W sąsiednich gminach projekty Przeciw wykluczeniu cyfrowemu przeprowadzały urzędy gminne.Polegało to na tym że urzędnik pisał biznes plan i wysyłał gdzie trzeba z prośbą o dofinansowanie.Gdy załatwił wszystkie pieczątki organizował przetarg na wykonanie.W Kolbuszowej naturalnym kandydatem do zrobienia tego jest ...no nie wiem ... może inspektor oświaty?Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu to wszak działka edukacji.
Tak więc pan Ireneusz Kogut napisałby taki projekt,dostałby dotacje,rozpisałby przetarg i.... musiałby wykluczyć z niego Stowarzyszenie Nil którego jest prezesem- byłby to bowiem konflikt interesów.Projekt zrealizowało by jakiesik inne stowarzyszenie ,albo prywatny biznes z Mielca.Miesiące roboty (z przewagą roboty) i pan Kogut dostałby za to tylko gołą pensję z UM.
W Kolbuszowej projekt miał być także prowadzony przez Urząd Miasta.Od czego jest jednak głowa na karku?Wystarczyłoby zmienić w uchwalę Rady Miejskiej ,i podmienić lidera który ma przeprowadzać taki projekt.Jednak czegoś takiego nie przyklepałyby frycowe które wiedzą wszystko lepiej....
Aliści 29 grudnia 2010 roku rada miejska postanowiła:
Teraz wszystkie papiery napisał i załatwił pan Ireneusz Kogut już jako prezes Stowarzyszenia Nil, i zapewne pobierał za to stosowną gratyfikacje + pensje z Urzędu Miejskiego.
Czy mój tok myślenia jest prawidłowy?Czy coś takiego naprawdę rozegrało się na naszych oczach?Czy też tylko popadam w paranoję?
Na jakiej jednak zasadzie burmistrz podpisuje umowy na realizację zadania z firmą której prezesem jest jego podwładny?
Za konflikt interesów uznaje się konflikt pomiędzy obowiązkiem publicznym a interesami prywatnymi urzędnika publicznego, polegający na tym, że interesy urzędnika publicznego jako osoby prywatnej mogłyby niewłaściwie wpłynąć na wykonywanie przez niego obowiązków i zadań publicznych.
Czyli co ?Całe to CBA i te ustawy można w Kolbuszowej wyrzucić sobie do kosza?
Zgodnie z art. 30 ustawy o pracownikach samorządowych, pracownik
samorządowy zatrudniony na stanowisku urzędniczym, w tym kierowniczym
stanowisku urzędniczym, nie może wykonywać zajęć pozostających w
sprzeczności lub związanych z zajęciami, które wykonuje w ramach
obowiązków służbowych, wywołujących uzasadnione podejrzenie o
stronniczość lub interesowność oraz zajęć sprzecznych z obowiązkami
wynikającymi z ustawy.
Być może jest to zgodne z prawem ( w co wątpię),ale narusza (przynajmniej moje) poczucie sprawiedliwości.
Przed zamieszczeniem tego wpisu wysłałem maile do burmistrza Zuby,przewodniczącego Rady Miejskiej Marka Opalińskiego,wiceprzewodniczącego Józefa Fryca,przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Michała Karkuta,oraz do Stowarzyszenia Nil z prośba o komentarz i ewentualne sprostowanie błędów.Nikt z w/w mi nie odpowiedział.
- Lokalne media
- Instytucje
- Kultura
- Sport
- Stowarzyszenia
- Ogłoszenia
środa, 20 marca 2013
wtorek, 19 marca 2013
Niech RTK im. Goslara przejmie synagogę.
Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego żąda za synagogę od Urzędu Miasta 300 tys złotych.Dlaczego nie? Miasto nie chce za nią zapłacić.Dlaczego miałoby wykładac pieniadze na coś co przyniesie urzędnikom tylko kłopoty?
Jednak synagogę może przejąc Regionalne Towarzystwo kultury im Juliana Goslara w Kolbuszowej.Już raz to zrobili ratując ten szacowny budynek przed totalnym zniszczeniem,mogą zrobić to też teraz.
Dlaczego nie?
Towarzystwo uratowało ten budynek w latach '50 , przekształcając z magazynu w muzeum regionalne.
Dzisiaj można powrócić do tego pomysłu i poprosić Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego o nieodpłatne przekazanie tego budynku . RTK im Goslara jako właściciel i administrator nieruchomości dawałby pełna gwarancje na właściwe użytkowanie tego budynku.
Synagoga jako muzeum,salon wystawowy,kameralna sala koncertowa promowała by też wiedzę i podtrzymywała pamięć o dawnych naszych współmieszkańcach.
Budynek pozbawiony opieki niszczeje w zastraszającym tempie.Czasu jest mało ponieważ po kolejnej zimie koszty renowacji wzrosną niebotycznie.
Warto z Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego rozmawiać. Skoro nie chcą tego zrobić tego urzędnicy-zróbmy to sami (Zrób to sam ,wykonaj to własnoręcznie).
W tej sprawie należy pisać listy do Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego na adres:
fodz@fodz.pl
Jednak synagogę może przejąc Regionalne Towarzystwo kultury im Juliana Goslara w Kolbuszowej.Już raz to zrobili ratując ten szacowny budynek przed totalnym zniszczeniem,mogą zrobić to też teraz.
Dlaczego nie?
Towarzystwo uratowało ten budynek w latach '50 , przekształcając z magazynu w muzeum regionalne.
Dzisiaj można powrócić do tego pomysłu i poprosić Fundację Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego o nieodpłatne przekazanie tego budynku . RTK im Goslara jako właściciel i administrator nieruchomości dawałby pełna gwarancje na właściwe użytkowanie tego budynku.
Synagoga jako muzeum,salon wystawowy,kameralna sala koncertowa promowała by też wiedzę i podtrzymywała pamięć o dawnych naszych współmieszkańcach.
Budynek pozbawiony opieki niszczeje w zastraszającym tempie.Czasu jest mało ponieważ po kolejnej zimie koszty renowacji wzrosną niebotycznie.
Warto z Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego rozmawiać. Skoro nie chcą tego zrobić tego urzędnicy-zróbmy to sami (Zrób to sam ,wykonaj to własnoręcznie).
W tej sprawie należy pisać listy do Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego na adres:
fodz@fodz.pl

Pastuła oskarża Klechę?
Wójt Klecha wmawia mieszkańcom, że działka nr 1320 to niewiele warte ugory, których z czystym sercem można się pozbyć.
Aliści w słynnym liście do mieszkańców Edward Pastuła napisał:
„Bioenergia Dzikowiec” Sp. z o.o., gdzie 95% to udziałowcy prywatni, a w 5% udziałowcem jest gmina Dzikowiec i tak też w odpowiednim stosunku udziałowcy wnoszą udziały (aporty). W tym konkretnym przypadku gmina będzie posiadać pełną kontrolę w działalności spółki oraz zysk z dochodów w postaci podziału dywidendy oraz zyski z podatku z działalności spółki. Również wynikną dochody gminy z tytułu podatku od nieruchomości, który będzie wynosił rocznie kilkaset tysięcy złotych.
Czyli wg słów pana Pastuły gmina sprzedając tę działkę pozbawia się pełnej kontroli nad działalnością spółki,oraz traci zyski z dochodów w postaci dywidendy.Czyli na naszych oczach miliony złotych wyciekły z budżetu gminy,a wójt Klecha robi dobrą minę do złej gry.
Aliści w słynnym liście do mieszkańców Edward Pastuła napisał:
„Bioenergia Dzikowiec” Sp. z o.o., gdzie 95% to udziałowcy prywatni, a w 5% udziałowcem jest gmina Dzikowiec i tak też w odpowiednim stosunku udziałowcy wnoszą udziały (aporty). W tym konkretnym przypadku gmina będzie posiadać pełną kontrolę w działalności spółki oraz zysk z dochodów w postaci podziału dywidendy oraz zyski z podatku z działalności spółki. Również wynikną dochody gminy z tytułu podatku od nieruchomości, który będzie wynosił rocznie kilkaset tysięcy złotych.
Czyli wg słów pana Pastuły gmina sprzedając tę działkę pozbawia się pełnej kontroli nad działalnością spółki,oraz traci zyski z dochodów w postaci dywidendy.Czyli na naszych oczach miliony złotych wyciekły z budżetu gminy,a wójt Klecha robi dobrą minę do złej gry.
poniedziałek, 18 marca 2013
Agnieszka Tylutki
Ireneusz kogut -człowiek robotny
Lata temu burmistrz Zuba zatrudnił na stanowisku inspektora oświaty pana Ireneusza Koguta.Za zgodą swojego pryncypała pan Ireneusz jest zarazem prezesem Stowarzyszenia Nil,które dobrze robi wszystkim mieszkańcom caluśkiego powiatu,a nawet sobie.
Cool!
Jak już pisałem pan Kogut za pracę w UM dostaje 56 950 zł rocznie ,a w Stowarzyszeniu za marną śmieciówkę wyszarpał 26 880 zł.W jaki sposób godzi ze sobą te dwa etaty? Nie wiem.Idealnym rozwiązaniem byłoby aby społecznie pracował po godzinie 16, ale wtedy jako prezes nic by nie załatwił ponieważ wszystkie urzędy i biznesy są wtedy zamknięte. Burmistrzowi to że jego urzędnicy się rozdwajają, nie przeszkadza,ale efektywność pracy inspektora oświaty powinien sprawdzić przewodniczący Komisji Rewizyjnej - radny Karkut.Ten jednak siedzi cicho, zrobiono mu kanalizacje i drogę pod chałupa to co się będzie rzucał?
Korso o tym też nie napisze, ponieważ zamieszcza ogłoszenia Stowarzyszenia Nil.
Więc maglujmy tutaj.
Na ostatniej sesji rady miejskiej uchwalono dalsze dofinansowanie projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Nil :Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu w Gminie Kolbuszowa.Dotychczas Stowarzyszenie dostało na ten projekt dofinansowanie (z funduszy UE) 572 tys ,oraz z UM 85 tys.Z tych pieniędzy Nil pokryje zapewne także swoje koszty administracyjne ,czyli też pensję prezesa Koguta.
Wygląda na to, że burmistrz Zuba za pracę w tych samych godzinach płaci panu Kogutowi dwa razy.Każdy by tak chciał.
Jeśli się mylę, to bardzo chętnie zamieszczę stosowne sprostowanie burmistrza Zuby ,oraz pana inspektora/prezesa Koguta.
O tym dlaczego burmistrzowi to nie przeszkadza ,oraz gdzie jeszcze pracuje pan Kogut napiszę we środę.
Cool!
Jak już pisałem pan Kogut za pracę w UM dostaje 56 950 zł rocznie ,a w Stowarzyszeniu za marną śmieciówkę wyszarpał 26 880 zł.W jaki sposób godzi ze sobą te dwa etaty? Nie wiem.Idealnym rozwiązaniem byłoby aby społecznie pracował po godzinie 16, ale wtedy jako prezes nic by nie załatwił ponieważ wszystkie urzędy i biznesy są wtedy zamknięte. Burmistrzowi to że jego urzędnicy się rozdwajają, nie przeszkadza,ale efektywność pracy inspektora oświaty powinien sprawdzić przewodniczący Komisji Rewizyjnej - radny Karkut.Ten jednak siedzi cicho, zrobiono mu kanalizacje i drogę pod chałupa to co się będzie rzucał?
Korso o tym też nie napisze, ponieważ zamieszcza ogłoszenia Stowarzyszenia Nil.
Więc maglujmy tutaj.
Na ostatniej sesji rady miejskiej uchwalono dalsze dofinansowanie projektu realizowanego przez Stowarzyszenie Nil :Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu w Gminie Kolbuszowa.Dotychczas Stowarzyszenie dostało na ten projekt dofinansowanie (z funduszy UE) 572 tys ,oraz z UM 85 tys.Z tych pieniędzy Nil pokryje zapewne także swoje koszty administracyjne ,czyli też pensję prezesa Koguta.
Wygląda na to, że burmistrz Zuba za pracę w tych samych godzinach płaci panu Kogutowi dwa razy.Każdy by tak chciał.
Jeśli się mylę, to bardzo chętnie zamieszczę stosowne sprostowanie burmistrza Zuby ,oraz pana inspektora/prezesa Koguta.
O tym dlaczego burmistrzowi to nie przeszkadza ,oraz gdzie jeszcze pracuje pan Kogut napiszę we środę.
niedziela, 17 marca 2013
Przecinanie wstęgi
Przecięcia wstęgi dokonali Zbigniew Chmielowiec Poseł na Sejm RP, Teresa Kubas Hul Przewodnicząca Sejmiku Województwa Podkarpackiego, ks. Lucjan Szumierz Proboszcz Parafii pw. Wszystkich Świętych, Jan Zuba Burmistrz Kolbuszowej, Józef Kardyś Starosta Kolbuszowski, Marek Opaliński Przewodniczący Rady Miejskiej, Waldemar Misiak wykonawca inwestycji, Kazimierz Biesiadecki Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rewitalizacji i Promocji Kolbuszowej, Stanisław Serwatka Dyrektor PGE Dystrybucja o/Rzeszów.
źródło-kolbuszowa.pl
Sejmik wojewódzki współfinansował więc obecność pani Hul jest zrozumiała,Zuba,Opaliński finansowali,nadzorowali, Biesiadecki to formalny "inwestor",Misiak i Serwatka to wykonawcy.Ksiądz ewentualnie się przyda bo i diabłu ogarek postawić należy.
Co tam jednak robią starosta Kardyś i poseł Chmielowiec?W czym się przyczynili do rewitalizacji rynku?
Dlaczego tam nie było pani Ewy Draus,osoby najbardziej zaangażowanej w ten projekt?Czyżby była to ostentacyjny bojkot z powodu niezasłużónego honorowania w ten sposób jej przeciwnika w wyborach do sejmu?
sobota, 16 marca 2013
Złośliwośc ludzka
Jak się dowiadujemy z Korso:
Mieszkanki Kolbuszowej Górnej spotkały się w ubiegłą niedzielę (10 marca), aby wspólnie świętować Dzień Kobiet. Do Centrum Kultury Wsi przybyli również panowie, którzy jak się okazało, w tym dniu obchodzili swój dzień.
Zabawa była podobno przednia.Największa atrakcją były dylematy radnego Karkuta przed talerzem pełnym ciasta. Ile tego zjadł, dowiemy się niestety dopiero we środę w papierowym wydaniu tego tygodnika.
Niestety pech wdalszym ciągu prześladuje nasz ulubiony portal informacyjny Kolbuszowa24.Znowu został zasypany-tym razem śniegiem .:(
Mieszkanki Kolbuszowej Górnej spotkały się w ubiegłą niedzielę (10 marca), aby wspólnie świętować Dzień Kobiet. Do Centrum Kultury Wsi przybyli również panowie, którzy jak się okazało, w tym dniu obchodzili swój dzień.
Zabawa była podobno przednia.Największa atrakcją były dylematy radnego Karkuta przed talerzem pełnym ciasta. Ile tego zjadł, dowiemy się niestety dopiero we środę w papierowym wydaniu tego tygodnika.
Niestety pech wdalszym ciągu prześladuje nasz ulubiony portal informacyjny Kolbuszowa24.Znowu został zasypany-tym razem śniegiem .:(
Żołnierze wyklęci -"Zapora"
8 sierpnia oddział „Jadzinka” razem z „Zaporą” wkroczył do wsi Ostrowy Tuszowskie, leżącej pomiędzy Mielcem a Kolbuszową, na granicy Puszczy Sandomierskiej.
Tego dnia miały się tam zebrać wszystkie trzy plutony. W tym samym czasie partyzanci „Renka” w Cmolasie zorganizowali zasadzkę na ciężarówkę wiozącą zaopatrzenie. W strzelaninie zginęło kilku żołnierzy sowieckich, a jeden partyzant został ranny. Milicjant, który był świadkiem wydarzeń, zbiegł do Kolbuszowej i zawiadomił UB. W międzyczasie posterunek milicji o wydarzeniach poinformował Sowietów z Dęby. Ci zorganizowali i wysłali w teren grupę pościgową. Niedaleko Ostrowów Tuszowskich doszło do starcia pomiędzy sowiecką grupą pościgową z Dęby i siłami UB z Kolbuszowej, a żołnierzami „Zapory”.
Sowieci wsparci przez funkcjonariuszy „bezpieczeństwa” próbowali okrążyć oddziały partyzanckie przebywające w wiosce. Od południa do Ostrowów Tuszowskich wjechały sowieckie transportery opancerzone, które dostały się pod ogień broni maszynowej partyzanckiej czujki. Żołnierze „Zapory” szybko zorganizowali obronę i kontratak, zdobywając transporter, z którego otworzyli ogień do nadciągających ciężarówek z wojskiem. Straty poniesione przez komunistów 8 sierpnia w walkach z „Zaporą” to jedenastu zabitych i kilku rannych. Oddziały WiN nie poniosły żadnych strat, wycofały się do okolicznych lasów.
całość
Hieronim Dekutowski ps "Zapora".
Urodził się 24 września 1918 r. w Dzikowie pod Tarnobrzegiem. Jego ojciec był rzemieślnikiem, należał do PPS. Od dziecka wychowywany był w atmosferze patriotyzmu. Jeden z jego starszych braci poległ w wojnie polsko-sowieckiej.
W 1930 r. ukończył szkołę powszechną w Tarnobrzegu.
Od 1930 r. do 1938 r. był uczniem tarnobrzeskiego Państwowego Gimnazjum i Liceum im. Hetmana Jana Tarnowskiego.
W 1934 r. wstąpił do harcerstwa. Od 1938 r. był przybocznym hufcowego. Należał do Sodalicji Mariańskiej oraz szkolnego hufca Przysposobienia Wojskowego.
W 1939 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. Jesienią zamierzał podjąć studia we Lwowie.
Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. wyjechał do Lwowa. Jako ochotnik przyłączył się do jednostek WP i walczył z Niemcami w Galicji Wschodniej.
17 września 1939 r. przekroczył granicę polsko-węgierską. Na Węgrzech został internowany.
Po ucieczce z obozu dotarł do Francji, gdzie wstąpił do Armii Polskiej. Skierowano go do 4 pp. w 2 Dywizji Strzelców Pieszych.
W marcu 1940 r. uzyskał awans na stopień st. strz. Od maja do czerwca tego roku był słuchaczem Szkoły Podchorążych Piechoty w Coëtquidan.
Po kapitulacji Francji został ewakuowany razem ze swoją jednostką do Wielkiej Brytanii. W styczniu 1941 r. otrzymał przydział do I Brygady Strzelców.
W marcu 1941 r. ukończył z wyróżnieniem Szkołę Podchorążych Piechoty. Następnie przydzielono go do plutonu czołgów w 3 batalionie I Brygady Strzelców.
W 1942 r. jako ochotnik zgłosił się do służby w specjalnej formacji cichociemnych, która miała prowadzić działania dywersyjne na terenie okupowanej Polski. Po zdaniu egzaminów w marcu 1943 r. został zaprzysiężony, przyjmując pseudonimy „Zapora” i „Odra”. Awansowany do stopnia kpr. pchor. rozpoczął służbę w Sekcji Szkolnej Ośrodka Radiowego Sztabu Naczelnego Wodza.
Do Polski zrzucony został w okolicach Wyszkowa w nocy z 16 na 17 września 1943 r.
Całość
piątek, 15 marca 2013
Lasowiackie życie
Jak głosi fama w urzędzie miejskim nie wolno rozmawiać o parasolach ..Wszyscy o tym wiedzą i unikają tego słowa jak ognia. Parasol jest to bowiem nieoficjalna ksywa burmistrza i jest on na to słowo bardzo wrażliwy.Coś w tym jest, ponieważ rzeczywiście chodzi on wyprostowany jak... parasol.
Dyrektor Sitko jednak o tym zapomniał.... i użył był tego słowa 6 razy w ciągu 30 sekund!Proszę posłuchać jak to się skończyło...
Nic więc dziwnego, że nikt nie fatyguje się na sesje Rady Miejskiej by zadać burmistrzowi jakieś pytanie..
Dyrektor Sitko jednak o tym zapomniał.... i użył był tego słowa 6 razy w ciągu 30 sekund!Proszę posłuchać jak to się skończyło...
Nic więc dziwnego, że nikt nie fatyguje się na sesje Rady Miejskiej by zadać burmistrzowi jakieś pytanie..
(Nie)dpowiedzialnośc radnego Karkuta
Pan Karkut (jak to on) na swoim blogu znowu chlapnął:
Niby nic wielkiego ot prywatna opinia.
Aliści radny Karkut jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej która:
kontroluje działalność Burmistrza, gminnych jednostek
organizacyjnych i
jednostek pomocniczych Gminy pod względem:
legalności,gospodarności,rzetelności,celowości.oraz zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym.
Komisja Rewizyjna bada w szczególności gospodarkę finansową kontrolowanych
podmiotów, w tym wykonanie budżetu gminy.
Z polskiego na nasze: ni z tego ni z owego, radny Karkut zaczął uważać że burmistrz Zuba jest cacy tylko pracownicy których zatrudnia są be .Co to może oznaczać?
Niby nic wielkiego ot prywatna opinia.
Aliści radny Karkut jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej która:
kontroluje działalność Burmistrza, gminnych jednostek
organizacyjnych i
jednostek pomocniczych Gminy pod względem:
legalności,gospodarności,rzetelności,celowości.oraz zgodności dokumentacji ze stanem faktycznym.
Komisja Rewizyjna bada w szczególności gospodarkę finansową kontrolowanych
podmiotów, w tym wykonanie budżetu gminy.
Z polskiego na nasze: ni z tego ni z owego, radny Karkut zaczął uważać że burmistrz Zuba jest cacy tylko pracownicy których zatrudnia są be .Co to może oznaczać?
czwartek, 14 marca 2013
Strzelczyk w Europie?
Po 10 latach przymiarek szpital powiatowy ma wreszcie profesjonalną stronę internetową i to nie zrobioną (co szokuje) przez pana Maciąga z UM.
Naprawdę niezła wizytówka z możliwością spaceru wirtualnego. >> kliknij tutaj<<
Całość jednak psują zdjęcia kadry-można się wystraszyć.
Naprawdę niezła wizytówka z możliwością spaceru wirtualnego. >> kliknij tutaj<<
Całość jednak psują zdjęcia kadry-można się wystraszyć.

Konsultacje radnego Fryca
Na ostatniej sesji, radny Fryc zaatakował lokalne media i inne takie, za to że szerzą plotki o tym, że ważnych uchwał radni nie konsultują z mieszkańcami.Jest to według niego nieprawda,bo są konsultacje z szefami osiedli a nawet sołtysami.
Cool!
Czy jest to aby wystarczające?Chyba nie,skoro żaden z radnych zabierających głos w sprawie uchwały "śmieciowej", nie powołał się w swoim wystąpieniu na wyniki konsultacji z mieszkańcami.Wszyscy wyrażali tylko swoje widzi mi się.Więc po co takie konsultacje?
Panie Józefie! Z iloma mieszkańcami ulic: Szopena,Matejki ,Wojska Polskiego rozmawiał pan o uchwale śmieciowej?Czego się pan dowiedział,i dlaczego nie powiedział o tym na sesji?
Dlaczego projekty uchwał nie są dostępne na stronie Radym Miejskiej?Dlaczego RM nie ma na Facebooku swojego profilu i tam nie pyta się mieszkańców co sądzą o danym projekcie ?
Mamy do wyboru:budować społeczeństwo obywatelskie albo dalej tkwić w centralizmie demokratycznym. W tym drugim wypadku skończy się to znowu rewolucją.
Cool!
Czy jest to aby wystarczające?Chyba nie,skoro żaden z radnych zabierających głos w sprawie uchwały "śmieciowej", nie powołał się w swoim wystąpieniu na wyniki konsultacji z mieszkańcami.Wszyscy wyrażali tylko swoje widzi mi się.Więc po co takie konsultacje?
Panie Józefie! Z iloma mieszkańcami ulic: Szopena,Matejki ,Wojska Polskiego rozmawiał pan o uchwale śmieciowej?Czego się pan dowiedział,i dlaczego nie powiedział o tym na sesji?
Dlaczego projekty uchwał nie są dostępne na stronie Radym Miejskiej?Dlaczego RM nie ma na Facebooku swojego profilu i tam nie pyta się mieszkańców co sądzą o danym projekcie ?
Mamy do wyboru:budować społeczeństwo obywatelskie albo dalej tkwić w centralizmie demokratycznym. W tym drugim wypadku skończy się to znowu rewolucją.
środa, 13 marca 2013
Klecha idzie na wojnę z mieszkańcami?
W
środę 13 marca o 15 spotkają się dzikowieccy samorządowcy. Obrady
zostały na tę jedną sesję przeniesione do Środowiskowego Domu Samopomocy
w Spiach. W programie obrad znalazł się między innymi punkt dotyczący
bezprzetargowej sprzedaży działki numer 1320, wniesionej w lipcu
ubiegłego roku przez gminę do spółki Bioenergia Dzikowiec, za co gmina
otrzymała pięć procent udziałów. Nabywcami mieliby być prywatni
udziałowcy spółki. Początek obrad jest planowany na godzinę 15, wszyscy
zainteresowani mieszkańcy mogą w nich uczestniczyć."- akurat sesja na
której ma być omawiany ten przekręt jednorazowo została przeniesiona do
Spii. Sprzedaż powinna być unieważniona, inaczej Klecha złamie prawo.

Za jakiś tydzień wójt Klecha ogłosi wioskom i światu że Magiel,Korso Kolbuszowskie ,Kolbuszowa24 i inne tam media kłamią bo on miał co innego na myśli.Co ma na myśli jednak dziś nie wiadomo, ponieważ wójt nabrał akurat wody w usta płucząc sobie gardło przed dzisiejszą sesją.Nawet zatrudniony przez nas na tę okoliczność jasnowidz zrezygnował z wysokiego honorarium i poszedł na wódkę do Galicji. (wiadomość sponsorowana)
Warto więc przyjść na sesję do nie tak odległych Spii ,aby na własne oczy zobaczyć te sztuki magiczne.
Za jakiś tydzień wójt Klecha ogłosi wioskom i światu że Magiel,Korso Kolbuszowskie ,Kolbuszowa24 i inne tam media kłamią bo on miał co innego na myśli.Co ma na myśli jednak dziś nie wiadomo, ponieważ wójt nabrał akurat wody w usta płucząc sobie gardło przed dzisiejszą sesją.Nawet zatrudniony przez nas na tę okoliczność jasnowidz zrezygnował z wysokiego honorarium i poszedł na wódkę do Galicji. (wiadomość sponsorowana)
Warto więc przyjść na sesję do nie tak odległych Spii ,aby na własne oczy zobaczyć te sztuki magiczne.
Ludzie listy pisza-Magiel odpowiada
Dostaliśmy kilka niezbyt grzecznych w treści maili . Autorzy starają się wyrazić w nich swoje oburzenie naszym domniemanym atakiem na młodych radnych którzy chcą coś zrobić.
Czy jednak aby naprawdę chcą?
Stanowiska dla nomenklatury uzgodnione, radni zebrani. A tu niespodzianka: jeden z najmłodszych warszawskich radnych Łukasz Muszyński (PO) mówi "nie" i wywraca koalicyjny układ. Czołowi warszawscy politycy wpadają w furię.
Muszyński należy do Platformy, ale jak mówi, jest człowiekiem spoza układu, o czym świadczy daleka, szósta pozycja na liście wyborczej. Do rady wchodzą zazwyczaj "jedynki" lub pierwsze w kolejności kobiety. Jemu się udało, m.in. dzięki ulotkom, na których reklamował się pod hasłem "Mucha [skrót nazwiska] nie siada".
Aby wyciszyć nieco jego ambicje, władze Platformy dały mu stanowisko wiceszefa praskiej rady. Nie pomogło. W krytycznym momencie powiedział partyjnym przełożonym kolejne "nie". Tym razem poszło o wybór burmistrza. Platforma przywiozła z Woli Marka Sitarskiego, który miał zastąpić Jolantę Koczorowską. PiS wystawił byłego wojewodę i wiceszefa kancelarii prezydenta Jacka Sasina.
Wynik głosowania wstrząsnął ratuszem. Choć koalicja PO-SLD ma na Pradze-Północ większość (12 radnych w 23-osobowej radzie), wybory wygrał Sasin.
Na pytanie, kto zdradził, radni SLD i PO wskazują na Muszyńskiego. Ten z kolei upiera się, że głosowanie jest tajne, więc nie można mówić, kto jak ma głosować. Przyznaje jednak, że przy tej okazji po raz kolejny pokłócił się z partyjnymi mocodawcami. - Bo mimo tajności kazali mi pokazywać, jak głosuję - mówi.
całość
Karkut,Pik,Długosz,Michno, mogą przewrócić do góry nogami układy w radzie i przeforsować swoje rozwiązania.Mogą ,ale nie chcą.Podnoszą ręce tak jak im każą koalicyjni liderzy.
Czy jednak aby naprawdę chcą?
Stanowiska dla nomenklatury uzgodnione, radni zebrani. A tu niespodzianka: jeden z najmłodszych warszawskich radnych Łukasz Muszyński (PO) mówi "nie" i wywraca koalicyjny układ. Czołowi warszawscy politycy wpadają w furię.
Muszyński należy do Platformy, ale jak mówi, jest człowiekiem spoza układu, o czym świadczy daleka, szósta pozycja na liście wyborczej. Do rady wchodzą zazwyczaj "jedynki" lub pierwsze w kolejności kobiety. Jemu się udało, m.in. dzięki ulotkom, na których reklamował się pod hasłem "Mucha [skrót nazwiska] nie siada".
Aby wyciszyć nieco jego ambicje, władze Platformy dały mu stanowisko wiceszefa praskiej rady. Nie pomogło. W krytycznym momencie powiedział partyjnym przełożonym kolejne "nie". Tym razem poszło o wybór burmistrza. Platforma przywiozła z Woli Marka Sitarskiego, który miał zastąpić Jolantę Koczorowską. PiS wystawił byłego wojewodę i wiceszefa kancelarii prezydenta Jacka Sasina.
Wynik głosowania wstrząsnął ratuszem. Choć koalicja PO-SLD ma na Pradze-Północ większość (12 radnych w 23-osobowej radzie), wybory wygrał Sasin.
Na pytanie, kto zdradził, radni SLD i PO wskazują na Muszyńskiego. Ten z kolei upiera się, że głosowanie jest tajne, więc nie można mówić, kto jak ma głosować. Przyznaje jednak, że przy tej okazji po raz kolejny pokłócił się z partyjnymi mocodawcami. - Bo mimo tajności kazali mi pokazywać, jak głosuję - mówi.
całość
Karkut,Pik,Długosz,Michno, mogą przewrócić do góry nogami układy w radzie i przeforsować swoje rozwiązania.Mogą ,ale nie chcą.Podnoszą ręce tak jak im każą koalicyjni liderzy.
wtorek, 12 marca 2013
Zdegustowany Michał Karkut
Radny Karkut lubi chlapnąć ,już inni go poprzypiekali więc nie będę się nad nim zbytnio znęcał.
Przykro się robi człowiekowi jak pomyśli, że naród ten bardzo bogaty jakoś o swoją historię mało dba – pisze na swoim blogu w kontekście niszczejącej synagogi pan Michał .
Przykro się robi człowiekowi jak pomyśli, że tak jakoś o swoje miasteczko nie dbamy.
Synagoga to nie problem ,to potencjał,wyzwanie.Możemy mieć tam wspaniałą salę do kameralnych wystaw ekspozycji,występów.Brakuje nam tego w okolicach rynku.Jest to idealne do tego miejsce.
Na przeszkodzie temu stoi tylko (wg radnego) drobne 300 tys, które niedbali o swoja historię Żydzi żądają za ten zabytek.
A może właśnie dbają?A może chcą abyśmy wykazali chociaż minimum dobrej woli i zaczęli sami chronić pamiątki wspólnej przeszłości?W Kolbuszowej żaden pomnik,żadna tablica,ulica nie pamięta o połowie mieszkańców tego miasteczka.Tego pan Karkut, Europejczyk pełna gębą się już nie wstydzi.
Nasz honor ratują tylko zapaleńcy z Kuźni.Może warto im pomóc? Dofinansować?Zadbajmy o ten kirkut,oznaczmy trwale granice getta,zróbmy tabliczki z podwójnymi przedwojennymi nazwami ulic.Zorganizujmy kilka wystaw,koncertów o tematyce żydowskiej.Pokażmy że chcemy coś zmienić.
Wtedy nie tylko synagoga przejdzie w nasze ręce za darmo ,ale też dostaniemy realna pomoc aby ją wyremontować.
Przykro się robi człowiekowi jak pomyśli, że naród ten bardzo bogaty jakoś o swoją historię mało dba – pisze na swoim blogu w kontekście niszczejącej synagogi pan Michał .
Przykro się robi człowiekowi jak pomyśli, że tak jakoś o swoje miasteczko nie dbamy.
Synagoga to nie problem ,to potencjał,wyzwanie.Możemy mieć tam wspaniałą salę do kameralnych wystaw ekspozycji,występów.Brakuje nam tego w okolicach rynku.Jest to idealne do tego miejsce.
Na przeszkodzie temu stoi tylko (wg radnego) drobne 300 tys, które niedbali o swoja historię Żydzi żądają za ten zabytek.
A może właśnie dbają?A może chcą abyśmy wykazali chociaż minimum dobrej woli i zaczęli sami chronić pamiątki wspólnej przeszłości?W Kolbuszowej żaden pomnik,żadna tablica,ulica nie pamięta o połowie mieszkańców tego miasteczka.Tego pan Karkut, Europejczyk pełna gębą się już nie wstydzi.
Nasz honor ratują tylko zapaleńcy z Kuźni.Może warto im pomóc? Dofinansować?Zadbajmy o ten kirkut,oznaczmy trwale granice getta,zróbmy tabliczki z podwójnymi przedwojennymi nazwami ulic.Zorganizujmy kilka wystaw,koncertów o tematyce żydowskiej.Pokażmy że chcemy coś zmienić.
Wtedy nie tylko synagoga przejdzie w nasze ręce za darmo ,ale też dostaniemy realna pomoc aby ją wyremontować.
Bogdan Romaniuk-serce bez granic.
Ze statutu Fundacji Księdza Kardynała Adama Kozłowieckiego „Serce bez granic”
W duchu słów Jezusa Chrystusa „Idźcie na cały świat i głoście
Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15), Ksiądz Kardynał przez 60 lat pracy
misyjnej w Zambii zajmował się między innymi wychowaniem dzieci i młodzieży,
organizując edukację młodego pokolenia zambijskiego, a także wydatnie przyczynił
się do zorganizowania struktur kościelnych w Zambii oraz uzyskania niepodległego
bytu państwowego.
....
Fundacja realizuje swoje cele w myśl przesłania życia i działalności Patrona
Cool!
Aliści w oświadczeniu majątkowym wiceprezesa fundacji Bogdana Romaniuka czytamy:
Czyli pan prezes zarobił był w 2011 roku prawie sto tysięcy złotych i w myśl przesłania życia schylił się jeszcze po te okruszki z fundacji w kwocie 12330.88 zł.
Fundacja, nosząca zaszczytne imię Kardynała Adama Kozłowieckiego, będzie ożywiała pamięć i dzieło dokonane przez jego osobę, dając wzór obecnemu i przyszłemu pokoleniu.
Wolontariuszy zainteresowanych działalnością w
Fundacji im. Księdza Kardynała Adama Kozłowieckiego
„Serce bez granic”
prosimy o kontakt:
e-mail: fundacja@cardinalekozlowiecki.pl
Fundacja im. Księdza Kardynała Adama Kozłowieckiego
„SERCE BEZ GRANIC”
ul. Konfederatów Barskich 6,
36-110 Majdan Królewski
tel. kontaktowy:
+48 15 816 62 84
+48 606 995 793
+48 604 656 824
poniedziałek, 11 marca 2013
Dorian Pik-Mam pomysł na miasto.
Wyobrażam sobie Radę Miejską jako organ,
w którym panuje zgoda. Tylko merytoryczna dyskusja może przynieść
pożądane efekty dla nas wszystkich. Lubię słuchać innych, a Rada powinna
być dla mieszkańców. To właśnie Wy powinniście mieć do nas swobodny i
nieograniczony dostęp. Popołudniowe sesje i konsultacje społeczne
powinny przyczynić się do wybierania najwłaściwszych priorytetów dla nas
wszystkich. Mój pierwszy wniosek formalny podczas obrad Rady Miejskiej
dotyczył właśnie tego tematu. Jesteśmy dla Was, bo Wy jesteście dla nas;
oparciem, suflerem, a nade wszystko – Kolbuszowianinem.
Proszę o głos, bo chcę Wam służyć.
Dorian Pik
Minęły 2 lata i ani konsultacji społecznych,ani informacji o tym co robi rada miejska.
Idzie nowe?
Od kilku dni strona Urzędu Miejskiego przestała straszyć starociami i wreszcie jest codziennie aktualizowana, i to kilka razy dziennie.Widać pracę pana Maciąga który w miarę możliwości stara się unowocześnić stronę.Zaczyna mieć to ręce i nogi.
Gratulacje,i wyrazy uznania dla naszych miejskich urzędników.Gdyby tak jeszcze odpowiadali na nasze maile to byłby już Meksyk .;)
Jak siE również dowiedzieliśmy ze strony internetowej magistratu, w budynku MDK ma być przeprowadzana nie tylko termoizaolacja ale będzie to właściwie remont kapitalny budynku.Dziwne że Korso kolbuszowskie jeszcze o tym nie napisało.
przebudowa i remont dachu, wymiana stolarki okiennej i drzwiowej elewacja tylna i elewacje boczne, instalacja centralnego ogrzewania, technologia kotłowni, instalacja gazowa, instalacja c.w.u., wentylacja mechaniczna i klimatyzacja.
Ponadto w ramach projektu „Przebudowa i zakup wyposażenia budynku Miejskiego Domu Kultury”o łącznej wartość 1 059 638,14 (w tym dotacja 400 000,00 zł z Ministerstwa Kultury) w budynku MDK zostaną wykonane prace: przebudowa i remont dachów, przebudowa kominów, wymiana stolarki okiennej i drzwiowej wewnętrznej, remont i przebudowa pomieszczeń, remont posadzek w piwnicy, renowacja ścian, przebudowa i rozbudowa pomieszczeń sanitarnych, remont elewacji frontowej oraz pd. części elewacji wsch. i zach., przebudowa schodów zewnętrznych, drogi i place, instalacja wodociągowa i c.w.u., instalacja kanalizacji sanitarnej, przyłącza sanitarne, przyłącze wodociągowe, przyłącze kanalizacji deszczowej, instalacje elektryczne. Dodatkowo zostanie zakupiony ekran, projektor multimedialny oraz głośniki.
Nie po to chyba wzywał burmistrz Zuba dyrektora Sitkę do siebie na dywanik o 8 rano.
Gratulacje,i wyrazy uznania dla naszych miejskich urzędników.Gdyby tak jeszcze odpowiadali na nasze maile to byłby już Meksyk .;)
Jak siE również dowiedzieliśmy ze strony internetowej magistratu, w budynku MDK ma być przeprowadzana nie tylko termoizaolacja ale będzie to właściwie remont kapitalny budynku.Dziwne że Korso kolbuszowskie jeszcze o tym nie napisało.
przebudowa i remont dachu, wymiana stolarki okiennej i drzwiowej elewacja tylna i elewacje boczne, instalacja centralnego ogrzewania, technologia kotłowni, instalacja gazowa, instalacja c.w.u., wentylacja mechaniczna i klimatyzacja.
Ponadto w ramach projektu „Przebudowa i zakup wyposażenia budynku Miejskiego Domu Kultury”o łącznej wartość 1 059 638,14 (w tym dotacja 400 000,00 zł z Ministerstwa Kultury) w budynku MDK zostaną wykonane prace: przebudowa i remont dachów, przebudowa kominów, wymiana stolarki okiennej i drzwiowej wewnętrznej, remont i przebudowa pomieszczeń, remont posadzek w piwnicy, renowacja ścian, przebudowa i rozbudowa pomieszczeń sanitarnych, remont elewacji frontowej oraz pd. części elewacji wsch. i zach., przebudowa schodów zewnętrznych, drogi i place, instalacja wodociągowa i c.w.u., instalacja kanalizacji sanitarnej, przyłącza sanitarne, przyłącze wodociągowe, przyłącze kanalizacji deszczowej, instalacje elektryczne. Dodatkowo zostanie zakupiony ekran, projektor multimedialny oraz głośniki.
Nie po to chyba wzywał burmistrz Zuba dyrektora Sitkę do siebie na dywanik o 8 rano.
niedziela, 10 marca 2013
Co kombinuje Klecha-never ending story
W dniu 24 lutego odbyło się zebranie wiejskie w Dzikowcu ,mające dać zgodę na "zbycie" działki nr 1320.
Takie tam niewiele (wg wójta) warte ugory.W rzeczywistości jest to jednak sporo warty teren na którym ma być postawiony interes stulecia gminy Dzikowiec.To także 5% wkład UG biogazownię ,dzięki której ma mieć kontrole nad tym biznesem.
Zebranie wiejskie wyraziło zgodę na na to "zbycie",ale niema to mocy prawnej ponieważ nie było na nim wystarczającej ilości mieszkańców.Liczono kilka razy i nawet dodając redaktora Radwańskiego (i to z mikrofonem oraz termosem z kawą), to zabrakło pana Kworum którego wszyscy szukali i nie mogli znaleźć.
Czyli teoretycznie działeczki nie można sprzedać.
Aliści ,dla wójta Klechy nie ma rzeczy niemożliwych.
Nie jesteśmy za bardzo kumaci, zapewne dlatego skończylismy darmową edukacje na szkole zawodowy.Może więc ktoś nam wytłumaczy kiedy i gdzie zniknęła dz nr 1320 z KW 22444/7 , zanim zebranie wiejskie (nie) wyraziło zgody na jej "zbycie"?
Takie tam niewiele (wg wójta) warte ugory.W rzeczywistości jest to jednak sporo warty teren na którym ma być postawiony interes stulecia gminy Dzikowiec.To także 5% wkład UG biogazownię ,dzięki której ma mieć kontrole nad tym biznesem.
Zebranie wiejskie wyraziło zgodę na na to "zbycie",ale niema to mocy prawnej ponieważ nie było na nim wystarczającej ilości mieszkańców.Liczono kilka razy i nawet dodając redaktora Radwańskiego (i to z mikrofonem oraz termosem z kawą), to zabrakło pana Kworum którego wszyscy szukali i nie mogli znaleźć.
Czyli teoretycznie działeczki nie można sprzedać.
Aliści ,dla wójta Klechy nie ma rzeczy niemożliwych.

Ryszard Sziler-czerń i biel
Ciekawa produkcja prezentująca możliwości popularnego kolbuszowskiego artysty.
sobota, 9 marca 2013
Kilka setek.
„Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców”.
Takie słowa na początku kadencji wypowiada każdy radny.
Radny powinien kierować się dobrem wspólnoty samorządowej, którą reprezentuje. Powinien utrzymywać więź z mieszkańcami i ich organizacjami, przyjmować ich postulaty i przekazywać je organom jednostki samorządu terytorialnego do rozpatrzenia.
Każdy, kto podejmuje decyzję o kandydowaniu w wyborach powinien zdawać sobie sprawę z tego, że funkcja radnego niesie za sobą wiele obowiązków i powinności, przede wszystkim wobec osób, które oddały na niego swój głos. To nie zabawa w polityczne gierki, a odpowiedzialna i często trudna praca dla wspólnoty samorządowej.
Jeden z kolbuszowskich radnych na swoim blogu napisał:
Pewnie zresztą znowu długo mnie tu nie będzie. Nie mam po prostu czasu.
To obrazuje dosyć dokładnie mentalność naszych radnych.Skoro zostali wybrani to stoją ponad prawem i mogą robić wszystko bez konsultacji społecznych i nie utrzymują stałej więzi z mieszkańcami, nawet przez internet.I co mi pan zrobisz?A jak się nie podoba to sam sobie startuj.
Projekty uchwał nie są z nami konsultowane,ba nawet nikt nie zadaje sobie trudu aby je ogłosić.Uchwały nie są umieszczane na stronie BiP Urzędu Miasta. (Sesja RM miała miejsce 6 marca i do poniedziałku 11 na pewno jej tam nie będzie).A później otrzymuję w odpowiedzi od miejscowego dygnitarza ironiczny list ,że można było przecież tą uchwałę zaskarżyć w ciągu 5 dni.

Z przedostatniej sesji rady miejskiej uchwały zostały zamieszczone po ponad miesiącu.
Może i rzeczywiście jest to tylko kilka setek ,ale jeśli się je bierze, to wypada na nie solidnie zapracować.
To dotyczy nie tylko radnych ale też burmistrza Zuby i pani sekretarz Bochniarz.Nie jesteście udzielnymi władcami,rządzicie tylko i wyłącznie w naszym imieniu.
Ostatni kolbuszowski Żyd.
W noc z 18 na 19 VI 1941 roku przyszli do nas uciekający z getta w Kolbuszowej Żydzi. Od razu poznaliśmy ich. Byli bardzo wystraszeni, przygnębieni i zrozpaczeni. Przyszli z wielka prośbą ratowania ich od śmierci przed zagładą niemiecką. Przyjęliśmy ich z wielkim strachem do domu, bo w tym czasie Niemcy za przetrzymywanie Żydów przez Polaków rozstrzeliwali ich na miejscu takiego zdarzenia. Bardzo szybko umyli się, zjedli posiłek i ukryliśmy ich, dwóch na strychu w sianie i dwóch w stodole w słomie. Zgodnie z wcześniejszym uzgodnieniem, wcześnie rano przed świtem wszyscy czterej wyszli od nas do sąsiedniego lasu, w którym w prowizorycznej kryjówce przebywali w dzień, a co parę dni w nocy przychodzili do nas po żywność, którą w miarę możliwości dawaliśmy im. I tak to trwało do 1943 roku. Przez niektórych zaufanych ludzi można było się zorientować, że ludzie we wsi mówią, ze Wilkowie mają z Żydami do czynienia i nie wiadomo, jak się to skończy. I wreszcie ktoś naskarżył, bo w nocy z 9 na 10 III 1943 roku przyjechał samochód z policją gestapo i okrążyli nasze zabudowania. Nas wyprowadzili z domu i zatrzymali, a sami przeprowadzili wielogodzinną dokładną rewizję. Po kilku godzinach szukania nie znaleźli Żydów, bo na szczęście odeszli od nas tej nocy około dwóch godzin wcześniej. Ale mimo tego zabrali ze sobą męża Katarzyny Wilk, który nie powrócił juz do domu […] Ja zostałam sama z dwojgiem małych dzieci. Starszy syn Jan miał w tym czasie cztery lata, a młodszy Stanisław niecały rok. Po tym zajściu Żydzi ci przychodzili jeszcze do mnie po żywność, którą im dawałam ale nie tak często, bo się bali i ja również się bałam. Odwiedziny te robili około raz na miesiąc lub raz na trzy tygodnie. Z tych wymienionych Żydów dwóch jeszcze żyje.
całośćDalsze losy pana Płaszczyńskiego można przeczytać >> kliknij tutaj <<
całośćDalsze losy pana Płaszczyńskiego można przeczytać >> kliknij tutaj <<
piątek, 8 marca 2013
Nowoczesna Kolbuszowa
Radni uchwalili (jak zwykle) śmieci.
Czyli z polskiego na nasze.
Radni założyli się z burmistrzem o pól litra ,że realny koszt wywozu śmieci będzie w cenie 25 zł od łebka.Jeśli przegrają i będzie kosztował on 28 zł, to będą musieli uchwalić pożyczkę na 1.2 miliona zł .(W zasadzie przy 33 milionach długu wielkiej różnicy to nie robi).
W normalnym samorządzie zorganizowano by przetarg i na jego podstawie ustalono stawki.Wygląda na to że oni normalni nie są.
Czyli z polskiego na nasze.
Radni założyli się z burmistrzem o pól litra ,że realny koszt wywozu śmieci będzie w cenie 25 zł od łebka.Jeśli przegrają i będzie kosztował on 28 zł, to będą musieli uchwalić pożyczkę na 1.2 miliona zł .(W zasadzie przy 33 milionach długu wielkiej różnicy to nie robi).
W normalnym samorządzie zorganizowano by przetarg i na jego podstawie ustalono stawki.Wygląda na to że oni normalni nie są.
Koniec świata.
Miałem juz nic nie napisać ,bo koniec świata zbliża się wielkimi krokami.
Społeczny asystent posłanki Krystyny Skowrońskiej ,chce ja wymienić na kogoś innego, młodszego ,ponieważ jest nudna i nie może na nia patrzeć.
No,w szoku jestem zupełnym.
No,w szoku jestem zupełnym.
czwartek, 7 marca 2013
Korso padnie przez konkurencję z internetu?
Prezydent Stanów Zjednoczonych jest poważnie zaniepokojony spadkiem
sprzedaży prasy drukowanej i obiecał, że przyjrzy się problemom, jakie
przeżywa ten rynek. W przeciwnym razie blogi zdominują świat a to by
było zagrożenie dla demokracji - tak przynajmniej twierdzi noblista.
Na lokalnym medialnym rynku, też toczy się zażarta dyskusja: Dlaczego sprzedawalność Korso spada?Czy winna jest temu tylko i wyłącznie konkurencja ze strony internetowych portali i blogów, jak uważa redakcja?
Chyba jednak nie.
Wprawdzie:
Po pierwsze ;szybkość informacji.-Korso jest co najmniej kilka dni do tyłu za najważniejszymi lokalnymi wydarzeniami (taka specyfika).
ale...
Po drugie:autocenzura-w tygodniku nie może się ukazać nic, co uraziło by w jakikolwiek sposób nawet potencjalnych reklamodawców.To razi i zniechęca czytelników.Odbija się tu czkawką historia z Farmami Wiatrowymi ,w której Korso nagle zamilkło,gdy zaczęły się ukazywać artykuły sponsorowane przez "inwestora".
Po trzecie:brak głębszej analizy wydarzeń-owszem dowiedzieliśmy sie że powstanie McDonald, ale ani słowa o tym, jakie to przyniesie skutki dla miasteczka.
Korso może wyjść obronna ręką w starciu z internetową konkurencją, tylko i wyłącznie dzięki publicystyce.Tylko stojące na dobrym poziomie felietony,wywiady,reportaże, polemiki mogą wyciągnąć Korso z zapaści do której zmierza.Zamiast tego mamy tylko kronikę kryminalną.Na każdym urządzeniu elektronicznym podłączonym do internetu ,wystarczy kilka sekund żeby zobaczyć to samo na stronie policji.Po co więc kupować Korso?

Wczoraj na sesji Rady Miejskiej burmistrz zachował się co najmniej nieelegancko wobec swojego pracownika. >> więcej tutaj<<
Ciekawe czy ukaże się to w przyszłym wydaniu Korso Kolbuszowskie,z głębszą analizą całej sytuacji?
Na lokalnym medialnym rynku, też toczy się zażarta dyskusja: Dlaczego sprzedawalność Korso spada?Czy winna jest temu tylko i wyłącznie konkurencja ze strony internetowych portali i blogów, jak uważa redakcja?
Chyba jednak nie.
Wprawdzie:
Po pierwsze ;szybkość informacji.-Korso jest co najmniej kilka dni do tyłu za najważniejszymi lokalnymi wydarzeniami (taka specyfika).
ale...
Po drugie:autocenzura-w tygodniku nie może się ukazać nic, co uraziło by w jakikolwiek sposób nawet potencjalnych reklamodawców.To razi i zniechęca czytelników.Odbija się tu czkawką historia z Farmami Wiatrowymi ,w której Korso nagle zamilkło,gdy zaczęły się ukazywać artykuły sponsorowane przez "inwestora".
Po trzecie:brak głębszej analizy wydarzeń-owszem dowiedzieliśmy sie że powstanie McDonald, ale ani słowa o tym, jakie to przyniesie skutki dla miasteczka.
Korso może wyjść obronna ręką w starciu z internetową konkurencją, tylko i wyłącznie dzięki publicystyce.Tylko stojące na dobrym poziomie felietony,wywiady,reportaże, polemiki mogą wyciągnąć Korso z zapaści do której zmierza.Zamiast tego mamy tylko kronikę kryminalną.Na każdym urządzeniu elektronicznym podłączonym do internetu ,wystarczy kilka sekund żeby zobaczyć to samo na stronie policji.Po co więc kupować Korso?

Wczoraj na sesji Rady Miejskiej burmistrz zachował się co najmniej nieelegancko wobec swojego pracownika. >> więcej tutaj<<
Ciekawe czy ukaże się to w przyszłym wydaniu Korso Kolbuszowskie,z głębszą analizą całej sytuacji?
Z cyklu: "Tego nie przeczytacie w Korso".
Wczorajsza sesja Rady Miejskiej była nudna jak flaki z olejem.Radni wałkowali uchwałę śmieciową.Każden zabrał głos,niektórzy nawet po kilka razy tylko po to, aby po 1.5 godzinie wyrzucić wszystko do kosza i przegłosowa to co zostało ustalone w poniedziałek przy stole radnego Fryca.
Właściwie można było się zdrzemnąć ,co niektórzy nawet (o zgrozo) to zrobili.
Z letargu wyrwał wszystkich burmistrz Zuba który ni z tego ni z owego, ryknął do dyrektora MDK :
"Panu chyba pomyliły się role, jutro o godzinie 8 w moim gabinecie".
Sitkę zatkało,radny Długosz skurczył się żeby go nie było widać, a Michno tylko smutno pokiwał głową.
Niestety obecny na sali popularny w Kolbuszowej redaktor, wyskoczył o ułamek sekundy za późno, by zrobić zdjęcie wyrazu twarzy dyrektora MDK.Szkoda bo była ogromna szansa na wygraną w konkursie fotograficznym organizowanym przez Miejska Bibliotekę. >> kliknij tutaj<<
W tym czasie szybko przewertowaliśmy na telefonie komórkowym zawartości Wikipedii.
W Galicji w 1775 zniesiono pańszczyznę w niedziele i święta i zakazano jej zwiększania, zabroniono panom stosowania kar grzywny i ograniczono kary cielesne, w 1781 zezwolono chłopom na odwoływanie się do władz państwowych od wyroku sądu pańskiego i określono minimum pańszczyzny od kmieci na 3 dni w tygodniu.
Uff,użyło nam, jednak feudalizm zlikwidowano, niestety nie we wszystkich głowach .Niektórzy dalej tkwią mentalnie w średniowieczu.
Nie jesteśmy w Maglu miłośnikami talentu dyrektora Sitki,mamy wobec niego długa listę zarzutów ,ale to co zrobił wobec niego publicznie burmistrz Zuba ,budzi niesmak.

środa, 6 marca 2013
Nic o nas,bez nas.
Radny Michał Karkut na swoim blogu straszy...
Skoro jest to takie ważne i problematyczne ,to dlaczego nie zorganizowano konsultacji społecznych w tej sprawie? Dlaczego rada i burmistrz utrzymują wszystko (znowu) w głębokiej tajemnicy?
Jest strona internetowa Rady Miejskiej,Urzędu Miejskiego, można tam było zamieścić projekty uchwał i poprosić mieszkańców o opinię.
Czyżby diety radnych były za małe na taką fatygę?
Zdolny do wszystkiego.
Zawsze byliśmy zdania że 1920 zł diety dla przewodniczącego rady miejskiej to stanowczo za dużo.Utwierdził nas w tym fakcie porządek obrad sesji która odbędzie się dzisiaj.
W punkcie 19 przewodniczący Opaliński informuje radnych,burmistrza i mieszkańców że będzie głosowana uchwała dotycząca okręgów wyborczych.
Cool!
Panie Marku! Okręgi tośta przegłosowali 22 listopada zeszłego roku jak amen w pacierzu.Teraz powinniście podjąć uchwałę o obwodach wyborczych.Okręg,obwód,kółko... niby to samo a jednak są spore różnice.
Natomiast w punkcie 20 sesji , burmistrz i urzędnicy będą odpowiadać na interpelacje i wolne wnioski, zadane pół godziny później w punkcie 21 obrad. Będziemy mieli do czynienia z niezwykłą demonstracją jasnowidzenia albo interpelacje i wolne wnioski są z góry wyreżyserowane jak pokazówka z farmami wiatrowymi.
W sumie zapowiada się jak zwykle niezła zabawa szkoda tylko że musimy sami za ten kabaret płacić.
Cool!
Panie Marku! Okręgi tośta przegłosowali 22 listopada zeszłego roku jak amen w pacierzu.Teraz powinniście podjąć uchwałę o obwodach wyborczych.Okręg,obwód,kółko... niby to samo a jednak są spore różnice.
Natomiast w punkcie 20 sesji , burmistrz i urzędnicy będą odpowiadać na interpelacje i wolne wnioski, zadane pół godziny później w punkcie 21 obrad. Będziemy mieli do czynienia z niezwykłą demonstracją jasnowidzenia albo interpelacje i wolne wnioski są z góry wyreżyserowane jak pokazówka z farmami wiatrowymi.
W sumie zapowiada się jak zwykle niezła zabawa szkoda tylko że musimy sami za ten kabaret płacić.
wtorek, 5 marca 2013
Propaganda sukcesu burmistrza Zuby.
Jakieś dwa tygodnie temu , Korso Kolbuszowskie wychwalało burmistrza, za to że załatwił kolejne 60 miejsc do roboty (z przewaga roboty) w nowym Mc Donaldzie .Sukces niebywały,aż popłakaliśmy się ze szczęścia.
Szkoda jednak że redakcja zapomniała wypytać się (gdzie trzeba), ile można w takim barze szybkiej obsługi wyciągnąć na miesiąc.
Czego jednak nie napisze pani redaktor naczelna Marlena Bogdan, można wyczytać (między wierszami),w naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa 24.
- Prywatni inwestorzy nie chcą angażować się w budowę takich obiektów, bo wiedzą, że wiąże się to z dużym ryzykiem finansowym – mówi burmistrz Jan Zuba. – Dziś rynek deweloperski w Polsce ma się nienajlepiej. Nie przybywa nowych mieszkań, bo jest problem ze sprzedażą starych. W Kolbuszowej jest głód mieszkań, ale wielu nie stać na to, żeby zapłacić ponad 4 tys. zł za mkw. - twierdzi burmistrz.
Zapewne w kolejce po nowe mieszkania ustawią się nowi pracownicy Mc Donalda z 1600 zł miesięcznej gaży.
Burmistrz Zuba "załatwia" nam kolejne miejsca pracy,w których wysokości zarobków kwalifikuje nas do korzystania z uroków gminnej pomocy społecznej.Ubożejemy ,a w Korso burmistrz coraz bardziej uśmiechnięty.
Szkoda jednak że redakcja zapomniała wypytać się (gdzie trzeba), ile można w takim barze szybkiej obsługi wyciągnąć na miesiąc.
Czego jednak nie napisze pani redaktor naczelna Marlena Bogdan, można wyczytać (między wierszami),w naszym ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa 24.
- Prywatni inwestorzy nie chcą angażować się w budowę takich obiektów, bo wiedzą, że wiąże się to z dużym ryzykiem finansowym – mówi burmistrz Jan Zuba. – Dziś rynek deweloperski w Polsce ma się nienajlepiej. Nie przybywa nowych mieszkań, bo jest problem ze sprzedażą starych. W Kolbuszowej jest głód mieszkań, ale wielu nie stać na to, żeby zapłacić ponad 4 tys. zł za mkw. - twierdzi burmistrz.
Zapewne w kolejce po nowe mieszkania ustawią się nowi pracownicy Mc Donalda z 1600 zł miesięcznej gaży.
Burmistrz Zuba "załatwia" nam kolejne miejsca pracy,w których wysokości zarobków kwalifikuje nas do korzystania z uroków gminnej pomocy społecznej.Ubożejemy ,a w Korso burmistrz coraz bardziej uśmiechnięty.
![]() |
Nie trzymają cię na smyczy, ponieważ chcą żebyś uciekł |
Bioenergia Dzikowiec-co dalej?
Okoliczności w jakich powstała ta spółka i wszystkie wokół niej przygrywki,zagrywki i pogrywki kwalifikują ją do śledztwa przeprowadzonego przez CBA.
Można oczywiście przyjąć za dobrą monetę tłumaczenia wójta że wynajmował wprawdzie pokój stołowy firmie ,ale tylko przez 3 miesiące i tylko za drobne 300zł.Ciekawe jednak gdzie byłaby dziś siedziba spółki, gdyby tej afery nie ujawniło Korso?Można uwierzyć, że małżonka wójta kupiła kawałek ziemi, gdzie miała stanąć biogazownia przez czysty przypadek.Wszak ludzie wygrywają na loterii miliony.Zdarza się więc jak widać to nawet żonom wójtów.Tylko dlaczego ją odsprzedała po publikacji o tej sprawie w Korso?I dlaczego tylko ze względów osobistych a nie na dlatego, że był tu oczywisty konflikt interesów z tym co robi jej maż jako wójt?
Teraz wmawia się mieszkańcom że "zbywa" się tylko kilka niewiele wartych arów ugorów,choć w rzeczywistości chodzi tutaj o 5% spółki bioenergia Dzikowiec ,a te udziały są już teraz znacznie więcej warte.
Moim zdaniem właściciele spółki + tajemniczy cichy wspólnik, mieli bardzo prosty plan na biznes.
Kupić na drugim końcu Polski ziemię za psie pieniądze i korzystając z przychylności miejscowych władz
załatwić bez problemów wszystkie formalności prawne pod budowę biogazowni. Później zobaczyć co się będzie działo.Jeśli dostaną dotacje z funduszy UE to ruszy budowa,jeśłi nie ,to zawsze można sprzedać spółkę jako gotowy produkt i zostanie kilkaset tysięcy w kieszeni.Teraz najwyraźniej przerabiamy wariant drugi.
Co to oznacza dla mieszkańców?Ono niewiele.W pierwszym wypadku budowa wlekła by się latami i powstało by coś za pół ceny z otwartym śmierdzącym procesem technologicznym.To już raczej nie grozi.
W drugim wypadku, ktoś to kupi i należy się modlić że ma pieniądze i wie jak wybudować nowoczesną biogazownię.Takich ofert jest jednak na rynku przynajmniej kilkanaście, więc sukcesu w sprzedaży nie wróżę.Podejrzewam więc, że stosunki między rodzinami państwa Pastułów i Klechów mocno się ochłodzą.
Wójt zaś na pięknych (przepięknych wręcz) terenach inwestycyjnych ,paść będzie przez kolejne 20 lat miejscowe barany.
Można oczywiście przyjąć za dobrą monetę tłumaczenia wójta że wynajmował wprawdzie pokój stołowy firmie ,ale tylko przez 3 miesiące i tylko za drobne 300zł.Ciekawe jednak gdzie byłaby dziś siedziba spółki, gdyby tej afery nie ujawniło Korso?Można uwierzyć, że małżonka wójta kupiła kawałek ziemi, gdzie miała stanąć biogazownia przez czysty przypadek.Wszak ludzie wygrywają na loterii miliony.Zdarza się więc jak widać to nawet żonom wójtów.Tylko dlaczego ją odsprzedała po publikacji o tej sprawie w Korso?I dlaczego tylko ze względów osobistych a nie na dlatego, że był tu oczywisty konflikt interesów z tym co robi jej maż jako wójt?
Teraz wmawia się mieszkańcom że "zbywa" się tylko kilka niewiele wartych arów ugorów,choć w rzeczywistości chodzi tutaj o 5% spółki bioenergia Dzikowiec ,a te udziały są już teraz znacznie więcej warte.
Moim zdaniem właściciele spółki + tajemniczy cichy wspólnik, mieli bardzo prosty plan na biznes.
Kupić na drugim końcu Polski ziemię za psie pieniądze i korzystając z przychylności miejscowych władz
załatwić bez problemów wszystkie formalności prawne pod budowę biogazowni. Później zobaczyć co się będzie działo.Jeśli dostaną dotacje z funduszy UE to ruszy budowa,jeśłi nie ,to zawsze można sprzedać spółkę jako gotowy produkt i zostanie kilkaset tysięcy w kieszeni.Teraz najwyraźniej przerabiamy wariant drugi.
Co to oznacza dla mieszkańców?Ono niewiele.W pierwszym wypadku budowa wlekła by się latami i powstało by coś za pół ceny z otwartym śmierdzącym procesem technologicznym.To już raczej nie grozi.
W drugim wypadku, ktoś to kupi i należy się modlić że ma pieniądze i wie jak wybudować nowoczesną biogazownię.Takich ofert jest jednak na rynku przynajmniej kilkanaście, więc sukcesu w sprzedaży nie wróżę.Podejrzewam więc, że stosunki między rodzinami państwa Pastułów i Klechów mocno się ochłodzą.
Wójt zaś na pięknych (przepięknych wręcz) terenach inwestycyjnych ,paść będzie przez kolejne 20 lat miejscowe barany.
![]() |
Pieluchy i politycy powinni być często zmieniani.(Z tych samych powodów.) |
poniedziałek, 4 marca 2013
Tego nie przeczytacie w Korso!
Jak się dowiedzieliśmy na obiedzie w Galicji * :
236 tomików wierszy, w tym siedem tłumaczonych z języków obcych, zostało zgłoszonych do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej - powiedziała sekretarz nagrody Paulina Małochleb. Laureata poznamy 16 listopada. Autor nagrodzonego tomiku otrzyma 200 tys. złotych. To najwyższa z literackich nagród w Polsce, dlatego nie dziwi duża liczba zgłoszeń. Jeśli laureatem zostanie poeta obcojęzyczny, nagrodę w wysokości 50 tys. zł odbierze także tłumacz. Wśród zgłoszonych książek są wiersze dwojga laureatów literackiej nagrody Nobla Tomasa Transtroemera i Elfriede Jelinek oraz m.in. Larsa Gustafssona i Johna Ashbery’ego. Wśród polskich autorów są to tomiki m.in. Justyny Bargielskiej, Ewy Lipskiej, Anny Piwkowskiej,Jerzego Kronholda, Jarosława Mikołajewskiego, Jacka Podsiadło, Jana Polkowskiego, Krzysztofa Siwczyka, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury.
Wśród zgłoszonych jest także tomik poezji "Księga wyjścia awaryjnego" naszego miejscowego literata Janusza Radwańskiego.
Gratulujemy i trzymamy mocno kciuki!
*wiadomość sponsorowana
236 tomików wierszy, w tym siedem tłumaczonych z języków obcych, zostało zgłoszonych do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej - powiedziała sekretarz nagrody Paulina Małochleb. Laureata poznamy 16 listopada. Autor nagrodzonego tomiku otrzyma 200 tys. złotych. To najwyższa z literackich nagród w Polsce, dlatego nie dziwi duża liczba zgłoszeń. Jeśli laureatem zostanie poeta obcojęzyczny, nagrodę w wysokości 50 tys. zł odbierze także tłumacz. Wśród zgłoszonych książek są wiersze dwojga laureatów literackiej nagrody Nobla Tomasa Transtroemera i Elfriede Jelinek oraz m.in. Larsa Gustafssona i Johna Ashbery’ego. Wśród polskich autorów są to tomiki m.in. Justyny Bargielskiej, Ewy Lipskiej, Anny Piwkowskiej,Jerzego Kronholda, Jarosława Mikołajewskiego, Jacka Podsiadło, Jana Polkowskiego, Krzysztofa Siwczyka, Andrzeja Sosnowskiego i Bohdana Zadury.
Wśród zgłoszonych jest także tomik poezji "Księga wyjścia awaryjnego" naszego miejscowego literata Janusza Radwańskiego.
Gratulujemy i trzymamy mocno kciuki!
*wiadomość sponsorowana
Koniec Spinacza?
Na portalu informacyjnym Kolbuszowa24 można przeczytać wywiad z Dorianem Pikiem pomysłodawcą i organizatorem festiwalu Spinacz:
W budżecie miasta jest 25 tys. zł na „Spinacz”. Z tym, że o te pieniądze mogą ubiegać się tylko i wyłącznie stowarzyszenia.
– Dlatego będziemy szukać partnera wśród organizacji pozarządowych.
Czy już wiadomo, kto wystąpi na tegorocznej edycji „Spinacza”?
– Gwiazdą hip-hopową, możemy to zdradzić, będzie 52 Dębiec, czyli Hans solo znany ostatnio z działalności w Luxtorpedzie. Prowadzimy również negocjacje z legendarną grupą rockową TILT.
52 Dębiec jest już pewny?
– Tak, pewny. Dogadaliśmy się. Problem w tym, że „Spinacz” jest jeszcze niepewny.
całość
Dotychczasowa forma festiwalu już się przejadła,wypadałoby trochę odświeżyć jego formułę.Można zrobić cykl imprez w całym mieście tak aby przyciągnąć amatorów muzyki na dłużej niż kilka godzin-wtedy miasto zarabia pieniądze.Tego jednak nie zrobi jeden człowiek.To musimy zrobić wszyscy razem.
Dlaczego w Kolbuszowej nie ma zrzeszenia właścicieli lokalnych biznesów?To byłby naturalny partner w organizacji takiej imprezy i największy beneficjent.
Więcej odwiedzających-więcej pieniędzy dla nas wszystkich.

Zuba kombinuje jak koń pod górę.
Na stronie MDK ,razem z redaktor Korso Kolbuszowskie ,przeuroczą panią Asią wyczytaliśmy:
Z informacji otrzymanej od Burmistrza Kolbuszowej o przyznaniu środków unijnych umożliwiających rozpoczęcie remontu budynku Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej, społeczność tej instytucji jest bardzo zadowolona.
...
Remont pozwoli obniżyć koszty funkcjonowania obiektu i przeznaczyć większe środki na działalność kulturalną. Dziękujemy wszystkim, którzy uznali konieczność remontu obiektu.Remont będzie polegał na termoizolacji na którą pieniądze z UE wydarł sam burmistrz Zuba.
Cool
Aliści....dowiedzieliśmy się od pani mgr inż arch. Barbary Jezierskiej-Wojewodzkiego Konserwtora Zabytków że:
Ocieplenie budynku zabytkowego od zewnątrz styropianem, zastosowanie szczelnych okien, brak wentylacji to wszystko może doprowadzić do jego szybkiej degradacji poprzez zawilgocenie. Jeżeli nie możemy ocieplić przegrody pionowej – ściany zewnętrznej, najlepiej pozostawić ją taką, jaka jest i rozważyć możliwość termomodernizacji pozostałych elementów budynku, np. przegród poziomych: stropu nad piwnicą, stropodachu, dachu. Można to zrobić również poprzez zamontowanie nowych okien (nigdy z PCV) z nawiewnikami, które umożliwią napływ powietrza do wnętrza pomieszczeń.
Czyli jedyne co można zrobić w MDK jest ocieplenie sufitu i podłogi i wymiana okien.Ciekawe jak więc ociepli się stropy skoro dach jest dziurawy i cieknie?Skąd Zuba wytrzaśnie 300-400 tys na dodatkowy remont skoro nie uwzględnił tego w budżecie?
Naszym zdaniem najwyższy czas na głębokie zmiany w Urzędzie Miasta.. Czas zatrudnić tam Magla.
Może nie będzie lepiej ale gwarantujemy, że poprawi się estetyka miasteczka.
Z informacji otrzymanej od Burmistrza Kolbuszowej o przyznaniu środków unijnych umożliwiających rozpoczęcie remontu budynku Miejskiego Domu Kultury w Kolbuszowej, społeczność tej instytucji jest bardzo zadowolona.
...
Remont pozwoli obniżyć koszty funkcjonowania obiektu i przeznaczyć większe środki na działalność kulturalną. Dziękujemy wszystkim, którzy uznali konieczność remontu obiektu.Remont będzie polegał na termoizolacji na którą pieniądze z UE wydarł sam burmistrz Zuba.
Cool
Aliści....dowiedzieliśmy się od pani mgr inż arch. Barbary Jezierskiej-Wojewodzkiego Konserwtora Zabytków że:
zgodnie z zasadami fizyki budowli, wykonywanie ocieplenia budynków od wewnątrz jest niewłaściwe. Jednakże nie jest dopuszczalne ocieplenie od strony zewnętrznej obiektu wpisanego do rejestru zabytków o bogatym wystroju architektonicznym, dlatego należy rozważyć inną możliwość jego termomodernizacji.
I tak, w celu ocieplenia budynku od wewnątrz, należy przede wszystkim wykonać obliczenia cieplne przegrody. Ocieplenie nie może mieć parametrów, które doprowadzą do wyziębienia przegrody, co może skutkować degradacją elementów budynku. Ponadto termomodernizację obiektów zabytkowych należy analizować poprzez bilans energetyczny całego budynku.Ocieplenie budynku zabytkowego od zewnątrz styropianem, zastosowanie szczelnych okien, brak wentylacji to wszystko może doprowadzić do jego szybkiej degradacji poprzez zawilgocenie. Jeżeli nie możemy ocieplić przegrody pionowej – ściany zewnętrznej, najlepiej pozostawić ją taką, jaka jest i rozważyć możliwość termomodernizacji pozostałych elementów budynku, np. przegród poziomych: stropu nad piwnicą, stropodachu, dachu. Można to zrobić również poprzez zamontowanie nowych okien (nigdy z PCV) z nawiewnikami, które umożliwią napływ powietrza do wnętrza pomieszczeń.
Czyli jedyne co można zrobić w MDK jest ocieplenie sufitu i podłogi i wymiana okien.Ciekawe jak więc ociepli się stropy skoro dach jest dziurawy i cieknie?Skąd Zuba wytrzaśnie 300-400 tys na dodatkowy remont skoro nie uwzględnił tego w budżecie?
Naszym zdaniem najwyższy czas na głębokie zmiany w Urzędzie Miasta.. Czas zatrudnić tam Magla.
Może nie będzie lepiej ale gwarantujemy, że poprawi się estetyka miasteczka.
Radny Karkut znalazł winnego !
Radny Karkut (jak zwykle niezawodny) wskazał nam winnego fatalnego podziału okręgów wyborczych.Na swoim blogu napisał:
Podział miasta mógł być oczywiście inny, tam można łatwiej dzielić ulice na poszczególnych osiedlach. Wcale nie oznacza że można to robić byle jak, bo wszystko musi zgodzić się z wyliczeniami programu komputerowego, który przeliczał ilości mieszkańców i ich proporcje.
Czyli to, że w szranki w wyborach nie staną w jednym okręgu panowie Fryc oraz Pik, winny jest program komputerowy.Jak znam dostarczył go informatyk Wiącek i dlatego Przedbórz będzie miał swój okręg wyborczy.
W następnych wyborach popularny pan Jasiu, zostanie radny gminnym i... dostanie pół etatu tym razem w starostwie. W ostatnich wyborach startował bez powodzenia do rady powiatu ,gdzie przegrał na rzecz pana Marka Kuny który trzymał za.... rękę samego Leszka Moczulskiego.

niedziela, 3 marca 2013
Dalej płacimy frycowe.
Historia walki o taki, a nie inny podział okręgów wyborczych jest jednak dłuższa i ciekawsza niż przypuszczałem.Przepychanki w Komisji Mandatowo-Samorządowej z burmistrzem trochę trwały.
P. Józef Rybicki przedstawił projekt podziału gminy Kolbuszowa przygotowany przez grupę radnych. Projekt ten nie posiada opinii Komisarza Wyborczego. Oba projekty podziału Gminy Kolbuszowa na okręgi jednomandatowe stanowią załącznik do niniejszego protokołu. W pierwszej kolejności głosowaniu został poddany projekt grupy radnych ( za-4, przeciw-3, wstrzymujący się -0). Następnie głosowano nad projektem zgłoszonym przez Burmistrza Kolbuszowej ( za-3, przeciw-4, wstrzymujący się -0).
Czyli Pik,Pytlak,Rybicki ,Wilk głosowali za swoim projektem ,a Guzior , Długosz,Kluza ,poparli propozycję burmistrza.Z tym że Zuba dla swojego pomysłu uzyskał aprobatę Komisarza Wyborczego a silna grupa pod wezwaniem radnego Fryca tego nie miała.Panowie wzięli się za łby a nas wyborców o zdanie nikt się nie spytał.wiadomo hołota zacznie znowu protestować,zbierać podpisy,a tak my tu sobie we własnym gronie wszystko ustalimy.
Jest po ptokach ponieważ daną uchwałę można było zaskarżyć do Komisarz wyborczego w ciągu 5 dni od daty uchwalenia.Dlaczego nie w ciągu 2 tygodni?Oto należy się zapytać posła Chmielowca.
Taki protest w sprawie okręgów w Kolbuszowej nr 5 i 6 nic by jednak nie dał ponieważ:
Kontrola ze strony Komisarza będzie się ograniczała do kwestii legalności uchwały rady gminy, a zatem głównie ustalenia, czy zachowana została jednolita norma przedstawicielstwa, bez oceny innych elementów takich jak racjonalność przyjętego podziału.
Czyli wg prawa to co sobie radny Fryc wymyśli a przegłosują jego koledzy z koalicji jest nie do ruszenia, nawet gdyby było to największą bzdurą jak na przykład odłączenie ulicy Wojska Polskiego od Matejki ,albo Świerczów z Kłapówką w jednym okręgu.Ponieważ w przepisach nie uwzględniono zasady , by dzieląc miasto na okręgi brać pod uwagę uwarunkowania przestrzenne czy społeczne.Gdziebył poseł Chmielowiec kiedy uchwalano tę ustawę?
Jednak radni mogli skutecznie zaskarżyć decyzję Komisarza Wyborczego wrzucającą do jednego worka wsie które nie mają ze sobą nic wspólnego,ponieważ:według wytycznych PKW, nie powinno się łączyć ze sobą w jednym okręgu wsi ze sobą nie graniczących.Dlaczego tego nie zrobili?Ponieważ im zależało tylko i wyłącznie aby w jednym okręgu nie było ulic Wojska Polskiego oraz Matejki.Przeszło,więc niema co zaskarżać.
Co z tym można teraz zrobić?Nic!
Zasięg terytorialny okręgu wyborczego może ulegać modyfikacji, tylko gdy konieczność taka wynika ze zmiany w podziale terytorialnym państwa czy granic sołectw. Jest to dopuszczalne również w przypadku zmiany liczby mieszkańców danej gminy, liczby radnych w radzie gminy lub zmiany liczby radnych wybieranych w okręgach wyborczych.
Przez totalną bezmyślność naszych radnych ,braku zainteresowania mieszkańców tym co robią politycy, zostaliśmy poszatkowani bez ładu składu i sensu.
Jedyne co można zrobić to poprosić posła Chmielowca o nowelizacje niezbyt przemyślanej ustawy którą sam przegłosował..
_________________________________________
Jakie należy z tego wyciągnąć wnioski?
Po prostu trzeba się interesować tym co robią radni i zażądać od nich rzeczy podstawowych.
1. Ogłaszania sesji Rady Miejskiej zgodnie ze statutem czyli ;
Zawiadomienie o terminie, miejscu i przedmiocie obrad Rady powinno być podane do
publicznej wiadomości poprzez rozplakatowanie na tablicach ogłoszeń umieszczonych na
terenie Miasta i Gminy Kolbuszowa oraz na stronie internetowej Gminy
2.Rozszerzenie definicji lokalnego "zwyczajowego ogłaszania" o stronę internetową Urzędu miejskiego i Rady Miejskiej.Ogłoszenia takie mają być pełne czyli z załącznikami.
3. Publikowania projektów uchwał na stronie Rady Miejskiej.
4.Stworzenie programu konsultacji społecznych kluczowych uchwał rady.
P. Józef Rybicki przedstawił projekt podziału gminy Kolbuszowa przygotowany przez grupę radnych. Projekt ten nie posiada opinii Komisarza Wyborczego. Oba projekty podziału Gminy Kolbuszowa na okręgi jednomandatowe stanowią załącznik do niniejszego protokołu. W pierwszej kolejności głosowaniu został poddany projekt grupy radnych ( za-4, przeciw-3, wstrzymujący się -0). Następnie głosowano nad projektem zgłoszonym przez Burmistrza Kolbuszowej ( za-3, przeciw-4, wstrzymujący się -0).
Czyli Pik,Pytlak,Rybicki ,Wilk głosowali za swoim projektem ,a Guzior , Długosz,Kluza ,poparli propozycję burmistrza.Z tym że Zuba dla swojego pomysłu uzyskał aprobatę Komisarza Wyborczego a silna grupa pod wezwaniem radnego Fryca tego nie miała.Panowie wzięli się za łby a nas wyborców o zdanie nikt się nie spytał.wiadomo hołota zacznie znowu protestować,zbierać podpisy,a tak my tu sobie we własnym gronie wszystko ustalimy.
Jest po ptokach ponieważ daną uchwałę można było zaskarżyć do Komisarz wyborczego w ciągu 5 dni od daty uchwalenia.Dlaczego nie w ciągu 2 tygodni?Oto należy się zapytać posła Chmielowca.
Taki protest w sprawie okręgów w Kolbuszowej nr 5 i 6 nic by jednak nie dał ponieważ:
Kontrola ze strony Komisarza będzie się ograniczała do kwestii legalności uchwały rady gminy, a zatem głównie ustalenia, czy zachowana została jednolita norma przedstawicielstwa, bez oceny innych elementów takich jak racjonalność przyjętego podziału.
Czyli wg prawa to co sobie radny Fryc wymyśli a przegłosują jego koledzy z koalicji jest nie do ruszenia, nawet gdyby było to największą bzdurą jak na przykład odłączenie ulicy Wojska Polskiego od Matejki ,albo Świerczów z Kłapówką w jednym okręgu.Ponieważ w przepisach nie uwzględniono zasady , by dzieląc miasto na okręgi brać pod uwagę uwarunkowania przestrzenne czy społeczne.Gdziebył poseł Chmielowiec kiedy uchwalano tę ustawę?
Jednak radni mogli skutecznie zaskarżyć decyzję Komisarza Wyborczego wrzucającą do jednego worka wsie które nie mają ze sobą nic wspólnego,ponieważ:według wytycznych PKW, nie powinno się łączyć ze sobą w jednym okręgu wsi ze sobą nie graniczących.Dlaczego tego nie zrobili?Ponieważ im zależało tylko i wyłącznie aby w jednym okręgu nie było ulic Wojska Polskiego oraz Matejki.Przeszło,więc niema co zaskarżać.
Co z tym można teraz zrobić?Nic!
Zasięg terytorialny okręgu wyborczego może ulegać modyfikacji, tylko gdy konieczność taka wynika ze zmiany w podziale terytorialnym państwa czy granic sołectw. Jest to dopuszczalne również w przypadku zmiany liczby mieszkańców danej gminy, liczby radnych w radzie gminy lub zmiany liczby radnych wybieranych w okręgach wyborczych.
Przez totalną bezmyślność naszych radnych ,braku zainteresowania mieszkańców tym co robią politycy, zostaliśmy poszatkowani bez ładu składu i sensu.
Jedyne co można zrobić to poprosić posła Chmielowca o nowelizacje niezbyt przemyślanej ustawy którą sam przegłosował..
_________________________________________
Jakie należy z tego wyciągnąć wnioski?
Po prostu trzeba się interesować tym co robią radni i zażądać od nich rzeczy podstawowych.
1. Ogłaszania sesji Rady Miejskiej zgodnie ze statutem czyli ;
publicznej wiadomości poprzez rozplakatowanie na tablicach ogłoszeń umieszczonych na
terenie Miasta i Gminy Kolbuszowa oraz na stronie internetowej Gminy
2.Rozszerzenie definicji lokalnego "zwyczajowego ogłaszania" o stronę internetową Urzędu miejskiego i Rady Miejskiej.Ogłoszenia takie mają być pełne czyli z załącznikami.
3. Publikowania projektów uchwał na stronie Rady Miejskiej.
4.Stworzenie programu konsultacji społecznych kluczowych uchwał rady.
Prywata w radzie miasta
Przymiarek do okręgów wyborczych rządzącej w radzie koalicji było kilka, jednak żadna nie proponowała by w jednym były ulice Wojska Polskiego i Matejki
Projekt podziału Gminy Kolbuszowa na okręgi wyborcze przedstawił radny P. Józef Rybicki. Radny poinformował, że projekt został przygotowany przez klub radnych „Wspólna Inicjatywa”
Okręg Nr 1 (liczba mieszkańców 1430- mandat 1)- granice okręgu
KOLBUSZOWA: 22 Lipca, Aleksandra Zawadzkiego, Bora Komorowskiego, Gwardii Ludowej, Jagiellońska, Janka Krasickiego, Juliusza Słowackiego, Kazimierza Wielkiego, Krótka, Marii Konopnickiej, Partyzantów od 6 do końca, Św. Brata Alberta, Władysława Broniewskiego, Władysława Rejmonta, Edwarda Dembowskiego, Juliana Goslara, Wojska Polskiego, Stefana Żeromskiego
Okręg Nr 5 (liczba mieszkańców 1085- mandat 1)- granice okręgu
KOLBUSZOWA: Adama Mickiewicza, Aleksandra Puszkina, Fryderyka Szopena, Gabriela Narutowicza, Henryka Sienkiewicza, Jana Matejki, Janka Bytnara, Nowe Miasto, Obrońców Pokoju 9-56, 60-70 parzyste, Plac Wolności, Józefa Piłsudskiego 2-12 parzyste, Piekarska
Okręg Nr 6 (liczba mieszkańców 1456- mandat 1)- granice okręgu
KOLBUSZOWA: 3 Maja, Armii Krajowej, Bolesława Prusa, Hugo Kołłątaja, Budowlanych, Jana Kilińskiego, Joachima Lelewela, Józefa Bema, Józefa Piłsudskiego 3-15 nieparzyste, od 18 do końca, Józefa Rządzkiego, Mikołaja Reja, Nowa, Słoneczna, Wolska, Różana, Targowa, Wiśniowa, Zacisze, Zielona, Ogrodowa, Lipowa, Mała, Niecała.
źródło
Proponowany okręg nr 1 liczył 1430 mieszkańców a nr 5 - 1085 .przeniesienie ulicy Wojska Polskiego z pierwszego do piątego zrównałoby ilość mieszkańców w obu.Dlaczego tego nie zrobiono?No właśnie dlaczego panowie radni?
Po prostu od samego początku ustawiano okręgi pod poszczególnych radnych.Ile taki układanek zrobiono?
Zapewniam -sporo.
O wrzuceniu kilu wiosek z odległych kranców gminy do jednego okręgu nawet nie chce mi się pisać.to tylko dowód słabości merytorycznej rady miejskiej i jej przewodniczącego za 1920 zł miesięcznie.Nie potrafili nietylko przekonąc o bzdurności tego pomysłu komisarza w Tarnobrzegi to jeszcze nawet nie wpadli na pomysł aby jego decyzje zaskarżyć do komisarza krajowego w Warszawie.
Ponieważ mam iście ułańska fantazję, której nie powstydziłby się nawet generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski, to wysłałem maila w tej sprawie do wszystkich radnych.A co?
Projekt podziału Gminy Kolbuszowa na okręgi wyborcze przedstawił radny P. Józef Rybicki. Radny poinformował, że projekt został przygotowany przez klub radnych „Wspólna Inicjatywa”
Okręg Nr 1 (liczba mieszkańców 1430- mandat 1)- granice okręgu
KOLBUSZOWA: 22 Lipca, Aleksandra Zawadzkiego, Bora Komorowskiego, Gwardii Ludowej, Jagiellońska, Janka Krasickiego, Juliusza Słowackiego, Kazimierza Wielkiego, Krótka, Marii Konopnickiej, Partyzantów od 6 do końca, Św. Brata Alberta, Władysława Broniewskiego, Władysława Rejmonta, Edwarda Dembowskiego, Juliana Goslara, Wojska Polskiego, Stefana Żeromskiego
Okręg Nr 5 (liczba mieszkańców 1085- mandat 1)- granice okręgu
KOLBUSZOWA: Adama Mickiewicza, Aleksandra Puszkina, Fryderyka Szopena, Gabriela Narutowicza, Henryka Sienkiewicza, Jana Matejki, Janka Bytnara, Nowe Miasto, Obrońców Pokoju 9-56, 60-70 parzyste, Plac Wolności, Józefa Piłsudskiego 2-12 parzyste, Piekarska
Okręg Nr 6 (liczba mieszkańców 1456- mandat 1)- granice okręgu
KOLBUSZOWA: 3 Maja, Armii Krajowej, Bolesława Prusa, Hugo Kołłątaja, Budowlanych, Jana Kilińskiego, Joachima Lelewela, Józefa Bema, Józefa Piłsudskiego 3-15 nieparzyste, od 18 do końca, Józefa Rządzkiego, Mikołaja Reja, Nowa, Słoneczna, Wolska, Różana, Targowa, Wiśniowa, Zacisze, Zielona, Ogrodowa, Lipowa, Mała, Niecała.
źródło
Proponowany okręg nr 1 liczył 1430 mieszkańców a nr 5 - 1085 .przeniesienie ulicy Wojska Polskiego z pierwszego do piątego zrównałoby ilość mieszkańców w obu.Dlaczego tego nie zrobiono?No właśnie dlaczego panowie radni?
Po prostu od samego początku ustawiano okręgi pod poszczególnych radnych.Ile taki układanek zrobiono?
Zapewniam -sporo.
O wrzuceniu kilu wiosek z odległych kranców gminy do jednego okręgu nawet nie chce mi się pisać.to tylko dowód słabości merytorycznej rady miejskiej i jej przewodniczącego za 1920 zł miesięcznie.Nie potrafili nietylko przekonąc o bzdurności tego pomysłu komisarza w Tarnobrzegi to jeszcze nawet nie wpadli na pomysł aby jego decyzje zaskarżyć do komisarza krajowego w Warszawie.
Ponieważ mam iście ułańska fantazję, której nie powstydziłby się nawet generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski, to wysłałem maila w tej sprawie do wszystkich radnych.A co?
sobota, 2 marca 2013
Piki ,Karkuty Długosze?
O lemingu mówi się ostatnio wiele, ale zwykle nieprawdę. Ten bohater naszych czasów, przez jednych wielbiony jako przykład sukcesu, a przez innych potępiany – także jako przykład sukcesu, jest zupełnie inny niż bieżące projekcje. Nie odniósł zwycięstwa, ale na razie zmaga się z porażką. Jest biedny, bezrobotny i wykorzystywany. Ma być obyczajowo wyzwolony, a pragnie rodziny. Ma tępić księży, ale jakoś nie głosuje na tych, którzy „klerem chcieliby się zająć poważniej”. Tak naprawdę, to leming nikomu się nie udał. Liberałom, bo wcale nie jest szczęśliwy. Konserwatystom, bo odwrócił się od nich plecami.
...Po pierwsze, kariera. Zamożny? Nastawiony na sukces? W grupie, w której ma być najwięcej lemingów, czyli wśród młodych ludzi w Polsce, bezrobocie sięga już prawie 30% i trzykrotnie przebija statystyki całej populacji. W innych krajach europejskich sytuacja bywa jeszcze gorsza. Tam, gdzie dociera kryzys, w pierwszej kolejności wyrzuca na margines młodą populację.
Większość z nich spotkało rozczarowanie. Ścieżki awansu najczęściej zablokowane przez pokolenie, które swoja karierę zrobiło w latach 90. Oferty zarabiania na umowach śmieciowych. Pieniądze często wypłacane nieregularnie. Jedne z najsmutniejszych polskich statystyk dotyczą dramatycznego wzrostu zaległości pracodawców względem pracowników.
...
To prawda, że leming jest przedsiębiorczy, bo w przeciwieństwie do swoich rodziców nie oczekiwał, że mieszkanie załatwi mu państwo. Wziął sprawy w swoje ręce i poszedł do pośrednika kredytowego. Od niego dowiedział się, że przed Polską jest świetlana przyszłość, że złotówka będzie cały czas się umacniać i tych kredytów na domy najlepiej byłoby wziąć z dziesięć, bo tak się opłacają. Ale leming nie potrzebował dziesięciu kredytów. Wystarczył mu jeden.
Teraz zmaga się z tym długiem codziennie.
...
Po trzecie, co niezwykle ważne, leming skończył studia. W zeszłym roku Gazeta Wyborcza odkryła fikcję akademickiego kształcenia w Polsce. Już się utarło i byle leming powtarza, że uczelnie kształcą bezrobotnych, albo nieprzydatnych do czegokolwiek wyrobników. Takich podludzi naszych czasów, którzy niezdolni są do bycia elitą. Leming rozłoży się na kanapce, popije soczek, zapuści jazzik i będzie rozmyślał o tej paskudnej kabale, w którą się z kumplami wpakował. A niby co ma robić? Wyć na balkonie, że zmarnowano mu mózg i lata? Oszukaliśmy was, przyznawali szczerze, profesorowie na łamach gazety i w ten sposób potwierdzili tylko to, co leming przeczuwał od dawna, gdy krążył od pracodawcy do pracodawcy i tam dowiadywał się, że mityczny rynek negatywnie zweryfikował jego przygotowanie.
...
naturalnie lgnie do tych, którzy faktycznie nim gardzą. W każdym społeczeństwie znajdą się jednostki, które pójdą za aktualnie funkcjonującym trendem (czy to odzieżowym, muzycznym czy też politycznym)
...
Leming" jest tylko opisem zjawiska, pewnej gamy cech, która gdy występuje, sprawia że człowiek wyłącza się z życia publicznego, choć jest święcie przekonany że "wszystko wie, bo czytał dwa tygodniki i oglądał "Fakty".
Czyli jednak coś tam słyszał, jednak coś tam wie. Trzeba mu pokazać, że są dwie strony medalu. I poprzez zwykłą, nieskażoną ideologią analizę porównawczą będzie się mógł zorientować co jest grane. To dość proste, ale wymaga wyjścia poza wąski korytarz mejnstrimu. Stad też lemingu, jeśli uważasz, się za leminga, to dobrze, bo to znak że jesteś na prostej drodze żeby zawrócić ze skarpy.
całość
...Po pierwsze, kariera. Zamożny? Nastawiony na sukces? W grupie, w której ma być najwięcej lemingów, czyli wśród młodych ludzi w Polsce, bezrobocie sięga już prawie 30% i trzykrotnie przebija statystyki całej populacji. W innych krajach europejskich sytuacja bywa jeszcze gorsza. Tam, gdzie dociera kryzys, w pierwszej kolejności wyrzuca na margines młodą populację.
Większość z nich spotkało rozczarowanie. Ścieżki awansu najczęściej zablokowane przez pokolenie, które swoja karierę zrobiło w latach 90. Oferty zarabiania na umowach śmieciowych. Pieniądze często wypłacane nieregularnie. Jedne z najsmutniejszych polskich statystyk dotyczą dramatycznego wzrostu zaległości pracodawców względem pracowników.
...
To prawda, że leming jest przedsiębiorczy, bo w przeciwieństwie do swoich rodziców nie oczekiwał, że mieszkanie załatwi mu państwo. Wziął sprawy w swoje ręce i poszedł do pośrednika kredytowego. Od niego dowiedział się, że przed Polską jest świetlana przyszłość, że złotówka będzie cały czas się umacniać i tych kredytów na domy najlepiej byłoby wziąć z dziesięć, bo tak się opłacają. Ale leming nie potrzebował dziesięciu kredytów. Wystarczył mu jeden.
Teraz zmaga się z tym długiem codziennie.
...
Po trzecie, co niezwykle ważne, leming skończył studia. W zeszłym roku Gazeta Wyborcza odkryła fikcję akademickiego kształcenia w Polsce. Już się utarło i byle leming powtarza, że uczelnie kształcą bezrobotnych, albo nieprzydatnych do czegokolwiek wyrobników. Takich podludzi naszych czasów, którzy niezdolni są do bycia elitą. Leming rozłoży się na kanapce, popije soczek, zapuści jazzik i będzie rozmyślał o tej paskudnej kabale, w którą się z kumplami wpakował. A niby co ma robić? Wyć na balkonie, że zmarnowano mu mózg i lata? Oszukaliśmy was, przyznawali szczerze, profesorowie na łamach gazety i w ten sposób potwierdzili tylko to, co leming przeczuwał od dawna, gdy krążył od pracodawcy do pracodawcy i tam dowiadywał się, że mityczny rynek negatywnie zweryfikował jego przygotowanie.
...
naturalnie lgnie do tych, którzy faktycznie nim gardzą. W każdym społeczeństwie znajdą się jednostki, które pójdą za aktualnie funkcjonującym trendem (czy to odzieżowym, muzycznym czy też politycznym)
...
Leming" jest tylko opisem zjawiska, pewnej gamy cech, która gdy występuje, sprawia że człowiek wyłącza się z życia publicznego, choć jest święcie przekonany że "wszystko wie, bo czytał dwa tygodniki i oglądał "Fakty".
Czyli jednak coś tam słyszał, jednak coś tam wie. Trzeba mu pokazać, że są dwie strony medalu. I poprzez zwykłą, nieskażoną ideologią analizę porównawczą będzie się mógł zorientować co jest grane. To dość proste, ale wymaga wyjścia poza wąski korytarz mejnstrimu. Stad też lemingu, jeśli uważasz, się za leminga, to dobrze, bo to znak że jesteś na prostej drodze żeby zawrócić ze skarpy.
całość
Komuna padła?
W dniu 1 III 1951 r. strzałem w tył głowy (katyńskim) o godzinie 20:00 zamordowano kawalera orderu Virtuti Militari pułkownika Łukaszu Cieplińskim. Pozostała po nim niewielka ilość pamiątek. Do najbardziej wzruszających należą grypsy – listy do rodziny pisane w tajemnicy przed ubeckimi oprawcami.
W pięć minut po Cieplińskim, o 20:05, został zamordowany kapitan Józef Batory, ps. "Argus", "Wojtek".
Ur. w 1914 r. w Weryni.Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 r. W czasie okupacji niemieckiej działał w ZWZ-AK, jako oficer łączności Obwodu AK Kolbuszowa, następnie został adiutantem Komendy Obwodu. Po wkroczeniu Sowietów działał w Zrzeszeniu WiN, jako szef łączności zewnętrznej Zarządu Głównego.
Poniżej fragment wywiadu z naszym sąsiadem Franciszkiem Batorym bratem Józefa:
Jak możemy uczcić pamięć "żołnierzy wyklętych"? 1 marca, podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim zaapelował Pan o coś znacznie ważniejszego - o wzniesienie im pomnika w sercach polskiej młodzieży. Jak to zrobić?
- Osobiście jako osoba zobowiązana do dawania świadectwa staram się przy różnych okazjach przekazywać młodzieży prawdę o tamtych trudnych czasach. Uważam, że jest to zadanie dla każdego Polaka. W Warszawie w Pałacu Prezydenckim, dziękując w imieniu rodzin za odznaczenia naszych krewnych, powiedziałem, że marzy mi się pomnik, jakiego dotychczas nie zbudowano. Są architekci, są wykonawcy i jest przepiękne miejsce - tym miejscem są serca i umysły Polaków, polskiej młodzieży, a inżynierami i wykonawcami tego monumentu są nauczyciele i wychowawcy, od przedszkoli począwszy. Oni wszyscy są do tego powołani i w sumieniu swoim odpowiedzialni, by w obiektywny sposób przekazywać synom i córkom, dzieciom i młodzieży prawdę o naszym Narodzie i tę prawdę pielęgnować. Dopraszam się o taki pomnik, którego nikt nie zbezcześci. Tym samym pamięć o "żołnierzach wyklętych" trwać będzie w sposób medialny czy w sercach Polaków teraz i w przyszłych pokoleniach.
całość
W Kolbuszowej o tej tragicznej rocznicy pamiętała tylko nasza (zawsze na miejscu) Biblioteka Miejska,oraz niezależny portal informacyjny Kolbuszowa24. Reszta instytucji zapomniała.Na internetowej stronie UM narty, a na powiatowej (już) ozdoby wielkanocne,MDK wyprzedało wszystkie bilety na jakąś orkiestrę.Korso Kolbuszowskie nie umarło bo sprzedaje na pierwszej stronie 3 nerki.Cepeliada.
piątek, 1 marca 2013
Kamera online na rynku
Nareszcie!
Na pana Maciąga można zawsze liczyć! Wreszcie zainstalowano na stronie urzędu miejskiego podgląd z kamer zainstalowanych na rynku!
>> kliknij tutaj<<
Dzięki temu zamiast smutnych rocznic "Żołnierzy wyklętych" możemy oglądać pana burmistrza spacerującego po kolbuszowskim deptaku,pod rękę z panią Moniką z działu promocji (jeśli dobrze udało nam się przyuważyć)
Niestety może z tego udogodnienia korzystać tylko 50 osób naraz,mamy nadzieję że serwer się nie przegrzeje po odwiedzinach Chińczyków zwabionych filmem promocyjnym o naszym miasteczku.;)
Jest to miła i bardzo praktyczna nowinka techniczna.Właśnie zauważyłem jak redaktor naszego ulubionego portalu informacyjnego Kolbuszowa 24 ,(który o żołnierzach nie zapomniał >>kliknij tutaj<< )chyłkiem przemykał się w stronę Galicji.Tak i ja lecę (lotem bliżej) ,do usłyszenia jutro.
Na pana Maciąga można zawsze liczyć! Wreszcie zainstalowano na stronie urzędu miejskiego podgląd z kamer zainstalowanych na rynku!
>> kliknij tutaj<<
Dzięki temu zamiast smutnych rocznic "Żołnierzy wyklętych" możemy oglądać pana burmistrza spacerującego po kolbuszowskim deptaku,pod rękę z panią Moniką z działu promocji (jeśli dobrze udało nam się przyuważyć)
Niestety może z tego udogodnienia korzystać tylko 50 osób naraz,mamy nadzieję że serwer się nie przegrzeje po odwiedzinach Chińczyków zwabionych filmem promocyjnym o naszym miasteczku.;)
Jest to miła i bardzo praktyczna nowinka techniczna.Właśnie zauważyłem jak redaktor naszego ulubionego portalu informacyjnego Kolbuszowa 24 ,(który o żołnierzach nie zapomniał >>kliknij tutaj<< )chyłkiem przemykał się w stronę Galicji.Tak i ja lecę (lotem bliżej) ,do usłyszenia jutro.
Lista poparcia zmiany granic okręgów wyborczych.
Jeśli ktoś uważa, że granice nowych okręgów wyborczych nie są ustalone w sposób prawidłowy, może wydrukować listę ,przejść się po sąsiadach,mieszkańcach tych okręgów ,zebrać podpisy i przesłać ją do przewodniczącego Rady Miasta pana Marka Opalińskiego.
e-mail: opalinski.marek@wp.pl
Kapię można też przekazać nam kolbuszowsimagiel@gmail.com.
Głosowanie nad uchwałą będzie przeprowadzone na sesji 6 marca .Warto się więc pospieszyć.
Plik z lista do wydrukowania można pobrać >> kliknij tutaj<< Po przejściu na stronę kliknąć
Lub skopiować bezpośrednio z blogu.
Kapię można też przekazać nam kolbuszowsimagiel@gmail.com.
Głosowanie nad uchwałą będzie przeprowadzone na sesji 6 marca .Warto się więc pospieszyć.
Plik z lista do wydrukowania można pobrać >> kliknij tutaj<< Po przejściu na stronę kliknąć
Lub skopiować bezpośrednio z blogu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)