niedziela, 7 kwietnia 2013

Krzysztof Klenczon

Został ranny w wypadku samochodowym, wracając 27 lutego 1981 z koncertu charytatywnego w klubie Milford w Chicago. Zmarł 7 kwietnia 1981 w szpitalu św. Józefa w Chicago. Urnę z prochami złożono 25 lipca 1981 w grobie rodzinnym w Szczytnie.


sobota, 6 kwietnia 2013

Życie zawdzięczają sąsiadom ...


Po utworzeniu Generalnego Gubernatorstwa Niwiska z okolicą znalazły się na terenie poligonu „SS Truppen Übungs Platz Heidelager” z siedzibą w Pustkowie-Dębicy. Do jego rozbudowy wykorzystywano setki Żydów. W Niwiskach rozciągali oni wzdłuż drogi Kolbuszowa - Tuszyma druty telefoniczne. Mieszkańcy nadal wspominają widok mężczyzn płaczących nad zwłokami zabitych żon i dzieci.
Kolbuszowskie getto powstało w 1941 r. z rozkazu landrata Waltera Twardonia. Ściągnięto do niego wszystkich Żydów z okolicy (ok. 2200 osób), w tym z Niwisk. Niemcy przyjeżdżali ciężarówką pod dom, zabierając z rodziną jej skromny dobytek. Po rocznej gehennie doszło do „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. W lipcu i sierpniu 1942 r. przewieziono ich w bydlęcych wagonach z Rzeszowa do obozu zagłady w Bełżcu.
Tylko nielicznym udało się przeżyć wojnę. Było to możliwe dzięki polskim sąsiadom i znajomym, którzy z narażeniem życia żywili, ukrywali ich po stodołach, strychach i oborach, narażając własne życie. Przykładem niech będzie mieszkający głęboko w niwiskim lesie Blicharz, który zgodził się pomóc dwóm Żydom z Rzochowa. Niestety, podczas dokładnej kontroli gospodarstwa żołnierze znaleźli ich na strychu. Polaka i Żydów zabrali do obozu w Pustkowie k. Dębicy. Wyrok śmierci był tylko kwestią czasu.
Zrozpaczona żona dała znać o wszystkim leśniczemu Augustynowiczowi, zaś on bezzwłocznie pojechał do swego przełożonego - niemieckiego oficera, a zarazem nadleśniczego - Bohrmanna. Był on znany z tego, że dbał o dobre traktowanie podległych mu Polaków. Dowiedziawszy się o zajściu, osobiście interweniował u komendanta obozu, dzięki czemu Blicharz wyszedł na wolność.
W okolicznych lasach znalazło ratunek kilku młodych Żydów, w tym Jankiel Lejba Kraut i Fuła Bizgajer. Żyli w ziemiance z dala od zabudowań, w rezerwacie buczyny pod Przyłękiem. Jankiel był żonaty - w ziemiance urodził mu się syn. Pod koniec lipca 1944 r. Niemcy zaczęli powoli wycofywać się. By zmniejszyć prawdopodobieństwo napaści ze strony partyzantów, korzystali z bocznych dróg, przedzierając się przez lasy na przeprawę w Baranowie Sandomierskim. Trasa przemarszu Niemców wiodła obok ziemianki Żydów. Wrzucone do środka granaty były ostatnim aktem mordu.
Dwóch ocalałych wtedy Żydów (Krauta i Bizgajera) wzięli pod opiekę Sowieci. Gdy front się przesunął, oboje połączyli się z armią amerykańską. Tak dotarli do USA. Nie zapomnieli jednak o swoich przyjaciołach z Polski, długo utrzymując z nimi korespondencję.
Kilka lat temu Fuła Bizgajer przyjechał do Niwisk, żeby ostatni raz powspominać na miejscu to, co wydarzyło się 60 lat temu. 



całość

piątek, 5 kwietnia 2013

czwartek, 4 kwietnia 2013

Kardyś jest!

W  Woli  Raniżowskiej na Pozduci powoli rozpada się most .Na staroście wrażenia to nie robi , nie ma pieniędzy, i co mi pan zrobisz?



Tu przypomina się stary skecz z kabaretu Tey.Na pytanie co jest do kupienia kierownik sklepu odpowiada; Ja jestem! Tak więc starosta Kardyś z apanażami w granicach 140 tys. rocznie jest, ale... pieniędzy na więcej już nie starcza.
Po co więc utrzymywać tych darmozjadów skoro i tak większość zadań finansują gminy?




Walka   o remont tego mostu trwa już od dawna.Na pytania skierowane do wójta gminy Raniżów:co robi w tej sprawie, ten odsyła do starostwa ,a pan Kardyś do...wójta, bo to on wie wszystko na ten temat.
Doszło nawet do tak kuriozalnej sytuacji ,że gdy gminny radny Sobolewski chciał zabrać głos w tej sprawie na sesji rady powiatowej,starosta krzyknął do prowadzącego obrady ;Stefan nie rób Raniżowa.I tak radni nie dowiedzieli się jak wygląda most w Wilczej Woli.


W tym wypadku skończyło się na kolejnych obietnicach i pouczeniu żeby tyłka staroście nie zawracać tyłka ,bo z byle kim to on rozmawiać nie będzie,a w ogóle to nie ma pieniędzy.








Most niszczeje dalej,zagraża bezpieczeństwu korzystających,a starosta rozważa opracowanie dokumentacji na remont .Jednak bardziej odpowiedzialni  miejscowi księża, polecają przed przejazdem odśpiewać Liczę na Ciebie Ojcze... bo jak mawiał św Franciszek -kto śpiewa ten się dwa razy modli.

P.s. Wykorzystane w tekście zdjęcia i dokumenty pochodzą z oficjalnego profilu radnego Sobolewskiego na Facebooku. >>kliknij tutaj<<

środa, 3 kwietnia 2013

Dymi w głowie...

Za katolików uważa się jakieś 90 proc. obywateli RP. A jednocześnie ok. 70 proc. popiera in vitro, 60 proc. jest za legalną eutanazją, prawie połowa za legalną aborcją, ponad 60 proc. akceptuje wspólne mieszkanie (i seks) bez ślubu, ponad połowa deklaruje, że homoseksualnego partnera własnego dziecka traktowaliby tak samo jak partnera heteroseksualnego, prawie 80 proc. deklaruje użycie prezerwatyw. W tych (i wielu innych) sprawach większość wiernych ma pogląd przeciwny niż ich Kościół…





KLB tam bije serce...

Znany kolbuszowski raper podzielił się na swoim facebookowym koncie tą oto historią:

Dziś, wychodząc ze ,,Stokrotki" w Kolbuszowej, zaczepił mnie pewien starszy kulejący Pan...

Z góry założyłem... standardową sytuacje... więc...

Ja: Ile Pan chce?

Pan: Nie nie, ja nie chce od Pana żadnych pieniędzy...

Ja: Więc o co chodzi ?

Pan: Widzi Pan boli mnie bardzo noga ( faktycznie kulał ) mam tutaj zniżkę do apteki dlatego tutaj dotarłem, ale nie mam pieniędzy na leki, proszę Pana pójdzie Pan ze mną i kupi mi jakiś najtańszy lek przeciwbólowy, bardzo mnie boli...

Ja: Zaskoczony, Kazałem mu poczekać chwile, wróciłem się do sklepu, kupiłem leki przeciwbólowe, dałem starszemu Panu...

Pan: Dziękuje, widzi Pan jestem już stary i po prostu nie miałem pieniędzy nawet na te tabletki, Zdrowych i wesołych świąt, niech Pan na siebie uważa... jeszcze raz bardzo dziękuje!

Ja: Nie ma problemu, ciesze się że mogłem pomóc, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

Było mi głupio, mam nadzieje że faktycznie mogłem pomóc...

Dbajcie o Swoich bliskich, otaczajcie się szczerymi, bezinteresownymi ludźmi, bądźcie zdrowi, fizycznie jak i na umyśle. To wszystko czego mogę Wam życzyć i wcale nie na święta... lecz na każdy dzień.

Pozdrawiam / SPLO

Potrafimy się wzruszać,nawet dorzucić na orkiestrę Owsiaka, a nie potrafimy wymusić na rządzie konstytucyjnie gwarantowanej bezpłatnej opieki zdrowotnej.

Niepoważny radny Karkut.


Radny Michał Karkut nie jest (jeszcze) burmistrzem ani nawet wójtem a już nawija jak Zuba z Klechą razem wzięci. W Korso Kolbuszowskim  machnął był ,kolejny felieton na temat psu na budę potrzebnej synagogi. Stare to , zniszczone i do tego jeszcze  żydowskie.


 Nie czarujmy się, na taki wydatek nas nie stać. Nawet gdyby w kasie gminy były takie pieniądze to chciałbym widzieć kolegów radnych, którzy głosują za tą inwestycją w sytuacji gdy niepełnosprawne dzieci w szkole specjalnej na Dolnej uczą się w warunkach wołających o pomstę do nieba! Chciałbym widzieć kolegów samorządowców, którzy podnoszą rękę za tą inwestycją gdy na sali pojawią się ci wszyscy rodzice, którzy na  spotkaniu w Weryni domagali się zapewnienie ich dzieciom przyzwoitych warunków do nauki.



Że też mu ręka nie uschła, gdy podnosił ją za podwyżką diet radnych. Wtedy zamknął oczy i tych dzieciaków nie widział. Można by tu uratować swobodnie z 30 tys. zł rocznie.Niewiele?Dołóżmy do tego 100 tys. na dokumentację sali gimnastycznej w Weryni która w tej dziesięciolatce nie powstanie ,48 tys na film promocyjny burmistrza,200 tys. z zawyżonych kosztów rewitalizacji rynku,50-100  tys. z podstarzałych kopaczy w VII lidze, likwidacja straży miejskiej to kolejne 200 tys. Można zrobić przegląd stanowisk w urzędzie bo niektórzy pracownicy mają zbyt dużo obowiązków ,a inni mogą pracować na 2-3 etatach jednocześnie- to jakieś dodatkowe 100 tys. .Można tak swobodnie dojechać do miliona czyli do 30% wkładu jaki potrzebny jest na rozbudowę szkoły specjalnej w Kolbuszowej Dolnej. Trzy lata i mamy wszystko wybudowane i spłacone.

Koszt wyremontowania synagogi to rzeczywiście suma w granicach 2 milionów ale można wiele z tych środków uzyskać z dotacji unijnych, co przedstawili w swoim planie pracownicy biblioteki. Przy odpowiednim podejściu można "wkład własny" zredukować do kilkudziesięciu tysięcy złotych,a tyle mogą wysupłać ze swoich diet sami radni.

Można i należy szukać też oszczędności  w wielu innych miejscach budżetu. Należy ten system uszczelnić bo pieniądze wyciekają w wielu miejscach. Kto ma jednak to zrobić, skoro większość radnych jest w ten czy inny sposób uzależniona od burmistrza albo nie jest wstanie ogarnąć twego swoim umysłem?

Mamy 33 miliony długu, spłacamy 1.7 miliona odsetek rocznie,a mimo to nie mamy kanalizacji sanitarnej, a deszczową w katastrofalnym stanie. Burmistrz zwala winę na poprzednika którego sam był zastępcą. Radni podwyższają sobie diety, inspektor oświaty dorabia na dwóch dodatkowych etatach, miejski informatyk pracuje w sklepie elektrycznym, a w biurze rady nie ma nikogo, kto umiałby zaktualizować własną stronę internetowa.
Muszę się więc zgodzić z wnioskiem końcowym radnego Karkuta.


Bądźmy wreszcie w tym mieście poważni!




wtorek, 2 kwietnia 2013

Jako biskup Rzymu i następca Apostoła Piotra



Fragment przemówienia wygłoszonego po angielsku przez Papieża Jana Pawła II w Yad Vashem Holocaust Memorial w Jerozolimie, Izrael, w dniu 23 marca 2000.

Jako biskup Rzymu i następca Apostoła Piotra, zapewniam naród żydowski, że Kościół Katolicki, motywowany ewangelicznym prawem prawdy i miłości, a nie żadnymi względami politycznymi, jest głęboko zasmucony nienawiścią, aktami prześladowania i przejawami antysemityzmu, skierowanymi przeciwko Żydom przez Chrześcijan w jakimkolwiek czasie i w jakimkolwiek miejscu.

Kościół odrzuca rasizm w jakiejkolwiek formie, jako zaprzeczenie obrazu Stwórcy wrodzonego w każdej ludzkiej istocie.

W tym miejscu skupionej pamięci, żarliwie modlę się o to, aby nasza żałość po tragedii, jakiej doznał naród żydowski w dwudziestym wieku, doprowadziła do nowych stosunków pomiędzy Chrześcijanami i Żydami. Budujmy nową przyszłość, w której nie będzie antyżydowskich uczuć wśród Chrześcijan ani antychrześcijańskich uczuć wśród Żydów, lecz wzajemny szacunek wymagany od tych, którzy adorują jednego Stworcę i Pana oraz spoglądają na Abrahama jako na naszego wspólnego ojca w wierze. 


całość

Czym zajmuje się inspektor Ireneusz Kogut?


W serwisie Youtube,na koncie reklamującym prywatny biznes , znajduje się filmik nakręcony z udziałem dzieci ze szkoły podstawowej w Widełce. >>kliknij tutaj<<

Ot normalna wizyta klasy w pobliskim markecie ,zgrabnie sfilmowana  i zmontowana.Nic wielkiego.

Jest to jednak (jakby nie patrzeć) reklama Tesco.Czy autor filmu ma pisemna zgodę od rodziców na użycie wizerunku ich dzieci?Czy ma na to  zgodę dyrekcji szkoły i inspektora oświaty Ireneusza Koguta?

Co ciekawsze na filmie widać że dzieciaki jedzą  niedokładnie umytą i nieobraną marchewkę.




Zuba i Kardyś to Żydzi?

W kolbuszowskich urzędach można podobno podsłyszeć opinię ,że Bardan to pewnikiem Żyd ,albo przynajmniej wyznania handlowego ,ponieważ oddał synagogę Związkowi Gmin Żydowskich.

Jak to przekazanie wyglądało jednak  naprawdę?
Postanowiłem to sprawdzić.
Urząd Miasta i starostwo nie odpowiadają na maile więc nawet się nie fatygowałem z pisaniem.Niestety koszy magistratu (po ostatniej publikacji w Kolbuszowskim  Maglu) zniknęły wszelkie dokumenty-brawa za czujność.Na szczęście strona żydowska okazała się bardziej skora do rozmowy.


 


Czyli zgodnie z prawem obowiązującym w cywilizowanym świecie skarb państwa przeją synagogę na własność przez  zasiedzenie.
Ponieważ jednak sejm uchwalił ustawę w 1997 roku ,o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich,to  mienie należace kiedyś do nich jest im zwracane.Niekoniecznie w naturze,w wielu uzasadnionych wypadkach ,skarb państwa wypłaca odpowiednie odszkodowanie.(Z dobrodziejstw podobnej ustawy skorzystał kościół rzymskokatolicki.)




Tak więc korzystając z tej ustawy w 2001 roku gmina żydowska zażądała zwrotu synagogi.
Przez 7 lat trwały przepychanki ponieważ urząd miasta uznał  słusznie że wybudowany po wojnie budynek łaźni miejskiej należy wydzielić z roszczeń i powinien należeć do niej.

W  2007 rozpoczęły się rokowania ugodowe. Najwyraźniej gmina żydowska  nie była zainteresowana przejęciem synagogi w naturze ponieważ:





 oraz...

 
Starosta nie oponował ,a mógł.Zarząd Wójewództwa Podkarpackiego,nie był zainteresowany,a burmistrz nie pomyślał o przyszłości.

Gdyby  w tym momencie postępowania ugodowego, burmistrz Zuba miałby wizję tego, jak ma wyglądać Kolbuszowa za lat 5,10 ,50 ,to zrobiłby wszystko aby synagoga została przekazana na własność gminy Kolbuszowa .Było to możliwe nawet bezpłatnie,ponieważ skarb państwa mógł wypłacić odszkodowanie gminie żydowskiej która z takiego obrotu sprawy byłaby najbardziej zadowolona.Niestety burmistrz tego nie zrobił, ponieważ w Kolbuszowej nie istnieje planowanie przestrzenne,ani myślenie w dłużej perspektywie niż jeden rok. Dzięki temu mamy architektoniczny bajzel i bardzo mętną wodę w której łatwiej złowić ryby, i chyba oto właśnie chodzi.
Gdyby synagoga została przejęta przez miasto w 2008 roku ,to została by wyremontowana przy okazji rewitalizacji rynku .Dziś mielibyśmy w środku miasta fajną kameralną salę koncertową,galerię,a nawet okazjonalne wystawy muzealne.

Ta niszczejąca synagoga to przykład nieudolności kolbuszowskiej  władzy samorządowej.







Do Komisji Regulacyjnej do spraw Gmin Wyznaniowych Żydowskich złożono 5504 wnioski. 1770 postępowań zostało całkowicie lub częściowo zakończonych, w tym 424 postępowania zakończono ugodą, 329 postępowań orzeczeniem, 631 umorzono, 340 zakończono orzeczeniem o oddaleniu, odrzuceniu wniosku, w 56 postępowaniach nie uzgodniono orzeczenia, a 14 zostało zawieszonych. Ugody zawarte przed komisją regulacyjną przewidują dla Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich i gmin wyznaniowych żydowskich rekompensatę pieniężną w wysokości 26 mln 848 tys. zł. Ponadto wnioskodawcom przyznano odszkodowania w wysokości 27 mln 47 tys. zł.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Zamykam magla

Z powodu roboty z (przewagą roboty) zamykam magla na  cztery spusty.Od wtorku zaczynam  pracę w dziale promocji w sektorze samorządowym.Nawał nowych obowiązków uniemożliwi mi pisanie bloga,po drugie, co du dużo pisać jest to jeden z wymogów kontraktu jaki podpisałem.

Nie są prawdziwe plotki rozpowszechniane przez złośliwych zazdrośników, a nawet padlinożerców że zostałem przekupiony przez miejscowy układ.Po prostu pan burmistrz Zuba ,postanowił nareszcie zatrudnić na tym  stanowisku prawdziwego fachowca.Zbliżają się wybory i nie będzie miał on czasu latać z byle głupotą do Korso,a taka reklama też przecież sporo kosztuje.Dlatego stworzenie nowego stanowiska nadinspektora w dziale promocji było jak najbardziej uzasadnione,i przyniesie budżetowi duże wymierne korzyści.To przemyślana i bardzo mądra decyzja naszego włodarza za która jestem mu z całego serca wdzięczny.Dziękuję panie Burmistrzu!

niedziela, 31 marca 2013

Zdrowo najedzony

Dział promocji UM w Kolbuszowej wydał sporo pieniędzy na film promocyjny naszego miasteczka.to nie ich pieniądze to co im zależy?
Pracuje w nim pan Andrzej Selwa, który prywatnie prowadzi firmę (to w magistracie normalne) zajmująca się między innymi produkcja filmów.Jeśli się mylę proszę poprawić -chętnie sprostuję.

Otóż firma ta zamieściła krótki filmik z wizyty dzieci ze szkoły podstawowej  w Widełce w Tesco.Musze przyznać że autor pokazał że ma prawdziwą smykałkę w tym kierunku
Skoro pan Selwa ma takie zdolności to dlaczego takich filmików nie ma więcej na stronie urzędu?



Turki w Raniżowie ze smaczkiem.

W Wielkanoc  formowane są  specjalne oddziały straży grobowych, na wzór wojskowych, zwane powszechnie Turkami, które są bez wątpienie najciekawszym obrządkiem ludowym okresu świąt wielkanocnych. Turki Wielkanocne to też najbardziej
polski z obrządków świąt Wielkanocy. Jednocześnie jest to tak
że zwyczaj najmniej znany, w którym rzadko kiedy uczestniczą
przybysze spoza lokalnej społeczności. Nie wyjaśniono dotąd
genezy powstania i pochodzenia nazwy „Turki”. Tradycja ludowa zwyczaj ten wywodzi z czasów odsieczy wiedeńskiej, kiedy
to w wyprawie Jana III Sobieskiego brali udział miejscowi chłopi. Po powrocie z wyprawy (w Wielkim Tygodniu ) do rodzinnych wsi byli przebrani w zdobyczne mundury tureckie. Wywołali tym wielki popłoch, a ludzie krzyczeli „Turki idą”. Oni zaś udali się do kościoła i w podzięce za ocalenie z bitwy, zaciągnęli
straż przy Grobie Pańskim. Z czasem te pierwsze ubiory zniszczały i zastąpiono je ubiorami naśladującymi mundury wojskowe. U
podstaw ukształtowania się zwyczaju straży wielkanocnych leży
niewątpliwie ewangeliczny przekaz o rzymskich legionach strzegących grobu Chrystusa. Można rzec, że prostą kontynuacją tej
rzymskiej straży były w późniejszych epokach wojskowe warty
honorowe w kościołach polskich pełnione od Wielkiego Piątku
do mszy rezurekcyjnej w Wielką Sobotę lub Wielką Niedzielę"

Wieści Raniżowskie str 26.

http://www.ranizow.pl/fileadmin/user_upload/wiesci_ranizowskie/2011/wr_04-05_2011.pdf





fot. M@ti


Skąd ja ja znam ? ;)
fot. M@ti


fot. M@ti

fot. M@ti

fot. M@ti

fot. M@ti

fot. M@ti - źródło zdj


sobota, 30 marca 2013

Czego Szumierz nie powie?

Chrystus zmartwychwstał, ale wy i tak w to nie wierzycie”- 

 tak ponoć brzmiało całe kazanie pewnego księdza wygłoszone w dniu Zmartwychwstania Pańskiego. I trzeba to przyznać, że uwierzyć w zmartwychwstanie Chrystusa i w to, że my zmartwychwstaniemy jest bardzo trudno. Nawet św. Jan, jak sam się przyznał, dopiero kiedy ujrzał pusty grób, dotknął szat, którymi owijał martwe ciało Chrystusa, dostał jakiegoś olśnienia i uwierzył. Tomasz nawet na słowo swoich przyjaciół Apostołów nie chciał wierzyć, dopóki nie włoży palucha w rany Chrystusa. Taka jest nasza marna wiara, taka jest wiara nas ludzi Kościoła, dlatego często nasze życie jest nędzną wegetacją.



Co do koszyczka?



Pisanki, a powinna ich być cała kopa, trzeba najpierw pokolorować. Muszą być czarne, czerwone, zielone, żółte. Żeby ufarbować jajka można wykorzystać kruszynę, czyli barwnik z orzecha laskowego, łupy cebuli i zboże. Wzory na jajach można namalować woskiem albo zeskrobać brzytwą.
Do święcenia w Wielką Sobotę lasowiacy nieśli obowiązkowo kopę pisanek - 60 sztuk, ziemniaki, sól, szynkę, chleb oraz chrzan.

Na lasowiackim wielkanocnym stole nie może zabraknąć białego barszczu, chrzanu, soli, buraków ćwikłowych, szynki, boczku, kiełbasy i oczywiście jaj na wiele sposobów. Do obowiązkowych dań należą też wielkanocne baby, drożdżowe buły z rodzynkami, serowce i makowce.
- W świąteczny poniedziałek niech dziewczyny się nie bronią przed strumieniami wody - kończy Anna Rzeszut.
całość

piątek, 29 marca 2013

Godlewskiego pamięci żałobny rapsod.



  Czemu, cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz,
Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan? —

Miecz wawrzynem zielony, gromnic płakaniem dziś polan,

Rwie się sokół i koń twój podrywa stopę jak tancerz.

— Wieją, wieją proporce i zawiewają na siebie,

Jak namioty ruchome wojsk, koczujących po niebie.

Trąby długie we łkaniu aż się zanoszą i znaki

Pokłaniają się z góry opuszczonemi skrzydłami,

Jak włóczniami przebite smoki, jaszczury i ptaki,
Jako wiele pomysłów, któreś dościgał włóczniami…



 

Opaliński w Meksyku


W piątek 26 marca 1943 w Warszawie pomiędzy 17.30 a 17.45 odbyła się akcja odbicia 25 więźniów przewożonych z siedziby Gestapo przy alei Szucha 25 do więzienia na Pawiaku. Akcją miała kryptonim ”Meksyk II”. Wśród odbitych był m.in. Jan Bytnar ps. Rudy.
To ważna rocznica dla nas Kolbuszowian.
W niedzielę zamknęło się wieko trumny nad jednym z najznakomitszych obywateli naszego regionu -Mieczysławem Godlewskim.
Przedwczoraj odbyła się sesja Rady Miejskiej.
W normalnym mieście  ,normalna rada miejska,normalny przewodniczący, uczciliby pamieć tych ludzi minutą ciszy.
Czy ci radni,ci urzędnicy, to naprawdę elita naszego miasteczka?

czwartek, 28 marca 2013

Ubi caritas et amor Deus ibi est....

...czyli dzieci pana Mazura.

Etno-dzieła pani Kingi.


 Wosk, barwniki, trochę fantazji i dużo cierpliwości. To krótki przepis na tradycyjne podkarpackie pisanki... Tajniki ich wykonania można było dziś poznać w skansenie w Kolbuszowej. To początek kilkumiesięcznego cyklu spotkań z twórcami ludowymi pod hasłem "Do etno-dzieła".

Pani Kinga pisanki wykonuje od 50 lat. Ozdabia je metodą batikową - czyli wykorzystując rozgrzany pszczeli wosk. Podczas późniejszego barwienia rozpuszcza się - zostawiając na jajkach niezwykłe wzory. Swoim doświadczeniem pani Kinga dzieliła się z uczestnikami spotkania w kolbuszowskim skansenie. Przyszło kilkadziesiąt osób - często całe rodziny.
Ale nie tylko dla najmłodszych - robienie takich pisanek było to pierwszym tego typu doświadczeniem. A nie jest to łatwe - wymaga bowiem nie tylko pomysłowości, ale i cierpliwości. Wielu osobom tak spodobały się pisanki - że podobnie postanowili ozdobić także te do świątecznych koszyczków. Zajęcia z wykonywanie pisanek to początek cyklu 10 spotkań z twórcami ludowymi w kolbuszowskim skansenie. Można będzie między innymi nauczyć się wykonywania ozdób ze słomy, wikliny i filcu. Także papierowych kwiatów i weselnych szyszek.

calość +film