Wiosenne wyniki Kolbuszowianki budzą zdziwienie.Przegrywają pewne mecze ze słabeuszami a gromią najsilniejszych.To jednak nie koniec niespodzianek.
Jak się dowiedzieliśmy (nieoficjalnie, ale z pewnych źródeł), jutrzejszy mecz IV ligi pomiędzy Kolbuszowianką a Czarnymi Jasło zostanie odwołany! Jak twierdzi nasz informator, włodarze klubu z Kolbuszowej w obawie przed starciami kibiców obu ekip oddają mecz walkowerem!
Za kolbuszowa24- kliknij tutaj
Jest już odpowiedź kibiców:
PROSIMY O WYPOWIEDŹ "Prezesa" DLACZEGO MECZ ZOSTAŁ ODDANY??? Dariusz Wróblewski czekamy na wytłumaczenia !!!!!! TO SĄ JAJA
OD TEGO JEST DRUŻYNA ŻEBY GRAŁA, PO CO BIERZECIE KASĘ Z MIASTA JAK LECICIE W KULKI??
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
piątek, 27 czerwca 2014
Korso obnaża układ
W najnowszym wydaniu Korso Kolbuszowskie sprawozdanie z przygotowań budowy szkoły im. Juliana Dragana w Weryni.
Radny-sołtys Julian Dragan mówi o swoich obawach i przy okazji sypie układ w radzie miejskiej.
Samorządowiec przyznaje, że w szans na rozbudowę placówki nie byłoby, gdyby nie to, że w radzie zasiada trzech mieszkańców Weryni. - Można powiedzieć, że to zadanie zostało wymuszone na kolegach. Przez niektórych jest ono nazywane zapłatą za koalicję, czy „Frycowym” – stwierdza nasz rozmówca.
Czyli te wszystkie zapewnienia radnego Fryca że ma sumienie i że dogłębnie zanalizował potrzeby inwestycyjne gminy, można między bajki włożyć.Panowie po prostu dogadali się pod stołem . Na sesję mogłoby przyjść nawet pół miasta i chcieli rozbudowy szkoły specjalnej w Kolbuszowej Dolnej, to i tak Frycowe przegłosowaliby Werynię.Liczą się tylko prywatne interesy poszczególnych radnych.
Warto więc kupić sobie najnowsze wydanie Korso i oprawić w ramki artykuł pani Joanny Serafin- Sala gimnastyczna zapłatą za koalicję?. Niedługo wybory ,a ludzka pamięć taka krótka...
Co ciekawe, budowa szokły w Weryni może wcale nie ruszyć z miejsca,ale o tym napiszę jutro.
Radny-sołtys Julian Dragan mówi o swoich obawach i przy okazji sypie układ w radzie miejskiej.
Samorządowiec przyznaje, że w szans na rozbudowę placówki nie byłoby, gdyby nie to, że w radzie zasiada trzech mieszkańców Weryni. - Można powiedzieć, że to zadanie zostało wymuszone na kolegach. Przez niektórych jest ono nazywane zapłatą za koalicję, czy „Frycowym” – stwierdza nasz rozmówca.
Czyli te wszystkie zapewnienia radnego Fryca że ma sumienie i że dogłębnie zanalizował potrzeby inwestycyjne gminy, można między bajki włożyć.Panowie po prostu dogadali się pod stołem . Na sesję mogłoby przyjść nawet pół miasta i chcieli rozbudowy szkoły specjalnej w Kolbuszowej Dolnej, to i tak Frycowe przegłosowaliby Werynię.Liczą się tylko prywatne interesy poszczególnych radnych.
Warto więc kupić sobie najnowsze wydanie Korso i oprawić w ramki artykuł pani Joanny Serafin- Sala gimnastyczna zapłatą za koalicję?. Niedługo wybory ,a ludzka pamięć taka krótka...
Co ciekawe, budowa szokły w Weryni może wcale nie ruszyć z miejsca,ale o tym napiszę jutro.
Nowy inwestor w stefie ekonomicznej
W zeszłym roku hucznie obchodzono pierwszego inwestora w Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Kolbuszowej.
Wywiady z burmistrzem, podziękowania, ochy ,achy, a to raptem miało być tylko 60 miejsc pracy.Ostatecznie firma Bart zrezygnowała, co przewidziałem na kilka miesięcy przed przetargiem.Po prostu czarnowidz jestem (czy co?).
Teraz mamy nowego inwestora-tym razem miejscowego.Dlaczego teraz nie ma zachwytów nad dalekowzrocznością, i przedsiębiorczością naszego umiłowanego burmistrza Zuby?Dlaczego teraz Grzegorz Romaniuk ze łzami w oczach nie dziękuje naszemu włodarzowi?Dlaczego Fryc nie pieje z zachwytu że warto było?
Powód jest prosty.Jeśli firma Drew-Met państwa Luberów zainwestuje w strefie ekonomicznej, to przeniesie tylko do niej swoją siedzibę z ulicy Zbożowej.Przyrost zatrudnienia? Zero.Tak samo będzie w przypadku każdej innej firmy lokalnej firmy która zainwestuje w strefie.
Całe te wieloletnie ceregiele, zainwestowane kilka milionów złotych, bankiety, przecięcia wstęgi, wszystko to na nic.
Dlatego bardzo cicho nad tą trumną.
Wywiady z burmistrzem, podziękowania, ochy ,achy, a to raptem miało być tylko 60 miejsc pracy.Ostatecznie firma Bart zrezygnowała, co przewidziałem na kilka miesięcy przed przetargiem.Po prostu czarnowidz jestem (czy co?).
Teraz mamy nowego inwestora-tym razem miejscowego.Dlaczego teraz nie ma zachwytów nad dalekowzrocznością, i przedsiębiorczością naszego umiłowanego burmistrza Zuby?Dlaczego teraz Grzegorz Romaniuk ze łzami w oczach nie dziękuje naszemu włodarzowi?Dlaczego Fryc nie pieje z zachwytu że warto było?
Powód jest prosty.Jeśli firma Drew-Met państwa Luberów zainwestuje w strefie ekonomicznej, to przeniesie tylko do niej swoją siedzibę z ulicy Zbożowej.Przyrost zatrudnienia? Zero.Tak samo będzie w przypadku każdej innej firmy lokalnej firmy która zainwestuje w strefie.
Całe te wieloletnie ceregiele, zainwestowane kilka milionów złotych, bankiety, przecięcia wstęgi, wszystko to na nic.
Dlatego bardzo cicho nad tą trumną.
czwartek, 26 czerwca 2014
Zuba wie zawsze lepiej
W październiku ubiegłego roku, głośno było o projekcie budowy blokowiska za Fregatą. Miano już nawet głosować na sesji uchwałę w sprawie ustalenia służebności przejazdu przez działkę gminna na rzecz inwestora.
Nagle cała sprawa ucichła.
Dlaczego? Ano dlatego, że do planowanego osiedla nie ma drogi dojazdowej.Ulica Popiełuszki, to w praktyce tylko deptak który mieszkańcy używają głównie w niedziele idąc do kościoła.Skoro nie ma dojazdu to ktoś musi go zbudować.
Kto?
Oczywiście że Urząd Miasta- przecież to droga gminna.I tu był haczyk.UM mógł uzależnić załatwienie wszystkich formalności od ręki w zamian za uczestnictwo inwestora w budowie tej drogi.
W Korso można przeczytać co urzędnicy wytargowali od inwestora.
Służebność przejazdu i przechodu, była warunkowana tym, aby inwestor na czas budowy, przygotował drogę, czyli utwardził pas działki wzdłuż ogrodzenia Centrum Kształcenia Praktycznego. - Ten grunt, służyłby później jako podbudowa pod drogę, przy której powstałoby 45 miejsc postojowych dla mieszkańców Kolbuszowej – wyjaśniał na sesji Tadeusz Serafin z UM. Po zakończeniu budowy osiedla, gmina na własny koszt położyłaby na nowej drodze asfalt.
Dużo to- czy mało?
Raczej niewiele biorąc pod uwagę, że inwestor dostanie na czas budowy skatepark do własnej dyspozycji.W praktyce miasto wybuduje na nasz koszt drogę + 45 miejsc parkingowych dla projektowanego osiedla.
Mnie jednak dziwi jeszcze co innego.Ani razu podczas trwania tych negocjacji, urzędnicy z burmistrzem Zubą na czele, nie zapytali się mieszkańców: Co myślicie o tej inwestycji?.
Tu nawet nie chodzi o zgodę na budowę tam tych bloków, tylko o sposób zagospodarowania terenu między CKP a Fregatą.
Wygląda na to, że znowu w cały proces decyzyjny w sprawie dotyczącej bezpośrednio kilku tysięcy mieszkańców, zostało wtajemniczonych tylko kilka osób.
To sprzyja korupcji.
Czy ktoś ma nagrania z tych rozmów między urzędnikami,radnymi z inwestorem?
Chętnie opublikuję.
Nagle cała sprawa ucichła.
Dlaczego? Ano dlatego, że do planowanego osiedla nie ma drogi dojazdowej.Ulica Popiełuszki, to w praktyce tylko deptak który mieszkańcy używają głównie w niedziele idąc do kościoła.Skoro nie ma dojazdu to ktoś musi go zbudować.
Kto?
Oczywiście że Urząd Miasta- przecież to droga gminna.I tu był haczyk.UM mógł uzależnić załatwienie wszystkich formalności od ręki w zamian za uczestnictwo inwestora w budowie tej drogi.
W Korso można przeczytać co urzędnicy wytargowali od inwestora.
Służebność przejazdu i przechodu, była warunkowana tym, aby inwestor na czas budowy, przygotował drogę, czyli utwardził pas działki wzdłuż ogrodzenia Centrum Kształcenia Praktycznego. - Ten grunt, służyłby później jako podbudowa pod drogę, przy której powstałoby 45 miejsc postojowych dla mieszkańców Kolbuszowej – wyjaśniał na sesji Tadeusz Serafin z UM. Po zakończeniu budowy osiedla, gmina na własny koszt położyłaby na nowej drodze asfalt.
Dużo to- czy mało?
Raczej niewiele biorąc pod uwagę, że inwestor dostanie na czas budowy skatepark do własnej dyspozycji.W praktyce miasto wybuduje na nasz koszt drogę + 45 miejsc parkingowych dla projektowanego osiedla.
Mnie jednak dziwi jeszcze co innego.Ani razu podczas trwania tych negocjacji, urzędnicy z burmistrzem Zubą na czele, nie zapytali się mieszkańców: Co myślicie o tej inwestycji?.
Tu nawet nie chodzi o zgodę na budowę tam tych bloków, tylko o sposób zagospodarowania terenu między CKP a Fregatą.
Wygląda na to, że znowu w cały proces decyzyjny w sprawie dotyczącej bezpośrednio kilku tysięcy mieszkańców, zostało wtajemniczonych tylko kilka osób.
To sprzyja korupcji.
Czy ktoś ma nagrania z tych rozmów między urzędnikami,radnymi z inwestorem?
Chętnie opublikuję.
Korwin Mikke pod muszką- Józef Fryc pod krawatem
Spotkanie z Korwinem Mikke w Kolbuszowej Górnej było bardzo ciekawe.Przyszło znacznie więcej ludzi niż w zeszłym roku do K2.Większość (gdzieś około 3/4 wypełnionej po brzegi sali) byli to ludzie bardzo młodzi.Nieprawdą jest więc to, że kolbuszowska młodzież nie interesuje się polityką.Po ich reakcji na słowa popularnego Korwina było widać, że oczekują zmian i to nawet radykalnych.
Fotorelację z tego spotkania można obejrzeć na profilu facebookowym portalu ekolbuszowa - kliknij tutaj
Gwoździem programu nie był jednak świeżo upieczony europoseł, ani też kilka naprawdę niezłych lasek.
![]() |
zdjęcie- ekolbuszowa |
Największa furorę zrobił swoją obecnością na spotkaniu... radny Józef Fryc.
![]() |
zdjęcie- ekolbuszowa |
Powiadają, że tylko krowa nie zmienia poglądów -ale żeby aż tak często?
środa, 25 czerwca 2014
Specjaliści z ZST w Kolbuszowej
wtorek, 24 czerwca 2014
Jak Kardyś dba o oświatę
W kończącym się roku szkolnym, na najzdolniejszych uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjów z naszego powiatu, czekała miła niespodzianka.
W minioną środę (18 czerwca) poseł Zbigniew Chmielowiec zaprosił na spotkanie do biblioteki laureatów konkursów przedmiotowych na szczeblu wojewódzkim, aby podziękować im za ich wysiłek intelektualny, który zaowocował ogromnymi sukcesami. Więcej informacji w najbliższym numerze Korso./Korso Kolbuszowskie/
Spotkanie zorganizował poseł Chmielowiec z pomocą UM w Kolbuszowej i Fundacji Serce pani Nowak.
![]() |
zdjęcie- Korso Kolbuszowskie |
Wszyscy odświętnie, elegancko ubrani, oprócz inspektora oświaty Ireneusza Koguta. Gość pracuje na dwóch etatach, więc burmistrz może mu skoczyć, nawet gdyby przyszedł na takie spotkanie w wymiętej,chińskiej koszuli z krótkimi rękawami w kratkę.
![]() |
zdjęcie- Korso Kolbuszowskie |
Nagradzano najlepszych, najzdolniejszych uczniów naszego powiatu i ... nie było tam starosty .
Po prostu Kardysiowi nie zależy mu na tym, aby dalszą edukacje wybrali oni w miejscowych szkołach ponad gimnazjalnych.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Poziom oświaty w Kolbuszowej
W środę 18 czerwca br. w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w
Kolbuszowej odbyło się spotkanie z najlepszymi uczniami powiatu
kolbuszowskiego. Uczniowie zostali docenieni za osiągnięcia w
olimpiadach i konkursach przedmiotowych odniesionych na szczeblu
wojewódzkim.
...
Laureatami z Gminy Kolbuszowa zostali:
SP nr 2
Franciszek Stęga
Gimnazjum Nr 1
Kacper Sito
Gimnazjum nr 2
Karolina Markusiewicz
Bogumiła Kutacha
Aleksandra Drożdż
Katarzyna Kożuchowska
Wiktoria Zasowska
Wojciech Cynar
Dominik Maciąg
Tomasz Fitał
Andrzej Wesołowski
/Urząd Miejski w Kolbuszowej/
Czy nikogo nie zastanawia ta dysproporcja? "Dwójka" i długo, długo, nic.Może więc zamiast utrzymywać deficytowe szkoły w Bukowcu, Przedborzu i Weryni, dowozić te dzieciaki do Kolbuszowej gdzie jest wyższy poziom nauczania?
Dlaczego nie?
Co ciekawe, na uroczystości wręczenia nagród przewodniczącego komisji oświaty (i takich tam innych) Doriana Pika, reprezentowała jak zwykle elegancko ubrana mama- Lucyna Pik (ostatnia po lewej stronie).
...
Laureatami z Gminy Kolbuszowa zostali:
SP nr 2
Franciszek Stęga
Gimnazjum Nr 1
Kacper Sito
Gimnazjum nr 2
Karolina Markusiewicz
Bogumiła Kutacha
Aleksandra Drożdż
Katarzyna Kożuchowska
Wiktoria Zasowska
Wojciech Cynar
Dominik Maciąg
Tomasz Fitał
Andrzej Wesołowski
/Urząd Miejski w Kolbuszowej/
Czy nikogo nie zastanawia ta dysproporcja? "Dwójka" i długo, długo, nic.Może więc zamiast utrzymywać deficytowe szkoły w Bukowcu, Przedborzu i Weryni, dowozić te dzieciaki do Kolbuszowej gdzie jest wyższy poziom nauczania?
Dlaczego nie?
Co ciekawe, na uroczystości wręczenia nagród przewodniczącego komisji oświaty (i takich tam innych) Doriana Pika, reprezentowała jak zwykle elegancko ubrana mama- Lucyna Pik (ostatnia po lewej stronie).

Wymazywanie własnych wspomnień
Na ostatniej sesji rady miejskiej dr Ragan poprosił samorządowców, o nazwanie jednej z ulic Kolbuszowej imieniem dr Stanisława Krzaklewskiego.
Na to jak z procy wyskoczył burmistrz Zuba.
Myślę, że to właściwa ulica – twierdzi burmistrz Jan Zuba. – Spróbujemy przekonać do tego mieszkańców ul. Grunwaldzkiej. Jesteśmy w stanie pokryć koszty wymiany ich dokumentów, bo opory są głównie z tego tytułu. Myślę jednak, że dorobek lekarski, zasługi dr Krzaklewskiego dla Kolbuszowej, dla powiatu, są godne docenienia.
/kolbuszowa24/
Jeszcze niedawno burmistrz Zuba przekonywał, że nazw ulic 22 lipca, Generała Zawadzkiego, czy Gwardii Ludowej , nie da się zmienić,bo powodów jest 1000,a tu tak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki można to zrobić?
Cuda! Cuda!
Myślę że kolbuszowska młodzież z Ruchu Narodowego, zamiast palić bez sensu po lasach ogniska w Noc Kupały, przyjdzie wreszcie tłumnie na sesję rady miejskiej.
Niech przyjdą i zapytają się, dlaczego nie można przechrzcić sąsiadującej ze szpitalem ulicy 22 lipca na dr Stanisława Krzaklewskiego?
Radny Dorian Pik który (przypominam) pisze piosenkę o Mścicielu, zapewne wesprze czynnie tą jakże właściwą inicjatywę, tym bardziej że codziennie rano musi patrzeć na tą ulicę.
Na radnego Michnę nie można jednak liczyć.

całość
Na to jak z procy wyskoczył burmistrz Zuba.
Myślę, że to właściwa ulica – twierdzi burmistrz Jan Zuba. – Spróbujemy przekonać do tego mieszkańców ul. Grunwaldzkiej. Jesteśmy w stanie pokryć koszty wymiany ich dokumentów, bo opory są głównie z tego tytułu. Myślę jednak, że dorobek lekarski, zasługi dr Krzaklewskiego dla Kolbuszowej, dla powiatu, są godne docenienia.
/kolbuszowa24/
Jeszcze niedawno burmistrz Zuba przekonywał, że nazw ulic 22 lipca, Generała Zawadzkiego, czy Gwardii Ludowej , nie da się zmienić,bo powodów jest 1000,a tu tak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki można to zrobić?
Cuda! Cuda!
Myślę że kolbuszowska młodzież z Ruchu Narodowego, zamiast palić bez sensu po lasach ogniska w Noc Kupały, przyjdzie wreszcie tłumnie na sesję rady miejskiej.
Niech przyjdą i zapytają się, dlaczego nie można przechrzcić sąsiadującej ze szpitalem ulicy 22 lipca na dr Stanisława Krzaklewskiego?
Radny Dorian Pik który (przypominam) pisze piosenkę o Mścicielu, zapewne wesprze czynnie tą jakże właściwą inicjatywę, tym bardziej że codziennie rano musi patrzeć na tą ulicę.
Na radnego Michnę nie można jednak liczyć.

całość
niedziela, 22 czerwca 2014
Skumbrie w tomacie Andrzeja Wesołowskiego
Pierwsza Noc Duchów w ogrodach państwa Wesołowskich wypadła naprawdę okazale.
Tłumów nie było , przybyli za to prawdziwi koneserzy sztuki.
Ogród przepiękny, drewniany dom,przed nim drzewa ,trawy.Za domem staw, niespotykane krzewy, i wszędobylskie kwiaty.
Przed domem była grana etiuda teatralna, zilustrowana muzycznie przez Pawła Płudowskiego który grał na skrzypcach, oraz gitarze.Aktorzy z teatru Grzegorza Wócickiego wystąpili na biało- polski len .Były obrazy Wojciecha Trzyny.Zdjęcia Cysorza Franciszka Józefa.Wiersze Ryszarda Szilera.
Największą furorę zrobił Adaś Dragan-najmłodszy aktor.Syn pani archeolog z MKL.Niestety tym razem pani Jola nie przyszła w swojej słynnej minispódniczce- podobno w obawie przed komarami.Szkoda bo specjalnie na tą okazję wziąłem ze sobą przeciwmgielne okulary.
Był też redaktor Korso Kolbuszowskie - doktor Janusz Radwański. Niestety i tym razem, nie dał się namówić na publikacje maglowych felietonów w swoim tygodniku.
NA to naczelny kichnął redaktor
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
i po namyśle powiada: - Jak to?
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Chce pan naprawić błędy systemu?
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Był tu już taki dziesięć lat temu.
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Także szlachetny. Strzelał. Nie wyszło.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie_
Krew się polała, a potem wyschło.
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie
chcieliście Polski no to ją macie!
skumbrie w tomacie pstrąg!
Tłumów nie było , przybyli za to prawdziwi koneserzy sztuki.
Ogród przepiękny, drewniany dom,przed nim drzewa ,trawy.Za domem staw, niespotykane krzewy, i wszędobylskie kwiaty.
Przed domem była grana etiuda teatralna, zilustrowana muzycznie przez Pawła Płudowskiego który grał na skrzypcach, oraz gitarze.Aktorzy z teatru Grzegorza Wócickiego wystąpili na biało- polski len .Były obrazy Wojciecha Trzyny.Zdjęcia Cysorza Franciszka Józefa.Wiersze Ryszarda Szilera.
Największą furorę zrobił Adaś Dragan-najmłodszy aktor.Syn pani archeolog z MKL.Niestety tym razem pani Jola nie przyszła w swojej słynnej minispódniczce- podobno w obawie przed komarami.Szkoda bo specjalnie na tą okazję wziąłem ze sobą przeciwmgielne okulary.
Był też redaktor Korso Kolbuszowskie - doktor Janusz Radwański. Niestety i tym razem, nie dał się namówić na publikacje maglowych felietonów w swoim tygodniku.
NA to naczelny kichnął redaktor
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
i po namyśle powiada: - Jak to?
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Chce pan naprawić błędy systemu?
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
Był tu już taki dziesięć lat temu.
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Także szlachetny. Strzelał. Nie wyszło.
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie_
Krew się polała, a potem wyschło.
(skumbrie w tomacie pstrąg)
Skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie
chcieliście Polski no to ją macie!
skumbrie w tomacie pstrąg!
sobota, 21 czerwca 2014
Ewa Draus z szacunkiem o Józefie Frycu
Pan Andrzej lubi zbierać starocie, więc można u niego poczytać stare wydania Korsa Kolbuszowskiego zakąszając plackami ziemniaczanymi.
Okazuje się, że na początku maja, Pani Ewa machnęła była (to już na stałe? ) felieton w Korso- tą razą o strażakach .
Że wartości, sikawki, tradycja i że w ogóle należy im się szacunek.Wiadomo- za mundurem panny sznurem.
Czyżby w Kolbuszowej miała się zawiązać jakasik nowa koalicja?

Okazuje się, że na początku maja, Pani Ewa machnęła była (to już na stałe? ) felieton w Korso- tą razą o strażakach .

Że wartości, sikawki, tradycja i że w ogóle należy im się szacunek.Wiadomo- za mundurem panny sznurem.
Czyżby w Kolbuszowej miała się zawiązać jakasik nowa koalicja?


piątek, 20 czerwca 2014
Wróżenie z Fusa
Jak się dowiedziałem ( przy czwartym piwie w Galicji) w konkursie na dyrektora Liceum Ogólnokształcącego w Kolbuszowej, marne szanse ma dotychczasowa dyrektorka Krystyna Zembrowska.
Podobno przepadła na radzie pedagogicznej jednym głosem.

Teraz Kardyś ma twardy orzech do zgryzienia, bo pani Krystyna to był jego pomysł na uzdrowienie sytuacji w liceum.
Pomysł był niezły ale... w liceum zawsze były kłopoty gdy rządziła tam kobita- takie fatum.Sytuacja zawsze wracała do normy gdy na fotelu dyrektora zasiadał facet.
Dariusz Fus jest już wicedyrektorem kilka ładnych lat, więc dlaczego nie on?
Podobno przepadła na radzie pedagogicznej jednym głosem.

Teraz Kardyś ma twardy orzech do zgryzienia, bo pani Krystyna to był jego pomysł na uzdrowienie sytuacji w liceum.
Pomysł był niezły ale... w liceum zawsze były kłopoty gdy rządziła tam kobita- takie fatum.Sytuacja zawsze wracała do normy gdy na fotelu dyrektora zasiadał facet.
Dariusz Fus jest już wicedyrektorem kilka ładnych lat, więc dlaczego nie on?

czwartek, 19 czerwca 2014
Kolbuszowska afera taśmowa
O tym co znalazłoby się na kolbuszowskich taśmach z podsłuchów miejscowych polityków można się tylko domyślać, więc się domyślajmy.
Niestety rozmowy nie są prowdzone w Galicji.Po pierwsze dlatego że miejscowych samorządowców (często bezrobotnych ) na takie ekstrawagancje nie stać.Po drugie zawsze można trafić na Magla który przy sąsiednim stoliku napycha się tortem naleśnikowym ze szpinakiem, mięsem i pieczarkami.
Dlatego miejscowi politycy spotykają się w prywatnych domach, gdzie przy jednej żarówce i pół litrze omawiają ważkie sprawy naszego powiatu.
Jestem wstanie wyobrazić sobie takie spotkanie w Weryni, gdzie panowie Opaliński, Dragan,Karkut oraz Fryc, omawiali zawiązanie koalicji w radzie miejskiej.Po długich dyskusjach i namowach , Dragan wytargowuje rozbudowę szkoły, a Opaliński przewodniczącego rady i 1920 złotych diety miesięcznie.
Albo spotkanie "na terenie fundacji" , gdzie radny Fryc z burmistrzem Zubą omawiają przyszłe kolbuszowskie inwestycje.Na przykład za klepniecie uchwały zezwalającej na budowę domu weselnego pod skansenem , burmistrz obiecuje nie robić większych ceregieli z budową szkoły im. Juliana Dragana w Weryni.
Tudzież spotkanie w pewnym domu na ulicy Wojska Polskiego,gdzie poseł Chmielowiec tłumaczy młodemu działaczowi : nie będziesz podskakiwał to będą pieniądze na szpinak.
Bismarck kiedyś powiedział, że zwykli ludzie nie powinni wiedzieć dwóch rzeczy: jak się robi kiełbasę i jak się robi politykę.
Niestety rozmowy nie są prowdzone w Galicji.Po pierwsze dlatego że miejscowych samorządowców (często bezrobotnych ) na takie ekstrawagancje nie stać.Po drugie zawsze można trafić na Magla który przy sąsiednim stoliku napycha się tortem naleśnikowym ze szpinakiem, mięsem i pieczarkami.
Dlatego miejscowi politycy spotykają się w prywatnych domach, gdzie przy jednej żarówce i pół litrze omawiają ważkie sprawy naszego powiatu.
Jestem wstanie wyobrazić sobie takie spotkanie w Weryni, gdzie panowie Opaliński, Dragan,Karkut oraz Fryc, omawiali zawiązanie koalicji w radzie miejskiej.Po długich dyskusjach i namowach , Dragan wytargowuje rozbudowę szkoły, a Opaliński przewodniczącego rady i 1920 złotych diety miesięcznie.
Albo spotkanie "na terenie fundacji" , gdzie radny Fryc z burmistrzem Zubą omawiają przyszłe kolbuszowskie inwestycje.Na przykład za klepniecie uchwały zezwalającej na budowę domu weselnego pod skansenem , burmistrz obiecuje nie robić większych ceregieli z budową szkoły im. Juliana Dragana w Weryni.
Tudzież spotkanie w pewnym domu na ulicy Wojska Polskiego,gdzie poseł Chmielowiec tłumaczy młodemu działaczowi : nie będziesz podskakiwał to będą pieniądze na szpinak.
Bismarck kiedyś powiedział, że zwykli ludzie nie powinni wiedzieć dwóch rzeczy: jak się robi kiełbasę i jak się robi politykę.

Boże Ciało
Dzisiaj jak co roku po mszy świętej przejdziemy w uroczystej procesji do czterech ołtarzy, gdzie czytane będą fragmenty Ewangelii.Po drodze znużeni zapomnimy nawet po co tak naprawdę przyszliśmy.
Ty i ja razem
dniami i nocami
nie martwię się
bo wszystko będzie dobrze
ludzie gadają, niech mówią co im się podoba
Ale ja wiem jedno, że wszystko będzie dobrze
Nikt, nikt, nikt
nie stanie na drodze temu co czuję
nikt, nikt, nikt
nie będzie wiedział co czuję do ciebie, ciebie, ciebie
nie stanie na drodze temu co czuję do ciebie...
Gdy leje deszcz
i boli mnie serce
będziesz zawsze w pobliżu
to wiem na pewno.
Ty i ja razem
dniami i nocami
nie martwię się
bo wszystko będzie dobrze
ludzie gadają, niech mówią co im się podoba
Ale ja wiem jedno, że wszystko będzie dobrze
Nikt, nikt, nikt
nie stanie na drodze temu co czuję
nikt, nikt, nikt
nie będzie wiedział co czuję do ciebie, ciebie, ciebie
nie stanie na drodze temu co czuję do ciebie...
Gdy leje deszcz
i boli mnie serce
będziesz zawsze w pobliżu
to wiem na pewno.
środa, 18 czerwca 2014
Michał Karkut vs Karol Ozga
Gdyby nie konsekwentna działalność szefa raniżowskiej komisji rewizyjnej - Karola Ozgi , to jutro w procesji Bożego Ciała, miejscowy lud rzucałby na klęczkach kwiaty pod stopy wójta Fili.
Ponieważ radny Ozga wykonywał swoje obowiązki należycie, to dzisiaj wójt modli się tylko, o jak najniższy wymiar kary.
A co robi odpowiednik Ozgi w kolbuszowskiej radzie - Michał Karkut?Trudno uwierzyć ale...najgłośniej bije brawa burmistrzowi Zubie.
O przyznanie absolutorium burmistrzowi Zubie wnioskował Michał Karkut, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Podkreślił on, że wniosek ten jest efektem gruntownej analizy: realizacji ubiegłorocznego budżetu gminy, informacji o stanie mienia jednostek samorządu, a także opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej na temat finansów samorządu Kolbuszowej.
/kolbuszowa 24/
W zeszłym roku dzięki nieudolności kolbuszowskich urzędników (w tym burmistrza Zuby). brakło w budżecie kilka milionów złotych.Stało się tak między innymi dzięki aferze ze zwrotem nakładów na rewitalizację rynku.
Aby zapobiec katastrofie Zuba ze skarbnikiem Zubrem zrobili sztuczkę kuglarską nazywaną "konsolidacją długów". Polega ona na przełożeniu spłat rat zadłużenia o kilka lat.Kosztowało to nas drobne 800 tysięcy złotych.
Już samo to wystarczy, aby wytrzeć burmistrzem korytarze w kolbuszowskim magistracie.Dlaczego przewodniczący komisji rewizyjnej Michał Karkut tego nie zrobił?
Wyjaśnił to burmistrz Zuba osobiście.
Po uzyskaniu absolutorium burmistrz Zuba dziękował radnym: – Bez współpracy z radą, nie byłaby możliwa pełna realizacja uchwały budżetowej – mówił. – Mamy świadomość, że realizacja wydatków często wymaga zmian w budżecie, wymaga dyskusji i kompromisów. jednak w związku z tym, że jest zrozumienie, wola współpracy, i na pierwszym miejscu stawiamy dobro wspólne, możemy wszyscy z satysfakcją przyjąć sprawozdanie z realizacji ubiegłorocznego budżetu.
Jak widać na załączonym obrazku, kolbuszowscy samorządowcy ponad dobro mieszkańców, przedkładają swoje dobro wspólne.
Po jaką cholerę więc wybierać ich na te stanowiska?
Ponieważ radny Ozga wykonywał swoje obowiązki należycie, to dzisiaj wójt modli się tylko, o jak najniższy wymiar kary.
A co robi odpowiednik Ozgi w kolbuszowskiej radzie - Michał Karkut?Trudno uwierzyć ale...najgłośniej bije brawa burmistrzowi Zubie.
O przyznanie absolutorium burmistrzowi Zubie wnioskował Michał Karkut, przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej. Podkreślił on, że wniosek ten jest efektem gruntownej analizy: realizacji ubiegłorocznego budżetu gminy, informacji o stanie mienia jednostek samorządu, a także opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej na temat finansów samorządu Kolbuszowej.
/kolbuszowa 24/
W zeszłym roku dzięki nieudolności kolbuszowskich urzędników (w tym burmistrza Zuby). brakło w budżecie kilka milionów złotych.Stało się tak między innymi dzięki aferze ze zwrotem nakładów na rewitalizację rynku.
Aby zapobiec katastrofie Zuba ze skarbnikiem Zubrem zrobili sztuczkę kuglarską nazywaną "konsolidacją długów". Polega ona na przełożeniu spłat rat zadłużenia o kilka lat.Kosztowało to nas drobne 800 tysięcy złotych.
Już samo to wystarczy, aby wytrzeć burmistrzem korytarze w kolbuszowskim magistracie.Dlaczego przewodniczący komisji rewizyjnej Michał Karkut tego nie zrobił?
Wyjaśnił to burmistrz Zuba osobiście.
Po uzyskaniu absolutorium burmistrz Zuba dziękował radnym: – Bez współpracy z radą, nie byłaby możliwa pełna realizacja uchwały budżetowej – mówił. – Mamy świadomość, że realizacja wydatków często wymaga zmian w budżecie, wymaga dyskusji i kompromisów. jednak w związku z tym, że jest zrozumienie, wola współpracy, i na pierwszym miejscu stawiamy dobro wspólne, możemy wszyscy z satysfakcją przyjąć sprawozdanie z realizacji ubiegłorocznego budżetu.
Jak widać na załączonym obrazku, kolbuszowscy samorządowcy ponad dobro mieszkańców, przedkładają swoje dobro wspólne.
Po jaką cholerę więc wybierać ich na te stanowiska?

wtorek, 17 czerwca 2014
Na kłopoty- Romaniuk
Grzegorz Romaniuk zaskakuje coraz to nowymi pomysłami jak uzdrowić powiat. Co miesiąc na sesji rady powiatu występuje z coraz to nową, jakże słuszną inicjatywą.Aż strach pomyśleć co będzie się działo we wrześniu, kiedy ruszy na dobre kampania wyborcza.
Tym razem po piłce nożnej ,boiskach piłkarskich,miastach zaprzyjaźnionych, pan Grzegorz na tapetę wziął niepełnosprawnych.
Powstania Zakładu Aktywizacji Zawodowej, czyli przedsiębiorstwa, w którym większość zatrudnionych stanowiliby niepełnosprawni mieszkańcy regionu, domaga się Grzegorz Romaniuk (na zdjęciu), radny powiatowy. Jego zdaniem, dobrym miejscem dla tego typu placówki byłby budynek po byłej szkole w Hucie Przedborskiej.
– Myślę, że wszyscy troszczymy się o to, by w powiecie kolbuszowskim było jak najwięcej miejsc pracy, także dla niepełnosprawnych – argumentuje. – Wiadomo, że takich osób tu nie brakuje, mamy tu m.in. szkołę specjalną. Prowadzenie takiej placówki nie jest łatwe, ale przy odrobinie dobrej woli ludzi z tego terenu, mogłoby się to powieść – dodaje Romaniuk.
/kolbuszowa24/
Jest to kolejna inicjatywa pana Romaniuka typu: Rzucam pomysł - wy go łapcie, a ja idem na piwo.
Jako stały bywalec Galicji mam dla Pana Grzegorza inną propozycję.Może wraz z bratem pomoże właścicielce wyremontować poniższą kamienicę?

Jakieś finansowanie z projektów Unii Europejskiej?
Poręczenie kredytu w Banku Spółdzielczym?
Przy odrobinie dobrej woli ludzi z tego terenu, mogłoby się to powieść.
Jest to jakby nie było centrum miasta.Naprzeciwko biura poselskiego Zbigniewa Chmielowca,w pobliżu najbardziej znanych w Kolbuszowie restauracji.Trzeba coś z tym zrobić.
No... jak Panie Grzegorzu?
Kolbuszowa wstrzymała oddech.
Tym razem po piłce nożnej ,boiskach piłkarskich,miastach zaprzyjaźnionych, pan Grzegorz na tapetę wziął niepełnosprawnych.
Powstania Zakładu Aktywizacji Zawodowej, czyli przedsiębiorstwa, w którym większość zatrudnionych stanowiliby niepełnosprawni mieszkańcy regionu, domaga się Grzegorz Romaniuk (na zdjęciu), radny powiatowy. Jego zdaniem, dobrym miejscem dla tego typu placówki byłby budynek po byłej szkole w Hucie Przedborskiej.
– Myślę, że wszyscy troszczymy się o to, by w powiecie kolbuszowskim było jak najwięcej miejsc pracy, także dla niepełnosprawnych – argumentuje. – Wiadomo, że takich osób tu nie brakuje, mamy tu m.in. szkołę specjalną. Prowadzenie takiej placówki nie jest łatwe, ale przy odrobinie dobrej woli ludzi z tego terenu, mogłoby się to powieść – dodaje Romaniuk.
/kolbuszowa24/
Jest to kolejna inicjatywa pana Romaniuka typu: Rzucam pomysł - wy go łapcie, a ja idem na piwo.
Jako stały bywalec Galicji mam dla Pana Grzegorza inną propozycję.Może wraz z bratem pomoże właścicielce wyremontować poniższą kamienicę?


Jakieś finansowanie z projektów Unii Europejskiej?
Poręczenie kredytu w Banku Spółdzielczym?
Przy odrobinie dobrej woli ludzi z tego terenu, mogłoby się to powieść.
Jest to jakby nie było centrum miasta.Naprzeciwko biura poselskiego Zbigniewa Chmielowca,w pobliżu najbardziej znanych w Kolbuszowie restauracji.Trzeba coś z tym zrobić.
No... jak Panie Grzegorzu?
Kolbuszowa wstrzymała oddech.
Gest Kozakiewicza
Z braku czegoś lepszego do roboty nasi urzędnicy miejscy włączyli się do kolejnej akcji przeciwko.
W sobotę 14 czerwca Urząd Miejski w Kolbuszowej wspólnie z Komendą Powiatową Policji w Kolbuszowej włączą się w realizację przedsięwzięcia profilaktycznego pod nazwą "Ogólnopolski Głos Profilaktyki".
Akcję rozpoczniemy o godz. 15:40 happeningiem „Przestańmy biec”, połączonym z przejściem młodzieży do placu przed Urzędem Miejskim, gdzie odczytamy odezwę społeczności „Profilaktyka a Ty”, skierowaną do wszystkich pokoleń, grup zawodowych i społecznych. Chwilę później, punktualnie o godzinie 16, zaprosimy wszystkich obecnych do „Zrywu Wolnych Serc”. Przez 60 sekund wspólnie wybijać będziemy rytm „Wolnych Serc”.
Jak informują organizatorzy, punktualnie o godz. 16, przed Urzędem Miejskim w Kolbuszowej, wykonany zostanie gest, który polegał będzie na położeniu prawej dłoni na sercu i przez 60 sekund wybijaniu wspólnie jego rytmu. Rytmu „Wolnych serc”. - Serc wolnych od uzależnień, przemocy i obojętności na drugiego człowieka. Serc pięknych i zdrowych, w trosce o zdrowie fizyczne i społeczne. Serc silnych i pomocnych innym. Serc ludzi, którzy mogą różnić się od siebie, ale potrafią działać wspólnie, by chronić dzieci i młodzież przed uzależnieniom.
Ponieważ wydamy ponad 6 miliony na budowę szkoły w Weryni (gdzie niema dzieci) to nie ma już pieniędzy na nic innego, dlatego profilaktyka przeciwko uzależnieniom w naszej gminie wygląda jak obrzędy Woo Doo.
Jest to kolejny idiotyzm w wykonaniu naszych samorządowców.Przypomina to epokę późnego Gierka,gdzie zadłużenie rosło z katastrofalną szybkością, a cała para szła w gwizdek.
Swoją droga nieźle byłoby zobaczyć bijącego się przez minutę w piersi burmistrza Zubę.
Ze swojej strony radzimy wykonywać gest Kozakiewicza- jest równie,a może nawet skuteczniejszy.
W sobotę 14 czerwca Urząd Miejski w Kolbuszowej wspólnie z Komendą Powiatową Policji w Kolbuszowej włączą się w realizację przedsięwzięcia profilaktycznego pod nazwą "Ogólnopolski Głos Profilaktyki".
Akcję rozpoczniemy o godz. 15:40 happeningiem „Przestańmy biec”, połączonym z przejściem młodzieży do placu przed Urzędem Miejskim, gdzie odczytamy odezwę społeczności „Profilaktyka a Ty”, skierowaną do wszystkich pokoleń, grup zawodowych i społecznych. Chwilę później, punktualnie o godzinie 16, zaprosimy wszystkich obecnych do „Zrywu Wolnych Serc”. Przez 60 sekund wspólnie wybijać będziemy rytm „Wolnych Serc”.
Jak informują organizatorzy, punktualnie o godz. 16, przed Urzędem Miejskim w Kolbuszowej, wykonany zostanie gest, który polegał będzie na położeniu prawej dłoni na sercu i przez 60 sekund wybijaniu wspólnie jego rytmu. Rytmu „Wolnych serc”. - Serc wolnych od uzależnień, przemocy i obojętności na drugiego człowieka. Serc pięknych i zdrowych, w trosce o zdrowie fizyczne i społeczne. Serc silnych i pomocnych innym. Serc ludzi, którzy mogą różnić się od siebie, ale potrafią działać wspólnie, by chronić dzieci i młodzież przed uzależnieniom.
Ponieważ wydamy ponad 6 miliony na budowę szkoły w Weryni (gdzie niema dzieci) to nie ma już pieniędzy na nic innego, dlatego profilaktyka przeciwko uzależnieniom w naszej gminie wygląda jak obrzędy Woo Doo.
Jest to kolejny idiotyzm w wykonaniu naszych samorządowców.Przypomina to epokę późnego Gierka,gdzie zadłużenie rosło z katastrofalną szybkością, a cała para szła w gwizdek.
Swoją droga nieźle byłoby zobaczyć bijącego się przez minutę w piersi burmistrza Zubę.
Ze swojej strony radzimy wykonywać gest Kozakiewicza- jest równie,a może nawet skuteczniejszy.

poniedziałek, 16 czerwca 2014
Po co nam kanalizacja?
Na ostatniej sesji rady miejskiej radni przegłosowali ”Porządkowanie gospodarki wodnościekowej aglomeracji Kolbuszowa”.To porządkowanie polega na tym, że podniesie się opłaty za ścieki aby móc sfinansować budowę nowej kanalizacji.Pomysł niezły, ale nie do końca.
Dlaczego? Ano dlatego, że całość kosztów będą ponosili tylko ci, którzy maja już kanalizację sanitarną.Wszyscy ci którzy nielegalnie wylewają ścieki do przydrożnych rowów mogą czuć się bezkarnie i oszczędzać po kilkaset złotych ( albo i więcej) rocznie.
Po prostu burmistrz z radnymi usankcjonowali łamanie prawa.
Przesadzam?
Tuż przed głosowaniem nad tą uchwałą, sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej złożył jej szef pan Grzegorz Dzimiera.Mają ręce pełne roboty- sprawdzają pouczają,nakładają mandaty.Nie ukarali jednak nikogo za nielegalne odprowadzanie ścieków.Takich przypadków po prostu u nas nie ma!
Skoro wszyscy w gminie mają kanalizację sanitarną, przydomowe oczyszczalnie ścieków, zamknięte szamba z których wywozi się ścieki ... to po co budować, rozbudowywać sieć kanalizacyjną?
Chyba że prawdą jest, że połowa gminy wylewa nieczystości do rowów.Dlaczego jednak wtedy Dzimiera nikogo nie ukarał?
Ciekawe czy szef Komisji Rewizyjnej- Michał Karkut sprawdzi gdzie leży najprawdziwsza prawda?
Dlaczego? Ano dlatego, że całość kosztów będą ponosili tylko ci, którzy maja już kanalizację sanitarną.Wszyscy ci którzy nielegalnie wylewają ścieki do przydrożnych rowów mogą czuć się bezkarnie i oszczędzać po kilkaset złotych ( albo i więcej) rocznie.
Po prostu burmistrz z radnymi usankcjonowali łamanie prawa.
Przesadzam?
Tuż przed głosowaniem nad tą uchwałą, sprawozdanie z działalności Straży Miejskiej złożył jej szef pan Grzegorz Dzimiera.Mają ręce pełne roboty- sprawdzają pouczają,nakładają mandaty.Nie ukarali jednak nikogo za nielegalne odprowadzanie ścieków.Takich przypadków po prostu u nas nie ma!
Skoro wszyscy w gminie mają kanalizację sanitarną, przydomowe oczyszczalnie ścieków, zamknięte szamba z których wywozi się ścieki ... to po co budować, rozbudowywać sieć kanalizacyjną?
Chyba że prawdą jest, że połowa gminy wylewa nieczystości do rowów.Dlaczego jednak wtedy Dzimiera nikogo nie ukarał?
Ciekawe czy szef Komisji Rewizyjnej- Michał Karkut sprawdzi gdzie leży najprawdziwsza prawda?
Noc Duchów!
niedziela, 15 czerwca 2014
Dyrektor Dorian Pik
Kilka dni temu na kolacji ze sztuką ... mięsa w pysznym sosie z kluskami śląskim w Galicji , wspominaliśmy ze znajomymi początki festiwalu Spinacz.
Jak to się dzieje, że po upływie tylu lat, kolejnych udanych imprez, ciągle w świadomości społecznej funkcjonuje przekonanie, że festiwal organizuje tylko i wyłączenie Dorian Pik?

W zeszłym roku zwróciłem Dorianowi publicznie uwagę, że podziękował wszystkim z imienia i nazwiska lokalnym notablom za pomoc w organizacji festiwalu, jednak jak zwykle zapomniał o kilkudziesięciu wolontariuszach bez których ta impreza nie odbyłaby się nigdy.Miał ten błąd naprawić - nie zrobił tego do dzisiaj.
Dlaczego?
Po 8 latach funkcjonowania takiej imprezy, naturalna koleją rzeczy byłoby powstanie stowarzyszenia, które podjęłoby się trudu jego organizacji.Tak się nie stało, robi to organizacja z Rzeszowa.
Dlaczego?
![]() |
strona internetowa posła Zbigniewa Chmielowca |
Jak to się dzieje, że po upływie tylu lat, kolejnych udanych imprez, ciągle w świadomości społecznej funkcjonuje przekonanie, że festiwal organizuje tylko i wyłączenie Dorian Pik?

W zeszłym roku zwróciłem Dorianowi publicznie uwagę, że podziękował wszystkim z imienia i nazwiska lokalnym notablom za pomoc w organizacji festiwalu, jednak jak zwykle zapomniał o kilkudziesięciu wolontariuszach bez których ta impreza nie odbyłaby się nigdy.Miał ten błąd naprawić - nie zrobił tego do dzisiaj.
Dlaczego?
Po 8 latach funkcjonowania takiej imprezy, naturalna koleją rzeczy byłoby powstanie stowarzyszenia, które podjęłoby się trudu jego organizacji.Tak się nie stało, robi to organizacja z Rzeszowa.
Dlaczego?
Subskrybuj:
Posty (Atom)