Starosta objawił miastu i światu, że znowu uratował szpital od ...
prywatyzacji.
Strachy na Lachy!
Pomijając że jest bujda na resorach- przekształcenie w spółkę
nie jest prywatyzacją , to dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić?
Główną zaletą tej zmiany jest to, że długi szpitala nie obciążałyby budżetu powiatu.Teraz lecznica jest do tyłu ponad 750 tysięcy złotych, bo nie ma zwróconych pieniędzy
za nadwykonania.Co się stanie gdy zwrócą im tylko powiedzmy 50%? Kardyś wyciągnie 400 tysięcy z własnego siennika?
Po drugie, może wtedy wreszcie szefostwo byłoby zainteresowane w utrzymaniu w szpitalu solidnych fachowców?
Co mamy do stracenia?Czy taki ZOZ jaki mamy teraz jest szczytem naszych marzeń?Czy chętnie korzystamy z jego usług?
Po miasteczku krążą mrożące krew żyłach opowieści,szczególnie o
porodówce.Jak ta ostatnia, gdzie w wyniku błędnej decyzji mieli o mały włos nie umrzeć zarówno matka jak i dziecko.Wystarczyło żeby ordynator dłużej wiązał buty, gdy wyrwano go nad ranem z domu na pomoc .
.
Mamy dobrych lekarzy, wspaniałe pielęgniarki, jednak nawet jedna osoba może zepsuć renomę całego oddziału, szpitala.Tu nie chodzi oto aby kogoś napiętnować, urządzać nagonki.Zacznijmy jednak działać racjonalnie.Skoro pacjentki z Kolbuszowej wolą rodzić w Rzeszowie, to może warto się zastanowić:
dlaczego?
Dlaczego panie dyrektorze Strzelczyk?Moda?A może po prostu, w tych krążących po miasteczku historiach jest wiele prawdy?
Starosta Kardyś cieszy się że szpital jest najlepszy w województwie bo nie ma długów.Nikt niestety, nie zastanawia się nad jakością świadczonych w nim usług.
Tego tematu unika się publicznie jak ognia.
Może zacznijmy na ten temat rozmawiać?