżne i sople lodu na dachach budynków i w przypadku jakichkolwiek zastrzeżeń podejmowanie interwencji u właścicieli posesji. Rozmawiałem również z Dyrektorem ZUK Kolbuszowa i prosiłem go aby ulice w centrum miasta, w tym również ulica Mickiewicza. Zostały oczyszczone ze śniegu w pierwszej kolejności.
Pozdrawiam!
Komendant Straży Miejskiej Dziękujemy za odpowiedź.
To właśnie mieliśmy na myśli. Nie o karanie właścicieli nieruchomości mandatami za nieodśnieżanie albo poczęstowanie paralizatorem w plecy, tylko właśnie najpierw o zwrócenie uwagi na niewłaściwe postępowanie nam chodzi. Niestety, wiele wody musi upłynąć w Nilu, aby wszyscy obywatele naszego miasteczka zaakceptowali europejskie normy czystości i estetyki. Nie jesteśmy w Maglu zwolennikami istnienia w naszym miasteczku Straży Miejskiej. Doceniamy jednak jej pozytywny wpływ na naszą społeczność, a przede wszystkim to, że nie traktuje ona mieszkańców jako swoich wrogów.
Pozdrawiamy i życzymy wielu sukcesów w pracy.
Kolbuszowski Magiel
wtorek, 4 lutego 2014
Razem możemy więcej!
Stowarzyszenie Kuźnia
zorganizowało cykl spotkań w ramach projektu „Myśl solidarnie, działaj
lokalnie" realizowanego przez Fundację Dzieła Kolpinga w Polsce.

Szkoda, że na tych spotkaniach zabrakło miejscowych samorządowców, księży oraz młodzieży. Postać błogosławionego Adolpha Kolpinga jest bowiem bardzo ciekawa
Jako wikariusz i duszpasterz młodzieży poparł założenie Związku Czeladników, stając się jego duchowym przywódcą i opiekunem. W myśl zasady „razem możemy więcej’’ zapewnił wielu czeladnikom dach nad głową, naukę zawodu i pomoc w poszukiwaniu pracy. Wygłosił setki kazań, pisał o poszanowaniu godności każdego człowieka w myśl zasad ewangelicznej miłości. W krótkim czasie założył dalsze związki w wielu krajach Europy, dając podwaliny pod współczesne Dzieło Kolpinga o zasięgu światowym. Papież Jan Paweł II uznał go za wzór do naśladowania dla współczesnego świata, ogłaszając błogosławionym 27 października 1991 roku.
. W naszym miasteczku głos młodzieży się nie liczy. Gdyby powstały takie związki (w myśl idei Kolpinga), to byłaby to siła polityczna, która mogłaby wiele zdziałać. Nikomu jednak na tym nie zależy. Dla samorządowców byłaby to konkurencja do stołków, a dla księży - spadek dochodów. Dlatego co bardziej aktywni młodzi ludzie po prostu stąd uciekają. Resztę korumpuje się stanowiskami, kaszką, a większość pozostałych przygina do ziemi za 1600 złotych miesięcznie.
Dobrze, że jest tu chociaż Kuźnia, która pokazuje, że może być jednak inaczej.

Szkoda, że na tych spotkaniach zabrakło miejscowych samorządowców, księży oraz młodzieży. Postać błogosławionego Adolpha Kolpinga jest bowiem bardzo ciekawa
Jako wikariusz i duszpasterz młodzieży poparł założenie Związku Czeladników, stając się jego duchowym przywódcą i opiekunem. W myśl zasady „razem możemy więcej’’ zapewnił wielu czeladnikom dach nad głową, naukę zawodu i pomoc w poszukiwaniu pracy. Wygłosił setki kazań, pisał o poszanowaniu godności każdego człowieka w myśl zasad ewangelicznej miłości. W krótkim czasie założył dalsze związki w wielu krajach Europy, dając podwaliny pod współczesne Dzieło Kolpinga o zasięgu światowym. Papież Jan Paweł II uznał go za wzór do naśladowania dla współczesnego świata, ogłaszając błogosławionym 27 października 1991 roku.
. W naszym miasteczku głos młodzieży się nie liczy. Gdyby powstały takie związki (w myśl idei Kolpinga), to byłaby to siła polityczna, która mogłaby wiele zdziałać. Nikomu jednak na tym nie zależy. Dla samorządowców byłaby to konkurencja do stołków, a dla księży - spadek dochodów. Dlatego co bardziej aktywni młodzi ludzie po prostu stąd uciekają. Resztę korumpuje się stanowiskami, kaszką, a większość pozostałych przygina do ziemi za 1600 złotych miesięcznie.
Dobrze, że jest tu chociaż Kuźnia, która pokazuje, że może być jednak inaczej.

Chmielowiec listy pisze...
Po latach bezowocnych starań
miejscowych samorządowców o przejście dla pieszych przy ulicy
Tyszkiewiczów poseł napisał list do marszałka i sprawa ruszyła z kopyta.
Ach, jaki pozytywny przykład, że jednak można, jeśli się chce!
Otóż za drogi wojewódzkie odpowiedzialny jest członek zarządu województwa Bogdan Romaniuk zamieszkały w Dzikowcu. Sprawami komunikacji żywo interesuje się pani Ewa Draus - wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Podkarpackiego, zamieszkała 4 domy od biura poselskiego posła Chmielowca. Ci ludzie spotykają się na co dzień i przez co najmniej trzy lata nic nie zrobili w tej sprawie. Wystarczyło otworzyć buzie i pogadać.
foto-kolbuszowa.pl
Te zdjęcia są sprzed kilkunastu dni. Miedzy nimi z mikrofonem latał Zuba.Tak dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku.
Śmiać się, czy już należy płakać?
Ach, jaki pozytywny przykład, że jednak można, jeśli się chce!
Otóż za drogi wojewódzkie odpowiedzialny jest członek zarządu województwa Bogdan Romaniuk zamieszkały w Dzikowcu. Sprawami komunikacji żywo interesuje się pani Ewa Draus - wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Podkarpackiego, zamieszkała 4 domy od biura poselskiego posła Chmielowca. Ci ludzie spotykają się na co dzień i przez co najmniej trzy lata nic nie zrobili w tej sprawie. Wystarczyło otworzyć buzie i pogadać.
foto-kolbuszowa.pl
Te zdjęcia są sprzed kilkunastu dni. Miedzy nimi z mikrofonem latał Zuba.Tak dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku.
Śmiać się, czy już należy płakać?
poniedziałek, 3 lutego 2014
Czym zajmuje się Straż Miejska w Kolbuszowej?
Naczelnik Straży miejskiej w Kolbuszowej

Jakie sankcje wyciągnięto wobec tej osoby? Jeśli nie stało się tak, to czy wszyscy mieszkańcy Kolbuszowej mogą liczyć na takie przywileje?
Z poważaniem:
Grzegorz Dzimiera
Szanowny Panie Naczelniku!
W ogłoszeniu, które ukazało się na stronie internetowej Urzędu Miejskiego przypomniał Pan o konieczności odśnieżania oraz o karach za niewywiązywanie się z tego obowiązku. Moim zdaniem jeden z właścicieli nieruchomości przy ulicy Mickiewicza w sposób ciągły, uporczywy, a może i złośliwy uchyla się od tego obowiązku.
W ogłoszeniu, które ukazało się na stronie internetowej Urzędu Miejskiego przypomniał Pan o konieczności odśnieżania oraz o karach za niewywiązywanie się z tego obowiązku. Moim zdaniem jeden z właścicieli nieruchomości przy ulicy Mickiewicza w sposób ciągły, uporczywy, a może i złośliwy uchyla się od tego obowiązku.

Jakie sankcje wyciągnięto wobec tej osoby? Jeśli nie stało się tak, to czy wszyscy mieszkańcy Kolbuszowej mogą liczyć na takie przywileje?
Z poważaniem:
Andrzej Kulig
/Kolbuszowski Magiel/
Piszemy do Janusza Stąpora
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Kolbuszowej
36-100 Kolobuszowa, ul. 11-go Listopada 10
Szanowny Panie Inspektorze!
Obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządcę kontrolom okresowym polegającym na sprawdzeniu stanu technicznego i przydatności do użytkowania (art. 62 ustawy - Prawo budowlane).
Ponadto właściciele, zarządcy oraz użytkownicy obiektów budowlanych, na których spoczywają obowiązki w zakresie napraw, określone w przepisach odrębnych bądź w umowach, mają obowiązek w czasie lub bezpośrednio po przeprowadzonej kontroli, o której mowa w art. 62 ust. 1, usunąć stwierdzone uszkodzenia oraz uzupełnić braki, które mogłyby spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia bądź środowiska, a w szczególności katastrofę budowlaną, pożar, wybuch, porażenie prądem elektrycznym albo zatrucie gazem (art. 70 ustawy - Prawo budowlane). Obowiązek ten powinien znajdować potwierdzenie w protokole z kontroli obiektu budowlanego, a osoba dokonująca kontroli ma obowiązek przesłania kopii tego protokołu do właściwego organu nadzoru budowlanego.
Osoby, które nie spełniają określonego w art. 61, obowiązku utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym, użytkują obiekt w sposób niezgodny z przepisami lub nie zapewniają bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, podlegają grzywnie nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (art. 91a ustawy - Prawo budowlane).
Do ukarania nie jest konieczne wystąpienie skutku w postaci uszkodzenia ciała przechodnia przez dachówkę, która spadła. Wystarczy samo zaniechanie wykonania obowiązków.
Prawidłowe utrzymanie obiektu jest istotne nie tylko ze względu na
zapewnienie jego bezpiecznego użytkowania. Osoba, która nie wywiązuje
się ze swojego obowiązku naraża się na odpowiedzialność karną. Zgodnie z
art. 91a prawa budowlanego osoba, która nie zapewnia utrzymania budynku
w należytym stanie technicznym, użytkuje obiekt w sposób niezgodny z
przepisami lub nie zapewnia bezpieczeństwa jego użytkowania, podlega
grzywnie nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do roku.Szanowny Panie Inspektorze!
Obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządcę kontrolom okresowym polegającym na sprawdzeniu stanu technicznego i przydatności do użytkowania (art. 62 ustawy - Prawo budowlane).
Ponadto właściciele, zarządcy oraz użytkownicy obiektów budowlanych, na których spoczywają obowiązki w zakresie napraw, określone w przepisach odrębnych bądź w umowach, mają obowiązek w czasie lub bezpośrednio po przeprowadzonej kontroli, o której mowa w art. 62 ust. 1, usunąć stwierdzone uszkodzenia oraz uzupełnić braki, które mogłyby spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia bądź środowiska, a w szczególności katastrofę budowlaną, pożar, wybuch, porażenie prądem elektrycznym albo zatrucie gazem (art. 70 ustawy - Prawo budowlane). Obowiązek ten powinien znajdować potwierdzenie w protokole z kontroli obiektu budowlanego, a osoba dokonująca kontroli ma obowiązek przesłania kopii tego protokołu do właściwego organu nadzoru budowlanego.
Osoby, które nie spełniają określonego w art. 61, obowiązku utrzymania obiektu budowlanego w należytym stanie technicznym, użytkują obiekt w sposób niezgodny z przepisami lub nie zapewniają bezpieczeństwa użytkowania obiektu budowlanego, podlegają grzywnie nie mniejszej niż 100 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (art. 91a ustawy - Prawo budowlane).
Do ukarania nie jest konieczne wystąpienie skutku w postaci uszkodzenia ciała przechodnia przez dachówkę, która spadła. Wystarczy samo zaniechanie wykonania obowiązków.
Moim zdaniem właściciele kilku budynków w Kolbuszowej w sposób rażący naruszają Prawo Budowlane nie utrzymując obiektów budowlanych w należytym stanie technicznym. Jest to budynek mieszczący się przy ulicy Mickiewicza,


Synagoga na ulicy Piekarskiej,

oraz budynek (dawna siedziba Banku Spółdzielczego) przy ulicy Narutowicza, o którym sam burmistrz Zuba pisze, że jest w złym stanie .
Moim zadaniem właściciele tych nieruchomości powinni być ukarani za nieutrzymywanie obiektów budowlanych w należytym stanie technicznym.
Z Poważaniem :
Kolbuszowski Magiel
niedziela, 2 lutego 2014
No to odpowiadam Kakafonii, skoro ciekawa
Jako „totalny, muzyczny zgrzyt” mamy dziś pytanie do Kolbuszowskiego Magla i publicznie chcielibyśmy je zadać. Publicznie też pragnęlibyśmy odpowiedzi – dla wiadomości naszej i wszystkich, którzy będą to czytać. A zatem: Kardyś – na pewno nie. Zuba – w życiu. Chmielowiec – absolutnie. Opaliński – szkoda gadać. Fryc – po moim trupie. Gil – nie ma takiej opcji. Karkut – nigdy. Pik – zapomnij. Michno – wykluczone. Macheta – pod żadnym pozorem. Bździkot – nie ma mowy. Guzek – oszalałeś?. Rybicki – daj pan spokój. Jeden Romaniuk – nie. Drugi Romaniuk – nie. Zatem kto? Jesteś w stanie podać jakieś nazwiska, co do których byłbyś pewien, i które warte byłyby zachodu, by jesienią wybrać się w stronę urny. Jeszcze ciszy wyborczej nie ma, a i czasu trochę na inwigilację ewentualnych kandydatów. Chyba, że znów mamy doczekać się takiej „możliwości wyboru” jak poprzednim razem…
Dla mnie obojętne jest, czy rządzić tu będzie Kardyś, Zuba, Fryc, Karkut, Pik, Romaniuk, czy ktokolwiek inny. Nie mam personalnych faworytów w wyścigu na lokalne stołki. Jak uczy bowiem (nie tylko) kolbuszowska historia, ktokolwiek dorwie się do władzy, bardzo szybko zapomina, o czym mówił i kim był wcześniej. Dlatego jestem zwolennikiem przestrzegania pewnych ogólnych niepisanych zasad etycznych, prawa oraz pełnej kontroli społecznej tego, co robi władza. Wtedy bez względu na to, kto tu będzie rządził, będziemy mieli to, czego chcemy my wszyscy, a nie tylko kilkunastu miejscowych kacyków.
Dlatego walę jak w bęben we wszystkie przejawy nieprzestrzegania zasad, bez oglądania się, czy dotyczy to mojego kumpla od kielicha, czy też nie.
Kakafonia omija zaś szerokim łukiem wpadki Karkuta, Pika, Fryca, Opalińskiego, Romaniuków oraz Chmielowca. Robicie za tubę wyborczą jednego z doraźnych kolbuszowskich układzików.

Co wolno wojewodzie...
Na miejskim portalu internetowym naczelnik Dzimiera ostrzega:
Przypominamy wszystkim właścicielom, użytkownikom i zarządcom posesji o obowiązku odśnieżania chodników na wysokości posesji oraz usuwania sopli lodowych i nawisów śnieżnych z dachów. Obowiązek ten wynika z art. 5 ust. 1 pkt. 4 ustawy z dnia 13 września 1996 r./ Dz. U. 2012.391/ i w zw. z § 1 ust. 1 pkt. 1 b Uchwały nr XXXI/357/12 Rady Miejskiej w Kolbuszowej z dnia 10 grudnia 2012 r. w sprawie regulaminu utrzymania porządku i czystości na terenie Gminy Kolbuszowa. Niewywiązywanie się z niego grozi karą grzywny od 20 do 5000 zł. Liczyć się również należy z odpowiedzialnością cywilną za szkody, które wynikły z jego niedopełnienia. W sytuacjach najbardziej drastycznych, w razie długotrwałego i systematycznego niewykonywania tych obowiązków Burmistrz na postawie art. 5 ust. 7 może wydać decyzję administracyjną nakazującą wykonanie obowiązku. Decyzja ta podlega egzekucji w drodze przepisów ustawy z dnia 17 czerwca 1996 r. o postępowaniu egzekucyjnym /Dz. Z 2005 r. nr 229 poz. 1954 z późn. zm./
Strachy na Lachy, w Kolbuszowej nie wszystkich prawo obowiązuje.
Nieodśnieżony chodnik i nawis śnieżny i to przed biurem posła Chmielowca! Czyżby właściciel liczył na to, że mu to święty Mikołaj odśnieży?
Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie - reszta mieszkańców musi odśnieżać. Zobaczmy, co na ten temat mają do powiedzenia mieszkańcy, którzy muszą jednak łopatować.
Przypominamy wszystkim właścicielom, użytkownikom i zarządcom posesji o obowiązku odśnieżania chodników na wysokości posesji oraz usuwania sopli lodowych i nawisów śnieżnych z dachów. Obowiązek ten wynika z art. 5 ust. 1 pkt. 4 ustawy z dnia 13 września 1996 r./ Dz. U. 2012.391/ i w zw. z § 1 ust. 1 pkt. 1 b Uchwały nr XXXI/357/12 Rady Miejskiej w Kolbuszowej z dnia 10 grudnia 2012 r. w sprawie regulaminu utrzymania porządku i czystości na terenie Gminy Kolbuszowa. Niewywiązywanie się z niego grozi karą grzywny od 20 do 5000 zł. Liczyć się również należy z odpowiedzialnością cywilną za szkody, które wynikły z jego niedopełnienia. W sytuacjach najbardziej drastycznych, w razie długotrwałego i systematycznego niewykonywania tych obowiązków Burmistrz na postawie art. 5 ust. 7 może wydać decyzję administracyjną nakazującą wykonanie obowiązku. Decyzja ta podlega egzekucji w drodze przepisów ustawy z dnia 17 czerwca 1996 r. o postępowaniu egzekucyjnym /Dz. Z 2005 r. nr 229 poz. 1954 z późn. zm./
Straż Miejska
w Kolbuszowej
Strachy na Lachy, w Kolbuszowej nie wszystkich prawo obowiązuje.
Nieodśnieżony chodnik i nawis śnieżny i to przed biurem posła Chmielowca! Czyżby właściciel liczył na to, że mu to święty Mikołaj odśnieży?
Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie - reszta mieszkańców musi odśnieżać. Zobaczmy, co na ten temat mają do powiedzenia mieszkańcy, którzy muszą jednak łopatować.
sobota, 1 lutego 2014
Bogdan Romaniuk świętym? - komentarz
Pod naszym wpisem: Bogdan
Romaniuk świętym? (kliknij tutaj)
ukazał się taki oto komentarz.
Jestem osobą młodą i mam wrażenie, że rozróżniam dobro od zła, nie rozumiem dlaczego w tej mieścinie jest tyle jadu w ludziach, założył fundację i ogarnia całą tą sytuację z nią związaną to dlaczego tyle zazdrości, przecież każdy z Was może założyć fundację, co Wam stoi na przeszkodzie? Wiem co - głupota, brak zrozumienia,zawiść a przede wszystkim brak pomysłu co to będzie, bo brak kreatywności to straszna trwoga :) Pozdrawiam :)
Fakt, pan Romaniuk jest straszliwie kreatywny, a nawet obrotny jak jego brat. Problem w tym, że stworzone przez niego fundacje są finansowane ze środków publicznych. Naszym zdaniem jest tu więc konflikt interesów miedzy byciem radnym sejmiku wojewódzkiego, członkiem zarządu, a przywilejami, jakimi cieszy się Fundacja kardynała Kozłowieckiego. Dotacje, nazwa pociągu, sfinansowanie podróży wiceprezesa do Afryki, itp., itd. W Kolbuszowej istnieje kilkadziesiąt stowarzyszeń i fundacji, i ani jeden prezes/prezeska nie dostali pieniędzy na wyjazd do Afryki. Pijemy już trzecią butelkę i za cholerę nie możemy dojść: dlaczego?

A teraz konkurs! Kto jest właścicielem tej rudery przy ulicy Mickiewicza? Komu brakuje pomysłu i kreatywności, aby coś z tym zrobić? Dlaczego straż miejska nie ukarze właścicieli za zaniedbanie nieruchomości, która grozi zawaleniem?

Budynek mieści się naprzeciwko siedziby posła Chmielowca i psuje mu obraz (jakże) nowoczesnej Kolbuszowej. Mamy nadzieję, że zatroskany poseł znowu napisze jaki list, tym razem do samego pana Romaniuka, a może i do obydwu?
Jestem osobą młodą i mam wrażenie, że rozróżniam dobro od zła, nie rozumiem dlaczego w tej mieścinie jest tyle jadu w ludziach, założył fundację i ogarnia całą tą sytuację z nią związaną to dlaczego tyle zazdrości, przecież każdy z Was może założyć fundację, co Wam stoi na przeszkodzie? Wiem co - głupota, brak zrozumienia,zawiść a przede wszystkim brak pomysłu co to będzie, bo brak kreatywności to straszna trwoga :) Pozdrawiam :)
Fakt, pan Romaniuk jest straszliwie kreatywny, a nawet obrotny jak jego brat. Problem w tym, że stworzone przez niego fundacje są finansowane ze środków publicznych. Naszym zdaniem jest tu więc konflikt interesów miedzy byciem radnym sejmiku wojewódzkiego, członkiem zarządu, a przywilejami, jakimi cieszy się Fundacja kardynała Kozłowieckiego. Dotacje, nazwa pociągu, sfinansowanie podróży wiceprezesa do Afryki, itp., itd. W Kolbuszowej istnieje kilkadziesiąt stowarzyszeń i fundacji, i ani jeden prezes/prezeska nie dostali pieniędzy na wyjazd do Afryki. Pijemy już trzecią butelkę i za cholerę nie możemy dojść: dlaczego?

A teraz konkurs! Kto jest właścicielem tej rudery przy ulicy Mickiewicza? Komu brakuje pomysłu i kreatywności, aby coś z tym zrobić? Dlaczego straż miejska nie ukarze właścicieli za zaniedbanie nieruchomości, która grozi zawaleniem?


Budynek mieści się naprzeciwko siedziby posła Chmielowca i psuje mu obraz (jakże) nowoczesnej Kolbuszowej. Mamy nadzieję, że zatroskany poseł znowu napisze jaki list, tym razem do samego pana Romaniuka, a może i do obydwu?
piątek, 31 stycznia 2014
Radny Karkut znowu plecie
Radny Karkut wraca do swojej dawnej dobrej formy, tą razą jako felietonista jakiegoś totalnego muzycznego zgrzytu.
Pech chciał i kilka pociągów musiało stanąć na nieprzejezdnych trasach lub jechać znacznie wolniej. Dziennikarze pobiegli więc do minister Bieńkowskiej, która od kilku miesięcy odpowiada również za transport. O tym, że pani minister to „kobieta z jajami” wiadomo nie od dziś i dziennikarze usłyszeli „Sorry, taką mamy pogodę”. Wielu się oburzyło, wielu pisze o jakiejś wpadce minister Bieńkowskiej a ona powiedziała tylko że czarne jest czarne. Chociaż może lepiej napisać że tu białe jest białe, bo przecież o śnieg chodzi?
...nie zrozumiałem czemu za te słowa przepraszał premier Tusk? Minister mówi, że pada śnieg, premier za to przeprasza?
Gdyby pan Karkut miał jakieś lepsze wykształcenie, na przykład ukończył dobrą zawodówkę w Kolbuszowej, to wiedziałby, że jak spadnie śnieg, to drogi i tory należy odśnieżać.
W 1979 roku burmistrz Chicago przegrał wybory, ponieważ zapomniał o tej prostej prawdzie. Dlatego Amerykanie mawiają: "plow the streets, or you’ll end up just like Mayor Bilandic". .Co w wolnym tłumaczeniu znaczy: odśnieżaj ulice albo skończysz jak burmistrz Bilandic.

Co ciekawe, radny Karkut 3 lata temu miał całkiem inne poglądy na temat zalegającego ulice śniegu.

Po prostu plecie to, co jest mu w danej chwili wygodne. Raz priorytetem będzie mu rozbudowa Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej, drugą razą Weryni.

Czyli to, co sobie tam radny Józef Fryc umyśli. W Kolbuszowej można zajść bardzo wysoko będąc poklepywanym po plecach przez miejscowy układ. Można też być jednak zagłaskanym na śmierć...
Pech chciał i kilka pociągów musiało stanąć na nieprzejezdnych trasach lub jechać znacznie wolniej. Dziennikarze pobiegli więc do minister Bieńkowskiej, która od kilku miesięcy odpowiada również za transport. O tym, że pani minister to „kobieta z jajami” wiadomo nie od dziś i dziennikarze usłyszeli „Sorry, taką mamy pogodę”. Wielu się oburzyło, wielu pisze o jakiejś wpadce minister Bieńkowskiej a ona powiedziała tylko że czarne jest czarne. Chociaż może lepiej napisać że tu białe jest białe, bo przecież o śnieg chodzi?
...nie zrozumiałem czemu za te słowa przepraszał premier Tusk? Minister mówi, że pada śnieg, premier za to przeprasza?
Gdyby pan Karkut miał jakieś lepsze wykształcenie, na przykład ukończył dobrą zawodówkę w Kolbuszowej, to wiedziałby, że jak spadnie śnieg, to drogi i tory należy odśnieżać.
W 1979 roku burmistrz Chicago przegrał wybory, ponieważ zapomniał o tej prostej prawdzie. Dlatego Amerykanie mawiają: "plow the streets, or you’ll end up just like Mayor Bilandic". .Co w wolnym tłumaczeniu znaczy: odśnieżaj ulice albo skończysz jak burmistrz Bilandic.

Co ciekawe, radny Karkut 3 lata temu miał całkiem inne poglądy na temat zalegającego ulice śniegu.

Po prostu plecie to, co jest mu w danej chwili wygodne. Raz priorytetem będzie mu rozbudowa Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej, drugą razą Weryni.

Czyli to, co sobie tam radny Józef Fryc umyśli. W Kolbuszowej można zajść bardzo wysoko będąc poklepywanym po plecach przez miejscowy układ. Można też być jednak zagłaskanym na śmierć...
czwartek, 30 stycznia 2014
Stephen Hawking w Kolbuszowej
Jakie szanse rozwoju miałby Stephen Hawking gdyby urodził się w naszym miasteczku?
Warto się nad tym zastanowić...
Zastopowanie rozbudowy szkoły specjalnej w Kolbuszowej Dolnej wcale nie oznacza, że nie może być ona rozpoczęta przed 2017 rokiem.
Po pierwsze: trzeba porozmawiać z naszymi radnymi do sejmiku wojewódzkiego, i poprosić ich o o pomoc w znalezieniu programów z których ta inwestycja mogłaby być sfinansowana.
Po drugie: poprosić o to samo parlamentarzystów z naszego regionu.Nie ma się co oszukiwać poseł Chmielowiec tego dotychczas nie zrobił , to i nie zrobi.
Po trzecie: dążyć do renegocjacji umowy między Starostwem a Urzędem Miasta, i wymóc na staroście udział w finansowaniu rozbudowy.
Po czwarte: założyć stowarzyszenie wspierające tę Szkołę i zbierać pieniądze, szukać poparcia wszędzie.
Po piąte: wystawić w wyborach i popierać kandydatów którzy będą chcieli rozbudować tę szkołę w pierwszym rzędzie.
Po szóste: być aktywnym społecznie i interesować się tym co robią burmiszt i radni.Przychodzić na zebrania komisji,sesje rady i reagować na wszelkie przejawy niegospodarności.
Przychodzenie na ostatnią sesję, na której ma być przegłosowany budżet w nadziei że radni zmienią nagle zdanie, jest po prostu nieodpowiedzialne.
Warto się nad tym zastanowić...
Zastopowanie rozbudowy szkoły specjalnej w Kolbuszowej Dolnej wcale nie oznacza, że nie może być ona rozpoczęta przed 2017 rokiem.
Po pierwsze: trzeba porozmawiać z naszymi radnymi do sejmiku wojewódzkiego, i poprosić ich o o pomoc w znalezieniu programów z których ta inwestycja mogłaby być sfinansowana.
Po drugie: poprosić o to samo parlamentarzystów z naszego regionu.Nie ma się co oszukiwać poseł Chmielowiec tego dotychczas nie zrobił , to i nie zrobi.
Po trzecie: dążyć do renegocjacji umowy między Starostwem a Urzędem Miasta, i wymóc na staroście udział w finansowaniu rozbudowy.
Po czwarte: założyć stowarzyszenie wspierające tę Szkołę i zbierać pieniądze, szukać poparcia wszędzie.
Po piąte: wystawić w wyborach i popierać kandydatów którzy będą chcieli rozbudować tę szkołę w pierwszym rzędzie.
Po szóste: być aktywnym społecznie i interesować się tym co robią burmiszt i radni.Przychodzić na zebrania komisji,sesje rady i reagować na wszelkie przejawy niegospodarności.
Przychodzenie na ostatnią sesję, na której ma być przegłosowany budżet w nadziei że radni zmienią nagle zdanie, jest po prostu nieodpowiedzialne.
Afryka to nie jedno państwo
Ponieważ wiedza o Afryce wśród mieszkańców naszego powiatu jest nikła ...
W czwartek (30.01.2014) o godzinie 18 w siedzibie stowarzyszenia „Nil” (ul. Jana Pawła II 8). odbędą się warsztaty międzykulturowe pt. „Afryka to nie jedno państwo”. Uczestnicy będą mogli przenieść się na południe, dowiadując się o więcej o życiu i kulturze „czarnego kontynentu”, a także o globalnych współzależnościach.
źrodło
Warto przyjść, dzięki temu unikniemy wielu przykrych wpadek.
W czwartek (30.01.2014) o godzinie 18 w siedzibie stowarzyszenia „Nil” (ul. Jana Pawła II 8). odbędą się warsztaty międzykulturowe pt. „Afryka to nie jedno państwo”. Uczestnicy będą mogli przenieść się na południe, dowiadując się o więcej o życiu i kulturze „czarnego kontynentu”, a także o globalnych współzależnościach.
źrodło
Warto przyjść, dzięki temu unikniemy wielu przykrych wpadek.
Wszystko sie może zdarzyć...
Wszystko się może zdarzyć... Wczoraj na sesji rady miejskiej stało się to, co było do przewidzenia - Frycowe przepchnęły Werynię. Na przekór wszystkiemu i wszystkim. O tak - bo mogą. Inwestycja jest od samego początku źle przygotowana i stracimy na tym przynajmniej kilkaset tysięcy złotych. To dla Frycowych jednak żaden argument.
Wybierzmy w tym roku całkowicie nową Radę. Złożoną tylko i wyłącznie z ludzi, którzy chcą tu coś pozytywnego zrobić, bez oglądania się na miejscowe układy.
środa, 29 stycznia 2014
Michnę Karkutowi
Radny Karkut się zburzył....
Manipulacja radnego Karkuta polega na tym, że przemilcza fakt najbardziej oczywisty: rozbudowa szkoły w Weryni jest źle przygotowana. Ponieważ nie jest w stanie ustosunkować się do moich merytorycznych zarzutów, zaczyna emocjonalną jatkę.
Zróbcie dobry projekt rozbudowy, załatwcie finansowanie i zbudujcie to w ciągu kilkunastu miesięcy. To miałoby sens.To, co teraz zaproponowaliście, to jest totalna prowizorka, na której stracimy około 2 milionów złotych.

Manipulacja radnego Karkuta polega na tym, że przemilcza fakt najbardziej oczywisty: rozbudowa szkoły w Weryni jest źle przygotowana. Ponieważ nie jest w stanie ustosunkować się do moich merytorycznych zarzutów, zaczyna emocjonalną jatkę.
Zróbcie dobry projekt rozbudowy, załatwcie finansowanie i zbudujcie to w ciągu kilkunastu miesięcy. To miałoby sens.To, co teraz zaproponowaliście, to jest totalna prowizorka, na której stracimy około 2 milionów złotych.
Bollywood w Raniżowie
Jak się dowiedzieliśmy, indyjska fabryka snów kręci film o wójcie Danielu Fili.
Oto krótki przedsmak...
Oto krótki przedsmak...
Personalize funny videos at Bombay TV by Graphéine - Agence de communication
Radny Michał Karkut dzieli dzieci na lepsze i gorsze
Michał Karkut manipuluje, próbując wmówić mieszkańcom, że zamieszanie wokół budowy szkoły w Weryni to tylko konflikt między popierającymi rozbudowę Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej a Weryniakami. Wicie-rozumicie, trzeba wybudować jedno i drugie, ale najpierw wybierzemy Werynię.
Zapomina jednak, że jest radnym, przewodniczącym Komisji Rewizyjnej i do jego obowiązków należy sprawdzanie jakości tego, co robią urzędnicy.
Po pierwsze: projekt rozbudowy szkoły w Weryni jest niefunkcjonalny, nieestetyczny, zbyt drogi w budowie i utrzymaniu. Wybrano go tylko dlatego, że architekt najmniej za niego zażądał. Naszym zdaniem ożna zrobić dużo lepszy, wpasowany w wygląd wioski, którego budowa to koszt do 2,5-3 miliony złotych.
Po drugie: złe przygotowanie finansowania inwestycji. Można poczekać z tym do przyszłego roku i dostać finansowanie do 70% inwestycji. Dlaczego przy takiej różnorodności programów pomocowych UE mamy budować tylko za własne pieniądze? Może dlatego ze specjalistka od funduszy europejskich,pani Monika Fryzeł pracuje na 2 etatach i siem wyrobić nie może?
Po trzecie: rozciągnięcie inwestycji na 3 lata to dodatkowe koszty w granicach 300-500 tysięcy złotych. Nie lepiej poczekać, dobrze się przygotować i zrobić to w kilkanaście miesięcy?
Tego przewodniczący Komisji Rewizyjnej nie sprawdził, nie policzył, nie przemyślał. Mało tego, nikt z radnych nie raczył nawet skonsultować tego szaleńczego projektu z mieszkańcami. Jeśli radni przeforsują budowę w tym kształcie, to stracimy na tej inwestycji do 2 miliony złotych.
Ciekawe, czy któryś z radnych wstanie i wygarnie to Zubie, Opalińskiemu, Karkutowi i innym Frycowym? Nie sądzę. Dlatego warto przyjść i zrobić to samemu. Jeśli na sesji pojawi się przynajmniej 50 osób i zaczną podważać punkt po punkcie celowość rozbudowy szkoły w Weryni w tym kształcie, z takim finansowaniem i w takim czasie, to ta poprawka do budżetu przepadnie.
Chyba że Józef Fryc, Opaliński Marek oraz Michał Karkut nie chcą być już radnymi.
Dlaczego gdzie indziej można?Szkoła podstawowa „Kocmyrzów I”, borykająca się dotąd z trudnymi warunkami lokalowymi rozbudowana została o nowe sale, komputerową i dydaktyczną, szatnie, sanitariaty, a przede wszystkim o nowoczesną salę gimnastyczną wyposażoną w podstawowy sprzęt sportowy, najbardziej oczekiwaną przez uczniów i nauczycieli. Obiekt wyposażony został w kolektory słoneczne jako dodatkowe źródło energii cieplnej i transportery dla osób niepełnosprawnych. Wokół sali wykonano parking, chodniki i założono zieleńce. Całkowity koszt projektu zamyka się kwotą 1 841 648 zł. z dofinansowaniem funduszu Unii Europejskiej w wysokości 1 213 627 zł.





______________________________________________________________________
W ramach realizacji projektu szkoła podstawowa w Prusach zostanie rozbudowana o nowe pomieszczenia dydaktyczne, siłownię oraz nową salę gimnastyczną. Wykonana rozbudowa stworzy obiekt trzykondygnacyjny bez poddasza użytkowego, dostępny dla osób niepełnosprawnych. W części piwnicznej powstanie pomieszczenie siłowni, szatnia wraz z łazienką , pomieszczenie gospodarcze, kotłownia oraz schowek. W części parteru bezpośrednio połączonego z przedsionkiem z budynkiem szkoły powstanie sala gimnastyczna z podstawowym wyposażeniem, szatnie dla dziewcząt i chłopców z łazienkami oraz pokój dla nauczycieli także z łazienką. W drugiej części parteru powstaną sale dydaktyczne. Będą to dwie sale sale komputerowe w tym jedna z zapleczem, toalety i pomieszczenie z wyjściem na dach.
....
- powierzchnia zabudowy – 427,84 metrów kwadratowych
- powierzchnia całkowita – 629, 24 metrów kwadratowych
- powierzchnia użytkowa – 514,50 metrów kwadratowych
- kubatura obiektu – 3 672,00 metrów sześciennych


Pete Seeger
W poniedziałek w wieku 94 lat zmarł Pete Seeger -człowiek legenda.
To on zainspirował nas do założenia tego bloga.
Ze specjalną dedykacją dla obradujących dzisiaj miejskich radnych.
Kiedy patrzymy i widzimy,
że rzeczy są takie jakie nie powinny być,
Wtedy Bóg liczy na mnie,
Wtedy Bóg liczy na ciebie.
Z nadzieją że wszyscy będziemy ciągnąć
Z nadzieją że wszyscy będziemy ciągnąć
Z nadzieją że wszyscy będziemy ciągnąć
Ja i Ty...
To on zainspirował nas do założenia tego bloga.
Ze specjalną dedykacją dla obradujących dzisiaj miejskich radnych.
Kiedy patrzymy i widzimy,
że rzeczy są takie jakie nie powinny być,
Wtedy Bóg liczy na mnie,
Wtedy Bóg liczy na ciebie.
Z nadzieją że wszyscy będziemy ciągnąć
Z nadzieją że wszyscy będziemy ciągnąć
Z nadzieją że wszyscy będziemy ciągnąć
Ja i Ty...
wtorek, 28 stycznia 2014
Artur Rubinstein
Dzisiaj obchodzimy 127. rocznicę urodzin wybitnego Polaka Artura Rubinsteina
W 1945 roku przyjmuje zaproszenie do zagrania recitalu podczas podpisania Deklaracji Narodów Zjednoczonych w San Francisco.
Spostrzega dwa niepokojące fakty. Po pierwsze, nie ma polskiej flagi na maszcie. Po drugie, nie ma polskiej delegacji (nie było jeszcze jednego rządu polskiego). W niezaplanowanym przemówieniu daje temu wyraz oburzenia na oczach całego świata. Wpada w furię. Nie przebierając w słowach. Następnie zdenerwowany dopada fortepian i gra delikatnie, a następnie z całą mocą, Mazurek Dąbrowskiego. Z taką ostentacją, że ostatnie akordy niemal rozrywają klawiaturę. Dostaje trwającą wiele minut owację na stojąco wszystkich delegatów. Nie potrzeba więcej komentarza. Tak się zachowuje prawdziwy Polak.
źródlo
W 1945 roku przyjmuje zaproszenie do zagrania recitalu podczas podpisania Deklaracji Narodów Zjednoczonych w San Francisco.
Spostrzega dwa niepokojące fakty. Po pierwsze, nie ma polskiej flagi na maszcie. Po drugie, nie ma polskiej delegacji (nie było jeszcze jednego rządu polskiego). W niezaplanowanym przemówieniu daje temu wyraz oburzenia na oczach całego świata. Wpada w furię. Nie przebierając w słowach. Następnie zdenerwowany dopada fortepian i gra delikatnie, a następnie z całą mocą, Mazurek Dąbrowskiego. Z taką ostentacją, że ostatnie akordy niemal rozrywają klawiaturę. Dostaje trwającą wiele minut owację na stojąco wszystkich delegatów. Nie potrzeba więcej komentarza. Tak się zachowuje prawdziwy Polak.
źródlo
Architekt Jan Zuba
Jeden z najsłynniejszych architektów Frank Lloyd Wright projektował wspaniałe budynki. Często jednak były one niepraktyczne i bardzo drogie nie tylko w budowie, ale też w utrzymaniu.

Dlatego wszelkim projektom architektonicznym należy się bardzo dokładnie przyglądać i to pod każdym względem.
W normalnym miasteczku normalny burmistrz chcąc rozbudować szkołę ogłosiłby konkurs na wykonanie najlepszego projektu. Specjalna komisja wybrałaby najładniejszy, najbardziej funkcjonalny oraz niezbyt drogi w wykonaniu obiekt. Mieszkamy jednak w Kolbuszowej, gdzie rządzi i dzieli burmistrz Zuba i robi, co mu się tam podoba. Zamiast konkursu ogłosił przetarg i wybrał firmę, która zaproponowała najniższą cenę za... wykonanie projektu.

Wybrano projekt drogi w wykonaniu, niefunkcjonalny, brzydki, niepasujący zupełnie do otoczenia. Jedyną jego zaletą było to, że ... najtaniej kosztował.

Radni po przeczytaniu tego w Maglu (kliknij tutaj) nakazali burmistrzowi Zubie za kolejne kilkadziesiąt tysięcy zmienić projekt. Jak on wygląda? Czy jest funkcjonalny? Ile kosztuje? To radnych ani burmistrza już nie interesuje. Byle przepchnąć na radzie, bez względu na zdrowy rozsądek, koszty, funkcjonalność i estetykę.
Warto przyjść na środową sesję Rady, aby zobaczyć na własne oczy, którzy z radnych (i za ile) się sprzedali.
poniedziałek, 27 stycznia 2014
Młodość, zapał, kompetencja.
Na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24 obszerna relacja z ostatniej sesji rady gminy w Raniżowie.
Chciałbym podkreślić, że to bardzo trudna sytuacja dla nas wszystkich i na pewno nie chcielibyśmy w czymś takim zbyt często uczestniczyć – zaznaczył Jan Rzeszutek, przewodniczący Rady Gminy. – Myślę, że najlepiej byłoby dla nas wszystkich, gdyby pan wójt sam odszedł. Dziś znów będziemy namawiali go do tego. Kontrola RIO ujawniła szereg nieprawidłowości w urzędzie. Czarę goryczy przelała ta nieszczęsna droga (inwestycja, której nie było – przyp. red.). Pan wójt sam powiedział, że zgadza się z wszystkimi zarzutami, które są w protokole Izby, że czuje się winny i przeprasza. - A więc dziś nie mamy wyboru i decyzję o referendum musimy podjąć – podkreślił Rzeszutek.
całość kliknij tutaj
A miało być tak pięknie...

Chciałbym podkreślić, że to bardzo trudna sytuacja dla nas wszystkich i na pewno nie chcielibyśmy w czymś takim zbyt często uczestniczyć – zaznaczył Jan Rzeszutek, przewodniczący Rady Gminy. – Myślę, że najlepiej byłoby dla nas wszystkich, gdyby pan wójt sam odszedł. Dziś znów będziemy namawiali go do tego. Kontrola RIO ujawniła szereg nieprawidłowości w urzędzie. Czarę goryczy przelała ta nieszczęsna droga (inwestycja, której nie było – przyp. red.). Pan wójt sam powiedział, że zgadza się z wszystkimi zarzutami, które są w protokole Izby, że czuje się winny i przeprasza. - A więc dziś nie mamy wyboru i decyzję o referendum musimy podjąć – podkreślił Rzeszutek.
całość kliknij tutaj
A miało być tak pięknie...

Czego radny Karkut się boi?
Radny Karkut, jak się znerwuje, to i czasami prawdę powi.
No to uwaga, panie Michale!
Bardzo chętnie powiem, jak to zrobić, pod warunkiem, że dostanę te same materiały, jakie mają dostarczane radni przed sesją.W Maglu bowiem z fusów nie wróżymy. Niestety, pani Koczoń-Macheta (zapewne na plecenie burmistrza Zuby i przewodniczącego Opalińskiego) za cholerę tych dokumentów nie chce przekazać. Dlaczego? Ano dlatego, że okazałoby się, że sposób, w jaki planujecie rozbudować szkołę w Weryni jest niezwykle kosztowny. Zamiast zrobić to w ciągu roku, z dotacją w granicach 70%, chcecie zrobić to w ciągu 3 lat bez zabezpieczenia finansowania z zewnątrz. W ten sposób stracimy na tym kilka milionów złotych. Podobnie było z Fregatą.
Jest to typowa decyzja polityczna, tylko dlatego, żeby Dragan nie uciekł z koalicji, Opaliński mógł być przewodniczącym rady za 1920 złotych miesięcznie, a Fryc mógł rządzić z drugiego fotela.To że wyrzuci się w ten sposób kilka milionów złotych w błoto, miejscowych politykierów już nie interesuje.
To jak? Odważy się Pan Pokazać te dokumenty mieszkańcom? A może nowoczesny radny Pik pokaże lwi pazur?
niedziela, 26 stycznia 2014
Jajeczka radnego Michała Karkuta
W Kolbuszowej dużo się
ostatnio dzieje. A to burmistrz podpisuje protest przeciwko postawieniu
masztu pod swoją chałupą, a to starosta Kardyś blokuje budowę farmy
wiatrowej, gdzie indziej mieszkańcy żądają rozbudowy Szkoły Specjalnej w
Kolbuszowej Dolnej. No... dzieje się! Jest o czym pisać, co komentować.
W realu jednak samorządowcy milczą, a w sieci, owszem, nawijają, tylko
że o czym innym.
Przewodniczący Opaliński zażyczył na swoim blogu wszystkim dobrego roku i
myśli, że to wystarczy. Radny Pik zareklamował płytę swojego zespołu Le
Moor. A radny Michał Karkut machnął coś takiego:

Ciekawe, czy radny Karkut pije też do swojego kolegi klubowego Doriana Pika, który też zrezygnował z przewodniczenia komisji i o tym zapomniał.
Jak widać można. Ponieważ mamy w Maglu niezłą pamięć do głupich głupot, to przypomnieliśmy sobie, że Nasza Inicjatywa obiecywała w swoim programie wyborczym wybudowanie sali gimnastycznej i rozbudowę Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej.
Czyli można się domyślać, że radni Pik i Karkut zagłosują 29 stycznia przeciwko nieracjonalnej rozbudowie (w trzech etapach) szkoły w Weryni i przedstawią własną uchwałę w sprawie szkoły specjalnej.
Chyba, że obaj panowie nie mają szacunku do samych siebie.

Ciekawe, czy radny Karkut pije też do swojego kolegi klubowego Doriana Pika, który też zrezygnował z przewodniczenia komisji i o tym zapomniał.
Jak widać można. Ponieważ mamy w Maglu niezłą pamięć do głupich głupot, to przypomnieliśmy sobie, że Nasza Inicjatywa obiecywała w swoim programie wyborczym wybudowanie sali gimnastycznej i rozbudowę Szkoły Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej.
Czyli można się domyślać, że radni Pik i Karkut zagłosują 29 stycznia przeciwko nieracjonalnej rozbudowie (w trzech etapach) szkoły w Weryni i przedstawią własną uchwałę w sprawie szkoły specjalnej.
Chyba, że obaj panowie nie mają szacunku do samych siebie.
Kochajmy się!
Jednoaktówka pana Ryszarda Szilera
Mowa nienawiści
2014-01-19 07:54
Teatrzyk „Bies teatru…Q..!” przedstawia poniżej straszne poczynania nienawistnika w jednej odsłonie.
Udział biorą : Wstrętny nienawistnik o języku kapiącym jadem, mili przechodnie i puentujący chór.
Nienawistnik / do idioty / : Idiota.
Idiota : OOOooo… / płacze /
Nienawistnik / do zboczeńca / : Zboczeniec.
Zboczeniec : Ożesz ty…
Nienawistnik /do kłamcy / : Kłamca.
Kłamca : Że Cooo… Że Jak ?
Nienawistnik / do morderczyni / : Morderczyni.
Morderczyni : No jak tak można ? Jak ?! Ja się poskarżę…
Nienawistnik / do jąkały / : Jąkało
Jąkała : No..no..nno...
Nienawistnik /do Szweda / : Szwedzie.
Szwed : Uuu...Nu ja nie wim o zo chozi z tym
/…/
Facet ze świętym obrazkiem na długopisie :
No ludzie, reagujcie jakoś na takie chamstwo…
Autorytet bo w różowych okularach :
Dosyć. Dosyć!
Złotousty Orator :
Mimimiłości teteraz nam trzetrzeba. Nie popopodziałów i złości. Chwychwyćmy się teteteraz za za ręce w w nieskrępopopowanej mimi miłości!
Facet ze sztucznym penisem w butonierce / do Nienawistnika / :
No i miarka się przebrała. Zaraz ci opadnie pała.
Chór :
Idzie ład nowy ład
Nic nie zrobi stary dziad
Tu nam ładu psuć nie będzie
Zarazki na dupie siędzie
Nienawistnik / siada /
Kurtyna / opada /
Pan w niemodnym ceratowym płaszczu / wychylając się zza kurtyny /
Są jakieś niejasności ?
Chór / spoza kurtyny / : Kochajmy się !
źródło-kliknij tutaj
sobota, 25 stycznia 2014
Budujemy studnię w Afryce
Koszt studni zależy od warunków budowy, głębokości oraz rodzaju podłoża i waha się od 2 do 20 tys. euro.
Tam, gdzie łatwo uzyskać dostęp do wody, gdzie wystarczy wykopać odpowiednio głęboki dół, by dostać się do wody, nasza pomoc nie jest potrzebna. Pomagamy tam, gdzie warunki są na tyle trudne, że sami mieszkańcy nie są w stanie sobie poradzić. Budowane przez nas studnie są zazwyczaj bardzo głębokie i wymagają instalacji specjalnych pomp głębinowych napędzanych najczęściej silnikiem Diesla. Najtrudniejsze warunki panują na afrykańskim Sahelu, gdzie woda dostępna jest po przebiciu się przez 100-300-metrową granitową skałę.
Za pieniądze które wydaliśmy na jakże owocny wyjazd naszych samorządowców do Afryki można by tam wybudować kilka studni...
Tam, gdzie łatwo uzyskać dostęp do wody, gdzie wystarczy wykopać odpowiednio głęboki dół, by dostać się do wody, nasza pomoc nie jest potrzebna. Pomagamy tam, gdzie warunki są na tyle trudne, że sami mieszkańcy nie są w stanie sobie poradzić. Budowane przez nas studnie są zazwyczaj bardzo głębokie i wymagają instalacji specjalnych pomp głębinowych napędzanych najczęściej silnikiem Diesla. Najtrudniejsze warunki panują na afrykańskim Sahelu, gdzie woda dostępna jest po przebiciu się przez 100-300-metrową granitową skałę.

Za pieniądze które wydaliśmy na jakże owocny wyjazd naszych samorządowców do Afryki można by tam wybudować kilka studni...
Jesteście partią oszustów i złodziei!!!
Posłowie w sejmie bardzo brzydko się przezywają. Prezes Kaczyński odstawił nawet Raniżów.
Podobno poprawić miał poseł Chmielowiec, ale w porę przytrzymał go za rękaw poseł Ożóg. Całe szczęście! Jeszcze Tusk wyciągnąłby, że w 2011 roku członek zarządu wojewódzkiego PiS w Rzeszowie, wójt Daniel Fila, podpisał był umowę bezprzetargową na roboty z firmą mającą siedzibę w jego własnym domu. To rozpoczęłoby lawinę oskarżeń. Pewnie wyciągnęliby nawet wizytę Kardysia z Romaniukiem w Zambii. Do tego nie doszło: panowie bardzo szybko się pogodzili w restauracji sejmowej gratulując sobie co bardziej udanych występów.
Ciąg dalszy już niedługo, czy to w sejmie, czy na posiedzeniach rad w Raniżowie, Kolbuszowej, Dzikowcu - bez różnicy, wszędzie jest to samo.
Dzięki naszej obojętności.
piątek, 24 stycznia 2014
Demokracja po kolbuszowsku
29 stycznia na najbliższej
sesji Rady Miejskiej w Kolbuszowej będzie głosowanie nad projektem
budżetu na 2014 rok.
Burmistrz zrobił swój projekt w listopadzie. Żadnych rewelacji, trochę
kosmetycznych inwestycji oraz parking w Widełce - radny Rumak ma
przecież tak dużą rodzinę.
Jedyną niespodzianką było zarezerwowanie w budżecie prawie 4 milionów na
wcześniejszą spłatę zadłużeń.
W roku, kiedy są wybory, to dziwny pomysł, raczej można było się spodziewać szaleństw inwestycji. Burmistrz by to zrobił, gdyby miał większość w radzie. Ponieważ nie ma, to zostawił swoistą rezerwę, akurat tyle, ile wynosi koszt budowy szkoły w Weryni. Na ten ochłap rzuciły się jak głodne wilki Frycowe. Są wolne środki, to będziem budować szkołę i Dragan z Opalińskim nie opuszczą naszej koalicji.
Co z tego pomysłu ma burmistrz? Ano liczy pewnie na to, że wyborcy wkurzeni tym targowaniem publicznym groszem nie wybiorą ponownie do rady Fryca i Opalińskiego. Czyli obie strony widzą w tym interesie swoje korzyści. Szkoda tylko, że dobra publicznego nikt nie bierze pod uwagę. Tak więc postawią tę szkołę w Weryni, bez dotacji zewnętrznych, nawet gdybyśmy mieli stracić na tym kilka milionów.
Mieszkańcy o tych przetargach nie wiedzą. "Korso...","Przegląd..." ani "Ziemia..." o tym nie napiszą. A na stronie magistratu wisi tyko letni budżet burmistrza. Zwróciliśmy się więc z prośbą o udostępnienie poprawek radnych do tego projektu.

W odpowiedzi dostaliśmy bardzo miły list pani Machety (prywatnie małżonki Waldemara, który jeździ po Kardysiu) wraz z cennikiem usług. Pani Ela radzi nam przyjść na piechotę. Ponieważ podróż do kolbuszowskiego magistratu jest dla nas zbyt kosztowna i - co by nie mówić - fatygująca, ponowiliśmy prośbę.
W załączniku jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej.Chciałbym otrzymać poprawki radnych do budżetu na rok 2014 jakie będą głosowane na sesji rady miejskiej.
Taryfa opłat za udostępnienie informacji publicznej ustalona przez burmistrza nie obejmuje (co za szczęście), dokumentów które już istnieją w formie elektronicznej.Mam nadzieję że w ten sposób są udostępniane radnym na skrzynki poczty internetowej.Nie uwierzę bowiem że są one przesyłane na papierze zwykłą pocztą.
W załączniku jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Chciałbym otrzymać poprawki radnych do budżetu na rok 2014, jakie będą głosowane na sesji rady miejskiej. Taryfa opłat za udostępnienie informacji publicznej ustalona przez burmistrza nie obejmuje (co za szczęście) dokumentów, które już istnieją w formie elektronicznej. Mam nadzieję, że w ten sposób są udostępniane radnym na skrzynki poczty internetowej. Nie uwierzę bowiem, że są one przesyłane na papierze zwykłą pocztą. W normalnym miasteczku, w normalnym kraju, dostałbym te poprawki radnych bez żadnych ceregieli. Nawet gdyby urząd miało to kosztować 5 złotych. Na tych dokumentach jest bowiem inwestycja warta 4 miliony złotych, za którą zapłacimy my wszyscy z naszych podatków. Warto byłoby więc skonsultować celowość tej inwestycji z mieszkańcami.
Szanowny Panie przewodniczący Opaliński! Żyjemy w normalnym miasteczku? Czy to już Białoruś?
W roku, kiedy są wybory, to dziwny pomysł, raczej można było się spodziewać szaleństw inwestycji. Burmistrz by to zrobił, gdyby miał większość w radzie. Ponieważ nie ma, to zostawił swoistą rezerwę, akurat tyle, ile wynosi koszt budowy szkoły w Weryni. Na ten ochłap rzuciły się jak głodne wilki Frycowe. Są wolne środki, to będziem budować szkołę i Dragan z Opalińskim nie opuszczą naszej koalicji.
Co z tego pomysłu ma burmistrz? Ano liczy pewnie na to, że wyborcy wkurzeni tym targowaniem publicznym groszem nie wybiorą ponownie do rady Fryca i Opalińskiego. Czyli obie strony widzą w tym interesie swoje korzyści. Szkoda tylko, że dobra publicznego nikt nie bierze pod uwagę. Tak więc postawią tę szkołę w Weryni, bez dotacji zewnętrznych, nawet gdybyśmy mieli stracić na tym kilka milionów.
Mieszkańcy o tych przetargach nie wiedzą. "Korso...","Przegląd..." ani "Ziemia..." o tym nie napiszą. A na stronie magistratu wisi tyko letni budżet burmistrza. Zwróciliśmy się więc z prośbą o udostępnienie poprawek radnych do tego projektu.

W odpowiedzi dostaliśmy bardzo miły list pani Machety (prywatnie małżonki Waldemara, który jeździ po Kardysiu) wraz z cennikiem usług. Pani Ela radzi nam przyjść na piechotę. Ponieważ podróż do kolbuszowskiego magistratu jest dla nas zbyt kosztowna i - co by nie mówić - fatygująca, ponowiliśmy prośbę.
W załączniku jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej.Chciałbym otrzymać poprawki radnych do budżetu na rok 2014 jakie będą głosowane na sesji rady miejskiej.
Taryfa opłat za udostępnienie informacji publicznej ustalona przez burmistrza nie obejmuje (co za szczęście), dokumentów które już istnieją w formie elektronicznej.Mam nadzieję że w ten sposób są udostępniane radnym na skrzynki poczty internetowej.Nie uwierzę bowiem że są one przesyłane na papierze zwykłą pocztą.
W załączniku jest wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Chciałbym otrzymać poprawki radnych do budżetu na rok 2014, jakie będą głosowane na sesji rady miejskiej. Taryfa opłat za udostępnienie informacji publicznej ustalona przez burmistrza nie obejmuje (co za szczęście) dokumentów, które już istnieją w formie elektronicznej. Mam nadzieję, że w ten sposób są udostępniane radnym na skrzynki poczty internetowej. Nie uwierzę bowiem, że są one przesyłane na papierze zwykłą pocztą. W normalnym miasteczku, w normalnym kraju, dostałbym te poprawki radnych bez żadnych ceregieli. Nawet gdyby urząd miało to kosztować 5 złotych. Na tych dokumentach jest bowiem inwestycja warta 4 miliony złotych, za którą zapłacimy my wszyscy z naszych podatków. Warto byłoby więc skonsultować celowość tej inwestycji z mieszkańcami.
Szanowny Panie przewodniczący Opaliński! Żyjemy w normalnym miasteczku? Czy to już Białoruś?
czwartek, 23 stycznia 2014
Jak (jeszcze) odwołać Filę?
Już 2012 roku podaliśmy w Maglu przepis dla mieszkańców Raniżowa: Jak odwołać Filę?kliknij tutaj
Gdyby wtedy mieszkańcy skorzystali z naszej porady, gminny budżet byłby większy o jakieś kilkaset tysięcy złotych. Cóż stało się... można to jeszcze zrobić teraz. O tak, chociażby w obronie własnego honoru.
Wystarczy (na początek) pięciu obywateli, którym przysługuje prawo wybierania do rady gminy.(Mogą to być radni)
Inicjatorzy referendum powiadamiają na piśmie przewodniczącego rady gminy o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum. Przewodniczący Rzeszutek niezwłocznie potwierdza na piśmie otrzymanie powiadomienia. W ciągu 14 dni od otrzymania wniosku, powiadamia w formie pisemnej inicjatora referendum lub jego pełnomocnika o liczbie mieszkańców jednostki samorządu terytorialnego uprawnionych do głosowania.Wystarczy zebrać 10% podpisów uprawnionych do głosowania mieszkańców.
W Maglu zastanawiamy się czy Daniel Fila i radni głosujący przeciw referendum biorą pod uwagę że ktoś nie wytrzyma nerwowo i spuści im manto?
Na wszelki wypadek, przypominamy wójtowi co powiedział zaledwie kilka tygodni temu.
Referendum w Raniżowie nie będzie
Na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24 wyczytaliśmy hiobową wiadomość:
Mieszkańcy gminy Raniżów nie będą jednak odwoływać wójta Daniela Fili! Aby referendum w tej sprawie stało się faktem, musiałoby go poprzeć 9 (na 15) radnych. Tymczasem w zakończonym przed chwilą głosowaniu 8 było za, 5 wstrzymało się od głosu, a 2 nie było na sali.
Już dawno sugerowaliśmy prokuraturze apelacyjnej w Rzeszowie, aby przymknęła tymczasowo wójta Filę, aby nie miał możliwości machlaczyć. Efekty widać na załączonym obrazku. Fila, jak już miesiąc temu sugerowaliśmy, nie zrezygnował i nie ma najmniejszego zamiaru tego zrobić.,Zbłaźnił się już całkowicie i pociągnie za sobą Chmielowca, Ożoga i Ortyla.Chyba że ci zagwarantują mu miękkie lądowanie. Zapowiada się niezwykle ciekawe lato w Raniżowie.
Kolbuszowscy magicy
W najnowszym wydaniu Korso
Kolbuszowskie można przeczytać relację
ze spotkania z samorządowcami w Szkole Specjalnej w Kolbuszowej Dolnej.
Warto przyjrzeć się bliżej wypowiedziom burmistrza Zuby, który jak zwykle struga wariata.
Burmistrz Jan Zuba swoją odpowiedź zaczął od zaznaczenia, że prowadzenie szkół specjalnych nie jest zadaniem własnym gminy, a powiatu. Gmina Kolbuszowa organem prowadzącym stała się z własnej inicjatywy, po przejęciu zadania od powiatu kolbuszowskiego, który mimo próśb rodziców nie podjął się utworzenia tego typu placówki na swoim terenie. - radni pytali wtedy, czy utworzenie zespołu szkół specjalnych będzie wiązać się z koniecznością inwestycji, wówczas usłyszeliśmy, że nie - przypomniał.
Czyli burmistrz Zuba z radnymi postanowili robić to, czym powinien zajmować się powiat i nie wpadli na pomysł, że remonty, rozbudowa szkoły będzie kosztować i to sporo.Teraz są zaskoczeni, a nawet zszokowani, że trzeba wyciągnąć na to pieniądze z budżetu gminy. Teraz Zuba jest jak zwykle niewinny i rozdziera szaty
Na samo prowadzenie przedszkoli wydajemy 5 milionów złotych. Z czego mamy dokładać? - pytał. Burmistrz wskazał, że gmina wydała na razie 35 tysięcy złotych na opracowanie koncepcji rozbudowy Zespołu Szkół. Zgodnie z gotową koncepcją, obecnie użytkowane przez placówkę budynki stanowiłyby jedną czwartą powierzchni po rozbudowie. To jednak kosztowałoby 9,5 miliona złotych. - Nikt nie jest w stanie tyle wyłożyć – stwierdził burmistrz. -
Dlaczego Zuba nie podpisał z powiatem umowy o przejęciu zadania prowadzenia szkoły specjalnej w której starosta zobowiązałby się do pokrycia na przykład w 75% kosztów remontów i rozbudowy?
Warto o to się zapytać burmistrza na sesji rady miejskiej.
Warto więc przyjść na sesję i zobaczyć te sztuczki kuglarskie w wykonaniu Zuby,Opalińskiego, Fryca i innych radnych.
. Dlaczego Zuba nie podpisał z powiatem umowy o przejęciu zadania prowadzenia szkoły specjalnej, w której starosta zobowiązałby się do pokrycia na przykład w 75% kosztów remontów i rozbudowy? Warto o to zapytać burmistrza na sesji rady miejskiej. To jedna sprawa. Druga to manipulacja kosztami rozbudowy. Gmina nie jest teraz w stanie wyłożyć tyle na tę inwestycję, ale może otrzymać dofinansowanie na ten cel do 70% kosztów.Czyli: trzeba wyłożyć nie 9,5 miliona, ale 2 miliony 850 tysięcy. Niech z tego Kardyś dorzuci tylko połowę i zostanie 1 milion 425 tysięcy złotych. Taka suma wygląda już rozsądnie.
O tym jednak Zuba na spotkaniu z rodzicami i nauczycielami w Szkole Specjalnej już nie powiedział. 29 stycznia zapowiada się więc bardzo interesująca sesja rady miejskiej, na której będzie uchwalany budżet na rok 2014. Ciekawe, jak radni z burmistrzem uzasadnią rozbudowę szkoły w Weryni wartą około 4 milionów, bez zewnętrznego dofinansowania w wysokości 70%?
Za te pieniądze przy dobrym zarządzaniu można rozbudować zarówno szkołę w Weryni, jak i Szkołę Specjalną w Kolbuszowej Dolnej.
Warto przyjrzeć się bliżej wypowiedziom burmistrza Zuby, który jak zwykle struga wariata.
Burmistrz Jan Zuba swoją odpowiedź zaczął od zaznaczenia, że prowadzenie szkół specjalnych nie jest zadaniem własnym gminy, a powiatu. Gmina Kolbuszowa organem prowadzącym stała się z własnej inicjatywy, po przejęciu zadania od powiatu kolbuszowskiego, który mimo próśb rodziców nie podjął się utworzenia tego typu placówki na swoim terenie. - radni pytali wtedy, czy utworzenie zespołu szkół specjalnych będzie wiązać się z koniecznością inwestycji, wówczas usłyszeliśmy, że nie - przypomniał.
Czyli burmistrz Zuba z radnymi postanowili robić to, czym powinien zajmować się powiat i nie wpadli na pomysł, że remonty, rozbudowa szkoły będzie kosztować i to sporo.Teraz są zaskoczeni, a nawet zszokowani, że trzeba wyciągnąć na to pieniądze z budżetu gminy. Teraz Zuba jest jak zwykle niewinny i rozdziera szaty
Na samo prowadzenie przedszkoli wydajemy 5 milionów złotych. Z czego mamy dokładać? - pytał. Burmistrz wskazał, że gmina wydała na razie 35 tysięcy złotych na opracowanie koncepcji rozbudowy Zespołu Szkół. Zgodnie z gotową koncepcją, obecnie użytkowane przez placówkę budynki stanowiłyby jedną czwartą powierzchni po rozbudowie. To jednak kosztowałoby 9,5 miliona złotych. - Nikt nie jest w stanie tyle wyłożyć – stwierdził burmistrz. -
Dlaczego Zuba nie podpisał z powiatem umowy o przejęciu zadania prowadzenia szkoły specjalnej w której starosta zobowiązałby się do pokrycia na przykład w 75% kosztów remontów i rozbudowy?
Warto o to się zapytać burmistrza na sesji rady miejskiej.
Warto więc przyjść na sesję i zobaczyć te sztuczki kuglarskie w wykonaniu Zuby,Opalińskiego, Fryca i innych radnych.
. Dlaczego Zuba nie podpisał z powiatem umowy o przejęciu zadania prowadzenia szkoły specjalnej, w której starosta zobowiązałby się do pokrycia na przykład w 75% kosztów remontów i rozbudowy? Warto o to zapytać burmistrza na sesji rady miejskiej. To jedna sprawa. Druga to manipulacja kosztami rozbudowy. Gmina nie jest teraz w stanie wyłożyć tyle na tę inwestycję, ale może otrzymać dofinansowanie na ten cel do 70% kosztów.Czyli: trzeba wyłożyć nie 9,5 miliona, ale 2 miliony 850 tysięcy. Niech z tego Kardyś dorzuci tylko połowę i zostanie 1 milion 425 tysięcy złotych. Taka suma wygląda już rozsądnie.
O tym jednak Zuba na spotkaniu z rodzicami i nauczycielami w Szkole Specjalnej już nie powiedział. 29 stycznia zapowiada się więc bardzo interesująca sesja rady miejskiej, na której będzie uchwalany budżet na rok 2014. Ciekawe, jak radni z burmistrzem uzasadnią rozbudowę szkoły w Weryni wartą około 4 milionów, bez zewnętrznego dofinansowania w wysokości 70%?
Za te pieniądze przy dobrym zarządzaniu można rozbudować zarówno szkołę w Weryni, jak i Szkołę Specjalną w Kolbuszowej Dolnej.

środa, 22 stycznia 2014
Szkoła im. Juliana Dragana w Weryni.
Nie jest tajemnicą, że przy władzy w Radzie Miejskiej są Frycowe tylko dlatego, że na ich stronę przeszli Opaliński z Draganem. Cena tego poparcia była wysoka. Opaliński został przewodniczącym Rady Miejskiej za 1920 złotych miesięcznie, a Dragan miał dostać rozbudowę szkoły w Weryni.
Z tym drugim warunkiem idzie Frycowym jednak jak po grudzie. Najpierw w 2011 roku zrobiono zbyt duży projekt, na co poszło 100 tysięcy złotych. Popoprawiano go więc w 2013 roku za 60 tysięcy. Czyli inwestycja nawet nie powstała, a już wyrzucono w błoto kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Ten rok jest ostatnim terminem, w którym można to przepchnąć - w przyszłym rozkład w radzie może się zmienić. Więc Frycowe przepychają, nawet gdy jest to bez ładu, składu i sensu. Pieniędzy w budżecie nie ma, finansowania w tak krótkim czasie nie są w stanie załatwić, więc wymyślili podzielić inwestycję na kilka etapów i przeprowadzić ją w ciągu trzech lat. Pamiętamy ten pomysł z budową Fregaty. Na pierwszy przetarg stanęło kilka firm, ale na kolejne tylko Skanska, która rozpoczęła budowę i podyktowała wtedy ceny, jakie tylko chciała. Mamy więc basen nie za 15, ale za prawie 20 milionów złotych. To samo będzie z Werynią. Zamiast sali gimnastycznej i rozbudowy szkoły za 3 miliony, zapłacimy za to 4. Dlaczego więc nie poczekać z tą inwestycją do 2015 roku? Przygotować porządnie wnioski o dofinansowanie i uzyskać na to 70% dotacji? Wtedy cala inwestycja będzie nas kosztować najwyżej kilkaset tysięcy i ukończymy ją w ciągu roku. W przeciwnym razie zaspokojenie chorych ambicji kilku ludzi będzie nas kosztować (znowu) kilka milionów złotych.
Ciekawe, którzy radni w roku wyborczym pod takim marnotrawstwem środków publicznych zechcą się podpisać?
Referendum w Raniżowie - warte zachodu?
Bloger Kakafonia machnął był opinię na temat referendum w Raniżowie:
Wójt co prawda jeszcze w ubiegłym roku sam obiecał odejść ale na obietnicach póki co się skończyło. Zatem potrzebne referendum, oczywiście rzecz kosztowna, za którą nie zapłaci nikt inny jak podatnik. Aby było ważne potrzebna jest odpowiednia frekwencja, aby przyniosło spodziewany efekt potrzebna odpowiednia ilość głosów „za”. Jedno i drugie niepewne, jedyna rzecz, która stanie się na pewno to przepadek pieniędzy, które z powodzeniem przeznaczyć można byłoby na coś bardziej pożytecznego. Do końca kadencji zostało kilka miesięcy. Załóżmy, że do referendum nawet by i doszło, załóżmy, że nawet wszystko poszłoby zgodnie z oczekiwaniami. Znając polskie prawo administracyjne wiele wody upłynęłoby w Nilu zanim wszystkie formalności zostałyby wypełnione. Potem kolejne tygodnie zanim wybierze się tymczasowego zapewne wójta. Warte to wszystko zachodu?
Warte!
Gmina jest zadłużona w sposób tragiczny, dodatkowo dobija jej budżet nadmiernie rozbudowana administracja. Potrzebna jest natychmiastowa reorganizacja całej struktury zatrudnienia w urzędzie i podległych mu jednostkach. Czyli: naprawić trzeba to, co zepsuł wójt Fila. Przyniesie to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności miesięcznie. Fila nie zrobi tej reformy, ponieważ to jest jego dwór, dzięki któremu jeszcze rządzi. Czyli każdy tydzień wójtowania Daniela Fili to konkretna policzalna w złotówkach strata dla Raniżowa. Chociażby dlatego warto go odwołać i wybrać nowego wójta, nawet gdyby miał rządzić tylko pół roku. O takich duperelach jak moralność, godność nawet nie wspominamy, bo kogo to interesuje? Jutro o godzinie 16.00 na sesji rady gminy w Raniżowie dowiemy się, ile naprawdę wart jest wójt Fila.
Ciekawe, czy pojawią się tam poseł Chmielowiec, starosta Kardyś, przewodniczący rady powiatu Burek. Ludzie, którzy udzielili mu poparcia w wyborach na stanowisko wójta.
Wójt co prawda jeszcze w ubiegłym roku sam obiecał odejść ale na obietnicach póki co się skończyło. Zatem potrzebne referendum, oczywiście rzecz kosztowna, za którą nie zapłaci nikt inny jak podatnik. Aby było ważne potrzebna jest odpowiednia frekwencja, aby przyniosło spodziewany efekt potrzebna odpowiednia ilość głosów „za”. Jedno i drugie niepewne, jedyna rzecz, która stanie się na pewno to przepadek pieniędzy, które z powodzeniem przeznaczyć można byłoby na coś bardziej pożytecznego. Do końca kadencji zostało kilka miesięcy. Załóżmy, że do referendum nawet by i doszło, załóżmy, że nawet wszystko poszłoby zgodnie z oczekiwaniami. Znając polskie prawo administracyjne wiele wody upłynęłoby w Nilu zanim wszystkie formalności zostałyby wypełnione. Potem kolejne tygodnie zanim wybierze się tymczasowego zapewne wójta. Warte to wszystko zachodu?
Warte!
Gmina jest zadłużona w sposób tragiczny, dodatkowo dobija jej budżet nadmiernie rozbudowana administracja. Potrzebna jest natychmiastowa reorganizacja całej struktury zatrudnienia w urzędzie i podległych mu jednostkach. Czyli: naprawić trzeba to, co zepsuł wójt Fila. Przyniesie to przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności miesięcznie. Fila nie zrobi tej reformy, ponieważ to jest jego dwór, dzięki któremu jeszcze rządzi. Czyli każdy tydzień wójtowania Daniela Fili to konkretna policzalna w złotówkach strata dla Raniżowa. Chociażby dlatego warto go odwołać i wybrać nowego wójta, nawet gdyby miał rządzić tylko pół roku. O takich duperelach jak moralność, godność nawet nie wspominamy, bo kogo to interesuje? Jutro o godzinie 16.00 na sesji rady gminy w Raniżowie dowiemy się, ile naprawdę wart jest wójt Fila.
Ciekawe, czy pojawią się tam poseł Chmielowiec, starosta Kardyś, przewodniczący rady powiatu Burek. Ludzie, którzy udzielili mu poparcia w wyborach na stanowisko wójta.
wtorek, 21 stycznia 2014
Zaskarżą Magla?
W stopce strony powiatowej znajduje się adnotacja, że nie można wykorzystywać tekstów na niej umieszczanych bez zgody Redakcji.
W stopce strony powiatowej znajduje się adnotacja, że nie można wykorzystywać tekstów na niej umieszczanych bez zgody Redakcji.
Grozi za to zapewne przypiekanie żywym ogniem, oblanie smołą i wytarzanie w pierzu (czy jakoś tak). Podejrzewamy jednak, że mogą nam co najwyżej skoczyć za to.... po piwo do Galicji.
Uwaga, uwaga! Rżniemy więc tekst ze strony powiatowej i to bez zgody Redakcji portalu.
Już w najbliższą niedzielę, 19 stycznia, o
godz. 10.45, w TVP Rzeszów będzie można zobaczyć premierę telewizyjną filmu,
pt. „Wesele Cmolaskie” w wykonaniu Zespołu Ludowego Cmolasianie. Autorem
scenariusza jest Maria Rzeszutek, kierownikiem muzycznym Jarosław Mazur, całość
wyreżyserował Jerzy Dynia.
W filmie będzie
można zobaczyć dawne obrzędy weselne takie jak: wykupywanie panny młodej,
błogosławieństwo, przemarsz orszaku weselnego z marszałkiem i rózgą, witanie
chlebem i solą, zaczepiny, a także krojenie kołacza. Wszystkim tym obrzędom
towarzyszyć będzie biesiada, tradycyjne śpiewy, tańce oraz tradycyjna muzyka.
Wszystko to w niezwykłej scenerii Skansenu w Kolbuszowej.
Skład zespołu
Aktorzy występujący
w filmie: Joanna Baracz, Maria Gul, Józefa Chmielowiec, Helena Dziuba,
Władysław Dziuba, Leonard Fryc, Władysław Halat, Teresa Jadach, Krystyna
Łagoda, Krzysztof Marszałek, Maria Rzeszutek, Julian Wilk, Maria Wilk, Karol
Zientek, Bronisława Kosiorowska, Krystyna Szczepanek, Karolina Maciąg i Mateusz
Chmielowiec.
Powtórkę
programu w TVP Rzeszów będzie można zobaczyć 20 stycznia o godz.19.45.
Opracowała
B. ŻarkowskaCiekawe, co nam teraz Redakcja strony powiatowej zrobi? Tym bardziej, że identyczny tekst ukazał się dzień wcześniej na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa 24. . --->kliknij tutaj
poniedziałek, 20 stycznia 2014
1% swojego podatku
"Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, jeżeli się ją dzieli".
Nie przechodźmy obojętnie słysząc apel o pomoc. Trudno przejść bez reakcji, gdy prosi osoba, która
mieszka obok nas, którą od czasu do czasu widzimy.
Dlatego należy pomagać, na ile nas w danym momencie stać. Przecież nas nic to nie kosztuje.
hej, choruje na stwardnienie rozsiane, które wymaga stałego leczenia i rehabilitacji. Dlatego też uruchomiłem subkonto w Fundacji Na Rzecz Chorych na Stwardnienie Rozsiane im. Anielii Salawy. Na rachunku tym zbieram 1% podatku. Dlatego jeśli nie masz określonego celu na który oddajesz swój 1% podatku a chcesz oddać go mi to prosiłbym bardzo. Zwrot kosztów za leczenie i rehabilitacje uzyskuje po okazaniu rachunków i tego pilnuje Fundacja.
Najlepiej sobie to od razu ulotkę wydrukować, by mieć pod ręka w chwili wypełniania zeznania podatkowego.Można też zrobić kilka odbitek więcej i przekazać znajomym.
Nie przechodźmy obojętnie słysząc apel o pomoc. Trudno przejść bez reakcji, gdy prosi osoba, która
mieszka obok nas, którą od czasu do czasu widzimy.
Dlatego należy pomagać, na ile nas w danym momencie stać. Przecież nas nic to nie kosztuje.
hej, choruje na stwardnienie rozsiane, które wymaga stałego leczenia i rehabilitacji. Dlatego też uruchomiłem subkonto w Fundacji Na Rzecz Chorych na Stwardnienie Rozsiane im. Anielii Salawy. Na rachunku tym zbieram 1% podatku. Dlatego jeśli nie masz określonego celu na który oddajesz swój 1% podatku a chcesz oddać go mi to prosiłbym bardzo. Zwrot kosztów za leczenie i rehabilitacje uzyskuje po okazaniu rachunków i tego pilnuje Fundacja.

Najlepiej sobie to od razu ulotkę wydrukować, by mieć pod ręka w chwili wypełniania zeznania podatkowego.Można też zrobić kilka odbitek więcej i przekazać znajomym.
Subskrybuj:
Posty (Atom)