piątek, 18 października 2013

Kolbuszowscy intelektualiści


W Weryni inauguracja roku akademickiego,zaproszeni zostali różni tam, ale przybyli tylko senator Pupa, miejscowi samorządowcy oraz....Wiceprezes Polskiej Akademii Nauk Prof. dr hab. Adam Zięcik.
Tu nastąpiła dziwaczna sytuacja ponieważ z pierwszego rzędu wyskoczył  jak filip z konopi Zuba, ze swoim przybocznym Gilem i obdarował pana z PAN-u kiczowatym obrazkiem.


Dla upamiętnienia wizyty Wiceprezesa PAN Prof. dr hab. Adama Zięcika na ziemi kolbuszowskiej władze miasta oraz powiatu kolbuszowskiego, a także władze Instytutu Biotechnologii Stosowanej i Nauk Podstawowych wręczyły Wiceprezesowi PAN pamiątkowe obrazy.
(czytamy na stronie UM)



 




Jest to przykład lekceważenia przez naszych samorządowców, dobrych obyczajów ponieważ pan z PAN-u będzie musiał zapłacić podatek od wzbogacenia,za nie chciany prezent.
Takich rzeczy po prostu się nie robi,ponadto pozostawia to w gościach przykre wrażenie włażenia w tyłek i to bez mydła.

czwartek, 17 października 2013

Zuba kontra Draus -coraz więcej niewiadomych.

 Do rewitalizacji rynku Zuba dobrał sobie jako partnera stowarzyszenie mieszkańców.Mieli oni  wykonać remont swoich kamienic w zakresie przewidzianym przez projekt.Mroki zaczynają się w momencie kiedy dochodzimy do finansowania tej inwestycji.Jeżeli bowiem mieszkańcy mieli tylko częściowo pokryć wydatki z własnej kieszeni to w jakiej wielkości i za co?Tego nikt nie wie ponieważ burmistrz Zuba z panią Bochniarz przysiedli papiery i za nic w świecie nie chcą ich pokazać.


Zgodnie z planami i zaleceniami konserwatora zabytków miano tylko:

Dzięki nowej elewacji, wymianie dachów, stolarki okiennej, drzwiowej budynki zachodniej pierzei rynku całkowicie zmienią swój wygląd. W przypadku tego zadania gmina podpisała porozumienie ze stowarzyszeniem zrzeszającym mieszkańców zachodniej części rynku, które je częściowo współfinansuje.

całość

 Jak widać na załączonych obrazkach  w domu pani Ewa Draus (przynajmniej na zewnątrz) wykonano znacznie więcej.Zamontowano dodatkowe okna  oraz lukarnie.Nieźle to wygląda  ale... czy jest to zgodne z projektem i zaleceniami konserwatora zabytków?









Wygląda na to, że urząd miasta przekazał stowarzyszeniu  jakieś pieniądze,mieszkańcy też wyłożyli coś ze swoich kieszeni . Teraz wszyscy żrą się (pod dywanem) miedzy sobą kto ma zapłacić za wykonane ponadplanowe  prace,w przypadku gdy Rzeszów nie zwróci wszystkiego.
Kruczek polega na tym (to jedyny pewnik w tej sprawie) że jeśli stowarzyszenie nie zrobi rozliczenia swojej części inwestycji, to Urząd Miasta Kolbuszowa, nie dostanie zwrotu wyłożonych pieniędzy za remont płyty rynku, oraz Ogródka Jordanowskiego.Ponieważ tych pieniędzy nie ma od roku w kasie miasta ,to na kolejne wydatki musimy zaciągać następne kredyty,a to kosztuje i to sporo.
Zuba powinien więc w imieniu dobra publicznego wkroczyć tutaj jako rozjemca.Widocznie mu na ty mnie zależy skoro sprawy nawet nie chce komentować.
Panie Burmistrzu!
Rządzi pan tylko i wyłącznie w naszym imieniu,to nie pana prywatny folwark.Pana obowiązkiem jest przynajmniej rzetelne poinformowanie nas mieszkańców,o tym co tak naprawdę dzieje się w sprawie rewitalizacji rynku.



środa, 16 października 2013

Śladami posła Chmielowca

 Józef Kardyś (Przewodniczący kolbuszowskiego PiS), zazdrościł zagranicznych wyjazdów na koszt państwa posłowi Chmielowcowi.Nie ma się mu ci dziwić,to nie byle co pojechać do Tunezji ,Korei Południowej (dwa razy),a nawet do Armenii na koszt podatnika.

Zazdrościł starosta Kardyś i wymyślił.Oszczędzał całe lata,zbierał zapomogi z budżetów gminnych,nie dał się nabrać na wycieczki w Romaniukiem na Ukrainę i dopiął swego.Wybrał się w podróż (swojego) życia i to za nasze pieniądze .Fundacja która wspiera hojnie powiat kolbuszowski  wysłała, go w charakterze murzyna do Afryki,konkretnie do Zambii.Co ciekawe pojedzie tam też radny Bździkot (sekretarz tej fundacyji) który także głosował za wspomożeniem samego siebie.
Czyż życie  (starosty) nie jest piękne?



poniedziałek, 14 października 2013

Zuba kontra Draus-pierwsze starcie

Trudno dociec  o co z  tą rewitalizacją rynku chodzi ,ale zapewne tak jak zwykle w takich przypadkach w grę wchodzą (tylko) pieniądze.

Rewitalizacje przeprowadziło Stowarzyszenie Rewitalizacji i Promocji Kolbuszowej ,na zlecenie UM który wyłożył na ten cel pieniądze,będą one zwrócone przez urząd Marszałkowski po przedstawieniu stosownych rozliczeń.I tu pojawiają się problemy ponieważ stowarzyszenie mimo iż upłyną rok od zrealizowania tej inwestycji, żadnych papierów nie chce pokazać.Czyli od kilkunastu miesięcy jesteśmy do tyłu jakieś 1.5 miliona złotych.
Nieco światła rzuca w te mroki radny Karkut na swoim blogu:


Od pewnego czasu źródła "zbliżone do urzędu miejskiego" informują, że przez nieprawidłowości jakich dopuściła się pani Ewa Draus nie jest możliwe rozliczenie inwestycji. Mowa jest o jej kamienicy i "prywacie". Prosiłem o szczegóły a burmistrz zupełnie mnie zmył, stwierdzając że nie będzie się odnosił do stowarzyszenie. Czyli coś na rzeczy jest... Podobno delegacja z Kolbuszowej była w Urzędzie Marszałkowskim z wnioskiem o możliwość rozliczenie każdego z podmiotów osobno. Jaki wynik spotkania? Nic nie wiem oficjalnie gdyż odpowiedzi nie uzyskałem. Stwierdzenie, że opóźnienia wynikają "również ze zmian jakie dokonały się w Urzędzie Marszałkowskim" mnie nie przekonują.Czyli wygląda na to (jak wieść gminna niesie) że Stowarzyszenie Rewitalizacji i Promocji Kolbuszowej wykonało przy kamienicy pani Draus więcej prac niż zakładał projekt-na nasze oko na jakieś 20 tys zł.Te pieniądze nie zostaną więc nam zwrócone,ktoś jednak będzie musiał za to zapłacić.




Kto?
Jeśli rozliczenie zrobi stowarzyszenie to obciążona zostanie tą kwotą pani Draus,a jeśli przerachują to urzędnicy miejscy, to ta suma odtrącona zostanie z naszych podatków.Przepychanki więc trwają,burmistrz jednak nic na ten temat nie powie, bo nie lubi jak ktoś mu do ucha krzyczy,a głos kobita ma niczym legendarna Syrena.

Rozliczyć nie można nie tylko rewitalizacji rynku (1.5 miliona),ale też całości projektu w którego skład wchodzi także odnowienie kaplicy cmentarnej,a także Centrum Kształcenia Praktycznego .Do tyłu jesteśmy więc kilka milionów przez głupie 20 tys złotych.Może więc urzędnicy miejscy zrobią ściepę w czapkę pana Wiącka i sami wyłożą te pieniądze z własnych kieszeni?W ten prosty sposób pozbędą się wstydliwego problemu.



niedziela, 13 października 2013

Słowo na niedziele księdza Szumierza.

Ksiądz proboszcz Lucjan Szumierz drukuje w Ziemi Kolbuszowskiej swoje rozważania na różne tematy.Tym razem na tapetę wziął  ojcostwo.

Żeby nie było że nikt z parafian tego nie czyta :



Otóż ksiądz proboszcz, nie wie o piątej (jakże ważnej) dziedzinie jaką jest rozwój duchowy.


Strach się bać.

sobota, 12 października 2013

Krzysztof Hariasz




Krzysztof Hariasz urodził się 18 stycznia 1955 roku w Kolbuszowej koło Rzeszowa
. Jest absolwentem klasy o profilu matematyczno-fizycznym Liceum Ogólnokształcącego im. Janka Bytnara w Kolbuszowej. Edukację planował kontynuować w szkole filmowej. Przeszkodą okazały się wymogi formalne – do filmówki przyjmowano dopiero po studiach. W 1974 roku został studentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Studia ukończył w 1979 roku.


Aktor Teatru Provisorium
Zdolności artystyczne przejawiał od lat młodzieńczych. Przez kilka lat pobierał lekcje gry na pianinie i akordeonie. W liceum grał na gitarze w zespole big-beatowym i śpiewał.
Na pytanie, skąd w nim zainteresowanie sztuką, jeszcze trzydzieści kilka lat wcześniej powiedziałby, że „to od Boga”. „Za Brodskim, który w ten sposób tłumaczył sędziemu, skąd ma powołanie poetyckie. Ale zdaje się, że to był też cytat z któregoś ze spektakli teatrów studenckich, że coś takiego ma się od Boga” – mówi Krzysztof Hariasz. Nie wiem, skąd mi się to wzięło, bo moi rodzice, oboje, byli księgowymi.

całość

piątek, 11 października 2013

Dorian! Kobyłka aby u płota?

Ponieważ jesteśmy w maglu wyjątkowo upierdliwi i mamy niezwykła pamięć do głupich głupot, to przypomnieliśmy sobie ,że radny Dorian Pik zrezygnował był z przewodniczenia komisji oświaty  ( i takich  tam innych). Zrobił to proteście przeciwko kolbuszowskiemu zamordyzmowi (czy jakoś tak).Było to 9 maja (dzień zwycięstwa  nad faszyzmem).
Starsi koledzy z rady, zignorowali całkowicie ten gest rozpaczy i potraktowali Doriana jak smarkacza, nie wprowadzając tej rezygnacji pod głosowanie na sesji rady miejskiej.

Aliści...

Porachowaliśmy na palcach i przewodniczący rady Marek Opaliński, musi (terminy ustawowe) na najbliższej sesji wnieść do porządku obrad punkt o rezygnacji z przewodniczenia przez radnego Pika.

Chyba że Dorian po pół roku się rozmyślił....

Znowu doceniono burmistrza Zubę!


Trzeba pochwalić nasze miejskie władze, że ich bezguście zostało wyróżnione przez portal Polska niezwykła.Jako główną atrakcje turystyczną uznano w naszym miasteczku pomnik ciecia   z wykałaczką w zębach na  kolbuszowskim rynku.





Czegoś takiego trudno znaleźć w całej Polsce,a może i na świecie. Turyści będą teraz walić drzwiami i oknami aby zobaczyć coś tak oryginalnego  zostawiającego w pamięci trudne do zatarcia wrażenie.





Halszka

"Nie była ładna – była na to zbyt Piękna" – napisał w wierszu "Halszka" Stanisław Grochowiak.







Kiedy umrę kochanie
gdy się ze słońcem rozstanę
i będę długim przedmiotem raczej smutnym 


czy mnie wtedy przygarniesz
ramionami ogarniesz
i naprawisz co popsuł los okrutny 


często myślę o tobie 
często piszę do ciebie
głupie listy - w nich miłość i uśmiech


potem w piecu je chowam 

płomień skacze po słowach
nim spokojnie w popiele nie uśnie

patrząc w płomień kochanie 

myślę - co się też stanie
z moim sercem miłości głodnym

a ty nie pozwól przecież
żebym umarła w świecie
który ciemny jest i kolor jest chłodny

Trzydziestodwuletnie życie Haliny Poświatowskiej było ciągłym zmaganiem z chorobą,zmarła 46 lat temu.

całość

czwartek, 10 października 2013

Pewien znany ktoś...


Pewnej nocy pan Marek nie mógł długo zasnąć ponieważ przerażało go to co ma nastąpić rano.Małżonka w półśnie rzuciła mu przez ramię ;Ważne są tylko te dni których nie znamy.
Pan Marek  nie zasnął ,a rano piosenka była już gotowa.
Pomogła mi wiele razy w życiu.

7 lat temu odszedł Marek Grechuta R.I.P.



Samokrytyka burmistrza Zuby


Prowadzimy tego bloga już prawie dwa lata,i jeszcze ani razu nie było takiej sytuacji żeby burmistrz  Zuba przyznał się do błędu-zawsze jest winien ktoś inny,albo dopust Boży.Mamy po prostu idealnego burmistrza.

Można to spuentować dowcipem, gdzie przed sądem staje mąż i zadaje mu się pytanie: dlaczego doszło do rozpadu pożycia małżeńskiego? I mąż odpowiada, że wina jest po obu stronach: żony i teściowej.– ironizował Zuba.

całość >>kliknij tutaj<<

środa, 9 października 2013

Druga strona bramki,czyli tupot białych mew.


W Korso Kolbuszowskie w dalszym ciągu trwa świętowanie ślubu  redaktor naczelnej Marleny Bogdan z redaktorem Przemysławem Marutem.

Trzy razy to czytaliśmy i za cholerę nie wiemy o co chodzi.Wygląda na to że piłkarze Kolbuszowianki.... także byli na tym weselu.Mało tego zaciął się na poniedziałku, nasz ulubiony portal informacyjny Kolbuszowa24 .Jak donoszą zatroskani, nawet redaktor Galek leży w łóżku i to w ciemnych okularach!
Nad to poeta magister Radwański ,utrzymuje że nie pracuje w Kolbuszowej ,tylko w Krośnie.
Ach!
Całe szczęście że my nie dostaliśmy zaproszenia na tą imprezę.



Wiater od Rzeszowa


 Radny Michał  Karkut zwrócił na swoim blogu uwagę , na dokument w którym Zarząd Województwa Podkarpackiego (dzień dobry panie Romaniuk) szyje nam buty.
Otóż stworzono dokument dotyczący polityki w zakresie odnawialnych źródeł energii w województwie podkarpackim.
Brzmi niewinnie.
Aliści...






Planiści zapewne zgodnie z wytycznymi zarządu wyznaczyli w naszym powiecie jako najlepsze miejsce do rozwoju energetyki wiatrowej kolbuszowski rynek i okoliczne wioski.Czyli teren najbardziej zurbanizowany.
Oczywisty idiotyzm,jednak jeśli nie będziemy protestować to dokument ten zostanie zatwierdzony  z trudnymi do przewidzenia konsekwencjami.

Dlaczego terenu wokół skansenu nie objęto  ochroną krajobrazu?Dlaczego w przestrzeni niezbędnej naszej miejscowości do dalszego rozwoju, zarządu województwa (dzień dobry panie Romaniuk) na siłę wbrew logice preferuje siłownie wiatrowe?

Uwagi, opinie i wnioski należy składać w terminie 35 dni od daty ogłoszenia Projektu na adres a.wiater@podkarpackie.pl albo pisemnie lub ustnie do protokołu na adres: Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego Departament Rolnictwa, Geodezji i Gospodarki Mieniem al. Łukasza Cieplińskiego 4 35 – 010 Rzeszów.


Tu wypada też zadać pytanie co robią w sejmiku nasi radni pani Ewa Draus i pan Bogdan Romaniuk?
Dlaczego nie informują nas o sprawach naprawdę istotnych?


 Dlaczego nie informują nas o tym starosta ? Burmistrz?

Dlaczego w Korso magluje się panią Draus, ile daje księdzu na tacę, a nie zapyta się chociażby o zamierzenia zarządu województwa w sprawach odnawialnych źródeł energii w naszym powiecie?

Kolejny raz nasi przedstawiciele we władzach potraktowali nas jak stado baranów.



wtorek, 8 października 2013

Różowy słoń


Lesio Kubajek postanowił sobie, że zamorduje personalną. Straceńczą myśl podyktowała mu rozpacz. Personalna była jego wrogiem numer jeden oraz zasadniczą przeszkodą na drodze do zrobienia kariery. Dzień w dzień zatruwała mu życie, dzień w dzień sępimi szponami szarpała jego zdrowie i nerwy i każdego poranka przeistaczała się w symbol klęski. Nielitościwie i bez żadnego zrozumienia dla jego artystycznie niezorganizowanej duszy wyłapywała wszystkie jego spóźnienia i bez cienia miłosierdzia zmuszała go do opisywania ich szczegółowo w specjalnej księdze dużego formatu, zwanej książką spóźnień. Nazwisko Lesia powtarzało się tam z podziwu godną regularnością.

Joanna Chmielewska nie żyje...

Co i gdzie robi Soter Eco?

Działająca w Kolbuszowej firma Soter Eco (o której pisaliśmy jakiś czas temu) ,ma ciekawy zakres działania.


Ciekawe czy kolbuszowski Sanepid sprawdza co przewozi,czym i gdzie składuje firma Soter Eco?No bo chyba sprawdza?

poniedziałek, 7 października 2013

Styl polski


Rodzina Świdrów, słynna w okolicy z wyrobów mięsnych otworzyła w swojej rodzinnej miejscowości Zajazd Świder.

Idealne miejsce na organizacje wyjątkowych i eleganckich przyjęć, wesel, bankietów, spotkań biznesowych z dostosowanym do Państwa gustów menu oraz z obsługą na najwyższym poziomie. Dysponujemy elegancką, stylowo urządzoną klimatyzowaną salą bankietową (weselną)  mogącą pomieścić 200 osób. Pełen profesjonalizm naszych usług w połączeniu z malowniczym położeniem Zajazdu Świder, to gwarancja niezapomnianych przeżyć.

źrodło

Trzeba przyznać że robi imponujące wrażenie. Naszym zdaniem obiekt ten  pasuje jednak bardziej do jakiegoś większego miasta na zachód od rzeki Odry ,a nie do przepięknej osady pośród  grzybnych lasów.

Czy nie przesadzamy czasem z leczeniem naszych wschodnioeuropejskich kompleksów?

Zuba coraz bliżej Grecji.

Budżet naszego miasteczka się wali,w przyszłym roku może zabraknąć nie tylko na jakiekolwiek inwestycje,ale nawet na pensje pracowników samorządowych.Skarbnik Zuber robi sztuki kuglarskie ,aby ten bajzel uratować.Opisaliśmy to >>kliknij tutaj<<

Tymczasem...

Ostatnio przestaliśmy zachodzić do Galicji,ponieważ coraz więcej wysokich barczystych gości dopytuje się tam o Magla.Przesiadamy więc teraz w sąsiednim K2 ,gdzie jest (miłe zaskoczenie) więcej interesujących się nami dziewczyn.
Tam dowiedzieliśmy się, że ...jest w Kolbuszowej zakład budżetowy (do likwidacji) w którym wypłaca się nie tylko 13-stą  , ale nawet 14 -stą  pensję.

Wygląda na to że burmistrz Zuba zamiast ograniczać nadmiernie rozbudowaną administrację (co robi w urzędzie pan Wiącek za 54 tys rocznie?), to jeszcze wypaca  dodatkowo czternastą pensję.
Z budżetu wylatują pieniądze nie wiadomo gdzie  i po co i zamiast to zatamować ,to jeszcze dodatkowo się zadłużamy.Burmistrz,skarbnik radni zachowują się tak jakby nie było ogólnoświatowego kryzysu i Kolbuszowa była oaza finansowej stabilności.
Strach się bać.

Można to jednak,a nawet należy to  zmienić....trzeba po prostu wybrać mądrzejszego burmistrza i radnych.
Wybory już w przyszłym roku.



niedziela, 6 października 2013

Marek Opaliński kradnie.

Korso założyło nową kolumnę, w której znane "osobistości" naszego powiatu, wypowiadają się na zadany temat.Ostatnio było to ;Co łaska.
Wszyscy dwoili się i troili,napocili aby wymyślić coś oryginalnego.Pani Ewa Draus zrobiła to nawet kosztem (o zgrozo) rozliczeń remontów  kamieniczek w rynku.Przewodniczący Opaliński poszedł jednak na łatwiznę i zerżną co nie co z internetu.

















źródło

Chętnie przeglądnęlibyśmy w  Maglu ,pracę magisterska pana Marka Opalińskiego,trudno bowiem nie oprzeć się wrażeniu że to co w pisuje w rubryce wykształcenie jest mocno naciągane.

sobota, 5 października 2013

Wenus z Kolbuszowej

Panna Zborowska (w rzeczywistości Agnieszka Machówna), choć miała arystokratyczne maniery, była córką prostej chłopki i dobosza milicji magnackiej. Urodziła się w 1648 r. w chałupie w Kolbuszowej na Podkarpaciu, a dzieciństwo spędziła jako gęsiareczka. W XVII w. sen o źle urodzonym kopciuszku, który staje się księżniczką, nie spełniał się.

Agnieszka Machówna była bigamistką. Wydana w wieku kilkunastu lat za nadwornego kozaka Lubomirskiego Bartosza Zatorskiego uciekła od męża. Najpierw do Krakowa, potem na dwór Eleonory Habsburżanki do Warszawy.

W Wiedniu Kollati nie zaznał z nią szczęścia. "Tu zachowywała się płocho, flirtowała czy romansowała z różnymi panami, z powodu czego opuścił ją i wyjechał z Wiednia. Agnieszka, mistrzyni mistyfikacji, wygotowała skargę do cesarza Leopolda, przedstawiając się jako córka magnacka, którą Kollati wykradł z klasztoru i zmusił do małżeństwa. Przedstawiła się jako zniewolona, ograbiona i porzucona polska arystokratka niemająca środków do życia" - pisał Kuchowicz. Piękna dama łatwo przekonała cesarza i bez żadnego śledztwa nakazano Kollatiemu wypłacić sumę, którą rzekomo otrzymał od niej w posagu. Za te pieniądze pędziła słodkie życie, wojażując m.in. po Italii. I tu olśniewała, zachwycała, łamała setki serc. Adorowali ją książęta, biskupi i kardynałowie. Nic nie trwa jednak wiecznie.

Popełniła błąd. Ponownie wyszła za mąż za zaledwie 16-letniego Polaka Stanisława Rupniewskiego, kasztelanica sądeckiego. Wspólnie podróżowali. Doszło jednak do nieszczęścia. W Paryżu, gdy była w ciąży z Rupniewskim, ten nieoczekiwanie zmarł. Wróciła do Polski z papierami potwierdzającymi jej małżeństwo i zaczęła się starać o spadek. Wplątała się w morderczy spór o majątek z siostrą zmarłego Anną Barbarą z Rupniewskich Szembekową. Ta wniosła sprawę przed Trybunał Lubelski. Piękna wdowa trafiła na zawziętego przeciwnika. "Sprawa była trudna. Dzięki urodzie, wpływom, fortelom Machówna toczyła ją przez cztery lata. (...) Popełniano dla niej krzywoprzysięstwa, zdrady, oszustwa" - pisał Kuchowicz. Co więcej, szukając opieki, po raz czwarty zawarła małżeństwo. Tym razem z kasztelanicem lubelskim Kazimierzem Domaszewskim. Gdy jednak Domaszewskiemu zagrożono skazaniem za krzywoprzysięstwo, wydał żonę. Podstępem sprowadził ją przed Trybunał. Wskazał żołnierzom, którzy zamknęli ją w podziemiach ratusza. Wyszła stamtąd, bo udało się jej przekonać boczną linię Zborowskich, by zeznali, że jest córką Marcina Zborowskiego. Zapadł wyrok uniewinniający. Szembekowa nie dała jednak za wygraną. Dotarła do Kolbuszowej i odnalazła pierwszego męża Agnieszki - kozaka Zatorskiego. Tej jednak prawie udało się przekonać sąd, że prawdziwy Zatorski dawno już został powieszony, a w sądzie pojawił się podstawiony przez Szembekową oszust. Niestety, przegrała w konfrontacji ze swą rzekomą matką. Wyrok był okrutny. Za bigamię skazano ją na szarpanie kleszczami za piersi i ścięcie. Kat ściął jej głowę w 1681 r. Los pozostawionego dziecka jest nieznany. "Znamienne, że tylko ją jedną określano w kulturze staropolskiej jako Wenus Polską"


żrodło

piątek, 4 października 2013

Kronika towarzyska-śluby

W najbliższą sobotę odbędzie się ślub pani Marleny Bogdan (Korso Kolbuszowskie) z panem Przemysławem Marutem (dział sportowy Korso).Młodej parze życzymy wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia,oraz zwiększenia nakładu (cokolwiek to znaczy).

W Poniedziałek będzie można obejrzeć fotorelację z tej uroczystości na portalu informacyjnym Kolbuszowa24.Mamy nadzieję że będzie ciepło i burmistrz Zuba pod krawatem w koszuli z krótkim rękawem nie zmarznie .