środa, 11 lipca 2012

Dyrektor Indyk ogłasza konkurs.



Rozbudziło to nasze zainteresowanie twórczością poetycką i przewertowaliśmy na wszystkie strony... ogłoszenie oraz regulamin 2 razy.Niestety nie ma w nim wzmianki o nagrodach.Czyli mamy się fatygować za friko?W sumie to duży wysiłek , intelektualny,do tego trzeba się odpowiednio ubrać,ogolić,uprasować ,gumofilce wyczyścić,a nawet wstążkę mieć  zawiązano odpowiednio.Wszystko to tylko po to, aby dyrektor Indyk mogła odfajkować kolejną (jakże) udana imprezę kulturalną?Trochę nie fair.
Mamy nadzieję że gmina się jednak szarpnie, i główną nagrodą będzie wycieczka z wójtem Filą, co najmniej na Chorwację.




wtorek, 10 lipca 2012

Radnemu Kluzie pod rozwagę.


Radny nie może prowadzić działalności gospodarczej na rzecz gminy (II SA/Op 429/10)



ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym w art. 24d, w brzmieniu ustalonym od 27 października 2002 r. na mocy art. 43 pkt 10 ustawy z 20 czerwca 2002 r. o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta (Dz. U. z 2002 r. Nr 113, poz. 984) stanowi, że wójt nie może powierzyć radnemu wykonywania pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej. Zdaniem WSA, każdy obywatel podejmując decyzję o ubieganiu się o mandat radnego gminy musi uwzględniać ograniczenia przewidziane ustawą samorządową. Jeśli podejmuje się uczestnictwa w życiu publicznym, przyjmuje na siebie zobowiązania, między innymi w postaci kierowania się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Tymczasem, pomiędzy interesem gminy jako wspólnoty, której interesy reprezentuje wójt (burmistrz) i rada gminy jako organy gminy a przedsiębiorcą zawierającym z wójtem umowę o roboty budowlane dotyczące mienia gminy występować może konflikt.

WSA podkreślił, iż jeżeli radni tworzący radę gminy podejmą uchwały m.in. w sprawach uchwalenia budżetu, uchwalenia programów gospodarczych, zobowiązań w zakresie podejmowania inwestycji i remontów, to zawsze istnieć będzie konflikt interesów między radnym (członkiem rady ustalającym kierunki rozwoju w tym inwestycje gminy), a tym samym radnym (przedsiębiorcą budowlanym) zabiegającym o jak największą liczbę zamówień na roboty budowlane. Skoro w myśl art. 25a ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2001 Nr 142, poz. 1591 z późn. zm.), radny nie może brać udziału w głosowaniu w radzie ani w komisji, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego, to późniejsze korzystanie przez radnego, jako przedsiębiorcy, z uchwalonych programów gospodarczych lub inwestycji przez ich realizowanie w ramach działalności gospodarczej oczywiście wywoływać może podejrzenie o wykorzystywanie mandatu. Przedsiębiorca wygrywający przetarg na roboty wykonywane na rzecz gminy lub z wykorzystaniem mienia gminy ma do wyboru złożenie mandatu albo rezygnację z prowadzonej działalności.



całość

Opinie prawników są różne. Naszym zdaniem jest konflikt interesów jeśli radny głosuje za remontem drogi i budową kanalizacji i później tą inwestycje realizuje,nawet tylko jako podwykonawca.
Inna sprawa jak radny Kluza może sprawdzać jakość robót wykonanych przez przedsiębiorce Kluzę?

"Złoty szczupak" wójta Filli

Na sesji czerwcowej w Raniżowie;
Istotne pytanie w dyskusji zabrał także sołtys Kazimierz Mikołajczyk. Zapytał wójta jakie są pieniądze z dzierżawy tej nieruchomości, oraz na ile została wyceniona. Daniel Fila odpowiedział, że wycena jest z 2008 roku na 240 000 zł, lecz jeśli zostanie podjęta uchwała zleci wykonanie nowej wyceny. Odnosząc się do pytania o dzierżawę to był ogłoszony przetarg w którym wystartował 4 oferentów. Najwyższą cenę zaproponował Pan Kobylarz – 25 000 zł za rok. Wójt powiedział również, że jeśli cena będzie zbliżona do 300 000 zł to bardzo dobrze. Nie wyobraża sobie aby ją obniżać.

Jednak ostatecznie cena przetargowa została ustalona na 240 tys. zł. Dlaczego tak nisko?Co tak pobudziło wyobraźnie wójta?



poniedziałek, 9 lipca 2012

Przepytać skarbnik Małgorzatę Puzio.

Zadłużenie gminy Raniżów sięga już 54% dochodów.Przy tej dynamice wzrostu długu w przyszłym roku gmina przekroczy pułap 60%.Do tego brakuje już tylko 6% czyli około 1.5 miliona kredytu-dokładnie tyle ile brakuje do zbilansowania oświaty.Czyli już teraz trzeba ciąć i to bardzo głęboko.Tutaj nie wystarczą kosmetyczne grzebanie w pensjach administracji.Trzeba totalnie zreorganizować pracę urzędu gminy i podległych mu jednostek.Trzeba nie tylko dojść do stanu zatrudnienia jak za wójta Niemczyka,ale trzeba pójść kilka kroków dalej.Naszym zdaniem wójt Fila tego nie zrobi,chociażby dlatego że wygląda na to,że na tej sieci powiązań  opiera się przewaga jego ugrupowania w gminnej radzie.(Tutaj podajmy przykład zatrudnienia na stanowisku kierownika GOKiS żony przewodniczącego Komisji Finansów i Inwestycji.)
Czyli wójt nie zrobi reorganizacji urzędu i nie zmniejszy nadmiernie rozwiniętej przez siebie administracji.
To prosta droga do przekroczenia 60% pułapu zadłużenia,i wprowadzenie zarządu komisarycznego.
Dlaczego to jest niebezpieczne?Ponieważ wtedy komisarz może zacząć wydawać decyzje zgodne z logiką finansową ale niekoniecznie z interesem społeczności lokalnej.Na przykład zlikwiduje wszystkie male "nierentowne" szkoły.Czy tego mieszkańcy gminy Raniżów chcą?

Radni powinni domagać się od skarbnik Puzio pełnej dokumentacji finansowej tego co dzieje się w gminie.
Na tej podstawie ocenić wójt Fila zdolny do naprawienia finansów gminy i czy warto przedłużać jego kadencje dając mu absolutorium,czy też od razu należy rozpisać referendum za odwołaniem wójta.Wszyscy jesteśmy gotowi na duże poświęcenia przy "zaciskaniu pasa" ,ale tylko wtedy gdy istnieje atmosfera szacunku,zrozumienia i poszanowania godności tych najbiedniejszych i najsłabszych.Czy tak jest teraz w Raniżowie?


W swojej ulotce wyborczej wójt Fila napisał...




Gdzie są teraz ci ludzie?

Komisja rewizyjna.....

...kontroluje działalność burmistrza oraz gminnych jednostek organizacyjnych pod względem:

- legalności,
- gospodarności,
- rzetelności,
- celowości
- zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym.
- rozpatruje skargi dotyczące działalności burmistrza.



Czyli taki na przykład przewodniczący Komisji Rewizyjnej musiałby rozpatrzyć skargę mieszkańców na działalność burmistrza który no nie wiem.... na przykład wydał pozwolenie na powstanie farmy wiatrowej w Weryni dla firmy FitCom.Musiałby sprawdzić legalność tej decyzji (tu podpowiadamy sprawdzenie planu zagospodarowania przestrzennego),celowości i rzetelności podczas postępowania administracyjnego w tej sprawie.

Radny Michał Karkut (Przewodniczący Komisji Rewizyjnej) pełni dyżur w każdy pierwszy wtorek miesiąca w godzinach 18.00 - 20.00 w biurze sołtysa przy Domu Kultury w Kolbuszowej Górnej.

 karkut@o2.pl




niedziela, 8 lipca 2012

Koszula na nim stargana...





Co się stało z dumą GOKiS w Raniżowie?Placówka ta ma teraz większą kadrę,więcej pieniędzy i...
likwiduje wszystko co stworzyli z takim trudem poprzednicy.
Raniżowianie byli wizytówką tej gminy którą można było bez wstydu pokazać w całej Polsce.Naturalny ambasador kulturalny tego regionu.Wspaniała promocja dla gminy.
Mało tego, zniszczono pozostałe zespoły,robi się wszystko aby nie  zostało nic.Można się tylko upić,i może właśnie oto chodzi?




sobota, 7 lipca 2012

Wójtowi Fili ku pamięci...



Tego jeszcze w powiecie kolbuszowskim nie było. Do tej pory rady większości gmin udzieliły wójtom absolutorium za wykonanie budżetu. Gmina Raniżów okazuje się wyjątkiem, bo tutejsi radni wstrzymali się od głosowania uchwały. W ten oto sposób Jan Niemczyk jest jedynym wójtem bez absolutorium.

Dlaczego wójt nie dostał absolutorium? - Powodów było kilka. Mogę powiedzieć, dlaczego ja wstrzymałem się od głosu – mówi Daniel Fila, przewodniczący rady. - Nie podobało mi się, że nie wyłoniono w konkursie osoby, która miała zdobywać środki unijne dla gminy. Chociaż był do tej pracy bardzo dobry kandydat, który mógł się pochwalić sporym dorobkiem. Urząd zrobił wszystko, żeby go nie zatrudnić. Z kolei zatrudniono do tej pracy syna mężczyzny, który prowadził wójtowi kampanię wyborczą.


Teraz w gminie Raniżów nie ma osoby, która miała zdobywać środki unijne i wójtowi to nie przeszkadza.
Za to zatrudnienie małżonki przewodniczącego komisji finansów i inwestycji na stanowisko kierownika GOSiR jest cool.Jak widać na załączonym obrazku ;punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

Relacja z wizyty na kolbuszowskim kirkucie...

... oczami drugiej strony.

Niektóre nagrobki były nadal wyprostowane, niektóre pochylone do przodu, trochę do tyłu, trochę zapadnięte, niektóre ledwo widoczne. I zastanawiałem się ... co przyniosło tak wiele mrówek na ten cmentarz? Rozrzucone opakowania batoników, pojemniki jogurtu,  puszki rozrzucone wzdłuż szlaków sugerowały odpowiedź. Najwyraźniej ktoś "odwiedził" jeszcze  cmentarz w innym celu. Graffiti na słupie wspierającym bramę z kutego żelaza wyraźnie wskazuje czyjeś niezadowolenie  - swastyka, słowo Dupa ("dupa"), a słowo Korn, z wsteczną 'r' - znak towarowy z 1990 amerykańskiej popularnej grupy rockowej . Być może takie pozostawione bez opieki cmentarze stały się powszechne w krajobrazie, bezsensowną pozostałośćą przeszłości, która już nie wywołuje żadnych uczuć lub zainteresowania  tych, którzy używają go tylko jako przejście na skróty,lub miejsce dla punktowego pikniku. Mam nadzieje że nie, Kolbuszowa była specjalnym miejscem dla mnie.

całość

Dyrektor Indykowa w akcji.

Jednak wykształcenie odgrywa duża rolę.Zatrudnienie na stanowisku Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu pani, która ma zaledwie średnie wykształcenie, było ryzykowne nawet jeśli jest ona małżonką szefa komisji finansów i inwestycji.Na skutki nie trzeba było długo czekać.Nie jest lepiej niż było,jest gorzej, ale za to na pewno weselej.





"Ocalić zapomnienie".....Trudno dociec co pani Indykowa ma na myśli,i co chce tak usilnie zapomnieć. My, byśmy nazwali to tradycyjnie ;Ocalić od zapomnienia. No, ale my jesteśmy tylko po szkole zawodowy, więc co my tam możemy wiedzieć.

To nie jest jakiś tam chochlik drukarski czy literówka,te dokumenty przeszły przez wiele rąk w Raniżowskim GOKiS i wyznaczają poziom intelektualny pracowników tej placówki kulturalnej.Szok!
Przy okazji wspomnijmy że zniknęła gdzieś wspierana kiedyś przez  GOSiR najlepsza w regionie kapela Raniżowianie,czy Lesiacy ,a gdzie są Mazurzanie?Czyżby "dyrektor" Indykowa likwidowała wszystko, tylko po to ,aby starczyło na pensje, nazbyt rozbudowanego liczebnie personelu?O tym chce zapomnieć?








piątek, 6 lipca 2012

Pikowego szokowania ciąg dalszy.

Mało było lewicowemu radnemu wkładania księdza do bagażnika.Teraz w następnym hicie zespołu Le Moor -"Umierać  taktownie",(zapewne z podszeptu kolegów z lewicowej koalicji) wbija kolejny gwóźdź w tą trumnę.Bo czym jest sugestia że śmierć  jesienią jest  "nietaktowna"?No czym?To kolejne szarganie pamięci,a przypomnijmy że ten radny uważa, „…że księża nie powinni mieszać się do polityki…” Ksiądz to też obywatel kraju nad Wisłą i jak każdy obywatel ma prawo „..mieszać się do polityki…” Antyklerykalnego radnego odsyłam do lektury księży: Kordeckiego, Skargi, Kołłątaja, Brzóski, Wawrzyniaka, Skorupki, Popiełuszki, Tischnera, Isakowicza-Zaleskiego, czy ojca kolbuszowskiej spółdzielczości ks. Słoniny, współzałożyciela Spółdzielni „Pług” w Kolbuszowej, która funkcjonuje do dziś.


 

Nepotyzm PiS w Raniżowie


Nepotyzm (łac. nepos – wnuk, bratanek) – faworyzowanie członków rodziny przy obsadzaniu stanowisk i przydzielaniu godności.

W Kodeksie etycznym członków PiS w  paragrafie 18 czytamy ;
Członkowie Prawa i Sprawiedliwości budując wizerunek swojej partii zwalczają  wszelkie przejawy partykularyzmu,nielojalności,prywaty,oraz nepotyzmu.

Wójt Fila jest jednym z najbardziej prominentnych działaczy PiS na Podkarpaciu ,ponieważ zasiada w zarządzie wojewódzkim tej partii.
Jako wójt Raniżowa zatrudnił na stanowisku kierownika GOSiR małżonkę wiceprzewodniczącego rady gminy,równocześnie  przewodniczącego komisji Finansów i Inwestycji pana Mariana Indyka.Na dodatek ,kobita nie ma wykształcenia, upoważniającego do zatrudnienia na tym odpowiedzialnym (jakby nie patrzeć) stanowisku.

Naszym zdaniem pan Daniel Fila, członek zarządu PiS na Podkarpaciu, naruszył ewidentnie paragraf 18 kodeksu etycznego swojej partii.Ciekawi nas jakie konsekwencje partyjne zostaną wobec niego wyciągnięte.

Ponieważ ten fakt ,może nie być znany innym członkom zarządu ,oraz pełnomocnikowi powiatowemu PiS panu Kardysiowi,to chętnie ich o tym poinformujemy,a odpowiedź zamieścimy na blogu.



czwartek, 5 lipca 2012

Gdzie jest radny Pomykała?

Do uzyskania absolutorium wójtowi Fili potrzebne było 8 głosów -uzyskał 7 (przy 5 wstrzymujących się).
Zabrakło kilku radnych w tym najważniejszego sojusznika wójta Filli - Pomykały.Radny wyparował,zdematerializował się,albo wpadł w inny wymiar czasoprzestrzeni (co się podobno w Raniżowie często zdarza-miejscowa specyfika).Krążą na ten temat różne plotki z chorobą filipińską i ciemnymi okularami w tle,ale nimi zajmować się nie będziemy.Najważniejsze że absolutorium  dla wójta Fili nie ma .


Na oficjalnej stronie Raniżowskiego radnego Karola Ozgi ,czytamy;

Czym jest absolutorium

Instytucja absolutorium budżetowego jest podstawowym narzędziem rozliczenia personalnej oceny organu wykonującego budżet czyli w naszym przypadku Wójta Gminy Raniżów...

...Podjęcie przez radę uchwały w sprawie nie udzielenia absolutorium jest równoznaczne z inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania wójta.




Czyli będzie referendum?Nie będzie?Dlaczego radny Ozga, zwykle tak aktywny ,nagle zamilkł w tej sprawie?Przestraszył się konsekwencji wywalenia wójta z roboty?Strach przed braniem odpowiedzialności za gminę na swoje barki?




Zuba niegospodarny?

Jak się dowiadujemy z portalu informacyjnego Kolbuszowa 24;

Około sto tysięcy złotych zostało w kasie kolbuszowskiego starostwa po wykonaniu niewielkich, często kosmetycznych remontów kilku dróg. – W dobie kryzysu zgłosiło się do nas 21 firm, jedna nawet z Bielska Białej – mówi starosta Józef Kardyś. – Przetargi „poszły” prawie o 100 tys. zł taniej, niż szacowaliśmy, choć nasz cennik wcale nie był wygórowany. To wiele mówi o tym, co się dzieje na rynku – uważa Kardyś.


Brawo -serce rośnie.
Tymczasem po drugiej stronie miasteczka (jak donosi radny miejski Michał Karkut)...

Po przetargu na inwestycje drogowe w Werynii brakło nam ponad 127 tyś. zł i trzeba było je znaleźć albo pożegnać się z drogą na Kolonię.

Czyli co ?Burmistrz nie potrafi przewidzieć ile powinna kosztować inwestycja o drobne  127 tys. zł?Czy tylko nie umie zorganizować przetargów na których starosta może zaoszczędzić a gmina tylko traci?





środa, 4 lipca 2012

Kolbuszowski PiS przeciwko Kaczyńskiemu?

Podkarpatcy posłowie PiS  działając zgodnie z wytycznymi tej partii, pomagają mieszkańcom miejscowości w których planowane są farmy wiatrowe ,w walce o swoje prawa .

Spotkanie mieszkańców miejscowości Pień oraz Jam Gmina Wadowice Górne w liczbie ponad 150 osób odbyło się we wiacie w gospodarstwie Państwa Burych, gdyż Józef Rybiński burmistrz Radomyśla Wielkiego nie udostępnił lokalu w remizie OSP w Pniu mimo kilkukrotnych pisemnych próśb posła Popiołka. Pomimo przenikliwego chłodu i hulającego wiatru, zebrani wysłuchali wystąpień przybyłej pani poseł Anny Zalewskiej oraz Krzysztofa Popiołka. Anna Zalewska w swej wypowiedzi skupiła się na wszystkich zagrożeniach i uciążliwościach jakich w przyszłości doświadczą mieszkańcy okolicznych miejscowości w związku realizacją, a później eksploatacją elektrowni wiatrowych. Przytoczyła liczne przykłady z Polski, gdzie mieszkańcy obronili się przed lokalizacją tych uciążliwych i szkodliwych „inwestycji".

Poseł Popiołek w swoim wystąpieniu skupił się na omówieniu bardzo niekorzystnych dla siebie umów, jakie podpisali mieszkańcy Pnia z kontrahentem zagranicznym. Zaoferował zebranym pomoc prawną i merytoryczną w sytuacji, gdyby mieszkańcy postanowili zakończyć współpracę z tzw. „inwestorem". W tej zacisznej i pięknej miejscowości jakim jest Pień narasta olbrzymi konflikt pomiędzy mieszkańcami przeciwnymi lokalizacji w sąsiedztwie ich domów elektrowni wiatrowych, a burmistrzem Józefem Rybińskim, który jest ich zwolennikiem.

W spotkaniu wzięli również udział Państwo Maria i Bogusław Napieracz, którzy z pomocą rzutnika pokazywali symulację zasięgu hałasu oraz infradźwięków na poszczególne miejscowości, pochodzących z przyszłych elektrowni wiatrowych.

Drugie spotkanie z licznie zebranymi mieszkańcami Pława, Woli Pławskiej i Orłowa Gmina Borowa, odbyło się w świetlicy remizy OSP w Pławie, gdzie zostały powtórzone wystąpienia parlamentarzystów. Dodatkowo wystąpił mgr inż. Andrzej Warchoł, który przybliżył zebranym problematykę prawno-administracyjną lokalizacji inwestycji uciążliwych dla środowiska jakimi są elektrownie wiatrowe. Ze względu na dobre warunki lokalowe, zebranie w Pławie trwało bardzo długo, z powodu długiej dyskusji i pytań jakie zebrani kierowali do parlamentarzystów.

Podczas obydwu zebrań zarówno w Pniu jak i w Pławie podjęto chwały, w których zebrani wyrażają stanowczy sprzeciw wobec próbie lokalizacji elektrowni wiatrowych w sąsiedztwie ich miejscowości. W obydwu spotkaniach wzięli udział oprócz wcześniej wymienionych parlamentarzystów; Fryderyk Kapinos - radny sejmiku podkarpackiego oraz radni powiatowi Stanisław Kagan i Waldemar Barnaś.



W Kolbuszowej dzięki posłowi Chmielowcowi wiemy już że starostwo walczy z gminą o zrzucenie odpowiedzialności kto wydał zezwolenie na budowę farmy wiatrowej w Weryni.Tam już turbiny powstają.Zebrano już kilkaset podpisów przeciwko tej inwestycji.Jednak  dla burmistrza Zuby,Starosty (obaj PiS) oraz radnych,to za mało aby podjąć dialog ze społeczeństwem.
Dlatego prosimy pana posła Zbigniewa Chmielowca o podjęcie negocjacji w tej sprawie z Urzędem Miasta Kolbuszowa,Urzędem Powiatowym.Chcemy wiedzieć co na prawdę się dzieje,jakie podpisano dokumenty i co tak naprawdę nam grozi?





wtorek, 3 lipca 2012

Syndrom Tesco

Jak czytamy w portalu informacyjnym Kolbuszowa24
Według członków Polskiego Towarzystwa Miłośników Storczyków chronione rośliny rosły na działce, na której obecnie stoi TESCO, co potwierdzali ekspertyzą.

- Co innego mówił dokument, którym dysponuje firma Tankpol, która budowała hipermarket, i Urząd Miejski - czytamy w lokalnym tygodniku. - Kolbuszowski policjanci doszli jednak do wniosku, że przy budowie obiektu mogło dojść do złamania przepisów prawa. Zdaniem mundurowych, miałaby się tego dopuścić osoba odpowiedzialna za tę inwestycję w firmie Tankpol. 4 czerwca b.r. zapadł wyrok w tej sprawie. Jest uniewinniający.

Czyli w Weryni ,Kolbuszowej Górnej ,Kupnie,Bukowcu mogą sobie latać nietoperze,inne ptaszki pod ochroną ,a nawet rosnąć storczyki ,to i tak powstanie tam  (nie jedna) farma wiatrowa po taki gmina i powiat wyprodukują papir.
Nie ma wyjścia ,musi powstać stowarzyszenie na rzecz rozwoju gminy Kolbuszowa i oglądać pod światło każdy dokument podpisany przez Kardysia i Zubę w sprawie farm wiatrowych.


Co nam szykuje burmistrz Zuba cz. III


Parlamentarzyści ze specjalnie powołanego zespołu ds. energii wiatrowej zapowiedzieli, że zgłoszą projekt ustawy ograniczającej możliwości lokalizacji turbin wiatrowych. Politycy chcą ustanowić minimalną odległość elektrowni od domów.
- Złożymy projekt ustawy zakazującej lokalizacji nowych farm wiatrowych w odległości mniejszej niż 3 km od siedzib ludzkich - zapowiada Elżbieta Witek, wiceprzewodnicząca parlamentarnego zespołu ds. energii wiatrowej bezpiecznej dla ludzi i środowiska. - Chcę wyraźnie zaznaczyć, że nie jesteśmy przeciwko wiatrakom, jednak ich rozwój należy pogodzić z ochroną zdrowia ludzi - wyjaśnia w rozmowie z CIRE posłanka.

Parlamentarzyści z powołanego w marcu zespołu tłumaczą, że minimalna odległość w wysokości 3 km, którą zamierzają zaproponować, uwzględnia analizę Ministerstwa Zdrowia. - Wynika z niej, że farmy wiatrowe nie powinny powstawać w odległości mniejszej niż 2 do 4 km od zabudowań mieszkalnych - mówi Elżbieta Witek.

Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia zespołu w ostrych słowach branżę inwestorów wiatrowych krytykowała posłanka Józefa Chrynkiewicz. - W Polsce działa mafia zajmująca się instalowaniem wiatraków. Zza granicy sprowadzamy złom, w postaci zużytych turbin, które montujemy w naszym kraju i wspieramy dopłatami - tłumaczyła prof. Chrynkiewicz. Elżbieta Witek dodała, że stowarzyszenia inwestorów wiatrowych proponowały właścicielowi strony internetowej skupiającej przeciwników tego rodzaju źródeł energii 800 tys. zł za jej odkupienie.

źródło

PiS walczy z bezprawiem w turbinach wiatrowych a miejscowi politycy tego ugrupowania wręcz przeciwnie.Już teraz zalegalizowali farmę  wiatrową w Weryni gdzie zainstaluje się "złom sprowadzany zza granicy".

poniedziałek, 2 lipca 2012

Nasza Kocirba kochana....

Wygrali też w Kazimierzu Dolnym.Uwiecznił to Jarek Żeliński.

Mamy prawdziwą "kantrówę" na boska.! :)


Autor zdjęć Jarek Żeliński  - fotografia.zelinski.biz.pl





Konflikt interesów w urzędzie gminy?!

Na sesjach Rady Miejskiej dzieją się ciekawe rzeczy. Nie dziwota, że urzędnicy nie chcą na bieżąco udostępniać tych nagrań.
Na przedostatniej sesji głos zabierała pani sekretarz Bochniarz i oddając mikrofon radnemu Skowrońskiemu zagaiła.... warto samemu posłuchać   >> tutaj<<   . Ocenę jak zwykle  pozostawiamy czytelnikom.




Broszurka "Fakty i mity" - rozbiór logiczny cz. 1

Na wstępie trzeba przyznać ,że  autorzy mają jednak  poczucie wstydu i przyzwoitości skoro pod tym czymś nikt się nie podpisał.Wyrazy szacunku...
Na początku autor strzela sobie w stopę twierdząc że nowe turbiny są coraz nowocześniejsze do tego stopnia że ;emitują coraz mniejszy hałas mechaniczny,pola elektromagnetyczne oraz inne czynniki uważane za szkodliwe.
Jezusicku !Czyli to prawda że to coś wyje  i szkodzi zdrowiu!
Po tym wstępie autor przestaje odlatywać (znaczy się lewitować) i sprowadza na ziemię,bo te  nowinki są dopiero w fazie prób. Czyli w Kolbuszowej mają być zamontowane starocie nie uwzględniające najnowszych technik opartych na lewitacji magnetycznej.Sama wzmianka ma tylko zrobić dobre wrażenie  nowoczesności.Wicie rozumicie kosmos wam tu z Japonii założymy!
Później autor omawia jak to działa, i jak jest zbudowane, co jest nudne jak  flaki z olejem, a ma za zadanie uśpienie czujności.Wtedy łatwiej przyjmie się do wiadomości głupotę że przeciwnicy wiatraków to zabobonny ciemnogród,akceptujący te demony tylko dlatego że ma wpisany w swoja strukturę ... krzyż.No, to było poniżej pasa.
Następnie usiłuje wmówić nam że musimy do 2020 roku postawić w Polsce 4400 wiatraków ,bo grożą nam kary z UE.Ciekawe za co? W Wielkiej Brytanii trwa dyskusja nad sensem budowy turbin skoro w zeszłym roku podczas ogromnych mrozów stały one bezczynnie bo nie było akurat  wiatru.Jest więc sens uzależniania się w 20% ,od czegoś tak kapryśnego jak wiatr?

cdn...


niedziela, 1 lipca 2012

Kocirba daje czadu...

Dobre wiadomości rozchodzą się szybko.:)
Kapela Kocirba zdobywa kolejne laury, tym razem w Kazimierzu Dolnym




Zdobyli pierwsze miejsce!Gratulacje!!!




Bohaterowie są zmęczeni.Kiedy zobaczymy ich na kolbuszowskiej scenie?