piątek, 19 lipca 2013

Gmminna moda-Krzysztof Wilk

Krzysztof Wilk zainwestował wprawdzie w tandetny  rodowy sygnecik,wyraźnie jednak wyrósł ze swojego garniturku który już nawet się już nie dopina.Wybory niedługo ,radzimy więc schudnąć i kupić coś szytego na miarę.



czwartek, 18 lipca 2013

Hudacy z nowa płytą.




Karpackie trio HUDACY  www.hudacy.pl  z radością donosi o ukazaniu się naszej nowej płyty. Biała płyta "HUDACY" to efekt naszych ostatnich dwóch lat muzykowania i wędrówek. Znajduje się na niej 14 karpackich piosenek. Śpiewamy po łemkowsku (rusnacku), słowacku i serbsku.

Nowiutka, jeszcze cieplutka płyta właśnie przyjechała do nas wprost z tłoczni Takt. Grafikę przygotowało nam Studio Abakus.
Podziękowania dla studia nagrań Spaart z Boguchwały i Jacka Młodochowskiego - akustyka, który nas nagrał i dokonał obróbki dźwięku.
Całość produkcji sfinansowaliśmy z własnych środków... z czego bardzo się cieszymy.

Płyta będzie dostępna w sprzedaży już w najbliższą sobotę podczas Łemkowskiej Watry w Żdyni.
O koncertach podczas których będzie można płytę nabyć oraz o zasadach sprzedaży wysyłkowej będziemy informowali na bieżąco.








Kolbuszowa24 w akcji.

Kto ma watpliwości dlaczego powstał portal informacyjny Kolbuszowa 24, niech zobaczy  fotorelację z festiwalu Spinacz.












Czego Zuba nie zrobił?

Burmistrz Zuba gdy chodzi o czasowe parkowanie straszy konsekwencjami trwałości projektu,jednak podczas wydawania koncesji już takich oporów  nie miał.

W  okolicach strony 9 tego opracowania  >>kliknij tutaj<<,  podano przykładowe problemy w formie pytań i odpowiedzi: Przedmiotem projektu była rewitalizacja rynku (kompleksowa przebudowa rynku). Jeden z restauratorów prosi o możliwość odpłatnego zajęcia części rynku na (okresowe) prowadzenie działalności gospodarczej (ogródek piwny). Beneficjent nie założył dochodów z tego tytułu na etapie planowania inwestycji.


Co do zasady zmiany takie są możliwe. Beneficjent powinien zwrócić się pisemnie do IZ RPO WSL. Analizie wymaga poddanie przez IZ RPO WSL wpływu na maksymalny poziom dofinansowania (tzw. luka w finansowaniu). Projekty o koszcie całkowitym poniżej 1 mln Euro nie będą zobowiązane do zwrotu wygenerowanych dochodów. Jeśli koszt całkowity przekracza 1 mln Euro może być niezbędne zaktualizowanie analizy finansowej projektu oraz ewentualnie pomniejszenie dofinansowania (zwrot części dochodów - proporcjonalnie do poziomu dofinansowania) – zgodnie z art. 55 Rozporządzenia KE 1083/20064. W przypadku, gdy w związku z niezaplanowanymi przychodami wystąpi możliwości odzyskania części podatku VAT, Beneficjent powinien poinformować IZ RPO WSL o tym fakcie oraz proporcjonalnie zwrócić zrefundowany podatek VAT wraz z odsetkami (naliczonymi jak dla zaległości podatkowych od daty przekazania środków) w ramach możliwych do odzyskania środków.


Ciekawe, czy zatroskany o spełnienie wymogów trwałości projektu burmistrz Zuba wynajmując odpłatnie teren pod sezonowy bar piwny nie wpędził gminy w niezłe tarapaty. Jeżeli dochody uzyskane z wynajmu rynku nie zostały przewidziane w projekcie, to w razie kontroli trzeba je będzie zwrócić wraz z odsetkami!



Warto przeczytać:


Zaprzestanie działalności produkcyjnej lub zmiana charakteru własności elementu infrastruktury – praktyczny poradnik oceny wystąpienia „zasadniczej modyfikacji” (źródło: „Nieuzasadniona korzyść” – definicja pojęcia na użytek systemu wdrażania Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Funduszu Spójności”, Deloitte Legal, Pasternak i Wspólnicy Kancelaria Prawnicza sp.k., na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, schemat na s. 48, >>kliknij tutaj<<


Artykuł z biuletynu Silesia-region (4/2010) pt. „Trwałość i dochodowość projektów” s.18-19

>>kliknij tutaj<<


„Zagadnienie zachowania trwałości projektu współfinansowanego z funduszy europejskich”, marzec 2012

>>kliknij tutaj<<



Tu podpowiadamy sołtysowi z Kupna, aby zapytał się burmistrza (na piśmie) o pokazanie listu z Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego ,zabraniającego (w ramach trwałości projektu) budowy chodnika w tej miejscowości.
Z  możliwości tej, może skorzystać też właściciel firmy przewozowej Marcel który z tych samych powodów nie może mieć zatoczki przystankowej na ulicy Ruczki.

środa, 17 lipca 2013

Hadra łączy

Gdy patrzymy na Ziemię z kosmosu, to nie widzimy czarnych,białych,żółtych,chorych,zdrowych,zwierząt ,roślin.Jesteśmy jednością, jednym wielkim organizmem. W niedziele na skansenie byliśmy razem.
Może właśnie oto tylko w życiu chodzi?










Więcej zdjęć >>kliknij tutaj<<

Trwałość projektów burmistrza Zuby


Aby odciążyć zawalonych robotą (z przewagą roboty) urzędników magistratu oraz samego burmistrza Zubę zdradzę pewien sekret ułatwiający pracę: kiedy mam zgłębić jakieś zagadnienie, wrzucam w wyszukiwarkę google.pl potrzebną frazę. Tym razem, aby przekonać się o wpływie czasowego parkowania pojazdów w rynku na trwałość projektu wpisałem frazę: rewitalizacja rynku trwałość projektu. Na pierwszym miejscu wyskoczyła analiza pt.

Stanowisko Instytucji Zarządzającej RPO WSL w zakresie zmian w projektach w okresie trwałości,zamieszczona pod adresem:

>>kliknij tutaj<<

Na stronach 2 i 3 czytamy:

Podstawowym dokumentem określającym obowiązki dotyczące trwałości projektów finansowanych ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, jest Rozporządzenie Rady (WE) nr 1083/2006 z dnia 11 lipca 2006 r. ustanawiające przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności i uchylające rozporządzenie (WE) nr 1260/1999. Punkt 1 artykułu 571tego rozporządzenia brzmi:

Państwo członkowskie lub instytucja zarządzająca zapewniają, aby operacja obejmująca inwestycje w infrastrukturę lub inwestycje produkcyjne zachowała wkład funduszy wyłącznie jeżeli w terminie pięciu lat od jej zakończenia nie zostanie poddana zasadniczej modyfikacji wynikającej ze zmiany charakteru własności elementu infrastruktury albo z zaprzestania działalności produkcyjnej i mającej wpływ na charakter lub warunki realizacji operacji lub powodującej uzyskanie nieuzasadnionej korzyści przez przedsiębiorstwo lub podmiot publiczny.

Jak wynika z powyższych zapisów, instytucja zarządzająca ma obowiązek zapewnić trwałość projektów, dlatego też zapisy umowy o dofinansowanie nakładają na Beneficjentów Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego obowiązek utrzymania celów projektu przez okres trwałości, czyli 5 lat od daty ostatniej refundacji poniesionych wydatków. Umowa o dofinansowanie definiuje okres trwałości, jako: okres, w którym założone cele Projektu zostaną utrzymane, a Projekt nie zostanie poddany zasadniczej modyfikacji, w rozumieniu art. 57 Rozporządzenia Rady (WE) nr 1083/2006. Minimalny okres trwałości to okres 5 lat od daty zakończenia Projektu, przy czym za datę zakończenia realizacji Projektu dla potrzeb trwałości Projektu, przyjmuje się dzień, w którym zostały spełnione łącznie wymienione kryteria: czynności w ramach Projektu zostały faktycznie przeprowadzone (zakończenie rzeczowe projektu) oraz wszystkie wydatki Beneficjenta oraz odnośnego wkładu publicznego zostały opłacone.

Zgodnie z zapisami umowy o dofinansowanie (m.in. §18): Beneficjent jest zobowiązany zwrócić dofinansowanie wraz z odsetkami jak dla zaległości podatkowych, zgodnie z poleceniem zwrotu i w terminie wyznaczonym przez IZ RPO WSL, w przypadku gdy w okresie trwałości Projekt ulegnie znaczącej modyfikacji w rozumieniu art. 57 rozporządzenia Rady (WE) nr 1083/2006.

Różnorodność przypadków, które występują w ramach poszczególnych projektów w okresie trwałości, wymaga każdorazowego analizowania czynników zmiany i ich wpływu na daną inwestycję, w celu ustalenia czy znacząca modyfikacja ma miejsce, czy też nie. Co do zasady, każda zmiana, która nie wprowadza znaczącej modyfikacji, będzie możliwa do wprowadzenia, jednak każdy przypadek jest inny (projekt zakłada inne cele, inne są przyczyny zmiany itp.), wobec czego musi zostać indywidualnie rozpatrzony. Dlatego też istotne jest, aby Beneficjent wystąpił o opinię w konkretnym przypadku (gdy została już zaplanowana dana zmiana lub modyfikacja zakresu/efektu projektu), w celu uzyskania stanowiska Instytucji Zarządzającej. Pozwoli to na uniknięcie sytuacji, w której konieczny będzie zwrot otrzymanego dofinansowania, zgodnie z przytoczonym powyżej paragrafem z umowy o dofinansowanie. Poniżej przedstawiamy listę najczęściej pojawiających się problemów w okresie trwałości, które, mamy nadzieję, przybliżą Beneficjentom Programu, podstawowe zasady, jakimi IZ kieruje się przy podejmowaniu decyzji o zgodzie na wprowadzenie zmiany w okresie trwałości projektu. Polecamy też materiały przygotowane przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego „Podręcznik "Zagadnienie zachowania trwałości projektu współfinansowanego z Funduszy Europejskich"; Ekspertyza zewnętrzna: "Nieuzasadniona korzyść" (materiał pomocniczy w zakresie interpretacji zasady trwałości) oraz artykuł z biuletynu Silesia-region (4/2010), przybliżający kwestię interpretacji art. 573.
Wszelkie zapytania w kwestii trwałości należy kierować na adres korespondencyjny Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego.


Z powyższego wynika, że przy odrobinie chęci do sporządzenia rzetelnego uzasadnienia Instytucja Zarządzająca raczej wyrazi zgodę wprowadzenie czasowego postoju samochodów. W końcu rotacja pojazdów w centrum będzie sprzyjać ożywieniu gospodarczemu tej części miasta. Warto wspomnieć, że w Rzeszowie wprowadzenie płatnej strefy w centrum jest jednym z warunków unijnego tzw. dużego programu transportowego >>kliknij tutaj<< .

Czyli burmistrz Zuba strasząc konsekwencjami wprowadzenia strefy czasowego parkowania ,udowadnia jedną rzecz: nie wysłał zapytania (z odpowiednim uzasadnieniem)  w tej sprawie do Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego.
Gdyby napisał,to dostałby odpowiedź,i tym papierem zatkałby usta Grzegorzowi Romaniukowi.O tym czego jeszcze nie zrobił nasz umiłowany burmistrz i czym to grozi napiszemy jutro,(tego nie przeczytacie w Korso).

P.s. Zdajemy sobie sprawę z tego że dłubanie w nosie jest pracochłonne i zajmuje naszym urzędnikom dużo czasu ,więc gotowi jesteśmy za 300 zł (płatne gotówką) taki list napisać.Tu podpowiadamy, że pan Romaniuk (cześć) ,czyta kolbuszowskiego Magla codziennie i na najbliższej sesji zrobi szoł nie bacząc że dzierżawi działkę od gminy.







wtorek, 16 lipca 2013

Spinacz i po spinaczu?

Relacji z tegorocznej edycji festiwalu Spinacz nie było.Nie dlatego (jak twierdzą złośliwi) że nie otrzymałem plakietki Media albo Vip (do jakiegoś tam namiotu). Po prostu,najzwyczajniej w świecie wybrałem się na podglądanie nietoperzy.To bardzo ciekawe zwierzaki które nie widzą , a mimo to dokładnie wiedzą co dzieje się dookoła.
W Spinaczu zadziwia mnie to, że co roku udaje się wszystko dopiąć (prawie) na ostatni guzik , tylko dzięki sporej grupie ludzi dobrej woli.Mimo to organizatorzy zapominają publicznie tym ludziom z imienia i nazwiska podziękować.
To zawsze,wcześniej czy później źle  się  kończy.


poniedziałek, 15 lipca 2013

Gdzie jest Ireneusz Kogut?


Ze strony UM zniknęło oświadczenie majątkowe inspektora oświaty  Ireneusza Koguta.



 Jak donieśli nam życzliwi (pan Kogut jest w magistracie bardzo lubiany) ,rozchodzi się oto, że musi on ujawnić nie tylko ile dostał za pracę społeczną w stowarzyszeniu Nil,ale także  za bezinteresowne prezesowanie w 2012 roku spółdzielni socjalnej Smak.
Smaczek polega na tym, że spółdzielnia której, pan inspektor  Kogut jest prezesem wygrała przetargi w szkołach które mu podlegają,a to wygląda na  konflikt interesów.
Ciekawe jak długo Zuba z Gilem będą to tolerować  ?




niedziela, 14 lipca 2013

Logika radnego Karkuta


Na swoim blogu oznajmił:



Czyli najpierw walczyli jak lwy aby broń Boże tych nacjonalistów słowem "ludobójstwo" nie urazić,a teraz mają w tyłku co sobie tam myślą.
O kilka dni za późno panie Karkut!

Sprzedaż Korsa spada?


Tygodnik Korso Kolbuszowskie to biznes który ma przynosić zyski.Zwykle redakcje starają się zachować balans między interesami czytelników a największych dostarczycieli reklam.To trudne, ale inaczej nie można utrzymać się na rynku.
Przegięcie na stronę czytelników oznacza utratę profitów z dużych ogłoszeń.Wahnięcie w drugą stronę to spadek sprzedaży.
Od wielu miesięcy, na łamach tygodnika mamy do czynienia z nachalna wręcz promocją urzędu miasta, nie odzwierciedlającej stanu rzeczywistego.



Takie ogłoszenie to oznaka, że zaufanie czytelników do gazety spada...

sobota, 13 lipca 2013

Spinacz rośnie....






Z kulturą (no jak?) Na ty!

Nasz czytelnik ze Stanów Zjednoczonych przesłał nam był zdjęcie z muzeum miasteczka w którym mieszka.
Otóż już w XIX wieku było tam zabronione plucie na chodnik.





Minęło 150 lat,a  Kolbuszowa dalej tkwi w średniowieczu.

piątek, 12 lipca 2013

Leniwy burmistrz Zuba

Na naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24 wyczytaliśmy:

Po rewitalizacji w wielu miejscach kolbuszowskiego Rynku wprowadzono zakaz parkowania, co negatywnie odbija się na tamtejszych sklepach i punktach usługowych. Kupcy przekonują, że brak wolnych miejsc postojowych odstrasza im klientów. Mówią, że przez to są bliscy bankructwa. Zdaniem handlowców, problem ten mogłoby rozwiązać wprowadzenie czasowego parkowania na Rynku.
....
Burmistrz Jan Zuba nie zamierza zmieniać organizacji ruchu i parkowania w centrum miasta. – Obowiązuje nas projekt unijny, wszelkie zmiany oznaczałyby zwrot części dotacji wraz z odsetkami – mówi Zuba. – To trudny temat. To kwestia kultury kierowców, w tym właścicieli sklepów, którzy w większości trzymają samochody przed swoimi sklepami przez 7-10 godzin, skutecznie eliminując możliwość parkowania swoim klientom – przekonuje burmistrz.

Innymi słowy burmistrz Zuba przyznał się że pisząc plany rewitalizacji rynku, nie wpadł na pomysł ograniczenia czasowego parkowania.Po prostu Zuba i podlegli mu urzędnicy spieprzyli projekt.

Inna sprawa że chętnie zobaczyłbym na oczy opinię prawną radcy prawnego w tej sprawie.Tak na moje oko to burmistrz straszy konsekwencjami nie mając na to żadnego oficjalnego  potwierdzenia.

czwartek, 11 lipca 2013

Karkut namawia do rewolucji?

Michał Karkut podlinkował na swoim blogu ciekawy wywiad z Balcerowiczem,który (jak sugeruje radny) ma  być elementarzem.

Śmiech mnie ogrania jak przedstawiciele PO-PSL  mówią o konsultacjach dotyczących wyboru jednego z trzech wariantów - to urąga słowu konsultacje – bo mamy odpowiadać na pytanie „wolisz, żeby ci obcięto nogę czy rękę?".

...

Dwa lata temu kiedy dokonywano pierwszego skoku na oszczędności w OFE padła obietnica, że to już koniec wrogich ruchów wobec funduszy emerytalnych, a po drugie że wprowadzi się większą liberalizację w OFE dotyczącą inwestycji, umożliwiając ich większą efektywność. Żadna z tych obietnic nie została dotrzymana. Nie rozumiem jak można tak nie liczyć się ze słowem danym ludziom.

...

Niedawno wróciłem z Bułgarii – tam władze dwa lata temu podjęły daleko mniej drastyczną próbę sięgnięcia po pieniądze z ich OFE. Zostało to zablokowane przez działanie ich społeczeństwa obywatelskiego, w tym związków zawodowych. Ciekawe jak to będzie w Polsce?


całość >>kliknuij tutaj<<

Są dwie możliwości albo radny Karkut zmienił radykalnie poglądy i rzucił legitymacja PO ,albo nie czyta tego co linkuje.


Zwolnić Dzimierę?

Burmistrz Zuba dużo mówi ,ale niestety mało robi.
Ustawa zobowiązuje gminy do ewidencji szamb oraz rozliczania ich opróżniania (art. 3 ust. 3): Gminy prowadzą ewidencję:

1) zbiorników bezodpływowych w celu kontroli częstotliwości ich opróżniania oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;
przydomowych oczyszczalni ścieków w celu kontroli częstotliwości i sposobu pozbywania się komunalnych osadów ściekowych oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;


umów zawartych na odbieranie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości w celu kontroli wykonywania przez właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców obowiązków wynikających z ustawy.


Burmistrz Zuba doskonale o tym wie, a nawet w zeszłym roku zobowiązał publicznie do kontroli  komendanta Straży Miejskiej Dzimierę.





 Każdy ma mieć zbiornik bezodpływowy (jak nie ma kanalizacji),ewentualnie przydomową oczyszczalnię ścieków.Kontrolować ma to straż miejska.Dzimiera ma to  gdzieś,i zamiast sprawdzać skąd śmierdzi jeździ po nocach z paralizatorem ,wyręczając  w pracy policję.
Po co więc nam straż miejska która nie robi tego co zleca jej burmistrz?Chyba że Zuba jedno mówi do kamery a drugie za zamkniętymi drzwiami,
ale kto by w takie głupie głupoty wierzył?Po co nam radni miejscy którzy nie potrafią przypilnować burmistrza, żeby robił to do czego zobowiązuje go ustawa?
Mamy niezłe prawo tylko urzędnicy go nie przestrzegają.Dlaczego?
Nietrudno wyobrazić sobie sytuację że strażnik miejski odkryje że na przykład przewodniczący Komisji finansów Dragan Julian ma nielegalnie podłączone szambo do rowu,Opaliński wylewa jego zawartość na pobliskie łąki,a Wilk sika za stodołą.Tego Zuba boi się jak ognia.Okazałoby się, że zmarnowano 20 lat i nie rozwiązano problemu gospodarki ściekami ,ba nawet nie ma planu co z tym bajzlem zrobić.
Na dzień dzisiejszy potrzeba nam jakieś 100 milionów aby doprowadzić ten bałagan  do jakiego takiego porządku.Tego jednak Korso nie napisze.Wtedy okazało by się że te wszystkie plakietki,tytuły i mistrzostwa świata mógłby sobie Zuba do ubikacji podłączonej do zbiornika bezodpływowego wyrzucić.


I tak żyjemy w fikcji,w wirtualnym świecie gdzie jest tylko 33 miliony długu i jedyny kłopot to jak dużą szkołę w Weryni  Draganowi postawić.






środa, 10 lipca 2013

Frycowe konta Zuba - riposta

Miesiąc temu  opisaliśmy jak Zuba wodzi za nos Frycowych  zawyżając koszty budowy szkoły w Weryni:

Taki projekt może i pasowałby do dużego miasta, ale do przepięknej wioski pośród lasów się nie nadaje.
Można było wybrać coś skromniejszego, tańszego bardziej pasującego do okolicznej architektury i krajobrazu


>>kliknij tutaj<<


Nasi samorządowcy czytają Kolbuszowskiego Magla z zapartym tchem,niektórzy po kilka razy (dla utrwalenia materiału),robią sobie kopię zrzuty z ekranu ,a nawet wieszają na ścianach.
Nie trzeba było więc długo czekać i na ostatniej sesji RM ,frycowe przegłosowały uchwałę o przeznaczeniu "dodatkowych" 60 tys złotych na dostosowanie rozbudowy do możliwości finansowych gminy.Czyli za tą sumę przerobią oryginalny projekt, za który zapłaciliśmy już 100 tys złotych.

Kolejny raz za głupotę naszych samorządowców zapłacimy z naszej kieszeni.

Inna sprawa ,że tą szkołę będziemy rozbudowywać tylko i wyłącznie dlatego, żeby radny Fryc mógł sobie porządzić zza pleców Opalińskiego.




wtorek, 9 lipca 2013

Co starosta Kardyś robi w nocy?


Na naszym ulubionym portalu  informacyjnym Kolbuszowa24 przeczytaliśmy mrożącą  krew w żyłach relację z sesji rady powiatu:

– Nie było tego w prasie, ale byłem nominowany do nagrody jako starosta – ogłosił starosta Józef Kardyś na przedostatniej sesji Rady Powiatu. – Już miałem wódkę stawiać, ale władza, która rządzi obecnie w Polsce, zdjęła to ze względów politycznych. Ale ja się i tak ucieszyłem i co miałem zrobić tej nocy, to i tak zrobiłem...

Wygląda na to (co podejrzewaliśmy od dawna), że starosta chleje po nocach z rozpaczy.
 Strach się bać.



Sprawdzić radnych!


Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 3b ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach obowiązkiem właściciela nieruchomości jest zapewnienie utrzymania czystości i porządku m.in. „przez pozbywanie się zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi”.

Z kolei artykuł 6 ust. 1 i ust. 1a stwierdza, że właściciel nieruchomości nie może bez upoważnienia zawartego w odrębnej uchwale rady gminy wykonać obowiązku pozbycia się odpadów komunalnych i nieczystości w sposób inny niż w ustawie tej wskazany, to jest przez zawarcie umowy o świadczeniu usług (w zakresie odbierania odpadów komunalnych), zapłacenie za ich wykonanie i udokumentowanie tego przez okazanie umowy i dowodów płacenia za usługi.

Jak wynika z powyższych przepisów, właściciel nieruchomości jest obowiązany udokumentować wykonanie obowiązku przez okazanie umowy i dowodów płacenia za usługi. Oznacza to, że musi przechowywać umowę i dowody płacenia.

Niewykonanie obowiązku określonego w art. 5 ust. 1 pkt 3b zagrożone jest karą grzywny do 5000 zł na podstawie art. 10 ust. 2 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. (źródło: http://www.eporady24.pl/wywoz_nieczystosci_uprawnienia_urzednika_do_kontroli_wlasciciela_posesji,pytania,8,31,1508.html ).





Ponadto ww. ustawa zobowiązuje gminy do ewidencji szamb oraz rozliczania ich opróżniania (art. 3 ust. 3): Gminy prowadzą ewidencję:

1) zbiorników bezodpływowych w celu kontroli częstotliwości ich opróżniania oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;


przydomowych oczyszczalni ścieków w celu kontroli częstotliwości i sposobu pozbywania się komunalnych osadów ściekowych oraz w celu opracowania planu rozwoju sieci kanalizacyjnej;


umów zawartych na odbieranie odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości w celu kontroli wykonywania przez właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców obowiązków wynikających z ustawy.



W Gminie Kolbuszowa ewidencja szamb i kontrola ich opróżniania jest fikcją, bo gdyby ktoś naprawdę egzekwował korzystanie z usługi, która kosztuje min. 200 zł miesięcznie to zaraz zorganizowałyby się komitety budowy kanalizacji, a radni i burmistrz rozstaliby zmuszeni przez mieszkańców do odsunięcia w czasie innych inwestycji. To byłby jedyny środek do wyrwania lokalnej społeczności z marazmu i zainteresowania sprawami gminy.

Jak widać, jedynym sposobem na budowę kanalizacji w Gminie Kolbuszowa jest donos do organów sprawujących nadzór (np. wojewoda) i kontrolę (np. NIK) nad samorządem gminnym. Organy te zmuszą burmistrza do faktycznej kontroli częstotliwości opróżniania szamb. Z kolei ludzie przymuszeni do zapłaty 200 zł miesięcznie zmuszą rajców do działania, a burmistrz zmusi podległych urzędników do skutecznego pozyskania funduszy na kanalizację.

Niech Dzimiera skontroluje więc radnych, jak  wywiązują się z
utrzymania czystości i porządku m.in. „przez pozbywanie się zebranych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych oraz nieczystości ciekłych w sposób zgodny z przepisami ustawy i przepisami odrębnymi”. 

Wtedy zobaczymy czy będą chcieli budować za wszelką cenę tę szkołę w Weryni.







poniedziałek, 8 lipca 2013

Rio w Raniżowie

Skończyła się kontrola  regionalnej Izby Obrachunkowej w Raniżowie.Cudów nie należy się spodziewać,wyjdzie znowu że wójt Fila jest mało szkodliwy społecznie.Komisja rewizyjna głosami 3:2 zatwierdzi że wójt się pomylił, ale nie można go za to karać,bo każdy się może pomylić i przynieśc fałszywą fakturę.

Ciekawsze będą ustalenia CBA i prokuratury bo oni poszukają głębiej.Przynajmniej powinni...
W tarnobrzeskiej fili Rio która przeszukiwała Raniżów, krążą plotki o inspektorze który zrezygnował z kontroli po upublicznieniu nagrania (z podsłuchu ?) jego rozmowy,oraz drugim który wybrał się niespodziewanie na urlop macierzyński.Czyżby faktycznie nowy marszałek miał tak długie ręce?
Ot plotki,za miesiąc dowiemy się na ile były prawdziwe.




Pomysł na Kolbuszowę burmistrza Zuby

Chcę zrobić dla naszego miasta (...) następujące rzeczy:


Zlikwidować całkowicie dla młodzieży alkohol, papierosy i narkotyki (ogródek jordanowski zalewa, więc przynajmniej wtedy młodzież tam nie przesiaduje),


Usprawnić (...) komunikację miejską; miejską i dalekobieżną. Tak! Bo nasza komunikacja jest bardzo, bardzo słaba, bardzo zła. (Zbudowałem nawet zatoczkę autobusową i wiatę w rynku, ale zły Marcel nie chce tam stawać! Mógłbym go nawet ukarać za przystawanie na ul. Ruczki, ale moi urzędnicy jeszcze nie wystawiali takiej decyzji, więc nie mają wzoru).


Otworzyć zakłady i miejsca pracy dla młodzieży i dla ludzi. (Próbowałem z BARTem, ale nie wyszło).


Tak! I chcę bardzo, bardzo to zrobić. Usprawnić w naszym mieście, (...), żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego (nawet kanalizacji, to mi się udało).

(...) I chcę też wyprowadzić policje na ulice. Chcę wyprowadzić policje, żeby policja pilnowała całego naszego porządku, bo od tego jest policja i straż miejska (z dozbrojonym Dzimierą http://kolbuszowskimagiel.blogspot.com/2013/04/dzimiera-z-paralizatorem.html ). Od tego oni są! Od tego są oni! Od tego są.

A w urzędzie u mie miejskim będzie ład i porządek. Ni będzie biurokractwa (po co dręczyć ludzi jakimiś konsultacjami społecznymi, skoro mogę swoje zamierzenia ogłaszać w pokoju nr 25), ni będzie łachmactwa, tylko naprawdę ludzie będą. (nawet już są i tytuły zdobywają http://kolbuszowskimagiel.blogspot.com/2013/05/brawa-dla-moniki-fryze.html )


 Zimową porą będą szykować architekci plany budowy dróg, plany budowy dróg. Podkreślam jeszcze raz: plany budowy dróg. A na wiosnę wyjdziemy z budową ulic i... ulic, bo jakie mamy drogi? Jakie mamy? (jak dołożymy Kardysiowi, to on wystąpi z naszym wkładem własnym o tzw. schetynówki, bo powiat nie ma ani grosza).


Czy to może fragment wystąpienia burmistrza Zuby, który nie został zamieszczony w filmie promującym Kolbuszową? Też tak początkowo myślałem, ale to tylko cytat z kampanii wyborczej słynnego Krzysztofa Kononowicza http://pl.wikiquote.org/wiki/Krzysztof_Kononowicz , http://www.youtube.com/watch?v=EJzuc8SsDFA .

Skoro już wiemy co będzie, to zastanówmy się czego nie będzie na pewno, a wiadomo, że nie będzie niczego.

Na pewno nie będzie kanalizacji, bo ona nie leży w niczyim interesie.
Taka kanalizacja kosztuje i jest pracochłonna - plany, pozwolenia, staranie się o fundusze zewnętrzne – kto to będzie robił? Chyba nie Panie Dąbek i Labuda, one przecież są zawalone robotą i nowej im nie potrzeba. Ludzie też nie są zainteresowani, przecież lepiej wypompować szambo do rowu, albo nawet bezczelnie puścić rurę na ostro. Śmierdzi? A komu to przeszkadza, przecież sąsiedzi też puszczają, więc nikt nie doniesie. A nawet jak doniesie, to Straż Miejska łagodnie pouczy że nie ładnie tak puszczać do rowu. W końcu straż miejska to gwardia Zuby, który co prawda nic nie robi, ale z ludźmi nie chce zadzierać, by go ponownie wybrali na następną kadencję. Z kolei gospodarstwa położone z dala od rowu wypuszczają ścieki mniej lub bardziej oczyszczone w pola i na łąki.

Komu więc kanalizacja jest potrzebna?
Tylko wąskiej grupie mieszkańców, którzy nie mieszkają bezpośrednio przy rowie i jednocześnie nie sąsiadują z polami lub łąkami. Ponieważ to niewielki odsetek wyborców, można ich spisać na straty, a za kilkanaście milionów zbudować basen na złość Cmolasowi.

Tu mała dygresja: na granicy powiatów rzeszowskiego i niżańskiego leżą gminy Kamień i Jeżowe. Od niepamiętnych czasów rywalizują ze sobą – kiedyś na sztachety, dziś na rozwój infrastruktury. O takich podstawowych zdobyczach cywilizacji jak kanalizacja nawet nie warto wspominać. W Kamieniu są odremontowane szkoły (łącznie z technikum i zawodówką, choć szkolnictwo ponadgimnazjalne jest zadanie własnym powiatu), dom środowiskowy a ostatnio otwarto szkołę muzyczną (gminną!). Ponadto dzieci mają zapewnione bezpłatne wyżywienie i dowóz do szkoły (jedynie dowozem Kolbuszowa dorównuje małemu Kamieniowi). Co ciekawe, wójt Kamienia jest impulsywny (jak nasz Zuba) i trzyma w ryzach swoich urzędników (nie koniecznie jak Zuba), a efektem jest pozyskiwanie funduszy zewnętrznych skąd się da (to już zupełnie jak nie Zuba). W nieco mniejszym stopniu rozwija się Jeżowe, ale szkołę muzyczną też mają.

Wracając do naszej kanalizacji: ci, którzy nie mają gdzie wypompować szamba lub zwyczajnie brzydzą się taką czynnością są skazani na korzystanie z usług wywozu samochodem asenizacyjnym. Taka jednorazowa przyjemność kosztuje ok. 130 zł za 5,5 m3. Przeciętna rodzina taką ilość wody zużywa w ciągu 2-3 tygodni przy oszczędnym korzystaniu. Zatem uczciwy posiadacz szamba wydaje około 200 zł miesięcznie przy oszczędnym korzystaniu z wody.

Można zaproponować co prawda montaż przydomowej oczyszczalni ścieków (najtańsza z montażem ok. 4000 zł), lecz na terenach podmokłych i gliniastych muszą być zamontowane skomplikowane instalacje za ok. 12 000 zł.

Żeby uspokoić samorządowe sumienie Rada Miejska przyjęła nawet program polegający na dofinansowaniu 10 (słownie: dziesięciu) rocznie przydomowych oczyszczalni kwotą 4000 zł, lecz nie więcej niż połowa inwestycji (żeby dostać 4000 zł, trzeba wydać najpierw 8000 zł). Tłumów chętnych nie ma a formalności odstraszają (min. tydzień urlopu na załatwienie wymaganych papierów plus parę dni na użeranie się z wykonawcą).


Czy jest sposób na zmianę tego stanu rzeczy?

Jest! O tym  jutro.