niedziela, 27 stycznia 2013

Zapomniani...

Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu

W rezolucji 60/7 ONZ zaapelowała do państw członkowskich o opracowanie programów edukacyjnych, które mają uwrażliwić przyszłe pokolenia na problem Holokaustu i zapobiec tym samym aktom ludobójstwa w przyszłości. Zgromadzenie Ogólne wezwało również do przedsięwzięcia środków mobilizujących narody, aby podtrzymać pamięć i edukację na temat Holokaustu, by ten czas był dla wszystkich ludzi przestrogą przed nienawiścią, rasizmem i uprzedzeniami

W Kolbuszowej wymordowano połowę mieszkańców...nie pamięta o tym nikt,żaden pomnik ,najskromniejsza tablica.



Karkut oskarża Zubę.


Radny Karkut na swoim blogu obnaża nieudolność burmistrza Zuby.

Ziemia na szczęście nie jest głęboko zmrożona i prace przy budowie kanalizacji na Górnej idą zgodnie z planem. Oby ta zima nie przybrała na sile i nie opóźniła prac. Z tego co słyszą już zaczynają się nieporozumienia i małe spory. Niestety w przypadku budowy kanalizacji brak pozwolenia na wejście w teren może odciąć od kanalizacji sąsiednie domy albo i znacznie więcej domostw. Szkoda, że taka inwestycja nie jest realizowana tak jak budowa dróg, gdzie tzw "specustawa" pozwala na wejście w teren nawet przy sprzeciwie właściciela gruntu. Inwestycje celu publicznego powinny tak właśnie być realizowane bo tak jak pokazała historia z chodnikiem w Kolbuszowej Dolnej jeden mieszkaniec może zniweczyć marzenia pozostałych.


Rozpoczęto inwestycje wartą prawie 5 milionów złotych, bez stosownych uzgodnień z właścicielami nieruchomości?
Jak widać w Kolbuszowej wszystko jest możliwe,a w Korso przeczytamy kolejny odcinek mydlanej opery: Zuba Super Star.

Ciekawe ,czy na czwartkowej sesji burmistrz (jak to drzewiej bywało), będzie się domagał za to specjalnych podziękowań? Mamy nadzieję że tą razą radny Karkut,a także sołtys Kolbuszowej Górnej nie będą czekali na  zaproszenie i sami wystąpią (z oddolna) inicjatywą.



Co Karkut obetnie Zubie?

Redaktorzy naszego ulubionego portalu informacyjnego Kolbuszowa24 pochylili się nad felietonem radnego Karkuta który ukazał się w Korso.  Samorządowiec nie pozostawia złudzeń.

Jest kilka ulic w mieście wymagających remontu lub położenia zupełnie nowej nawierzchni. Nie znajdziemy ich w budżecie na ten rok, gdyż nie mamy zwyczajnie na to pieniędzy.
całość


Co za  szczęście że  przynajmniej na podwyżki diet radnych starczyło.

Ponieważ mamy w maglu wyjątkowo dobrą pamięć do głupot, pamiętamy że rok temu radny ubolewał nad sytuacją Grecji.

Ktoś ewidentnie zawalił sprawę Grecji a oni czuli się bezkarnie i zamiast odbudować te swoje ruiny to przejedli środki.
....
Swoją drogą nas też czekają pewnie cięcia i oszczędności. Przyjdzie czas na 13nastki.


 całość

Słowo się rzekło panie Michale, kobyłka u płota.Mamy 33 miliony długu,1.7 miliona odsetek w tym roku.
Jakie cięcia w kosztach administracji samorządowej (w tym Rady Miejskiej) zaproponuje pan w budżecie?


 

I'll Fly Away



Jeszcze tylko kilka męczących dni i potem,
Odlecę.
Do krainy gdzie radość nie ma końca.
Odlecę.

sobota, 26 stycznia 2013

Michał Swoboda






Michał Zbigniew Swoboda (ur. 24 września 1910 w Kolbuszowej, zm. 15 stycznia 1982 w Poznaniu) – polski filolog klasycznyliteraturoznawca-latynista, znawca poezji augustowskiej, autor prac naukowych z zakresu latynistyki i współautor czterotomowegoSłownika grecko-polskiego pod redakcją Zofii Abramowiczówny.

Urodził się 24 września 1910 roku w Kolbuszowej[1] w rodzinie Władysława Ernesta Swobody, urzędnika skarbowego, i Emmy Ludmiły z domu Ergietowskiej, nauczycielki.
W rodzinnej miejscowości ukończył w roku 1929 Prywatne Gimnazjum Klasyczne należące do Okręgu Szkolnego Lwowskiego z siedzibą kuratora we Lwowie[2], w którym
w tym czasie (rok szkolny 1928-1929) uczył języka polskiego poeta Mieczysław Jastrun, a wcześniej starszy brat poety, dr Jerzy Gierowski. 

Książki[edytuj]




Przemoc domowa.



“Stosowanie przemocy wynika najczęściej z niemożności rozwiązywania przez ludzi problemów swojego życia,niemożności kochania innych, nieumiejętności zrealizowania własnych możliwości.Nie mogąc kochać, człowiek zaczyna poniżać innych ludzi i sprawiać im ból.”

Erich Fromm” Wojna w człowieku”


"Tajemnicą" dość powszechnie znaną jest to że jeden z kolbuszowski notabli biję swoja małżonkę tak że aż drzazgi lecą.Wszyscy na to patrzymy,nie reagujemy jak drugi człowiek cierpi Przymyka na to oczy rodzina,przyjaciele ,znajomi,księża,formacja polityczna do której ten człowiek należy...

Jezus powiedział do swoich uczniów: Gdy brat twój zgrzeszy [przeciw tobie], idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!

To jest chińskie ostrzeżenie. 

Maria i Józef Kosiorowscy

Przegląd Kolbuszowski  nr 53 lipiec sierpień 1996 r





piątek, 25 stycznia 2013

Polnische Wirtschaft


W Kolbuszowskim Korso czytamy;

Jak wyjaśnia Jan Wiącek z Urzędu Miejskiego w Kolbuszowej, mieszkańcy nie mają możliwości korzystania z bezpłatnego internetu od momentu zdemontowania słupów energetycznych z płyty Rynku. Na jednym z nich znajdował się nadajnik umożliwiający bezprzewodowe połączenie z siecią. - Mamy obecnie problem ze znalezieniem nowego miejsca dla naszego nadajnika, który musi być zamontowano odpowiednio wysoko – tłumaczy nasz rozmówca. - Testujemy różne możliwości i mamy nadzieję, że najpóźniej z nowym rokiem wszystko powinno już działać poprawnie – dodaje Jan Wiącek.

Cool!
Jednak kiedy instalowano ten "nadajnik" wiadomo było że słupy energetyczne z rynku znikną.Po jaką cholerę wiec informatyk Wiącek go tam zainstalował?



czwartek, 24 stycznia 2013

Serca bez granic.

Radny Michał Karkut w swojej walce z korupcją wśród miejscowych lekarzy zyskał potężnego, acz trochę niespodziewanego sojusznika.

Solidarna Polska rozpoczyna ofensywę antykorupcyjną. Motywem jej podjęcia jest tworzenie obecnie w Polsce frontu promocji korupcji.





Jednym z prominentnych  członków Solidarnej Polski jest radny sejmiku wojewódzkiego  pan Bogdan Romaniuk,zamieszkały na stałe w pobliskiej Lipnicy.





Już niedługo  zacznie się kontrolowanie zeznań podatkowych niektórych miejscowych lekarzy,a także wójtów.Sprawdzane będą powiązania radnych ze stowarzyszeniami z udziałem mienia gminnego,kontrakty  gmin z firmami radnych.Prześwietlone zostanie od podszewki postępowanie administracji samorządowej podczas wydawania zezwoleń na budowę, także biogazowni w Dzikowcu.
Skontrolowane będą kontrakty urzędników samorządowych zatrudnionych w stowarzyszeniach,pod kontem konfliktu interesów a także godzin pracy.Rozpocznie się walka z mobbingiem  a także nepotyzmem.
Stosowne projekty ustaw zostaną zgłoszone do laski marszałkowskiej. (Podobno jest całkiem niezła)

Dzięki temu w przyszłych wyborach radny Romaniuk zostanie posłem z Ziemi kolbuszowskiej .Solidarna Polska wygra wybory ,a Zbigniew Ziobro zostanie premierem.

Założę się o dobrą kolację w Galicji* że pan Romaniuk tego nie zrobi.Warto odpowiedzieć sobie na pytanie:Dlaczego?

*wiadomośc sponsorowana.


===========================================================================================


Zanim skończyliśmy pisać (a zaczęliśwa  w zeszłym tyżniu) pan Romaniuk zmienił (tak jakoś) zdanie i założył w sejmiku klub Prawicy Rzeczypospolitej (czy jakoś tak).Spełniła się w ten sposób nasza przepowiednia i kolejna wojna z korupcją w naszym powiecie siem skończyla zanim zaczęła.

 

środa, 23 stycznia 2013

Konfilkt interesów inspektora Koguta.


Kiedy czasami zdam sobie sprawę z olbrzymich konsekwencji całkiem małych rzeczy … nie mogę odeprzeć myśli … że małych rzeczy nie ma. 

Bruce Barton


Stowarzyszenie Nil którego prezesem jest pan Ireneusz  Kogut,  finansowane jest (pośrednio) przez Urząd Miasta w Kolbuszowej .Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby pan prezes nie był równocześnie pracownikiem UM,którego można czasami spotkać w pokoju nr 18.


Na stronie stowarzyszenia można przeczytać szczegóły jednego z projektów jakie ono przeprowadza.

Cele szczegółowe projektu:
1.    Zapewnienie sprzętu komputerowego dla 40 osób niepełnosprawnych – uczestników projektu (UP),
2.    Zapewnienie dla 40 UP dostępu do Internetu w okresie realizacji i trwałości projektu,
3.    Nabycie przez 40 UP kompetencji w zakresie obsługi komputera i korzystania z Internetu dzięki szkoleniom stacjonarnym,
4.    Zapewnienie aktywnego wykorzystania Internetu przez 40 UP
5.    Zmniejszenie skali wykluczenia cyfrowego w gminie Kolbuszowa,
6.    Zmniejszenie różnic edukacyjnych, kulturowych i ekonomicznych w gminie Kolbuszowa,

Projekt współfinansowany jest w 85% ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego , natomiast 15% kosztów pokrywa Gmina Kolbuszowa  (drobne 85 tys zł).

Czyli inspektor oświaty Ireneusz Kogut, odpowiedzialny  za wszechstronny rozwój osobowości obywateli Kolbuszowej, zarekomendował (zapewne) pozytywnie, wniosek o dofinansowanie przedłożony przez prezesa Ireneusza Koguta.
Akurat ta decyzja nie była zła,narusza jednak kodeks etyki zawodowej urzędnika samorządowego,(którego w Kolbuszowej na wszelki wypadek nie ma).
Tą sprawą powinien się zająć przewodniczący komisji rewizyjnej pan Michał Karkut.Nie wiemy jednak czy to zrobi, skoro jest stałym felietonista w Korso w którym reklamy (zapewne nie darmowe) zamieszcza prezes Kogut.

To są rzeczy małe,drobiazgi z których tworzy się sieć powiązań,dzięki której za oknem mamy (jak mawiają Niemcy ) polnische Wirtschaft.


A teraz zagadka.

Na stronie UM czytamy:

W czwartek 6 października br. w sali Centrum Kultury Wsi w Kolbuszowej
Górnej odbyła się konferencja dotycząca projektu „ Przeciwdziałanie
wykluczeniu cyfrowemu w Gminie Kolbuszowa”. Projekt realizowany jest
przez Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Powiatu Kolbuszowskiego „Nil”
w partnerstwie z Gminą Kolbuszowa
W spotkaniu obok osób niepełnosprawnych uczestniczyli między innymi:
Zbigniew Chmielowiec Poseł na Sejm RP, Jan Zuba Burmistrz Kolbuszowej,
Marek Opaliński Przewodniczący Rady Miejskiej a także osoby bezpośrednio
zaangażowane w realizację projektu na czele z prezesem Ireneuszem Kogutem
prezesem Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Powiatu Kolbuszowskiego „Nil”.







Spotkanie odbyło się podczas godzin urzędowania.Pan  Ireneusz Kogut był tam (jak czytamy)
jako prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Powiatu Kolbuszowskiego „Nil” .

Czy inspektor oświaty Ireneusz Kogut wziął sobie w tym czasie urlop z roboty?
Czy też kolbuszowscy urzędnicy dorabiają sobie (za aprobatą burmistrza Zuby) podczas godzin pracy ?














wtorek, 22 stycznia 2013

Prywata na agorze.

Okazuje się że była szansa aby kolbuszowską synagogę  wyremontować w ramach rewitalizacji rynku,finansowanej ze środków UE.Można to było zrobić na kilka sposobów.Odkupić nieruchomość,wejść z właścicielami w spółkę,albo poprosić ich o udział w planowanym przedsięwzięciu .

Beneficjentami, mającymi możliwość pozyskania środków w ramach tej rewitalizacji są:

gminy i ich związki, stowarzyszenia, porozumienia
porozumienia, związki i stowarzyszenia gmin i powiatów
Podmioty wykonujące usługi publiczne na zlecenie jst/związku komunalnego, w których posiadają one większość udziałów lub akcji
Podmioty wybrane w wyniku postępowania przeprowadzonego na podstawie przepisów o zamówieniach publicznych, wykonujące usługi publiczne na podstawie umowy zawartej z jst
uczelnie, organizacje pozarządowe
kościoły i związki wyznaniowe
podmioty działające w oparciu o umowę o partnerstwie publiczno- prywatnym
spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty mieszkaniowe
Towarzystwa Budownictwa Społecznego.



Do udziału w projekcie  zaproszono parafię (odnowiono kaplicę),oraz stowarzyszenie założone przez mieszkańców rynku (dzięki temu dostali pieniądze na remont swoich domów).O synagodze "taktownie " zapomniano.Nieudolność to tylko, czy planowa polityka  urzędu miasta?
Synagoga zawsze należała do mieszkańców Kolbuszowej .Warto o tym pamiętać.



poniedziałek, 21 stycznia 2013

Sumienie radnego Karkuta-epilog?

 Pod poprzednim wpisem ukazał się ciekawy komentarz:

Michał… proponuję Ci, byś zajął się liczeniem dziur w gminnych ulicach. Z perspektywy czasu dowiedzieliśmy się, że robisz to dokładnie, w dodatku bardzo skutecznie! W efekcie przybywa wyremontowanych ulic. Temat służby zdrowia zostaw, bo głosząc publicznie swoje wcale nie odkrywcze spostrzeżenia drażnisz tylko ludzi. Dają – biorą, muszą – chcą… no i co? Kupczenie ludzkim życiem w polskich szpitalach nie naprawi się od „stwierdzania faktów”, tylko od naprawy już nie tyle kulejącego, co leżącego i kwiczącego systemu. Czy to nie jest zbyt trudne dla Ciebie? Najpierw trzeba byłoby naprawdę wgryźć się w służbę zdrowia, nie liznąć czubkiem języka. Trzeba byłoby porozmawiać z ludźmi – nie przeczytać o nich w prasie, być może nawet położyć się w szpitalu , a nie posłuchać cioci przy świątecznym stole. Nie można tu „jechać” banałami, chodzi o Życie. W tej dziedzinie trzeba mieć mocne argumenty, poparte wiedzą i doświadczeniem, potem POMYSŁ i METODĘ na wdrożenie. Na końcu dopiero możesz pouczać ludzi. Odważysz się? Jeśli nie, to proszę zajmij się remontami gminnych ulic. To naprawdę dobrze Ci idzie . Przestań opowiadać pierdoły i drażnić ludzi, bo kiedyś na wiejskim zebraniu dadzą Ci w mordę (zostałeś ostrzeżony). Podsycanie ludzkich (resztek) nadziei fantazjami - jest chorobotwórcze….

Czwarta władza

To co pisze miejscowe Korso o Kolbuszowej, nijak nam się nie zgadza z obrazkiem który widzimy za oknem.Burmistrz Zuba w tygodniku ma  znacznie więcej włosów a jego działalność obfituje w same sukcesy.No ...patrzymy i nijak to nam  z rzeczywistością nie pasuje.

Zaczęliśmy więc analizować strona po stronie ,numer po numerze,szukając odpowiedzi na pytanie: Dlaczego? Okazuje się że sponsorzy Korso w różny sposób powiązani są z burmistrzem.Może to przypadek ale korelacja zastanawiająca.
Szefowa Siedliska jest pracownicą działu promocji w UM,tak samo jak prezes "Nilu". Żeby  pracować na boku  (i brać za to dodatkowe wynagrodzenie) musieli mieć pozwolenie burmistrza.Dyrektor Fregaty  wygląda na sterowanego ręcznie i za cholerę nie da reklamy poza Korso.Niby to nieduże pieniądze ale  dla lokalnego tygodnika chyba bardzo cenne.
Na tyle cenne że Korso  zgłosiło  nawet prezeskę Siedliska do "Złotego lwa Podkarpacia"




Uzasadnienie  jednak tego wyróżnienia rozczula naiwnością a nawet powala na ziemię i to przed wizytą w Galicji (wiadomośc sponsorowana).
Książka i dożynki. Mój Bosze!
Ostatecznie nominacje otrzymali:
  • Marta Półtorak,( Marma Polskie Folie)
  • Wojciech Inglot,(właściciel firmy Inglot)
  • Wiesław Grzyb-(Romet)
Zgłoszenie tam pani Moniki było wyjątkowo (delikatnie mówiąc  ) nietrafne.
 Po prawdzie (czego redakcja Korso Kolbuszowskie nie wie) to Siedlisko  nie musi pozyskiwać środków z UE.Jest tylko beneficjentem jednego z długoletnich programów,a sposób w jaki "rozdysponowuje" budzi często (przynajmniej wg naszej oceny) wiele kontrowersji.

Reasumując, wygląda na to, że burmistrz Zuba doszedł do słusznego (skądinąd ) wniosku że poprzez ogłoszenia można sobie zaskarbić życzliwość mediów i rządzić w Kolbuszowej do końca świata (albo jeszcze dłużej).W imię hasła ;Aby Korso Kolbuszowskie rosło w siłę a nam żyło się dostatniej.
Na tej samej zasadzie w tym tygodniku, nigdy nie ukaże się żadna wzmianka o Kolbuszowskim Maglu, mimo  (a może właśnie dlatego) iż tutejsi notable wychodzą z portek aby się z nami spotkać osobiście.;)
I tak (dla nas) czar o niezależnym kolbuszowskim tygodniku prysł.



niedziela, 20 stycznia 2013

Panie Karkut!-sprawdzam.

Po naszym ostatnim wpisie radny Karkut się wzburzył:

 Nie wiemy o co radnemu biega.Zastosowaliśmy się ściśle do jego wskazówek, łapówek nie dajemy i efekty rzeczywiście są znikome.Może dlatego że mamy końskie zdrowie?
W oczekiwaniu dalszych śmielszych kroków   w walce radnego z łapownictwem wśród lekarzy,postanowiliśmy sprawdzić jego intencje.Otóż korupcja w naszej gminie jest zjawiskiem powszechnym .Pomijamy tutaj nagminne przyjmowanie do pracy "po znajomości" i inne takie duperele na które radny Karkut nie ma(?) wpływu.
Zacznijmy od rzeczy najprostszych,najmniejszych.Radny Michał Karkut jest przewodniczącym komisji rewizyjnej i do jego obowiązków należy:

 kontrolować działalność Burmistrza, gminnych jednostek organizacyjnych i jednostek pomocniczych Gminy pod względem:
- legalności,
- gospodarności,
- rzetelności,
- celowości, oraz zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym.
Komisja Rewizyjna bada w szczególności gospodarkę finansową kontrolowanych podmiotów, w tym wykonanie budżetu Gminy.

Otóż na oficjalnej stronie Miasta ,oraz  pływalni Fregaty znajdują się reklamy prywatnych biznesów.
Kiedy i czy zostały zorganizowane przetargi na odpłatne udostępnienie miejsca na tych stronach?Jakie opłaty za to wpływają do budżetu gminy?Dlaczego dyrektor pływalni, nie odpowiada na listy chcących się w ten sposób reklamować biznesów?




Czekamy z  zapartym tchem na odpowiedź radnego,Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej.



Sumienie radnego Karkuta

Pan Micha Karkut poruszył na łamach Korso temat ważny.

Sumienie lekarza

Czy nie pojawił się na Państwa ustach delikatny uśmiech, kiedy usłyszeliście o wyroku dla słynnego kardiochirurga Mirosława G.? Ja się uśmiechnąłem. Nie dlatego, że cieszy mnie gdy ktoś dostaje wyrok ale jest to chyba najgłośniejszy wyrok w sprawie „dowodów wdzięczności” tak powszechnie przyjmowanych przez lekarzy. Szlag mnie trafia kiedy słyszę o tym, że w naszej służbie zdrowia żeby cokolwiek załatwić, trzeba iść z kopertą. Jednak sprawę stawiam jasno – to pacjenci nauczyli lekarzy brać! Taką tezę głoszę i myślę, że łatwo ją obronię.
Chyba nie ma rodziny, w której przy jakimś większym spotkaniu nie przewinął się temat szpitala i lekarzy. Sam często w takich dyskusjach uczestniczę i zęby zaciskam, żeby tylko nie powiedzieć komuś z moich rozmówców „ośle jeden dajesz to biorą!”. Mirosław G. brał bo mu dawali. Nie brał dlatego, że mu brakowało na nowy samochód, kolejny dom czy zakup mercedesa. Nie brakuje mu, bo zarabia pieniądze o jakich np. strażak, policjant czy zwykła pielęgniarka może tylko marzyć.
Słucham dyskusji i przewija się w nich zdanie, że to przecież o ojca, matkę, żonę chodzi i jak to mam nie dać? No i jeszcze mocniej muszę zacisnąć zęby! Tak, masz nie dać!  Lekarz wykonuje swoją pracę i jeśli on nie ma sumienia i będzie odkładał w czasie termin operacji czy nawet konsultacji to masz prawo o tym powiadomić jego przełożonych. Masz prawo mu powiedzieć to w oczy. Lekarze często uważają się za lepszych od innych i patrzą na pacjentów z góry. Są jednak również zwykłymi ludźmi, tylko mają w danej sytuacji tą przewagę, że decydują o naszej terapii. Przykre to, kiedy słyszę, że w chwili gdy na stole pojawiła się koperta to nagle termin operacji można przyśpieszyć… Przykre to, że młody kolbuszowski lekarz potrafi publicznie powiedzieć, że przecież „właśnie się buduje” i jak to ma nie wziąć „dowodu wdzięczności”. Takiemu lekarzowi nie zrobi się przykro, kiedy starsza pacjentka z marną renciną odda mu jej połowę, tylko dlatego, żeby zajął się jej chorym biodrem.
Nie wiem czy ludzie nie wiedzą jakie są zarobki lekarzy, że tak bardzo chcą ich dofinansowywać?
Pracuję w instytucji publicznej w której moi koledzy mający uprawnienia geodetów podpisują klauzulę, że nie będą prowadzić działalności gospodarczej w tym zakresie, a lekarze? Oni mogą pracować zarówno w szpitalu jak i prywatnie leczyć i zarabiać kilkanaście a czasami nawet kilkadziesiąt tysięcy. Zapomniałbym bym dodać, że zdarza się im to robić nawet w tych samych godzinach. Oczywiście nie można generalizować i wrzucić wszystkich lekarzy do jednego worka albo przyczepić im łatki „łapówkarze”. Czarne owce są w przecież każdym stadzie.
Zazdrościć też im nie potrafię bo robotę mają trudną i co by nie mówić, odpowiedzialną. Tylko cholera mnie bierze gdy taka osoba potrafi wykorzystywać to w stosunku do bezradnych i bezbronnych pacjentów.
Mogę sobie pisać do woli tutaj, na blogu w Internecie, gdziekolwiek. Nic to nie da bo sam Wisły nie zawrócę. Jeśli jednak ludzie zorientują się, dając „w łapę” sami siebie krzywdzą bo przecież wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, to może coś się zmieni. Słowo dziękuje już nikomu nie wystarczy, wiem, ale przykro mi bardzo. Panie i panowie, koleżanki koledzy ja z kopertą do szpitala nie pójdę i wam też tak radzę. Na Boga! Nie dajmy się zwariować!


Jednak tezy że  to pacjenci nauczyli lekarzy brać ,pan radny nie udowodnił.Naszym skromnym zdaniem (możemy się mylić) winny jest tu niewydolny system opieki zdrowotnej,pobłażliwe prawo,brak odpowiedniej reakcji organów ścigania a przede wszystkim przestępcy w białych fartuchach.
Oskarżanie nas pacjentów że jesteśmy winni tej sytuacji jest nieetyczne.Równie dobrze prokurator Tokarz mógłby umorzyć sprawę o morderstwo bo wszystkiemu winna jest ofiara


Skoro ta sytuacja tak pana radnego porusza, to dlaczego pod tym felietonem nie podał swojego numeru telefonu,maila,adresu do korespondencji, prosząc o kontakt wszystkich którzy podali ofiarą nieetycznych,przestępczych działań lekarzy?Gwarantując przy tym wszystkim poszkodowanym anonimowość i ochronę prawną?Dlaczego wspólnie z radą powiatu nie stworzy programu walki z korupcja wśród personelu medycznego?

Wygląda na to że walka z korupcją pana radnego nie interesuje...

sobota, 19 stycznia 2013

Gdzieś dzwonią...

Pan radny Karkut ostatnio się zaktywizował (jakby bardziej) ,wie że dzwonią ale czy akurat w tym kościele?



W życiu nic nie jest proste ,szczególnie w Kolbuszowej.

Scenka pierwsza:
Pan radny Karkut idzie do doktóra  bo ma boloka pod żybrem.Lekarz opuka osłucha ,sprawdza wyniki krwi  i mówi:
Panie Karkut,wyniki nie są dobre ,coś się dzieje ,potrzebne są dalsze specjalistyczne badania.Wypisuje skierowania.Panowie żegnają  się raczej  chłodno.

Scenka druga po tygodniu:
-Panie doktorze boli dalej ,a badania mam dopiero za 1.5 miesiąca.Co robić?
-Panie Karkut -trzeba czekać

Scenka trzecia po 2 tygodniach:
-Panie doktorze boli dalej,a kolejka na badania długa, moja kolej dopiero za  miesiąc.Czytałem  w internecie (w Kolbuszowskim Maglu) że takie objawy ma też nowotwór.Nie da się czegoś zrobić?
- No,może pan zrobić badania prywatnie ale   za te 4 tys  zł miesięcznie to pana na to nie stać.Możemy ewentualnie pomyśleć kreatywnie.Napisze panu w historii choroby że  objawy  są ostrzejsze, wezmę  pana na oddział, i badania zrobią panu od ręki.Jednak  w ten sposób łamię prawo,narażam na szwank swoją karierę...będzie  to pana kosztowało (po znajomości) jakie 1000 zł.

Scenka czwarta po miesiącu:
Lekarz sprawdza wyniki badań i mówi:
-Panie Karkut, to jednak jest nowotwór bardzo szybko rozwijający się-przerzuty są już wszędzie.Jeszcze miesiąc temu można było by coś z tym zrobić, teraz w grę wchodzi tylko bardzo poważna operacja.
Wypisuje skierowanie,panowie żegnają się chłodno.

Scenka piąta po tygodniu:

-Panie doktorze  kolejka w Krakowie na operację długa, mam termin za 2 miesiące.Co robić?
- No...trzeba czekać,ale za  2 miesiące to pan nie doczeka.Można prywatnie, ale z tymi 4 tysiącami miesięcznie to pana nie stać.Możemy pomyśleć kreatywnie,ale pan dowodów wdzięczności nie daje.

Scenka szósta po miesiącu:

Przepiękny pogrzeb w Kolbuszowej  Górnej- w tłumie same miejscowe urzędniki .Przyszli wszyscy sprawdzić na własne oczy czy to prawda, a nie jakaś kolejna  ściema.Mowę pożegnalną wygłasza wiceburmistrz Marek Gil,zamiast grudki ziemi przykłada wyjątkowo ciężki kamień.

Koniec
_________________________


Powodem korupcji nie jest to że ludzie z braku czegoś lepszego do roboty "dają bezmyślnie w łapę",tylko fatalny,zły niewydolny system opieki zdrowotnej.
Partia której (byłym) szefem powiatowych struktur jest pan Karkut nie robi w tej sprawie nic.Radni wiedzą kto ile  bierze, mimo to nie zgłaszają tego do stosownych organów ścigania,nie wymuszaja na staroście "odpowiednich kroków". Urząd Miasta nie przekazuje też jakiś większych kwot dla szpitala w ramach pomocy finansowej.
Dobrze że radny Michał Karkut zaczął o korupcji pisać,ciekawsze jest jednak to, czy zrobi następny krok, czy jak zwykle tylko na gadaniu się skończy?









Ojciec i syn

Stosunkowo mało znanym wydarzeniem jest fakt, że razem z Janem Bytnarem 23 marca 1943 r. w ich warszawskim mieszkaniu został aresztowany jego ojciec Stanisław Bytnar. Ojciec „Rudego”, urodzony w 1897 r. w miejscowości Ostrów koło Przeworska, był harcerzem, żołnierzem Legionów Polskich i nauczycielem. W dniu 13 maja 1943 r. jako więzień Pawiaka został przywieziony do KL Auschwitz w transporcie liczącym 337 osób. Wraz z nim zostali przywiezieni, aresztowani po akcji „Pod Arsenałem”, m.in. ppłk. Adam Englert – historyk, dyrektor Archiwum Miejskiego, Antoni Olszewski – Dyrektor Wydziału Technicznego Zarządu Miejskiego i Jan Starczewski – dyrektor Wydziału Opieki i Zdrowia tegoż Zarządu.


Stanisław Bytnar był więziony w KL Auschwitz II-Birkenau. W obozie oznaczono go numerem 121389 i pracował w komandzie „K-365 Wagner Strassenbau”, zajmującym się budową dróg obozowych. Został zastrzelony przez konwojentów SS, podczas Marszu Śmierci w styczniu 1945 r., kiedy najprawdopodobniej osłabł i nie miał już sił, aby iść dalej.


piątek, 18 stycznia 2013

Credo Michała Karkuta?

Na swoim blogu radny Michał Karkut (jak widać na załączonym obrazku),rozwiewa ostatnie(?) wątpliwości:

W wolnym tłumaczeniu:  Radny gminny opinię wyborców może mieć w dupie.
Żeby dojść do takich wniosków, panu Michałowi wystarczyły tylko 2 lata.
Z zaciekawieniem i co by nie pisać.... z dużymi obawami czekamy na dalsze części tego dekalogu.



Stała więź z wyborcami

                                       USTAWA
                                  z dnia 8 marca 1990 r.      o samorządzie gminnym

Art. 23. 1. Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.


W dzisiejszych czasach najszybszą i najefektywniejszą drogą komunikacji jest internet i telefon.

Z 20 radych tylko jeden -Dorian Pik podał swój numer telefonu.Blogi internetowe ma 4 ;Karkut,Michno,Opaliński(nieczynny),Pik(od czasu do czasu).Jednak bardzo rzadko pojawiają się tam informacje nad czym nasi przedstawiciele w samorządzie pracują.Radni nie odpowiadaj na maile z pytaniami na temat tego co robią.Nie ogłaszają sesji (zgodnie ze Statutem ),nie publikują w internecie projektów uchwał.

W jaki więc sposób radni utrzymują więź z wyborcami,szczególnie z młodszymi generacjami?






czwartek, 17 stycznia 2013

Czesław




Dzisiaj kolejna rocznica śmierci, naszego najwybitniejszego muzyka rockowego.Miał niesamowity głos, którym zachwycał na całym świecie. Warto poznać nieznane szerzej fakty z jego życiorysu. >> kliknij tutaj<<

Za życia niedoceniany należycie,dziś wielu jego zagorzałych krytyków mówi o nim "Czesiek".
Dlatego dla  mnie zawsze będzie Czesławem.
Ostatni koncert na jakim go widziałem rozpoczął od tej piosenki....


 

Wójt Klecha z domu Klecha

Zawsze podejrzewaliśmy że wójt  Dzikowca to jakiś podrzutek, a tu proszę jaka miła niespodzianka.


Czyżby były to przygotowania do objęcia w posiadanie "Perły Dzikowca"?

Przyjrzyjmy się oświadczeniom wójta począwszy od 2008 roku.
Zaczyna skromnie 10 tys oszczędności , 123 tys pensji ,do tego dom, działka + grunty w Płazówce.



W roku  2009 niewielkie zmiany 15 tys oszczędności,i 130 tys pensji ,te same nieruchomości.



Coś jednak zaczyna się dziać w 2010 roku.Dochody skaczą ze 130 tys na 154 tys.Wow, tego to nawet burmistrz Zuba nigdy nie dostanie.Skąd ta nagła hojność rajców?pewnie dlatego wójt oszczędził do 40 tys.





Prawdziwe cyrki zaczynają się jednak dopiero w 2011 roku.Wprawdzie obniżono wójtowi pensyjkę ale tylko do 142 tys -pewnie dlatego żeby burmistrzowi Zubie nie było przykro ze 144 tys zł rocznie.

Teraz policzmy na palcach.Wójt ze 154 tys pensji  zaoszczędził w 2010 roku : 40-15=  25 tys zł.Czyli chłop wydaje na życie rocznie jakieś : 154-25= 129 tys zł. W 2009 roku wydał 125 tys (130 pensja -5 tys oszczędności).
W 2011 roku ze 142 tys zachował już : 90-40=50 tys zł . Jak to jest możliwe skoro w tym czasie jego majątek powiększył się o udział 15/81 w gruntach w Nowym Dzikowcu wartych 20 tys ,oraz o działkę 56 ar wartości 30 tys zł?
Wójt w ciągu jednego roku powiększył swój majątek o 50+20+30=100 tys zł.Czyli do normalnego poziomu życia do jakiego przywykł zabrakło mu : 142-100= 42 tys ,129-42= 87 tys złotych.Oszczędność szanownej małżonki pana wójt budzi podziw.
Mamy nadzieje że ta niezwykła gospodarność, zaciekawi urzędników podległych ministrowi Rostowskiemu -może czegoś się nauczą?







środa, 16 stycznia 2013

Maluchy


W necie ukazała się zajawka pierwszej całkiem niezłej płyty kolbuszowskiej kapeli Exit.

Nam szczególnie przypadł do gustu protest song Bez przemocy.
To będzie hit!

Po co bez przerwy wylewać agresję,
To powoduje duchową recesję
....
 nie patrz ciągle na wartość pieniądza
bo cię dopadnie w końcu jego żądza
Ja ten tekst do wszystkich kieruje
nawet siebie samego do niego przekonuję.



Bezsilność

Co roku biorę udział w kilkunastu  akcjach  zbiórki pieniędzy na leczenie ratujące życie.Brałem też czynny udział w kilku, gdzie zdarłem zelówki  chodząc z puszką po mniej lub bardziej znajomych.Coraz częściej jednak okazuje się, że cały wysiłek poszedł na marne i uczucie frustracji narasta.
Bliska mi osoba umiera,pogodziła się ze śmiercią,mimo iż wie że mogła by żyć,bo medycyna daje jej szanse ,ale ekonomia zabija.:(  W Kolbuszowej znam kilka takich rodzin.Rodzin ,bo dotyka to także bliskich.Wyprzedają wszystko,zapożyczają się, żyją w biedzie ,nie dojadają po to aby ratować bliska im osobę.
Takich ludzi są tysiące,komu pomóc?Do kogo odwrócić się plecami?
Gdybyśmy całą energie którą wkładamy w takie akcje skierowali na działalność społeczną,polityczną,na budowanie solidarności,społeczeństwa obywatelskiego,to uratowalibyśmy życie bardzo wielu ludzi.
Warto się nad tym zastanowić wrzucając pieniądze do kolejnej puszki,

_________________________________________________





Karolinka urodziła się w sierpniu 2011 roku. W piątym tygodniu życia wykryto u niej nowotwór złośliwy – Neuroblastoma wysokiego ryzyka z najgorszym czynnikiem prognostycznym amplifikacją N-MYC. W styczniu 2013 roku kończy się jej leczenie w naszym kraju, nasi lekarze nie mogą już pomóc, a to tylko 40% szans na wyleczenie. Karolinka musi być zdrowa!

O historii Karolinki i o tym jak jej pomóc przeczytacie na blogu:
karolinkaurban.blogspot.com

Jak możemy pomóc?
- przekazując 1% na jej cel (szczegóły na blogu prowadzonym przez Rodziców Karolinki),
- dokonując wpłat na konto fundacji, lub parafii do której należy Karolinka (szczegóły na blogu),
- przekazując wiadomość dalej, publikując info na swoim blogu, facebook'u, naszej klasie, itd.

I tu apel do Bloggerów z Kolbuszowej i okolic (ale nie tylko). Umieśćcie informację od Rodziców Karolinki na swoich stronach! Przekażcie jednocześnie, w ramach możliwości choć niewielką sumę na jej ratunek, dając tym samym świadectwo innym, a sprawiając dobry uczynek sobie!

Karolinka mieszka w Rzeszowie, jednak kwota którą muszą uzbierać jej Rodzice jest zawrotna. Dla porównania - to aż 1% z tego co zebrała WOSP na terenie całej Polski. Oni muszą to zrobić sami... Nie sami, my im w tym pomożemy! Pokażmy, że w Małych Miejscowościach mieszkają Ludzie Wielkiego Serca!

Obiecanki ,cacanki radnego Fryca

W programie wyborczym "Wspólnej Sprawy"  z 2010 czytamy:

Dużym problemem społecznym na terenie Miasta i Gminy Kolbuszowa jest brak mieszkań socjalnych i komunalnych. Miasto musi się włączyć do pomocy w tym zakresie. Powstałe plany budowy bloku socjalnego przy ulicy Wojska Polskiego powinny znaleźć odbicie w planowanym budżecie Miasta i Gminy Kolbuszowa na 2011 r. Liczba osób oczekujących na mieszkania jest długa a czas oczekiwania na mieszkanie nie napawa optymizmem.
całość

 Nie znalazło "odbicia"  w 2011 roku,2012 ani  w 2013.Wiadomo z pustego to nawet radny Fryc nie naleje.Po co więc obiecywał?Czyżby chodziło tylko o dodatkowe głosy w wyborach?Co się stało że 2 lata temu  dla Wspólnej Sprawy budowa bloku socjalnego była ważna a teraz o tym cisza?

 Co ciekawe, w tym samym czasie,znalazły się pieniądze na remont domów mieszkańców Kolbuszowej, mających dużą siłę przebicia.Czyżby radny Fryc zaczął nowomodnie  czytać ewangelie?

Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. 
(Mt 25, 29)

Obawiamy się jednak że zbyt dosłowna interpretacja jest w tym  wypadku błędna.



W dalszej  części swojego programu wyborczego radny Fryc zagaja :
 Będziemy pomagać i wspierać w rozwoju wolontariat na terenie naszego Miasta i Gminy.
Społeczeństwo obywatelskie jest podstawą idei samorządności w naszym kraju.

W Maglu odnosimy przeciwne wrażenie.Prowadzimy jako wolontariusze ten blog od ponad roku  specjalnie nie odczuwamy aby nas "Wspólna Sprawa" jakoś wspierała i pomagała.Nie bierzemy pod uwagę faktu  że jesteśmy usilnie przez jej przedstawicieli poszukiwani.Nie sądzimy jednak że chodzi tu o jakąś sutą dotację.
Naszym zdaniem Rada Miejska (w której pan Fryc jest przywódca większości) ,dąży wręcz do minimalizacji aktywności społecznej.

Na terenie gminy nie są wywieszane (do czego zobowiązuje Statut) ogłoszenia na tablicach ogłoszeń ,o mających się odbyć sesjach rady.Na stronach RM nie ma terminów posiedzeń komisji,czego będą one dotyczyły,ani nawet projektów uchwał.(Pracownicy biura rady  nie potrafią nawet wprowadzać danych na tą stronę.)
Nie są przeprowadzane konsultacje społeczne dotyczące ważniejszych decyzji,ba nie ma nawet takiej procedury.Im mniej mieszkańcy wiedzą tym lepiej dla wspólnej sprawy?

O innych obietnicach wyborczych pana Fryca ,przypomnimy w przyszłym tygodniu.

wtorek, 15 stycznia 2013

Gierek wiecznie żywy.



Propaganda sukcesu - rodzaj propagandy wyolbrzymiający sukcesy ekipy rządzącej. Wszystkie problemy zostają zminimalizowane, a odpowiedzialność za nie zrzuca się na poprzednią ekipę, wrogie siły itp.

 
Burmistrz Zuba podsumował ostatni rok.

Zakończyliśmy kolejny dobry rok dla naszej gminy. Dobra współpraca i umiejętne pozyskiwanie środków z UE zaowocowały kolejnymi inwestycjami, które zmieniają nasze miasto i gminę. Sprawiają, że rozwój staje się coraz szybszy i służy poprawie warunków życia naszych mieszkańców.
...
 Ważnym wydarzeniem była międzynarodowa promocja naszej gminy – projekt współfinansowany przez Unię Europejską pokazujący możliwości inwestycyjne już wywołuje duże zainteresowanie naszą gminą co pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość. 
całość

Ani słowa o 33 milionach długu, 1.7 miliona samych odsetek w tym roku,o cieknącym dachu na MDK, itp itd.
Strach się bać.


poniedziałek, 14 stycznia 2013

Ogłada

Burmistrz Zuba przesadził domagając się dowodów wdzięczności, za robotę  dość godziwe opłacaną.
Komedianci,felietoniści a nawet reporterzy, są po to aby takie zachowanie  wyśmiać.
Radny Marcin  Karkut, postanowił natomiast burmistrza czegoś na dodatek nauczyć.Czego?

Po ostatnim felietonie opublikowanym na łamach Korso słyszę wiele pozytywnych słów. To dobrze, że tak czytelnicy reagują czytając o problemie "dowodów wdzięczności". Muszę jednak stwierdzić, że ja wcale Ameryki nie odkryłem, jedynie przedstawiłem swój pogląd na to zjawisko

To nie jest zjawisko panie Michale ,tylko norma obyczajowa.W takich sytuacjach dziękuje się ponieważ... tak wypada zrobić.Tutaj na wyróżnienie zasługuje radny Fryc Józef, który zawsze dziękuje.(Wprawdzie nie
podziękował  on nam za wysyłane mu maile,ale jak widać każdy ma jakieś wady.)

Kennedy w czasie kampanii wyborczej do senatu wdeptał w ziemię Romney'ego.Kilka lat później
korona z głowy (wtedy już) gubernatorowi z głowy niespadła, kiedy dziękował senatorowi za pomoc w przeprowadzeniu reformy ubezpieczeń zdrowotnych.

Uczyć się i uczyć się,jak uczył jeden rabin w ...Kolbuszowej.





(Od)wieszanie wójta Filii

Prokuratora sprawę umorzyła (chociaż "nośników" nie sprawdziła). Jak widać na załączonym obrazku, raniżowscy urzędnicy, chętnie korzystają w pracy z laptopów, które mogą służyć jako sprzęt  nagrywający-wystarczy tylko podłączyć urządzenie odbiorcze.





W podobnej sprawie...
W czasie październikowej komisji rewizyjnej spod parapetu odpadała skrzyneczka, która okazała się być urządzeniem nagrywającym. Śledczy w sprawie założenia nielegalnego podsłuchu postawili zarzuty Jerzemu S. Od tamtej pory z radnym nie można się skontaktować. Jego komórka została zabezpieczona w postępowaniu. W mieście tymczasem aż huczy od plotek.
źródło

Ciekawe czy ustalono: kto, z czyjego polecenia i po co  te urządzenia zakupił?Kto dysponował tym sprzętem?Kto i po co założył je na szafie w pokoju referatu podatkowego?Odpowiedzi na te pytania są ważne.To za mało ,aby wyskrobać akt oskarżenia,ale wystarczająco, aby nie przyjmować z powrotem (zawieszonego) Daniela Fili w poczet członków PiS.

Wygląda na to że zarząd wojewódzki tej partii ma spory orzech do zgryzienia.Okaże się  jakimi normami etycznymi mierzą oni własnych członków,bo na wójcie z PO nie zostawiono by zapewne suchej nitki.
Życzymy mądrych wyborów.


<

sobota, 12 stycznia 2013

Norman Salsitz- coraz więcej wątpliwości.

Historię Naftali Saleschutza opisała na łamach Przeglądu Kolbuszowskiego skarbnica wiedzy o naszym miasteczku ,profesor historri w tutejszym liceum  Halina Dudzińska.Urzymywała z nim przez wiele lat kontakt listowny ,miała więc informacje z pierwszej ręki dodatkowo (zapewne) uzupełnione relacjami świadków tamtych czasów.

W styczniu 1944r. widzieli ukrywających się braci Zalesziców w swojej końskiej stajni
bracia A. z Kolbuszowej Górnej. Podobno bracia A. z Kolbuszowej Górnej chcieli zabić ukrywających się u nich Zalesziców, by ci nie wpadli w ręce Niemców i nie wydali znajdujących się tam wówczas Akowców. Stało się jednak inaczej. Naftali Zaleszic zastrzelił Jana A., a drugi brat Stanisław A. wpadł kilka dni później w ręce Niemców i został rozstrzelany w Rzeszowie wraz z innymi Polakami, którzy pomagali ukrywającym się Żydom. Zaleszicom udało się uciec do Przedborza, gdzie w sierpniu 1944r. doczekali się przybycia Armii
Czerwonej na te tereny. Bracia Lejbe i Naftali Zaleszicowie udali się po pomoc do Sowietów.



Na odmienna wersję tych wydarzeń natrafiliśmy we wspomnieniach Naftali Saleschutza vel Tadeusza Zalewskiego vel Normana Salsitza,w wydawnictwach angielskojęzycznych.


W 1944 r. Norman Salsiz wstąpił  do Armii Krajowej (polskiego podziemia), pomimo  obecności tam silnego antysemityzmu. Chciał tam być bez zatajenia swojego żydowskiego pochodzenia,wiedział jednak że jako Żyd nie będzie wstanie prać udziału w pokonaniu nazistów.Norman pracował w podziemiu, aby pokonać swoich wrogów, aż  do czasu kiedy otrzymano rozkaz  zabicia Żydów którzy  ukrywali się w jakimś gospodarstwie rolnym. Norman zgłosił się do udziału w misji, zabijając Polaków, którzy zostali wysłani z nim i uratował ukrywających się Żydów . Potem uciekł z AK i powrócił do swojego pierwotnego oddziału partyzanckiego, gdzie pozostał aż do czasu, kiedy został wyzwolony przez Rosjan.

Warto dotrzeć do świadków tych wydarzeń i spróbować odtworzyć co tak naprawdę wtedy się stało.



Wygląda bowiem na to, że Normana Salsitz przedstawił co najmniej dwie wersje tych wydarzeń.



piątek, 11 stycznia 2013

Gdzie babcia koszyk nosiła?

Jako miłośnicy recyklingu , (z braku lepszego zajęcia) segregujemy po nocach ,śmieci w  kolbuszowskich koszach .Znajdujemy tam  często ciekawe rzeczy ,które później próbujemy wykorzystać powtórnie.
Oto nasze ostatnie interesujące odkrycie:






Wygląda na to że pan przewodniczący Opaliński mija się lekko ze stanem faktycznym.Prawdą jest,  że pan Fryc "nie prowadzi...".Jednak spółka cywilna której jest współwłaścicielem  jak najbardziej.( Chyba że firma ta zrezygnowała z intratnego kontraktu,w co wątpimy.)
W każdym bądź razie  jeśli się mylimy bardzo chętnie zamieścimy stosowne dementi.Moglibyśmy wprawdzie, zasięgnąć języka u samego burmistrza Zuby,ale jest on jakiś taki (komputerowo) niekumaty i na maile nie odpowiada,a o radnych szkoda nawet wspominać.




Prowadzić działalność gospodarczą w rozumieniu art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym to nie tylko uczestniczyć w jednostce będącej przedsiębiorcą, choćby biernie, ale też mieć samodzielne kompetencje do zarządzania sprawami przedsiębiorstwa, w którym się uczestniczy.
W spółce cywilnej z mocy wyraźnych przepisów kodeksu cywilnego każdy wspólnik jest uprawniony i zobowiązany do prowadzenia spraw spółki (art. 865 § 1), za zobowiązania zaś wszystkich wspólników („zobowiązania spółki”) odpowiadają oni solidarnie (art. 864 k.c.).
Jest to więc wypadek zobowiązania solidarnego wynikającego z ustawy, a nie z czynności prawnej (art. 369 k.c.). Wprowadzenie solidarnej odpowiedzialności wspólników spółki cywilnej uzasadnione jest ich wspólną sytuacją prawną, której źródłem jest wspólnie przez nich realizowany cel gospodarczy.

źródło

Opinie prawników są w tej sprawie różne.Decyzję w tej sprawie musi podjąć wojewoda.Nie może w tym wypadku tego zrobić, ponieważ  pan przewodniczący Opaliński (ja wynika z pisma) część faktów zataił(?).Na szczęście w Urzędzie Wojewódzkim też czytają Magla i zapewne niedługo usłyszymy, opinię urzędników podległych pani Małgorzacie Chomicz-Śmigielskiej  w tej sprawie.



Zamknij mnie, ale ja i tak będę krzyczeć
Jestem tylko jednym głosem na milion
Ale i tak mi go nie zabierzesz



Czy warto było?

Na miejskiej laurce  internetowej wyczytaliśmy;

Gmina Kolbuszowa znalazła się w setce najlepszych gmin w Polsce. W tegorocznym "Rankingu samorządów", opublikowanym przez Rzeczpospolitą zajęła 32 miejsce w kraju, osiągając tym samym najlepszy wynik wśród gmin miejskich i wiejsko-miejskich województwa podkarpackiego. Wśród wyróżnionych w tej kategorii gmin Podkarpacia znalazły się również Nowa Dęba (71), Iwonicz-Zdrój (86) oraz Ropczyce (93).
Kolbuszowa została dodatkowo wyróżniona w rankingu innowacyjności – zajęła 7 miejsce wśród gmin miejskich i wiejsko-miejskich.


Kosztowało nas to drobne 30 (kilka)  milionów długu oraz (w tym roku) 1 700 000 złotych w odsetkach, ale... warto było wg burmistrza Zuby.


czwartek, 10 stycznia 2013

Wszyscy wiedzą...

W najnowszym wydaniu Korso Kolbuszowskie czytamy:

Jak informuje Jerzy Tokarz, dochodzenie w sprawie nieprawidłowości w raniżowskim Urzędzie Gminy zostało umorzone 31 grudnia zeszłego roku. - Z braku znamion czynu zabronionego – stwierdza nasz rozmówca. Podkreśla przy tym, że nie chodzi o używanie podsłuchów. Prokuratura ustaliła, że pluskwy zostały kupione, co nie jest niezgodne z prawem, nie udało jej się natomiast stwierdzić, czy i przez kogo były używane. Pytanie, po co podsłuchy zostały kupione, nie było przedmiotem dochodzenia. Prokurator zaznaczył też, że działania prokuratury nie były prowadzone przeciwko komukolwiek i miały charakter wyjaśniający.

Naszym zdaniem:

Po pierwsze
budzi zdziwienie że  prokuratura w Kolbuszowej podjęła się wyjaśnienia sprawy.W takich wypadkach regułą jest przekazywanie dochodzenia do innego odleglejszego ośrodka.
Dlaczego tego nie zrobiono?

Po drugie,w jaki sposób prokuratura chciała ustalić kto i kiedy używał podsłuchów skoro nie zabezpieczono i nie sprawdzono  komputerów,telefonów komórkowych,laptopów,innych urządzeń nagrywających, należących do osób które zakupiły i dysponowały urządzeniami podsłuchowymi?Być może, niewiele by to( po czasie ) dało ale... przynajmniej byłby to dowód na to że sprawę próbowano należycie wyjaśnić.

Można zapewne jeszcze to umorzenie zaskarżyć do prokuratury wojewódzkiej ,wskazując na powyższe uchybienia.Tylko po co?

Gdybyśmy byli radnymi gminy Raniżów, to na najbliższej sesji ,zgłosilibyśmy pod głosowanie projekt uchwały , o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta.Ot tak, w obronie godności.Jeśli już nie swojej,to przynajmniej  ludzi ,którym już nie tylko gnie się karki, ale już wyciera się w nich buty.
Wystarczy tylko kilku sprawiedliwych.



Każdy wie jak skończyć miał się bój
Biedak stracił, bogacz zyskał znów
I tak to już jest...


Każdy wie że teraz albo nigdy
Każdy wie że jak nie ja to ty
Każdy wie że zyska wieczną chwałę...

środa, 9 stycznia 2013

Prywata czy samorządność?

Na swoim blogu radny Michał Karkut machnął ciekawe oświadczenie.

Zgadzam się z tym, że osoby publiczne, samorządowcy, posłowie, członkowie rządu, sędziowie, prokuratorzy itp. powinni składać oświadczenia majątkowe. Taki dokument powinno się składać organom uprawnionym do ich weryfikacji i kontroli np do Urzędu Skarbowego lub CBA. Jednak upublicznianie takich deklaracji w moim odczuciu jest złe. Skoro deklaracje sędziów są tajne to czemu deklaracje radnych też takie nie mogą być? A co to kogoś obchodzi co mam w tej deklaracji? Przecież po to człowiek pracuje, żeby coś miał, ale nie koniecznie ma się tym chwalić. Jeśli bym w deklaracji skłamał, to organ mający stosowne uprawnienia odpowiedni by mnie potraktował np odbierając mandat radnego.
Wypełnianie deklaracji majątkowej tylko po to, żeby od czasu do czasu napisała o tym jakaś gazetka ujawniając który radny ma więcej hektarów w gospodarstwie, kto ma nowy ciągnik a kto dom za 500 tys i nowego mercedesa jest głupie.
Reasumując: oświadczenia składane do organów nadzoru TAK, do wglądu dla każdego NIE. Skoro sędziowie się tego boją, to każdy może się bać.
*wytłuszczenia nasze

(Co maja niezawiśli sędziowie do pochodzących z wyboru samorządowców radny niestety nie napisał).

Wara hołocie od naszych portfeli.Takie jest zdanie większości naszych samorządowców.
To tylko przykład myślenia tutejszej elyty politycznej,której wydaje się że stoi ponad prawem i nie podlega nawet ocenie moralnej.
Samorządność to dyspozycja, zasada, która polega na decydowaniu o sobie lub grupie. Jesteśmy samorządni, to znaczy, że sami wyznaczamy sobie cele, stawiamy zadania, sami się kontrolujemy .
Samorząd jest formalną strukturą, która może przybierać różne formy, jest mniej istotna od idei samorządności.
Panowie   Karkut,Fryc, Opaliński,Zuba,Chmielowiec po wyborach bardzo szybko o tym jednak zapomnieli . To  przecież nie święte krowy ,tylko nasi  przedstawiciele we władzach. Do nas więc  należy kontrola i ocena ich działań,nie tylko podczas wyborów,ale podczas całej kadencji.To nasze prawo i obowiązek.
Z tego w Maglu z miłą chęcią korzystamy i wystawimy laurki .Nasi samorządowcy zaś,zamiast się zastanowić czy czasem aby nie mamy racji ,rozpisali za Maglem listy gończe.Zapewne nie po to aby umówić się z nami na wódkę w Galicji. (Wiadomość sponsorowana)









wtorek, 8 stycznia 2013

Co ukrywa wójt Klecha?

Oświadczenia majątkowe samorządowców, mają służyć (wg zamysłu ustawodawcy) do walki z korupcją.Należy je zamieścić na stronach BiP niezwłocznie ,w praktyce w czerwcu ,a najpóźniej w listopadzie.
W Dzikowcu ta zasada nie obowiązuje.



Dlaczego ?Można się tylko domyślać....więc się domyślajmy.
Otóż po wsi krążą plotki że wójt Klecha (tudzież jego szanowna małżonka) stali się w przecudnie cudowny sposób ,właścicielami działek budowlanych które zostały uzbrojone na koszt urzędu gminy.

W oświadczeniu  z 2010 roku  wójt posiadał tylko jedną działkę i to przylegająca do jego domostwa.




Co więc znajduje się w papierach z zeszłego roku?
A może (puszczając wodze fantazji) wójt Klecha jest właścicielem innych gruntów niezbędnych na przykład jakiemuś mającemu powstać w okolicy biznesowi?
Tego nie wiemy ,ale mamy nadzieje że dla dobra ogółu sprawdzi to Urząd Marszałkowski.




poniedziałek, 7 stycznia 2013

Atrofizm moralny

Jak już pisaliśmy wielokrotnie urzędnicy miejscy za wiedzą burmistrza Zuby, zatrudnieni są równocześnie w stowarzyszeniach  i ta dodatkowa ich  praca może powodować konflikt interesów.

Aparat urzędniczy nie rozumie, że pełni rolę służebną wobec obywateli. To właśnie w urzędach jednostek samorządu terytorialnego (gmina, powiat) załatwia się większość spraw obywateli. Takie działania stają się więc szczególnie naganne i utrudniają życie mieszkańcom, zwracającym się do urzędu ze swoimi sprawami. Obywatelowi spotykającemu nieprawidłowości w działalności organów samorządu, łatwo nabrać przekonanie, że podobnie dzieje się w całej administracji publicznej, a co gorsza - że jest to tolerowane. W dalszej kolejności może to prowadzić do kwestionowania samej
idei samorządności i demokracji jako takiej. Skutki tych rozterek obywatelskich to m.in. malejąca frekwencja wyborcza.

Przyzwolenie władz na wykonywanie przez urzędników działalności mogącej 
wywoływać posądzenie o sprzeczność interesów, może zapoczątkować zniechęcenie i myślenie schematyczne, pomawiające wszystkich bez wyjątku urzędników o zmowę i nieuczciwe zachowania. Ludzie dochodzą do wniosku, że nie warto uczestniczyć aktywnie w życiu wspólnoty samorządowej, bo ta nie jest w stanie uporać się nawet z takim problemem.

Trzeba pamiętać, iż w preambule, przyjętej przez Polskę Europejskiej Karty Samorządu Terytorialnego stwierdzono że, „społeczności lokalne stanowią jedną z  zasadniczych podstaw ustroju demokratycznego, a prawo obywateli do uczestnictwa w kierowaniu sprawami publicznymi jest jedną z demokratycznych zasad, wspólną dla wszystkich państw członkowskich Rady Europy”. Utrata zaufania do instytucji demokratycznych jest trudna do odrobienia.


Nie jesteśmy informowani (zgodnie ze Statutem Rady) o mających się odbyć sesjach,o tym co ma się na nich odbywać.Nie przeprowadza się z nami konsultacji ,jak chociażby w sprawie okręgów wyborczych,wywózki śmieci, inwestycji mających duży wpływ na środowisko naturalne.Urzędnicy,radni nie odpowiadają nawet na pisemne zapytania.

Wygląda na to, że po 1989 roku w Kolbuszowej nic się nie zmieniło.

Staczamy się w przepaść.