niedziela, 18 maja 2014

Nagroda dla Bubu!

Dyrektor Sitko skosił kolejną nagrodę!
W drugim dniu 17. Festiwalu Folkowego Polskiego Radia "Nowa Tradycja" poznaliśmy laureatów Fonogramu Źródeł 2013.

Jury Fonogramu Źródeł  2013 roku w składzie: prof. Piotr Dahlig (etnomuzykolog, Instytut Muzykologii UW), dr Weronika Grozdew-Kołacińska (etnomuzykolog, Instytut Sztuki PAN), Piotr Kędziorek (dziennikarz Programu 2 PR), Anna Szewczuk (kierownik RCKL, Program 2 PR) i Anna Szotkowska (dziennikarz Programu 2 PR) przyznało pierwszą nagrodę Instytutowi Sztuki Polskiej Akademii Nauk za dwie antologie nagrań archiwalnych dokonanych w latach 50. XX wieku: "Pierwszy Podhalański Popis Konkursowy Ludowych Muzyk Góralskich. Zakopane 18-20 kwietnia 1952” oraz "Pamiątki przeszłości z archiwum wydobyte. Pieśni i muzyka Kielecczyzny”.
Na szczególne uznanie zasługują autorzy obu albumów: Jacek Jackowski, Aleksandra Szurmiak- Bogucka i Kaja Maćko- Gieszcz.
Drugą nagrodę Jury przyznało Miejskiemu Domowi Kultury w Kolbuszowej za album-katalog "Festiwal żywej muzyki na strun dwanaście i trzy smyki 2013” – za wszechstronne ukazanie lokalnych tradycji muzycznych.

całość

I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od pasji skromnego miejscowego muzyka-  Jarka Mazura.
Gratulacje!

sobota, 17 maja 2014

Poręba zlazł z Drauski

Ściągnięto baner reklamowy posła Poręby z domu pani Ewy Draus.Podobno dlatego, że nie zrobiła mu dobrze.
Pani Ewa ma niby bardzo duży elektorat negatywny, co przekładało się na słabe wyniki w powiatowych  sondażach pana posła.Druga wersja tej plotki mówi o samowoli budowlanej.
Wkrótce  dalsze  szczegóły tego jakże  sensacyjnego wydarzenia.

Paweł Michno i jego miasto

Rady Paweł Michno zachwyca się na swoim blogu nad swoją dalekowzrocznością, skutecznością i  w ogóle jaki wspaniały jest  (w sprawie synagogi).

Moja korespondencja z nią trwała od 13 grudnia 2010 roku (pisałem do pani Moniki Krawczyk, a następnie pana Sławomira Różańskiego). Udało się też doprowadzić do rozmów pana Sławomira Różańskiego z Burmistrzem Kolbuszowej w Urzędzie Miasta.
....
Naciski ze strony władz Regionalnego Towarzystwa Kultury im. J. M. Goslara (prezesa Jagodzińskiego i moich)... 
 doprowadziło do przekonania radnych Rady Miejskiej o konieczności wykupu przez gminę Kolbuszowa obiektu do zasobów gminnych.


Pięknie!

Szkoda,  że w tych pochwałach dla siebie,  radny Michno zapomniał podziękować chociażby redaktorowi Pawłowi Galkowi z Super Nowości, za cykliczne artykuły o kolbuszowskiej synagodze.





Aliści...
Ponieważ mamy w Maglu wyjątkową pamięć do głupich głupot, to sobie przypominamy, że w roku 2008 kiedy przekazywano synagogę fundacji Paweł Michno był ... członkiem  Rady Miejskiej w Kolbuszowej.Ponadto pan Paweł- historyk regionalista, należał także do prezydium Regionalnego Towarzystwa Kultury im. J. M. Goslara i nawet palcem w bucie nie kiwną aby zatrzymać synagogę.Można było to zrobić, skarb państwa wypłaciłby jakieś tam odszkodowanie fundacji, i dziś nie trzeba byłoby jej odzyskiwać .
Przez nieudolność, brak perspektywicznego myślenia naszych samorządowców, straciliśmy 6 lat i przynajmniej 200 tysięcy złotych.
O tym jednak radny Michno woli przezornie milczeć.






piątek, 16 maja 2014

Czy starosta Kardyś umie całować?

Delikatnie, bez szarpania

Pewnie niewielu z was panowie wie, że rękę powinno się podnieść delikatnie do góry, pochylając głowę i obowiązkowo patrząc w oczy. Bardzo ważne jest, by nie całować zbyt mocno i nachalnie, czy nie daj Boże - przepraszam za wyrażenie - śliniąc rękę witanej kobiety.

Pocałunek musi być delikatnym jak powiew wiatru muśnięciem. Kobieta musi mieć świadomość pocałunku, ale nie do końca go poczuć.

Nie ma mowy o podnoszeniu ręki do ust, a już w ogóle niedopuszczalne jest obracanie ręki na siłę i szarpanie się z nią dla zachowania tradycji, mimo wyrażanego przez kobietę sprzeciwu.

czwartek, 15 maja 2014

Lewa kasa burmistrza Zuby?


W znalezionym w Galicji na stoliku Korso Kolbuszowskim (sprzed miesiąca), wyczytałem z zapartym tchem relację z sesji rady miejskiej.

Należałoby to święto sołtysów uczcić jakimś spotkaniem integracyjnym – powiedział gospodarz gminy. - Natomiast marzec, ze względu na chłodną porę roku nie jest okresem sprzyjającym takim spotkaniom. Również z innych względów... Państwo wiecie co mam na myśli... Jest okres Wielkiego Postu, większość z nas, być może wszyscy, jesteśmy katolikami. Należy więc ten okres uszanować – dodał burmistrz Zuba. 

Zripostował mu stały czytelnik Kolbuszowskiego Magla- przewodniczący Opaliński:

Krytyka spływa wszędzie na nas, ze względu na to, że się bawimy, że my to, że my tamto, że jeździmy...  - Prosiłbym nie deklarować, że takie imprezy będzie pan robił, albo prosiłbym o konsultowanie tych imprez z nami, jeżeli to mają być środki z Rady Miejskiej.

I tu burmistrz Zuba zrobił tajemniczą minę i zagaił:

Nie deklarowałem, że za pieniądze z budżetu zorganizujemy spotkanie integracyjne - Takie słowa tutaj nie padły i proszę takich słów nie sugerować.


Wygląda więc na to że Zuba ma lewą kasę z której opłaca imprezy integracyjne.Na szczęście organizowane są one w cieplejszym okresie, tak aby uczestnicy nie zmarzli odpoczywając do rana na trawniku .

Ach, nasz burmistrz myśli o wszystkim, a kanalizacji jak ni ma, tak i nie będzie.Tak naprawdę to po co bowiem komu takie luksusy?
A deszczyk z nieba ciągle leci.... ciekawe co zalało i gdzie i co  wylało tym razem






środa, 14 maja 2014

Biogazwonia w Dzikowcu nie powstanie


Niższe dotacje dla firm na projekty energetyczne

inwestycje w energetykę mogą być finansowana tylko z pomocy horyzontalnej. Ma to o tyle znaczenie że te rodzaje pomocy maja inaczej liczone koszty kwalifikowane – tłumaczy ekspert. I wylicza przykładowo, że jeśli dla farmy wiatrowej o mocy 10 MW, nakłady inwestycyjne to 60 mln zł to w przypadku pomocy regionalnej całość nakładów może być kosztem kwalifikowanym, ale w przypadku pomocy horyzontalnej już tylko ta część kosztów, która jest konieczna dla osiągnięcia pozytywnego wpływu na środowisko (czyli nadwyżka kosztu ponad koszt budowy elektrowni konwencjonalnej o tej samej mocy). Zakładając, że ten koszt to 50 mln zł to w efekcie z pomocy regionalnej farma w województwie warmińsko-mazurskim (duża firma) mogłaby dostać 30 mln zł (50 proc. z 60 mln zł), a z pomocy horyzontalnej już tylko 12 mln zł (60 proc. z 120-100 mln zł). całość



Z polskiego na nasze.
Bioenergia Dzikowiec może liczyć tylko na finansowanie różnicy w kosztach między budową elektrowni konwencjonalnej ,a biogazowni o tej samej mocy.W praktyce nie dostaną żadnego dofinansowania.

Ponieważ inwestorzy groszem nie śmierdzą, to  o budowie biogazowni mogą zapomnieć.
Ciekawe co tą razą wymyśli wójt Klecha?

Wirtualna Kolbuszowa



Googlmap udostępnił nasze miasteczko w wersji wirtualnej.

Można nawet zobaczyć słynną dziurę radnego Pika na skrzyżowaniu Goslara i Żeromskiego,a nawet słynny słup zasłaniający widok koło Biedronki. (kliknij tutaj)


wtorek, 13 maja 2014

Kolbuszowskie drzewa-czy tak trudno być poetą?

Pod wpisem Drzewa z 2012 ktoś kilka dni temu dał ciekawy komentarz.

Były piękne morwy w ogródku jordanowskim, był cudny kasztanowiec i wszystkie dawały cień, można było przebywać tam z dziećmi bez obawy o udar słoneczny. Neutralizowały spaliny z bliskiej ulicy. Rynek był zadrzewiony, lipy rosły. Nad rzeką za szkołą rosły zabytkowe wiązy dające schronienie ptakom i ochraniały szkołę przed powodzią. Nie wiadomo jakie myślenie mają władze kolbuszowskie. Pewnie nie chciało się liści sprzątać w jesieni. Wszędzie były drzewa i robiły wrażenie mądrego miasta póki nie zaczęli rządzić ci, co do szkoły chodzili tylko po papierek a nie po wiedzę. Aż się serce kraje patrząc na to pustkowie od rynku począwszy przez kościół a dalej przez ulicę Obrońców Pokoju gdzie rosły cudne topole. Nigdzie cienia w lecie nie ma. Nigdzie odpocząć. Kamień na kamieniu!
Ostatnio na sesji rady rozmarzył się też radny Dorian Pik.

W tej sytuacji dobrym rozwiązaniem byłoby zasadzenie drzew. Jest taki piękny pas przy ul. Jana Pawła II, pomiędzy chodnikiem a jezdnią. Więc może tam, a może gdzie indziej. Dbajmy o to, żeby Kolbuszowa nie stała się betonowym miastem, póki jeszcze na to czas.
Szybko jednak pozbawił go  złudzeń burmistrz Zuba.
Szacunkowy koszt takiej operacji to dziesiątki tysięcy złotych. Z chwilą, kiedy takie środki uda się zabezpieczyć w budżecie gminy, przystąpimy do realizacji tego przedsięwzięcia.
Na tym się skończyło.

Dlaczego jednak  radni nie zabezpieczyli pieniędzy na ten cel podczas ustalania budżetu na 2014 rok?
Tego  pewnie  radny Pik nie wie, byle na Spinacz starczyło.
Solidna sadzonka typowego drzewka miejskiego to koszt około 40 złotych.Gdyby radny Pik na Dzień Ziemi (22 kwietnia) poświęcił na ten cel swoją dietę radnego, to było by z tego  20 drzewek.A gdyby wszyscy radni oszaleli i poszli w jego ślady, to byłoby z 500 drzewek.Co roku jedna taka akcja i przez całą kadencję radni  posadziliby  2000 drzewek.Dyrektor Andryś podstawiłby traktor z przyczepą i łopatami, wiadrami na wodę i.... niedługo mielibyśmy w miasteczko i gminę pełną zieleni.

To jednak Kolbuszowa.Tu trzeba zorganizować przetarg, wyłonić zaprzyjaźnioną firmę,nagłośnić w Korso, przeciąć wstęgę  i wydać co roku przynajmniej ze 100 tysięcy złotych.Na to nas nie stać, więc Kolbuszowa jest coraz bardziej łysa , bo tnie się na potęgę.


poniedziałek, 12 maja 2014

Po co nam szpital w Kolbuszowej?

Starosta  objawił miastu i światu, że znowu uratował szpital od ... prywatyzacji.
Strachy na Lachy!
Pomijając że jest bujda na resorach-  przekształcenie w spółkę nie jest prywatyzacją , to dlaczego nie mielibyśmy tego zrobić?

Główną zaletą tej zmiany jest to, że długi szpitala nie obciążałyby budżetu powiatu.Teraz lecznica jest do tyłu ponad 750 tysięcy złotych, bo nie ma zwróconych pieniędzy za nadwykonania.Co się stanie gdy zwrócą im tylko powiedzmy 50%? Kardyś wyciągnie 400 tysięcy z własnego siennika?
Po drugie, może wtedy wreszcie szefostwo  byłoby zainteresowane w utrzymaniu w szpitalu solidnych fachowców?

Co mamy do stracenia?Czy taki ZOZ jaki mamy teraz jest szczytem naszych marzeń?Czy chętnie korzystamy z jego usług?

Po miasteczku krążą mrożące krew żyłach opowieści,szczególnie o porodówce.Jak ta ostatnia, gdzie  w wyniku błędnej decyzji mieli o mały włos nie umrzeć  zarówno matka jak i dziecko.Wystarczyło żeby ordynator dłużej wiązał buty, gdy wyrwano  go nad ranem z domu na pomoc .
.
Mamy dobrych lekarzy, wspaniałe pielęgniarki, jednak nawet jedna osoba może zepsuć renomę całego oddziału, szpitala.Tu nie chodzi oto aby kogoś napiętnować, urządzać nagonki.Zacznijmy jednak działać racjonalnie.Skoro pacjentki z Kolbuszowej wolą rodzić w Rzeszowie, to może warto się zastanowić: dlaczego?
Dlaczego panie dyrektorze Strzelczyk?
Moda?A może po prostu, w tych krążących po miasteczku historiach jest wiele prawdy?
Starosta Kardyś cieszy się że szpital jest  najlepszy w województwie bo nie ma długów.Nikt niestety, nie zastanawia się nad jakością świadczonych w nim  usług.Tego tematu unika się publicznie jak ognia.

Może zacznijmy na ten temat rozmawiać?






niedziela, 11 maja 2014

Czy dyrektor Zembrowska jest wiarygodna?

Na stronie starostwa wyczytaliśmy krzepiącą wiadomość.




Nareszcie jakaś pozytywna informacja z naszego liceum.

Aliści.... wyczytaliśmy w regulaminie:




W województwie podkarpackim tylko 4 szkoły ponad gimnazjalne wpadły na pomysł kupienia tego certyfikatu.

Czyli mamy kolejny bardzo prestiżowy certyfikat,  którymi plakatują swoje ściany miejscowi samorządowcy, od burmistrza Zuby poczynając a kończąc na wójcie Fili?


Zabawki z Kolbuszowej







Ptaszki klepaki, kogutki, fujarki - wszystkie ręcznie malowane i wystrugane z drewna. Jeśli chcesz prawdziwego konika na biegunach, przyjedź tu koniecznie.

Zaczęło się od ogromnego wiązu z wrośniętą w pień XVIII-wieczną zmęczoną figurką ukrzyżowanego Chrystusa. Całymi latami stał przy szosie sandomierskiej, aż tu nagle, na początku lat 70. zaczął wadzić PRL-owskim budowniczym. Postanowili wiąz wyciąć, żeby poszerzyć jezdnię i położyć chodnik. Na to podniósł się szum w okolicy. Koniec końców drzewo ścięto i przeniesiono do nowo powstałego, jeszcze pustego, Parku Etnograficznego w Kolbuszowej. To było „drzewo węgielne” przyszłego mu-zeum, z czasem dochodziły kolejne przed- mioty: warsztaty garncarza i kowala, pościel z ręcznie robioną koronką, a przede wszystkim drewniane zabawki Stanisława Naroga. Okolice Leżajska przed II wojną były prawdziwym zabawkarskim zagłębiem - drewniane koniki i lalki sprzedawano nie tylko na pobliskich jarmarkach, ale także we Lwowie, w Warszawie, Lublinie i Sandomierzu.

całość



sobota, 10 maja 2014

Vigor w klasie A


Z portalu Kolbuszowa 24 dowiedzieliśmy się na co przeznaczane są pieniądze na przeciwdziałanie alkoholizmowi.

Historyczny sukces osiągnęła Trzęsówka. Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek zapewniła sobie pierwszą w swych dziejach promocję do A klasy. Gratulacje!

całość

Czarna dziura księdza Szumierza

W październikowym numerze Ziemi Kolbuszowskiej  ksiądz proboszcz Lucjan Szumierz opisuje historię budowy obecnego kościoła w Kolbuszowej

Po wojnie, w roku 1954, za czasów probostwa ks. Józefa Fryza, przystąpiono do malowania kościoła. Wykonywali je artyści malarze: Tadeusz Jęczmieniowski i Jan Januszewski, pomogli im artyści z
Warszawy Handke i Chrzan. W roku 1954 wymalowano prezbiterium, w którym znalazły się postacie
dwunastu apostołów. W 1955 wymalowano nawę główną, która przedstawiała sceny z życia Najświętszej Maryi Panny.W1956 wymalowano nawy boczne i kaplice; w
pracy tej pomagali dodatkowo wyżej wymienionym artystom artyści Tadeusz Łakomski z żoną i
Paweł Mitka. Łakomscy wymalowali kopuły, które przedstawiają: jedna miłosierdzie Pana Jezusa, a
druga dzieje objawień Najświętszej Maryi Panny.
W roku 1957 zakończono malowanie kościoła – wymalowano wielki ołtarz. Ze względu na trudne czasy musiał zostać odłożony na później pomysł wybudowania wielkiego Ołtarza. Ołtarz przedstawiał Najświętszą Maryję Pannę jako królową świętych. Niestety malowidła te nie przetrwały do naszych czasów.

Dopiero były proboszcz ks. Jan Gut spełnił nadzieje i pragnienia parafian.
Dzisiaj cieszymy się pięknym ołtarzem, do którego powraca XIX – wieczny wizerunek Niepokalanej
Maryi, odrestaurowany, przeniesiony z kaplicy grobowej Tyszkiewiczów, będzie przypominał dawne czasy, gdy lud wierny gromadził się przy swojej Pani i Królowej.



Ksiądz Szumierz w "zręczny" sposób omija fakt dewastacji kościoła w latach ' 70. Zniszczono ołtarz główny,ambonę, posadzki, a malowidła ścienne zostały zamalowane. Nie zrobił tego wierny lud tylko ówczesny proboszcz..Wielu kolbuszowian to (jeszcze) pamięta.

piątek, 9 maja 2014

Czarna dziura Doriana Pika

Ponieważ niektórzy nie rozumieją, to tłumaczę z polskiego na nasze.

Normalny człowiek gdy widzi przed swoim domem  dziurę w jezdni zagrażająca bezpieczeństwu, to niezwłocznie dzwoni do ZUK, do dyrektora Andrysia, i prosi o jak najszybsze załatanie.
Telefon:  017 2271 922
Można też dla lepszego efektu wizualnego przesłać zdjęcia.
zukkolbuszowa@wp.pl

Radny Pik normalny nie jest, więc czekał kilka tygodni na sesję rady miejskiej, żeby poprosić oto burmistrza.
Taki ważny?Z byle kim nie będzie rozmawiał?Parcie na szkło?
A dziura zagraża bezpieczeństwu!

Zwrócił mu na to uwagę wiceburmistrz Marek Gil.


.

Jakieś dodatkowe pytania? Żale?

Wyjątkowy Palant skarży się na dyrektora

W Korso można przeczytać mrożący krew w żyłach artykuł; Rodzice skarżą się na dyrektora.
W dalszej części tekstu dowiadujemy się, że nie tylko rodzice się skarżą, ale też (o zgrozo)  nauczyciele.Redakcja twierdzi że jest to najświętsza prawda ponieważ poinformowało ich o tym kuratorium.
Z naszych maglowych ustaleń wynika, że afera z "obowiązkową mszą" zaczęła się od anonimowych donosów podpisywanych;" rodzice i nauczyciele". Czy jeśli w podpisie widniałby "Wyjątkowy Palant", to redakcja Korso zatytułowałaby swój artykuł; Wyjątkowy Palant  skarży się na  dyrektora ? (Akurat to jest  prawda).

 Ciekawe jak teraz redakcja wybrnie z tej kłopotliwej dla siebie sytuacji?Myślę że przeprosiny, seria artykułów o laureatach gimnazjum i jakiś sowity datek na Fundację na rzecz Rozbudowy Szkoły Podstawowej nr 2 w Kolbuszowej  będzie honorowym wyjściem z sytuacji.








czwartek, 8 maja 2014

Korso Kolbuszowskie schodzi na psy


Po miasteczku od kilku miesięcy krążą plotki o tym, że Kardyś zatrudnił Żarkowską jako (de facto) rzeczniczkę starostwa, aby mieć darmowy wjazd do Korso. Przed wyborami taka pracownica to prawdziwy skarb, a i przyjemnie popatrzeć.
Co bardziej podejrzliwi czytelnicy Korsa Kolbuszowskiego, nawet pod tajemniczymi inicjałami pod artykułami doszukiwali się pani Barbary.
Redakcja zbywała te oskarżenia pobłażliwymi uśmieszkami- wiadomo zwolenników spiskowych teorii dziejów nigdy nie brakowało.

Tadam!!!

Na stronie  starostwa ukazał się przynudna informacja o wizycie  dzieciaków w tym urzędzie.Tekst i zdjęcia autorstwa pani Barbary Żarkowskiej.






Sztampa, pani Barbara nie wysiliła się zbytnio.

Aliści...
Ten sam tekst ukazał się w Korso Kolbuszowskie tym razem jako autorka wystąpiła pani Joanna Serafin.


Jaką mamy teraz pewność, że to co czytamy w Korso to rzetelny , obiektywny, materiał dziennikarski, a nie propagandowa papka, przygotowana w dziale promocji któregoś z miejscowych urzędów?

Kolejny sukces Józefa Fryca

Nasz radny słoneczko, pan Józef Fryc, rozwiązał kolejny problem, trapiący naszą lokalną społeczność.
Posikać się ze szczęścia można.

Ponieważ nikt go nie chwali, to pochwalił siem na sesji rady miejskiej sam.

środa, 7 maja 2014

Koniec wyszynku


Minęło 223 lata, a rzecznik prasowa starosty Kardysia, pani Barbara Żarkowska  zaczyna uroczystość capstrzykiem.






Dla przypomnienia (pani Barbarze).

Capstrzyk – ustalony sygnał wykonywany na trąbce lub na sygnałówce, oznajmujący koniec zajęć dziennych i wzywający do spoczynku i ciszy nocnej lub apelu wieczornego, używany między innymi w wojsku czy harcerstwie. Wyraz pochodzi od niemieckiego słowa Zapfenstreich (Zapfen – czop, szpunt; Streich – uderzenie) i oznacza uderzenie w czop beczki (na znak końca wyszynku).

Czyżby to była delikatna sugestia (ze strony orkiestry dętej z MDK)- koniec chlania czas na  uroczystości?

Prywata Doriana Pika

W kolbuszowskich drogach dziura na dziurze,  jednak nikt  tym w urzędzie miasta nie interesuje.
Mile więc zaskoczył radny Pik, któren jako pierwszy zapisał  się na ostatniej sesji rady miejskiej,do złożenia interpelacji i wolnych. wniosków.

Nareszcie (pomyślałem), coś obudziło się w naszym najmłodszym radnym.

Poprosił on o uzupełnienie niewielkiego fragmentu asfaltu naruszonego podczas robót.
Brawo! Wreszcie jakaś aktywność!

Aliści...
Okazało się że ten uszkodzony fragment nawierzchni znajduje się na skrzyżowaniu ulic Goslara i Żeromskiego.Czyli w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zamieszkania radnego Pika.

O, słodka naiwności!

Swoją droga ile razy musiał tam Dorian przejeżdżać i przechodzić, aby załapał że można jednak to naprawić?



wtorek, 6 maja 2014

Nieudolni radni miejscy

Kolbuszowscy samorządowcy znowu zabawiają się  naszym kosztem.Ich nieudolność i niefrasobliwość po prostu przeraża.

W zeszłym roku ani radni , ani burmistrz Zuba z podległymi mu urzędnikami nie przewidzieli, że wywóz śmieci "z bloków" co dwa tygodnie to stanowczo zbyt rzadko.
Zrobiono więc błędną specyfikację do przetargu i firma ASA która go wygrała, odbiera śmieci tylko dwa razy w miesiącu.
Gdy radni i burmistrz załapali, że to był błąd- było już za późno.Za dodatkowy wywóz w okresie letnim, firma ASA kazała sobie dodatkowo słono  zapłacić.
To było w zeszłym roku.

W tym roku miano przeanalizować sytuację, i jeśli to koniecznie podnieść opłaty za wywóz śmieci.Ponieważ radni urobieni są po uszy pisaniem piosenek o Mścicielu, chodzeniem na pielgrzymki, zbieraniem podpisów pod petycjami, tudzież śniadaniami z posłem Burym, to po prostu o tym zapomnieli.Mógł to zrobić burmistrz Zuba, ale był pewnie był pochłonięty  wizytowaniem Kół Gospodyń Wiejskich, albo pucowaniem  pucharów Dla najlepszej gminy pod słońcem (czy jakoś tak).
Samorządowcy więc nie podnieśli opłat, nie zabezpieczyli dodatkowych pieniędzy w budżecie.

Teraz kiedy zaczęło śmierdzieć, na chybcika tuż przed sesją skarbnik Zuber na kolanie, powycinał z budżetu bez ładu, składu i więszego sensu 64 tysiące złotych , aby zapłacić ASA za wywóz śmieci.

I tak wyciekają z budżetu miasta kolejne pieniądze.

Ci ludzie, nie powinni zasiadać w Radzie Miejskiej.


Na kogo (nie) głosować

Dorwał mnie wczoraj miejscowy członek PiS.Jest ich tu raptem czternastu, ale mam ostatnio niesłychanego farta i trafiłem  właśnie wpadłem na niego.
Bez zbędnych ceregieli, od razu wyłuszczył o co mu chodzi:

- Głosuj na Stanisława Ożoga.

To mnie zaciekawiło, bo 3 lata temu ta sam osoba namawiała mnie, do głosowania przeciwko panu Ożogowi, i radziła oddać głos na naszego  posła- Zbigniewa Chmielowca.

Skąd ta nagła zmiana orientacji członków miejscowego PiS?

Otóż Chmielowiec, jest posłem dzięki  przewadze tylko 1-2 tys głosów.Tyle może stracić w następnych wyborach do sejmu, na rzecz coraz bardziej popularnego posła Ożoga.Po co więc Kardysie , Burki rencami i nogami popierają teraz  posła z Sokołowa?

Kalkulacja jest prosta. Ożóg ma duże szanse na dostanie się do parlamentu UE.Gdy wygra, to szanse Chmielowca na reelekcję wzrosną.


Stanisław Ożóg jest jednym z najlepszych posłów nie tylko na Podkarpaciu.W naszym interesie jest, aby  pracował  w kraju.W najbliższych wyborach głosujmy więc na wszystkich, tylko nie na niego.

poniedziałek, 5 maja 2014

Poręba na Drausce

Główna atrakcją dni Kolbuszowej nie był Puchar Świata w zwiedzaniu okolicy z buta, ani występy Pudelsów, Chłopców z placu Broni, ani nawet pokaz fajerwerków.

 Furory nie zrobił też miejscowy Le Moor w starym repertuarze, ani nawet dowcipnisie którzy ukradli burmistrzowi flagę Unii Europejskiej- to ostatnie było nawet niezłe.

Największą atrakcja był baner reklamowy posła Poręby, powieszony  na domu radnej wojewódzkiej Pani Ewy Draus.



Okazuje się że podniesienie kamienicy  o ponad metr było jak najbardziej uzasadnione.Inaczej by się tam po prostu prezes Kaczyński nie zmieścił.
Mieszkańcy patrzyli z podziwem,  że  w tak pomysłowy  sposób zalegalizowano tą samowolę budowlaną.

Dzisiaj wybieram się do starostwa po taki sam baner- może mi się też uda cosi zalegalizować?



niedziela, 4 maja 2014

Bezradny Paweł Michno

Radny Michno wstał lewą nogą i z tej rozpaczy spytał się na swoim blogu, gdzie w Kolbuszowej można oddać krew. Bo wicie rozumicie ma on taką potrzebę, a nawet z przyjemnością.

Minęło 10 dni i.... radny Michno dalej nie wie gdzie można to zrobić.Jednak (trzeba mu oddać sprawiedliwość) zrobił postęp, ponieważ wysuwa teraz w tej sprawie postulaty:

jeżeli nie możemy oddać krwi w kolbuszowskim szpitalu, trzeba stworzyć możliwości, aby to zrobić po za nim.

No... jesteśmy w szoku, nigdy byśmy na taki pomysł w Maglu nie  wpadli, a jest nas tu z 5 osób.

Teraz zapewne Paweł Michno zastanawia siem, kto powinien takie warunki stworzyć.Może jaki radny tym się zainteresuje?
Eeee... to byłoby zbyt proste.

W Maglu przyjmujemy zakłady, kiedy radny Michno wpadnie na inny genialny pomysł i zadzwoni do dyrektora szpitala i wypyta się: co? ,gdzie? ,kiedy? i dlaczego nie? Później do starostwa oraz do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie-tel.(017) 8672030 .

Za tydzień opiszemy starania radnego Fryca, który dla odmiany od 10 lat ( z przerwami) buduje obwodnicę Kolbuszowej.

Kaczmarczyk pójdzie siedzieć?

Proponuję więc akcje podpieprzania wszystkich szkół, które kanonizację Jana Pawła II świętowały obowiązkowo w kościele podczas mszy świętej.
Jeśli dyrektor Kaczmarczyk ma siedzieć, to niech odbywa karę w doborowym towarzystwie.
Niech wsadzą do więzienia pół Polski.





całość

sobota, 3 maja 2014

Kolbuszowska bylejakość

Pirwszego maja pod pomnikiem ciecia z wykałaczką, na ogołoconym z drzew kolbuszowskim rynku rozdawano na oczach całego miasteczka nagrody.Rozumiem, że w MDK nie ma nikogo z elementarnym poczuciem estetyki- jak widac na załączonym obrazku- zdarza siem.Nietrzeba jednak w tym wypadku od razu pytać się przewodniczącego Opalińskiego jak to zapakować.



Niech się święci 3 maja!

Dni Kolbuszowy to święto radosne.Wiadomo święto pracy, dzień flagi ,konstytucji.Do tego kilka dni wolnych od roboty z przewagą roboty. Do tego nasza ukochana władza zorganizowała dla plebsu multum atrakcji.Można sobie zrobić zdjęcie z krokodylem, wysikać się w otwartych szaletach, a nawet zwędzić flagę z masztu przed magistratem.
Jest się z czego cieszyć.

Aliści.... wszyscy są jacyś tacy smutni.










Tylko burmistrz Zuba tryska dobrym humorem.





Cisza przed burzą?

P.s. Zdjęcia pochodzą ze strony Korso Kolbuszowskie (kliknij tutaj).Pani Joanna Searfin była jedyna dziennikarką w powiecie która się w tym dniu nie obijała-dziękujemy.

piątek, 2 maja 2014

Elegancja- męska biżuteria

Z pracy autorstwa Bernarda Roetzela pt. „Gentleman. Moda ponadczasowa” dowiadujemy się, że spinki do mankietów choć są małe to ich wkład w ogólny wygląd mężczyzny jest wielki, że spinki „we właściwej sytuacji” mogą być „decydującym akcentem ubioru”, że to one zdradzają, iż nosząca je osoba „ceni sobie dobry styl”.Jednak szpanowanie spinkami na imprezie pod pomnikiem kolbuszowskiego zimnioka, chluby staroście Kardysiowi nie przynosi.




Elegancki mężczyzna może śmiało zaoszczędzić znaczne sumy powstrzymując się od nabywania dla siebie biżuterii. Eleganckie mężczyzna nie będzie miał też żadnej wątpliwości, co do sposobu wydatkowania tak zaoszczędzonych pieniędzy. Przeznaczy je bez chwili wahania na zakup biżuterii dla swojej żony. 






Burmistrz Zuba się radykalizuje?



Podziwiałem  ci ja wczoraj późnym wieczorem, uroki naszego miasteczka w towarzystwie nowo poznanej w Galicji panienki- jak się okazało stałej czytelniczki Magla.
Przechodząc obok Urzędu Miejskiego zauważyliśmy brak na maszcie flagi Unii Europejskiej.


źródło-facebook

Panienka wystraszyła się nie na żarty- Ruskie weszły.W poczuciu obywatelskiego obowiązku obeszliśmy budynek dookoła-nikogo na szczęście nie było.
Zaczęliśmy się zastanawiać co oznacza brak flagi?Czyżby burmistrz Zuba w ten jakże radykalny sposób, protestował przeciwko zbiurokratyzowanemu systemowi dotacji, dzięki któremu mamy ponad 33 miliony długu?
Strach siem bać!
Więcej informacji (zapewne) w środowym wydaniu Korso Kolbuszowskie.







czwartek, 1 maja 2014

Kto nie lubi Jana Pawła II?

Znowu obwołali nas ciemnogrodem- akurat teraz bez powodu.
W całej Polsce, w szkołach które mają imię Jana Pawła II, uroczystości z okazji kanonizacji, odbywały się według tego samego scenariusza co w Kolbuszowej.
Tak było na przykład w Tomaszowie.



źródło


Tak było w Chełcach...





 .. i całej Polsce.





Dlaczego tylko w Kolbuszowej to przeszkadza?

Oskarżanie dyrektora o naruszenie Kodeku Pracy,czy Karty Nauczyciela  jest idiotyczne ponieważ: Dzień wolny od pracy lub odrębne wynagrodzenie należne jest w jednym przypadku, mianowicie, kiedy odbywają się w sobotę lub w niedzielę imprezy, których nie ma możliwości zorganizować w innym terminie.Kto zna specyfikę pracy nauczyciela wie o co chodzi.

Odkąd prowadzę tego bloga ,takich ataków -oskarżeń na ta palcówkę oświatową było kilka.Wszystkie (jak się okazało) bezpodstawne.
Czy to czasem nie jest tak, że ktoś z czysto osobistych pobudek, chce zniszczyć całkiem dobrze funkcjonująca szkołę?




środa, 30 kwietnia 2014

Niech się święci 1 maja!


W latach '70, mieszkańców Kolbuszowej  budziła 1 maja   przejeżdżająca ulicami miasteczka orkiestra dęta z MDK.Około godziny 11, zwarte kolumny pracowników z miejscowych zakładów pracy , oraz uczniów szkół maszerowały ze stadionu w kierunku rynku.W pobliżu  miejskiej biblioteki usytuowana była trybuna honorowa z której witał wszystkich  I sekretarz gminnego  komitetu PZPR towarzysz Adolf Dzimiera.Tato dzisiejszego szefa Straży Miejskiej.
Porządku pilnował kapral MO Józef Fryc.



W latach '80, mieszkańców Kolbuszowej  budziła 1 maja   przejeżdżająca ulicami miasteczka orkiestra dęta z MDK. Młodzież do defilady w szkole zawodowej przygotowywał  kierownik  warsztatów magister Jan Zuba. Z trybuny wszystkich witał   I sekretarz gminnego  komitetu PZPR towarzysz Józef Rybicki.
Porządku pilnował sierżant MO Józef Fryc.

Dzisiaj tradycyjnie obudzi nas przejeżdżająca ulicami miasteczka orkiestra dęta z MDK.
W południe wszystkich przywita uroczystą przemową burmistrz Jan Zuba.Gdzieś z  boku stać będzie rady Józef Rybicki .
Porządku pilnował będzie, szef firmy ochroniarskiej radny Józef Fryc.

wtorek, 29 kwietnia 2014

Sumienie Józefa Fryca

Całkiem niedawno na sesji rady miejskiej Opaliński, Fryc i Zuba rozdzierali szaty, że nie możemy w Kolbuszowej prowadzić dwóch dużych  inwestycji równocześnie  i dlatego szkołę specjalną  będzie się  rozbudowywać dopiero po 2016 roku.
Pamiętacie to? (kliknij tutaj)

Aliści....w Korso ukazała się  gdzieś wrogu malutka notatka.





Czyli jeśli wszystko pójdzie po myśli burmistrza, to do listopada 2015, trzeba będzie wysupłać z dziurawego budżetu 6 milionów złotych.
To teraz  da się prowadzić dwie  duże inwestycje na  raz?
Skoro mamy wydać tak duże pieniądze w tak krótkim okresie czasu, to czy stać nas prowadzić równocześnie rozbudowę szkoły w Weryni?

Co pan na to, panie Fryc? Zatrzyma pan teraz rozbudowę szkoły Weryni?
Czekamy z zapartym tchem, co pan powie na sesji rady miejskiej.

A może tak (tu się rozmarzamy) redaktor Radwański zada to pytanie?A może redaktor Galek z Super Nowości przygwoździ szarą eminencję naszej rady miejskiej?Radnych o zadanie tych pytań nawet nie podejrzewamy.

Wróżenie z Grądziela

Redaktor dr Radwański, pobił kolejny rekord i jedno zdanie : Grądziel zostanie p.o. wójta Raniżowa, rozciągnął tą razą w artykuł na całą stronę.

Gratulacje!



Szkoda że takiej inwencji nie wykazują redaktorzy Korso, podczas opisywania tego co dzieje się w Kolbuszowej.Tu podpowiadamy że samego folderu który rozdawał starosta Kardyś, podczas rocznicy Katastrofy Smoleńskiej można zrobić ze trzy artykuły.

Grądziel jeżeli jest konsekwentny w tym co mówi i robi , to zacznie przygotowania do przekształcenia przedszkoli i niektórych szkół w stowarzyszenia.



Nie wiem czym podyktowana była decyzja wójta o wycofaniu się z tego pomysłu – głośno zastanawiał się Władysław Grądziel, jeden z przybyłych na sesję mieszkańców. – Przecież były konsultacje, przedstawiono wyliczenia i konkretne propozycje. No i dziś, jako mieszkańcy, chcieliśmy się z tym zderzyć. Niestety, cichcem ucieka się od tego tematu, który na pewno wróci. Ten wrzód i tak pęknie kiedyś, taka jest rola i zasada wrzodu – zaznaczył.

całość- SuperNowości

Do tego bez oglądania się na to co powie rada, może zwolnić kilku pracowników w Urzędzie Gminy.Może też rozpocząc  przygotowania do reorganizacji samego urzędu i podległych mu placówek.
Jeśli to zrobi i przekona mieszkańców co do niezbędności takich decyzji, to zastanie wójtem Raniżowa do emerytury, a może nawet i dłużej.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Ich Ojciec Święty

Dziwne ale... ani na stronie internetowej starostwa powiatowego, ani nawet na gminnej, nie  poinformowano o kolbuszowskich uroczystościach związanych z kanonizacją Jana Pawła II. Dlaczego?
Ok! Rozdział kościoła od państwa,ale wtedy po jaką cholerę  Kardyś wyciąga kolejną księgę do podpisu?




Wygląda na to że mamy dwóch Ojców Świętych.Jeden nasz którego fetowaliśmy wczoraj,oraz ichny do którego księgi trzeba zapisać się w starostwie inaczej z premii nici.





Czym w magistracie zajmuje się radca prawny?


Ilość błędów formalnych,  jakie wytknął SKO w Tarnobrzegu decyzji burmistrza Zuby w sprawie masztu  telefonii komórkowej przeraża.Tu można  się zastanawiać, jak taki bubel mógł wypuścić z urzędu radca prawny?

Aliści...

W regulaminie funkcjonowania urzędu burmistrz Zuba nie napisał że radca prawny nie musi opiniować projektów jego decyzji.

 

 Strach się bać.

niedziela, 27 kwietnia 2014

W górę serca!



Chociaż nie jestem wśród was na co dzień,
jak bywało przez tyle lat dawniej -
to przecież noszę w sercu wielką troskę.
Wielką, ogromną troskę.
Jest to, moi drodzy, troska o was.
Właśnie dlatego,
że od was zależy jutrzejszy dzień.



Dziś odbyła się kanonizacja Jana Pawła II.Człowiek to dla naszego narodu szczególny.
Korso na ten tema jednak milczy.Dla nich ważniejsze jest to , co tam sobie  Zuba z nudów kredkami na mapie namalował.
Burmistrz może sobie tam wycinać , wklejać co mu się żywnie podoba- niema to żadnego znaczenia.Wytyczać i tak będą architekci w Warszawie i to za 15 lat .




A można było  zrobić chociażby wywiad z księdzem Zbigniewem Bogaczem, który z nas kolbuszowian,  najczęściej spotykał się z papieżem.Robił to nie tylko na oficjałkach ,ale przede wszystkim na prywatnych wizytach.To kopalnia wiedzy, historii i anegdot (często bardzo osobistych) o Janie Pawle II.







Nie tylko ja, chętnie bym Korso Kolbuszowskim, takie wspomnienia księdza Zbigniewa przeczytał.


Zaimponował mi zaś swoją  swoja postawą dyrektor Zespołu Szkół nr 2 - magister Mirosław Kaczmarczyk (pseudonim Bokser). Zorganizował w Kolbuszowej główne uroczystości z okazji kanonizacji Jana Pawła II.



Postawił sprawę jasno i uczciwie.Niestety tej uczciwości staroście Kardysiowi 2 tygodnie temu zabrakło.

Szkoda też, że w naszym szpitalu  im. Jana Pawła  II, z okazji kanonizacji nie zorganizowano akcji honorowego oddawania krwi i szpiku kostnego.



Jednak i bez tego, radny Paweł Michno może się tam udać aby oddać krew , honorowo jak skaut.
(kliknij tutaj)

Sen wariata

Nasz miejscowy lekarz od nerek chce zostać posłem do parlamentu europejskiego bo... jest przeciwnikiem UE. Można i tak.

sobota, 26 kwietnia 2014

Niepełnosprawni samorządowcy

W archiwum portalu informacyjnego Kolbuszowa24 z zapartym tchem wyczytaliśmy, że:

Warsztaty Terapii Zajęciowej w Kolbuszowej mają nowy samochód do transportu swych niepełnosprawnych uczestników.
Serce rośnie! Wszystko to dzięki ludziom dobrej woli z całego kolbuszowskiego powiatu.


Sprzedaliśmy poprzednie auto, opla vivaro, dzięki czemu mieliśmy 17 tys. zł – mówi Daniel Jakubowski, kierownik kolbuszowskich Warsztatów. – Pomogło nam także Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym – 5 tys. zł i starostwo – 4 tys. zł. Wsparły nas także gminy: Dzikowiec – 4 tys. zł, Niwiska – 2 tys. zł, Kolbuszowa – 2 tys. zł i Cmolas – 1 tys. zł. Od samorządów Raniżowa i Majdanu Królewskiego nie otrzymaliśmy żadnego wsparcia. 500 zł dostaliśmy od sióstr parafii p.w. Wszystkich Świętych w Kolbuszowej, pozostałe 17,5 tys. zł to środki Caritas – wylicza.


 Starostwo szarpnęło się tylko na 4 tysiące złotych. To jednak chyba nie dziwi; po wojażach Kardysia po Afryce muszą teraz oszczędzać każdy grosz - szkoda tylko, że na niepełnosprawnych.

Nas jednak zastanowiło coś innego. Biedne jak myszy kościelne siostry z parafii pw. Wszystkich Świętych w Kolbuszowej dały tyle, co miały - całe 500 złotych. To dla nich naprawdę ogromny wydatek. Dlaczego do tej zrzutki nie dołożyli się więc miejscowi politycy, którym los niepełnosprawnych podobno tak głęboko leży na sercu? Dlaczego radni nie zrezygnowali na ten szczytny cel ze swoich diet? Dlaczego Zuba nie dorzucił do tego z własnej kieszeni choć z 500 złotych, a Kardyś sygnetu?


List do Kolbuszowian

Kochani ludożercy
Nie patrzcie wilkiem
Na człowieka
Który pyta o wolne miejsce
W przedziale kolejowym
Zrozumcie
Inni ludzie też mają
Dwie nogi i siedzenie

Kochani ludożercy
Poczekajcie chwilę
Nie depczcie słabszych
Nie zgrzytajcie zębami

Zrozumcie
Ludzi jest dużo będzie jeszcze
Więcej więc posuńcie się trochę
Ustąpcie

Kochani ludożercy
Nie wykupujcie wszystkich
Świec sznurowadeł i makaronu
Nie mówcie odwróceni tyłem:
Ja mnie mój moje
Mój żołądek, mój włos
Mój odcisk moje spodnie
Moja żona moje dzieci
Moje zdanie

Kochani ludożercy
Nie zjadajmy się Dobrze
Bo nie zmartwychwstaniemy
Naprawdę
Tadeusz Różewicz

piątek, 25 kwietnia 2014

Magiel listy pisze...


Barbara Żarkowska
Podinspektor w Wydziale Organizacyjnym (promocja)

                                                        

                                                       Szanowna Pani Podinspektor!

W informacji  na stronie starostwa kolbuszowskiego : Nowoczesna karetka w kolbuszowskim szpitalu,
dodała pani cichaczem: (pozyskanego z budżetu państwa). Zmienia to sens artykułu w sposób istotny.
Zrobiła to pani zapewne pod wpływem mojego wpisu na blogu- Kolejny sukces starosty Kardysia
To miło że go pani tak uważnie czyta.Byłoby mi jeszcze milej,  gdyby informowała pani o istotnych autopoprawkach jakie wprowadza pani do swoich informacji, pod wpływem lektury Kolbuszowskiego Magla.Pełnia szczęścia była by wtedy, gdyba pani przeprosiła za swoją pomyłkę, i podziękowała za obywatelską postawę ( czy jak tam pani uważa).

Tak na marginesie: Co oznacza to pozyskanego z budżetu państwa? Starosta Kardyś ukradł coś Tuskowi?

                                                                                                z poważaniem
                                                                                                 Kolbuszowski Magiel                                                                    

Ireneusz Kogut super star

We wtorek (29. kwietnia) odbędzie się kolejna sesja rady miejskiej. W punkcie 9. będą głosować:




  • Podjęcie uchwały w sprawie zmiany Uchwały Nr V/57/11 Rady Miejskiej w Kolbuszowej z dnia 24 lutego 2011 roku w sprawie wyrażenia zgody na zawarcie umowy partnerskiej pomiędzy Gminą Kolbuszowa oraz Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju Powiatu Kolbuszowskiego „Nil” w celu wspólnej realizacji projektu pn. „Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu w Gminie Kolbuszowa”.



  • Moim zdaniem w  normalnym miasteczku tej wielkości, taki projekt powinni  realizować w ramach swoich obowiązków urzędnicy miejscy.W Kolbuszowej powinien zrobić to inspektor oświaty Ireneusz Kogut.
    Ponieważ nasze miasteczko nie jest normalne,a ja nie jestem burmistrzem, to Urząd Miasta zawarł w tym celu partnerską umowę ze Stowarzyszeniem Nil którego prezesem jest ... Ireneusz Kogut.

    Oczami wyobraźni widzę jak pan Kogut patrząc w sufit ,gada sam ze sobą, uzgadniając  kolejne szczegóły projektu.
    Co ciekawe Urząd Miejski  zaprzestał już nawet  publikować oświadczeń podatkowych tego pana co by się ludzie nie denerwowali widząc ile zarabia  on jako prezes Stowarzyszenia Nil, oraz  jako inspektor oświaty.

    ______________________________________________

    Wciągu 10 minut od publikacji tego wpisu kilka osób zmyło mi głowę bo:

    1.Kogut to jeden z nielicznych fachowców w UM

    2. Jak chce pracować i robi to dobrze - to dlaczego nie?

    3. Pracuje na 2 etatach, i chce mu się to robić, bo utrzymuje sam całą rodzinę.

    4. We  wszystkich urzędach w Polsce robią  tak samo i jest to zgodne z prawem.

    Dla mnie jest to jednak konflikt interesów, tak samo jak prezesowanie pani Moniki Fryzeł w "Siedlisku".






    czwartek, 24 kwietnia 2014

    Pomysł na Kolbuszowę

    Kolbuszowscy radni  mają ręce urobione po łokcie.Radni Opaliński z Frycem walczyli ostatnio na sesji o otwarcie szaletów w niedziele bo niema się gdzie odsikać .
    Radny Pik ma dla odmiany inny pomysł rozwiązania tego problemu


    W tej sytuacji dobrym rozwiązaniem byłoby zasadzenie drzew – proponuje radny Dorian Pik (28 l.). – Jest taki piękny pas przy ul. Jana Pawła II pomiędzy chodnikiem a jezdnią. Więc może tam, a może gdzie indziej. Dbajmy o to, żeby Kolbuszowa nie stała się betonowym miastem, póki jeszcze na to czas – apeluje Dorian Pik.

    supernowości




    Zasadzenie drzew rozwiązało by problem panów z sikaniem ,ale co z paniami?
    Następna sesja już we wtorek 29. kwietnia.

    Co dalej z tym masztem?


    Z tą strefą "A" przesadziłem- biję się w piersi.Kocham to wschodnioeuropejskie zadupie i pewnie dlatego  Kolbuszowa  zawsze kojarzyła mi się z jakimsik uzdrowiskiem. :)

    Ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych została tak napisana, aby w sposób maksymalny ułatwić stawianie masztów telefonii komórkowej.W praktyce jeśli jakiś inwestor się uprze, to postawi co chce i gdzie chce.Dzieje się to często  (tak jak w naszym wypadku) wbrew interesom  społeczności lokalnych.Ciekawe gdzie podczas uchwalania tego legislacyjnego bubla był poseł Chmielowiec?Na festynie w Bukowcu czy też może na spotkaniu integracyjnym  "Pod złotym szczupakiem" ?

    Można i należy zrobić 5  rzeczy:

    1.Podtrzymać decyzję odmowną. Tym razem powołać się na konkretne przepisy odrębne (np Ustawę o ochronie przyrody) i dokładnie wyjaśnić  dlaczego.

    2. W planie zagospodarowania przestrzennego stworzyć zapisy ograniczające parametry 

    planowanych masztów telekomunikacyjnych ze względu na przepisy odrębne.

    3.Wskazać inwestorowi inne dogodniejsze lokalizacje (na przykład w pobliżu kościoła i cmentarza przy parafii św Alberta.

    4.Zagrozić inwestorowi roszczeniami z powodu spadku wartości nieruchomości.


    5.Porozumieć się z właścicielami działki na której ma powstać maszt.Tereny te przeznaczone na zabudowę jednorodzinną będą więcej warte .



    Budowę tego masztu można zablokować pod warunkiem, że będziemy nad tym pracowali wszyscy razem.

    Starosta Kardyś się wysilił


    Uratowaliśmy Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Kolbuszowej, czyli szpital i ośrodki zdrowia, przed prywatyzacją – przekonuje starosta Józef Kardyś.

    Swoją tezę argumentuje faktem, że SP ZOZ ubiegły rok zakończył na finansowym plusie. – Nie będziemy zobligowani do przekształcenia szpitala w spółkę prawa handlowego – zaznacza Kardyś. – To efekt wielkiego wysiłku SP ZOZ i samorządu powiatu. Potwierdzeniem dobrej kondycji kolbuszowskiego szpitala było spotkanie na komisji dialogu społecznego u wojewody, na którym omawiano sytuację ekonomiczną podkarpackich ZOZ-ów. – Okazało się, że nasza jednostka, jako jedyna nie ma zobowiązań wymagalnych – stwierdza starosta
    źródło
    Według starosty Kardysia najważniejszym zadaniem szpitala jest... nie mieć długów.No... można ( jak widać) i tak.Ja nie jestem tak nowoczesny i wolałbym aby w szpitalu leczono ludzi.Niestety z tym w Kolbuszowej jest różnie,a  już prewencja leży na łopatkach- jeden dr Ragan wiosny nie czyni.Jest jeszcze dr Radwański który preferuje śmiechoterapię, ale co to za doktor co recept nie wypisuje?

    Zagadka ZOZ-u który jest na plusie wyjaśniła się tuż przed świętami.Premie dostały wszystkie pielęgniarki, a dyrektor zaoszczędził krocie na personelu niemedycznym.Najbiedniejsi nie będą protestować więc dyrektor Strzelczyk tnie im, ile (ustawowo) może.
    Skoro starosta Kardyś tak się chwali sytuacją finansową  szpitala, to może niech powie  jak zarabia najniższy personel?Śmiało ,śmiało panie  Józefie!Szkoda, że nie napisał pan tego w folderze smoleńskim.
    Polska solidarna po kolbuszowsku- to byłby znowu hit w Polsacie!!











    środa, 23 kwietnia 2014

    Przepychanek z masztem ciąg dalszy- czyli po co nam Zuba?

    Prawdopodobnie dzięki uprzejmości pracowników Urzędu Miejskiego (w koszach wciąż można dużo znaleźć), staliśmy się posiadaczami kopii decyzji Samorządowego Komitetu Odwoławczego w Tarnobrzegu, w sprawie słynnego masztu telefonii komórkowej.
    Lektura tego dokumentu jest nudna i męcząca  jak przemówienia starosty Kardysia, ale się przełamaliśmy i przeczytaliśmy to  nawet dwa razy.


                                                                    

                                                                                    ***





    O co tu chodzi?

    Otóż Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Tarnobrzegu na 5 stronach tekstu ,czarno na białym udowodniło, że tabun kolbuszowskich urzędników miejskich, łącznie z burmistrzem Zubą nie potrafią prawidłowo napisać rutynowej decyzji.Odbija się tu czkawką zatrudnianie córek kolbuszowskich notabli z rocznym doświadczeniem w architekturze (czy jakoś tak)

    Co to oznacza? Ano wychodzi na to że płacimy tym ludziom stanowczo za dużo.Ba! Po co w ogóle takich urzędników  zatrudniamy?


    Po głowie chodzi nam też druga koncepcja.Otóż być może urzędnicy nie są tak głupi na jakich wyglądają.Po prostu  gdzie indziej ustalono, że maszt stanie nawet gdyby pod protestem podpisało się pół miasta.Burmistrz poudaje  że cosi tam walczy, później rozłoży bezradnie ręce i stwierdzi: chciałem ,próbowałem ale nic się nie dało zrobić.

    Pisaliśmy już o tym (kilka miesięcy temu), że jedynym skutecznym sposobem odstraszenia upierdliwego inwestora jest zmiana planu zagospodarowania przestrzennego i ustalenie w tym miejscu "strefy A", w której masztów stawiać nie wolno.

    Ponieważ ani burmistrz Zuba, ani radni nie występują z taką inicjatywą, to trudno nie odnieść wrażenia, że komuś wpływowemu bardzo zależy na postawieniu tego masztu  nawet wbrew woli mieszkańców.


    Budowę tego masztu można zatrzymać pod warunkiem, że burmistrz i radni będą chcieli to zrobić.
    Wybory niedługo warto więc dokładniej przyjrzeć się temu co robią nasi samorządowcy.



    Kolejny sukces starosty Kardysia


    Zakup nowoczesnej specjalistycznej karetki, która zasiliła tabor samochodowy Działu Pomocy Doraźnej Szpitala Powiatowego w Kolbuszowej możliwy był dzięki dofinansowaniu, przekazanego przez Powiat Kolbuszowski. Wyniosło ono 320 tys. zł, przy czym koszt karetki zamknął się w 469 tys. zł. – Cały czas czynimy starania, aby Szpital Powiatowy w Kolbuszowej świadczył swoje usługi na rzecz mieszkańców na jak najwyższym poziomie – mówi Józef Kardyś, starosta kolbuszowski. - Cieszy mnie, że szpital dysponuje nowoczesnym sprzętem, obsługiwanym przez doświadczoną kadrę – dodaje szef powiatu.
    źródło

    Cool! Miłościwie  panujący Józef Kardyś kupił nam karetkę.Posikać się ze szczęścia można.

    Aliści .... w pobliskim Nisku:



    - Cieszymy się bardzo, że dzisiaj oddajemy na rzecz szpitala ambulans ratowniczy. Mamy nowy ambulans w naszym szpitalu, na którego zakup de fakto nie przeznaczyliśmy ani złotówki ze środków budżetu powiatu czy szpitala. Dzięki hojności prezesa Rady Ministrów z jego rezerwy dostaliśmy 320 tysiecy złotych, a pozostałe 150 tysięcy dofinansowała pani wojewoda. Teraz przed nami stoi piękny ambulans, który będzie służył społeczeństwu i całej ziemi niżańskiej - mówił Gabriel Waliłko

    Cała kwota 470 tysięcy złotych została pozyskana ze środków zewnętrznych. 150 tysięcy złotych pochodziło z dotacji wojewody podkarpackiego. Pozostała brakująca kwota, 320 tysięcy złotych została przekazana z rezerwy ogólnej budżetu państwa. O jej przyznanie wystąpił za pośrednictwem wojewody do prezesa Rady Ministrów starosta niżański Gabriel Waliłko.


    źródło

    Wychodzi na to, że gdyby starosta Kardyś zamiast wojażować po Zambii, oraz organizować patriotyczne uroczystości zaczął pracować tak jak robią to Nisku, to zaoszczędzilibyśmy co najmniej 320 tysięcy złotych.

    Moim zdaniem Józef Kardyś jako starosta jest nieudolny i tylko symuluje pracę na rzecz naszej społeczności. Trzeba go  zmienić na kogoś młodszego, kreatywnego ,bardziej operatywnego. Im szybciej tym dla nas lepiej.





    wtorek, 22 kwietnia 2014

    Opaliński pije dużo piwa?

    W Korso Kolbuszowskim można się dowiedzieć, jak ważnymi tematami zajmują się na sesji nasi drodzy (och, jak drodzy!) radni. 



    O to, kiedy ZUK zostanie przekształcony w spółkę, nikt się jednak już nie zapytał. Radni po prostu to olewają w otwartych (teraz nawet w weekendy) szaletach.