wtorek, 13 listopada 2012

Edward Pastuła (nie)przeprasza.

Firma,która inicjuje to zadanie, to firma rodzima z Gdyni, gdzie jedni to byli parafianie Dzikowca, inni to dzieci lub wnukowie parafian Dzikowca. Obrażanie tych ludzi nie mieści się w ramach chrześcijańskiego poszanowania – piszą wspólnicy.

- Jeżeli Gazeta ta zwana Korsem Kolbuszowskim, a także niektórzy ludzie o czym wiemy, znamy ich nazwiska rozpowszechniać będą w dalszym ciągu publicznie kłamstwa i oszczerstwa pod naszym adresem,
zmuszeni będziemy zlecić adwokatom przygotowanie stosownych pozwów sądowych przeciwko nim.


/za Korso Kolbuszowskie/

To przeczytał na sesji rady w Dzikowcu wójt Klecha ,czym zastraszył uczestników zebrania .Na następnej sesji autor(?) pan Pastuła  powiedził że nic takiego nie napisał.Ciekawie więc kto?Wójt Klecha sam dopisał?




Można jak widać iść w zaparte.
Ciekawe jednak jak wspólnicy zareagują na odpowiedź na zarzuty redakcji Korso?



Pan Pastuła twierdził że ma to czarno na białym.Czy rzeczywiście?Ciekawy jestem  reakcji wspólników Bioenergii Dzikowiec na odpowiedź redakcji Korso.Ktoś tu minął się  z prawdą.
Kto?
Brak odpowiedzi na zarzuty dziennikarzy wiele mówi o inwestorach ,o ich prawdziwych intencjach.
Piłeczka jest więc po stronie Bioenergii Dzikowiec.

Przepiękny uśmiech redaktor naczelnej Korso,mówi  sam za siebie.


poniedziałek, 12 listopada 2012

Promocja Kolbuszowej.

Pierwszą rzeczą jaką zrobi zwabiony filmem promocyjnym o Kolbuszowej potencjalny inwestor będzie zaglądnięcie do internetu.A tam kicha....

Strona urzędu miasta jest niedostosowana do nowych wymogów i wygląda jak z innej epoki.
Zamiast zrobić coś nowego odpowiadającego nowoczesnym normom, urząd  chce tylko dodać podstronę internetową.Zrobiono zapytanie ofertowe i wybrano firmę która ma to zrobić za 700 zł.Co można zrobić za taką sumę?Chyba nie wiele skoro ta "podstrona" jeszcze nie powstała.



Żeby było śmieszniej jest to firma (zdaje się) pracownika magistratu.

Warto zobaczyć jak to wygląda w takim na przykład  Wągrowcu. >> kliknij tutaj<<

A tak wygląda strona internetowa strefy ekonomicznej w Szczecinku. >> kliknij tutaj<<



niedziela, 11 listopada 2012

"Panie Marszałku!- staramy siem"

Wągrowiec to miasto ponad dwa razy większe od naszej mieściny.Mimo to zmieścili się w 4 minutach "reklamowych".Pewnie dlatego ,że nie pokazali swojego burmistrza,wiceburmistrza ani (o zgrozo!) pani Moniki Fryzeł.
Produkcja kosztowała ich 14 tys złotych,nas 55 tys.Warto porównać efekty .


Słońce to ja.

Ludwik XIV  miał jakieś  tam podstawy, aby tak twierdzić.Gdy jednak zaczynają robić to lokalni samorządowi urzędnicy,to zaczyna być niebezpieczne.

Wójt Klecha dużo wie,wiele widział a najwięcej to słyszał.Jeśli jego informacje na temat tego co piszą media, są takiej samej jakości, jak jego wiedza na temat planowanej biogazowni,to radzę mieszkańcom już dziś zaopatrzyć się maski przeciwgazowe.





Wystarczy ,jeśli jaśnie pan wójt ,raczy zamieści na stronach urzędu gminy: decyzję o warunkach zabudowy,mapę z umiejscowioną biogazownią oraz opisem procesu technologicznego.

Capstrzyk....

Bez historii, mowy, sztuki
Bez mądrości tej z nauki
naród się zamieni w bezimienny kraj...


W 1945 roku podkreśliliśmy wszystko grubą kreską,odcięliśmy się od korzeni i zaczęliśmy pisać historię naszego miasteczka odnowa.





W 1989 zrobiliśmy to samo.Podkreśliliśmy ,piszemy wszystko od początku . Nie znamy już  swoich korzeni,swojej historii....bezimienny kraj.
Dzisiaj tworzymy nową świecką tradycję z "capstrzykiem" o.... 8 rano.





sobota, 10 listopada 2012

Film "promocyjny"-ile nas to kosztowało?

Nad walorami tego "dzieła",oraz celowością jego powstania można dyskutować w nieskończoność.
Mnie interesuje, ile nas kolbuszowian to kosztowało?




Czyli na papierze zapłacimy za to przynajmniej : 120 tys -78 tys = 42 tys. Podejrzewam że znacznie więcej.Ile?
Wszystko to w sytuacji gdy aby ratować dziurawy budżet zabrano 100 tys z puli przeznaczonej na remont cieknącego dachu na Miejskim Domu Kultury.

Wszystko to po to, aby zobaczyć burmistrza Zubę ,bladego jak ściana gadającego z duchem marszałka Lubomirskiego.

P.s.




Abraham Ekstein -burmistrz Kolbuszowej



W 1880 roku mieszkańców było 3111, w tym Żydów 1935. W 1896 roku w Kolbuszowej było: jeden żydowski blacharz (Beller Mojżesz), jeden handlarz bławatnych towarów (Gralschriff Harze), jeden dzierżawca cegielni (Spielniann Merzedel), trzech żydowskich czapkarzy (Gerson Sarze, Lampel Majer, Langweil Samuel). Handlem wyrobami z drewna zajmował się Hoffant Hersch Jakub, natomiast handlem samym drzewem zajmował się Notowicz Natan. Było dwóch żydowskich fryzjerów: Benjamin Arzt i Leisor Wopeil. Dzierżawcą gorzelni był Jakub Eckstein. Ponadto było: 2 żydowskich introligatorów, 1 lekarz, żydowski handlarz jaj, 8 krawców, 1 handlarz mąki i 36 zajmujących się handlem mieszanym. Było również dwóch murarzy, 1 handlarz owoców, 5 piekarzy, 1 ratownik, 11 rzeźników, 3 handlarzy skór, 1 szklarz i handlarz.

W Kolbuszowej istniało stowarzyszenie "Chewra", które przywłaszczyło sobie monopol grzebania zmarłych. Rodzina zmarłego musiała wpłacić pewną kwotę pieniężną, która wpływała do kasy tego towarzystwa. Jeżeli zaś rodzina odmówiła, stowarzyszenie odmawiało pogrzebu. W 1890 r. było 3072 mieszkańców Kolbuszowej (w tym 1853 Żydów). W 1900 roku mieszkańców było 2894 (w tym 1685 Żydów).

Od 1910 roku wiceburmistrzem był Jakub Ekstein – dzierżawca folwarku Podsobnie, browaru i gorzelni. Po nim funkcję burmistrza objął a Abraham Ekstein. W powiecie kolbuszowskim mieszkało wówczas 6 264 Żydów.

piątek, 9 listopada 2012

Biznes na przyszłość...film o Kolbuszowej?

Tak jak w realu-wszystko szło dobrze do puki na ekranie nie pojawił się burmistrz Zuba.
Wygląda jakby rzeczywiście zobaczył ducha marszałka Lubomirskiego.



Wójt Klecha tłumaczy ...


...obrazowo dziennikarzom kto (i dlaczego) rządzi w Dzikowcu .




Prywatne sprawy Antoniego Borowskiego



Głos zabrał również Antoni Borowski, przewodniczący komisji rewizyjnej. - Jest mi bardzo przykro, że zostaliśmy wciągnięci w prywatne sprawy, na które nie mamy żadnego wpływu. To są prywatne sprawy. Po co nam to jest potrzebne? To jest prywatna i tylko i wyłącznie prywatna sprawa. Po co się nad tym rozwodzimy? - pytał.
(za KORSO KOLBUSZOWSKIE 3 październik 2012 )

Aby móc projektować architekci musza mieć w ręku warunki zabudowy wydane przez wójta ,który prywatnie wynajmował pokój w swoim domu firmie która ma budować.Każdy punkt w takim dokumencie może kosztować inwestora tysiące złotych.
Na przykład ;

Zawiesiny i biomasa płynna, jak również biomasa odgazowana, mogą być rozładowywane tylko w systemie zamkniętym, który obejmuje oczyszczanie wyizolowanego powietrza. Biomasa o konsystencji stałej i silnym odorze musi być rozładowywana w zamkniętym pomieszczeniu wyposażonym w systemem wentylacji zapewniający podciśnienie. Układy wentylacji muszą zapewniać stałe podciśnienie w pomieszczeniu odbioru, zbiorniku odbiorczym oraz wszystkich innych miejscach, gdzie dochodzi do emisji odorów, tak aby wyeliminować jego przedostawanie się do atmosfery. Powietrze wyciągane przez układ wentylacji musi być oczyszczane np. przez biofiltr. Rozmiary takiego filtra powinny uwzględniać maksymalną ilość powietrza. Muszą być dostarczone przejrzyste instrukcje dotyczące kontroli, eksploatacji i serwisowania filtrów” (Jorgenson, 2007).

Czy kontrakt wójta z inwestorem jest tylko jego prywatną sprawą, czy już konfliktem interesów panie przewodniczący Borowski?
Tak na marginesie...
Czy odebranie prawo jazdy radnemu za jazdę w stanie nietrzeźwym też jest jego prywatną sprawą?


czwartek, 8 listopada 2012

Pomówienia,oszczerstwa,kalumnie, wójta Klechy

Od miłośniczki (mojego) talentu z Dzikowca ,dostałem nie tylko blachę ulubionego sernika z makiem, ale też nagrania z ostatniej sesji rady gminnej.Dziękuję nie tylko za to,było naprawdę miło .
Od kilku dni,nagrania te  krążą  po wsi, i słuchane są z wypiekami na twarzy przez mieszkańców przy szczelnie zamkniętych oknach i drzwiach.

Wójt Klecha  przeszedł tam sam siebie.Po prostu odwalił (który to już raz) Białoruś.
Zaatakował podstawy naszej demokracji.


Wolność prasy i wolność wypowiedzi w Polsce gwarantuje Konstytucja z 1997 roku. Pojawia się w niej bezpośrednie odniesienie do tych dwóch elementów demokracji, co rzadko zdarza się w tego typu ustawach.
Artykuł 54 Konstytucji mówi, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a także, że cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.


Bez podania faktów zarzucił mediom że przedstawiają ; pomówienia,oszczerstwa,kalumnie na temat tego co robi.
Jeśli skłamałem,popełniłem pomyłkę to dlaczego  nie zwrócił się pan z prośbą o  sprostowanie?

A może  po prostu jest tak ,że media, piszą prawdę , przedstawiają obiektywne fakty i jedyne co może pan wójt Klecha zrobić to próbować je zdyskredytować,zastraszyć?
Jak zwykle ocenę pozostawiam państwu.

W nagraniu warto zwrócić uwagę na odpowiedź reportera z portalu informacyjnego Kolbuszowa24-gość z wrażenia nie mógł wydobyć z siebie słowa .Podobno mu to zostało a nawet zaczął jąkać-szykuje się sprawa cywilna ze sporym odszkodowaniem  w tle.

Infozuba

Na kolbuszowskim rynku, obok tandetnego krokodyla postawiono cosik przypominające kosz na śmieci.
Jest to niby "infomat".Teoretycznie można z niego dowiedzieć się jaka będzie pogoda na najbliższe dni,jakie są największe tutejsze atrakcje,dokładna mapa ich położenia,kalendarz imprez ,rozkład jazdy środków komunikacji publicznej,miejsca noclegowe.Po to są infomaty.
W Kolbuszowej jednak wszystko musi być na opak.Miejscy informatycy pan Wiącek i Maciąg (bo kto inny?) zamiast zrobić zintegrowaną stronę z linkami do wszystkich potrzebnych informacji poszli na łatwiznę i założyli tylko blokady na niezbyt miłe burmistrzowi strony internetowe.
Tak więc można (bez większego trudu) pooglądać nie do końca obyczajne panienki, ale już czytanie Kolbuszowskiego Magla,czy też Kolbuszowa24 jest zabronione-ciekawe dlaczego?

W starostwie i w urzędzie gminy są zatrudnieni ludzie odpowiedzialni za promocję .Dlaczego więc nie ma kolbuszowskiej strony "turystycznej" z wszystkimi potrzebnymi informacjami?Część opłat mogą ponieść miejscowi przedsiębiorcy chcący reklamować swoje usługi,a prowadzeniem chociażby młodzież ze szkolnych kół komputerowych.Z drugiej strony dlaczego nie mają tego robić urzędnicy którym się za to płaci?

Wygląda jednak na to panie burmistrzu, że  będę musiał się  zająć się ta sprawą sam i.... umówić się  z panią Moniką na kawę w Galicji.


Nasza klasa.

,


Polityka prowincjonalnych kacyków doprowadza do tego że najbardziej zdolni,zbuntowani uciekają stad gdzie (nawet) pieprz rośnie.
Pozostaje tylko bezwolna masa z którą za 1200 zł można zrobić wszystko-resztę wyrówna walec.


THOUSANDS of young jobless Europeans are to get travel expenses and moving costs to come to work in Britain.

The European Commission will pay £250 to help hopefuls get to an interview — and £830 to cover relocation costs if they are offered a job.
Brussels claims thousands will find work under the taxpayer-funded initiative.
Critics fear it will see youngsters from countries with high unemployment flock to the UK, where ONE MILLION young Brits are jobless. The scheme, for those aged from 18 to 30, aims to match jobseekers with suitable jobs.
It is being piloted in Spain — where youth unemployment exceeds 50 per cent — Germany, Denmark and Italy, but the Commission plans to extend it EU-wide.
Moving expenses vary from £500 for Bulgaria to up to £1,000 for Denmark. Jobseekers can claim 1,000 euros — £830 — if they get a job in the UK.


Read more: http://www.thesun.co.uk/sol/homepage/news/politics/4597319/EU-pay-foreigners-to-get-British-jobs.html#ixzz2BUgFe46T







,,

środa, 7 listopada 2012

Farma wiatrowa Fitcom nielegalna?

Burmistrz wydał decyzje zezwalające na budowę tej farmy wiatrowej bez stosownych konsultacji społecznych.Bez odpowiedniego zabezpieczenia nas (warunkami zabudowy)  przed uciążliwością urządzeń które z tego względu zostały wycofane z eksploatacji z Niemiec albo Danii.Tam zagrażają środowisku,zdrowiu ludzi i zwierząt,są nieekonomiczne a u nas już nie.Nie zmieniono nawet planu zagospodarowania tego terenu,a pierwsza turbina już stoi.
Można poprosić któregoś z radnych, lub też zrobić projekt obywatelskiej uchwały i ustalić minimalną odległość turbiny od zabudowań mieszkalnych na 2-3 km.Jeśli zrobi się to teraz, to na terenie gminy nie powstanie już żadna turbina wiatrowa.Można też dodać okres dostosowawczy np 5 lat  i ta która stoi zniknie po tym okresie.

Tak na marginesie.Ta turbina stoi nielegalnie ponieważ nie ma jej w planie zagospodarowania.Ile nas podatników będzie kosztować taka zmiana post factum?Jakie podatki będzie miała gmina od każdej zaplanowanej turbiny?

Co na to przewodniczący komisji rewizyjnej pan Michał Karkut?A może starosta Kardyś zainteresuje się postawioną nielegalnie turbiną?




Co jest grane w Dzikowcu?

A wszystko zaczęło się wtedy, gdy do wójta Klechy zgłosił się inwestor z Gdyni z propozycją budowy w Dzikowcu biogazowni rolniczej o mocy 0,5 MW. – Firma MHB wystąpiła do nas z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej – wspomina Klecha. – W związku z tym, że złożyła wszystkie niezbędne dokumenty, nie mogłem nie wszcząć tej procedury, musiałem to zrobić. Dlatego też wystąpiłem do Sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Gremia te uznały, że nie należy przeprowadzać oceny oddziaływania na środowisko, a postępowanie w tym zakresie należy umorzyć.

Powód? – Okazało się, że biogazownie o mocy 0,5 MW nie są ujęte w ministerialnym rozporządzeniu w sprawie inwestycji, mogących w znaczący sposób pogorszyć stan środowiska – przekonuje wójt. – Mając to umorzenie w ręku, firma MHB wystąpił do mnie o decyzję o warunkach zabudowy. Po otrzymaniu niezbędnych materiałów od inwestora nasz urbanista gminny przygotował projekt decyzji. Ponieważ nikt nie złożył żadnych odwołań i wszystkie opinie były pozytywne, gmina wydała decyzje.

całość

Firma MBH to właściwie jeden człowiek który założył swoją firmę z najmniejszym z możliwym wkałdem 5 tys zł.Bez doświadczenia w tym biznesie,bez pieniędzy porwał się na  biznes warty kilkanaście milionów złotych.


Musimy w taki sposób zlokalizować naszą inwestycję, aby w odpowiednich odległościach maksymalnych znajdował się zasób substratów pozwalający na osiągnięcie założonej mocy wytwórczej. Odległości maksymalne oddalenia źródeł poszczególnych substratów są rożne w zależności od rodzaju substratu. Opłacalność, możliwość logistyczna transportu, sposób i możliwość magazynowania, możliwość współfermentacji różnych substancji – są to tylko niektóre zmienne które należy wziąć pod uwagę rozpatrując lokalizację biogazowni względem źródeł substratów. Bez specjalistycznej wiedzy i doświadczenia dobry wybór takiej lokalizacji nie jest praktycznie możliwy.

Może warto  panowie (i panie)  jeszcze raz to przemyśleć?

wtorek, 6 listopada 2012

Z wizytą w Liszkowie

Warto porozmawiać z mieszkańcami Liszkowa.Głównym ich problemem jest otwarta"laguna" biogazowni,oraz hałas i zniszczone drogi przez ogromne ciężarówki dowożące tzw "wsad".
Tak to może wyglądać w Dzikowcu...oraz Kolbuszowej.Podczas kampanii cukrowej wszystkie te ogromne ciężarówki z cuchnącymi,cieknącymi "wysłodkami" przejeżdżać będą przez nasz "zrewitalizowany" ryneczek.




Burmistrz z sierpem.

Burmistrz Newark jednego z najbardziej poszkodowanych przez Sandy miast, jest za pan brat z mediami elektronicznymi i,docenia ich przydatność .Używa ich na co dzień dla dobra społeczności w imieniu której sprawuje władzę.

W Kolbuszowej wracamy do średniowiecza.Im ludzie mniej wiedzą tym lepiej dla władzy.
Może to i jest słuszny kierunek? Po co mają się denerwować?

Zatrudniamy 2 informatyków,a po stronach urzędu i rady miejskiej trudno "nawigować" i znaleźć aktualne informacje.
Ba! Wygląda tak jakby urzędnicy celowo ukrywali przed nami niektóre dokumenty.


Sesja XXV rady miejskiej odbyła się nie  30 września, a  30 sierpnia 2012.Zapracowani po uszy dwaj miejscy informatycy "zapomnieli" umieścić nagrań z XXVI sesji z 30 września,oraz XXVII z 30 pażdziernika.
Poza tym strona rady miejskiej  (nie wiedzieć czemu) nie jest aktualizowana od miesięcy.

To samo na stronie urzędu miasta: "strona aktualności" zalatuje stęchlizną, brak nawet informacji o nowych honorowych obywatelach miasteczka.Czyżby burmistrz Zuba wstydził się pana Maziarza?
Na dodatek pani Monika Fryzeł(?) zajmująca się w magistracie promocją,prywatnie prezesowaniem "Siedliska" (ciekawe czym jeszcze?)  nie dopilnowała,aby na stronie urzędu pojawiły się podstawowe informacje użyteczne zarówno przeciętnemu turyście, jak i poważnym inwestorom.Brak tam mapy,kalendarza imprez,nawet informacji o pogodzie. Gdzie można przenocować? Gdzie smacznie zjeść?Co warto zobaczyć?
Za to mamy nikomu nie potrzebną statuetkę za kilka tysięcy złotych ,oraz film reklamowy za 50 tys zł, z burmistrzem Zubą w nowym garniturze.
Może urzędnicy miejscy, zamiast wydawać bez sensu nasze pieniądze, zrobią najpierw to co  do ich obowiązków należy?


poniedziałek, 5 listopada 2012

Rozlane piwo (tym razem) na Górnej.

Po wypiciu kilku piw (w Galicji) z redaktorem  regionalnej gazety, poszliśmy  (na nieco chwiejnych nogach), sprawdzić jakość robót wykonanych na drodze w Kolbuszowej Górnej. Trzeba przyznać, a nawet pochwalić wykonawców, że w nocy (zwłaszcza po kilku piwach) wygląda to całkiem nieźle.Niestety podczas próby kanalizacji deszczowej, okazało się, że...studzienki umieszczone są za wysoko i uryna zamiast spłynąć do kanału rozlała się po całej drodze.To nastroiło redaktora (regionalnej gazety) filozoficznie i pochylony nad kałużą stwierdził; Analiza uryny może wykryć chorobę jednostki, analiza urny - chorobę całego społeczeństwa.
Jeszcze raz potwierdził się fakt ,że zatrudnianie firmy  radnego do wykonania prac we własnej gminie nie jest najlepszym pomysłem.Najwyraźniej też, burmistrz  ma spore problemy z pęcherzem, skoro w ten bardzo prosty i efektywny sposób, nie sprawdził jakości wykonanych robót.Kolejna kolbuszowska fuszerka?



Biogazownia-co dalej z tym smrodem zrobić?

A wszystko zaczęło się wtedy, gdy do wójta Klechy zgłosił się inwestor z Gdyni z propozycją budowy w Dzikowcu biogazowni rolniczej o mocy 0,5 MW. – Firma MHB wystąpiła do nas z wnioskiem o wydanie decyzji środowiskowej – wspomina Klecha. – W związku z tym, że złożyła wszystkie niezbędne dokumenty, nie mogłem nie wszcząć tej procedury, musiałem to zrobić. Dlatego też wystąpiłem do Sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Gremia te uznały, że nie należy przeprowadzać oceny oddziaływania na środowisko, a postępowanie w tym zakresie należy umorzyć.

Powód? – Okazało się, że biogazownie o mocy 0,5 MW nie są ujęte w ministerialnym rozporządzeniu w sprawie inwestycji, mogących w znaczący sposób pogorszyć stan środowiska – przekonuje wójt. – Mając to umorzenie w ręku, firma MHB wystąpił do mnie o decyzję o warunkach zabudowy. Po otrzymaniu niezbędnych materiałów od inwestora nasz urbanista gminny przygotował projekt decyzji. Ponieważ nikt nie złożył żadnych odwołań i wszystkie opinie były pozytywne, gmina wydała decyzje.


Mleko się rozlało,decyzje zapadły, uprawomocniły się już (chyba).Trzeba na podstawie ustawy o dostępie do informacji o środowisku, wyciągnąć z urzędu wszystkie dokumenty na temat tej biogazowni.Poprosić o pomoc prawną   posła Zbigniewa Chmielowca,starostę Józefa Kardysia,radnych powiatowych,sejmiku wojewódzkiego panią Ewą Draus,pana Bogdana Romaniuka.Poszukać błędów jakie popełnia administracja i zaskarżyć decyzję po decyzji.
Po pierwsze pozwolenie ma  firma MHB  a nie Biogazownia Dzikowiec.
Po drugie...taka decyzja powinna być w odpowiedni sposób mieszkańcom ogłoszona.Ponieważ w takim wypadku powinno to być zebranie wiejskie, jest więc szansa do zaskarżenia.
Po trzecie,czwarte ,piąte... nie ma co ułatwiać wójtowi (dzień dobry) pracy.

Stowarzyszenie Obrony i Rozwoju Polski
 Rzeszów - Al. J. Piłsudskiego 8-10 - Andrzej Klimek e-mail: zg@soirp.rzeszow.pl , tel. 017 862 28 46 fax. 017 862 54 07 tel. Kom. 602 616 409, www.soirp.iap.pl.

Spółka nie ma pieniędzy .Musi więc znaleźć inwestora chcącego, wyłożyć gotówkę na "wkład własny" by strać się o środki z banków i dotacji.Nikt jednak tego nie zrobi ,jeśli projekt biogazowni spotka się z dobrze zorganizowanym społecznym sprzeciwem.

Tu uwaga do młodocianych (pełnoletnich).Czynny udział w Stowarzyszeniu na rzecz rozwoju Dzikowca (które sprzeciwi się budowie biogazowni), bardzo ładnie wyglądać będzie na CV na dobrą uczelnię,oraz podaniu o pracę.


Wyzwania przewodniczącego Ozgi.


Przed nowym przewodniczącym komisji rewizyjnej w Raniżowie wielkie wyzwania.Poniżej wypowiedzi pana przewodniczącego gdy był jeszcze zwykłym radnym.

Czy działania urzędów i rad gminnych są wystarczająco przejrzyste dla obywateli. Chodzi o to czy urzędy wrzucają na BIP projekty uchwał, przetargi, protokoły i nagarnia.
Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna – przejrzystości w samorządzie gminie Raniżów na wielu płaszczyznach po prostu brak. Nie będę się rozpisywał na temat zamieszczania protokołów z sesji czy też umieszczania uchwał na stronie urzędu gminy ponieważ tego się nie praktykuje. Jeśli chodzi o nagrania to również nie są zamieszczane ponieważ takowych się nie prowadzi.



Raniżowski radny Karol Ozga nie przebiera w słowach, krytykując wójta Daniela Fili. Zarzuca mu m.in.: niegospodarność, zadłużanie gminy, rozbudowę administracji urzędniczej i stworzenie z niej swoistego dworu, a także… zwykły brak kultury. Te i inne zarzuty radny Ozga wyartykułował na ostatniej sesji Rady Gminy.

Zdaniem Karola Ozgi, rządy obecnego wójta to pasmo błędów. – Zaraz po objęciu stanowiska pan Fila „postawił” na rozbudowę gminnej administracji – mówił.

Zabrał sprzątaczkom, dał kierownikom w urzędzie
– Na „dzień dobry” wójt zażyczył sobie dwie sekretarki, choć jego poprzednikowi wystarczała jedna. Kolejne koszty to stworzenie Zakładu Utrzymania Porządku i rozbudowa Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Rekreacji – wyliczał.

całość




niedziela, 4 listopada 2012

Kto rządzi w Dzikowcu?



Burmistrz Jan Zuba wysłał do inwestora pismo, w którym informuje, że nie będzie podejmował jakichkolwiek działań, związanych ze zmianą zagospodarowania przestrzennego pod kątem budowy elektrowni wiatrowych. Swoją odmowę Zuba wyjaśniał brakiem zgody mieszkańców.

O piśmie do firmy Aquillo burmistrz Jan Zuba poinformował podczas spotkania zorganizowanego przez Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju i Promocji Wsi Werynia. – Nie będzie dalszych rozmów z tym inwestorem i żadnym innym, który pojawił się w naszej gminie, ponieważ wiemy, jakie zdanie na ten temat mają mieszkańcy – przekonywał Zuba.

Jakie zdanie na temat powstania biogazowni mają mieszkańcy Dzikowca?Czy wójt,inwestor, na którym którymkolwiek etapie uzgadniania  tej inwestycji, brali pod uwagę opinię miejscowego społeczeństwa?
Co to oznacza?
Zapraszam na blog prowadzony przez mieszkańców Dzikowca :Zielona Gmina Dzikowiec.  >>kliknij tutaj <<

Wypominki pana Szilera....


Zachwyt dla techniki, to w gruncie rzeczy zachwyt dla narzędzia.
Swoista modlitwa do młotka.
Którym można wykonać co prawda arcydzieło sztuki rzeźbiarskiej, ale najczęściej służy on jednak tylko do wbijania gwoździ.
Słowem w wyniku tego, co się stało straciła swą wyjątkowość Treść, za to zyskało na znaczeniu to, co tej treści winno być podległe, co pełni wobec niej rolę służebną.
„Praca” wysforowała się przed Sens - i to prawie we wszystkich dziedzinach ludzkiej działalności, nie tylko w „sztuce”.

sobota, 3 listopada 2012

Raniżowskie manewry

Zgodnie z przed sesyjnymi plotkami przewodniczącym Komisji Rewizyjnej,został radny Karol Ozga. Największy  krytyk poczynań wójta Fili.Brawo! Krok w dobrym kierunku.

Jest jednak w tym jakiś zgrzyt,coś mnie martwi.Na swoim koncie na Facebooku ,pan Karol napisał 6 października.
Poznałem swoje miejsce w szeregu....

Czyżby znowu szantaże, spiski, intrygi i spinki królowej odegrały tu główną rolę?


Dom który kocham.

Każdy dom w Kolbuszowej ma swoje historie.Szkoda że tylko niektóre z nich zostały spisane.


Zacznę od tego, urodziłem się, jako „wyskrobek”, ni mniej, ni więcej, to ujmując, nie znałem ani jednego dziadka, ani jednej babci. Mój wnuk jest szczęściarzem, bo ma nawet pradziadków, choć tylko po jednej stronie. Czy jednak nie znałem? Zastanawiam się, bo to nieprawda, bowiem o nich dość dużo wiem, mam kilka ich zdjęć i mieszkałem w tym samym starym domu, co i Oni. Ten zapomniany już dom mi o nich opowiadał i nadal przypomina! Byli dla mnie bardzo ważni i do nich bardzo często uciekałem znajdując tam spokój. Tu zaczyna się historia mojego domu i to nie tego, co jest obecnie, ale tego z mojego dzieciństwa, który pozostał tylko w mojej pamięci. Pozostały po nim jedynie ślady na ulicy Rzeszowskiej 40, niestety to nie jest już ten dom, który pamiętam. Mimo to odwiedzam go corocznie patrząc na niego z drugiej strony ulicy, czasem robiąc mu parę zdjęć. On też na mnie spogląda ze smutkiem, brak mu poprzednich atutów, pięknej werandy - też gankiem zwanej - i ogrodu pełnego kwiatów: lilie, narcyzy, cynie i piwonie przepiękne tam były, koło starej kapliczki się pusząc. W głębi rzędy i szeregi grządek były ustawione, rabarbar i grusza, która przez długi czas nie owocowała. Pozostała jedynie ona, wybudowana przez mojego Dziadka kapliczka, która wytrwała przez wszystkie zawirowania historii. W swej prostocie jest ona piękna i smutna tam samotnie stojąc, nieokolona już kwieciem, wciąż na mnie tam czeka, na pewno do niej przyjadę.

Le Moor nr 1


piątek, 2 listopada 2012

Kolbuszowskie zaduszki

Nadesłane...

Karol Grodecki (1925-2000) Pamiętam go ciągle zabieganego, śpieszącego się załatwić coś na wczoraj. Wpadającego jak burza na szkolny apel z okrzykiem :"Obywatele,ludu uczący się miast i wiosek"...."Zapamiętnijcie sobie raz na jutro, ta szkoła nie jest szkołą urzędników-a jak się komuś nie podoba to do sekretarki po papiery".Jego słynne "Kolbuszowa nie wioska,skocz no któren do kioska" (po papierosy) było często wybawieniem od niezbyt lubianych zajęć lekcyjnych.Nie bał się uczyć prawdy także o Katyniu. W 1982 roku tuż przed wizytą komisarza wojskowego, przybiegł z dużą biało czerwoną kokardą i gałązką mirtu.Zasłoniliśmy nimi krzyż z wiszący nad wejściem do szkoły."Przecież nie będę go ściągał" Nadawał nam przydomki.Kolega Blicharz był dla niego Blacharzem,Józef Książek -księciem Józefem,ktoś inny,Szmulem albo Ofelią. Niesłychanie barwna kochająca nas młodzież osoba..
Mogliśmy się zwrócić do niego z każdym problemem-zawsze pomógł. W 1989 roku widziałem jak robił zdjęcia strajkującym ,okupującym "Dom Partii",dziś to jest jedyna pamiątka po tych wydarzeniach.To była jego największa pasja .Na zdjęciach udokumentował kilkadziesiąt lat historii naszego miasteczka. 
 Gdy kończył zajęcia w biegu za siebie z drzwi klasy zawsze zawołał:"Ciąg dalszy nastąpi".Już nie nastąpi... piszemy go sami. 
Dziękujemy ci "Karol".

środa, 31 października 2012

Kolejna fuszerka burmistrza Zuby.

Wygląda na to, że burmistrz Zuba siedzi w swoim gabinecie i myśli tylko o tym jakby tu utrudnić życie mieszkańcom.Remont parkingu przy cmentarzu zakończyć się ma za dwa tygodnie.Czy nie można było więc rozpocząć tej inwestycji dwa tygodnie wcześniej tak aby mieszkańcy i przyjezdni mogli w spokoju oddać hołd swoim bliskim?


Co wie pani Bochniarz?

Kilka miesięcy temu, burmistrz Zuba przysięgał  na kolanach ,że żadna  farma wiatrowa na terenie gminy Kolbuszowa nie powstanie.Zapomniał (tyle ma na głowie) że już 3 lata temu wydał pozwolenie na powstanie siłowni na 5-7 turbin .Bez konsultacji społecznych ,szybko pod stołem w pokoju nr 25.
"Fitcom" postawił już jedną-wygląda to jak rupieć z początku lat '90.Mam nadzieje że Starostwo stanie na wysokości zadania i sprawdzi czy spełniać ona będzie (przynajmniej) polskie normy techniczne,a sama budowa nie zakłóca ekosystemu.
Moim zdaniem można starać się zastopować budowę pozostałych turbin,chociażby poprzez zażądanie od inwestora atestów,świadectw, że te kilkunastoletnie turbiny nie zagrażają lokalnemu środowisku nie mówiąc już nawet o ludziach.Czy burmistrz Zuba wydając warunki zabudowy, zadbał aby dostatecznie o nasze interesy?Warto zajrzeć też do tych dokumentów u przemiłej pani sekretarz Bochniarz.Ponadto ,czy ta turbina nie narusza czasem, planu zagospodarowania tego terenu?

Nasz uzdolniony technicznie rodak nakręcił kolejny ciekawy film .Tym razem po odnowionym rynku ,wziął na warsztat pierwszą (mam nadzieję że jedyną) w gminie Kolbuszowa turbinę.Proszę zwrócić uwagę na już zdewastowane ogromne połacie ziemi wokoło.



Nagonka medialna...

...czy atak na media?
Wójt Klecha skarży się, że on i jego wielce szanowna małżonka padli ofiarą "medialnej nagonki".Na czym ona miała by polegać? Dokładnie nie wiadomo.Wiadomo jednak, że wójt  na sesjach rady jeździ po dziennikarzach ,jak po łysych kobyłach.Z kulturą (i logiką) nie ma to za wiele wspólnego.Ot tak, bez ładu składu i sensu ,byle kopnąć.
Trudno na świeżo opisać to co się działo na wczorajszej sesji w Dzikowcu .Inna sprawa że zbyt często wychodziłem do ubikacji (żeby się nie posikać ze śmiechu) i kilka niezłych  momentów im umknęło. Wyglądało to jednak mniej więcej tak:





Nie wytrzymał tych przejawów braku obycia i kultury jeden z redaktorów portalu informacyjnego Kolbuszowa24. Gość wybiegł z sali (zapewne) w poszukiwaniu jakiegoś cięższego argumentu.Na szczęście (dla wójta) otrzeźwiony (jeszcze) świeżym dzikowieckim powietrzem, udał się on, kontemplować niszczejącą "Perłę Dzikowca".

Tu uwaga praktyczna .Dobrze by było ,aby przed  sesją rady z przedstawicielami mediów spotkała się nadzwyczaj miła i fachowa pani dr Barbara Przyczyna z pobliskiego ośrodka zdrowia.Wskazane by były podstawowe badania wytrzymałości nerwowej+ środki antydepresyjne dla redaktora Radwańskiego.

wtorek, 30 października 2012

Co się dzieje w Dzikowcu?

Jestem tu wójtem już 22 lata i na bazie tego doświadczenia mogę być niemal pewnym, że ci ludzie, którzy dziś protestują. za kilka lat powiedzą: ”My nigdy nie byli przeciw, my przecie byli za”. Pamiętam protesty, kiedy podejmowaliśmy bardzo trudną decyzję o likwidacji szkoły w Osiej Górze. Dziś mieszkańcy przyznają nam rację. To samo było, kiedy budowaliśmy w gminie gazociąg.

- Ludzie protestowali, mówiąc: „My tu tego nie chcemy, gaz wybuchnie panie, cała wioska pójdzie z dymem”. Dzisiaj aż strach pomyśleć co by co mieszkańcy zrobili, jakby im odciął gaz. Podobnie było z kanalizacją i wodociągami. Ludzie przekonywali: „Dziadek tego nie miał, ojciec tyż, to i mi to niepotrzebne”.



Protest jest przeciwko trybowi prowadzenia a nie samej inwestycji jako takiej .Nikt nie widział na oczy "inwestorów".Wszystkie sprawy załatwia w ich imieniu wójt albo jego żona.A odczytanie listu-oskarżenia w imieniu wspólników to było już prawdziwe kuriozum.Żaden szanujący się przedsiębiorca by tego nie zrobił.O co więc tu chodzi?




Społeczeństwo obywatelskie

Problemem nie jest to co robi Fila,Klecha ,Zuba czy nawet Fryc.Problemem jest nasza obojętność,niewiara że nasze zdanie,nasz głos może się liczyć może coś zmienić.
Gdyby na każdą sesję rady miejskiej czy gminnej,przychodziło 100 osób, i kilkanaście z nich wyrażało swoją opinie na temat tego co robią urzędnicy,radni.Gdyby wielu z nas rozmawiało z nimi prywatnie,dzwoniło do nich.Gdybyśmy pisalibyśmy do nich  listy maile,to na pewno świat wokół nas byłby przynajmniej troszeczkę lepszy.
Ponieważ tego nie robimy,to najważniejsze dla nas  decyzje podejmuje najwyżej kilka osób.Bez konsultacji,według swojego widzimisię.Ponieważ robią to od lat,praktycznie bez kontroli z naszej strony,to prowadzi to do często do patologii ,nadużywania władzy.To widać to słychać to czuć.
Tej sytuacji nie jest więc winien ten czy inny wójt,burmistrz,radny czy urzędnik.Winna jest nasza obojętność.
Przychodźmy więc jak najliczniej na sesje rady,posiedzenia komisji.Dopytujmy się ,kontrolujmy interesujmy się tym co się dzieje wokół nas.Reagujmy na to co się nam podoba albo czego nie lubimy,chociażby poprzez komentarze na lokalnych portalach ,forach ,blogach.







Dzikowianie,Raniżowianie-nie lękajcie się...

... naśladujcie tylko księdza prałata Sudoła.
Przyjdźcie na sesję rady gminy dzisiaj o godzinie 11.






poniedziałek, 29 października 2012

Burmistrz Zuba niewinny.

To że rozbijają się  samochody na skrzyżowaniu koło Biedronki jest winą zbyt szybko jadących kierowców.Na dodatek, robią to z premedytacją ,na złość burmistrzowi (z podszeptu starosty Kardysia), tylko na tym jednym, jednym skrzyżowaniu w miasteczku.
To że wybija fekaliami kanalizacja na ul Partyzantów , jest winą mieszkańców ponieważ za dużo konsumują,i w efekcie wydalają.Zresztą gdyby załatwiali się w pracy,w szalecie miejskim ,albo w urzędzie miasta (w godzinach urzędowania) nie było tego jakże przykrego problemu .
Ogórdek Jordanowski został znakomicie zaplanowany i wykonany ,a że tam troszeczkę wody tam stoi, to winna globalnego ocieplenia i przez to występujących nadmiernych opadów deszczu .To było zresztą widać dokładnie na stadionie Narodowym.Zresztą jest  to jakże miła atrakcja dla młodszych i starszych, i należy z niej jak najczęściej korzystać.






Dzikowiec będzie śmierdział?

Jak działa kolbuszowski Sanepid skoro....

Pomysł budowy biogazowni na kilkuhektarowym terenie dawnego wysypiska w pobliżu siedziby Farm Frites Poland został już dwa razy pozytywnie oceniony przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku. Negatywną opinię wydał natomiast lęborski sanepid, który stwierdził, że odór z biogazowni może przeszkadzać ludziom.calość

Przed wydaniem decyzji spółce BioPower burmistrz Pleszewa musi mieć opinię z inspekcji sanitarnych. Z pleszewskiego sanepidu już ma. Negatywną. W opinii czytamy, że rozwiązania przedstawione przez inwestora nie dają bezpieczeństwa sanitarno - higienicznego. Niebezpieczne mogą być dla ludzi zarówno zapachy jak i masa pofermentacyjna, której nie będzie gdzie składować. Wątpliwości sanepidu budzą też drogi, którymi miałyby przemieszczać się wielkie auta.calość

Powiatowy inspektor sanitarny wydał już negatywną opinię nt. inwestycji. Czy wraz z protestami mieszkańców będzie to mieć wpływ na decyzję władz Niemodlina?
– Analizujemy wszelkie informacje o elementach mogących pogorszyć stan środowiska naturalnego. Jeżeli wystąpią takie okoliczności, decyzja będzie negatywna – przekonuje burmistrz.

Całość

 Wątpliwości sanepidu budzą też drogi, którymi miałyby przemieszczać się wielkie auta.

Kolbuszowskiego Sanepidu oraz naszego umiłowanego burmistrza Zuby to oczywiście nie interesuje.

Dlatego trzeba przyjść jak najliczniej na sesję rady w Dzikowcu we wtorek o godzinie 11.Będzie można posłuchać ,co ma na ten tema dopowiedzenia wójt Klecha, oraz tajemniczy inwestor.A może pojawią się tam przedstawiciele kolbuszowskiego Sanepidu,burmistrz Zuba,oraz starosta Kardyś?




niedziela, 28 października 2012

Co oceniał kolbuszowski Sanepid?

Zgodę na budowę biogazowni w Dzikowcu wydał (między innymi) kolbuszowski Sanepid.Ciekawe co oceniał skoro nie ma jeszcze projektu tej instalacji?Nie wiadomo gdzie ma być umiejscowiona "laguna" ,która zawsze najbardziej "śmierdzi".Nie wiadomo nawet jaki ma to być typ instalacji i gdzie taka jest zrealizowana w praktyce.Jaki będzie miała pobór wody i gdzie odprowadzać będzie ścieki.Czy bez tych danych można było wydać pozytywna decyzję?

We wtorek  o 11 w urzędzie gminy odbędzie się  sesja rady gminy z (prawdopodobnym) udziałem tajemniczych inwestorów z Gdyni.Warto przyjść i zadać im pytania na temat tej kontrowersyjnej inwestycji.

Ogródek jordanowski czy ...

... fuszerka Zuby.

Na moim ulubionym portalu informacyjnym Kolbuszowa24 czytamy;

Obawiam się, że kilkumiesięczna praca poszła na marne...smutne. Może wystarczyło podnieść teren, wiedząc, że sytuacje z zalewaniem tego terenu już wcześniej występowały. Ludzie są oburzeni zmarnowanymi pieniędzmi - tak blisko dwa miesiące temu o rewitalizacji Ogródka Jordanowskiego pisał radny Paweł Michno.



Moim zdaniem (co widać na załączonym obrazku) nie zrobiono rzeczy podstawowej-odwodnienia.Odpowiedni drenaż,kilkanaście kratek ściekowych-całość odprowadzona do pobliskiego Nilu leżącego kilka metrów niżej.Dlaczego tego nie zrobiono?Kto to projektował? Kto to sprawdzał? Kto nadzorował inwestycje?Dlaczego nikt o tym nie pomyślał wcześniej?

Słowo na niedzielę.


Mt 7:21 "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie."


Mam spore wątpliwości ,czy to Pan Bóg nakazuje zakładać urządzenia podsłuchowe,zastraszanie opornych biogazowni czy też  radzi wyciąć las pod skansenem.

Tym którzy "trzęsą" teraz  naszym powiatem, radzę przyjrzeć się tym którzy rządzili tutaj lat temu 50.


sobota, 27 października 2012

Jak zniszczyć skansen?

W 2011 roku pracownicy muzeum w Kolbuszowej stworzyli prezentację dzięki której można zobaczyć do czego mogą doprowadzić nieodpowiedzialne działania rady miejskiej i burmistrza.





piątek, 26 października 2012

Biogazowania w Dzikowcu-przepychanek ciąg dalszy.

Zastanawiam, się dlaczego inwestor Bioenergia-Dzikowiec załatwia wszystkie sprawy związane z biogazownią pod stołem.Dlaczego nie rozmawia z mieszkańcami ,tylko kolanem przez wójta i radnych na siłę
chce przepchnąć tą inwestycje? Jakaś nowa etyka biznesu?
Pod jednym z wpisów o tej inwestycji mieszkaniec Dzikowca komentuje:

We wtorek 0 11-tej zbiera się Rada Gminy. Na której podobno ma zaprezentować się inwestor. Jakoś nikt nie zaprosił mieszkańców, wszystko cichutko i do przodu. Wójt obwiózł swoich zaufanych radnych do biogazowni w Piaskach, podobno biorą tę inwestycję w ciemno. Proponuje wybrać pierwszy lepszy telefon stacjonarny do mieszkańców Piasków, a usłyszycie jaki kurort mają pod domem. Jak tiry rozjeżdżają drogi, jaki jest smród gdy wywożą po ferment. Ale już tego nasi radni nie widzieli, albo nie chcieli widzieć.


Poniżej relacja z Zagród gdzie też planuje się powstanie biogazowni.

Planowana biogazownia ma przetwarzać kukurydzę, kiszonkę i obornik. W ubiegły wtorek w Zagrodzie odbyło się spotkanie z przedstawicielami inwestora, czyli Polskiej Grupy Biogazowej, oraz profesorem Jerzym Tycem z Państwowej Akademii Nauk, który pomagał wybrać najkorzystniejszą lokalizację pod inwestycję. Już pewne, że biogazownia ma stanąć tuż za bazą RSP Zagroda, w odległości 170 metrów od najbliższych zabudowań. Właśnie to budzi największe kontrowersje wśród mieszkańców. Obawiają się smrodu, hałasu i wzmożonego ruchu ciężkich samochodów, które będą dostarczały surowce. 
- Trudno będzie nam żyć. Byłam osobiście w biogazowni w Piaskach i Uhninie (powiat parczewski). W pierwszej substratem jest kiszonka z kukurydzy plus odpady z mleczarni. W drugiej kukurydza i gnojowica. W Piaskach śmierdzi, ale smród, jaki się niesie w Uhninie, jest potworny. Gorszej przysługi nie mogli ludziom zrobić – ocenia Alicja Pacyk, mieszkanka Zagrody i jedna z inicjatorek akcji protestacyjnej. Jednak, jak podkreśla, mieszkańcy miejscowości nie są przeciwni samej biogazowni, a tylko jej ewentualnej lokalizacji. Tym faktem byli zdziwieni przedstawiciele PGB i profesor Tyc.
- Nie ukrywali zaskoczenia, że nam chodzi tylko o to. My nie jesteśmy przeciwko inwestycji, a miejscu, gdzie miałaby powstać – zaznacza Alicja Pacyk..
Obyłoby się bez protestu i biogazownia mogłaby zostać zbudowana w ich miejscowości, ale powinna być oddalona od najbliższych zabudowań o co najmniej dwa kilometry.
Mieszkańców niepokoi jeszcze jedna kwestia. - Ciężkie samochody zniszczą nasze gminne drogi polne i dojazdowe. Pytaliśmy przedstawicieli firmy, czy je wyremontują. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że skoro będą płacić podatek gminie, to niech ona zadba o naprawę dróg – mówi Alicja Pacyk. - Wychodzi na to, że pieniądze, zamiast na rozwój gminy, będą szły na dziury.
Wójt Leszek Proskura uważa obawy za niesłuszne. - Zbiory i dowożenie surowca będą trwały około dwóch tygodni. Jeśli zniszczą się przez to drogi, już moja głowa w tym, żeby je naprawić. Niech ludzie się nie martwią.



Ciężarówki z wysłodkami z Ropczyc będą przejeżdżać  przez środek dopiero co odnowionego kolbuszowskiego ryneczku.Ciekawe czy projektant przewidział takie obciążenia?
Czyli co?My mamy płacić za rozjechane drogi przez inwestora w Dzikowcu?Czy półprodukty będą przewożone aby w specjalnych szczelnych ciężarówkach?Czy kolbuszowski sanepid wydając zgodę aby to sprawdził?

Z kulturom na Ty.

W Kupnie odbył się "Festiwal Papieski". Dzieciaki ,opiekunki,rodzice,poświęcili mnóstwo czasu w przygotowania.Włożono dużo trudu aby godnie uczcić "naszego Papieża".




 Nie wszystkich jednak to zainteresowało.Jak widać na załączonym obrazku, byli tacy którzy z pasją zatopili się w lekturze najnowszego tomiku poezji "Wyjście awaryjne", naszego miejscowego poety Janusza Radwańskiego.
Teraz mam dylemat .Pochwalić za dobry gust literacki ,czy też zganić za brak kultury?



Pani Monika.

Pani Monika Fryzeł , Prezes Stowarzyszenia LGD „Siedlisko" to co działo się kilkanaście dni temu widziała tak;

14 października 2012 roku na kolbuszowskim Rynku odbyły się Lokalne Targi Turystyki pod nazwą „Szlakami Lasowiaków". Impreza została zrealizowana w ramach działania 421 „Wdrażanie projektu współpracy" wspólnie z LGD LASOVIA. Współpraca obu grup zaczęła się 1 grudnia 2011 roku. Została zaplanowana na okres jednego roku. Zwieńczeniem tej współpracy są właśnie targi.LGD „Siedlisko" reprezentowała Monika Fryzeł Prezes Stowarzyszenia, Monika Stopińska - Pacyna Wiceprezes, Jacek Mroczek Skarbnik, Marian Hopek Członek Zarządu. W uroczystościach udział wzięli zaproszeni goście: Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Zbigniew Chmielowiec, Dyrektor Departamentu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich Urzędu Marszałkowskiego Wiesław Baranowski, Przewodnicząca Sejmiku Województwa Podkarpackiego Teresa Kubas - Hul, Starosta Kolbuszowski Józef Kardyś, Przewodniczący Rady Powiatu Mieczysław Burek, Burmistrz Kolbuszowej Jan Zuba, Zastępca Burmistrza Marek Gil, Przewodniczący Rady Miejskiej w Kolbuszowej Marek Opaliński, Wójtowie gmin członkowskich LGD „Siedlisko": wójt gminy Dzikowiec - Krzysztof Klecha, Wójt Gminy - Majdan Królewski - Jerzy Wilk, Wójt Gminy Raniżów - Daniel Fila, Wójtowie Gmin Członkowskich LGD LASOVIA: Wójt Gminy Cmolas - Eugeniusz Galek (jednocześnie Prezes partnerskiej LGD LASOVIA), Wójt Gminy Niwiska - Elżbieta Wróbel, Wójt Gminy Ostrów - Piotr Cielec.
całość


Zaś pani Monika Fryzeł z Referatu Pozyskiwania Funduszy i Rozwoju Miasta i Gminy Kolbuszowa, widziała to zapewne zupełnie inaczej ,bo na stronie magistratu czytamy;

Imprezę „Kolbuszowski Jarmark – Rynek po rewitalizacji” rozpoczęła na ul. Mickiewicza wystawa historycznych fotografii i pamiątek z dziejów Kolbuszowej ze zbiorów rodzinnych Państwa Wesołowskich.
Uroczysta Msza Św. w intencji mieszkańców Kolbuszowej koncelebrowana przez ks. Kazimierza Osaka dziekana dekanatu kolbuszowskiego oraz ks. Lucjana Szumierza proboszcza parafii Kolegiackiej odbyła się w Kolegiacie Wszystkich Świętych .
...
Po przywitaniu gości przez gospodarza gminy, podziękowaniu wszystkim biorącym udział w realizacji projektu rewitalizacji oraz zabraniu głosu przez gości przecięcia wstęgi dokonali Zbigniew Chmielowiec Poseł na Sejm RP, Teresa Kubas Hul Przewodnicząca Sejmiku Województwa Podkarpackiego, ks. Lucjan Szumierz Proboszcz Parafii pw. Wszystkich Świętych, Jan Zuba Burmistrz Kolbuszowej, Józef Kardyś Starosta Kolbuszowski, Marek Opaliński Przewodniczący Rady Miejskiej, Waldemar Misiak wykonawca inwestycji, Kazimierz Biesiadecki Prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rewitalizacji i Promocji Kolbuszowej, Stanisław Serwatka Dyrektor PGE Dystrybucja o/Rzeszów.

Brawa za kreatywność!Na papierze wygląda to przepięknie.Tylko dlaczego, za oknem coraz bardziej szaro, panie burmistrzu?


czwartek, 25 października 2012

Rynek po rewitalizacji...

Jeden z uzdolnionych technicznie  krajanów  pokazał nam ryneczek z góry.
Oto nowy wygląd kolbuszowskiego rynku, widziany z lotu ptaka (nisko latającego ptaka... a tak naprawdę to z lotu AR.Drone, czyli fajnej latającej zabawki z kamerą).

Dopiero z lotu ptaka widać jakich ogromnych spustoszeń dokonano.Na każdym etapie "konsultacji" od 7 lat ostrzegano przed wycinaniem drzew i likwidacji zieleni.Za 2 lata będzie się to ryło od nowa bo okaże się (cóż za niespodzianka) że w upalne dni na ryneczku jest za gorąco .

Kanalizacja na Górnej...

Na swoim blogu radny Karkut napisał;


Skala dofinansowania tej inwestycji nie pozwala na jej zaprzepaszczenie.

Żeby jednak inwestycja ruszyła potrzebny jest "wkład własny" .Dzisiaj zaciągane kredyty będziemy spłacać do 2022 roku,na spłatę rat zaciągamy kolejne kredyty.Wpadliśmy w spirale zadłużenia.W praktyce oznacza to że kanalizację na górnej spłacać będziemy w nieskończoność.Tak więc "dofinansowanie" zjedzą odsetki.
Czas już chyba zaciągnąć mocniej pasa panowie.

Burmistrz ma prześwit na głowie?

Widziałem wczoraj, jak redaktor regionalnej gazety, podejrzanie dokładnie czyścił swój dyktafon i pucował obiektyw swojej kamery.Jest to niechybnie znak  ,że dzisiejsza sesja rady miejskiej będzie bardzo ciekawa.

Od kilku miesięcy trwają dziwne przepychanki w sprawie rewitalizacji rynku.Wiadomo, wygląda to fatalnie.  Prowincjonalna przedwojenna pustynia.



Na źle dobranej granitowej kostce, panie niszczą sobie obcasy,a panowie czubki butów.Kosztowało to wszystko dużo,dużo za dużo.Jakość wykonanych prac, budzi u mnie wiele zastrzeżeń i widać już ubytki w dopiero co położonej kostce  granitowej.


Żródło Facebook  . Autor zdjęcia  Darek Krzysztofiak


Jednak nie oto chyba poszło.Wiadomo ,że ta rewitalizacja nie doszłaby do skutku ,gdyby nie zaangażowanie mieszkańców,a szczególnie jednej pani mieszkającej w północno-zachodnim rogu ryneczku.Sława  i chwała należy się jej za to.
Dlaczego jednak nikt  nie sławi i nie chwali?Dlaczego nie było jej na ceremonii otwarcia?Czyżby dlatego, że pani ta  była rywalką "naszego" posła w wyborach do parlamentu?A może też (jak głosi miejscowa fama) doszło do nieprawidłowości przy planowaniu remontów niektórych domów?








Prawdopodobnie tym razem poszło o ten budynek.Co ciekawe wg planu jest w środku niego "ciąg pieszy","prześwit".W rzeczywistości ,są tam potężne ,zawsze na głucho zamknięte drzwi.
Zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem powinno tam być publiczne przejście na ulicę Mickiewicza.Dlaczego jednak nie można go używać?Czyżby własność gminna  była użytkowana  niezgodnie z przeznaczeniem?Co na to historycy,prawnicy, a i zwykli mieszkańcy ,chcący posilić się w Galicji i muszący iść tam okrężną droga?

Mam nadzieję, że te i inne wątpliwości ,dotyczące rewitalizacji rynku, zostaną wyjaśnione na dzisiejszej sesji rady miejskiej.


środa, 24 października 2012

Burmistrz Zuba kręci ....

.... film reklamowy naszej gminy.

Półminutowy fragment filmu o Kolbuszowej przez miesiąc będzie emitowany w dwóch stacjach telewizyjnych: TVN CNBC i TV Polonia. Materiał ma być również wysłany do ambasad Polski w różnych krajach, m.in. w Chinach, Niemczech, USA i Ukrainie.

Nie chcę być złym prorokiem ale...skończy się na przemowie burmistrza na tle Urzędu Gminy,pokazaniu zakładów przemysłowych,terenów pod inwestycje ,przyśpiewce dziadka Pogody,oraz kopaniny kopaczy z 6 ligi.Sztampa.Kogo i do czego ma to zachęcić?Już widzę tłumy przed ambasadami chcącymi to arcydzieło obejrzeć.

Inwestor,turysta zachęcony (jakimsik cudem) tym  filmem zacznie od .....google. Znajdzie tam archaiczną stronę urzędu miasta bez potrzebnych informacji,oraz nieaktualną stronę Rady Gminnej.
Mamy dwóch informatyków i nawet konta na facebooku nie ma.Po jaką cholerę więc ten film?
Czy pracownicy magistratu muszą gonić Europę na furmance?A czy sam burmistrz, nie może mieć lepszego gustu?



Parafia Wszystkich Świętych

Nasza parafia ma nową stronę internetową   >> tutaj<<

Największym zaskoczeniem jest wyszukiwarka grobów na cmentarzu parafialnym,gdzie można też zapalić symboliczny znicz.Miła niespodzianka szczególnie dla osób od lat zamieszkałych poza granicami naszego kraju.
Bóg zapłać!


wtorek, 23 października 2012

Wschód czy zachód w Raniżowie?

Na portalu informacyjnym  Kolbuszowa24 można przeczytać relację z sesji rady gminy Raniżów.


Do mało kogo trafiają argumenty urzędników, że w szkołach z roku na rok maleje populacja dzieci, a liczba nauczycieli wręcz przeciwnie. Tymczasem wśród radnych pojawia się radykalna propozycja pod nazwą „północ-południe”. Chodzi o likwidację… wszystkich szkół i przedszkoli w gminie i stworzenie dwóch ośrodków oświatowych, w Woli Raniżowskiej i Raniżowie. 
Zaraz po upadku PRL padła taka propozycja. Nie zgodzili się jednak na to mieszkańcy. Gdyby wyrazili zgodę, może finanse naszej gminy wyglądałyby inaczej – mówi radny Stefan Gancarz. W podobnym tonie wypowiada się radny Edward Pruś. – Myślę, że reforma szkół pod hasłem „północ i południe” rozwiązałaby problem, który jest obecnie w naszej oświacie – uważa.

Padają ze strony urzędników i radych coraz to wymyślniejsze propozycje reformy oświaty.Nikt jednak z ołówkiem  w ręku nie przeliczył kosztów takiej reorganizacji.Zanim więc ktoś rzuci kolejna genialną propozycje niech przynajmniej dokładnie to porachuje.
Ciekawe jakie oszczędności dla budżetu gminy, przyniosłoby odchudzenia administracji  w gminie i podległej jej placówkach o skromne 20%?

Wykluczeni...

Większość młodych obywateli naszego powiatu nie czyta Korso,Przeglądu,Ziemi Kolbuszowskiej.Nie zaglądają też do słynnego pokoju nr 25 w urzędzie, gdzie burmistrz ogłasza wszystkim dobre nowiny.Są jednak bardzo aktywni w internecie-to ich/nasz świat.Portale społecznościowe,informacyjne,fora,blogi to przyszłość.Niestety nasza władza samorządowa nas internautów lekce sobie waży.Portal rady miejskiej jest nieaktualizowany od miesięcy,nagrania z sesji ukazują się (jeśli w ogóle) z miesięcznym opóźnieniem.Archaiczny miejski portal to tylko: "buzia ,rąsia,klapa, kwiaty" z burmistrzem Zuba w roli głównej.
Blog przewodniczącego rady miejskiej zatrzymał się w lutym,a radny Karkut na swoim z rozbrajającą szczerością wyznaje;

Zapytany czemu tak mało piszę - odpowiedzieć muszę: Piszę, piszę.. tylko nie tutaj. Albo tutaj trochę mniej. Ale wrócę i tutaj. Tylko wtedy będę pytany o to samo - tam..
Czy z pisania można zrezygnować? Oczywiście. Z wszystkiego można zrezygnować. 

Radny Pik milczy,a Michno pisze że nie będzie się już na blogu udzielał.
I tak dobrze, że w ogóle tu są,coś piszą, bo reszta po prostu w sieci nie istnieje.Zatrzymali się w XIX wieku.

W jaki   więc sposób kontaktujecie się panowie z najmłodszymi wyborcami,przyszłością, solą tej ziemi?
Jak chcecie przyciągnąć tu inwestorów z sektora  high-tech, skoro innowacyjność jest na takim poziomie, że 
na konsultacje w sprawie odnowy rynku nie przyszedł nikt?System kształcenia który stworzyliście ,wasza polityka prowadzi do produkowania bezwolnej masy, którą można i dowolnie się manipuluje .Z niewolnika nie ma pracownika.Dobrze wiedzą o tym inwestorzy i będą omijać to miejsce tak, jak omijają dotychczas.Dzięki temu też średnia, płaca (poza budżetówką) nie przekracza tu (pewnie)  1200 zł.

Co z tym zrobić? Samorządowcy,urzędnicy nie zmienia nic,dzięki temu siedzą przecież na tych stołkach i stołeczkach.
Najpierw trzeba się  zacząć interesować tym co się dzieje w naszej lokalnej społeczności,nawet tylko poprzez internet.Komentować,likeować na forach,blogach,portalach informacyjnych.Zadawać pytania,pisać maile.... 












poniedziałek, 22 października 2012

Centralizm demokratyczny-komuna wraca



W dniu 25 października 2012r. o godz. 9:00 w budynku Domu Kultury w Kolbuszowej, odbędzie sie XXVII sesja VI kadencji Rady Miejskiej w Kolbuszowej

W punkcie 19 czytamy:
Podjęcie uchwały w sprawie podziału Gminy Kolbuszowa na okręgi wyborcze, ustalenia ich granic i numerów oraz liczby radnych wybieranych w każdym okręgu wyborczym( materiały zostaną dostarczone Państwu po uzyskaniu opinii Komisarza Wyborczego w Tarnobrzegu).

To bardzo ważne decyzje dla nas wszystkich i kolejny raz podejmowane będą bez nas, bez konsultacji społecznych.Burmistrz,Rada Miejska pokazują że z naszym zdaniem nie muszą się liczyć.



W dniach od 6 września 2012 r. do 20 września 2012 r. odbędą się wśród mieszkańców Gminy Kęty konsultacje społeczne dotyczące podziału Gminy Kęty na okręgi wyborcze, ustalenia ich granic i numerów oraz liczby radnych wybieranych w każdym okręgu. Zarządzenie Burmistrza w przedmiotowej sprawie wraz z ankietą konsultacyjną jest dostępne na stronie internetowej Gminy Kęty oraz w siedzibie Urzędu Gminy Kęty Rynek 7 w Wydziale Organizacyjnym i Spraw Obywatelskich.....







Co nam.....

W  Korso redakcja zaprzecza zarzutom firmy  Bioenerga Dzikowiec.

Nie jest też prawdą informacja o napisaniu przez nas, jakoby gmina wniosła do spółki grunty o wartości 16 mln 105 tys. zł. Podana kwota to „ 16, 105 tys. złotych”, czyli 16 tysięcy 501 złotych.

Czyli wójt Klecha wycenił te 8 arów gminnych "ugorów" na 16.501 złotych.
Łał!
Ciekawe ile dostali za swoje "nieużytki" gospodarze  których wójt usilnie namawiał do sprzedaży?Wychodziłoby że dostali 2063 zł za ar,albo 206 tys za hektar.Pewnie dlatego nie chcą pokazać aktów sprzedaży co by ludzie im nie zazdraszczali .Prędzej jednak ze wstydu że wzięli stanowczo za mało.




niedziela, 21 października 2012

Urodziny Le moor-siem działo

Wczoraj w Kolbuszowej było baaaardzo gorąco.Fotorelacje można zobaczyć na facebookowym  profilu klb4u

Nie wiem jak to się stało, ale w takich rajtuzach obudziłem się rano (na szczęście) w swoim łóżku.









Mury

On natchniony i młody był ich nie policzyłby nikt
On im dodawał pieśnią sil śpiewał że blisko już świt
Świec tysiące palili mu znad głów unosił się dym
Śpiewał że czas by runął mur oni śpiewali wraz z nim...



Słynny bard, zmarł w wieku 61 lat.




Dziękuję za  pieśni, za Nadzieję, za mocny, grzmiący głos i za walkę, Twoją walkę o lepszą Polskę i o to by obojętnym na pogardę nie pozostać.


Słowo na niedzielę


Burmistrzowi Zubie,wójtowi Fili,wójtowi Klesze do sztambucha.(Gdzieś tak od 5:15 )